- yesterday
Category
😹
FunTranscript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:30OBSERWACIE
01:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:30DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:59DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:29DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:31DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:33DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:39DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:41DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:43DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:47DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:49DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:51DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:53DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:55DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:57DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:59DZIĘKI ZA OBSERWACIE
03:01DZIĘKI ZA OBSERWACIE
03:03DZIĘKI ZA OBSERWACIE
03:05DZIĘKI ZA OBSERWACIE
03:07Powiedziała mi, że widziała wcześniej panią Sevilla i pana Ozera razem.
03:14Potem rozmawiałam z panią Rutschan i moje podejrzenia się potwierdziły.
03:19Co? Rozmawiałaś o tym z panią Rutschan?
03:24Tak, wszystko mi powiedziała. Płakała jak bur.
03:31Na pewno wypłakała się, Nessie, tylko po to, żeby w przyszłości nie najeść się wstydu. Znasz ją?
03:37Nie mów tak.
03:41Ona nie chce, żebyś wiedziała. Musiałam to z niej wyciągnąć siłą, ale uważam, że masz prawo wiedzieć.
03:49Nie chciała mi powiedzieć, żeby mieć oko na Sevilla i...
03:54Jak to?
03:58Wykorzystała mnie jak marionetkę.
04:07Umyję ręce.
04:18Nic już nie rozumiem.
04:20Wybierasz się gdzieś.
04:33Spotykam się z Mustafą.
04:35Widziłam ci, że masz się z nim nie widywać.
04:39Owszem, ale moim zdaniem niesłusznie go oceniacie.
04:42Nie wiesz wszystkiego.
04:52Wiem, Mustafa mi powiedział.
04:58Wiem, że na początku ty mu się podobałaś.
05:04Nie chcę o tym rozmawiać.
05:05Postanowiłam uwierzyć Mustafie.
05:08Będę się z nim dalej spotykać.
05:09Zabraniam ci.
05:15Nie przesadzaj.
05:17To było przelotne zauroczenie.
05:22Nie chodzi o mnie, tylko o Somerę.
05:27Co mi obchodzi Somer?
05:29Niech zajmie się swoim życiem.
05:33Muszę się przebrać.
05:39spad DDR nie podobać bez
05:51w alkoholu, są czuplanës.
05:56Nie pens� tego.
05:56grainszkały.
05:57Na studi trejie.
05:58Payeahzkały.
06:00Pa.
06:00Dzień dobry.
06:16Dziękuję.
06:20Co robisz?
06:22Spokojnie, to był całą Sotkiras. Chciała ci podziękować.
06:30Dzień dobry.
06:32Dzień dobry.
06:33Dzień dobry.
06:38Dzień dobry.
06:39Dzień dobry.
06:41Dzień dobry.
06:47Dzień dobry.
06:49Położę Cię skarbie.
07:07Co my, że pięknie tu.
07:13Dziękuję. Bardzo Ci dziękuję.
07:19Przepraszam, odbiło mi ze szczęścia.
07:25Co my, że będziemy tu bardzo szczęśliwe.
07:49Jest notariusz.
08:0330% udziałów w firmie zostaje przekazanych pani Ruchan-Corman.
08:15Moment.
08:19Cukran, dasz nam chwilę?
08:24To chyba ważne spotkanie, nie mogę słuchać.
08:29Nie.
08:31Dobrze, powodzenia.
08:35Dobrze, powodzenia.
09:05Nie.
09:07Stam.
09:15Nie.
09:16Nie.
09:17Nie.
09:18Nie.
09:20Nie.
09:21KONIEC
09:51KONIEC
09:54KONIEC
09:59KONIEC
10:05KONIEC
10:09KONIEC
10:13Turkan?
10:15KONIEC
10:21Ktoś zginęła?
10:23Co to za sceny?
10:25Insynuujesz coś?
10:27Poszłaś spotkać się ze swoją wspólniczką.
10:31A kiedy wróciłaś, nic nam nie powiedziałaś.
10:33Ozer i Somer pokrócili się przy stole, a ty próbowałaś dać im nauczkę.
10:37Co się dzieje?
10:43Pouczanie nie jest w moim stylu.
10:45Nauczyłam się tego od fani.
10:47Nauczyłam się tego od fani.
10:53Naprawdę?
10:57No nie powinnaś mnie naśladować.
11:05Dowiedziałam się tego i owego.
11:09Na przykład, że wykorzystała mnie pani jako przynętę.
11:13Zostawiła pani pułapkę na męża
11:15i przy okazji zarobiła
11:17na bólu innych ludzi.
11:19Zostawiłam się,
11:21aczy.
11:23Jak się wydarzyłam?
11:29Już rozumiem.
11:33Zrobiłam to dla syna.
11:35Musiałam się zabezpieczyć przed sępami.
11:39Ochroniła pani syna przed jego własnym ojcem?
11:41Nie muszę ci się tłumaczyć.
11:43Zrobiłam to, co musiałam.
11:45Teraz twoja kolej.
11:47Zerwiesz współpracę z Sevilaj.
11:49To nie pani decyzja.
11:51Myli się pani.
11:53Myli się pani.
11:55Nie potrafi pani grać czysto.
11:57Zaślepia panią nienawiść.
11:59W takim stanie człowiek nie rozumie,
12:01kto jest winny, a kto nie.
12:03Udało się pani zastawić pułapkę,
12:05ale to koniec.
12:07Nie jestem pani marionetką.
12:09Nie zerwę współpracy z Sevilajem.
12:11Nie zerwę współpracy z Sevilajem.
12:13Nie zerwę współpracy z Sevilajem.
12:15Ktoś zespół.
12:17Zaślepia panią nienawiść.
12:19W takim stanie człowiek nie rozumie,
12:21kto jest winny, a kto nie.
12:23Udało się pani zastawić pułapkę,
12:25ale to koniec.
12:27Nie jestem pani marionetką.
12:29Nie zerwę współpracy z Sevilajem.
12:31Nie zerwę współpracy z Sevilajem.
12:33Nie zerwę współpracy z Sevilajem.
12:35Zrobiłam się zespół.
12:37Igrasz z ogniem.
12:41Igrasz z ogniem.
12:49A pani trzyma pochodnie.
12:51Stary numer, ale ja się nie dam.
12:57Podejmij decyzję,
12:59po czyjej jesteś w stronie.
13:01A jeśli nie chce, czeka Cię piekło, użałujesz, że żyjesz.
13:19Zobaczymy, na co panią stać.
13:31Proszę wyjść.
14:01Co zrobisz, kiedy Somer dowie się, że Twoją wspólniczką jest kochanka jego ojca, a Ty kontynuujesz współpracę, żeby zrobić mi na złość?
14:15Masz jakiś plan?
14:21To sprawa między mną i moim mężem.
14:26Ale dotyczy też mnie.
14:31To ja jestem ofiarą.
14:37Zdradzono mnie.
14:41Wyobraź sobie, że za Twoimi plecami połączyłabym siły z minę i zaczęła działać na Twoją niekorzyść.
14:49Jak byś się czuła?
14:54Już to pani zrobiła i to nie raz.
15:01Poza tym, Sevilaj nie jest taką wiedźmą jak minę, a ja nie działam za pani plecami.
15:08Chcesz się tak zemścić?
15:10Proszę nie odwracać kota ogonem.
15:17Teraz rozumiem, wszystko jasne.
15:19Jeśli nie chcesz, żebym się wtrącała, masz dwie opcje.
15:24Albo powiesz Somerowi, kim jest Twoja wspólniczka,
15:27albo zerwiesz tę współpracę.
15:31Ja da bo ortakły, kędziny feszedersi.
15:51Alo?
15:52Halo?
15:53Kürtka mam.
15:54Pan jej Turkan?
15:55Tak, to ja.
16:22Jesteś złym kochankiem, ale za to wspaniałe moice.
16:25Nie, nie.
16:33Dobrze, przepraszam, nie denerwuj się.
16:36Kiraz ma wielkie szczęście.
16:39Staram się, jak mogę. Gdybyś mi pozwoliła, zrobiłbym więcej.
16:44W swoim czasie.
16:48Chciałbym wziąć Kiraz do siebie.
16:51Nie wiadomo, czym zaskoczy nas życie, ale Kiraz zawsze będzie przy tobie.
16:57Możesz być pewien.
16:59Tak, kochanie.
17:01Serio?
17:03To cudownie.
17:05Przygotuj się, niedługo będę.
17:07Tak, kochanie.
17:17Serio?
17:18To cudownie.
17:19Przygotuj się, niedługo będę.
17:21Witaj, Nesrin. Co się stało?
17:23Zadzwoń do Faticha.
17:24Co się stało?
17:25Zadzwoń do Faticha.
17:26Co się stało?
17:27Dzwoń.
17:28Boże, co takiego?
17:29Dzwoń, dzwoń.
17:30Dzwoń.
17:31Dzwoń.
17:32Nie odbiera.
17:33Nie odbiera.
17:34Nie.
17:35Jak ja dzwoniłam, też nie odbierał.
17:36Co się stało?
17:37Dzwoń.
17:38Boże, co takiego?
17:39Dzwoń, dzwoń.
17:40Nie odbiera.
17:41Nie.
17:42Jak ja dzwoniłam, też nie odbierał.
17:43Co się stało?
17:44Dzwoń.
17:45Boże, co takiego?
17:46Dzwoń, dzwoń.
17:47Zadzwoń do Faticha.
17:48Co się stało?
17:49Dzwoń.
17:50Boże, co takiego?
17:51Dzwoń, dzwoń.
17:55Nie odbiera.
17:56Nie.
17:57Jak ja dzwoniłam, też nie odbierał.
17:59Co się stało?
18:01Donusz.
18:05Co z nią?
18:06Przecież jest w domu, w swoim pokoju.
18:08Nie.
18:09Zniknęła.
18:10Fatich ją zabrał.
18:11Jak mogłeś na to pozwolić?
18:14Myślisz, że ktokolwiek mnie słuchał?
18:17Donusz się uparła, że z nim pojedzie.
18:20Uciekła z pokoju i zniknęli razem.
18:22Dzwonię do Faticha od rana.
18:24Trzeba było mi powiedzieć.
18:26Dzwoniłam, ale podobno miałeś zebranie.
18:28Potem przyszła Turkan.
18:31Idziemy.
18:37Chodź, Nesrin.
18:39Wyniki są dobre.
18:51Musimy wykonać jeszcze kilka badań.
18:54Najlepiej teraz, jeśli jest pani na czczo.
18:56Co by?
18:57Jestem.
18:58Dobry pomysł, żeby wszystko załatwić od razu.
19:00Świetnie.
19:01Już niedługo donusz.
19:03Kto to?
19:04Nieważne.
19:05Chodźmy pobrać krew.
19:06Sam.
19:07Dziękuje.
19:08Powodzenia.
19:09Dzięki.
19:10DŻBIK
19:27Zjedłabym ciasto.
19:30Kupię Ci wszystkie ciastka świata, jak z tym skończymy.
19:34Nie zrozum mnie źle. Nie dlatego, że chcę się zrewanżować. Po prostu uwielbiam patrzeć na twój uśmiech. Zrobiłbym wszystko, żeby częściej go widzieć. Gdyby tylko dali mi szansę. Kto? Świat. Potężny przeciwnik. Cóż zrobić? Chodź.
20:04Donusz, córeczko. Skarbie.
20:34Ale ten czas się wleczę. Zaraz zariuję.
20:54To już niedługo, kochanie.
20:55Ale emocje. Mam nadzieję, że doktor będzie miał dobre wieści. Na pewno. Mówiłem ci, że nam się uda. To jeszcze nic pewnego. Poczekajmy.
21:10Skoro lekarz do ciebie zadzwonił, to znaczy, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Pewnie tak. Serce zaraz mi wyskoczy.
21:20Powiedz mu, żeby się uspokoiło. Potrzebuję go.
21:28Będziesz świetną matką. Mówię ci to od początku.
21:39Obyś miał rację, kochanie.
21:43No jasne. Widzisz, warto było trochę pocierpieć.
21:48Jeszcze za wcześnie, żeby się cieszyć. Zobaczymy, co powie doktor.
21:55Dobrze, ale praca sama się nie zrobi. Kiedyś trzeba zacząć.
22:03Poczekajmy, aż będziemy mieć pewność.
22:07Nie mówię o tym.
22:10To o czym? O twoim warsztacie.
22:13Po twoim warsztacie.
22:18Teraz rozumiem.
22:21Głodnemu chleb na myśli.
22:26Mówię poważnie.
22:28Kiedy zaczynacie.
22:29Dopiero przyjechał sprzęt. Pewnie zaczniemy w tym tygodniu. Dlaczego?
22:34Mamy klienta, który otwiera małą restaurację. Potrzebuje serwetek z nazwą lokalu, ubrań dla personelu itd. Zapytał, czy kogoś znam. Poleciłem twój warsztat. Opowiedziałem mu o tobie i przekonałem, żeby dał wam szansę. Mogę was umówić na spotkanie.
22:50Nie wiem, muszę porozmawiać z Sevilaj.
22:56Nie wiem, muszę porozmawiać z Sevilaj.
22:59Nie wiem, muszę porozmawiać z Sevilaj.
23:21Sevilaj, możesz rozmawiać?
23:22Tak, kurkan.
23:24Jakiś klient Somera otwiera restaurację
23:26i chcę, żebyśmy uszyły mu parę rzeczy.
23:30Możemy się z nim spotkać jutro.
23:31Co o tym sądzisz? Zdążymy?
23:34Oczywiście, wspaniała okazja.
23:37Wiem, że nie chcesz kontynuować.
23:39To skomplikowana sytuacja.
23:41Miałam długi przez Mustafę.
23:43No tak.
23:45Ale wykonajmy przynajmniej to jedno zlecenie.
23:50Przydadzą mi się pieniądze.
23:51Ten klient spada mi jak manna z nieba.
23:54Umów się z nim na spotkanie.
23:56Pójdziemy razem.
23:57Dobrze.
23:59Do usłyszenia.
24:08Pani Ruczan?
24:10Witam.
24:15Dostała Pani dobre wieści?
24:19Owszem.
24:20To sprawy zawodowe.
24:32Profesjonalny teklif.
24:34Kurumsal.
24:36Czyli zaczęła Pani pracować?
24:39Oczywiście.
24:40Może lepiej skończyć, zanim będzie za późno.
24:51Słucham?
24:51Wie Pani, jak dużo szkód wyrządziła Turkanta współpraca?
24:59Specjalnie umieściłam w umowie zapis o tym, że w przypadku trudności możemy zakończyć współpracę.
25:06Co chce Pani powiedzieć?
25:11Kiedy Somer dowie się, że Turkan wzięła na wspólniczkę, kochanka jego ojca rozwiedzie się z nią.
25:20Chwila, nie jestem niczyją kochanką i nigdy nie byłam.
25:24Naprawdę?
25:28Kłamstwa tylko umniejszają Panią w moich oczach.
25:31To Pani zmyśla.
25:34Sprawa z Panem Ozerem należy do błędów w przeszłości.
25:39Urodziła mu Pani dziecko i próbowała zniszczyć rodzinę.
25:43Nikomu nie zniszczyłam rodziny.
25:46Ozer mówił, że jego małżeństwo jest skończone.
25:50Nawet jego matka, Pani Ikiras, popierała nasz związek.
25:53Powiedziała, że sama udzieliłaby nam ślubu.
25:57Czy Pani jest idiotką?
26:00Po prostu uwierzyłam w to, o co mi mówią.
26:05Kiedy po raz pierwszy Panią zobaczyłam, nie wiedziałam, że jest Pani żoną Ozera.
26:10Pani Kiraz pokazała Panią z daleka i powiedziała, że jest Pani sprzątaczką.
26:17Dość tego. Nie chcę tego słuchać.
26:20Wiem, bo prawda boli, ma Pani rację.
26:26Byłam załamana, kiedy dowiedziałam się, że ozer ma żonę.
26:30Moja rodzina się ode mnie odwróciła.
26:33Zostałam sama z dzieckiem w rękach.
26:35Potem ozer wciskał mi bajeczki, że się rozwiedzie.
26:44Mówił, że cierpi w domu.
26:47Gdyby wiedziała Pani, czym jest honor,
26:51to ja go zostawiłam.
26:52Odeszłam, bo wiem, co to duma.
26:54Zabrałam syna i uciekłam.
27:05To po co Pani wróciła? Po pieniądze?
27:12Mój syn chciał odnaleźć ojca.
27:15Nie ze względu na kwestie finansowe.
27:19Potrzebował miłości, której przez lata nie dostawał.
27:21Mój syn chciał uściskać tatę.
27:28A Pani? Po co Pani przyjechała?
27:34Za synem.
27:37Jestem jego matką.
27:40No tak, Pani syn sam by na to nie wpadł.
27:43Mój syn chciał tylko odzyskać ojca,
27:58a jego ojcem jest Ozer Korman.
28:00Ozer Korman.
28:02On'un babasını.
28:27Mustafa!
28:28Dariusz?
28:42Myślałem, że nie przyjdziesz.
28:44Jestem.
28:48Cześć.
28:58Proszę.
29:02Proszę.
29:04Dziękuję.
29:10Napijesz się herbaty?
29:12Dwie herbaty, jedna mocniejsza.
29:18Dopiero teraz udało mi się wyrwać.
29:22Prakowałam walizki z ciocią.
29:24Wiesz, że wyjeżdżam.
29:26Jak mógłbym się na ciebie gniewać.
29:28Czekałbym, aż zapuściłbym korzenie i zmienił się w drzewo.
29:32Pewnego dnia przyszłabyś posiedzieć w cieniu moich gałęzi.
29:38Wariat z ciebie.
29:42No co ty, dlatego że zamierzałem na ciebie czekać.
29:44Cierpliwość to największa snota.
29:50Ale z ciebie myśliciel.
29:52Dzięki tobie jeszcze trochę i zostanę filozofem.
29:54Moja siostra.
29:56Nic nas nie łączyło.
29:58Musisz mi uwierzyć.
30:00Opowiedziałem ci wszystko, co się wydarzyło.
30:02Wierzę ci.
30:04Wierzę ci.
30:06Nie ma o czym rozmawiać.
30:08Zmieńmy temat.
30:10Zmieńmy temat.
30:12Zmieńmy temat.
30:14Jeszcze z nich.
30:15Zmieniam tak,
30:16FRE你有recю.
30:26一下,
30:28Zmieńmy temat.
30:34immediate,
30:39wyost wzrasta
30:41Dziękuję, że nie zabrałam ręki, że mi uwierzyłaś, że przyszłaś, że patrzysz na mnie tymi pięknymi oczami.
30:57Co jeszcze chcesz wiedzieć? Zawstydziłeś się. Nie wiem, czy tak bym to ujął. Owszem, może trochę się zaczerwieniłem. Krew musiała mi podejść do twarzy. Wiesz, że czasem krew gubi drogę. Myślisz, że to chemia?
31:20Nie znam się na chemii. Ale wiem, kiedy kogoś lubię. Kiedy ktoś mi się podoba. I wtedy moja krew zaczyna płynąć inaczej. Czyli się zakochałeś?
31:46Chyba nie mogłem być bardziej bezpośredni. Nie przesadzaj. Grunt, że dostałam list. Przeczytałaś go?
32:00Tak. Ale chciałam to usłyszeć od ciebie. Poczekaj troszkę.
32:10No dobrze, romantyku. Ukrywasz przede mną coś jeszcze. Nie zaczynajmy tej przygody od oszustw.
32:19Nie.
32:27Nie.
32:36Dziękuję.
32:39Wypijmy herbatę i przywieźmy się.
32:42Dobrze.
32:43Dobrze.
32:44Dobrze.
32:45Mam dość tych histori jego twojej niewinności.
32:52Zostaw moją rodzinę. Masz skończyć współpracę z Turkanem.
32:58Ta decyzja nie należy do pani, tylko do Turkan i do mnie.
33:03Tylko w bajkach biedni ludzie są przykładem honoru Sevilla i Yalcin.
33:07Życie pokazuje, że o wiele częściej biedota idzie w parze z prostatcem.
33:14Nie zapominaj o tym.
33:16pewnego dnia będziesz wspominać tę chwilę z bólem.
33:34Będziesz żałować, że nie wycofałaś się wtedy, kiedy jeszcze mogłaś.
33:45To nadejdzie dzień, kiedy legniesz u moich stóp.
33:55Poczekaj tylko.
34:15Co się stało?
34:27Spadło ci ciśnienie i zemdlałaś.
34:33Patichu, tyle razy ci mówiłem. Don już była chora. Widzisz, jak to się skończyło?
34:39Ja jej do niczego nie zmuszam.
34:41Lekarz powiedział, że ondlenia są normalne w takich sytuacjach.
34:45Przecież nie zmuszę Don już do oddania energii.
34:48Nie krzycz, nie będzie żadnego przeszczepu.
34:53Co u niej?
34:54Wszystko dobrze?
34:56Pacjentka się obudziła, po prostu spadł jej cukier.
34:59Do widzenia.
35:01Widzicie, nic jej nie jest. Nie wierzę, że próbujecie mi wmówić, że Don już chorowała.
35:07Mamo, Tato, jak się czujesz?
35:09Dobrze.
35:10Mówiłem ci, że nie powinnaś wychodzić.
35:12Patrz, jaka jesteś blada.
35:14Nie wierzę, że dałaś się tu przyciągnąć temu draniowi.
35:16Nie mów tak.
35:17No już, kochanie, nie kłóćmy się. Wstawaj, wracamy do domu.
35:20Chwila.
35:22Chwila.
35:23Wujku, wrócimy jutro na badania.
35:25Lekarz powiedział, że w tym stanie nie mogę oddać krwi.
35:28Serio?
35:29Chodź, wyglądasz bardzo słabo.
35:31Mamo, nic się nie stało.
35:32Mamo, nic się nie stało.
35:33Nie wierzę, że dałaś się tu przyciągnąć temu draniowi.
35:35Nie mów tak.
35:36No już, kochanie, nie kłóćmy się.
35:37Wstawaj, wracamy do domu.
35:39Chwila.
35:40Wujku, wrócimy jutro na badania.
35:42Lekarz powiedział, że w tym stanie nie mogę oddać krwi.
35:45Serio?
35:47Chodź, wyglądasz bardzo słabo.
35:49Mamo, nic się nie stało. Byłam głodna i spadło mi ciśnienie.
35:54Jasne. Sadyku, weź jej płaszcz i torbę.
35:58Chodź, skarpie.
36:03Chodź, skarpie.
36:19Nie, nie, nie, nie.
36:22Tak, tak, wreszcie.
36:25Nie sądziłam, że tak szybko się uda.
36:34Tak, tak, wreszcie.
36:42Nie sądziłam, że tak szybko się uda.
36:46Ja też, ale słyszałaś, co powiedział doktor. Kazał nam brać się do pracy.
36:50Jedziemy do domu natychmiast. Daj spokój, wariacie.
36:54Przepraszam, poczekajmy do wieczora.
36:58Nie mogę z tobą. No co, chcę mieć dzieci z moją żoną.
37:02Czy jest na świecie coś bardziej naturalnego?
37:04Ale przecież samo się nie stanie, nie jesteśmy ziemniakami.
37:08Cicho, bu ptasie, co ty wygadujesz?
37:10Nie mam racji, ziemniaki puszczają pędy same.
37:18Chodź, biegiem.
37:22Lecimy.
37:32Kiedy po raz pierwszy panią zobaczyłam, nie wiedziałam, że jest pani żoną Ozera.
37:48Pani Kiraz pokazała panią z daleka i powiedziała, że jest pani sprzątaczką.
37:54Mój syn chciał odnaleźć ojca, nie ze względu na kwestie finansowe.
38:00Potrzebował miłości, której przez lata nie dostawał.
38:04Chciał uściskać tatę.
38:06Mój syn chciał tylko odzyskać ojca, a jego ojcem jest Ozer Korman.
38:18Zdjęcia
38:22Zdjęcia
38:24Zdjęcia
38:54Zdjęcia
38:56Zdjęcia
38:58Zdjęcia
39:00Zdjęcia
39:02Mama jest dla ciebie bardzo ważna.
39:04Mam tylko ją, przeszkadza ci to?
39:06Nie, dlaczego?
39:08Nie wiem, niektóre dziewczyny nie lubią teściowych.
39:12Nie wyskakuj mi od razu z teściową, powoli Musti.
39:18Musti?
39:20Była taka postać z kreskówki.
39:22Pamiętam, całkiem słodka.
39:26Jeśli chcesz mi dać jakąś ksywę, wybierz coś, co do mnie pasuje.
39:30Niech to będzie coś na miarę wojownika.
39:34Dobra, pomyślę.
39:36Gdybym ja chciał się nazywać, nie po imieniu, wymyśliłbym coś romantycznego.
39:40Najdroższa, cukiereczek.
39:44Świetny pomysł, brzmisz jak emeryt.
39:46Chodźmy do domu starców na herbatkę.
39:50Jak się zestarzejemy.
39:52Spadaj dziadku.
39:54Dlaczego twoje włosy pachną męskimi perfumami?
40:04Co ty gadasz?
40:06Zadałem ci pytanie.
40:08Nie wygłupiaj się.
40:10Mówię ci 100% męskie perfumy albo pianka do golenia.
40:16Nie mogę z tobą.
40:18Widzisz, nie masz odpowiedzi.
40:20Umyłam włosy pianką do golenia, wystarczy.
40:24Co chcesz usłyszeć?
40:26Zawsze wymyślasz sobie jakieś dziwne historie.
40:28Jesteś oderwany od rzeczywistości.
40:30Poderwany?
40:32Owszem.
40:34Jak gdybyś ty poczuła ode mnie damskie perfumy?
40:36To co?
40:38Nie zapytałabyś skąd się tam wzięły?
40:40Nie, w dzisiejszych czasach nie ma podziału na damskie i męskie zapachy.
40:44To nie jest twój zapach.
40:46Mam tego dość.
40:48Jestem wolną kobietą.
40:50Jeśli ci się nie podoba, nie mamy o czym rozmawiać.
40:52Świetne rozwiązanie. Ucieczka.
40:54Nie będę znosić wybuchów zazdrości.
40:56Myślałam, że jesteś zabawnym chłopakiem, z którym miło spędzę czas, ale nie.
41:00Jesteś taki jak wszyscy.
41:02Nie mów tak.
41:04To ty mnie tak nie traktuj.
41:06Mówiłeś, że jestem inna niż wszystkie dziewczyny.
41:08W takim razie dlaczego oskarżasz mnie o to, że robię coś za twoimi plecami?
41:12Nie śmierzam tolerować takich wybuchów zazdrości.
41:42Dzień dobry.
42:12Czytał Michał Borajką.
42:42Dzień dobry.
Recommended
43:55
|
Up next
45:44
43:32
45:45
44:50
46:44
43:00
41:04
44:12
44:05
45:34
43:10
47:59
46:23
44:48
45:51
45:25
45:24
42:50
47:33
43:16
45:22
43:49
43:50
9:02