- 2 days ago
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:01:34KONIEC
00:01:46KONIEC
00:01:50KONIEC
00:01:52KONIEC
00:01:54KONIEC
00:01:56KONIEC
00:02:26KONIEC
00:02:56KONIEC
00:03:26KONIEC
00:03:56KONIEC
00:04:26KONIEC
00:04:56KONIEC
00:04:58KONIEC
00:05:00KONIEC
00:05:02KONIEC
00:05:04KONIEC
00:05:06KONIEC
00:05:08KONIEC
00:05:10KONIEC
00:05:12Nazywam się Adam Niezgudka.
00:05:14Mam dziesięć lat i cztery miesiące.
00:05:16To właśnie ja postanowiłem opowiedzieć wam o akademii pana Kleksa.
00:05:20W domu nic mi się nigdy nie udawało.
00:05:22Zawsze spóźniałem się do szkoły,
00:05:24nigdy nie zdążyłem odrobić lekcji i miałem gliniane ręce.
00:05:28Tata nie miał dla mnie czasu, a mama nazywała mnie niezdarą.
00:05:32Koledzy w szkole i na podwórku nie zapraszali mnie do swoich zabaw,
00:05:35ponieważ podobno przynosiłem im pecha.
00:05:38Zresztą te zabawy wydawały mi się strasznie nudne
00:05:41i naprawdę to wolałem od nich ciekawą książkę.
00:05:44Marzyłem o tym, aby przeżyć jakąś wielką przygodę,
00:05:48ale w gruncie rzeczy bałem się, że rzeczywiście jestem chłopcem zupełnie do niczego.
00:05:53Tak było aż do dnia, w którym...
00:05:57Ale zobaczycie to sami.
00:05:59Witaj, Adasiu.
00:06:09Czekamy na ciebie w bajce o akademii pana Kleksa.
00:06:15Do naszej bajki zaprasza cię sam pan Kleks,
00:06:19a zaprowadzi jego ulubiona piosenka.
00:06:23Dzień dobry!
00:06:25Dzień dobry!
00:06:27Dzień dobry!
00:06:29Dzień dobry!
00:06:31Dzień dobry!
00:06:33Dzień dobry!
00:06:35Dzień dobry!
00:06:37Dzień dobry!
00:06:39Dzień dobry!
00:06:41Dzień dobry!
00:06:43Dzień dobry!
00:06:45Dzień dobry!
00:06:46Dzień dobry!
00:06:47Dzień dobry!
00:06:49Dzień dobry!
00:06:50Dzień dobry!
00:06:51Dzień dobry!
00:06:52Dzień dobry!
00:06:53Dzień dobry!
00:06:54Dzień dobry!
00:06:55Dzień dobry!
00:06:56Dzień dobry!
00:06:57Dzień dobry!
00:06:58Dzień dobry!
00:06:59Dzień dobry!
00:07:00Dzień dobry!
00:07:01Dzień dobry!
00:07:02Dzień dobry!
00:07:03Dzień dobry!
00:07:04Dzień dobry!
00:07:05Dzień dobry!
00:07:06Dzień dobry!
00:07:07Dzień dobry!
00:07:08Dzień dobry!
00:07:09Dzień dobry!
00:07:10Dzień dobry!
00:07:11Dzień dobry!
00:07:12Dzień dobry!
00:07:13Dzień dobry!
00:07:14Dzień dobry!
00:07:15Dzień dobry!
00:07:16Dzień dobry!
00:07:17Dzień dobry!
00:07:18Dzień dobry!
00:07:19Dzień dobry!
00:07:20Dzień dobry!
00:07:21Dzień dobry!
00:07:22Dzień dobry!
00:07:23Dzień dobry!
00:07:24Dzień dobry!
00:07:25Trono z kajowych wakach
00:07:27Jest i wielorym stary
00:07:29Co nosi akulary
00:07:31Uczone są łososie
00:07:34Pomidorowy sosie
00:07:36I presowane szczyny
00:07:39Na szczycie stranej góry
00:07:41Jest złoń z drąbami gniema
00:07:44I jego wyspiegniema
00:07:55I jego wyspiegniema
00:08:25Bardzo się cieszę
00:08:40Że trafiłeś do naszej bajki, Adasiu
00:08:43Mam nadzieję, że będziesz się dobrze czuł w mojej akademii
00:08:47Czekają tutaj na ciebie nowi koledzy
00:08:49I wiele ciekawych przygód
00:08:50Na parterze naszej akademii
00:08:53Mieszczą się sale szkolne
00:08:55Sypialnia oraz wspólne jadalnie
00:08:57Na pierwszym piętrze
00:08:58Mieści się kuchnia, mój gabinet
00:09:01Szereg innych sal
00:09:02Oraz wejścia do pięknych bajek
00:09:04Które wkrótce poznasz
00:09:06Na drugim piętrze
00:09:07Mieszczą się moje sekrety
00:09:09Do których wstęp poza mną
00:09:12Ma tylko szpak Mateusz
00:09:13Tam się można dostać tylko przez komin
00:09:15Jak widzisz schody są poprowadzone
00:09:17Tylko do pierwszego piętra
00:09:18No, o dwunasta bije
00:09:20Zaczniemy z wiedzania akademii
00:09:21Od kuchni
00:09:22Dziś będziesz mi pomagał w przygotowaniu obiadu
00:09:31Zgoda?
00:09:32Proszę
00:09:37Trzeba ci wiedzieć, Adasiu
00:09:42Że każda bajka posiada swój ulubiony kolor
00:09:45Od koloru zależy bardzo wiele
00:09:49Zależy nastrój
00:09:50Pomysłowość
00:09:52Naturalność
00:09:53W naszej bajce odnajdziesz
00:09:56Wszystkie barwy tęczy
00:09:58Oznaczają one cechy
00:10:01Które cenię sobie najbardziej
00:10:02Szczerość
00:10:04Uczynność
00:10:06I spontaniczność
00:10:07Podaj mi proszę ten
00:10:09Czysty pędzolek
00:10:11O, ten, ten, ten
00:10:12Właśnie ten
00:10:13Dziękuję
00:10:14Jednym z moich sekretów
00:10:18Jest również to
00:10:19Że potrafię przyrządzać
00:10:21Jadalne farby
00:10:22Które stanowią esencję
00:10:23Różnych smaków
00:10:24I tak na przykład
00:10:25Farba niebieska jest kwaśna
00:10:27Farba zielona jest miętowa
00:10:29Farba różowa jest słodka
00:10:31Czerwona jest gorzka
00:10:32A żółta jest słona
00:10:34Natomiast z połączenia
00:10:36Tych farb
00:10:38Otrzymujemy smaki pośrednie
00:10:40I tak na przykład
00:10:41Farba zielona
00:10:42Domieszana do białej
00:10:44Z odrobiną szarej
00:10:45Daje smak waniliowy
00:10:46Farba brązowa i żółta
00:10:49Daje smak czekoladowy
00:10:50Natomiast biała
00:10:51Domieszana do srebrnej
00:10:52Z odrobiną farby seledynowej
00:10:53Smakuje jak ananas
00:10:55Dziś przyrządzimy
00:10:59Zupę
00:11:01Kwiatową
00:11:04Zupa kwiatowa
00:11:10W trzech smakach
00:11:12Dziś przyrządzimy
00:11:22No zupa zaraz będzie gotowa
00:11:48A na drugie podamy
00:11:50Kaczły
00:11:51Trzeba ją będzie tylko troszeczkę powiększyć
00:11:57Do tego celu posłuży nam
00:11:59Moja pompka powiększająca
00:12:00Tylko nie myśl Adasiu
00:12:03Że jestem jakimś sztukmistrzem
00:12:05Czy czarnoksiężnikiem
00:12:06Ja po prostu strasznie lubię robić wydalaski
00:12:09I znam się trochę na bajkach
00:12:12O, musimy się pośpieszyć
00:12:17Mateusz dzwoni na obiad
00:12:19Adasiu
00:12:20Przelejesz zupę do was
00:12:24I zwieziesz na dół do jadalni
00:12:25A ja tymczasem zajmę się kaczką, dobrze?
00:12:27Alfred pierwszy
00:12:34Antoni
00:12:35Andrzej drugi
00:12:36Adam drugi
00:12:39Alfred
00:12:40Andrzej
00:12:42Adam
00:12:45Ale uwołysły
00:12:53Ciekawe co będzie dziś na drugie danie
00:12:56Ale ja mam głosu
00:12:58Ale ja mam głosu
00:12:59Nie!
00:13:01Nie!
00:13:02Nie!
00:13:04Nie!
00:13:05No!
00:13:06A co?
00:13:06A co?
00:13:07A co?
00:13:08A co?
00:13:08No!
00:13:09I tu się mało?
00:13:09I tu się mało?
00:13:10To jest mało?
00:13:10Tak.
00:13:11Jednak u nas
00:13:12Ale wiesz
00:13:12Tak u nas
00:13:13Aaa
00:13:14A co?
00:13:15A co?
00:13:16Muzyka
00:13:17Tak jak
00:13:18Nie są
00:13:18Nie, nie, nie, nie!
00:13:21Mówiame
00:13:21A co?
00:13:22A co?
00:13:22A co?
00:13:23A co?
00:13:24A co?
00:13:24A co?
00:13:25Nie?
00:13:25A co?
00:13:26Kto to jest?
00:13:29O, nowy!
00:13:35A jak masz na imię?
00:13:37Adam niezgódka.
00:13:45A wiesz, co będzie na obiad?
00:13:48Kaczka.
00:13:52No a z rzeczką,
00:13:54o podal, krzaczka,
00:13:56mieszkała
00:13:57kaczka-dziwaczka,
00:14:01lecz zamiast
00:14:01trzymać się rzeczki,
00:14:05robiła
00:14:06piesze wycieczki.
00:14:09Raz poszła więc do fryzjera,
00:14:13poproszę o kilo zera,
00:14:17tuż obok była apteka,
00:14:21poproszę mleka pięteka,
00:14:24sam peki poszła do praczki,
00:14:30kupować pocztowe znaczki.
00:14:34Gryzły się kaczki okropnie,
00:14:38a niech tę kaczkę gęśko pnie.
00:14:40Wnosiła jaja na twardo i miała czubek z pokatą,
00:14:49a przy tym naprzeku kaczką,
00:14:55czesała się wykałaczką.
00:14:57Kupiła raz maczku paczkę,
00:15:03wypisać list drobnym maczkiem,
00:15:07zjadając tasiemkę starą,
00:15:09mówiła, że to makaron.
00:15:13A gdy połknęła dwa złote,
00:15:19mówiła, że oddam potem.
00:15:23Martwiły się inne kaczki,
00:15:27co będzie z takiej ciwaczki,
00:15:31aż wreszcie znalazł się kupiec.
00:15:34Na obiad można ją upiec.
00:15:36Na obiad można ją upiec.
00:15:40Pan kuchać kaczkę staranie,
00:15:44piekuł jak należy w brytwanie.
00:15:48Lecz zębiał obiad podając,
00:15:52bo z kaczki zrobił się zając.
00:15:54W dodatku całych buraczka,
00:16:00taka to była dziwaczka.
00:16:03Uda!
00:16:04Uda!
00:16:05Uda!
00:16:06Uda!
00:16:07Uda!
00:16:08Uda!
00:16:09Uda!
00:16:10Uda!
00:16:11Uda!
00:16:12Uda!
00:16:13Uda!
00:16:14Uda!
00:16:15Uda!
00:16:16Uda!
00:16:17Uda!
00:16:18Uda!
00:16:19Uda!
00:16:20Uda!
00:16:21Uda!
00:16:22Uda!
00:16:23Uda!
00:16:24Uda!
00:16:25Uda!
00:16:26Uda!
00:16:27Uda!
00:16:28Uda!
00:16:29Uda!
00:16:30Uda!
00:16:39A, ha!
00:16:41Adasiu!
00:16:42Toczkę podam sam,
00:16:44a Ty przez ten czas zastanów się co podamy na deser.
00:16:52Kiedy na chwilę zostałem sam,
00:17:06pomyślałem sobie, że właśnie zaczyna się moja wielka przygoda.
00:17:10Bałem się tylko, żeby to wszystko nie było na niby.
00:17:14Więc co proponujesz na deser, Adasiu?
00:17:17Omlet i wiśnie w czekoladzie.
00:17:19Omlet i wiśnie w czekoladzie.
00:17:25Omlet i wiśnie w czekoladzie.
00:17:34Omlet i wiśnie w czekoladzie.
00:17:43To jest właśnie nasza specjalność.
00:17:46O, myślę, że mój deser będzie ci smakował.
00:17:54A co pan będzie jadł, panie profesorze?
00:17:57O, dwie pastylki na porost włosów i cztery piegi w zupełności wystarczą.
00:18:02Nie śmiej się, Adasiu.
00:18:05Piegi doskonale działają na pamięć, na rozum i chronią od gataru.
00:18:10Cóż to, nie ma już piegów?
00:18:13Będę cię musiał prosić, Adasiu, ażebyś zechciał pójść do golarza Filipa po nowe piegi.
00:18:18Co prawda Filip odwiedza nas w każdy czwartek, ale ja nie wytrzymałbym do czwartku bez piegów.
00:18:23Zakład golarza Filipa mieści się przy ulicy Szarej.
00:18:30Bez trudu odnalazłem ulicę Szarą, a na niej widoczny już z daleka zakład fryzjerski golarza Filipa.
00:18:38Bardzo byłem ciekaw, jak wygląda w środku, ponieważ nigdy jeszcze nie byłem u fryzjera.
00:18:43Zdjęcia
00:18:45Zdjęcia
00:18:46Zdjęcia
00:18:47Zdjęcia
00:18:48Zdjęcia
00:19:18Zdjęcia
00:19:42Zdjęcia
00:19:43Zdjęcia
00:19:44Panie Alojzy
00:19:45Czego tu szukasz, Urwisie?
00:19:49Tu jest fryzjer dla panów, a nie dla smarkaczy
00:19:51Pewnie przyszedłeś coś zwędzić
00:19:53Powiedz mi zaraz coś za jeden, ty gałganie
00:20:02I kto cię tu przysłał na przeszwiegi?
00:20:06Przysyła mnie pan Klek z prośbą o trochę świeżych piegów
00:20:09A, więc jesteś chłopczyku
00:20:13Nowym uczniem mojego przyjaciela, pana Kleksa
00:20:16Jakże mi miło, jakże mi miło
00:20:19Wybacz, nie poznałem, bo jakoś nie przypominasz tych pajacowatych lalusiów
00:20:23Strymi nudzi się pan Kleks
00:20:25Świeże piegi, oczywiście, oczywiście
00:20:29Prosto z kasy, świeżutkie dzisiejsze piegi
00:20:39Pan Kleks będzie zadowolony
00:20:45Kłaniaj mu się, chłopcze
00:20:50I powiedz, że już wkrótce będzie miał okazję mi się
00:20:54Odwdzięczyć
00:20:57Co?
00:21:00Zdaje się, że masz dobrze na oliwioną głowę
00:21:07Tak
00:21:08O, czeka was wielka niespodzianka
00:21:12Do zobaczenia, mój mały mądralo
00:21:15Ładnie
00:21:30R-16-20
00:21:39Chciałem jak najszybciej znaleźć się w akademii
00:22:00I opowiedzieć panu profesorowi
00:22:02O dziwnym zachowaniu golarza Filipa
00:22:04Niezgódka
00:22:18Dobrze, że jesteś
00:22:32Dobrze, że jesteś, Adasi
00:22:35Panie profesorze
00:22:37Jutro mi wszystko opowiesz
00:22:38A teraz biegnij spać
00:22:39I niech ci się przyśni coś wspaniałego
00:22:43Dobranoc
00:22:44Dobranoc
00:22:44Dobranoc
00:22:46KONIEC
00:23:16KONIEC
00:23:46KONIEC
00:24:16KONIEC
00:24:18KONIEC
00:24:20KONIEC
00:24:22KONIEC
00:24:24KONIEC
00:24:26KONIEC
00:24:28KONIEC
00:24:30KONIEC
00:24:32KONIEC
00:24:34KONIEC
00:24:36KONIEC
00:24:38KONIEC
00:24:40KONIEC
00:24:42KONIEC
00:24:44Witajcie, moje wesołe świerdolce.
00:25:01Witam, witam, witam.
00:25:04Mateuszku, pora budzić naszych chłopców.
00:25:14Czy ktoś zamawia obudzenie?
00:25:30Mateuszku, dlaczego zawsze zaczynasz od naszej sypialni?
00:25:34Księżyc raz odwiedził staw, bo miał dużo ważnych spraw.
00:25:39Cześć, Adasiu, witamy Cię o poranku i zapraszamy pod deszczowe drzewo.
00:25:42Kto jest dzisiaj mistrzem ceremonii?
00:25:44Adam trzeci.
00:25:45Prosimy.
00:25:51Księżyc raz odwiedził staw, bo miał dużo ważnych spraw.
00:25:57Zobaczyły go szczupaki, kto to taki, kto to taki.
00:26:02Księżyc na to odrzekł szybko, jestem sobie złotą rybką.
00:26:06Słysząc taką pogawębkę, rybak znowił go na wębkę.
00:26:12Dusił całą noc śmiadanie i za rano na śniadanie.
00:26:16Dusił całą noc śmiadanie i za rano na śniadanie.
00:26:19Dusił całą noc śmiadanie i za rano na śniadanie.
00:26:21Dusił całą noc śmiadanie i za rano na śniadanie.
00:26:28Dusił całą noc śmiadanie i za rano na śniadanie.
00:26:32time ogólnie i za rano wypatryc Investment
00:26:51Czy wszyscy już wstali?
00:26:54I nikt się nie leni?
00:26:55Nie!
00:26:57A gdzie są lene?
00:26:58Na tapczanie!
00:27:02Tak, kapcza nie siedzi lębny.
00:27:17Nic nie robi cały dzień.
00:27:23O, wypraszam to sobie, jak to ja nic nie robię?
00:27:31A kto?
00:27:33Siedzi na tapczanie?
00:27:37A kto?
00:27:39Zjadł pierwsze śniadanie?
00:27:44A kto?
00:27:46Dzisiaj prób i łapał?
00:27:50A kto?
00:27:52W głowę się podrapał?
00:27:56A kto dziś zgubił kalorze?
00:28:00No proszę, no proszę, no proszę!
00:28:09Na kapcza nie siedzi lębny.
00:28:14Nic nie robi cały dzień.
00:28:18Przepraszam, a trany nie piłem?
00:28:24A łuszu dzisiaj nie myłem?
00:28:27A nie uprałem muzika?
00:28:30A nie pokazałem języka?
00:28:33A nie chodziłem się szczyc?
00:28:36To wszystko nazywa się nic.
00:28:43To wszystko nazywa się nic.
00:28:49To wszystko nazywa się nic.
00:28:55To wszystko nazywa się nimi.
00:29:01Witajcie, urwisy.
00:29:03Bardzo jestem ciekaw waszych wczorajszych snów.
00:29:07Najpiękniejsze z nich umieścimy w senniku Akademii.
00:29:25Jak dowiedziałem się od chłopców,
00:29:48pan Kleks za pomocą waty nasyconej kwasem sennym
00:29:51zbierał z lusterek wybrane sny i wyciskał je do porcelanowej miseczki.
00:29:57Kiedy wyschły naproszek, pan Kleks na specjalnej maszynce
00:30:01wytłaczał z nich pastylki, które wszyscy zażywaliśmy przed snem.
00:30:05Dzięki temu mieliśmy coraz ładniejsze sny.
00:30:08Jeden z moich pierwszych snów też powędrował do sennika Akademii.
00:30:13Był to sen o siedmiu szklankach,
00:30:14ale o nim opowiem wam innym razem.
00:30:18Po zebraniu naszych snów, pan Kleks przydzielał swoim uczniom
00:30:21najprzeróżniejsze zadanie.
00:30:24Anastazy zamyka i otwiera bramę.
00:30:28Albert i pierwszy Antoni uprzątną park i boisko.
00:30:32Alfred i drugi Antoni nakryją i podadzą do stołu.
00:30:36Artur posprząta i przygotuje salę szkolną.
00:30:39Drugi Alfred i trzeci Antoni zadbają o porządek na schodach,
00:30:43w wiadalni i w sypialni.
00:30:44Ty, Adasiu, pójdziesz do bajki o dziewczynce z zapałkami
00:30:47i przyniesiesz mi pudełko zapałek, dobrze?
00:30:49Tylko ubierz się ciepło, bo w tej bajce panuje teraz zima.
00:30:52Dobrze, panie profesorze.
00:30:53Po śniadaniu spotykamy się na pierwszych zajęciach.
00:30:56Wiem, panie profesorze.
00:31:26KONIEC
00:31:56Dzień dobry, chłopcze. Widzę, że jesteś z zupełnie innej bajki.
00:32:13Ciekaw jestem, co cię do nas sprowadza.
00:32:15Przyszedłem po zapałki, proszę pana. Przysyła mnie pan Kleks.
00:32:18A, więc jesteś od pana Kleksa. Bardzo lubię tego dziwaka.
00:32:23Zaraz dostaniesz pudełko zapałek. Daj mi pudełko, kochany.
00:32:30Proszę, zanieś panu Kleksowi i przestań płakać.
00:32:36Ta dziewczynka jest biedna i zziębnięta, ale na niby.
00:32:41Przecież to bajka. Pozdrow ode mnie pana Kleksa.
00:32:46A, ty pewnie mnie nie poznałeś. Nazywam się Jan Christian Andersen.
00:32:50No, biegnij już. Pan Kleks się pewnie u ciebie niepokoi.
00:33:02Po chwili znalazłem się w akademii.
00:33:06Zaniosłem zapałki do kuchni i szybko pobiegłem do klasy,
00:33:10gdzie zaczynały się już pierwsze zajęcia.
00:33:12Moi kochani, nie będę was uczył ani tabliczki mnożenia,
00:33:29ani gramatyki, ani kaligrafii,
00:33:34ani tych wszystkich nauk, które zazwyczaj są wykładane w szkorę.
00:33:39Ja po prostu pootwieram wam głowy
00:33:46i naleję do nich oleju.
00:33:50O latających dywanach było?
00:33:52Było!
00:33:53O czapce niewidce było?
00:33:55Było!
00:33:56O zmniejszających się przedmiotach było?
00:33:58Było!
00:34:00Tak. Kleksografia.
00:34:03Kleksografia. Kto rozpocznie?
00:34:05Ja!
00:34:08Anastazy.
00:34:16Proszę państwa, oto miś.
00:34:21Miś jest bardzo grzeczny dziś.
00:34:26Chętnie państwu łapę poda.
00:34:30Nie chcę podać?
00:34:33Ach, to szkoda.
00:34:34Nie chcę podać?
00:34:36A...
00:34:37Nie chcę podać?
00:34:37Nie chcę podać?
00:34:40Rudy ojciec, rudy dziadek, rudy ogon, to mój spadek, a ja jestem rudy lis, ruszaj stąd, bo będę gryzł.
00:35:02Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły, kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmycha.
00:35:16Pozwólcie przedstawić sobie, pan żubr we własnej osobie.
00:35:28No, podaż się żubrze, zrób, że minę uprzejmą żubrze.
00:35:35A dzik jest dzik, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły.
00:35:52Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmycha.
00:36:01Dzik jest dzik, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły.
00:36:07Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmycha.
00:36:12Małpy skaczą niedościgle, małpy robią małpie higle.
00:36:25Niech pan spojrzy na bawiana.
00:36:31Co za małpa?
00:36:34Proszę pana.
00:36:37Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły.
00:36:42Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmycha.
00:36:49Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły.
00:36:55Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmycha.
00:37:08Bardzo trudno mi jest to rzec, czy to ptak?
00:37:12To naso rożec.
00:37:34Wchodźcie parami, chłopcy.
00:37:36Ostrożnie, ostrożnie.
00:37:49Ostrożnie, chłopcy.
00:37:51Tyle mew.
00:37:51Wszystkie za mną.
00:37:52O ile muszą...
00:37:53Pain, reks, reks, reks, reks, reks.
00:37:57Leks, reks, reks, reks, reks.
00:38:02Leks, reks, reks, reks, reks, reks.
00:38:04Leks, reks, reks, reks.
00:38:06Witam, witam.
00:38:07Witam, reks, reks, reks, reks, reks.
00:38:10Zachowujcie się ostrożnie, moi chłopcy.
00:38:16W tej sali mieści się szpital chorych sprzętów.
00:38:20Musicie bardzo uważać, żeby żadnego z nich nie urazić.
00:38:28A, serwus. No jak tam, mój mały, jak tam?
00:38:35Widzę, że gorączka ustąpiła.
00:38:41Czujesz się coraz lepiej.
00:38:44Nic już nie boli, wyglądasz wspaniale.
00:38:47A, pięknie.
00:38:50Pięknie się zrosło, pięknie.
00:38:54Jeszcze dwa, trzy dni i będziesz zdrów jak ryba.
00:39:05Moja pacjentka.
00:39:10No jak tam, moja droga?
00:39:14Ciągle jeszcze kaszliesz?
00:39:17Podolimy troszeczkę.
00:39:23Widzisz, tego ci brakowało.
00:39:26O, strasznie niegu się.
00:39:28Nie martw się, moja droga.
00:39:42Nie martw się, moja droga.
00:39:54Jutro zajrzę do ciebie znowu, a za dwa dni będziesz zdrowa.
00:39:57O, pięknie, pięknie, pięknie.
00:40:02A teraz, moi drodzy, patrzcie uważnie.
00:40:05Chcę was nauczyć, jak leczy się pęknięte lustro.
00:40:09Po zajęciach niech Anastazy i Artur zaniosą lustro do jadalni.
00:40:33Jest już zdrowe.
00:40:39Pięknie, pięknie.
00:40:41Zmykaj, Guciu.
00:40:47Witam zawodników obu drużyn na lekcji geografii.
00:40:51Widzę, że forma znakomita.
00:40:53Mecz powinien być interesujący.
00:40:55Proszę do siebie kapitanów.
00:40:56Witam, witam.
00:41:02Cześć.
00:41:04Na miejsca, proszę.
00:41:09Uwaga.
00:41:14Europa.
00:41:15Rado, Moldy, Berlin, Tatry.
00:41:18Kiercze, Samiza, Iszłop.
00:41:21Azja.
00:41:21Iran, Skopi, Malaj, Olszki, Jeliziej, Kocjo.
00:41:25Anges, Łagodzki, Jeliziej, Jeliziej, Jeliziej, Jeliziej.
00:41:29Ameryka.
00:41:30Eureka.
00:41:31Mississippi.
00:41:32Colorado.
00:41:33California.
00:41:34Nowej Orszalem.
00:41:35Floryda.
00:41:36Ontario.
00:41:38O jej.
00:41:41Czasami zdarza się, że nasze przedmioty przylatują przez ogrodzenie do normalnego ludzkiego świata.
00:41:47No ale niestety nigdy nie zdarzyło się jeszcze, aby ktoś odniósł je do naszej bajki.
00:41:51I cóż powiecie na to, że już się zbliża lato?
00:41:59Kret skrzywił się ponuro.
00:42:01Przyjedzie pewnie furą.
00:42:04Skąd znowu?
00:42:05Rzekła sroka.
00:42:06Nie spuszczam z niego oka i w zeszłym roku w maju widziałam je w trauwaju.
00:42:10Nieprawda.
00:42:10Lato zwykle przyjeżdżam motocyklem.
00:42:12A ja wam to dowiodę, że właśnie samochodem.
00:42:15Nieprawda.
00:42:17Bo w karecie, w karecie, cóż pan plecie.
00:42:21Oświadczyć mogę krótko.
00:42:22Przypłynie własną łódką.
00:42:25A lato przyszło pieszo.
00:42:28Już łąki nim się cieszą i stoją całe w kwiatach.
00:42:35Na powitanie lata.
00:42:37Chciałbym, moi kochani, abyście na dzisiejszej lekcji poznali mowę ptaków, żab, ryb i raków.
00:42:48Wszystkie one, jak z pewnością wiecie, mówią do rymu.
00:42:52Wiersze.
00:42:53O!
00:42:54Oj, udonęła.
00:42:57Nie martw się, Antoni.
00:42:59Postaramy się ją uratować.
00:43:01Słyszę.
00:43:26Słyszę.
00:43:27Słyszę.
00:43:34Słyszę.
00:43:35Słyszę, że ptak Mateusz wzywa nas na obiad.
00:43:39W takim razie lekcje ptasich rozmówek odkładamy do wtorku.
00:43:42Posłuchamy ich o świcie.
00:43:44Na dziś to już wszystkie zajęcia.
00:43:48Dziękuję wam, kochani, za uwagę.
00:43:50I muszę wam powiedzieć, że bardzo się cieszę z tego, że tak ładnie potraficie zachowywać się w świecie przyrody.
00:43:59Po obiedzie chłopcy powędrowali nad staw łowić ryby, a pan Kleks zajął się łapaniem motyli.
00:44:20Była to jego ulubiona zabawa.
00:44:21Chciałem koniecznie porozmawiać z nim o wczorajszej wizycie w zakładzie golarza Filipa.
00:44:50KONIEC
00:45:20KONIEC
00:45:50Wejdź, proszę
00:46:17Odkryłeś moją tajemnicę, Adasiu
00:46:20Usiądź, proszę
00:46:22Opowiem ci o swoim losie
00:46:24A zrozumiesz, dlaczego w tej kryjówce
00:46:27Gromadzę od lat najprzeróżniejsze guziki
00:46:30Przymknij oczy
00:46:33A lepiej będziesz mógł wyobrazić sobie moje przygody
00:46:37Nie jestem ptakiem
00:46:39Jestem księciem
00:46:42Spróbuj wyobrazić sobie potężne królestwo bez następcy tronu
00:46:46A zrozumiesz, z jakim napięciem oczekiwano mojego przyjścia na świat
00:46:52Napisa księcie
00:46:56р
00:46:57Dzień dobry.
00:47:27Dzień dobry.
00:47:57Dzień dobry.
00:48:27Dzień dobry.
00:48:57Dzień dobry.
00:49:27Dzień dobry.
00:49:57Dzień dobry.
00:50:27Dzień dobry.
00:50:57Dzień dobry.
00:51:27Dzień dobry.
00:51:29Dzień dobry.
00:51:31Dzień dobry.
00:51:39Dzień dobry.
00:51:41Dzień dobry.
00:51:43Dzień dobry.
00:51:45Dzień dobry.
00:52:15Dzień dobry.
00:52:45Dzień dobry.
00:53:15Dzień dobry.
00:53:17Dzień dobry.
00:53:47Dzień dobry.
00:54:17Dzień dobry.
00:54:19Dzień dobry.
00:54:21Dzień dobry.
00:54:23Dzień dobry.
00:54:25Dzień dobry.
00:54:27Dzień dobry.
00:54:28Dzień dobry.
00:54:29Dzień dobry.
00:54:30Dzień dobry.
00:54:31Dzień dobry.
00:54:32Dzień dobry.
00:54:33Dzień dobry.
00:54:34Dzień dobry.
00:54:35Nie bacząc na zakaz wydany przez króla, ruszyłem na nocną wyprawę.
00:54:53Gdybym wiedział, jak straszliwe będą jej konsekwencje,
00:54:56nigdy nie odważyłbym się łamać woli mego ojca.
00:55:05W imieniu króla rozkazuję ci, wilku,
00:55:33abyś dał mi wolną drogę, w przeciwnym razie będę musiał cię zastrzelić.
00:56:03No!
00:56:11Ach!
00:56:13Oje.
00:56:18Oje.
00:56:21Oje.
00:56:35Oje.
00:56:38Oje.
00:56:40Oje.
00:56:42Oh!
00:57:10Ow!
00:57:12Zobaczmy.
00:57:42Mamo, syneczko.
00:58:12Mimo naszych usilnych starań, krwi nie udało się zatamować.
00:58:23Eukaliptus homoglobinus.
00:58:27Zagoić ranę. To jest mój rozkaz.
00:58:42Oto postanowienie najjaśniejszego pana.
00:59:12Za powstrzymanie krwotoku z rany księcia król odda połowę skarbca.
00:59:42Cierpiałem.
00:59:44Cierpiałem.
00:59:46Cierpiałem.
00:59:53Krew nieustannie płynęła z mojej rany. Powoli traciłem przytomność.
01:00:08A wszelkie zabiegi medyków okazywały się bezskuteczne.
01:00:18Ojciec mój pogrążał się w coraz większej rozpaczy, gdy wtem zupełnie niespodziewanie...
01:00:24Wasza królewska mość, przybył doktor Pai Hi Wo, nadworny lekarz wielkiego cesarza Chin.
01:00:44Wo! Nadworny lekarz wielkiego cesarza Chin.
01:01:00Wszelkie prawa zastrzeżone.
01:01:02Wszelkie prawa zastrzeżone.
01:01:06Wszelkie prawa zastrzeżone.
01:01:22Wszelkie prawa zastrzeżone.
01:01:40Doktorze Pai Hi Wo, uratuj mojego syna.
01:01:44Jeśli ci się to uda, otrzymasz ode mnie tyle brylantów, szmaragdów, rubinów, ile pomieści się w tym pokoju.
01:01:54Twój pomnik stanie na dziedzińcu palacu. Uczynię cię pierwszym ministrem królestwa.
01:02:00Najjaśniejszy Panie.
01:02:04Mądry i sprawiedliwy władco, zachowaj swoje klejnoty dla tego kraju.
01:02:14Niegodzien jestem również pomnika, ponieważ w mojej ojczyźnie pomniki stawia się tylko poetomo.
01:02:23Nie chcę być ministrem, gdyż mógłbym popaść w nielaskę.
01:02:29Pozwól mi zbadać chorego.
01:02:34Jeżeli uda mi się go wyleczyć, wydaj proszę najwspanialszą, radosną ucztę dla najbiedniejszych poddanych swego kraju.
01:02:50Stanie się jak zechcesz.
01:02:59Panie.
01:03:06Iłyszał się.
01:03:08Właśnie.
01:03:10Właśnie.
01:03:11Zobaczmy.
01:03:13Właśnie.
01:03:16To.
01:03:18Dziękuję.
01:03:48Dziękuję.
01:04:18Dziękuję.
01:04:48Jeżeli to nie jest sprzeczne z etykietą dworu,
01:05:11chciałbym pozostać przez chwilę sam na sam z dostojnym pacjentem.
01:05:18Wyleczyłem cię, mój mary, książę, ponieważ znam tajemnice niedostępne dla ludzi biadych.
01:05:42Ja wiem, w jaki sposób powstala twoja rana.
01:05:50Zastrzeliłeś króla wilków i wilkowaków, a wiedz o tym, że one mszczą się okrutnie i nie przebaczą ci tego nigdy.
01:05:58To był pierwszy król wilków, który padł z ręki człowieka.
01:06:06Odtąd grozić ci będzie wielkie niebezpieczeństwo.
01:06:11Dlatego dam ci cudowną czapkę bogdychanów, którą powierzył mi wielki cesarz z tym zastrzeżeniem, że dostanie się ona w ręce królewskie.
01:06:22Nie rozstawaj się z nią nigdy, strzeż jej jak oka w głowie.
01:06:30Gdy życiu twemu będzie zagrażać niebezpieczeństwo, wówczas włożysz ją na głowę i wtedy będziesz mógł się zmienić w istotę, jaką tylko zechcesz.
01:06:44Gdy niebezpieczeństwo minie, pociągniesz za ten guzik i znów odzyskasz swoje książęce kształty.
01:07:14Muzyka
01:07:38Muzyka
01:07:43Muzyka
01:07:55Muzyka
01:07:59Muzyka
01:08:03Muzyka
01:08:07Muzyka
01:08:11Muzyka
01:08:23Muzyka
01:08:27Muzyka
01:08:39Muzyka
01:08:51Muzyka
01:09:03Muzyka
01:09:05Muzyka
01:09:17Muzyka
01:09:19Muzyka
01:09:21Muzyka
01:09:33Muzyka
01:09:35Muzyka
01:09:47Muzyka
01:09:49Muzyka
01:09:59Muzyka
01:10:01Muzyka
01:10:03Muzyka
01:10:13Muzyka
01:10:15Muzyka
01:10:27Muzyka
01:10:29Muzyka
01:10:31Muzyka
01:10:39Muzyka
01:10:41Muzyka
01:10:53Muzyka
01:10:55Muzyka
01:10:57Muzyka
01:11:09Muzyka
01:11:11Muzyka
01:11:21Muzyka
01:11:23Muzyka
01:11:37Muzyka
01:11:39Muzyka
01:11:41Muzyka
01:11:55Muzyka
01:11:57Muzyka
01:12:11Muzyka
01:12:13Muzyka
01:12:29Muzyka
01:12:31Muzyka
01:12:33Muzyka
01:12:47Muzyka
01:12:49Muzyka
01:12:51Muzyka
01:12:53Muzyka
01:12:55Muzyka
01:13:25Muzyka
01:13:49Muzyka
01:13:59Muzyka
01:14:01Muzyka
01:14:03Muzyka
01:14:05Muzyka
01:15:05Muzyka
01:15:07Muzyka
01:15:08Muzyka
01:15:09Muzyka
01:15:11Muzyka
01:15:13Muzyka
01:15:39Muzyka
01:15:40Muzyka
01:15:42Muzyka
01:15:44Muzyka
01:15:46Muzyka
01:15:48Muzyka
01:15:50Muzyka
01:15:52Muzyka
01:15:54Muzyka
01:15:56Muzyka
01:15:58Muzyka
01:16:00Muzyka
01:16:02Muzyka
01:16:04Muzyka
01:16:06Muzyka
01:16:08Muzyka
01:16:10Muzyka
01:16:12Muzyka
01:16:14Muzyka
01:16:16Muzyka
01:16:17Muzyka
01:16:19Muzyka
01:16:23Muzyka
01:16:25Muzyka
01:16:27Muzyka
01:16:29Muzyka
01:16:31Muzyka
01:16:33Muzyka
01:16:35Muzyka
01:16:37Muzyka
01:16:39Muzyka
01:16:41Muzyka
01:16:43Muzyka
01:16:47Czuję się obco zarówno wśród ptaków, jak i wśród ludzi
01:16:52Nie martw się, Mateuszku
01:16:57Nie spocznę, dopóki nie odnajdę czarodziejskiego guzika doktora Pajchi Vo
01:17:03Dziwię się tylko, dlaczego pan Kleks nie zajął się tą sprawą
01:17:07Przecież on potrafi wszystko
01:17:09Adasiu! Mateuszku!
01:17:14Adasiu!
01:17:14Mateuszku! Adasiu!
01:17:25Mateuszku! Adasiu! Mateuszku!
01:17:29Dobrze, że jesteś
01:17:30Pan Kleks wzywa wszystkich na plac przed akademią
01:17:44Otóż moi kochani
01:18:07Bardzo chciałem, abyśmy wszyscy byli obecni przy starcie naszego balonu, który wraz z moim trzecim okiem wysyłam ku jednej z planet ukłanu słonecznego
01:18:20Planeta ta nazywa się Gwiazdą Nadziei
01:18:25Jeżeli potwierdzą się wiadomości, jakie posiadam na jej temat
01:18:29Będę wam mógł opowiedzieć bajko o Gwiezdnych ludziach
01:18:33A kiedy trzecie oko wróci z kosmosu?
01:18:38Tego jeszcze nie wiem, ale z pewnością nastąpi to przed Bożym Narodzeniem
01:18:43Mógł opowiedzieć bajko o Gwiezdnych ludziach
01:19:03Leć ku gwiazdom i mgławicom.
01:19:33DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:20:03Adasiu, chodź się z nami bawić. Idziemy nad staw. Zobacz, mamy królika.
01:20:10Czekam na pana Kleksa. Muszę z nim porozmawiać. To jest dla mnie bardzo ważne.
01:20:17Trudno. Pójdziemy sami.
01:20:22Czas wolny każdy z nas mógł wykorzystać na swoje ulubione gry i zabawy.
01:20:27Ja sam, oczekując na rozmowę z panem Kleksem, nie mogłem zapomnieć tego, z jaką lekkością unosił się on nad ziemią.
01:20:35Zaledwie pomyślałem o tym, jak to wspaniale byłoby unieść się w powietrzu niczym balon czy piłka,
01:20:41gdy nabrawszy powietrza, poczułem przedziwną lekkość.
01:20:45Unosząc się coraz wyżej, nie odczuwałem lęku.
01:20:48Zrozumiałem, że lecę ku nowej przygodzie.
01:20:51Zrozumiałem, że lecę ku nowej przygodzie.
01:21:18W tym samym czasie w swoim zakładzie golarz Filip pracuje nad tajemniczym wynalazkiem.
01:21:33Jakie są jego zamiary?
01:21:36Kto wygra wielki pojedynek?
01:21:39Jakie będą dalsze przygody Adasia Niezgódki?
01:21:41O tym wszystkim dowiemy się z drugiej części filmu Akademia Pana Kleksa pod tytułem Tajemnica golarza Filipa.
01:22:05Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce.
01:22:10Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa.
01:22:16Tu wszystko jest możliwe, zwierzęta są szczęśliwe,
01:22:21a dzieci, wiem coś o tym, latają samolotem.
01:22:27Nikt tutaj nie zna głodu, nikt tu nie czuje chłodu.
01:22:32I nawet ja nie kłamię, nikt się nie skarży mamie.
01:22:37Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce.
01:22:44Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa.
01:22:50Bo z wami jest weselej, ruszymy razem w knieję.
01:22:55A w kniejach i dąbrowach przygoda już się chowa.
01:22:59My ją znajdziemy sami, my chłopcy z dziewczętami.
01:23:06A wtedy daję słowo, że będzie kolorowo.
01:23:13Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce.
01:23:18Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa.
01:23:22Muzyka
01:23:34Muzyka
01:23:46Muzyka
01:23:58Muzyka
01:23:59Muzyka
01:24:11Muzyka
01:24:12Muzyka
01:24:24Muzyka
01:24:25Muzyka
01:24:29KONIEC
01:24:59KONIEC
Recommended
1:08:15
|
Up next
1:24:37
1:16:02
51:57
1:31:35
1:11:37
1:22:49
19:02
1:28:18
57:57
1:31:34
50:40
18:50
5:21
1:12:55
1:16:17
45:44
43:45
44:18
43:59
45:15
44:38