- 2 days ago
Category
😹
FunTranscript
00:00Występują
00:30Występują
01:00Występują
01:30Występują
01:59Występują
02:01Występują
02:05Nie zostawię cię, źle się czujesz, zaraz zemblejesz, bo jesteś zmęczona. Usiądź.
02:13Występują
02:18Zakręciło mi się w głowie. Nie dramatyzuj. Dramatyzuję? Pracujesz od rana bez przerwy. Nie rozumiem. Kupiłem ten lokal, żebyś nim zarządzała. Nie chciałem być twoim szefem. Nie jestem minę. Nie rozwiążesz problemów prezentami. Nigdy cię o nic nie prosiłam i nie zamierzam.
02:41Tu nie chodzi o minę. Nie zmieniaj tematu. Jesteś w ciąży i brakuje ci sił. Nie chcę tego. Jestem twoim mężem. Rozumiesz?
02:51To nie jest nasz dom, tylko praca. Nie będę się z tobą kłócić. Jedźmy do domu. Tam się pokłócimy. Co ty na to?
03:06Nie mamy wspólnego domu. Rozstaliśmy się. Nadal jesteśmy małżeństwem. Nie było rozwodu. Jesteśmy parą. Przestań. Czego chcesz?
03:21Kawy. Zrób mi kawy.
03:28Nagle przypomniałeś sobie, że jesteś szefem? Chciałbym raz być szefem, raz mężem. Ale kawy się napiję.
03:38To pij. Z odrobiną cukru. W moim gabinecie.
03:45Chodzi pani w ciasnym pomieszczeniu. Proszę usiąść, bo dostanę migreny.
04:06Chodzi pani w ciasnym pomieszczeniu. Proszę usiąść, bo dostanę migreny.
04:20Co jest? Na co pani patrzy?
04:24To mnie denerwuje. Mój stary chodził tak po pokoju. Trafił do szpitala, bo rzuciłam mu się do gardła.
04:30Krzyczał w niebo głosy.
04:32Jest tam kto?
04:44Nikogo nie ma?
04:49Co się dzieje?
04:51Przyjechał mój adwokat?
04:53Przyszedłby tu. Proszę czekać.
04:56Co to za głupota?
04:57Zadzwońcie do mojego syna. Niech przyjedzie.
04:59Niech tu przyjedzie.
05:07Nikt nie przyjedzie. Nazwisko nie pomoże. Tu jesteśmy równi, biedacy i bogacze.
05:19Kiedy pierwszy raz trafiłam do aresztu, myślałam, że mój szef od razu po mnie przyjedzie.
05:24Zrobił to specjalnie, żebym go potrzebowała.
05:30Drań.
05:33Zabrał mi ostatnie pieniądze z torebki.
05:36Dziś nie można nikomu ufać.
05:40Co to za bzdury?
05:43Błagam, zabierzcie mnie stąd. To koszmar.
05:45Pokażę pani prawdziwy koszmar w więzieniu.
06:00To niemożliwe. Somer nie może przyjechać.
06:03Nie może zobaczyć matki w areszcie.
06:05Ma problemy z żoną.
06:08Miłego dnia.
06:09Dziękuję, Ailo.
06:18Smacznego.
06:21Co będzie z panią Ruczan? Dlaczego ją zatrzymano?
06:28Uwierz mi, że podobnie jak ty nic nie wiem. Nie rozumiem. Trochę się martwię.
06:33Adwokaci się tym zajmą.
06:39Ani słowa Somerowi.
06:41Nie może nic wiedzieć, dopóki sprawa się nie wyjaśni.
06:44Ma swoje problemy.
06:49Dobrze, ale co powiedzieć, jeśli pan Somer spyta o matkę?
06:55Powierz, że wyszła, albo że jest zajęta.
06:58Dobrze.
07:20Dziękuję.
07:22Chwileczkę.
07:22Za dużo cukru.
07:33Średnia ilość.
07:35Spróbuj ulepek.
07:37Napij się, proszę.
07:38Jest średnia ilość cukru.
07:54Kawa szkodzi dziecku.
07:55Nie mogę spróbować.
07:57Praca przez cały dzień też mu szkodzi.
08:01Kupiłeś lokal, żeby mnie torturować?
08:05Skądże.
08:05Jeśli moja obecność jest dla ciebie torturą, zastąp mnie i zarządzaj personelem.
08:13Nigdy.
08:15Więc musisz mnie tolerować.
08:19To nie potrwa długo.
08:21Nie będę twoją niewolnicą.
08:23Niewolnicą?
08:24Poprosiłem o kawę.
08:25Wylałaś ją.
08:29Zrobię kolejną, panie Somerze.
08:32Pójdę do działu księgowości i powiem, że źle się czuję.
08:37Nie będę mogła dotrzymać warunków umowy.
08:41Wpadłaś na ten wspaniały pomysł, robiąc mi kawę?
08:45Tak.
08:46Zapach kawy mnie zainspirował.
08:48Mam dość tej sytuacji.
08:49Bójdę do działania.
09:19Witam, tu agent nieruchomości. W tym tygodniu miała mi pani zapłacić prowizję. Co się stało?
09:24Dopiero zaczęłam pracować. Zapłacę, jak dostanę zaliczkę.
09:28Już jest opóźnienie. Proszę to załatwić jak najszybciej. Miłego dnia. Miłego dnia.
09:41Jeszcze tego brakowało.
09:49Rutschan Korman, złoży pani zeznania. Jest mój adwokat? Nie wiem, idziemy.
10:19Zapomniała szpilek.
10:24Pani Korman, pani But.
10:33Jest drogi.
10:34Gdzie mój adwokat? Siedzę tu od wielu godzin. Nie wiem, dlaczego.
10:55Podrzegała pani do napaści na pana Ozera z zamiarem jego zabicia.
10:59Nic podobnego. Gdzie mój adwokat? Proszę usiąść.
11:04Trzymacie mnie bezpodstawnie. Nie mam z tym nic wspólnego.
11:22Próbowałam zabić męża? To straszne oskarżenie. Proszę to wyjaśnić.
11:27Pan Batal zeznał, że działaliście razem.
11:34Kłamie.
11:36Jego zeznanie potwierdza nagranie.
11:40Jakie nagranie? Nie rozumiem.
11:43To, które obejrzeliśmy z panem prokuratorem.
11:46Wiem, jak pana usadzić. Nie targuję się. Złamał panu mowę.
12:00Proszę mi nie grozić.
12:09Nesrin?
12:10Co pani powiedziała?
12:14Proszę to wyłączyć.
12:22Pomówmy o nagraniu.
12:25Wyjaśnię to.
12:27Nie słyszy pan rozmówcy.
12:28To wcale nie było tak.
12:29Jest tu ktoś?
12:41Donusz, Deryo?
12:45Córki?
12:51Co tak pachnie?
12:54Donusz, Deryo?
12:56Znów wszedłeś do kuchni, Fatichu.
13:20Dodaj łyżeczkę zmielonej papryki i łyżeczkę zmielonego czarnego pieprzu.
13:25Gotuj na wolnym ogniu.
13:27Przed zagotowaniem dodaj pół łyżeczki cukru.
13:31Fatichu.
13:33Witaj.
13:35Zdobyłem wiele użytecznych informacji.
13:38Wszystko zapisałem.
13:39Jak usunąć plamę z przecieru pomidorowego?
13:42Jak ugotować zdrową zupę?
13:44Zostanę ekspertem.
13:46Miałeś nie wchodzić do mojej kuchni.
13:50Zgłodniałem.
13:51Potem zaczął się program.
13:53Posprzątam.
13:53Co tu robisz?
13:57Dlaczego jesteś w domu o tej porze?
13:59Nie masz pracy?
14:00Dlaczego to oglądasz?
14:05Oddałem swój sklep.
14:10Sprzedaję herbatę odchudzającą.
14:13Klientka kupuje herbatę, idzie do domu, piecze ciasto.
14:17Zjada ciasto i pije herbatę.
14:18Nie jestem oszustem.
14:20Wszystko kupiła na kredyt.
14:22Wycofałem się z tego.
14:23To było do przewidzenia.
14:33Odchudzanie i ciasto nie idą w parze.
14:35Trzeba powstrzymać apetyt.
14:37Ciągle bujasz w obłokach.
14:39Zawsze to samo.
14:42Nie wracajmy do okresu sprzed 20 lat.
14:44Nie psujmy atmosfery.
14:45Bo co ci te szklanki?
14:49Mamo?
14:50Kiedy przyszłaś?
14:51Nie słyszałyśmy.
14:53Bo zamykacie się w pokoju.
14:55Zobaczcie, jak wygląda kuchnia i cały dom.
14:57Musicie posprzątać.
14:59Kuchnia była posprzątana.
15:01Zobacz, jak wygląda teraz.
15:03Zapisałem przepis na idealny deser ryżowy.
15:06Zrobisz go w czasie ramadanu.
15:07Boże, jestem przybita.
15:11Zadzwoniłyście do siostry.
15:15Chciałyśmy, ale nie mogłyśmy.
15:18Posprzątajcie w kuchni.
15:24Zobacz, Donusz.
15:25Przepis na zdrową zupę.
15:28Dwie marchewki, dwie cukinie, dwie papryki, imbir, seler.
15:32Na pewno schudniesz.
15:37Słucham, mamu.
15:47Zmienimy menu w tym tygodniu?
15:49Podjął pan decyzję?
15:52Zajmę się tym później.
16:07Zajmę się biznesem i daj mi spokój.
16:25Turkan, halo.
16:37Szukam sprzątaczki do sprzątania domu.
17:01Pokłóciła się pani z panem Batalem o pieniądze.
17:04Była pani wściekła.
17:05Byłam, bo powiedział, że mój mąż jest nadal z tą kobietą.
17:11Wezwałam go, żeby zabrał stąd Sevilaj.
17:14Chciałam chronić dom i męża.
17:17Ten mężczyzna groził, że zrobi mu krzywdę.
17:19Żądał pieniędzy.
17:24Nie zdenerwowała się pani na męża.
17:27Nie, byłam zła, ale nie chciałam skrzywdzić Ozera.
17:30Ten mężczyzna chciał to zrobić.
17:32Chciał pieniędzy.
17:33Pan Batal mówi co innego.
17:42Wziął pieniądze i napadł na pana Ozera.
17:45Kłamie.
17:47Uwierzy pan przestępcy czy szanowanej osobie.
17:50Jestem Ruchan Korman.
17:52Przypomnę do panu jeszcze raz.
17:54Mąż panią zdradził.
18:02Zdrada zniszczyłaby pani reputację.
18:05Sprawę trzeba było załatwić po cichu.
18:09W przeszłości miałam problemy małżeńskie, ale nie ucierpiał na tym ani dom, ani mój mąż.
18:14Myślę tylko o rodzinie.
18:20Takie oskarżenie jest straszne.
18:25Niech syn i mąż nie dowiedzą się o tym nagraniu.
18:28Nie chcę, żeby moja rodzina ucierpiała przez taką głupotę.
18:31Sprawa trafi do sądu.
18:37Cała rodzina się dowie.
18:39Nie możemy tego ukryć.
18:42To niesprawiedliwe.
18:43To nie moja wina.
18:45Nie będę z panem rozmawiać bez adwokata.
18:49Na tym koniec.
18:51Czekamy na akt oskarżenia.
18:54Chcę zadzwonić.
18:56Mam prawo.
18:57Nie grozi mi dożywocie.
18:58Do kogo chce pani zadzwonić?
19:11Doskonale.
19:13Już podpisuję.
19:14Brakuje podpisu rucza.
19:20Nie chce pan tego przemyśleć?
19:25Nie.
19:26Pan jest adwokatem, a nie doradcą rodziny.
19:31Nie pytałem pana o zdanie.
19:34Kiedy mam to zabrać?
19:37Sam to zawiozę.
19:38Spotkam się z nią.
19:39Proszę załatwić widzenie.
19:46Dobrze.
19:47Turkan.
20:12Turkan.
20:13Zawsze kręci się tu jakiś facet.
20:27Turkan.
20:36Turkan.
20:49Turkan.
20:50Czego chcesz? Prześladujesz mnie w pracy i na ulicy, bo uciekasz, bo chcesz być blisko mnie, a kiedy jesteśmy razem, ciągle się kłócimy. Czy to potrzebne? Jeśli porozmawiamy, nie będzie żadnych problemów.
21:20Czego chcesz być blisko?
21:50Czemu chcesz rozmawiać? Najpierw wyjaśnij, dlaczego nie przyszłaś. Miałem nadzieję, że tego wieczoru coś się między nami zmieni.
22:05Ja też liczyłam na zmianę. Przyszłabym, ale obiecałeś mi nowe życie i jednocześnie wysłałeś swoje rzeczy do mine.
22:14Jakie rzeczy? Osobiste, od perfum po szczoteczkę do zębów. To nie ty? Nie.
22:24Po co miałbym tam trzymać swoje rzeczy? Nie gadaj głupot.
22:32To już chorobliwa obsesja, to mnie przeraża.
22:40Więc co to za rzeczy?
22:52Moje rzeczy
23:03Tatuś zawsze będzie z nami.
23:23Wkrótce spełnią się nasze marzenia.
23:33Kiras na mnie zwymiotowała.
23:40Miałem się z tobą spotkać.
23:41Zadzwoniłem do Aili i poprosiłem, żeby przysłała mi kilka rzeczy.
23:46Kiedy otworzyłem drzwi, zobaczyłem dużą walizkę.
23:49Nie zrozumiałem tego.
23:52Mine zadzwoniła do Aili.
23:54Powiedziała, że jesteś obok niej i chcesz swoje rzeczy.
24:03Nie.
24:10To brednie straciłaś do mnie zaufanie.
24:17Nie zasłużyłem na to.
24:23Przesadzasz.
24:24Przesadzasz.
24:30Co byś zrobił na moim miejscu?
24:33Chciałaś to spalić?
24:42Nie.
24:47Co masz?
24:48Co masz?
24:48Co buty?
24:59Co buty?
25:00I tak mamy się rozstać, prawda?
25:30Muzyka
26:00Wreszcie...
26:28To jeszcze nie koniec. Siedzę tu od wielu godzin, a Nozer czeka na panią.
26:37Ozer? Tak.
26:46Chodźmy.
26:51Ozerze?
27:01Ozerze, ukochany.
27:06Błagam, wydostań mnie stąd. Chyba oszaleję.
27:10Usiądź, proszę.
27:17Nie rozumiem, co się stało. Adwokat przyjechał po kilku godzinach. Pomóż mi, zabierz mnie do domu.
27:25Nie martw się, wyjdziesz stąd.
27:41Co to jest? Zobacz. Przeczytaj i podpisz.
27:50I podpisz.
27:51Imzal.
27:53I podpisz.
27:54I podpisz.
27:55I podpisz.
27:56I podpisz.
27:57Ale...
27:58Dlaczego przekazuję wszystkie udziały tobie? Nie rozumiem. To bardzo proste. Chciałaś odebrać mi życie. Nie czyham na twoje. Chcę tylko odzyskać to, co nie sądzę.
28:17To bardzo proste. Chciałaś odebrać mi życie. Nie czyham na twoje. Chcę tylko odzyskać to, co niesprawiedliwie mi zabrałaś.
28:34Oszalałeś.
28:36Ostradałeś zmysły.
28:39Nie.
28:40Podpisz.
28:44Wtedy mój adwokat cię stąd wyciągnie.
28:54Nigdy tego nie podpiszę.
29:00Pokazali ci nagranie.
29:02Nie wiem, kto nakręcił film. To pewnie sprawka Sevilay.
29:06Jak mogłeś dać się oszukać. Ta kobieta mnie oczernia.
29:12Kiedy rozmawiałam z tym mężczyzną, chciałam cię chronić.
29:16Gdybym chciała odebrać ci życie, po co siedziałabym przy twoim łóżku do rana?
29:21Po co wylałabym może łez?
29:26Nic nie rozumiem.
29:29Nie rób tego.
29:30Nie gadaj po próżnicy.
29:35Jeśli chcesz być wolna, przekażesz mi wszystkie udziały.
29:41Nie podpiszę.
29:49Kiedy stąd wyjdę, zemszczę się na wszystkich po kolei.
29:54Co się stało?
29:55O co chodzi?
29:57Co się stało?
30:13O co chodzi?
30:20Nigdy nie zmądrzejesz.
30:22Niczego się nie nauczyłaś.
30:24Stosujesz kolejne sztuczki.
30:26Dość.
30:27Nie rozumiem.
30:29Uspokój się, bo Kiraz śpi.
30:32Mam być spokojny, kiedy uprawiasz gierki za moimi plecami?
30:39Co znowu zrobiłam?
30:42Poprosiłaś Aile o moje rzeczy.
30:44Przywieziono dużą walizkę.
30:46Jak śmiałaś?
30:47Jak mogłaś myśleć, że się tu przeprowadzę?
30:50Zrobiłam to, żebyś w spokoju spędzał czas z córką.
30:59Masz wypełniony dzień.
31:01Pracujesz.
31:01Tak będzie wygodniej.
31:02Nie myślą mnie.
31:06Koniec gierek.
31:08Nie trącaj się do mojego życia.
31:11Stawiam sprawę jasną.
31:12Gdybyś była ostatnią kobietą na świecie, nie byłbym z tobą.
31:17Rozumiesz?
31:21Znaj swoje miejsce.
31:22Siedź w domu i bądź matką.
31:32Zabiorę swoje rzeczy.
31:33Przyślę po nie kierowcę.
31:52Zabiorę świec.
32:05Zabierz.
32:11Zabierz.
32:14Zabierz.
32:16Zabierz.
32:17Zabierz.
32:18Małżeństwo mojej siostry znów się skończyło.
32:35Biała suknia stała się symbolem na nowo pisanego przeznaczenia.
32:40Sommer trzymał sztylet, a moja siostra przebiła ich serca, które teraz bardzo krwawiły.
32:48Kiedy wszystko sobie wybaczyli i znów nastała radość, Sommerowi zamknięto drzwi.
33:02Przyszła śmierć.
33:18Cisza uwięziła wiele słów.
33:26Żal i ból oznaczały rozstanie.
33:29Nawet ten, kto nie myli się tysiąc razy, zostanie pokonany przez jeden błąd.
33:36Wtedy zwycięży żal.
33:37Smacznego, dziękuję.
33:52Zostaw to.
33:54Ty też pracujesz, pomogę Ci.
33:56Nie będzie problemów, jeśli każdy będzie po sobie sprzątał.
34:04Mamo, zaniosę to wszystko, a Ty i Donusz pozmywacie.
34:09Zmywałam przez cały dzień.
34:10Muszę się uczyć.
34:12Nie ma tego dużo.
34:13Dasz radę.
34:14Ja też idę na egzamin.
34:18To egzaminy końcowe.
34:19Mam zawalić rok?
34:21Nic nie róbcie.
34:22Zostawcie to.
34:22Idź do pokoju.
34:23Mesut też pomoże.
34:27Dobrze, zanieście to i idźcie do siebie.
34:31Zostawimy i pójdziemy.
34:33Zanieście to do kuchni.
34:34Raz, dwa.
34:36Wezmę to.
34:41Zrobisz herbaty?
34:47Co Ty wygadujesz?
34:49Sam sobie zrób.
34:50Chętnie, ale Twoja żona nie wpuszcza mnie do kuchni.
34:57Lepiej powiedz, że zrobiłeś w kuchni pobojowisko i zostawiłeś wszystko na stole.
35:05Napiję się herbaty w kawiarni, ale najpierw obejrzę serial.
35:11Daj mi to.
35:13Jaki serial?
35:13Szukasz pracy?
35:20Tak, ale żadnej nie ma.
35:23Tylko zwyczajne zajęcia.
35:26Od czegoś trzeba zacząć.
35:29Wszyscy mnie znają.
35:30Nie chcę, żeby mówili, że zostawiłem duży sklep.
35:35Kto będzie wiedział, co robiłeś dawniej?
35:39Wiedzą.
35:39Znajdę porządne zajęcie.
35:41Nie mów tak jak żona.
35:43Ile dni tu jestem.
35:44Nie mogłeś wytrzymać?
36:05Nic nie poradzę.
36:07Jesteś zmęczona.
36:08Jestem zły na siebie, że sprowadziłem tu Fatiha.
36:23Powinieneś mnie spytać.
36:24Teraz będziesz mówił, że ciągle narzekam.
36:29Nie.
36:29Ale jego córka wyjechała, a zbankrutował.
36:33Ulitowałem się nad nim.
36:34Ale nie pracuje.
36:38Tylko je, pije, całymi dniami leży.
36:41Wszystko zepsuł.
36:44To twój dom i twój brat.
36:47Pożałowałeś go.
36:49Nieważne, czy mam rację.
36:51To znaczy?
36:53Czy jest inne wytłumaczenie?
36:55Sprowadziłeś go tu z litości.
36:58Myślałam, że na jakiś czas.
36:59Kiedy zobaczyłam walizki, pomyślałam, że gdzieś się wybiera
37:03i zatrzymał się u nas na chwilę.
37:05Ale tu zamieszkał.
37:08Zbankrutuje.
37:09A my razem z nim.
37:11Ledwo wiążemy koniec z końcem.
37:13A jemu jest wygodnie i wydaje rozkazy.
37:16Każe mi robić herbatę.
37:18Jest tu gościem.
37:19Mamy mu usługiwać i pewnie znaleźć pracę.
37:21Uspokój się, proszę.
37:30Coś wymyślimy.
37:31Tak, nie będzie zawsze.
37:40Będzie.
37:46Słucham.
37:47Myślałam, że jest pani moją przyjaciółką.
37:51Otworzyłam przed panią serce i wypłakałam się na pani ramieniu.
37:54Ale pani tylko czekała na mój błąd.
37:57Nie rozumiem, na jaki błąd pani Ruchan.
38:04Wszystko pani wyjaśniłam, a pani zaniosła nagranie policji.
38:08A nagranie z wesela dała Ailey.
38:10Co pani mówi?
38:18Dlaczego miałabym to zrobić?
38:22Chciała mnie pani usunąć, żeby Turkan wróciła do domu.
38:27Dlaczego miałabym panią usunąć?
38:29Nic nie rozumiem.
38:31Doskonale pani rozumie.
38:33Powiedziałam Turkan, że nie będzie moją synową,
38:35ale pani się z tym nie pogodziła.
38:37Wyjęła pani Asa z rękawa.
38:39Nie rozumiem, o czym pani mówi.
38:44Nie rozmawiałam z córką.
38:46O co chodzi?
38:50Słono pani zapłaci za to, co pani zrobiła z nagraniem.
38:56To nie ja pani zaszkodziłam.
38:58Jeśli ma pani wroga, proszę go szukać u siebie.
39:02Kiedyś pożałuję pani tych słów.
39:05Najbardziej żałuję, że podzieliłam się z panią swoją tajemnicą.
39:09Hańba.
39:12Halo?
39:13Halo?
39:14Halo?
39:18Co się stało?
39:21Nic.
39:24Dobrze, podam herbatę.
39:26Napijecie się?
39:27Wróciła Roo-Chan Korman.
39:53Milczeć.
39:58Milczeć.
40:00Donusz, słucham.
40:18Daj mi nagrania z kamery.
40:20Co się stało?
40:23Nie zadawaj pytań.
40:25Daj mi je.
40:25Nikt ich nie oglądał?
40:38Tylko Mesut.
40:39Chciał zobaczyć Feridę.
40:40Daj Magnetowicz.
40:43Daj Magnetowicz.
40:48Szybko.
40:52Przynieś telewizor do mojego pokoju.
40:55Dobrze.
40:55Witam, panie Somerze.
41:10Witaj.
41:11Co się stało?
41:17Moja cierpliwość się skończyła.
41:19Chyba oszaleję.
41:21Somerze.
41:25Mów, co się stało.
41:27Gierki minę.
41:29Humory Turkan.
41:31Powinienem dawno odejść.
41:32Niech się przekonają, co mają.
41:36Nie poradzisz sobie bez Turkan.
41:38Też tak myślę.
41:39W tym sęk.
41:40Nie umiem z niej zrezygnować.
41:47Wszystko skończone.
41:48Żywi do mnie urazę.
41:50Rozmyśla i wybucha.
41:56Sam siebie nie poznaję.
41:59Wyrzucam mnie drzwiami, a ja wchodzę oknem.
42:02Robię wszystko, żeby ją zdobyć, ale ona zamyka drzwi.
42:06Przysięgam sobie, że to koniec, a za chwilę stoję pod jej drzwiami.
42:09Ja jestem.
42:11Nie, nie wiem.
42:12Nie wiem, że to nie robię.
42:13Tak, dwa dakika, a ja znowu mam znowu.
42:15Nic nie rozumiem.
42:20Co to jest?
42:23Miłość.
42:26To właśnie miłość.
42:28Uczucie, które nie zna honoru.
42:30Człowiek zrobi dla niej wszystko.
42:33Niszczy.
42:35Nic nie poradzę.
42:43Chodź.
42:45Zjedzmy coś.
42:47Weź się w garść.
42:50Nic nie zjem.
42:51Przebiorę się.
42:52Muszę o wszystkim zapomnieć.
42:58Jak chcesz.
43:00Weź kąpiel.
43:01Odpocznij.
43:02Gdzie mama?
43:08Poszła na kolację ze znajomymi ze stowarzyszenia.
43:11Będzie późno.
43:14Wróciła do dawnego życia towarzyskiego?
43:18Na razie.
43:20Dobranoc.
43:21D прев細co.
43:23Obre.
43:23Obre.
43:31Obre.
43:32Obre.
43:33Obre.
43:34Obre.
43:34—
43:43Wersja Polska, Kanal Plus, tekst Ewa Śmietanka, czytał Michał Boryjko.
44:13Dziękuje za oglądanie.
44:43Dziękuje za oglądanie.
Recommended
44:33
|
Up next
43:11
44:02
42:18
43:41
43:36
43:11
43:46
45:42
44:51
43:13
44:10
44:53
42:41
45:25
45:21
42:31
46:44
45:34
42:50
43:30
43:55
44:54
44:50