- yesterday
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Pogotowie policji stanowisko 5.
00:30Mówi Jacek Żylak.
00:32Jestem kierowcą ciężarówki w firmie Kozłowskiej Wspólnicy.
00:36Dzwonię z trasy.
00:37Rozumiem. Co się stało?
00:39W pikapie na parkingu leży trup dziewczyny.
00:43To taki parking przy szosie, 5 km przed Jedliną.
00:47Niech pan niczego nie dotyka. Wysyłam radiobus.
00:49Ja już dotknąłem, bo otworzyłem pakę.
00:51Inaczej, skąd bym wiedział, że wiezie trupa.
00:54Ale niech pan tam nic więcej nie rusza.
00:56Proszę czekać na przyjazd policji.
00:58Wydział Zabójstwa.
01:00Trzecięte deficycyjne, wykrwawienie.
01:16Ale to nie mogło się stać w samochodzie, bo tam pewnie nie ma wcale krwi.
01:20Rozumiem.
01:22Kolejna ofiara malarza.
01:23Wygląda na tirówkę.
01:38To ten pan, który załasł zwłoki.
01:40Zobaczyłem, że facet koło wymienia, ale coś mu to za bardzo nie wychodzi, to się zatrzymałem.
01:44Ja on w długo.
01:45Uciek?
01:46Do lasu.
01:48Myślałem, że się mnie wystraszył.
01:50A potem pomyślałem, że albo wjedzie coś nielegalnego.
01:55Zaszedłem od strony szaferki, bo drzwi zostawię otwarte.
01:59Patrzę, a w środku leży jakiś koc w marbel tle.
02:04I nogi kobiety wystają spod kocu.
02:06I co, otworzył pan pakę?
02:07Była małem w zamek, no bo chciałem zobaczyć, czy żyję.
02:13Pod tym kocem może być związana albo dostarę jakąś działkę narkotyków.
02:17I jak ten facet wyglądał?
02:18Wysoki, szczupły, ale twarzy nie widziałem poza swoim kapturem.
02:22Młody na pewno nie był.
02:2440 lat, nawet 50.
02:27Dobra, dzięki.
02:28Trzeba wezwać posiłki.
02:30Przytropiące śmigło, więc może jest jeszcze w lesie.
02:32Od wielu miesięcy policja próbowała ująć seryjnego mordercę,
02:40któremu dano kryptonim Malarz.
02:42Zabójca działał w okolicach Trójmiasta,
02:44ale ostatnie siódme morderstwo zostało popełnione na naszym terenie.
02:48Malarz przecinał ofiarom tętnice szyjne,
02:51wykonywał ich krwią rozmaite rysunki,
02:53a następnie ciało wywoził furgonetką i porzucał w odludnych miejscach.
02:58O, grzybiarki. Może z nimi pogadamy, czegoś.
03:026,50 lat, 30 lat.
03:18Policja.
03:19Znacie tę pannę?
03:21Nie znam. A co z nią? Zabita?
03:23Tak, a ty może być następna.
03:25Więc lepiej nie kombinuj, dobra?
03:28To jedna z was, tak?
03:30Przysięgam nigdy i nie widziałam.
03:31Może za stacją benzynową stała, a my tamtych dziewczyn nie znamy.
03:37A może widziałeście tę furgonetkę?
03:40Nie.
03:41Nie.
03:43No dobra, dzięki. Innym razem.
03:47Nie znamy.
03:48Chyba nie kłamią.
03:57W końcu w ich interesie jest, żebyśmy go dorwali, nie?
04:00Niby tak.
04:02Ale są w Polsce nielegalnie.
04:03Mogą się bać zaznapać.
04:04Słucham, ojciec.
04:11Gdzie?
04:11Ale po której stronie?
04:16Okej, jedziemy.
04:18Co jest?
04:20Tony, jedź na Bielawę.
04:21Faceta nie ma, ale ty znalazłeś to.
04:41Torebka leci tu.
04:42Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma.
05:12Pani Pałki z grupy operacyjnej jeszcze nie ma?
05:18Sprawdza wszystkich zboczeńców i świrów w całej Polsce.
05:21A i zamawia u zagranicznych speców profil psychologiczny malarza.
05:27A pani Pałki z grupy operacyjnej jeszcze nie ma?
05:30Sprawdza wszystkich zboczeńców i świrów w całej Polsce.
05:33A i zamawia u zagranicznych speców profil psychologiczny malarza.
05:37Jest tak zajęta, że już do nas nie wpadnie.
05:39A jak to?
05:40No mamy prowadzić śledztwo samodzielnie
05:42i o wszystkim ją na bieżąco informować.
05:44No co tak patrzysz?
05:46Zostaliśmy wcieleni do grupy specjalnej o kryptonimie malarz.
05:50Wow.
05:51Dobra.
05:52Potem to pijemy.
05:53Co masz?
05:54Laboratorium potwierdza, że to jej krew podróżowała do łodzi stopem.
05:56Zawsze tak robiła.
05:57Zakładała krótką spódniczkę albo jakieś shorty i nie czekała nigdy dłużej niż pięć minut.
06:02Tak przynajmniej chwali się koleżankom z akademika.
06:04A co z furgonetką?
06:05Znaleźli paluchę na kierownicy i desce rozdzielczej, ale nie mamy ich w bazie.
06:06Zrejestrowana na niejakiego Andrzeja Chmielaka, właściciela drukarni offsetowej w Barkłowicach.
06:23Niesłudzona.
06:24No to co?
06:25No i co z tym pana samochodem?
06:26No to nie mój samochód.
06:27Rok temu sprzedałem.
06:28Mogę pokazać umowę.
06:29Widocznie facet jeszcze nie przerejestrował.
06:30No gdzie ta umowa?
06:31No jest.
06:32Co?
06:33Co?
06:34Co?
06:35Co?
06:36Co?
06:37Co?
06:38Co?
06:39Co?
06:40Co?
06:41Co?
06:42Co?
06:43Co?
06:44Co?
06:45Co?
06:46Co?
06:47Co?
06:48Co?
06:49Co?
06:50Co?
06:51Co?
06:52Co?
06:53Co?
06:54Jose Luis Pelais, Oropeza del Mar.
06:57Hiszpan?
06:58Tak.
06:59No to samo po polsku.
07:02Zabieramy pana na komendę.
07:04Musimy zrobić portret pamięciowy.
07:12Ok, dzięki.
07:13Cześć.
07:14Prze sprawdził przez Europol.
07:17Ten Hiszpan od dwóch lat jest w więzieniu i nigdy nie ma żadnych hadaktów z Polską.
07:22Ale pewnie malarz, skoro posłużył się jego dokumentami, ma co wspólnego z Hiszpanią.
07:27Tak, to była walka z czasem.
07:29Kolejna zbrodnia wisiała w powietrzu, a my wiedzieliśmy zbyt mało, żeby jej zapobiec.
07:33Dobrze pamiętam moment, kiedy tonemu puściły nerwy.
07:36Jechaliśmy do aresztu śledczego, żeby jeszcze raz przesłuchać tego złodzieja grobów o ksywce olej, zatrzymanego na cmentarzu, gdzie malarz porzucił poprzednią ofiarę.
07:46Podobno miał dla nas jakąś rewelację.
07:48Dziękuję.
07:51Tu?
07:53Tu.
07:54Słuchamy.
08:00Co?
08:01A.
08:02No więc tak, tamtego dnia przyuważyłem takiego faceta, taki charakterystyczny był, wysoki, szczupły, chudziak taki, no w katance szarej takiej, długiej i z kapturą.
08:20Nerwowy, tak się rozglądał nerwowo i tak sobie kombinuję, czy to nie on czasem tego truposza tam podrzucił.
08:31Na pewno to ja powiedzieć nie mogę, bo konkretnie nie widziałem, ale może by wam się taki przydał.
08:40No dobra, podobno masz dla nas jakąś rewelację.
08:43No tak, coś sobie tam w tym pierdlu tutaj poprzypominałem, tak.
08:49No to gadaj.
08:50Zaraz, chwileczkę.
08:52Po primo, ja chcę zeznawać z wolnej stopy, po drugie by rok zawiasa, dobra?
08:57Gwarantuję ci, że jeśli nam pomożesz złapać tego malarza, prokuratura i sąd będą ci bardzo życzliwe.
09:04Tego faceta to ja już raz widziałem.
09:09To było pół roku temu na cmentarzu w tym, no przy Chorowie, tak.
09:15To ma być ta rewelacja?
09:17Jeszcze nie skończyłem.
09:19Panowie wiecie jak się na cmentarzach ludzie zachowują, nie?
09:25Jedni tak sobie stoją nad tymi grobami, tacy zasmuceni, inni płaczą.
09:31Inni jeszcze się modlą.
09:33A zaś jeszcze inni, tak jak ja, tylko tak chodzą i tak patrzą tu i tam, popatrują sobie, nie?
09:40A ten stał nad tym grobem i tak okropnie, brzydko, paskudnie tej niebożce wymyślił.
09:49Ty kurwa, ty szmaty, ty łachudro, ty pieprzona, wyrodna matko i takie niezłe jajca, nie?
09:58Słuchaj olej, pójdziemy teraz na ten cmentarz. Jak się okazał, że ściemniasz, to już tam zostaniesz.
10:10To powinno być, panowie. To, tak, bingo. To jest ten grób, ten grób.
10:26Ja to kurwa mam pamięć fotograficzną. Raz popatrzę i wiem. Pochodzę sobie, pochodzę, popatrzę.
10:32Maria Stefan Natalia Udakowie. Ta Natalia to chyba córka. Urodzona w 1937 roku, zmarła w 2002 roku.
10:39Tak. Dobrze, że znalazłeś, bo byśmy cię musieli tu zostawić.
10:45Jeśli złodziej cmentarny mówił prawdę, należało założyć, że kobieta pachowana na cmentarzu w Sikorowie jest matką malarza.
10:52Być może dlatego działał na naszym terenie, żeby zabijać bliżej jej grobu.
10:56Przekopałam akta USC i jeszcze tego samego dnia wieczorem dowiedzieliśmy się, że syn Natalii Udak jest Stefan Trębicki.
11:04Niestety, godzinę wcześniej poinformowano nas o kolejnych zabójstwach.
11:09Dzień dobry.
11:11Dzień dobry.
11:12Dzień dobry.
11:13Dzień dobry.
11:15Dzień dobry.
11:17Dzień dobry.
11:19Dzień dobry.
11:20Dzień dobry.
11:21Dzień dobry.
11:23Dzień dobry.
11:24Dzień dobry.
11:25Dzień dobry.
11:26Dzień dobry.
11:28Dzień dobry.
11:29Dzień dobry.
11:30Dzień dobry.
11:31DZIENNIKARZ
12:01Halo? Cześć, Ewa. No i co, namierzyłaś go? A gdzie? Ok, dzięki. Ewa namierzyła go na Andersena 12. To tylko dwie przestnice stąd. Dzwaj po posiłki. Jedziemy. Dobra.
12:31Jedynka. Wujka. Dójka.
13:01Co się dzieje? Panowie, co ci się stało? O co chodzi? Policja. Gdzie jest Stefan Trębicki? W pracy. Zaraz powinien wrócić. Jestem jego żoną, a o co chodzi?
13:25Wszedł na postesję. To chyba on. Nikt się pani nie rusza. Policja! Nie rusza się jej! No, pani artysta, koniec zabawy. Mamy pojedynia. To co jest? Dostawcie go!
13:43To co chcecie ode mnie? Dostawcie go! Nic do mnie zrobiłem! Bandyci! O co mu chodzi? Ta bezdomna, którą zaszlachtowałeś, zadrapała cię paznokciem. Pewnie nawet nie poczułeś. Do psychiatry was trzeba.
13:55Zabieramy go.
14:08Panie naczelniku, prosimy od razu o komentarz do sprawy. Do nas, do nas, do nas, proszę o wasze. Prosimy do nas.
14:16Proszę państwa, znaleźliśmy porównawczą próbkę krwi, która została na paznokciu jednej z ofiar. Są wykonywane testy DNA.
14:24Proszę się uzbroić w cierpliwość.
14:26Ale jakieś szczegóły?
14:27Nie mogę więcej ujawnić.
14:31Zabójca dziewięciu kobiet. Nieuchwytny, złowrogi malarz. Nareszcie pod kluczem. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że zatrzymany mężczyzna już przyznał się do winy.
14:45Który z nich kupił od pana furgonetkę?
14:47Który z nich kupił od pana furgonetkę?
14:59Chyba trójka.
15:01Jak to chyba? Nie pamięta pan?
15:03Tak go pamiętam. Był jakby trochę starszy. No ale wzrost ten sam. To same rysy twarzy.
15:05Wyprowadzić.
15:07I co?
15:09W furgonetce chyba?
15:11W furgonetce chyba nie ma paluchów Tremickiego.
15:13W furgonetce chyba nie ma paluchów Tremickiego.
15:17Cholera.
15:31Ale jeszcze popracuję.
15:33I co?
15:37W Forgnetce chyba nie ma paluchów Tremickiego.
15:41Cholera.
15:43Ale jeszcze popracuję.
15:47Niektóre odciski są mało wyraźne.
15:52Padnę za godzinę.
15:58Są już winkidela.
15:59Chodź.
16:03Macie pięćdziesiąt procent sukcesu.
16:08Jak to pięćdziesiąt procent?
16:09Tak wyszło.
16:13Gówno.
16:20Rozkońcie go.
16:24Zostawcie nas.
16:31Masz brata?
16:34Brata?
16:37Chyba mówię po polsku, nie rozumiesz?
16:39To jest kurwa jakiś dom wariatów, nie komenda.
16:43Odpowiadaj do cholery.
16:46No więc szanowny panie komendancie.
16:49Jestem jedynakiem.
16:49Rozumiecie coś z tego?
17:02No to jest to wykazało jednoznacznie, że krew znaleziona na paznokcie ofiary należy do kogoś z najbliższej rodziny Stefana Trębickiego.
17:13Ekspert mówi, że w genetyce nie może być powódki.
17:21Rodzice nie żyją, więc musi chodzić o brata.
17:24Widać Trębicki kłamie.
17:29Albo nie wie, że ma brata.
17:34Na nic, wysłałem dziewczyny, żeby dalej szperały w urzędzie z temu cywilnego.
17:39No to szperałyśmy i odkryłyśmy, że 10 lat przed urodzeniem Stefana Natalia Ołdak miała jeszcze jednego syna z ojca NN.
17:52Miał na imię Konrad.
17:54Urodziła go w Rzeszowie i tam też znajdowały się wszystkie dokumenty w tamtejszym OSC.
17:58Dlatego nie od razu na nie trafiłyśmy.
18:00Te ustalenia zajęły nam jakieś dwa tygodnie.
18:03W tym czasie zginęła jeszcze jedna dziewczyna.
18:04Przed godziną przysłali z Gdyni.
18:11Znów wrócił na stare śmieci.
18:13Dziesiąta oferra.
18:15Zaatakował ją w jej własnym garażu, a potem wykrwawioną wywiózł do lasu.
18:19I samochodem?
18:20Świadkowie twierdzą, że widzieli ciemną furgonetkę.
18:22Pewnie nową kupił.
18:23Ciągle ciemna furgonetka, długa kurtka i kaptur.
18:26Ja na jego miejscu zmieniałbym samochody i ubrania.
18:28Podinspektor Pałka przysłała mi opinię psychologa.
18:31Posłuchajcie.
18:31Niezmienność szczegółów ubioru i używanie charakterystycznego samochodu świadczy, że sprawca nie stosuje podstawowych środków ostrożności.
18:40Może to wynikać z niej lub bardziej świadomej chęci, aby aresztowanie położyło okres jego zbrodnią, którymi on sam jest już zmęczony.
18:46My nadal nic nie wiemy o starszym synu, Natalii Ołdak.
18:52W ewidencji ludności nie ma żadnego Konrada Ołdaka urodzonego w 1956.
18:57A nieistniejący człowiek zabił 10 kobiet, tak?
18:59Ewa nadal szuka w archiwach szkół, szpitali, zakładów opiekuńczych.
19:03Przecież nie może być tak, żeby dziecko zginęło bez śladu.
19:06Tak. Do placówki trafił w 1957 Konrad Ołdak, syn Natalii Ołdak, urodzony 3 marca 1956.
19:23Oto widzicie Pani jest opinia placówki dla sądu rodzinnego w związku z odebraniem praw rodzicielskich.
19:34Tak. Matka odwiedza rzadko, nie wykazuje zainteresowania dzieckiem.
19:41Podczas wizyt bywa pijana. Proszę, wszystko jest.
19:44Kopia wyroku z dnia 12 stycznia 1965.
19:49Pozbawione ją praw rodzicielskich.
19:51A był to do pełnorodności?
19:54Nie. Odszedł w 1968.
19:59Adoptowała go rodzina zastępcza.
20:02Państwo Kowalewscy z Gdyni.
20:06I przyjął ich nazwisko?
20:07Tak, po adopcji. Od 1970 nie nazywa się już Ołdak, tylko Kowalewski.
20:13Dom, w którym mieszkali Kowalewscy natychmiast został poddany obserwacji.
20:18Nasi wywiadowcy dyskretnie, tak żeby nie sposzyć malarza, wypytywali sąsiadów.
20:22Ale okazało się, że nikt nie widział ani podobnego rysopisem faceta, ani ciemnej furgonetki.
20:26Następnego dnia wkroczyliśmy do akcji.
20:29I chociaż miałam do czynienia z niejednym mordorcą, to czułam strach.
20:32Nie tyle przed samym malarzem, co przed tym, że mogłabym popełnić jakiś błąd.
20:36Wiedziałam, że jeżeli coś spieprzę, to on się może wymknąć.
20:40I wtedy będą kolejne ofiary.
20:41Pewnie go tam nie będzie.
20:56Ok.
21:11Dzień dobry.
21:34Dzień dobry.
21:35Proszę pani, my jesteśmy ze spół dzienni mieszkaniowej.
21:38Przeprowadzamy spis usterek technicznych w mieszkaniach.
21:40Ale ja tu nie jestem lokatorką, ja się chorą zajmuję tylko.
21:43Ja rozumiem, a to jest bardzo pilne, my możemy tylko dzisiaj.
21:46Proszę wejść.
21:47Dziękujemy.
21:53Rury mają odpływ?
21:54Tak.
21:55Sąsiedzi się skarżyli, że toalety się zapychają. Mogę sprawdzić?
21:59Proszę.
22:00A kaloryfery normalnie grzeją?
22:01Tak.
22:03Dzień dobry.
22:05Ja sprawdzę może, czy...
22:07Wszystko w porządku.
22:10Dobrze.
22:20Kolewska.
22:22Ostatnie chwile stwardnienie rozsiane.
22:24Po śmierci męża tak się to u niej posunęłam.
22:26Pani się sama nią opiekuje? Nie ma nikogo z rodziny?
22:30Pan Konrad mnie poprosił. Znaczy się... Płaci mi jej syn.
22:34Na stałe w Hiszpanii mieszka, ale często przyjeżdża.
22:37Dobry człowiek naprawdę. Tyle serca wkłada.
22:40Ja wiem. Opiekę nad nią, pieniędzy.
22:43A bogaty nie jest.
22:45Mówił, że po rozwodzie żona wszystko mu zabrała.
22:48Na złą kobietę musiał trafić.
22:49Karpiu, i co tam z tą ubikacją?
22:52A trzeba będzie wezwać hydraulika.
22:54A pan Konrad, jak przyjeżdża, to tutaj mieszka, czy w hotelu?
22:59A pani to na pewno jest zespół dzielni?
23:03Karpiu!
23:07Panie Konradzie, państwo przyszli w sprawie usterek technicznych.
23:10Lepiej późno niż wcale.
23:19Skułajcie mnie, no.
23:22Panie Konradzie, co się dzieje?
23:23Proszę się odsuwać, Polityka.
23:24Co się dzieje?
23:31Widzisz, panienko, kiedyś pewna dziwka odrzuciła własną krew, własne dziecko.
23:39Rozumiesz teraz?
23:40A teraz mam prośbę.
23:46Pozwólcie mi się pożegnać z kobietą, która tak naprawdę była mi matką.
23:51Ona tam leży.
23:53Mogę?
23:55Proszę.
24:00Proszę się odsunąć.
24:01Mamo.
24:10W dniu 27 października 2008 roku sąd opręgowy na mocy artykułu 148 paragraf 1 kodeksu karnego
24:27wskazał Konrada Kowalewskiego za dziesięciokrotne morderstwo na karę dożywotniego pozbawienia wolności
24:33z możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po 40 latach odbytej kary.
24:39Dzień dobry.
24:42Dzień dobry.
24:44Dzień dobry.
24:46KONIEC
25:16KONIEC
Recommended
23:43
|
Up next
24:46
24:58
25:44
24:57
24:53
23:53
22:56
24:52
25:48
8:04
25:56
8:24
8:35
41:54
41:41
8:05
43:20
42:16
42:07
21:51
46:37
35:18
42:08
40:57