Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday

Category

😹
Fun
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:00KONIEC
01:30KONIEC
01:32KONIEC
01:50KONIEC
01:52KONIEC
01:54KONIEC
01:56Co?
01:59Nie możemy zostać?
02:00Nie ma mowy.
02:02Jak wszystko wyjdzie na jaw, Halil urządzi nam piekło.
02:05Znasz go.
02:09Nigdzie nie jadę.
02:12Wiesz co mówisz?
02:15Tak.
02:17Nikogo się nie boję. Zostaję.
02:20Jeśli chcesz, jedź sama.
02:21Wiem czemu tak mówisz, ale zapomnij o tym.
02:28To tylko sen.
02:30Myślisz, że pan Alper będzie cię chciał, gdy prawda wyjdzie na jaw?
02:34Tak. On mnie akceptuje w każdej sytuacji.
02:37Posłuchaj. Przestań bujać w obłokach. Przynieś paszport i dowód. Nie czas na żarty.
02:51Co ja teraz zrobię?
03:01Mów. Słucham.
03:08Babcia
03:10znów dała się ponieść.
03:12A ja
03:14Ty też.
03:16Pani zmród chce, byśmy się pobrali, a ty się denerwujesz, bo robi się poważnie.
03:22Dlatego powiedziałaś, że trzeba to zakończyć.
03:27Jesteś zła.
03:29Proszę, nie mów tak.
03:32Nie chciałam, żeby tak wyszło.
03:34To był błąd.
03:35Zrobiłam je dla ciebie.
03:37Zrobiłam je dla ciebie.
03:50Zrobiłam je dla Ciebie.
04:09Zjesz, gdy zgłodniejesz.
04:15Zajnep.
04:20Zajnep.
04:50Nie dotykaj jej.
05:20Nie dotykaj jej.
05:50Nie ma w pokoju.
05:55Wracam do domu.
06:01Wyjdź stamtąd.
06:10W samą porę.
06:18To nie koniec.
06:20Pogodziliśmy się?
06:30A byliśmy pokłóceni?
06:33Wydawało mi się, że byłeś obrażony.
06:36Tak?
06:38Nic takiego nie pamiętam.
06:40Ciekawe, co powiedziałaś, żeby mnie wkurzyć.
06:48Nic nie mówiłam.
06:51Sama już nie pamiętam.
06:52Pewnie nic ważnego.
06:53Nie widzę.
06:53Nie widzę.
06:53Nie widzę.
06:54Nie widzę.
06:54Muzyka
07:24Dzień dobry, witam.
07:28Mogę o coś spytać?
07:30Oczywiście.
07:32Macie pacjenta o nazwisku Fejas Tunsch?
07:36Sprawdzę.
07:37Leczył się tutaj.
07:40Powiedziano mi, że go tu znajdę.
07:42Nie mamy pacjenta o takim nazwisku.
07:47A mógł być tu wcześniej?
07:50Gdyby był, miałabym go w rejestrze.
07:53A nie mam.
07:54Rozumiem. Dziękuję. Miłego dnia.
08:02Jeśli trzeba, objadę całe miasto.
08:05Ale udowodnię z cel mnie, że kłamiesz.
08:07Nie wiem, co masz w tej torbie, ale chyba same skarby.
08:25Wrzucam to, co może się przydać.
08:26Choć w sumie nic tam takiego nie ma.
08:40A to co?
08:45Może się przydać.
08:46To też bywa przydatne.
08:57Jasne.
09:06Znalazłam ją w ogrodzie.
09:08Piękna, prawda?
09:10Bardzo.
09:20Omega, czyli orzechy.
09:23Przyda się każdemu.
09:24Sama nie wiem, po co to tu trzymam.
09:51Ostatnio babcia tego szukała.
09:54Pewnie przypadkiem wrzuciłam to do torby.
09:56Uszanuję to i nic nie powiem.
10:16Niezwykłe.
10:18Ma piękny kolor.
10:23Dobry wybór.
10:30Masz w torbie scyzoryk wielozadaniowy albo inne narzędzia?
10:39Nie.
10:40Ale dobry pomysł.
10:43Spakuję następnym razem.
10:44Czyli jesteś gotowa na każdą sytuację.
10:49Zawsze.
10:55A to zrobiłaś dla mnie?
11:02Bardzo dziękuję.
11:04Są przepyszne.
11:06Smacznego.
11:06Od razu wiedziałem, że to dla mnie.
11:16Nieprawda.
11:18Gdy powiedziałam, że to nie dla ciebie, byłeś zawiedziony.
11:22Zauważyłam.
11:22Kolor piękny.
11:38I pasuje mi.
11:46Piękny.
11:47Dusz.
11:56Czekaj.
11:56Muzyka
12:26Możemy już iść?
12:33Tak.
12:42Chodź.
12:56Chodź.
12:58Chodź.
12:59Nie ma jej.
13:26Gdzie ona jest?
13:30Czegoś pan szuka?
13:31Tak, Asu.
13:33Jest zajęta.
13:36Mogę pomóc?
13:37Nie trzeba.
13:38Dziękuję.
13:38Wiem, że nie masz poważnych zamiarów, ale moja naiwna córka nie.
13:51Musimy się stąd wynieść.
13:52Cieszę się, że tu przyjechałaś.
14:13Ja też.
14:21Nadal nie mogę uwierzyć.
14:24Kochasz mnie.
14:28Kiedy się otworzysz?
14:29Gdy nie zastałam cię w domu, uznałam, że poszedłeś na wichrowe wzgórze.
14:41Czemu tak pomyślałaś?
14:45Może dlatego, że ja zawsze tam idę, gdy jest mi źle.
14:49Nigdy mi to nie przyszło do głowy.
15:00Powinienem zacząć ten temat.
15:02To dobry moment.
15:03A jeśli pójdzie nie tak?
15:05Jeśli stracimy tę bliskość?
15:09Nawet jeśli uciekałeś, i tak cię znalazłam.
15:12Jak ja ciebie, gdziekolwiek byś była.
15:42Poczekaj.
15:49Zaraz.
15:51To tak nie działa.
15:54Trzeba ciągnąć powoli.
16:05Ja to zrobię.
16:12Już jesteś bezpieczna.
16:26Tak.
16:42Do zobaczenia.
16:54Nie było mnie kilka dni, a ty już źle to robisz.
17:24Nie było mnie kilka dni, a ty już źle to robisz.
17:54Ciasto, paszteciki? Chce się popisać.
18:01Lubi paszteciki z mięsem.
18:04Miękkie w środku, dobrze wysmażone.
18:14Zaraz zrobię paszteciki. Będzie zachwycony.
18:17Dobra, kończę.
18:22Babciu, mamy mąkę?
18:24Oczywiście.
18:26Pokaż, pomogę ci. Chodź.
18:29Dzięki, Cemil. Nie ma za co.
18:54Chodź.
18:56Chodź.
18:57A to kto?
19:23Czemu Merwe się tak śmieje?
19:26Chodź.
19:28Chodź.
19:29Chodź.
19:31Chodź.
19:33Chodź.
19:34Chodź.
19:35Chodź.
19:36Chodź.
19:37Chodź.
19:38Chodź.
19:39Chodź.
19:40Chodź.
19:41Chodź.
19:42Chodź.
19:43Chodź.
19:44Chodź.
19:45Chodź.
19:46Chodź.
19:47Chodź.
19:48Chodź.
19:49Chodź.
19:50Nie umiałe mi powiedzieć, że to ja byłem tym chłopcem z Wichrowego Wzgórza.
20:15Powiedz mi wszystko.
20:20Chcę jej to wyznać jak najszybciej, ale nie wiem czy to odpowiedni moment. Nie mogę sobie już pozwolić na błąd. Chyba czeka na odpowiednią chwilę.
20:40A jeśli wszystko pójdzie nie tak? Mogę to zepsuć.
20:56Przeze mnie się wstrzymuję. Za dużo mówiłam.
21:03Muszę jeszcze poczekać. Niech wszystko wróci do normy.
21:19Powie mi to, gdy poczuję się normalnie.
21:25Gdybym wiedziała, że się będziesz ze mnie śmiał, nie pokazałabym Ci torby.
21:41Nie mogłem się powstrzymać.
21:47Dobra, szyszkę rozumiem. Może pomóc rozpalić ogień. Kamień też. Można nim rzucać, gdy się człowiek nudzi.
21:55Ale pilot?
21:57Tego nie rozumiem.
21:59Ja też. Może babcia go tam włożyła.
22:03A skoro już mowa o babci, zajrzę do niej. Jasne. Baw się dobrze.
22:17Ja też będę w pobliżu. Pewnie w warsztacie.
22:25Idę.
22:27Boże, jaki piękny dzień.
22:51Gdybym tylko mógł powiedzieć Zajnep prawdę.
22:55Wtedy wszystko byłoby prostsze.
23:19Przyjacielu, kopę lat. Co u Ciebie?
23:23Pracuję. A Ty? Ożeniłeś się?
23:27Nie. Zamknąłem ten rozdział.
23:31Możesz otworzyć nowy.
23:35Myślisz, że to możliwe?
23:37Nie sądzę.
23:39Taki rozdział otwiera się tylko raz.
23:41Masz rację.
23:43Chcę zacząć od nowa i założyć rodzinę.
23:47Nie masz dla mnie jakiejś koleżanki?
23:51Musiałbym się zastanowić.
23:53Samotność jest trudna.
23:55Gdybym tylko znalazł kogoś miłego, kto dobrze gotuje,
23:59Ożeniłbym się od razu.
24:01Przy takich wymaganiach nie będzie łatwo.
24:03Ale pomyślę.
24:07Na razie.
24:09Samotność jest ciężka.
24:15Zwłaszcza, gdy się naprawdę kocha.
24:21Feriha, gdybyś tylko się zgodziła.
24:25Bylibyśmy razem szczęśliwi.
24:41Asu!
24:43Gdzie byłaś?
24:45Sprzątałam. A co?
24:47Tęskniłeś za mną?
24:49Czemu milczysz?
24:53Coś się stało?
24:55Nie.
24:57Już rozumiem.
24:59Jesteś tak samo podekscytowany jak ja.
25:01Myśl o wyjeździe za granicę mnie zachwyca.
25:07Szukałeś mojego dowodu?
25:09Jakiego dowodu?
25:11Miałeś mi go oddać.
25:15Zgubiłem go.
25:17Co?
25:19Jak mogłeś go zgubić?
25:21Potrzebuję go.
25:23Może się gdzieś zapodział.
25:25Sama go poszukam.
25:27Słuchaj.
25:29Nie rozumiesz co mówię?
25:31Słuchaj.
25:33Nie rozumiesz co mówię?
25:41Powiedziałem nie.
25:43Uspokój się.
25:49Nie pakuj mnie w kłopoty.
25:51Nie rób niczego sama.
25:53Co ty wyprawiasz?
25:55Ja tylko nie tłumacz się.
25:57Wszystko widziałam.
26:01Zeynep, spokojnie.
26:03Nie wtrącaj się między zakochanych.
26:05To nasza sprawa.
26:09Tak?
26:11Nie wiedziałam.
26:13Wysyłałeś mi te wiadomości będąc z Asu.
26:19Jesteś kompletnie niewiarygodny, Alper.
26:25To nie moja sprawa.
26:27Co was łączy, ale lepiej uważaj.
26:29Niby na co?
26:31Na...
26:37Tak?
26:39To co zobaczyłam nie było w porządku.
26:41Uważaj.
26:51Wiesz co powiedziałaś, Zeynep?
26:53Tak.
26:55Powiedziałam, że jesteśmy parą.
26:57Bo jesteśmy.
26:59Zapomnij o wyjeździe.
27:17Ten Alper to świr.
27:19Boję się go.
27:21Niebezpieczny facet.
27:23Dziwne czas spotyka się z Asu.
27:27Mam nadzieję, że jej nie krzywdzi.
27:29Asu, co ty wyprawiasz?
27:39Zeynep?
27:41Co się stało?
27:43Znów do siebie mówisz?
27:45Jesteś zła?
27:47Jesteś zła?
27:55Usuń się, Halil.
27:59Choć raz chcę być pierwszy.
28:05Powiesz mi, kto cię zdenerwował?
28:07To nic takiego.
28:09Na pewno?
28:15Tak.
28:17Nie martw się.
28:19Muszę z tobą porozmawiać o czymś bardzo ważnym.
28:23Pójdziesz ze mną?
28:25Pójdziesz ze mną?
28:27Naprawdę masz coś ważnego do powiedzenia?
28:29Tak.
28:31Zaskoczona?
28:33Nie.
28:35Czemu miałabym być zaskoczona?
28:37Powie wreszcie, że to był on wtedy na Wichrowym Zgórzu?
28:45Czy to już czas?
28:49Idziemy?
28:51Tak.
28:52Kalil.
28:55Porozmawiajmy.
28:57Jestem gotowa to usłyszeć.
29:21Tak.
29:22Powiem mi to teraz.
29:24A potem wszystko się zmieni.
29:31Zeynep.
29:34Tak.
29:38Podjąłem ważną decyzję.
29:43Tak.
29:45To decyzja, która naprawdę mnie cieszy.
29:49Mów.
29:52Właśnie dzwonili.
29:54Bardzo duża firma.
29:57Proszę, żebyśmy zrobili prezentację.
30:02I chcę, żebyś to ty ją poprowadziła.
30:13Myślałam, że powie coś innego.
30:21Co się stało?
30:33Asu?
30:35Powiedz coś.
30:37Nie strasz mnie.
30:39Nie mam paszportu.
30:41Nie mogę znaleźć dowodu ani paszportu.
30:43Jak to?
30:44Nie odfrunęły przecież same z siebie.
30:47Nie wiem.
30:49Po prostu zniknęły.
30:53Nowy paszport i dowód.
30:55Taka strata czasu.
30:58Nie mamy ani pieniędzy, ani czasu.
31:03Muszę natychmiast załatwić pieniądze.
31:05Bardzo ci ufam, Zeynep.
31:06Dlatego nie mogę zlecić tego nikomu innemu.
31:07Mamy tydzień.
31:08Zacznijmy od razu.
31:10Prezentacja?
31:11Tydzień?
31:13Wybacz, chyba nie zrozumiałam.
31:15W porządku.
31:16Trochę się zagolupowałem.
31:18Mówiłem chaotycznie.
31:20Usiądź spokojnie.
31:21Wszystko ci wyjaśnię.
31:23Chodź.
31:25Chodź.
31:27W porządku.
31:28Trochę się zagolupowałem.
31:31Mówiłem chaotycznie.
31:33Usiądź spokojnie.
31:34Wszystko ci wyjaśnię.
31:36Chodź.
31:44Brawo, Zeynep.
31:46Już miałaś poflunąć, a tu, jak zwykle, gleba.
31:50Nie daj po sobie poznać.
31:51Wstań i skup się na pracy.
31:53Chodzi o to, że firma inwestycyjna ze Stambułu usłyszała dobre opinie o naszych produktach.
32:00Dlatego chcą je wprowadzić do swoich restauracji.
32:04To okazja.
32:06A to dzięki ekologicznym uprawom.
32:09Nasze produkty, ich restauracje, ekologia.
32:13Jasne.
32:14Tak, ale zanim do tego dojdzie, musimy zrobić im prezentację.
32:18Jak pracujemy, co robimy.
32:20Ponieważ Tobie ufam najbardziej, chcę, żebyś to Ty ją przygotowała.
32:26Produkty, styl pracy, prezentacja.
32:29Tak.
32:30Chcesz, żebym ja zrobiła prezentację?
32:32Zgadza się.
32:34Ale dopiero zaczęłam pracę jako asystentka.
32:38To ogromna odpowiedzialność.
32:39Nie podołam.
32:40Nigdy nie robiłam czegoś takiego.
32:43Razem sobie poradzimy.
32:46Jak zawsze.
32:50Nie martw się.
32:54Nie wiem, czy dam sobie radę.
32:58Zeynep, wierzę w Ciebie.
33:00A Ty we mnie wierzysz?
33:01W tym szpitalu też nie znalazłem śladu po Fejazie.
33:03W tym szpitalu też nie znalazłem śladu po Fejazie.
33:05W tym szpitalu też nie znalazłem śladu po Fejazie.
33:18Teraz sprawdzę kolejny.
33:22W tym szpitalu też nie znalazłem śladu po Fejazie.
33:28Teraz sprawdzę kolejny.
33:31Nawet jeśli i tam go nie będzie.
33:37Trudno.
33:39Muszę mieć pewność.
33:41Udowodnię, że jesteś oszustem, Fejaz.
33:47Do Selmy już się nie zbliżysz.
33:49Zeynep.
33:50Zeynep.
33:51Spokojnie.
33:52Nie denerwuj się.
33:53Halil.
33:54Halil.
33:55To szansa, której nie możesz zmarnować.
34:09To bardzo ważne.
34:11Na pewno masz bardziej doświadczonych ludzi.
34:12Może oni powinni to zrobić.
34:13Mamy mówić o rolnictwie ekologicznym.
34:14To twoja specjalność.
34:16Poza tym nikt nie opowie o tym z taką pasją i szczerością jak ty.
34:18Ty.
34:19Ty to zrób.
34:20Proszę.
34:21Nie.
34:22Gdybym cię nie ufał, nie złożyłbym ci tej propozycji.
34:23Zeynep.
34:24To ty przekonujesz ludzi.
34:25To bardzo ważne.
34:26To bardzo ważne.
34:27Na pewno masz bardziej doświadczonych ludzi.
34:28Może oni powinni to zrobić.
34:30Mamy mówić o rolnictwie ekologicznym.
34:32To twoja specjalność.
34:34Poza tym nikt nie opowie o tym z taką pasją i szczerością jak ty.
34:39Ty.
34:41Ty to zrób.
34:42Proszę.
34:43Nie.
34:44Gdybym cię nie ufał, nie złożyłbym ci tej propozycji.
34:48Zeynep.
34:49To ty przekonujesz ludzi.
34:51Zbudzasz zaufanie.
34:54Jesteś szczera.
34:56Prawdziwa.
35:02Dlatego kiedy ludzie cię słuchają, robią to bez zastrzeżeń.
35:08Pamiętasz, jak Alper zabrał cię na wizję lokalną?
35:15Mówiłaś o naszych uprawach i ziemi.
35:18Słuchałem cię wtedy z podziwem.
35:21Znasz się na rzeczy.
35:28Mówisz to tylko po to, żeby mnie uspokoić.
35:30Nie.
35:31Mówię, co myślę.
35:34Nawet gdybym wtedy nie miał tych ziem,
35:36po twoich słowach zrobiłbym wszystko, żeby je kupić.
35:40Bo uwierzyłem w twoje słowa.
35:43Dziękuję.
35:45Czyli gdy poczujesz się gotowa,
35:48zawieramy się za przygotowania?
35:51Co ty na to?
35:53Dobrze.
35:55Świetnie.
35:56Co?
35:57Zwariowałaś?
35:58Nie znajdę takich pieniędzy.
35:59To pani problem.
36:01Zaczynam nowe życie.
36:03Muszę zabezpieczyć siebie i córkę.
36:05Co?
36:06Zwariowałaś?
36:07Nie znajdę takich pieniędzy.
36:08To pani problem.
36:09Zaczynam nowe życie.
36:10Muszę zabezpieczyć siebie i córkę.
36:11Kwota, której żądasz, jest za duża.
36:12Nie interesuje mnie to.
36:14Jeśli mi pani jej nie da,
36:16ujdę do pana Halida i powiem mu wszystko.
36:18Mam ochotę ją zabić.
36:19Nie puszczę jej.
36:20Ale ma córkę.
36:21Dwie osoby to za dużo.
36:22Nie mogę ryzykować.
36:23Proszę pomyśleć.
36:24Czasu jest mało.
36:25Najlepiej dla nas będzie, jeśli nie ma córkę.
36:26Nie ma córkę.
36:27Kwota, której żądasz, jest za duża.
36:28Nie interesuje mnie to.
36:30Jeśli mi pani jej nie da,
36:32pójdę do pana Halida i powiem mu wszystko.
36:36Mam ochotę ją zabić.
36:38Nie puszczę jej.
36:40Ale ma córkę.
36:41Dwie osoby to za dużo.
36:43Nie mogę ryzykować.
36:48Proszę pomyśleć.
36:50Czasu jest mało.
36:51Najlepiej dla nas będzie, jeśli znikniemy,
36:54zanim pan Halil zakocha się w Zejmach.
36:56Trzeba się śpieszyć.
37:16Nie, nie tak.
37:21To nie to.
37:22To się nie uda.
37:26Zróbmy tak.
37:28Zacznijmy na przykład od historii naszej firmy.
37:30Kiedy powstała?
37:31Skąd inspiracja?
37:32Jaki mamy cel?
37:33W porządku?
37:34To nie to.
37:35To nie to.
37:37To się nie uda.
37:39Zróbmy tak.
37:40Zacznijmy na przykład od historii naszej firmy.
37:42Kiedy powstała?
37:43Skąd inspiracja?
37:44Jaki mamy cel?
37:45W porządku?
37:46Zacznijmy na przykład od historii naszej firmy.
37:48Kiedy powstała?
37:49Skąd inspiracja?
37:50Jaki mamy cel?
37:51W porządku?
37:52Dlaczego akurat rolnictwo ekologiczne?
37:53To Twoja dziedzina.
37:54Masz sporą wiedzę.
37:55Dobra.
37:56Zacznę to sobie notować.
37:58Tak, Eren.
37:59Tak, Eren.
38:00W porządku?
38:01W porządku?
38:02W porządku?
38:03Dlaczego akurat rolnictwo ekologiczne?
38:04To Twoja dziedzina.
38:05Masz sporą wiedzę.
38:09Dobra.
38:10Zacznę to sobie notować.
38:24Tak, Eren.
38:25Tak, Eren.
38:34Rozumiem.
38:37Jak będą jakieś nowe informacje, daj znać.
38:41Dobrze.
38:48Czekaj.
38:49Co się stało?
38:55Wiem już co napisać, ale nie dam rady.
38:58Halil.
38:59Halil.
39:00No nie.
39:01Znów wracamy do punktu wyjścia?
39:03Przeraża mnie to, że wszystko zależy ode mnie w tak poważnej sprawie.
39:09A jeśli się zatnę?
39:10Albo nie dam rady tego przedstawić?
39:13Nie powinnam Cię narażać na ryzyko.
39:16Właśnie tego nie rozumiesz.
39:19Ja nie ryzykuję.
39:20Wręcz przeciwnie.
39:21Mam pewność, bo Tobie powierzam to zadanie, Zeynep.
39:29W głębi duszy też to wiesz.
39:33Wiesz jaka jesteś silna.
39:36Ufasz sobie.
39:38Tylko musisz się uspokoić.
39:42Nie panikuj.
39:48Zeynep.
39:51Spójrz na mnie.
39:54Spójrz mi w oczy.
39:55Zamknij je teraz.
39:58Co?
39:59Nie dyskutuj.
40:00Zamknij.
40:13Wyobraź sobie, że jesteś na wichrowym wzgórzu.
40:17Pachnie ziemią.
40:20Słońce muska ci twarz.
40:25Powietrze jest takie świeże.
40:37Oddychaj.
40:39Głęboko.
40:42Właśnie tak.
40:55Zeynep.
40:58Zeynep.
41:10Poczekaj tu na mnie.
41:11Poczekaj tu na mnie.
41:27Co się stało?
41:29Dokąd on poszedł?
41:30Hakan.
41:44Idę na targ.
41:46Będziesz tu teraz?
41:48Tak, ale jeśli chcesz mogę pójść za ciebie.
41:52Nie, poradzę sobie.
41:54Jak uważasz?
42:00A co jeśli nie pójdę i zostanę?
42:07Wytrzymasz Felicha jak zobaczysz ich razem?
42:14Boże.
42:16Co ja gadam?
42:17Co ja gadam?
42:30Opracowanie Telewizja Polska.
42:32Tekst Olga Krysiak.
42:33Czytał Irenausz Machnicki.
43:02KONIEC
43:08They wszystkie
43:10Wsk Hispanic