- today
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:06KONIEC
00:02:15KONIEC
00:02:24KONIEC
00:02:30Lelka!
00:02:36Lelka!
00:02:38Lelka!
00:02:40Lelka!
00:03:00Lelka!
00:03:02Ale co to?
00:03:04Nie wie pani, że stanie bez wiadra, to się nie liczy?
00:03:06Pani, na koniec! Proszę uczciwości!
00:03:30Lelka!
00:04:00Lelka!
00:04:22Woda dla mnie!
00:04:24Tyż Maja!
00:04:26Lepiej odczep się od mojej wody!
00:04:28To ci znowu mordę obiję.
00:04:30Na razie, to ja ci to mogę wylać do Rynsztoka.
00:04:32Nalewaj.
00:04:37Zobaczysz, chamie.
00:04:38Jeszcze tego kiedyś pożałujesz.
00:04:40Nalewaj.
00:04:50Widziałem cię z daleka.
00:04:52I nasypaję ci po niemieckiej drucizny.
00:04:54I teraz będziesz zdygał w boleściach.
00:04:58Nie mam całego wiadra.
00:05:17Szmaja mi zabrał.
00:05:22Pewnie sam by ją nalałeś.
00:05:24No bo jak mógł nalać jedną ręką?
00:05:26Zjeżdżę lepiej na podwórko i zobacz, czy Irki gdzieś diabli nie ponieśli.
00:05:30Poproszę trochę, kaferku, szczypiarku i sałaty.
00:05:48Co pan sobie życzy?
00:06:04To się lepiej nie wygłupiaj i od razu powiedz, gdzie są chłopaki.
00:06:06Proszę się zachować grzeźnie w sklepie, bo ani klienci czekają.
00:06:09Życzy pan sobie włoszczyzny czy kakao?
00:06:11Jeśli mi nie powiesz, gdzie są chłopaki, to zaraz stracisz tą swoją posadę.
00:06:16Kto następny? Proszę.
00:06:18Poproszę wszystkiego po trochu i na kredyt.
00:06:24No to gadaj, gdzie są chłopaki?
00:06:29Wąkrze.
00:06:29Zobacz do
00:06:37guej STUDENT
00:06:42Zobacz do
00:06:45Zobacz Cię
00:06:47Możesz się pokręcić?
00:07:17Skąd to macie? Znalazło się.
00:07:37Pojeździmy sobie. Na razie nie ma co jeździć.
00:07:42Dlaczego?
00:07:44O Jezu! Jak się znajdzie taki rower, to od razu wszyscy powiedzą, że się go komuś ukradło, no nie?
00:07:50Lepiej odczekać, aż zapomną, że zginęło.
00:07:57Musimy go dobrze pilnować.
00:08:03Dlaczego?
00:08:05Dlaczego?
00:08:07Dlaczego?
00:08:09Dlaczego?
00:08:11Dlaczego?
00:08:21Dlaczego?
00:08:23Używę?
00:08:25Dzięki za oglądanie!
00:08:55Dzięki za oglądanie!
00:09:25Dzięki za oglądanie!
00:09:55Dzięki za oglądanie!
00:10:25Dzięki za oglądanie!
00:10:55Dzięki za oglądanie!
00:10:57Dzięki za oglądanie!
00:11:27Trójka dzieci!
00:11:29Postaramy się zapewnić Wam dodatkowe kartki na dożywienie.
00:11:35Do widzenia!
00:11:41Do widzenia!
00:11:43Do widzenia!
00:11:45Idziemy!
00:11:47Irka!
00:11:53Możesz już wyjść!
00:11:55To oni tam mieszkają?
00:12:07To oni tam mieszkają?
00:12:21To nie widziałeś?
00:12:23To ty nie widziałeś?
00:12:25Do widzenia!
00:12:27Do widzenia!
00:12:29Do widzenia!
00:12:31Do widzenia!
00:12:35Do widzenia!
00:12:37Do widzenia!
00:12:39Do widzenia!
00:12:41Do widzenia!
00:12:43Do widzenia!
00:12:45Do widzenia!
00:12:47Do widzenia!
00:12:49Do widzenia!
00:12:51Do widzenia!
00:12:53Do widzenia!
00:12:55Do widzenia!
00:12:57Bo odbytać!
00:12:59Do widzenia!
00:13:01Do widzenia!
00:13:02Do widzenia!
00:13:04Do widzenia!
00:13:06Dobrze!
00:13:08Jeden złoty brakuje.
00:13:30Trzeba będzie zjeść gorszy obiad.
00:13:33Niech mi pani odważy tego grochu, żeby się zgadzała.
00:13:36Niech pani zostawi.
00:13:39Mnie pani dopisze tą złotówkę.
00:13:42Ja go dobrze znam.
00:13:44No to co, że mnie pani zna?
00:13:46Przecież pani nic nie ukradłem.
00:13:47Proszę oranżę, daj buj.
00:13:57Nie daj nam co robi.
00:14:00Proszę oranżę, daj buj.
00:14:11Nie daj nam co robić, ile godzin.
00:14:22Dzieci, gdzie tak układa.
00:14:23Masz gówniaro, tylko nie mów lilce, bo więcej nie dostaniesz.
00:14:40A co, ukradłeś?
00:14:56Jedna pani mi dała dla ciebie.
00:15:05Chcesz?
00:15:06Jak będę chciał, to sobie kupię.
00:15:12Co kupiłeś?
00:15:32Groch.
00:15:36Przecież dzisiaj był groch.
00:15:38Mówiłeś, żebym kupił to, co będą mieli.
00:15:40Przynieś mi trochę właszczyzny, jak będziesz wracał z wadą.
00:15:43Możesz przynieść gliniarek, potrzebna mi do płukania.
00:15:46Mogłabyś przestać praźć te cudzy łachy.
00:16:09Tam jest Śmaja.
00:16:13Jak stąd wyjdę, to wam mordo biję.
00:16:16Przeżegnaj się, że nie ruszysz roweru.
00:16:37Przeżegnanie lewą ręką na pewno się nie liczy.
00:16:40No nie, święty?
00:16:42Pewnie, że nie.
00:16:43To co on ma zrobić?
00:16:53Przysięgnij na śmierć i życie swojej matki.
00:16:59Że nie ruszysz roweru, że nie uderzysz nigdy w życiu żadnego z nas i przestaniesz kraść.
00:17:04A co będzie jadła jego matka, jak on nie ukradnie?
00:17:08Dostaję z opieki społecznej.
00:17:10Widocznie i mało.
00:17:12Przysięgnij lepiej, że nie będziesz mi wody zabierał!
00:17:16Przysięgam na śmierć i życie mojej matki, że nic wam nie zrobię.
00:17:20Nie ukradnę roweru i nie będę ruszał antylkowi jego wiadra.
00:17:23Nie jesteście?
00:17:34Przysięgnij.
00:17:36KONIEC
00:18:06Sraźnie coś tu śmierdzi. To z tego samolotu.
00:18:23Lepiej tu nie chodzi.
00:18:25Masz Pietra? Ta baba wyrzuciła to coś z tamtej strony.
00:18:30To są topiące!
00:18:57Patrz, gdzie tu znalazłem!
00:19:00To szczeniak!
00:19:09Ma twardy brzuch. Ochlał się wodą.
00:19:11Co robisz, pacanie?
00:19:12Co on tak pisze?
00:19:13On chce żreć.
00:19:15A co mu można dać?
00:19:17Mleko!
00:19:18Ale skąd?
00:19:19Trzeba znaleźć sukę!
00:19:25Trzymaj mocniej!
00:19:27Lepiej!
00:19:28Lepiej!
00:19:29Lepiej!
00:19:30Lepiej!
00:19:32Lepiej!
00:19:34Lepiej!
00:19:35Lepiej!
00:19:36Lepiej!
00:19:38Lepiej!
00:19:39Lepiej!
00:19:40Lepiej!
00:19:41Lepiej!
00:19:42Lepiej!
00:19:43Lepiej!
00:19:44Lepiej!
00:19:45Lepiej!
00:19:46Lepiej!
00:19:47Lepiej!
00:19:48Lepiej!
00:19:49Lepiej!
00:19:50Lepiej!
00:19:51KONIEC
00:20:21KONIEC
00:20:23Zabierzcie tego psa!
00:20:25Przecież nic nie powrócił!
00:20:37KONIEC
00:20:39KONIEC
00:20:41KONIEC
00:20:43KONIEC
00:20:45KONIEC
00:20:47KONIEC
00:20:49KONIEC
00:20:51KONIEC
00:20:53KONIEC
00:20:55KONIEC
00:20:57KONIEC
00:20:59KONIEC
00:21:01KONIEC
00:21:03KONIEC
00:21:05KONIEC
00:21:07KONIEC
00:21:09KONIEC
00:21:11KONIEC
00:21:13KONIEC
00:21:15KONIEC
00:21:17Te pieniądze są nieważne.
00:21:32Ty się znasz.
00:21:33Moja matka mówiła,
00:21:34że mogą wrócić przedwojenne czasu.
00:21:36Ci się przydadzą, jak znalazł.
00:21:38E, żeby tak znaleźć,
00:21:40gdy wdychesz w Piłsudskim.
00:21:43Krebrno?
00:21:44A jaką opacanie?
00:21:47Eta, idę się bawić.
00:21:56Mam coś lepszego!
00:21:58Konserwy!
00:22:00Na pewno kradzione.
00:22:05No to możemy to zadać.
00:22:07konserwy!
00:22:17Na pewno kradzione.
00:22:19No to możemy to zadać.
00:22:21No to możemy to zadać.
00:22:22Lepiej z ostatnich.
00:22:32Ja chyba już pójdę.
00:22:35Matka będzie się denerwowała.
00:22:37Bo ona zaraz myśli, że gdzieś mnie atak chwycił i szlag mnie trafił.
00:22:41Nie gadaj głupot.
00:22:43Twoja matka mówiła kiedyś w mojej mace, że gdyby nawet Pambu cię zabrał, to nie musiałaby się patrzeć na twoje męczarnie.
00:22:49I sama by się nie męczyła.
00:22:51Moja jej też tak mówiła.
00:22:52Ona tak gada.
00:22:53Ale tak naprawdę to się nam bardzo przyjmuje.
00:22:56Chodź, to się nam bardzo przyjmuje.
00:23:16Chodź, tam ktoś idzie.
00:23:26Chodź, tam ktoś idzie.
00:23:56Póng!
00:23:58Ty!
00:23:59Nasza Puszka!
00:24:06Ktoś tam robił?
00:24:09Dzień dobry.
00:24:39Słysze ich!
00:25:04Tu są!
00:25:07To dzieciaki.
00:25:15W czym paramu się bawiliśmy tylko o chowanego?
00:25:21Chowanego? Ja też bym się tak pobawił.
00:25:27To może my już pójdziemy?
00:25:41Nigdy nie pójdziecie.
00:25:55Tadadadada!
00:26:09...
00:26:35Puszcz mnie!
00:26:36Puszcz mnie, no!
00:26:38Nigdy tak więcej nie rób, słyszysz?
00:26:40Dobrze, to pójdź mnie, pójdź mnie, no!
00:27:08Pójdź mnie, pójdź mnie!
00:27:38Pójdź mnie, pójdź mnie!
00:28:08Pójdź mnie, pójdź mnie, pójdź mnie!
00:28:12Gdzieście się tak wystraili?
00:28:39Głupi jesteś. Możecie iść z nami, idziemy na górkę.
00:28:43Dobra, tylko nazrywamy jakiś kwiatów.
00:28:46Nie potrzeba.
00:28:47Cilo, bądź ty głupia małpa.
00:28:48Oni sobie idą, tylko ja i tak powiem o tym lice.
00:28:51Mów sobie, mów. Proszę bardzo.
00:29:09Ty słyszałeś? O czym?
00:29:29A, że umarła matka Szmaj.
00:29:31Miała krwotę, wczoraj był pogrzeb.
00:29:36A co będzie ze Szmają?
00:29:37Nie ma go. Byli z opieki społecznej, bo się przecież nimi ta opieka opiekowała.
00:29:42Ale go w domu nie zostali. Dzisiaj byli.
00:29:45A potem kwaterunek zapiecentowało mieszkanie.
00:29:48A pamiętacie, jaką przysięgał na śmierć i życie swojej matki?
00:29:51Głupi jesteś. Tak. Jemu przecież na matce zależało.
00:29:55Przecież wszystko dla niej kradł.
00:29:57A teraz pójdzie do przytułku.
00:30:21No nie ma żartów, pani. Muszę coś z tym zrobić.
00:30:38A co wy tu gospodarujecie, co?
00:30:40Nie pani interes. Niech pani lepiej idzie do domu obiad gotować.
00:30:43A nie siedzi tu i ludzi obgaduje.
00:30:46Oż ty cholerny szczeniaku, ty!
00:30:48Czego pani chce? Czy ten murek do pani należy?
00:30:51Kupiła go sobie pani, czy co?
00:30:53Niech pani lepiej uważa.
00:30:54Jeszcze pani może od nas słoikiem w łeb zarobić.
00:30:57Właśnie.
00:31:18To trzeba ukrócić to draj.
00:31:30To są te sukinsyny.
00:31:33Niech się pani nie wyraża.
00:31:36To wy rzucaliście w tę panią słoikami?
00:31:38Wcale nie rzucaliśmy.
00:31:39Ale mi grozili i demolowali te święte miejsca.
00:31:42Przecież my tu robimy porządek.
00:31:43A te baby przygotowują się w łeb zarobić.
00:31:44A te baby przygotowują się w łeb zarobić.
00:31:45To trzeba ukrócić to draj.
00:31:46To trzeba ukrócić to draj.
00:31:47To są te sukinsyny.
00:31:48Niech się pani nie wyraża.
00:31:50To wy rzucaliście w tę panią słoikami?
00:31:55Wcale nie rzucaliśmy.
00:31:56Ale mi grozili i demolowali te święte miejsca.
00:31:59Przecież my tu robimy porządek.
00:32:01A te baby przychodzą tu tylko na ploty.
00:32:04A dlaczego wy tu przychodzicie?
00:32:06Jak to dlaczego?
00:32:08Przecież tu jest pochowany ojciec Antolka i tej smarkuli.
00:32:13A obywatelka? Ma tu kogoś?
00:32:22No nie mam, ale postawiłam tu kiedyś święty obrazek.
00:32:26I pewno go te szczeniaki ukradły, bo go nie ma.
00:32:28Obrazki?
00:32:29Może sobie obywatelka w domu stawiać to nie ukradną.
00:32:32A teraz won, bo wezmę na komisariat do wyjaśnienia.
00:32:36No.
00:32:43No i co? Przychodzicie tu?
00:32:46W każdą środę.
00:32:47I jeszcze przychodzi Lilka.
00:32:51A kto to jest Lilka?
00:32:52Nasza starsza siostra.
00:32:54Ale ona dziś nie mogła przyjść, bo ma pranie.
00:32:57Musi mamie pomagać.
00:32:59Bo oni nie są całkowite sieroty.
00:33:13Ale to nie są całkowite.
00:33:15Na to nie są całkowite, a nie ma być.
00:33:16Nie ma być.
00:33:24Nie mam, że nie ma być.
00:33:25Musi mamę.
00:33:26Bezlewaj.
00:33:27Bezlewaj.
00:33:28Boוה się, booh.
00:33:30Nie ma być.
00:33:31Musi mam to quo.
00:33:32Aby przydlemę.
00:33:33To nie ma być.
00:33:34Toczniemy się.
00:33:36Ta to.
00:33:38Po yahoo.
00:33:39Do widzenia.
00:33:40Nie ma być.
00:33:42Dzięki za oglądanie!
00:34:12Dzięki za oglądanie!
00:34:42Dzięki za oglądanie!
00:35:12Dzięki za oglądanie!
00:35:42Dzięki za oglądanie!
00:35:44Dzięki za oglądanie!
00:35:46Dzięki za oglądanie!
00:35:48Każdy by chciał!
00:35:50No to ja mógłbym się tym sem z tobą podzielić!
00:35:54Jak to podzielić?
00:35:56No zwyczajnie!
00:35:57Jednego dnia byłby mój, a drugiego twój!
00:36:00A co za to chcesz?
00:36:06Nic takiego!
00:36:07Tylko byś poprzynosił tą wodę!
00:36:09Umówiłem się z chłopakami!
00:36:11Mam już mało czasu!
00:36:12Dobra!
00:36:14Dzięki za oglądanie!
00:36:16Dzięki za oglądanie!
00:36:18Dzięki za oglądanie!
00:36:20Dzięki za oglądanie!
00:36:22Dzięki za oglądanie!
00:36:24Dzięki za oglądanie!
00:36:26Zdjęcia
00:36:56Dzięki za oglądanie!
00:36:58Dzięki za oglądanie!
00:37:00Dzięki za oglądanie!
00:37:02Dzięki za oglądanie!
00:37:04Ukradli nam rower!
00:37:06Kto?
00:37:08Nie wiadomo!
00:37:10To chyba czyjś z bunkrów!
00:37:12Szukaliśmy ich wszyscy przed południe!
00:37:15A was nie było w domu!
00:37:17Trzeba poszukać śladów!
00:37:27Szukaliśmy!
00:37:28Nic nie ma!
00:37:33Musimy coś wymyśleć!
00:37:47Strafnie!
00:37:55Zdjęcia
00:37:57benef!
00:38:01Potem!
00:38:03Psa sprzedałeś? A kto temu psu jeść daje?
00:38:21Szmaja ma za ciebie w jednej łapie wodę nosić?
00:38:23No to żeby było sprawiedliwie, to ja ci obie łapy poprzedrącam.
00:38:28I wtedy każdy zrozumie, że szmaja ma za ciebie wodę nosić.
00:38:30A psa już nie masz, żebyś wiedział.
00:38:33A teraz przynieś mi tą wodę, bo i tak zrobię to pranie.
00:38:36Ja ci mogę tę wodę przynieść, ale szmaja jest bradny.
00:38:39Umawialiśmy się po dobroci, a on sam chciał.
00:38:41Potem wszystko poprzekręcał i ci naskarżył.
00:38:44Jeszcze ci mało?
00:38:45Jak mnie zabijesz, to ci przecież tej wody nie przyniosę.
00:38:49I po co ty się za szmają stawiasz?
00:38:52Darmo nie będę mu psa dawał.
00:38:53To raz, a po drugie, on mi kiedyś tyle wody nawylewał i nakradł,
00:38:57że teraz powinien mi sam osobiście przez rok tę wodę nosić.
00:39:03Posłuchaj, Antolek.
00:39:11Ja nie mogę dopuścić, żebyś wyrósł na jakiegoś drania, rozumiesz?
00:39:17Przecież Szmaja zgodzi się na wszystko, co mu zaproponujesz.
00:39:21Odkąd on taki zgodny i pokorny się zrobił?
00:39:25On nie jest u siebie i dobrze o tym wie.
00:39:28A my tego nie możemy wykorzystywać, bo tak nie robią porządni ludzie.
00:39:35To on jest u mnie?
00:39:39U nas.
00:39:42To znaczy, że z nami nie jest jeszcze tak zupełnie kiepsko.
00:39:46Ciekawe, gdzie on idzie z tą wodą?
00:40:11Nie wiem. Dzisiaj przyniosłem pełne trawiadry.
00:40:13Dziwne. Trzeba sprawdzić.
00:40:16Na razie sobie poczekamy przy herbacie.
00:40:41A jak przyjdzie Oleś z pracy, to zrobimy kolację, co?
00:40:47Pij, pij.
00:40:50Wiesz co, Władziu?
00:40:52Że będziemy musieli porozmawiać z Olesiem o chłopcach.
00:40:58Toż moja ma na nie, Władziu?
00:41:00A skąd? On ma na imię Michał, przecież wiesz.
00:41:03Coraz częściej wychodzą z domu.
00:41:06Nie mówią dokąd idą, kiedy wrócą.
00:41:08Ja już nie mam do nich siły.
00:41:13Może, żeby ojciec żył, to by inaczej było.
00:41:23A może napijesz się, Władziu, herbatki?
00:41:25No.
00:41:49No!
00:41:50To z mojej.
00:42:09Lecimy.
00:42:12Czekajcie.
00:42:14Tu nam zwieje.
00:42:16Zrobimy zasadzkę tam, gdzie nie będą się spodziewać.
00:42:20Trasthe.
00:42:24Zrobimy.
00:42:26Słyszenie.
00:42:30Zrobimy.
00:42:37Bude, go do ziemi.
00:42:40Zrobimy.
00:42:44Zrobimy.
00:42:46Słuchaj, jak teraz nas zaprowadzicie na miejsce, gdzie schowaliście rower,
00:43:01to was nawet palcem nie trniemy.
00:43:02Nie dowiecie się, gdzie on jest.
00:43:04Zdaje się, że nie zależy wam, żeby ktoś was na oczy zobaczył.
00:43:07Zaraz przemówi.
00:43:16Nie wy dostaniecie tego roweru.
00:43:19A to dlaczego?
00:43:20Bo jest w takim miejscu.
00:43:21Dlaczego wrzuciliście tam rower?
00:43:46Baliśmy się, że nas złapiecie.
00:43:49To teraz zejdźcie na dół i weźcie rower.
00:43:50I to zaraz.
00:43:52Gdzieś nas tam porozmywa.
00:43:54Lepiej powiedzmy o tym z saperą.
00:43:57Oni zobaczą rower.
00:43:58Że wszystko wyda.
00:44:02Próbowaliśmy go wyciągnąć hakiem.
00:44:03A gdzie jest ten haka?
00:44:04Tam.
00:44:10Zjeżdżajcie stąd, ale już.
00:44:12Ale już.
00:44:14Chłopaki, chodźcie.
00:44:15Lepiej, żeby nas jak najmniej pozabijało.
00:44:18Myślę, że dwóch do tej roboty wystarczy.
00:44:20Ja zgłaszam się na ochotnika.
00:44:22Ja też.
00:44:23Ja.
00:44:24Żeby było sprawiedliwie, wyliczamy ode mnie.
00:44:28Uwaga.
00:44:28Raz, dwa, trzy.
00:44:32Osiem.
00:44:33Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem.
00:44:38Święty.
00:44:38I jeszcze raz.
00:44:44Raz, dwa, trzy, sześć.
00:44:47Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć.
00:44:51Pan Tolak.
00:44:52Daj.
00:44:53Pochowajcie się.
00:44:58A może lepiej zostawmy.
00:45:00Już można.
00:45:18Ja bym ci tak nie radził.
00:45:20Jak wybuchnie, to ci rękę urwie.
00:45:24Masz rację.
00:45:25Daj.
00:45:55Żeby nie przeskoczyła.
00:46:22Udało się!
00:46:25Chowajcie się!
00:46:29Dopiero zagadczyliśmy!
00:46:30Zobacz co on robi!
00:46:32Zobacz co on robi!
00:46:34Zobacz co on robi!
00:46:38Zobacz co on robi!
00:46:42Zobacz co on robi!
00:46:44Zobacz co on robi!
00:46:46Zobacz co on robi!
00:46:48Zobacz co on robi!
00:46:50Zobacz co on robi!
00:46:52Zobacz co on robi!
00:46:54Zobacz co on robi!
00:46:56Zobacz co on robi!
00:46:58On będzie miał atak!
00:47:08Już ma!
00:47:10On może się zabić!
00:47:12Zobacz co on robi!
00:47:14Zobacz co!
00:47:16Zobacz co!
00:47:18Zobacz co!
00:47:20Zobacz co on robi!
00:47:22Zobacz co on robi!
00:47:24Zobacz co on robi!
00:47:26Zobacz co on robi!
00:47:28Zobacz co on robi!
00:47:30Zobacz co on robi!
00:47:46Zobacz co on robi!
00:47:48Nikomu się nic nie stało. Nawet wam.
00:47:52Tylko ten cholerny pataczka.
00:47:58Jego matka tylko się ucieszy.
00:48:00Ty też się cieszysz ze Zolcu! Uspokójcie się!
00:48:07Lepiej zastanówmy się, co powiedzieć jego matce.
00:48:13Miał atak.
00:48:15To dobrze.
00:48:17To dobrze? Dlaczego?
00:48:21Bo gdy miał atak, nic nie czuł i nic nie widział.
00:48:25Był nieprzytomny, rozumiesz?
00:48:27I nie czuł też, jak go zabijało.
00:48:35To wszystko przeze mnie!
00:48:37Bo co ja tak mówiłam? Bo co ja tak mówiłam?
00:48:43Nie błagacie! Boże błagacie! Nie!
00:48:47Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go!
00:48:51Oddaj mi go! Oddaj mi go!
00:48:53Oddaj mi go! Oddaj mi go!
00:48:59Oddaj mi go!
00:49:01Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go! Oddaj mi go
00:49:31Ty głupi steńaku!
00:49:45Nie!
00:50:01Nie!
00:50:31Nie!
00:51:01Nie!
00:51:31Nie!
00:52:01Dzień dobry!
00:52:28Chciałbym pomówić z kimś dorosłym.
00:52:31Można rozmawiać ze mną.
00:52:34A kiedy będzie wasza matka albo ojciec?
00:52:36Ojca nie będzie.
00:52:44On jest na liście.
00:52:45O, tu.
00:52:55Tak.
00:52:56Tak.
00:53:01Macie ojca bohatera.
00:53:03Wcale nie mamy.
00:53:05Tak.
00:53:06Przyszliśmy w sprawie wybuchu.
00:53:12To ty jesteś Antolek?
00:53:13Ja.
00:53:14Musisz pójść z nami złożyć zeznania.
00:53:18A jak matka wróci niech przyjdzie do nas na komisariat.
00:53:21On nigdzie nie pójdzie.
00:53:23Matka też do was nie przyjdzie, bo dzisiaj nie wróci.
00:53:26A w ogóle zostawcie go w spokoju, bo on nic nie zawinił.
00:53:28Spowodował wybuch i zabił chłopaka.
00:53:35To zabierajcie nas wszystkich!
00:53:37Zbysiu, idź po wodę.
00:53:53Czekam na ciebie i czekam.
00:53:55Pani jest kimś z rodziny?
00:53:57Tak.
00:54:03To jest mój Zbysiu.
00:54:05A to Karolek.
00:54:07Najmłodszy.
00:54:09A Władzia nie ma.
00:54:11Bo on zawsze jak wyleci gdzieś, to go trudno znaleźć.
00:54:17A panowie to...
00:54:19Do kogo?
00:54:20Bo jak w sprawie urzędowej, to...
00:54:26Trzeba zaczekać, aż Oleś przyjdzie.
00:54:29Z pracy.
00:54:31Bo on już jest dorosły.
00:54:32A pani jest matką?
00:54:34No pewnie.
00:54:36Przecież magierska.
00:54:39Magierska?
00:54:40Aleksander Magierski.
00:54:51Oleś Aleksandar.
00:54:53Zbigniew Magierski.
00:54:55Średni.
00:54:57Władysław Magierski.
00:55:00Drugi średni.
00:55:02Karol Magierski.
00:55:05Karolek.
00:55:07Najmłodszy.
00:55:11A wy?
00:55:14Czego wy od nich chcecie?
00:55:16Wszyscy wiedzą, że to są bardzo porządni chłopcy.
00:55:20I żadna milicja nic do nich nie ma.
00:55:24Zbysiu.
00:55:26Zbysiu ty.
00:55:28Ty idź.
00:55:30O Lesia idź.
00:55:31Do fabryki.
00:55:32Idziemy.
00:55:33Zejdźmy na dół.
00:55:34Przyjdzie.
00:55:35Zaraz, a my tutaj.
00:55:36Spoczek.
00:55:38Idź.
00:55:40Naszej mamy nie ma.
00:55:42Wyjechała na wieś i wróci pod koniec miesiąca.
00:55:49Przecież możecie wszystkiego dowiedzieć się na miejscu i zapisać sobie.
00:55:55Dobrze.
00:55:56Dobrze.
00:55:57Dobrze.
00:55:58Nie można iść na pogrzeb podaczki.
00:55:59Jak to?
00:56:00Tak to.
00:56:01Tak powiedział Szmaja i on ma rację.
00:56:02Przecież jego matka.
00:56:03Nie można iść na pogrzeb podaczki.
00:56:04Jak to?
00:56:05Tak to.
00:56:06Tak powiedział Szmaja i on ma rację.
00:56:07Przecież jego matka myśli, że jakbyśmy nie wyciągnęli go na gruzy, to żyłby jeszcze.
00:56:08Nie można iść na pogrzeb podaczki.
00:56:09Jak to?
00:56:10Tak to.
00:56:11Tak powiedział Szmaja i on ma rację.
00:56:15Przecież jego matka myśli, że jakbyśmy nie wyciągnęli go na gruzy, to żyłby jeszcze. Nie można je rozdrażniać. Pójdziemy później, kiedy już będzie po wszystkim.
00:56:30Mhm.
00:57:00Poczekaj.
00:57:15Trzeba zrobić napis.
00:57:18Pochyl się.
00:57:19A co ma pisać?
00:57:26Niech ci ziemia lekką będzie.
00:57:29Albo, wiesz, na odpoczywanie racz mu dać panie.
00:57:33E tam. Najlepiej napisać w padaczce od kolegów.
00:57:37Nie można napisać w padaczce. Zaraz by sobie ktoś pomyślał, że go przezywamy.
00:57:41No to można po imieniu.
00:57:43A ja go mam na imię.
00:57:59Kupaki! Kupaki!
00:58:01Kupaki!
00:58:03Kupaki! Kupaki!
00:58:13Kupaki! Kupaki!
00:58:25Kupaki! Kupaki!
00:58:35Kupaki! Do domu przyszły dwie z opieki w unrowskich ubraniach.
00:58:39To co robimy?
00:58:41Jak to co?
00:58:43Zostajemy w bunkrze czy idziemy gdzieś indziej?
00:58:47O bunkrze wie już zbyt dużo ludzi.
00:58:49To jak wam przynosić jedzenie?
00:58:51Będziemy w bunkrze w ciągu dnia.
00:58:55Dopóki nie wyjdziemy na zachód.
00:58:57Na zachód?
00:59:21Kupaki!
00:59:33Ty, ty tą piwnicę już dawno znalazłeś, prawda?
00:59:35Pewnie.
00:59:37Przecież zawsze może coś wypaść.
00:59:39Też uznasz.
00:59:41Przecież z powietę...
00:59:43Komika?
00:59:44Panie...
00:59:45Panie...
00:59:46Panie.
00:59:48Przysy.
00:59:49Panie...
00:59:50Panie...
00:59:51...
00:59:52Panie...
00:59:53...
00:59:54...
00:59:55...
00:59:56...
00:59:58...
01:00:00akes
01:00:02Z
01:00:03...
01:00:06Czy musimy jechać na zachód?
01:00:15Jak chcesz, to nie jedź.
01:00:18Nie, ja tylko...
01:00:20Teraz możesz jeszcze wybrać.
01:00:22A z czego będziemy żyli?
01:00:24Powie się, że jestem starszy.
01:00:26I na pewno dostanę lżejszą pracę.
01:00:28Przez rękę.
01:00:29A ciebie przedstawię jako młodszego brata.
01:00:33Potem, jak dorośniemy,
01:00:35będziemy mieli wszystko, co trzeba,
01:00:37to się ściągnie tobie, idiotki,
01:00:39i znowu będziemy razem.
01:00:43A tam na zachodzie nie ma opieki społecznej?
01:00:46Wszędzie teraz szukają szczeniaków bez opieki.
01:00:49Ale jako mój brat
01:00:50na pewno się prześlizgniesz.
01:00:51A ty?
01:00:57Antolek!
01:00:59Antolek!
01:01:00Co robimy?
01:01:10Nie wiem.
01:01:11Trzeba zobaczyć, czy jest sama.
01:01:12Antolek!
01:01:26Antolek!
01:01:28Antolek!
01:01:32Antolek!
01:01:34Antolek!
01:01:36Wracaj do domu!
01:01:52A ta pani zabijki!
01:01:53Ty idiotę!
01:01:55Mama wróciła!
01:01:56Antolek!
01:01:58Widz机!
01:02:14W Lloyd sono warchodzie,
01:02:16którzy zdecyd Merk月i
01:02:19tuvo szczęścia na nazwiz
01:02:21INSė.
01:02:22KONIEC
01:02:52KONIEC
01:03:22KONIEC
01:03:52KONIEC
Recommended
1:34
|
Up next
1:26:45
54:29
50:01
1:38:46
1:33:31
1:38:46
20:16
24:22
24:34
20:39
24:59
25:06
21:10
24:51
21:05
23:09
23:13
25:31
22:34
23:02
20:58
21:00
24:38