Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
01:00Muzyka
01:29Pani Judyto, czy zje Pani ze mną branż?
01:38Słucham?
01:39Śniadanie, obiad. Breakfast plus lunch równa się branż.
01:44Nie dziękuję, nie jestem głodna.
01:46Nie trzeba być głodnym, żeby... Pani Judyto...
01:49Jem tylko wtedy, kiedy jestem głodna.
01:51Aha. Dziękuję bardzo.
01:54Proszę.
02:06Dobrze, że mu odmówiłaś.
02:10Tym bardziej, że ostatnio przytyłaś.
02:12Gdzie?
02:12Nie. W biodrach.
02:16Chociaż dzisiaj jesteś stosunkowo dobrze ubrana i tuszujesz.
02:23Podobno samotni zajadają stres.
02:25Słuchaj, nie jestem samotna, rozumiesz?
02:28Powinnaś wiedzieć, że łatwiej zginąć z rąk terrorysty, niż wyjść za mąż po czterdziestce.
02:35No, to dzisiaj mamy tylu terrorystów?
02:42To moje akcje idą w górę, nie?
02:46Akcje pewnie tak.
02:48Ale cycki nie.
02:51Nie no, mamo, ten głąb nic nie rozumie, widziałaś?
02:55Lubina szukał pod Gdańskiem.
02:57Nie jestem głąbem, a ode mnie z domu wszystko jest na północ.
03:00To pokaż mi północ.
03:01Na mapie.
03:06To nie wiem.
03:07Gdzie jest morze?
03:09Śródziemne?
03:10Nasze, polskie.
03:12O takim nie słyszałem.
03:15To niebieskie?
03:17Ale tam jest napisane Bałtyk.
03:20Nie, ja wymiękam.
03:24Ale Tośka, przecież on nie może mieć pałę z geografii.
03:27Co ja powiem Agnieszce?
03:29Prawdę, że ma syna debila.
03:31Tośka!
03:31Cały dom skupiony na jednym facecie.
03:33To jest nie do zniesienia.
03:36Dzień dobry.
03:37Cześć.
03:38Świetnie.
03:38Wychodzimy.
03:39Nie no.
03:41Filip, łagam cię, pomóż.
03:43Jakiś problem?
03:44Słuchaj!
03:45Dośka, słuchaj, bo Piotru się...
03:49Ci idioci w szkole każą nam pokazywać miasta na mapie.
03:52No to żaden problem.
03:54Oglądasz Ligę?
03:55Jak mi ciotka pozwala.
03:57Czasami pozwalam.
03:58No, no to tu jesteśmy my, tak?
04:01Legia.
04:03Pogoń Szczecin, Arka Gdynia, później jedziemy tu.
04:07Poznań, Lech Poznań, tak?
04:09A w środku jest co?
04:10Widzę.
04:11Nie wiedziałem, że to jest takie proste.
04:13A one mi nic nie umiały wytłumaczyć.
04:16A Real Madryd?
04:17No to musimy zmienić mapę.
04:39Krzysiu.
04:41No?
04:43Gdy cię byś pomógł?
04:45Tam ma same kuchu, to nie dość, że została sama, to teraz jeszcze ten Piotrek.
04:51No co ja mam do tego?
04:53No właśnie nic, a ja bym chciała, żebyś miał.
04:56Ale miał co?
04:58Oj, normalnie, no żebyś jej trochę pomógł, żebyś ją odciążył.
05:03Za tym kran mógłbyś naprawić.
05:07I Ty cię cieknie?
05:10Znaczy sprawdziłbyś, coś tam jej wysiadło.
05:13Dobrze?
05:15No, ale wiesz?
05:16Próbowało się, co.
05:19No dobrze.
05:37Paj, nanie.
05:37Kolory fajne.
05:50Wiesz, chciałabym tym dzieciakom żebyć wystawę.
06:01Co?
06:02Za to cię właśnie kocham.
06:05Że tak chcesz wszystkim pomagać. Całemu światu.
06:17A, jeden mnie nie zaszkodzi.
06:19Jeden nie.
06:21Co ja bym zrobił bez swoich mielonych?
06:24A pamiętam jak kiedyś mówiłeś, o Boże, znowu te mielony.
06:27Nie pamiętam, nie pamiętam.
06:30Weź może sałatki.
06:31No dziękuję.
06:35Tak sobie myślę, strasznie teraz drogo.
06:39Gaz ma podrożyć?
06:41Boże.
06:42Co ty się na tym świecie wyprawia?
06:44Niedobrze, niedobrze.
06:45Ale jakoś razem, jakoś razem z niej.
06:50Hmm.
06:52Tylko nie myśl, że zamieszkam z mężczyzną bez ślubu.
06:55To przecież tego nie powiedziałem.
06:57Hmm.
06:58Możesz mnie odwiedzić.
07:00Hmm.
07:01Potem ja ciebie odwiedzę.
07:03Będziesz moim gościem.
07:05Wizyta to co innego.
07:07Hmm.
07:08Juzio.
07:09Przywiózł zające.
07:11Króżeją.
07:12Wiem, że lubisz zająca w śmietaniu.
07:14Hmm.
07:15Zając.
07:16Z buraczkami.
07:17Hmm.
07:18Nikt tak nie przyrządza dziczyzny jak ty.
07:20Spakuj się po obiedzie.
07:21Pomogę ci.
07:22Hmm.
07:23Ale to tylko wizyta.
07:24Pamiętaj.
07:25I nic nie mówił tyć.
07:27Bierz, ja się nie zwariowałem.
07:28Ma swoje problemy, no.
07:37Cześć.
07:38Cześć.
07:39Jest mały?
07:40Jest.
07:41Na górze.
07:42A, bo mam dla niego taki prezent.
07:44Piotrek!
07:46Krzysiek do ciebie!
07:48A nie, to ja do niego pójdę.
07:53Cześć.
08:00Cześć.
08:02Cześć.
08:06Proszę, to dla ciebie.
08:17Mój ojciec dał mi taki sam komplet jak byłem w twoim wieku.
08:20Ale co ja mam z tym zrobić?
08:25Przecież to są śrubokręty.
08:28No właśnie.
08:30Do wkręcania śrub, jakich chcesz.
08:31Patrz.
08:33A śruby?
08:36Przyniosę ci następnym razem.
08:38Aha.
08:40No.
08:41Wpadnę czasem do ciebie tam.
08:49Podrzucę cię jakiegoś Francuza.
08:52Kompresorem coś razem porobimy, dobra?
08:55Dobrze brzmi pana.
09:00No to na razie.
09:02Na razie.
09:04Nic ci nie cieknie?
09:19Słucham.
09:22No kran, armatura jakaś, rura może.
09:25Nie, nie.
09:27Chyba nie.
09:29No jakby ci się coś zatkało, to ja bym ci przepchał.
09:32Ale nic mi się nie zatkało.
09:34Ale jakby się zatkało, nie?
09:35No to wal do mnie, to ja jestem do twojej dyspozycji.
09:37Aha.
09:38Bo wiesz, mężczyzna musi być przy kobiecie, nie?
09:47Bo w ogóle mężczyzna jest na świecie po to, żeby kobiecie pomóc.
09:52Inaczej to po co by był?
09:58No przepraszam.
10:00A ze światłem w porządku?
10:02Mamo, wysłałam maila, co tam się dzieje?
10:08Dobra, wszystko w porządku, to tylko taka próba była.
10:19To lecę.
10:21Cześć.
10:23Cześć.
10:25Cześć.
10:27No.
10:32Cześć.
10:33Cześć.
10:35Cześć.
10:36Cześć.
10:38Chodź!
10:39Cześć!
10:40Chodź, już się zaczęło.
10:45Zapomniałam swego.
10:47Jutro ci kupię.
10:48Zwonili ze szpitala.
10:52Kupię ci, żebyś miała u mnie drogi.
10:56Cześć.
10:57No już.
11:02No, ale przecież on nie żyje.
11:08Miło to, bo od wczoraj żyje.
11:10Ale znów się kłócą.
11:13A czy ja coś przepuściła?
11:14Nie, nie, nie. Wszystko w porządku.
11:17On faktycznie wczoraj umarł, ale umarł we śnie.
11:22We śnie czy nie we śnie, ale umarł.
11:26Umarł we śnie.
11:28To znaczy, że jemu się śniło, że umarł.
11:31No i co z tego?
11:32No, przecież to publiczność go kocha.
11:35A publiczność to reklamy, no.
11:38No, producent podgrzył się na tym, położył mu rękę na głowę i powiedział
11:42Zbigniewie, wstań, idź i graj.
11:46No i gra.
11:54Kto to wszystko wymyśla?
11:57Nie wiem.
11:58Ale policia jest na trupie.
12:02Pani, Pani, Pani Judetka!
12:09Pani... Pani Judytka! Pani... Pani Judytka!
12:26Co się stało, Panie Ciesiu?
12:28Pani Judytka był u mnie.
12:29Kto?
12:30Jak to? Kto?
12:33Bill Gates był? Czy Ufa znowu?
12:36Co mnie Pani obraza?
12:37Nie chciałem.
12:39Pytał się o Panią.
12:41Ale kto Pani Ciesiu?
12:42Uczciwił, że jest podobny do Romala z tej reklamy.
12:46I on był w kwiaciarni, ale ja trudno, żeby Panią ostrzec.
12:52Myślę, że jak Pani Kwiaty kupuje, to nic złego Pani nie chce.
12:57Myślę, że ostrzegam, bo trzeba ostrzec przecież.
13:00No to żem ostrzegł.
13:02Ale nie mam nic zdrowego.
13:04Ja poczekam, ale...
13:06Zalaz.
13:07Zalaz.
13:08Już, już, już, już.
13:10Tylko dychę, Pani.
13:12Nie chodzę, resztę nie trzeba.
13:13Dziękuję.
13:14Chodź Pani, chodź Pani.
13:16Chodź, chodź Pan.
13:18Wszystko załatwiłem.
13:20Dziękuję.
13:21Dziękuję.
13:22Tak jakoś dziwnie wyszło z tym naszym zapoznaniem się, że postanowiłem to naprawić.
13:30Zapyć.
13:41Tak.
13:44Nie ma nic, wszystko wypiliśmy. Ona mnie nie kochała.
14:10A powiedziała ci to kiedyś?
14:12Tośka, cześć kochanie. Wybacz się, taki miałem wiesz... Słuchaj może ja ci herbatki zrobię?
14:23Herbatki to ja tobie zrobię.
14:25Ale obciach. No stary, przegięliśmy. Od jutra koniec. Szluz, ani kropelki.
14:42Jak ty wyglądasz? Ty upamiętaj się. Bo każe cię zaszyć.
14:46Co ty tam mówisz?
14:47Nic, nic, Cyruniu.
14:49Wiesz co ci powiem? W tym domu przydałaby się kobieta.
14:53Na pewno, tylko która mnie zechce?
14:56Nie chcę.
14:59No wiesz, ja nie chcę nic mówić. Ale mama jest ostatnio bardzo samotna. Bardzo samotna.
15:06No ślicznotka.
15:19Słucham?
15:21O domu mówię i o właścicielce.
15:28Dziękuję.
15:32A państwo wspólnie tak to pięknie urządzili?
15:37Tak, od fundamentów po dach.
15:39A małżonek też z branży?
15:43Jestem rozwódką. Urządziłam ten dom razem z córką.
15:49Pani Judyto, ja wiem, że przyjście nowego szefa jest dla mnie kłopotliwym...
15:56tym, no jak to, tym ostracyzmem.
16:01Ale zapewniam Panią, że zapałem do Panią z sytuacją od pierwszego wejrzenia.
16:12Borys! Borys!
16:14Co to było?
16:15Przepraszam bardzo. Pies, pies.
16:18To potwór.
16:19Nie, nie, Borys jest normalnych rozmiarów. Naprawdę.
16:22Naprawdę, Borys.
16:23Poszedł już?
16:24Już, już, już, Borys.
16:25Na miejsce!
16:27Na miejsce!
16:29Na miejsce!
16:33Nic nie widzę, nie mam okularu.
16:35Zaraz znajdziemy, tak?
16:36Zaraz, już, zaraz, zaraz, zaraz, zaraz znajdziemy.
16:41Zaraz znajdziemy.
16:42Bardzo Pana przepraszam, tak?
16:43Zaraz znajdziemy.
16:47Gdzie, gdzie Pani jest?
16:49Tutaj, tutaj.
16:50A, a, a, a pieska nie ma już na pewno?
16:54Nie, nie ma.
16:55Aha, aha.
16:56Aha, aha.
16:57Okularów też nie.
16:58Ale to, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e.
17:04To jest, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e, e,
17:34Dzień dobry, myśmy tutaj szukaliśmy okularów.
17:43Co, znaleźliście?
17:45Nie, jeszcze nie.
17:48No to szukajcie dalej, ja wam nie przeszkadzam, wszystko rozumiem.
17:52Co ty rozumiesz? Proszę w tej chwili pomóc mi szukać okularów pana kochasza!
17:57Jak tam ciocia sobie życzy?
18:04Dzień dobry.
18:08Dzień dobry.
18:11Dzień dobry.
18:34Czym mogę pomóc?
18:48A co to jest?
18:50To jest proszę pana nasz nowy model.
18:52Model bikini mini.
18:54Trochę mniej niż stringi, trochę więcej niż nic.
18:57To się tu wiąże.
18:59Tu się przekłada, z tym że tylko na mały biust.
19:02Jaki biust ma partnerka?
19:04Wanderka?
19:05Wanderka.
19:07A.
19:08Nie.
19:09B.
19:10C.
19:11A.
19:12Nie.
19:13Nie.
19:14B.
19:15Nie.
19:16C.
19:17Ktoś jest, znaczy zaraz, E, F, G, H.
19:26Pan tego nie kupuje dla pani.
19:30Nie, ja po prostu chcę zwykły szlafrok.
19:35Szlafrok, który ma tu dwie kieszenie w jakimś kolorze i po prostu szlafrok.
19:45Ładny.
19:46No wie pan, wie pan, naprawdę takie przykro, na pewno się znajdą, na pewno.
19:54Szczerze będę zobowiązany.
19:56Tak, na pewno.
19:58Na pewno, na pewno pan sobie poradzi, tak?
20:00Tak, dziękuję bardzo, jakoś sobie poradzę, dziękuję.
20:10Proszę pana, to samochód cioci.
20:13Pocież widzę!
20:24Baj!
20:25Dziękuję.
20:33Słysiu!
20:34Pani Kochasz, stop!
20:35Stop!
20:36Chyba ci się go tak nie zostawi.
20:41Pani Kochasz!
20:42Pani Kochaszu, drogi, chyba jednak pana odwiozę.
20:52Ale jazda.
20:54Mamuś!
21:04Mamuś!
21:05Cioci nie ma, odwiozła kochankę do domu.
21:08Co?
21:09Czyli jaki kochanych?
21:10Skaner.
21:11Co?
21:12Taki gość, kto jak na ciebie patrzy, to z takiego bliska, jakby chciał cię zeskanować.
21:18Co ty znowu krędzisz?
21:19Ja?
21:20To on kręcił ściotką pod stołem.
21:21Widziałem.
21:22Normalnie siwy dym.
21:23A na dodatek jest mega brzydki, jak robal.
21:27Coś mory.
21:28Nie, może ja nie chcę tego słuchać.
21:29Nie obchodzi ci rzeczy uczciowe twojej matki?
21:30Nie!
21:31Jutka!
21:32Krzyśka nie ma!
21:33Cześć!
21:34Cześć!
21:35Nie obchodzi ci rzeczy uczciowe twojej matki?
21:37Nie!
21:47Jutka!
21:48Krzyśka nie ma!
21:49Cześć Ula!
21:50Chodź sobie, pogadamy!
21:53Kurczę, no nie wiem.
21:55No dobra.
21:57Słuchaj.
21:58Nic nie napisał.
22:01Ani słowa.
22:04Przecież tak się umawialiście.
22:07Spróbuj to zrozumieć.
22:10Krzysia robota.
22:15Chodź, pomożesz mi wybrać rysunki.
22:19No.
22:21Fajne.
22:26No.
22:31Ładne kolory.
22:32Bardzo.
22:33No.
22:36A kiedy wystawa?
22:37No.
22:38Co?
22:39Znaczy, tu mam kłopot właśnie.
22:43Szukam patrona medialnego.
22:47Aha.
22:48Szukam sali.
22:49Wszystkiego szukam.
22:52A co masz?
22:55No to.
22:56Czajutka mi chodzi o to, żeby ludzie zrozumieli, że te dzieci wcale nie są gorsze.
23:02One są po prostu inne.
23:04Nikt mi nie chce pomóc.
23:06No tak.
23:07No ja oczywiście, jeśli będzie radio, telewizja, to wszyscy bardzo chętnie.
23:11Skąd ja im wezmę radio, telewizję?
23:13Ale bo chodźmy nawet jakieś gazety.
23:19Nikt nie chce nic zrobić.
23:21Tu chodzi o dziesięć złotych na farbę.
23:23Ludzie.
23:24Przecież to nie trzeba to zakładać nawet żadnej fundacji.
23:27Słuchaj Ulka, ale to może nasza gazeta objęła by patronat, co?
23:31Myślisz, że ten kochasz się zgodzi?
23:34Myślę, że ma do mnie słabość.
23:43Piotrek?
23:47Piotrek?
23:51Znalazłeś okulary pana kochasza?
23:57Już się za to biorę.
23:58Bardzo dziękuję.
23:59Jeżeli jeszcze raz powiesz mi cokolwiek o moralności, albo o tym, że coś trzeba zrobić inaczej, albo tak, albo siak, albo jeszcze w ogóle inaczej, to wiesz co?
24:06Nie wiem, coś nie zrobię.
24:09Boże, dlaczego stworzyłeś tyle hormonów na świecie? Daj mi to przeżyć.
24:16Ale jazda.
24:18Ciociu, znalazłem!
24:22O!
24:23O!
24:24O!
24:25O!
24:26O!
24:27O!
24:28Jezu, Jezu, najmilejszy!
24:35To... ja może zrobić cioci... kąpie?
24:40Dobrze, zrób.
24:42U!
24:44O!
24:45Rozumiem!
24:46Nescaj!
24:47O!
24:48O!
24:49Kainterka
24:53O!
24:55O!
24:56O!
24:58W STEM
24:59O!
25:00O!
25:01KONIEC
25:31KONIEC
25:45KONIEC
25:47Halo?
25:50Halo?
25:54Mama?
25:55Cześć, Judytko.
25:56Nie mogę teraz rozmawiać, co?
25:58Nie, nie, bo się spieszę, tak, do pracy, tak.
26:01Aha, ale ja słyszałam, że ty masz w pracy jakieś flirty, czy to prawda?
26:06Ale tak, mamy, filtry mamy, tak, wszędzie nam założyli, tak, niedługo będzie pełna inwigilacja, będziemy się rozbierać do gołka, przed wejściem.
26:14Ja cię bardzo proszę, jako twoja matka, skończ tę znajomość.
26:18Tosia mówiła mi, że masz jakiegoś kochasia.
26:20Nie, to nie kochasz, to kochasz, kochasz, nazwisko.
26:25Jeszcze się śmiejesz?
26:26Co? Nie no, po prostu tak nazywa się nasz naczelny, nowy.
26:31Hm, mamo!
26:35Współczułem.
26:37Kto to?
26:38Pani Judyta.
26:39Aha.
26:40Dzień dobry.
26:4115 minut spóźnienia.
26:42No tak, właśnie, znaczy, wie pan, zawirowania rodzinne.
26:47Pani Judyta, mnie nie interesują zawirowania rodzinne.
26:51Znalazła pani moje okulary?
26:53Tak, tak, oczywiście.
26:54Bardzo proszę.
26:55Oczywiście, że mam.
26:59Bardzo proszę.
27:00Dziękuję.
27:01Proszę bardzo.
27:06Panie redaktorze, czy ja mogłabym na słóweczko?
27:11Króciutkie.
27:11Raczej długaśne.
27:13Pani Irenko, proszę znaleźć w moim kalendarzu miejsce dla pani Judyty, dobrze?
27:18Ale panie redaktorze...
27:19Pani Judyto, jutro też jest dzień, dobrze?
27:24Proszę uważać.
27:25No...
27:25Sorry.
27:27Ale co?
27:35Co tak nagle?
27:36Bez zapowiedzi?
27:37Słuchaj, wpadłam tylko na chwilę, okej?
27:40Mam sprawę.
27:40No a jak bym miał bałagan?
27:44No ale masz czysto jak cholera.
27:46Masz kogoś do sprzątania?
27:48To cię zrobię herbatę.
27:49Nie, nie, nie, nie, nie trzeba.
27:50Wpadam tylko na chwilkę, poza tym muszę wracać, bo wiesz, bo Piotrek jest sam.
27:54A to tak, to musisz wracać.
27:55Słuchaj, ty miałś jakich znajomych w telewizji, pamiętasz jakichś Frońskich?
27:59Czy coś takiego?
28:02Gołębiewskich.
28:02No tak, no Gołębiewskich.
28:04Pomogliby, co, w dobrej sprawie?
28:07A jakiej?
28:08Słuchaj, organizujemy wystawę sztuki, wiesz, wspaniałych prac dzieci niepełnosprawnych.
28:15No i przydałyby się jakieś media, bo wiesz, inaczej to się rozejdzie po kościach, wiesz.
28:20No ale Gołębiewski jest już na emeryturze, ja nikogo tam nie znam.
28:25A u siebie, no nie możesz jakoś załatwić?
28:28No próbuję, no ale wiesz, to kamera, to kamera, nie?
28:32No tak.
28:32No tak, to ja, nie, no, to dobra, no to ja, ja podzwonię.
28:40Ja mam ten notes, poczekaj, poczekaj, ja, zaraz podzwonię, no.
28:50No tak, to ja, nie, nie, nie, nie, nie, nie.
29:20Wiesz co, Tata, muszę już lecieć, wiesz.
29:32Ale poczekaj, to jest, mam, jest dwa telefony, no.
29:35Słuchaj, wiesz co, zadzwoń do mnie wieczorem, ok, jak już coś załatwisz, dobra?
29:38Dobrze.
29:39No, to pa.
29:40Pa, pa.
29:41Pa.
29:50Ola, moje ojciec, jeba ma kakos.
30:20Faceci szybciej dochodzą do siebie po rozstaniu, niż kobiety.
30:23Myślisz, że...
30:25że powinnam o tym powiedzieć matce?
30:27O co?
30:28No bo to prawda.
30:30A po co komu taka prawda?
30:33Dopieprzyłabym.
30:34O, szala, właśnie pochaj palca między drzwi.
30:36Możesz zrobić przykrość matce.
30:38Zupę bym dopieprzyła.
30:39Aha.
30:40Ale wiesz, no, ostatnio bardzo polepszyły się stosunki między nimi, naprawdę.
30:44No, tak w każdym małżeństwie, wiesz.
30:47Raz jest lepiej, raz gorzej.
30:50Dobre.
30:52A...
30:54Będę nielojalna?
30:58Piotka, no, załóżmy, że jest coś, o czym ja nie wiem.
31:03Tak? I załóżmy, że to może mi sprawić przykrość. Powiedziałabyś mi?
31:06No wiesz, jestem twoją przyjaciółką, nie?
31:10A ty byś chciała, żebym ci powiedziała?
31:13Nie wiem.
31:15Super.
31:19Krzysiu!
31:21Krzysiu!
31:22Zupa!
31:23Krzysiu!
31:25George.
31:29Jutyta?
31:46Piotrek jest na górze!
31:49A nie, nie, ja do ciebie.
31:52Do mnie?
31:55Cześć, cześć, prawa.
31:59Dobrze się pierze?
32:02Nie, znaczy normalnie.
32:05A dosypujesz do prania ten, taki wiesz, żeby bęben nie rdzawiał?
32:10Nie, nie, prawa wręcz, nie.
32:12A co, pralka się zepsuła?
32:13Nie, nie, dlaczego?
32:15W porządku.
32:18No, a jak życie?
32:21Też w porządku.
32:22A na pewno?
32:23Tak.
32:24A lodówka?
32:25Co?
32:26No, czy działa?
32:27A, nie, no chyba, tak, no chyba działa, no.
32:32Nie, no działa, o, działa, działa.
32:36Zamrażarka, działa.
32:41Piecyk, działa.
32:43Działa!
32:45Toster, działa.
32:47Czajnik, działa.
32:49Wszystko działa.
32:51Ale to ja wpadnę, bo ten zamek się tam poluzował i nie dasz sobie rady z tą klamką.
32:56Ale wezmę jutro wiertełka i zrobię to porządnie.
32:58Aha.
32:59Nie, no pewnie, dobrze.
33:01A o której będziesz, to zapytam Tośki, bo nie wiem, czy będzie w domu.
33:05Tosia!
33:07A co, ciebie nie będzie?
33:09Nie, nie, nie, wychodzę.
33:11A gdzie?
33:12Idę do mamę, po pracy.
33:16Aaa.
33:17Tosia!
33:19Dlaczego ty się tak wypytujesz o moje kontakty z ojcem?
33:24No bo jesteście moimi rodzicami, prawda?
33:28Ale rozwiedzionymi.
33:30A powiedz mi, a czy ty cokolwiek czujesz jeszcze do ojca?
33:36Co?
33:37Kochanie, ja zawsze będę myślała z sympatią o twoim ojcu.
33:41To bardzo porządny człowiek.
33:44A czy ty przypadkiem nie myślisz o swoim małżeństwie, skoro mnie tak wypytujesz?
33:48No co, to przecież jajek siatam, zupełnie coś innego.
33:52A czy nie powinniście się zejść w tej sytuacji?
33:56W jakiej sytuacji?
33:59No wiesz, ja nie wtrącam się, ale...
34:02Tosi bardzo brakuje ojca, bardzo.
34:04Mamo, przecież on się spotyka z nią teraz częściej niż wtedy, kiedy byliśmy małżeństwem.
34:10Ja nie to miałam na myśli.
34:15A ty byś się teraz zeszła z ojcem?
34:22A jak tam w twojej pracy, kochanie?
34:24Jak ten kocha się?
34:26Kochasz, mamo.
34:27Kochasz.
34:28Chasz.
34:29Chasz.
34:30Chasz.
34:31Chasz.
34:32Chasz.
34:33A.
34:34W pracy jak to w pracy.
34:37Krót, że jestem zajęta.
34:41Tęsknisz za nim.
34:43Bardzo.
34:44Mhm.
34:45Żeby chociaż zadzwonił.
34:49Nie wiem nawet jak ci pomóc.
34:53O!
34:54Kilka kropli balsamu jerozolimskiego dobrze ci zrobi.
34:57To jest dobre na wszystko.
35:03A może byś się chociaż spotkała z Eksiem?
35:05Mamo.
35:06Dobrze.
35:07Nic nie mówię.
35:08Nic nie mówię.
35:09Nic nie mówię.
35:10Nie mówię.
35:33Ja myślę, kieliszek wina dobrze ci zrobi.
35:37Albo nie.
35:38Poćwiczmy jak kwiat lotosu.
35:39To jest super na huśtawkę emocjonalną.
35:40Nie, nie, nie.
35:41To już lepiej nalej.
35:44Pół, pół kieliszka.
35:46Wiesz, że udało mi się dostać z 20 antyram?
35:48Tak.
35:49To świetnie.
35:51Cześć, Krzysiu.
35:52Cześć, Krzysiu.
35:53Chcesz wina?
35:55Nie teraz.
35:56Patrz co mam.
35:58Ło, co to jest?
35:59Fajne, malutkie.
36:00Co to?
36:01No to jest ten.
36:02To ha, nieważne.
36:03Ale w końcu udało mi się dostać.
36:04No to idę do garażu.
36:07Zamontuję, co?
36:08Ale nie denerwujesz się, że cię zostawiam.
36:10Ale tylko na hipliką, prawda?
36:12No, ale jak na towarzystwie.
36:14Pajutka.
36:15Nalej mi.
36:26Słuchaj, ja wiem, bo zawsze mi mówiłaś, że nie należy się wtrącać w życie innych ludzi, ale po prostu są pewne granice.
36:40Idę do ojca, tak?
36:44I co widzę?
36:45Szlafrok.
36:46Damski.
36:47Idę do tego w ochydnym kolorze.
36:49Idę do matki i widzę szlafrok męski.
36:52No po prostu oni się, rozumiesz?
36:53Oszukują.
36:54Mnie oszukują i siebie oszukują nawzajem.
36:56Ale szlafrok.
36:57Co jest szlafrok?
36:58Co jest szlafrok?
36:59Szlafrok...
37:00Ale przecież to mnie o szlafrok chodzi.
37:02A r-ro-rodzice...
37:04A co?
37:05Przecież to też nie o rodziców, no.
37:07Ula...
37:09Po prostu...
37:13To mnie przerasta.
37:14Ty wykończona jesteś.
37:16Naraz ci?
37:17Nie, nie.
37:18Dziękuję.
37:23Najgorsza jest dwulicowość.
37:25Hmm?
37:26To?
37:32Idę do tego mnie całuje.
37:33Przy tobie.
37:35Kurczę.
37:36Kto?
37:39Krzysztof.
37:41Nachodzi mnie.
37:43Tak?
37:46Cudownie.
37:50Popatrz.
37:51Nie przyznał mi się wcale.
37:53Raz go tylko poprosiłam i zobaczył.
37:55Powiedziałam mu.
37:56Judyta nie ma mężczyzny.
37:58Wszystko je wysiada.
37:59Małe mu pomaga?
38:01Nie no.
38:02Tak.
38:03Oczywiście.
38:04Czwórkę dostał ostatnio z geografii.
38:06Krzysiu.
38:10Co to jest, nie?
38:13Krzysiu!
38:15Czekaj.
38:16Wina się napijemy, dobrze?
38:17Nie.
38:18Słuchaj.
38:19Może ja w ogóle zrobię jakąś kolację, co?
38:21Krzysiu!
38:22Słanka!
38:41Nie ktoś odbierze telefon!
38:44Tośka!
38:45Odbierz telefon!
38:46Telefon!
38:50Halo?
38:52Tak?
38:53Tak, proszę.
38:54To ten twój.
38:56Jezu.
38:57Jezu.
38:58Halo?
38:59Słuchaj.
39:00Nareszcie, Boże.
39:01Ja ci to wszystko wytłumaczę.
39:02Słuchaj.
39:03To jakieś totalne nieporozumienie.
39:04No bo...
39:05Powinniśmy sobie...
39:06Powinniśmy sobie dać szansę.
39:08Odezwij się.
39:09Proszę cię.
39:10Okej.
39:11Wiem.
39:12Dobra.
39:13Wiem.
39:14Musisz to przemyśleć.
39:15Okej.
39:16Zrobimy tak.
39:17Ja się teraz rozłączę, a ty to przemyślisz.
39:18Jeżeli ci przyjdzie do głowy jakiekolwiek zdanie.
39:20Podrzędnie złożone.
39:21Albo nawet proste.
39:22Na nasz temat to...
39:23To odzwonisz.
39:26Kocham cię.
39:35Dobra.
39:36Naprawdę dziwię ci się, mamo.
39:37Słuchaj.
39:38Ani słowa, rozumiesz?
39:39Ani słowa więcej.
39:40Ja wiem, że chciałabyś, żeby było inaczej.
39:42Ale sprawy zaszły za daleko.
39:43Ja tego od Joli po prostu nie kocham.
39:45Ale chyba powinnaś się...
39:47Nie wiem, skonsultować z jakimś...
39:49Z jakimś specjalistą, co?
39:50Może to jest jakaś trauma pokolenia?
39:51Ja nie mam żadnej traumy.
39:52Żadnej traumy.
39:53Żadnej.
39:54Może oprócz jednej.
39:55Że twój ojciec zostawił mnie dla jakiejś długonogiej anorektyczki.
39:58I dlatego zmieniasz facetów i kręgawiczki, tak?
40:00Co?
40:01Boże, co za hipokryzja.
40:03Jakbyś przed chwilą nie trzymała tej słuchawki.
40:05I to w żywe oczy.
40:06Wiesz co?
40:07Wiesz co?
40:08Ja już nie będę nigdy więcej wysłuchiwać umoralniających gadek
40:11na temat chwilowej słabości mojego ojca.
40:13Chwilowej słabości?
40:14Chwilowa...
40:15To była chwilowa słabość?
40:17Ta chwilowa słabość doprowadziła do...
40:19Do rozbicia naszej rodziny!
40:21Możesz mi je przerywać?
40:22Mogę!
40:23Bardzo dobrze!
40:24Chcesz mi powiedzieć, że nic się nie łączy z tym twoim nowym naczelnym.
40:27Chryste, chryste, co wy wszyscy chcecie mi wmówić?
40:31Przed chwilą wyznałaś mu miłość, tak czy nie?
40:37Co?
40:38Ja?
40:40Tak.
40:49Jemu?
41:08Nie mów mi za dużo, starczy kilka słów.
41:17Każdy znak od ciebie czytam tak jak znut.
41:21Kiedy do mnie mi leczysz, wszystko mówisz mi.
41:29Kiedy mówisz dużo, w głowie plączą się.
41:32Myśli, co nie służą, ich nie mogę znieść.
41:36Nie proś, nie zrozumiem.
41:40Ja chcę czuć.
41:43Nie, już nie mów nic, już nie mów nic, co nic nie znaczy.
41:59Nie, już nie mów nic, nie, nie mów nic, co znaczy każdą rzecz.
42:16Nie chcę mówić dużo, nie znam tylu słów.
42:20Mimo to wciąż mówię, mimo to wciąż jestem tu.
42:25Nie muszę pamiętać, lubię zapach twoich kłamstw.
42:32Więc kiedy mówisz dużo, wtedy uczę się, jak nie tracąc głowy własne serce jeść.
42:40Choć jak w środku snu, w mojej twarzy nie ma ust.
42:47Nie, już nie mów nic, już nie mów nic, co nic nie znaczy.
43:03Nie, już nie mów nic, nie, nie mów nic, co znaczy każdą rzecz.
43:21Nie, już nie mów nic, już nie mów nic, co nic nie znaczy.
43:51Nie, już nie mów nic, co znaczy wszystko.