Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00Muzyka
00:30Pogotowie policji, stanowisko czwarte, słucham
00:33Moje nazwisko Dudeło, jestem właścicielem hotelu na Skarpie
00:36W ogrodzie za pawilonem zamordowano chłopaka
00:39Proszę niczego nie ruszać, wysyłam radiobóz
00:42Dobrze, czekam na państwa
00:43Wydział Zabójstw
01:00Muzyka
01:29Cześć, cześć, zgon przed przybyciem, dzięki
01:31Marek Łabędź, osiemnaście lat
01:35Zameldowany w Lublinie
01:37Był tu na turnieju szachowym
01:39Jest nóż
01:43Trzeba wezwać przetrobiącego
01:45Ejdy, pogadaj z kierownikiem, który to?
01:48To ten w zielonej kurtce, wewnątrz tutaj
01:50Dzięki
01:59To pan telefonował?
02:01Nie poznałeś mnie, Mrowa?
02:05Bronek?
02:08Nie pracujesz już w psiarni?
02:10Ręta, kochany
02:10Cztery kulki z kałacha zainkasowałem
02:12Wycięli mi połowę flagów, ale żyję
02:14Twój hotel?
02:15Nie, żony
02:16A ty co?
02:18Użeniłeś się już?
02:19Nie miałem czasu
02:20Okej, wypijemy flaszkę i przepytam cię z tematu bab
02:23Chodź, pokażę ci hotel
02:24Dzięki
02:25Oddaj mu Marek
02:33Powiedz mi Bronek, masz monitoryk
02:44Tak, po drugiej stronie, na parkingu
02:47A ten chłopak mieszkał tutaj
02:48Mhm
02:49To szachista
02:50To odbywa się turniej, Mistrzostwa Polskie do lat 20
02:53I co, i całe ochotę zajmują szachiści?
02:56No, zawodnicy, sędziowie, osoby towarzyszące
03:00Samych trenerów i działaczy jest 15
03:03Musiałeś nieźle zarobić
03:05Dzięki teściowi, stary szachista, wiesz, wszystkich zna
03:10Zabsy
03:12Jeden trochę kulawy, co?
03:14Nie przystąpaj Bronek
03:15Pani jest organizatorem turnieju?
03:20Głównym sędzią
03:21Od dwudziestu lat sędziuje zawody
03:28Po raz pierwszy się to zdarzyło
03:31Od samego rana nie mieliśmy szczęścia
03:34Awaria prądu
03:37Musieliśmy przesunąć partię na popołudnie
03:42Marek Łabędź brał udział w zawodach?
03:45Oczywiście
03:45Prawdopodobnie zginął podczas rundy
03:52To znaczy zginął w czasie, kiedy rozgrywano partię?
03:56Tak
03:56Mógł wyjść z sali w czasie gry?
03:59Gracz wykonuje posunięcie, przełącza zegar
04:02I może odejść od szachownicy
04:05Marek Łabędź przegrał dzisiejszą partię na czas
04:13To znaczy, że nie wrócił już na salę i skończył się czas przeznaczony na grę
04:19Zawodnicy
04:23Bardzo często wychodzili do ogródka
04:29Na papierowska
04:33Niektórzy nie mają osiemnastu lat
04:36Więc się kryli
04:39Przed opiekunami
04:41I trenerami
04:43Łabędźowi wystarczył dziś remisji
04:47Byłby mistrzem polskim
04:48Miał najlepszego bergera
04:50Widzę, że pan zna się na szachach
04:52A co to jest berger?
04:54Dodatkowa punktacja brana pod uwagę przy równej ilości dużych punktów
04:57No coś takiego jak w kiłce nożnej
04:59Różnica strzelonych i straconych bramek
05:01Dokładnie
05:02Mogę zobaczyć zapis jego partii?
05:18Na pewno wygrana
05:23Trzy ruchy do mata
05:25Dlatego spokojnie poszedł zapalić
05:28Każdy z nas ma jakieś hobby
05:33I czasem to hobby okazuje się pomocne w śledztwie
05:36Moim od dzieciństwa były szachy
05:40Zamykają hiçbir street
05:47Zamykają
05:48Pościmy
05:50Pościmy
05:51Pościmy
05:52Pościmy
05:53Pościmy
05:55Pościmy
05:57Pościmy
05:58Pościmy
06:07Dzień dobry.
06:37Dzień dobry.
07:08Dzisiaj też byli.
07:10Może warto przejrzeć ten materiał?
07:12Jaka telewizja?
07:14Nasza lokalna. Z nami szefa. Zaraz do niego drębne.
07:16Bożenko, bardzo cię proszę.
07:19Zostaw nas samych.
07:37Biedny Chorzowski.
07:48Podwalił wieżę i się poddał.
07:50To była decydująca partia.
08:04W tej starce liczyli się tylko Łabędź i Kasprzak.
08:10A uciec tego, który grał z Łabędziem?
08:27A uciec tego, który grał z Łabędziem?
08:40To znana postać w szachowym świadku.
08:42Od lat jeździ z synem na wszystkie turnieje.
08:50I ciągle o coś się kłóci.
08:54A te laski?
08:55Każdy sport ma swoje fanki.
09:04Proszę zatrzymać.
09:06Dwa stoliki wolne.
09:14Czyli czterech już skończyło.
09:16Są na sali?
09:20Tak.
09:21Oprócz Chorzowskiego.
09:24Kibicują.
09:27Już go biały rozkwasił.
09:36No, gdybym nie interweniował, to by uderzył tego chłopaka.
09:55Już, chwileczkę.
09:59Proszę, wracamy, wracamy.
10:03I znowu twój tatuś.
10:06Dobra, trzeba znaleźć tego chłopaka, który pierwszy wyszedł z sali.
10:21Jakoś nazywał Gorzowski?
10:25Chorzowski.
10:34Chorzowski, nie?
10:35To gdzie może być?
10:36Nie wiem, zniknął.
10:38Podobał się chyba tak swoją przegaraną partią.
10:42Jakby spotkać policj, może chcemy z nim pogadać.
10:44Będziemy w restauracji.
10:45Okej.
10:55Ty gruwa.
10:58Nie śmiej się, ale ja nie kumam.
10:59Kto w końcu wygrał tę partię?
11:01No Kasprzak.
11:03Łabędziowi skończył się czas.
11:04A gdyby wrócił i wykonał ruch skoczkiem, to Kasprzak musiałby się poddać.
11:08Ale niestety nie wrócił.
11:10Widziałeś, że ojciec zanim wyszedł, patrzył na stół.
11:13Na pewno widział, że z tym przegrywał, a łabędziowi zostało niewiele czasu.
11:16Co? I myślisz, że pobiegł za łabędzią do ogrodu i zaćgał go nożem?
11:20Może chciałby tylko zatrzymać.
11:22Zaszło do bójki i stało się.
11:26Co na męk wesoło?
11:27Bez gadania, wypijmy sobie wreszcie.
11:45Za mój nieudany turniej.
11:46Weź przeznań, w ogóle graszek, graszek.
11:50Czego?
11:51Policja.
11:53Dokumenty proszę.
11:54Proszę.
11:57Ja zostawiłem dowód w pokoju.
12:04Nazywam się Robert Duszek.
12:05Koledzy mogą poświadczyć.
12:07Gąsiorowski Rafał.
12:10Konarski Olaf.
12:12To ty zdobyłeś wicemistrzostw Europy do lat dwunastu.
12:15Fuksnęła się.
12:16Tak.
12:17A w tym turnieju to jakoś nie błyszczałeś przed ostatnie miejsce.
12:20Każdą noc tak spędzałeś?
12:22Czego się nas czepiacie?
12:23Myśmy go nie zabili.
12:24Nie wyglądacie nazwy zmarcionych śmiercią kolegi.
12:26Przeciwnie.
12:28Robimy noc pamięci łabędzia.
12:29Turniej pokera i litr na głowę.
12:32Pokera?
12:32Łabędź był królem pokerowych turniejów.
12:35W internecie i w realu.
12:36Prawdziwa gwiazda.
12:39Za moich czasów szach iści się w to nie bawili.
12:41Bo pan komisarz starej daty.
12:42Teraz liczy się tylko kasa.
12:44Większość nas żyje z pokera.
12:46Nie wiedział pan?
12:47Chodźcie prędko.
12:48Schorzowski coś niechala.
12:49Chyba się przekręcił.
12:50Żyje.
12:55Policja, komisarz Karpiel.
13:15Przyślijcie natychmiast Erkę do hotelu na skarpie.
13:19Dobra, nie róbcie toku, chłopaki.
13:20Spadać.
13:22A zrobił to prawie w tym samym miejscu, gdzie zginął łabędź.
13:27Luminal.
13:28Kurwa, jak dziewczyna.
13:29W mojej pracy miałem już kilkanaście przypadków, gdy młodociani sprawcy podejmowali próby samobójcze.
13:37Ten chłopak opuścił salę gry, potem gdzieś zniknął.
13:40To było dziwne zachowanie.
13:41Dlatego uznałem, że jeśli nawet sam mnie zabił, to może mieć coś wspólnego z zabójstwem.
13:59Zawsze miał słowem psychikę.
14:07A dzisiaj przegrał trzeci raz pod rząd.
14:11No i ta śmierć łabędzia mógł się załamać.
14:14Byli kumplami?
14:16Nie, słabo się znali.
14:18Nawet chyba trochę nie lubili.
14:21Chorzowski w środowisku uważany był za dziwaka.
14:24Nawet trochę się z niego wyśmiewali.
14:26Dzięki.
14:29Panowie, przepraszam bardzo.
14:33Moglibyśmy chwilę pogadać?
14:35Jasne.
14:36Ale nie tutaj.
14:38Może pójdziemy do mnie do pokoju?
14:43Prowadź.
14:47Ja nie chcę tego tytułu.
14:48Napiszę do władzy, niech go przekażą pośmiertnie Markowi.
14:51Ładnie z twojej strony, ale nie o tym chciałbyś z nami rozmawiać.
14:55Chodzi o mojego ojca.
14:57Co, pewnie go podejrzewacie?
14:59Słyszeliście historię o giblartarze.
15:02A co tam się stało?
15:04Pojechaliśmy z ojcem na turniej.
15:06Sędzia nie uznał moich reklamacji.
15:08Ojciec się wściekł i kopnął go przy rodzenie.
15:12Zabrali go do aresztu.
15:14Musiał zapłacić trzy tysiące funtów.
15:17Grzywny.
15:17A ojciec w go na cywodzie kompany?
15:20Tak.
15:22I żyję tymi szachami chyba bardziej niż ja.
15:25Wydaję masę pieniędzy na moich trenerów.
15:29A w ogóle to mieszka ze mną.
15:32To są jego rzeczy.
15:34Proszę panowie, wejdźcie.
15:35Ojciec do końca wierzył, że zdobędę to mistrzostwo.
15:44Dlatego tak się zmartwił, kiedy zobaczył, że przegrywam z Markiem.
15:48Ale on tego nie zrobił.
15:50Idzie on teraz jest?
15:52Nie wiem, pojechał gdzieś.
15:53Wyłączył komórkę.
15:55Ojciec już tak ma.
15:56Czasami jak przegram, to on znika gdzieś na jeden, dwa dni.
15:58Nie mam pojęcia.
16:11Tak, słucham.
16:13Policja.
16:14Gdzie ty mieszkasz, jakaś w Przakowie?
16:16W tamtym bloku.
16:16Ale nie muszę cię szukać.
16:17Stoję przy tym granetowym samochodzie.
16:19Dzięki.
16:19Dzięki.
16:21Niezłe gniazdko.
16:23A wiesz, jeżeli ktoś posuwa syna na Gibraltar
16:25i za trzy tysiące funtów kopie kogoś w Jaja,
16:27to biedny nie jest.
16:28A twój brat jest w mieście?
16:30A co masz do niego?
16:31Jest pokorzystą.
16:33Dobry wieczór.
16:35Dobry wieczór.
16:37Policja.
16:37Pan Kasprzak?
16:39Tak.
16:40Słucham?
16:41Coś stało się mojemu synowi?
16:42Wręcz przeciwie.
16:43Zastanowiszyłem Polski do lat dwudziestu.
16:45Jak to możliwe?
16:46Przecież miał kompletnie przegraną partię.
16:48Porozmawiamy, a ty na komendzie.
16:53Cześć.
16:56A chłopaki gdzie?
16:57Nadal odsypią im te szachy?
16:59Nie.
16:59Zwinęli facet po piątej nad ranem
17:01i zanim go odwieźli zrobiła się ósma.
17:03Chyba się męczyli na darmo.
17:05Odebrałam wyniki dektroskopii.
17:07Na nożu są odciski palców,
17:09ale na pewno nie pana Kasprzaka.
17:12Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej.
17:14No ja też.
17:14Przesłuchałam go.
17:15To jest choleryk.
17:16Paszczyjonat, ale...
17:18Ten nóż jakoś tak zupełnie do niego nie pasuje.
17:20Chcesz kawę?
17:21Tak, tak.
17:22Chętnie.
17:22Z mlekiem.
17:23Dobra.
17:24A i sprawdziłam tego chłopaka,
17:25co poknął minal.
17:27Ma dobre alibi.
17:28Zaraz po wyjściu z sali,
17:29bo przez godzinę rozmawiał ze swoim trenerem.
17:31Cholera jasna.
17:35Pełen hotel gości,
17:36a nie ma podejrzanych.
17:38Trzeba będzie to sprawdzić.
17:40Klatka po klasce.
17:42Dobra.
17:43No to oglądamy.
17:44Słuchaj, Bubu,
17:49też ma całą noc w plecy
17:50i nie płacze.
17:51No ja przecież potrzebuję dużo snu.
17:53No pamiętasz,
17:54dlaczego szkołę nie skończyłem?
17:56Czernie byłem w stanie
17:57chodzić na ósmą rano.
17:59Czekaj chwilę.
18:14Co wiesz o szachistach?
18:17Weszli w branżę całą falangą
18:18i teraz są lepsi od starych,
18:21bo sobie na szachach
18:21mózgownicę wyćwiczyli.
18:23Oszukują już też.
18:25Nie gorzej ode mnie.
18:26Marek Łabędź.
18:27Mówi ci to coś?
18:31Musiałbym gębę zobaczyć.
18:32Możesz puścić to jeszcze raz?
18:38Ten jego gest?
18:46Nie, no ten gest oznacza
18:47nie przeszkadzaj facet, ale...
18:50Ale przecież nie musi być
18:52adresowany do reportera.
18:54Zobacz.
18:55Przejrzyj się jego twarzy.
18:58Zobacz, on nie patrzy na niego,
18:59tylko bardziej w lewo.
19:01No tak, chyba masz rację.
19:05Cofnij do momentu,
19:06gdzie widać salę.
19:10Wchodzą te laski
19:11i jakiś chłopak.
19:19Popatrz, gdzie staną.
19:23Zobacz.
19:26Znaczy, ja zatrzymam?
19:27Mhm.
19:29Zobacz, tu jest stolik.
19:31Łabędzia, tak?
19:33Tu siedzi jego rywal.
19:37Tu są drzwi.
19:39Tutaj
19:39nasz reporter
19:41teoretycznie pokazuje ręką w tę stronę.
19:45Ale nie patrzy tu,
19:47tylko bardziej tu,
19:49na lewo.
19:50A tu stoi...
19:50ale tego z grzywką nie ma.
20:00No chyba, że tak stanął,
20:02że kamera nie widzi.
20:04Okej.
20:06Trzeba będzie zrobić powiększenie jego twarzy.
20:08Mhm.
20:09Tego o świętej pamięci
20:19to znam to.
20:20Bardzo ostro koś.
20:21Jeszcze kilka lat byłby w ścisłej czołówce.
20:25A to jest Krzesiu Domański.
20:27Cywka Domek.
20:28Też z branży.
20:30Kręci się przy grze,
20:32ale to wiesz...
20:32towarzystwo go nie akceptuje.
20:36Już pokaże czelanś kulturę,
20:37style,
20:38to tak jest, wie tam,
20:39playboys, pipidówki.
20:41Wiesz, byś się chociaż raz ubrał,
20:42jak człowiek coś.
20:44Co nie wiesz?
20:54Łapka!
20:55Druga!
21:00Wiesz już.
21:02No i po co uciekałeś?
21:12Jak jesteś niewinny,
21:13to cię puszczę.
21:16Czasami rzucam zatrzymanym taki tekst,
21:18ale Krzysztof Domański
21:19nie był niewinny.
21:21Na nożu, którym zamordowano Marka Łabędzie,
21:22znaleziono jego odciski palców.
21:25Dziwnie zabrzmi to,
21:26co teraz powiem,
21:27ale jedną z przyczyn zabójstwa
21:29była awaria prądu w hotelu na Skarpie,
21:31która zmusiła organizatorów
21:33do przesunięcia partii
21:34na godziny popołudniowe.
21:38Co jest, Domek?
21:39Ja się ciebie pytam.
21:40O 19 miałeś być w kasynie.
21:42Prąd wysiadł i przesunęli mi runę
21:43na popołudnie.
21:44Dzwoniłem do ciebie,
21:44ale nie wybierałeś.
21:45Coś, kurwa, dzwoniłem.
21:465 tysięcy baktów poszło się
21:47jeść przez twoje szachy.
21:48Trzech sajów ci ustawiłem.
21:49W sumie Polski miałem o lec.
21:50Kurwa, masz.
21:51Spierdalaj, więcej tu nie przychodź.
21:58W dniu 27 maja 2008 roku
22:13Sąd Okręgowy na mocy
22:14artykułu 148 paragraf 1
22:17Kodeksu Karnego
22:17skazał Krzysztofa Domańskiego
22:20na karę 25 lat pozbawienia wolności.
22:23Sąd Okręgowy
22:53Sąd Okręgowy