- today
The Last Thing You Want Is to Wind Up with a Hump
Po nocy spędzonej w Las Vegas, Charlie postanawia dotrzymać obietnicy złożonej Jake'owi i zjawia się na jego meczu. W trakcie niego, umawia się z matką jednego z dzieci na randkę, podczas której sprawia pozory zainteresowanego stałym związkiem. Z kolei Alan ustala spotkanie z Glorią (matką jednego z dzieci), by stworzyć krótki opis meczu. Gloria jednak błędnie odczytuje jego intencje, uważając spotkanie za randkę. Wieczór Alana i Glorii próbuje popsuć Brooke, kolejna matka jednego z graczy.
Po nocy spędzonej w Las Vegas, Charlie postanawia dotrzymać obietnicy złożonej Jake'owi i zjawia się na jego meczu. W trakcie niego, umawia się z matką jednego z dzieci na randkę, podczas której sprawia pozory zainteresowanego stałym związkiem. Z kolei Alan ustala spotkanie z Glorią (matką jednego z dzieci), by stworzyć krótki opis meczu. Gloria jednak błędnie odczytuje jego intencje, uważając spotkanie za randkę. Wieczór Alana i Glorii próbuje popsuć Brooke, kolejna matka jednego z graczy.
Category
📺
TVTranscript
00:00Dzień dobry wujku.
00:30Dzień dobry wujku.
01:00Dołożyłem go na zupełnie inną okoliczność.
01:02Na pewno napiszą o tym w gazetach.
01:06Odpowiadam za przekąski, więc skoczę do sklepu, a po was przyjedzie mikrobus.
01:11Mam lepszy pomysł. Pójdę na górę, rzygnę, a potem zasnę w ubrach.
01:18Sam powiesz małemu, że nie idziesz.
01:21Dobra.
01:23Zrozumie.
01:23Mam nowe kolce.
01:31Śliczne.
01:33Słuchaj, Jake.
01:36Byłeś kiedyś w Vegas?
01:38Więc to ten osławiony wujek.
01:46Sporo o tobie słyszałam.
01:49Dwóch i pół.
01:51Wysiadamy.
01:59Uwaga na głowy.
02:00Więc jest tak, wujaszku, podoba mi się.
02:11Mam trójkę dzieci, szuję za eks-męża, prowadzę agencję turystyczną i mam rozbudzone potrzeby seksualne oraz trzy godziny wolne w środy, kiedy dzieci chodzą na taekwondo.
02:21Co ty na to?
02:22Wybacz, mam kaca i ktoś mi zbił kolce w krocze.
02:28Wyślij mi maila hopnagloriemaupa.org
02:32Który to twój synek?
02:42Proszę mnie nie zmuszać do rozmowy.
02:45To Charlie Harper, brata Lana.
02:52Kto wygrywa?
02:54Nikt.
02:55Nie promujemy rywalizacji, tylko zabawę.
02:59Robisz mnie w jaju, co?
03:02Judith uprzedzała, że niezły z ciebie pistolet.
03:05To przykre, że się rozstała za Lana.
03:08Czy naprawdę rzuciła go dla innej kobiety?
03:12Spytajcie Judith.
03:14Nie chcemy być wścibskie.
03:15Przepraszam, ale muszę się oddalić, ponieważ...
03:22Nie muszę podawać powodu.
03:27Ale zarozumia lew.
03:29O, lewka.
03:29To jego brat jest do wzięcia.
03:32Jak tam, Jake?
03:34Dobrze.
03:35Ma 10 lat i całe życie przed sobą.
03:37A ja prażę się w słońcu, w pożyczonych spodniach,
03:40wsłuchując się w łom od własnych powiek.
03:42Spytam kogoś innego.
03:50Co?
03:51Wybacz, podsłuchiwałam.
03:54Wyglądasz tak...
03:56żałośnie.
03:59Naprawdę?
04:00Facet z wypożyczalni fraków mówił, że czarująco,
04:02ale to było wczoraj.
04:04A potem znalazłem w kieszeni jego telefon.
04:07Co oblewałeś?
04:08Oddawałem kasetę.
04:10Charlie Harper.
04:11Kate McLaughlin.
04:14Mogę Ci zadać pytanie?
04:16Co sądzisz o nieliczeniu goli?
04:19Najgłupszy pomysł, o jakim słyszałam.
04:23Mogę tu posiedzieć?
04:25Czuję się bezpiecznie.
04:29Który z nich to Twój?
04:31Dziewiątka, ale nie jestem jego ojcem.
04:33Ale z Ciebie kołd.
04:41Powtarzam Ci ostatni raz.
04:42Nikt nie przegrał, nikt nie wygrał.
04:44Z wyjątkiem nas.
04:4612 do 2.
04:48Nie jest ważne, kto wygrał, a kto nie.
04:51Liczy się postawa.
04:52Dziękuję Ci.
04:55Jake Marsz pod Prysznic.
04:58Uczymy dzieciaki, by nie liczyły punktów.
05:02Trzeba było zacząć nim poznały rachunki.
05:04A co jutro robisz z Jake'iem?
05:08Nie wiem, a co?
05:10Umówiłem go z jednym z kolegów z meczu.
05:13Rwiesz jego mamy, co?
05:16Nic się przed Tobą nie ukryje.
05:18To wypacza sens spotkania.
05:22Dzieciak kopie, ja mam randkę, wszyscy są wygrani.
05:25Wygrani?
05:26Tak, ale obiecuję nie liczyć punktów.
05:29Nie możesz podrywać kobiet na moje dziecko.
05:32Mylisz się, mogę.
05:35Dobranoc zaopatrzeniowcu.
05:38Nie wchodzimy do wody, nie rzucamy kamieniami
05:40i nie znikajcie nam z oczu.
05:42Chciałbyś coś dodać?
05:44Dlaczego nie mogą rzucać kamienia?
05:49Ernie uwielbia plażę.
05:51Dzięki za zaproszenie.
05:52Dzieci to nasza przyszłość.
05:56A gdzie jest Alan?
05:57Posłałem go do kina, musi czasem odpocząć.
06:00A ja mogę się wczuwać w rolę bójka.
06:02To bardzo miłe.
06:03Ernie, nie zgub skarpetek.
06:06Co mówiłam?
06:07Że jestem miły.
06:10Od dawna mieszkasz w Sherwin Oaks?
06:13Wprowadziliśmy się.
06:14Ernie, zostaw tę padlinę.
06:16Wszystko bierze do ręki.
06:19Znam to.
06:22Wprowadziliśmy się tuż przed trzęsieniem ziemi.
06:25Mówię ostatni raz.
06:26Zostaw tę padlinę.
06:30Jake, ty swoją też.
06:35Dzieci.
06:36Wiem.
06:37Ernie, rzuć to, bo sobie pójdziemy.
06:40Liczę do trzech.
06:43Ernie, nie dobijaj mnie.
06:46Dzięki.
06:48Drobiazg.
06:48Wychowałaś się w L.A.?
06:50Nie.
06:51Ojciec był wojskowym, więc sporo jeździliśmy.
06:54Polera, to nie jest padlina.
06:56Miło się z tobą gada, ale nie przy dzieciach.
06:58Umówmy się kiedyś.
07:00To świetnie, bo...
07:02Kazałam ci to rzucić.
07:03Zostaw to.
07:04Nie dotykaj.
07:05Który dzień ci pasuje?
07:16Nie czekaj na mnie.
07:18Wracasz do Vegas?
07:20Lepiej.
07:21Jadę do Sherman Oaks.
07:23Przepustka do wyższych sfer.
07:25Znowu, Kate?
07:28Nie wiesz, w co się pchasz, podrywając rozwódkę.
07:32Właśnie, nie wiem, na tym polega mój urok.
07:37Pamiętaj chociaż, że one wciąż plotkują, więc wszystko w końcu dotrze do mojej żony i to ja będę winny.
07:44To nie fair.
07:46Trudno.
07:49A ty się gdzieś wybierasz?
07:51Pomogę Glorii redagować biuletyn.
07:54Nazwiemy go podanie na główkę.
07:57Mówisz o kierującej mikrobusem?
07:59A co?
08:01Nic. Baw się dobrze.
08:08I wymyśliłem logo.
08:11Literka K to mała stopa.
08:15Cudownie.
08:16Strasznie ci dziękuję, że znalazłeś czas.
08:19Czego się nie robi dla dzieci?
08:22Idealny ojciec.
08:24Szkoda, że Judith cię nie docenia.
08:27Musi się pozbierać, ale fakt.
08:30Szkoda.
08:32No bo popatrz.
08:35Wzięty kręgarz, inteligentny, oddany.
08:39Zaraz się zarumienie.
08:41Wybacz.
08:43Wróćmy do twojego malutkiego logo.
08:46Co się stało?
08:50Nic.
08:52Coś mi strzeliło w szyi.
08:54Pewnie mnie zawiało.
08:55Przyjdź do mojego gabinetu.
08:57Coś poradzimy.
08:58Nie, czułabym się skrępowana.
09:01Jesteśmy znajomymi.
09:03Nie wygłupiaj się, to mój fach.
09:06Odwróć się.
09:07Czy dostarczasz organizmowi dość wapnia?
09:14Chyba tak.
09:15Kobieta w twoim wieku powinna o to zadbać.
09:18Co z teoporozą?
09:20Nie ma żartów.
09:22Skolioza.
09:23Nie chcesz chyba mieć garbu.
09:27Puk, puk.
09:28Mam nadzieję, że nie zaczęliście beze mnie.
09:39Co ty opowiadasz?
09:42Specjalnie przyjechałeś później, żeby mnie szpiegować.
09:44Ty poznałaś moją dziewczynę.
09:47Poznałam.
09:47To nasza opiekunka do dziecka.
09:50Pójdziesz już wreszcie?
09:52Staram się.
09:53Ernie, wkładaj buty.
09:54Hej.
10:00Hej.
10:07Bill.
10:08Bill.
10:08Charlie.
10:09Charlie.
10:16To twój Jaguar?
10:19Ja.
10:20Ładny.
10:24A ja mam nawigatora.
10:30Też ładny.
10:32Idziemy, tato.
10:37No dobra.
10:39Ty jej spróbuj dogodzić.
10:47Szczerze mówiąc, sądzę, że mojego byłego męża onieśmielał mój seksualny, jak to nazwać, apetyt.
10:54No dobra.
10:59Więc zostawiamy piętnaście centymetrów na artykuł redakcyjny.
11:04Wybacz.
11:04Tak, piętnaście centymetrów.
11:07Gdzie też ja błądzę myślami?
11:09Doskonale wiem, gdzie.
11:11Okej.
11:12Kolejna sprawa, kolor papieru.
11:15Przyniosłem próbki złota różdżka, łososiowy, musztardowy.
11:22Zafrapowała mnie złota różdżka.
11:25Każda tak reaguje.
11:31Brat odradzał mi to spotkanie.
11:33Zabawne mnie je wszyscy odradzali.
11:38Weźmy przykład z Romea i Julii.
11:41Minus, trucizna i sztylet.
11:45Muszę ci coś wyznać.
11:47Od dwunastu lat nie umawiałam się z innymi facetami.
11:50To nic.
11:53Parę rzeczy się zmieniło, ale uświadomie cię.
11:58W dzisiejszych czasach kobieta płaci w restauracji,
12:03a seks jest wpisany w rachunek.
12:06Nie mam zamiaru płacić za kolację.
12:09Kolera.
12:14Ale późno.
12:16Może pozwolimy Glory nacieszyć się spokojem,
12:19zanim jej bardzo liczne potomstwo wróci do domu?
12:22Nie potrzebuję spokoju.
12:25Niech szan.
12:26Alan, odwieziesz mnie?
12:28Jestem lekko zawiana.
12:29Lekko zawiana, raczej mocno namolna.
12:33Słucham?
12:33Możemy chwilę pogadać?
12:35Robi się późno.
12:36Siadaj.
12:40Zaraz wracamy.
12:42Chyba przechodzimy na pauzę.
12:47Co ty wyprawiasz?
12:49Jest do wzięcia, więc go biorę.
12:51To ja ci o tym powiedziałam.
12:53Już dwa lata temu czułam, że się rozwiedzie.
12:55I co z tego?
12:57Jest u mnie, dzieci są na tekwondo.
12:59Nie mam czasu się z tobą użerać.
13:01Niech sam wybierze.
13:04Co?
13:06Jest przekonany, że projektujemy biulety.
13:08On ci się nawet nie podoba.
13:12Ujdzie.
13:15Jest u mnie i jest środa.
13:18A ja uważam, że jest seksji.
13:21Nawet nie wiesz, jak się za niego zabrać.
13:23Tak?
13:23To patrz uważnie.
13:24Brawo.
13:31Zepsułaś go.
13:35Najbardziej mnie zaskoczyło to, że przepadam za jego towarzystwem.
13:38Jake jest świetny.
13:39A raz nawet uznałem, że jego potrzeby są ważniejsze od moich.
13:42Jak mecz w sobotę rano?
13:47Tak.
13:49Zazwyczaj o tej porze nie jestem w stanie przeczołgać się do łazienki.
13:52Czyli posiadanie dziecka całkowicie zmienia człowiekowi perspektywę.
13:57Właśnie.
14:00Ale ty pewnie już o tym wiesz.
14:02Tak.
14:03Ale fajnie, że sam na to wpadłeś.
14:06A wieczór był przemiły.
14:09Dla mnie też.
14:10Powtórzymy go?
14:11Chętnie.
14:12Super.
14:22Co się stało?
14:28Zrobiłem coś nie tak?
14:30Tylko ani słowa żonie Alana.
14:35Nie, nic złego nie zrobiłeś.
14:37Naprawdę cię lubię.
14:38To dla mnie nowość.
14:46Chodzi o to, że mam dziesięcioletniego syna, dwa kredyty, czesne w prywatnej szkole, pełen etat.
14:55Toczę boję o opiekę nad dzieckiem i o alimenty, wożę małego na lekcję perkusji.
14:59Kiedy znajdę dla Ciebie czas?
15:05Kupiłaś dziesięciolatkowi perkusję?
15:08Nie zmieniaj tematu.
15:11Wiesz o czym mówię.
15:12Naprawdę chcesz się plątać w takie coś?
15:18Tak daleko nie wybiegałem jeszcze, myślą.
15:22Właśnie.
15:25No tak, cóż, do zobaczenia.
15:30A ty dokąd?
15:32Do domu.
15:34Czemu?
15:36To, że nie możemy tego powtórzyć nie oznacza, że nie możemy tego zrobić dzisiaj.
15:39Ty naprawdę nie znasz się na kobietach?
15:48Nie.
15:50Ale zdaje się, że to mój wielki atut.
16:05Dzień dobry.
16:06Dzień dobry.
16:09Zwykła czy bezkofeinowa?
16:15Zwykła.
16:17Bogu dzięki.
16:29Nawet nie jesteś ciekaw?
16:32Byłeś wczoraj u Glorii.
16:33Tak.
16:34Resztę sobie dośpiewał.
16:39Dostajemy łomot.
16:46To zabawa.
16:47Nie ma zwycięzców i przegranych.
16:48Nie chrzeń.
16:49Ktoś zawsze przegrywa.
16:51Kogo my chcemy nabrać?
16:54Jest 8 do 1 i wszyscy dobrze o tym wiedzą.
16:56I powiem wam coś jeszcze.
16:59W tym sezonie nie wygraliśmy ani jednego meczu.
17:03Napiszę o tym w biuletynie.
17:04Bo Bóg mi świadkiem, że będziemy wydawać biulety.
17:11Tato pomyślą, że ci odbiło.
17:15Nie martw się.
17:17Są z Sherman Oaks.
17:19Wersja polska dla TVN, ITI Film Studio.
17:30Tekst Elżbieta Gałązka-Salamon.
17:32Czytał Janusz Szydłowski.
17:34Oooooooohhhh
17:39Oooooooohhhh
17:44...
17:46...
17:47...
17:48...
17:49...
Recommended
19:56
|
Up next
20:30
20:35
21:53
1:45:58
1:45:02
1:39:53
1:39:53
1:51:59
1:51:59