Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
01:00Muzyka
01:29Mamo!
01:49Mamo!
01:50Cześć!
01:51Muzyka
01:52Ludzie całkiem powariowali z tymi świętami, w głowach im się poprzewracało.
01:56A co zrobisz tak późno w mieście?
01:58A, prezenty!
02:00Zobacz, będzie się ojcu podobał?
02:03No.
02:04Fajne.
02:05A co masz dla mnie?
02:08O, i to zupełnie jak dziecko.
02:10No, lecę dalej.
02:12Pa!
02:13Pa!
02:13Tato!
02:27Cześć!
02:29Co ty tu robisz?
02:34Co ty tu robisz?
02:51Prezenty?
02:51Perfumy, co?
02:53Dla miski?
02:54Dla mnie czy dla mamy?
02:55Nie, ty jesteś jak dziecko.
02:57No nie, nie, nie, ty po prostu...
03:00Zobacz.
03:00Co?
03:01To ładne.
03:03Zrozum, że jak robię święta z moimi, no to nie mogę przyjść do was.
03:14No, ale ja to rozumiem przecież.
03:16Ale ty też rozumiesz, że mi jest przykro.
03:18Boże, przecież mówiłeś, że umiesz jeździć.
03:21No, umiem, umiem.
03:22Samochodem.
03:23No, ale że na łyżwach umiesz, mówiłeś.
03:25Też umiem, no.
03:27Zobacz.
03:30Dlaczego mężczyźni zawsze muszą tak kłamać, no?
03:33Nawet w takich drobnostkach.
03:35Tosia, ja nie kłamie.
03:37Pragnę dla ciebie nowej, lepszej rzeczywistości.
03:42Takiej rzeczywistości, w której ty umiesz jeździć na łyżwach, tak?
03:46Harry Potter się znalazł.
03:48Łyżwy.
03:51Łyżwy są z miłości.
03:58Zresztą, parę innych rzeczy dasz.
04:01Aż ja wiem.
04:03No.
04:04Aaaa!
04:05Wiem.
04:07Wiem.
04:18Wiem.
04:19Wiem.
04:20Wiem.
04:21Wiem.
04:22Wiem.
04:23No.
04:24No.
04:25Stary.
04:26I pokaż mi teraz fachowca, który to odróżył.
04:29odróżni od robinału.
04:31Uwaga.
04:32Uwaga.
04:33Aaaa.
04:34Aaaa!
04:35Zagratają.
04:36Cztery tukieła.
04:37Osta modzi.
04:38A nie.
04:39A nie.
04:40A nie.
04:42A nie.
04:45Hm.
04:46O.
04:47Ha!
04:48No!
04:49Stary.
04:50I pokaż mi teraz fachowca, który to odróżni od robinału.
04:56Uwaga.
04:58Uwaga!
05:07Wiesz stary, że ja nigdy w życiu nie miałem tak pięknej choinki.
05:18I tak smutnej.
05:28W takiej sytuacji sama rozumiesz, nie?
05:34No właśnie nie bardzo.
05:37No przyjeżdża ciocia Hania, tak?
05:39No tak.
05:40Tam zostaje wujek, tak?
05:42No tak.
05:43Wiesz w jakim stanie jest wujek.
05:45No wiem.
05:46No a Grzesiowi zaproponowali szkolenie w Londynie do kwietnia.
05:51Wiesz jakie to pieniądze.
05:53No nie wiem.
05:54No właśnie. Musimy tam pojechać.
05:58No jasne.
06:00Nie no, świetnie oczywiście.
06:04A jak Piotruś? Jak on sobie poradzi w tej angielskiej szkole, co?
06:08No właśnie.
06:09Stąd moja prośba.
06:11Czy nie mógłby się na ten czas zatrzymać u ciebie?
06:17Nie!
06:22Nie no, nie no!
06:24Kurczę, no nie!
06:25Nie zgadzam się!
06:28Nie!
06:29Nie!
06:30Absolutnie!
06:31Absolutnie nie!
06:32Pa!
06:35Pa Piotruś!
06:36Pa, ciociu!
06:37Pa, ciociu!
06:42Aga, ja...
06:47Aga, ja po prostu...
06:48No nie mogę!
06:49No po prostu ja...
06:50Ja jestem nieprzygotowana!
06:51No Aga, no po prostu ja...
06:52Ja się nie znam na małych chłopcach.
06:54Ja...
06:55Ja...
06:56Ja na dużych też się nie znam.
06:57No...
06:58Jezu, zresztą to nieważne!
06:59No po prostu...
07:00No po prostu...
07:01Nie wiem, no poproś kogoś innego, okej?
07:03Trudno, skoro własna ciotka go nie chce, to...
07:05To sama mu o tym powiedz.
07:07Piotruś!
07:08Piotruś!
07:20Coś tam wymyślimy...
07:21Nie?
07:29Byłaś...
07:30Jesteś...
07:31I będziesz...
07:32Ofiarą losu!
07:34Judytka...
07:37Nie martw się!
07:39On czasem jest grzeczny!
08:00Dobrze, że jesteś!
08:03Cholia!
08:04Dzięki!
08:08Mogę?
08:09Pać, pać!
08:15Dobrze, że jesteś, bo właśnie miałem zamówić taksówkę.
08:17Masz samochód?
08:18Ja.
08:19Dobra.
08:23To uważaj!
08:24Tutaj są prezenty, tutaj są butelki, więc nie chowaj tego jak zwykle pod spód.
08:28Gdzie jest moja torebka?
08:29To... torebka...
08:38A!
08:39Dzięki!
08:40No, no wiesz, to nazwę przekaż.
08:42Wyjeżdżasz?
08:43Nie no, idę do bankomatu.
08:49Więc jednak wyjeżdżasz?
08:51No przecież mało jest w Krakowie.
08:53A ja w przeciwieństwie do ciebie nie spędziłabym świąt bez syna.
08:56Ale Jolu przecież ja próbowałem, prosiłem, błagałem.
09:00No chodź, weź idziemy.
09:02Jolunia!
09:03Chodź, weź!
09:04Ptaszku!
09:07Ptaszku!
09:19No i łyknął pomysł z talonami na karpia.
09:22Wiedziałam, że to musi być coś związane z rybą, wiesz.
09:24Takie miałam przeczuć.
09:25Ale z tego co wiem, to ten insert nie załatwia sprawy.
09:34Czy ona musi tak wyglądać?
09:35Jak?
09:37Tak dobrze niestety.
09:40Co to znaczy, że talon na karpia w markecie to za mało?
09:43To dalej mamy myśleć?
09:45Podobno to nie ten kaliber.
09:47Mówiłam, żeby dołączyć choinkę.
09:51Sama jesteś jak choinka.
09:55No i przejmuj się.
09:57Masz dosyć problemów.
09:58Wystarczy, że zostałaś sama na święta.
09:59Zostałaś sama na święta.
10:30Co ty robisz?
10:33Jak to co? Ubieram choinkę.
10:36A zobacz jakie fajne urządzenie. Będzie się kręcić.
10:39Ale po co?
10:41No jak to? Żebyś ją widziała z każdej strony.
10:43Ale ja nie chcę, żeby choinka chodziła mi po pokoju.
10:46Myślałem, że ci się spodoba.
10:51Ula, no i nie tędy, bo mi zburzysz plan działania.
10:55Po co ci piła?
10:56No ty jak dziecko jesteś? No jak będę musiał coś przyciąć?
10:59A wiertarka?
11:01Do dziury.
11:03Na klucz francuski?
11:04Tak, na wszelki wypadek.
11:05O, a to po co ci?
11:07No do mierzenia napięcia. Przecież chciałaś lampki.
11:09O, jest wahadełko.
11:11A po co ci wahadełko kochanie?
11:13Będziesz sprawdzał, czy w naszej choince jest dobrze?
11:15Czy nie ma pod nią cieków wodnych?
11:17Ula, to jest pion murarski.
11:19Żeby było równo.
11:20A ja chcę na balkę.
11:21To mnie teraz.
11:23W każdym normalnym domu kobieta ma prawo wstępu na balkon w dowolnym momencie swojego życia.
11:29Ale nie tu!
11:30Nie tu, bo to chyba w ogóle nie jest dom, tylko to jest jakiś warsztat.
11:34Uważaj.
11:36Przecież sama chciałaś, żebym ustawił choinkę.
11:38Przecież ja nie miałam pojęcia, że to ci zajmie tyle czasu, człowieku.
11:42Może ja dłużej tego nie wytrzymam.
11:43Przecież.
11:44Przecież.
11:45Tak.
11:52I tak.
11:54Tak.
11:56Tak.
11:57Drowa redakcja, Wigilię po raz pierwszy spędzę bez niego, odszedł do innej, ale nie mogę o nim zapomnieć, nie chcę współczujących spojrzeń rodziny, ani przyjaciół, nie chcę czuć się jak piąte koło u wozu,
12:27wyobrażam sobie tych świąt bez niego, co robię.
12:36Drowa czytelniczko, nie musisz być piątym kołem u wozu, możesz urządzić święta, zaprosić rodzinę, przyjaciół, sprawić by ktoś nie poczuł się samotny.
12:53Nie zapominaj, że coś się kończy, by zrobić miejsce na coś lepszego.
12:58Zrób coś, zrób coś Jezu, zrób coś.
13:02Nie siedź tak, zrób coś.
13:06Potem. Potem, złań.
13:11Złań.
13:25Halo?
13:27Halo, halo?
13:31Adaś?
13:33Cześć.
13:35No widzisz, no właśnie, no tak wypadło, tak?
13:40Też mi jest strasznie przykro.
13:42No ale się cieszę.
13:45No cieszę się, że...
13:48No cieszę się, że nie masz nic przeciwko.
13:52Znaczy, cieszę się, że rozumiesz.
13:55Co?
13:57No siedzę przy komputerze, jak zwykle, no gdzie mam siedzieć?
14:01No dobrze, dobrze.
14:03Tak.
14:04A ty?
14:13Też tęsknię.
14:15Bardzo.
14:17Bardzo, bardzo.
14:22Okej, dobra.
14:28Cześć, mama.
14:29Cześć.
14:31Musisz mi pomóc, bo się nie wyrobimy ze wszystkim.
14:34Potem.
14:35Nie potem, tylko teraz.
14:37Mama, co się z tobą dzieje?
14:40Przecież są święta.
14:42Jak mówi ciocia Agnieszka, no właśnie.
14:46Cześć, Siltka.
14:47Cześć.
14:48A...
14:49Cześć, cześć Krzysiu.
14:50Widzę, że u was też przygotowania do świąt.
14:53Tak, znaczy nie, nie, właź, właź.
14:55Nie chcę przeszkadzać.
14:56Nie, nie, kawa, herbata, szampana, wrak.
14:59Nie no, ja tylko...
15:03Pewnie po Adamie zostały ci jakieś dłutka.
15:05Dłutka?
15:08No tak, bo będę oprawiał choinkę i muszę ją trochę porzeźbić.
15:13Czekaj, zaraz poszukam.
15:15Potem.
15:16Potem.
15:17Kici, kici, kici, kici, kici, kici.
15:19Przestań.
15:22Nie szukaj, przecież ja mam wszystkie dłutka.
15:25Tak naprawdę...
15:28Chodzi o to, że...
15:31Że co?
15:32No, nie chodzi o to, żebyś sobie coś pomyślała.
15:35Nie, nie, no przecież sobie nic nie pomyślę.
15:38No bo ty z Ulą przyjaźnicie się, no nie?
15:40Tak.
15:41Tak.
15:42A Ula jest moją żoną.
15:43Tak.
15:44No ja w twojej gazecie przeczytałem, że jak mężczyzna chce coś zrobić dla kobiety,
15:48no coś jej tam pomóc, umyć samochód albo coś odetkać,
15:52no to ona wie, że on to robi dla niej, tak?
15:54No tak.
15:55Znaczy nie rozumiem.
15:56I właśnie, i Ulka też nie rozumie.
15:58Teraz przez ciebie nam się psuje w małżeństwie.
16:01Nie, no Krzysiek.
16:05Zwariowałeś.
16:07Przeze mnie.
16:08To nie przez ciebie, tylko przeze mnie.
16:11No bo ja przeczytałem w inne jak robić, no i tak robię.
16:16Tylko, że to się w ogóle nie sprawdza.
16:19No, Ulka nic nie rozumie i musisz z nią porozmawiać.
16:22Ja przecież nawet nie wiem jaki mam jej kupić prezent.
16:25Ona ma zawsze o wszystko do mnie pretensje.
16:27Czekaj, czekaj, czekaj.
16:29Na jakiej ty sprawie do mnie przyszedłeś, co?
16:32Życiowej wagi.
16:34Prezentu.
16:38Ty im czyścisz?
16:48Poproszę o ciszę.
16:50Witam Państwa.
16:52Albo powiem inaczej.
16:54Witam Pani.
16:56Panów.
16:57I Panią Pani Irenko też.
17:01Spotkaliśmy się tutaj z powodu świętowania Wigilii, której dzisiaj nie ma, ale jutro większości z nas nie będzie w pracy, tylko ja jak zwykle będę na posterunku.
17:12Chciałem powiedzieć, Wigilia to święto pojednania.
17:18Pani Irenko.
17:20Ja jeszcze nie skończyłem.
17:23Jednak się Pani będzie potem, dobrze?
17:25A więc, żeby się urodziło coś dobrego, to trzeba się o to starać.
17:32A ja tego nie widzę.
17:36Czy zmieniliśmy formułę naszego pisma?
17:39No tak, ale nie do końca.
17:42Czy mamy insert?
17:45Tak, ale za mały.
17:48Czy pracujemy na pewnych obrotach?
17:54Tak.
17:56Tak, ale za rzadko.
17:58Chciałbym, żebyśmy się nad tym zastanowili.
18:00Przegrałaś zakład, nie ma nic o rybach.
18:03Właściwie to nie o tym chciałem mówić.
18:06Zapraszam do wigilijnego stołu na tradycyjnego śledzika, proszę bardzo.
18:10Proszę.
18:12I wszystkim Państwu chciałbym, że...
18:15Pani, Pani Irenko też.
18:19Pogodnych, rodzinnych,
18:22przepełnionych miłością świąt.
18:26No to cóż.
18:28Przy karpiu.
18:32Sumu w borówkach.
18:36Okoń w galarecie.
18:37Lin w śmietanii świetny.
18:41I ten biedny śledzik nawet nie wie w jakiej sprawie tutaj leży na stole.
18:44Może jakaś kolęda?
18:46Ehm, ehm.
18:48Lulajże Jezuniu, moja perełko.
18:53Nie, jeszcze umiej śpiewać.
18:54Przy tego to ja nie wytrzymam.
18:55Szlak mnie zaraz trafi.
18:56Dla Kamilka kupiłem wczoraj.
18:57Miałem jeszcze dla Grabdzysi, Jaśkę i Oktawiana.
18:59Ale wiesz co, nie, no to jesteś jednak totalnie nieodpowiedzialny.
19:01Jak tak mogłeś to zostawić na ostatnią chwilę?
19:03Dopiero dzisiaj miałaś czas.
19:04Ja!
19:05Matko, zwariowałeś chyba!
19:06Chcesz, żeby on też zwariował?
19:07Bo z wami tak zawsze jest.
19:08Doroślin nie chcą sprawiać przyjemności.
19:09Od małego do kiratu.
19:10Wszystko praktyczne i praktyczne.
19:11Wszystko praktyczne i praktyczne.
19:12Ale wiesz co, nie, no to jesteś jednak totalnie nieodpowiedzialny.
19:14Jak tak mogłeś to zostawić na ostatnią chwilę?
19:15Dopiero dzisiaj miałaś czas.
19:16Ja!
19:17Matko, zwariowałeś chyba!
19:18Chcesz, żeby on też zwariował?
19:19Bo z wami tak zawsze jest.
19:20Doroślin nie chcą sprawiać przyjemności.
19:21Od małego do kiratu.
19:22Wszystko praktyczne i praktyczne.
19:23Ale wiesz co, on w sumie ma rację.
19:24Nie no, trąbka odpada.
19:25Ej, a może dla maluchów to jakieś fajne klocki kupimy, co?
19:26No, ale to nie jest.
19:27To nie jest.
19:28To nie jest.
19:29To nie jest.
19:30To nie jest.
19:31To nie jest.
19:32To nie jest.
19:33To nie jest.
19:34To nie jest.
19:35To nie jest.
19:36To nie jest.
19:37To nie jest.
19:38To nie jest.
19:39To nie jest.
19:40To nie jest.
19:41Nie no, trąbka odpada.
19:43Ej, a może dla maluchów to jakieś fajne klocki kupimy, co?
19:46No dobrze, tylko drewniane.
19:48Wiem, gdzie leżą.
19:49No to śmigaj.
19:51Może to?
19:56Matko, co ty znowu masz na sobie? Zdejmij to natychmiast.
20:00Ale to w sumie jest dobre.
20:01Czarne takie, ciche.
20:04Weźmiemy.
20:05Tylko odłóż miecz, bo wychowuję ich na pacyfistów.
20:12Tosia, nie moglibyśmy już iść do tej kawiarni?
20:16Co teraz?
20:17No teraz.
20:18Nie będziemy się już widzieć przed świętem.
20:20Wiesz, bez małolata, no.
20:21No dobra.
20:22Małolat!
20:23Co?
20:27Nie chciałbyś się po sklepach przylecieć sam?
20:29Ale z czym?
20:42Dzięki.
20:53Proszę pani.
20:55Proszę pani.
20:57Dzień dobry, dziękuję.
20:59Tak ja wiem, ja pamiętam.
21:00Robi za dużo kupek.
21:01Ja po prostu źle doradziłam.
21:02Bardzo panią przekraczam.
21:03Ależ co pani mówi?
21:04To znaczy robi kupy coraz większe.
21:06Ale ja przyszłam pani podziękować.
21:08To najwspanialsze, co mi się w życiu przytrafiło.
21:10Bo tak sobie pomyślałam, że głupia byłam.
21:12A pani to mi poradziła jak nikt.
21:14No niech pani zobaczy, jak on jest śliczny.
21:17Ładny, bardzo.
21:18Ładny chłopcz.
21:20Ja też mam dziecko.
21:21Dziewczynkę.
21:23Ja też będę miała.
21:24Dużo dziewczynek.
21:26A ile lat ma córeczka?
21:28Osiemnaście.
21:30W ogóle pani nie wygląda.
21:31Dzięki.
21:32No to wesołych świąt.
21:33Wesołych.
21:34Pa, pa.
21:35Pa.
21:36Pa, pa.
21:58Chciałem ci dać prezent.
21:59No coś, to dziękuję.
22:11Jej, skąd wiedziałeś?
22:14Zawsze chciałam cię z jakiego dostać.
22:18Co to jest?
22:20Gdyby ci zabrali kiedyś komórkę, to zawsze będziesz miała ze mną kontakt.
22:24Dlatego ja muszę mieć jedną.
22:26Ale i ja ci jedną dam.
22:27Proszę bardzo.
22:29Matkole.
22:30Boże, ale ty kochany jesteś, że o takich rzeczach myślisz.
22:33Dziękuję ci.
22:36I gdybyś mnie kiedyś potrzebowała, to tu wystarczy nacisnąć.
22:41Zasięg pięć kilometrów.
22:43Tylko tyle?
22:45No mieszkamy od siebie dwa tysiące sześćset dwadzieścia cztery metry.
22:48Dziękuję.
22:49Taka, że nie wiesz co mu kupić.
22:50No przecież to jest twój mąż.
22:51Także go interesują tylko elektronarzędzia.
22:52No bardzo dobrze.
22:53Masz problem z głowy.
22:54Wszystko już ma.
22:55Nawet wahadełko.
22:56Wszystko już ma.
22:57Nawet wahadełko.
22:58Czekaj, a to takie te elektryczne, wiesz, do wykręcania?
22:59Te elektryczne.
23:00Śrub.
23:01Wkrę...
23:08Wkrę...
23:09Wkrę...
23:11Wkrę tak, ma.
23:13Ma nawet wiertarkę dwubiegunową, więc ma.
23:16W ogóle ma fioła.
23:17Po prostu nawet nie wie, że ma żonę.
23:18Jaka ty głupia jesteś.
23:19Wkrę... Wkrę... Wkrę tak ma.
23:21Mhm.
23:22Ma nawet wiertarkę dwubiegunową, więc ma.
23:25W ogóle ma fioła.
23:27Po prostu nawet nie wie, że ma żonę.
23:29Jaka ty głupia jesteś.
23:31Przecież Krzysiek robi to wszystko dla ciebie.
23:33Jak facet kocha kobietę, to idzie umyć jej samochód.
23:36I mądra kobieta... To rozumie. Rozumiesz?
23:39A co ty byś chciała? Mieć jakiegoś nieroba,
23:41który ci pieprzy, że jesteś inna od innych?
23:43Tak, pani redaktor.
23:47Tak myślisz?
23:48Pewnie. I dlatego powinnaś mu kupić, nie wiem, coś takiego, wiesz, no...
23:51Fajnego.
23:53Co lubi.
23:54A ty co byś chciała dostać pod choinkę?
23:57Ja nic bym nie chciała.
23:59Ja bym chciała, żeby on razy zwrócił na mnie uwagę.
24:01Ale przecież on zwraca uwagę, no...
24:03Czy na swój sposób?
24:04Ja nie chcę. I nie chcę już więcej jego sposobów, rozumiesz?
24:07Ja chcę, żeby coś było wreszcie raz na mój sposób.
24:12Cicho.
24:13Coś romantycznie, rozumiesz?
24:15Pierwszą rocznicę ślubu kupił mi...
24:17i czajnik elektryczny.
24:18W drugą rocznicę ślubu dostałam żelazko, które sama prasuje.
24:21O, właśnie.
24:22A w zeszłym roku po choinkę dostałam...
24:25odkurzacz.
24:27A perfumy?
24:29Bielizna?
24:30Szampan?
24:31Przepraszam, że ja też jestem kobietą, nie?
24:34Już.
24:35Co ty kupiłaś Adamowi?
24:37Nic.
24:38Bo go nie będzie.
24:39O, przepraszam.
24:40Zapomniałam.
24:41A co kupiłaś Akciowi?
24:42Ruzgę.
24:46Śmieszne.
24:48No ile nastawić?
24:50Na 180.
24:51Kurczę, jeszcze muszę kupić choinkę.
24:53Ałał!
24:55Moja już się kręci od tygodnia.
24:57Ała!
24:58Ściń!
24:59Ała!
25:00Ała!
25:26Nie ma źle.
25:27Ała!
25:29Ała!
25:30Ała!
25:57A teraz!
26:27Dziękuję bardzo, bardzo dziękuję.
26:47Pani da, pani...
26:48Nie, nie, dziękuję, dziękuję, pani Czesiu, naprawdę.
26:51No nie musi pani dźwigać, naprawdę.
26:54Dziękuję.
26:54Wiem, no jej tak panu dam, okej, coś tam, są święta, to może 50 złotych, co?
27:02Może być, co?
27:05Pani Judyczko, pani to mi tak daje i daje, ale...
27:10Co?
27:12Teraz są święta i ja pani chciałem coś dać.
27:20A skąd pan to ma, co?
27:22Jak skąd, no?
27:24Kupiłem od kolegi, okazyjnie.
27:28Nie będę ściemniał, że okazyjnie, ale kupiłem.
27:33Dla mnie?
27:34Mhm.
27:36Nie wiem, dziękuję.
27:37Strasznie pan mnie wzruszył, naprawdę.
27:40Nie.
27:40Wysały świąt, panie Czesiu.
27:56Pani Judetko, a te 50 złotych, co pani mówiła, to na poważnie, czy dla jaj?
28:12Będzie pięknie.
28:17Złuchaj teraz.
28:17Poczekaj, czekaj, czekaj.
28:18Teraz tam, w tamtą stronę.
28:20Dobra.
28:22Śmiało, śmiało, śmiało.
28:23Tu?
28:24No i zakręcaj, i zawracaj.
28:26Dobra.
28:27Super.
28:29No.
28:30Na górze powiesisz?
28:31Tak.
28:32Ale tam na samą górę.
28:34No dobra.
28:35Super.
28:37Szkoda, że nie ma śniegu.
28:39Byłoby fajnie.
28:40Wiesz, jeżeli już zawsze będzie tak bez?
28:42Kochanie, ostrożnie.
28:45Poczekaj na pierwszą gwiazdkę.
28:47Wyżej, wyżej, wyżej.
28:48No, o, to, to, to.
28:49O, pięknie.
28:55Dzięki, tato.
28:57Tośka, to ja ci dziękuję za wszystko.
29:01Stawiam cię.
29:03Aj, tato.
29:05Na pięknie.
29:06No, ładnie, ładnie.
29:08Judy Darling, dlaczego w domu nie ma jeszcze choinki?
29:13No, myślałam, że może, może najpierw karpia, ale, no tak, oczywiście, oczywiście.
29:18Tosia!
29:19Jest przed domem, zakłada lampki z ojcem.
29:23Zapomniałam.
29:24Piotrek, pomóż Tosi.
29:26Ja jestem sierota pod ochroną.
29:28Rodzice mnie porzucili i to na Boże Narodzenie.
29:31Dzisiaj nie wysilam, jak zabycie dobrym dzieckiem spotkała mnie kara.
29:33To wie, ciocia, światopogląd człowiekowi się wali.
29:38Tato, trzeba zabić karpia.
30:03No, co się dzieje?
30:12Nie, jakoś nie mogę.
30:15No, nie każ tego robić samotnej kobiecie.
30:18Nie jestem samotna.
30:19Nie, no, mamie chodziło o to, że jesteś po rozwodzie.
30:21Ale przed ślubem.
30:27No, nie będziesz chyba ściągać Adama z Ameryki po to, żeby zamordował karpia.
30:31Jeśli co, pójdę po tatę, miarząkę zrobiłem.
30:32Nie!
30:36Boże, jak on na mnie patrzy.
30:38No, no, musimy go zabić.
30:42Ciocia Hania nie uznaje wigilii bez karpia.
30:50A co to, co to, co to?
30:51Co gazetę mamy?
30:53Naga mężczyzna, naga kobieta.
30:56No nie, do czego to dochodzi?
30:58Nie, to lepsza jest zwyczajna gazeta, bo cięższa.
31:00A tego szkoda, to nie jest.
31:02No, na miłość boską dwóch mężczyzn w domu i żaden nie potrafi zabić?
31:24Trzech.
31:26Piotr jest nieletni.
31:29Nie, że kołyn Maksyma w szkole?
31:32KILLER.
31:39Delisze.
31:42A ty, Piotrusiu, nie spróbujesz?
31:44Nie jadam swoich ofiar.
31:45Mam inne zasady niż Hannibal Lecter.
31:48Ale prezentów nie odmówię.
31:50To może najpierw urodziny.
31:52Jutka.
31:54Tak?
31:55Może szampan i coś słodkiego.
31:59Słucham?
32:00A co?
32:03Ja coś złego powiedziałem?
32:05Nie.
32:06Po prostu mama miała nadzieję, że o cieście zapomnimy.
32:10No poszło z dymem, no.
32:14Staraj, co ty?
32:17Dobra, może ja zrobię herbaty.
32:19Cieciu, może prezenty?
32:21Of course.
32:21Uchwała!
32:32Tosiu, trzymaj.
32:35Ajej, ajej, ajej, ajej.
32:38Ta trąbka po wuju Mieczysławie była w kraju nowosybirskim.
32:45I choć Miecio niewiele już rozumie z tego świata,
32:48to będzie tak, jak sobie przez całe życie wymarzył.
32:53Ta trąbka wróciła do ojczyzny.
32:56Dziękuję.
32:57Cieciu, to dla ciebie.
33:09Dla mnie?
33:11Co tu masz?
33:13Eee, to jest majtki.
33:15O, pokaż, pokaż majtki.
33:19O.
33:20A gdzie reszta?
33:22To jest całość, ciociu.
33:25Efekt cieplarniany.
33:27O, ho, ho, ho.
33:29Dziękuję bardzo.
33:32Nie widzieliście tam moje komórki?
33:34Są super, naprawdę.
33:36Wszyscy cię będą teraz zazdrościć.
33:38No i temu, kto je zdejmie, oczywiście też.
33:43To może teraz
33:44nasz wspólny prezent
33:46dla Tośki
33:50z okazji doniosłej rocznicy.
33:55No co ty?
33:56Wieża?
33:57No.
33:58Skąd wiedziałeś?
34:00On mamy, razem kupowaliśmy.
34:02Dziękuję.
34:03To piękne.
34:05Po prostu super.
34:07Ja ty?
34:08Dziękuję.
34:12Dziękuję.
34:14No i...
34:19Toas!
34:21Proszę.
34:22Proszę.
34:24Ciociu.
34:26Hej, hej, hej, gdzie te łapy?
34:27A Tośka może?
34:28Tośa jest już dorosła.
34:30Może robić co chce.
34:31I może spać już z facetami?
34:33To wie, że bieżę jeszcze raz powie.
34:35Sto lat, sto lat.
34:38Niech żyje, żyje nam.
34:40Niech żyje nam.
34:44Nie będziesz już jadła?
35:07Może wina?
35:09Proszę.
35:09Dziękuje.
35:17Dziękuje.
35:17Dziękuje.
35:18Nie jesteś zadowolona, że jesteśmy sami?
35:38Zadowolona.
35:39No, ale nie widać.
35:44Jestem bardzo zadowolona.
35:49To co?
35:50Prezenty.
35:52Co to?
35:54To jest myjka ciśnieniowa do samochodów.
35:57O, to będę ci mógł samochód mieć codziennie.
36:01Zamknij oczy.
36:03Po co?
36:03Jak zamkniesz, to zobaczysz.
36:04Zadowolona.
36:05Zadowolona.
36:18Już.
36:19Z kim wiedziałeś?
36:49Kto Cię zna lepiej niż ja?
37:07Zostaw to!
37:15Halo?
37:16Dobry wieczór, mogę rozmawiać z Jutką?
37:18Jutka, do Ciebie kochanie.
37:23Halo?
37:24Jutka.
37:26Cześć.
37:28Cześć.
37:30O, strasznie za Tobą tęsk.
37:32Wesołych świąt.
37:34Wesołych?
37:36Co masz taki smutny głos?
37:38Fajna wigilia?
37:40Fajna.
37:42Jesteśmy tutaj całą rodziną.
37:44To znaczy, że nie jesteście u wujka?
37:46Nie, znaczy...
37:48Wujek przyjechał.
37:50Znaczy ciocia.
37:52Bo wujek poczuł się lepiej, wiesz?
37:54A jak czuje się lepiej, to nikogo z rodziny nie chce widzieć.
37:56Jutka, nie ma może jeszcze piwka?
37:58Kochanie?
38:00Słyszę, że ojciec Tosi też czuje się wyśmienicie.
38:12Słuchaj, Tośka po prostu życzyła sobie na swoje urodziny, żeby...
38:16Mogę złożyć życzenia?
38:18Nie, no jasne oczywiście.
38:20Komu herbaty?
38:21Mośka!
38:22Mośku, proszę!
38:24Zaraz!
38:26Dziękuję.
38:28Chodź dobra.
38:30Zrób to za mnie, bo ja nie mogę.
38:32Do!
38:38Dziękuję.
38:40Słuchaj, oni mnie po prostu tutaj steroryzowali, rozumiesz?
38:46Ja naprawdę nic złego nie zrobiłam, ja...
38:50Nic przeciwko, nic przeciwko Tobie.
38:52Ja to usiłuję jakoś przetrwać bez Ciebie, słyszysz mnie?
38:56Słyszysz?
38:58Zdjęcia!
39:00Halo?
39:01Halo?
39:02Halo?
39:08Zaszczerwała?
39:09Ojej!
39:20Aleluja!
39:22Aleluja!
39:24Aleluja!
39:26Niechaj zabrzmi, aleluja!
39:34Aleluja!
39:36Aleluja!
39:38Zaraz, zaraz! C communal to jest再见, Panie, bo jest święto Bożego Narodzenia.
39:43Now body's perfect!
39:45Pani Judyzo, z kolęną przyszedłem.
39:48No, przyszedłem.
39:51Nie było miejsca dla Ciebie
39:56w Betlejem w żadnej gospodzie,
40:02więc narodziłeś się, Jezu,
40:06w stajni ubóstwie i chłodzie.
40:08Nie było miejsca, choć wszedłeś
40:13jako Zbawiciel na ziemię.
40:18By wyrwać z czarta niewoli
40:22nieszczęsne Adama plemię.
40:28Śnieg! Brawo!
40:31Nie było miejsca, choć wszedłeś
40:36ludzi przytulić do łona
40:40i podać, podać grzesznikom.
40:44Zbawiam swoje skrwawione ramiona,
40:48gdy lisy mają swoje jamy,
40:53a ptaszki swoje gniazdeczka.
40:58Tyś nie miał, nie miał gospody,
41:04Tyś musiał szukać żółbeczka.
41:08i podać żółbeczka.
41:10Zbawiam.
41:12Zbawiam.
41:13Zbawiam.
41:14Zbawiam.
41:16Zbawiam.
41:18Zbawiam.
41:19Zbawiam.
41:20Zbawiam.
41:22Zbawiam.
41:23Zbawiam.
41:24Zbawiam.
41:25Zbawiam.
41:26Zbawiam.
41:27Zbawiam.
41:28Zbawiam.
41:29Zbawiam.
41:30Zbawiam.
41:31Zbawiam.
41:32Zbawiam.
41:33Zbawiam.
41:34Zbawiam.
41:35Nie mów mi za dużo, starczy kilka słów
41:54Każdy znak od ciebie czytam tak jak znud
41:58Kiedy do mnie mileczysz, wszystko mówisz mi
42:06Kiedy mówisz dużo, w głowie plączą się
42:10Myśli co nie służą, ich nie mogę znieść
42:15Nie proś, nie zrozumiem, ja chcę czuć
42:21Nie, już nie mów nic
42:28Już nie mów nic, co nic nie znaczy
42:37Nie, już nie mów nic
42:44Nie, nie mów nic
42:49Co znaczy każdą rzecz
42:54Nie chcę mówić dużo, nie znam tylu słów
42:59Mimo to wciąż mówię, mimo to wciąż jestem tu
43:04Nie muszę pamiętać
43:06Lubię zapach twoich kłamstw
43:11Więc kiedy mówisz dużo, wtedy uczę się
43:14Jak nie tracąc głowy własne serce jeść
43:19Choć jak w środku snu
43:21W mej twarzy nie ma ust
43:26Nie, już nie mów nic
43:32Już nie mów nic
43:37Co nic nie znaczy
43:41Już nie mów nic
43:49Nie, nie mów nic
43:53Co znaczy każdą rzecz
43:59Nie, już nie mów nic
44:20Nie, już nie mów nic
44:22Już nie mów nic
44:24Co nic nie znaczy
44:29Nie, już nie mów nic
44:36Nie, nie mów mi
44:40Co znaczy wszystko
44:50No, nie mówię
44:51Nie mówię
44:55Co znaczy
44:55Nie mówię
44:56Nic