Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • today
Transcript
00:00Muzyka
00:30Panie Mur, widzenia.
01:00Muzyka
01:07No jesteś, jesteś miesiaczku, jaki śliczny miesiaczek, no, jaki piękny.
01:14Ja cały ranek stoję przed czafą i się zostawiam, którą kieckę wyłożyć, tą czarną czy tą niebieską.
01:19No bo wiem, że lubisz mnie w czarnej, a ona jest fajna, ona ma taki dekolt z wycięciem.
01:23Myślę, że byś coś miał z tej wizyty.
01:26Nie taka, że zakonnica, ale mogłaś pomyśleć, że mi smutno albo coś.
01:30No ale myślę, no niech coś masz z tego widzenia, ale potem myślę, a ta niebieska, no to znowu się kojarzę z tym wyjazdem nad morze.
01:36Co mi się oświadczyłeś, pamiętasz jak na piasek kląkłeś i moje dłonie w swoje wziąłeś i będziemy razem na zawsze pamiętasz?
01:43A ja mówię, tak, pamiętasz?
01:45No.
01:46A potem ojca pytałeś o zgodę, no bo jednak z tradycyjnej rodziny jesteśmy, ja sobie to bynajmniej cenię i on się zgodził, no i ono.
01:53No i cię złapali.
01:54No kurwie jedne nieludzie.
01:56Zamiast jakichś prawdziwych złoczyńców łapać, to oni młodych za błędy młodości ścigają.
02:01No bo co ty niby zrobiłeś?
02:03Dwa kioski okradłeś raptem, no ludzie, bez przesady, no.
02:07Co za adwokatem i pieniądze, co ci wysłałam?
02:10W kantynierze wydało. I jeszcze koszulę kupił.
02:17Koszulę?
02:20Koszulę? Misiu, z przeproszeniem, czyś ty ochujał?
02:25Po kiego ci koszulę, jak to z chłopami siedzisz pozamykany?
02:29Co?
02:31Ty mi tu min nie rób, tylko mi mów od razu, co?
02:35No po co? Co ty myślisz, że ja pieniądze na ulicy znajduję?
02:38Ja sobie odmawiam, od ust odejmuję, na adwokata, na jedzenie.
02:42Starym ściemniam, dziaduję dla nas, dla ciebie sukienkę zakładam.
02:47I ty jak masz się stroić, to dla mnie, rozumiesz?
02:50Mnie ta koszula do życia była potrzebna.
02:53A to co ty byś bez niej nie przeżył?
02:56Słuchaj mnie.
02:57Chociaż raz mnie posłuchaj, chociaż raz ja będę mówił.
03:01Bo dla mnie to jest i tak wielkie wydarzenie.
03:03Środy od 16 do 16, 30, niedziela od 10 do 11.
03:07Karta na impulsy powoli wsuwana do żółtego aparatu.
03:11I ciągły brak ciebie po drugiej stronie kabla.
03:14Brak ciebie w tej plastikowej budce.
03:17Nie ma ciebie. Ciągle.
03:19Więc kartę na 25 impulsów wkładam z powrotem do kieszeni i wracam do siebie na łóżko.
03:24We drzwiach zawsze miją kolegę.
03:26I on się tak zawsze na mnie patrzy.
03:27Co? Znowu żeś sobie podzwonił?
03:29Tak.
03:31Nie mam już gdzie zadzwonić.
03:33Raz to nawet wystukałem wszystko jedno jakie cyfry.
03:36Żeby tylko kogoś usłyszeć.
03:38Ale nie było takiego numeru.
03:40Jeszcze takiego numeru dla mnie nie stworzyli.
03:43Żeby ktoś odebrał.
03:45I pogadał ze mną.
03:47Więc kiedy idę przez korytosz.
03:52Żeby do ciebie zadzwonić.
03:53Chociaż dziwko nie odbierasz.
03:55To mam na sobie te koszule.
03:57Bo dzwonić do domu to jest jak iść na uroczystość.
04:01Ja poprawiam ręka.
04:02Wystukuję cyfry.
04:03A ty nie odbierasz.
04:04Drugi rok już tak dzwonię.
04:06A ciebie ciągle dziewczyno nie ma.
04:08Żebyś mi raz nawrzeszczała do tej słuchawki.
04:10Spierdalaj kryminalisto.
04:12Nie chcę cię znać.
04:13Rzygać mi się od ciebie chce złodzieju.
04:15To ja by zrozumiał.
04:16I koszuli by drugi raz na telefony do ciebie nie zakładał.
04:20Inna rzecz żeby starczyła na dłużej.
04:22A to nawet nie o to chodzi.
04:23Najgorsza ta cisza w słuchawce kurwa.
04:27Cisza.
04:31I kiedy wracam znowuż po tych telefonach do celi.
04:34Znowu zdejmuję koszulę i wieszam ją na chwilę na oparciu krzesła.
04:38I sobie ją oglądam ze wszystkich stron czy nic się tam nie dzieje.
04:42Bo to jest dla mnie teraz najważniejsze.
04:44Żeby mi się koszula nie poniszczyła.
04:46Bo inaczej to już całkiem od tego oszereje.
04:54No i myślę włożę tę niebieską kieckę dla misia mojego.
04:59Bo jak mi napisałeś że masz mięsień na 40 cm to ja aż się zaczerwieniłam.
05:04A potem dopiero doczytałam że to jakiś mięsień na ręce chodzi.
05:06Dlaczego żeś nie odpisała?
05:08A bo to ojciec nam potrzebował jakiś papier do pracy czy coś.
05:12No ale co ćwiczy misiu.
05:14Ćwiczy misiu.
05:16Dla swojej myszeczki.
05:18Jak wyjdzie będzie na rękach nosił.
05:20Myszka czeka na misia swojego.
05:22Dlaczego mnie zdradzasz?
05:24No co ty mówisz jak?
05:26Mariusz mi wszystko powiedział.
05:28Że ludzie na uczydu tak gadają.
05:30Tak. Ludzie gadają.
05:32Ty debilów nie słuchaj.
05:34Ja na wszystko co dla mnie ważne mogę przysiąść że jestem wierna.
05:36To przysięgnij na matkę. Na Sabę przysięgnij.
05:38No Saba zdechła przecież.
05:40No misiu no ty musisz mi uwierzyć no.
05:42No przecież ja czekam na ciebie.
05:44Chodź pocałuj.
05:46No chodź.
05:48Jestem twoja.
05:50Moja i pułku wojska.
05:52Oj tam przestań już co ty mówisz no.
05:54Przecież ty musisz mi uwierzyć że ja czekam na ciebie.
05:56No chodź.
05:58Jestem twoja.
06:00Moja i pułku wojska.
06:02Oj tam przestań już co ty mówisz.
06:04Musisz mi uwierzyć że ja czekam na ciebie.
06:06Ja czekam na ciebie tam.
06:08Załóż tę koszulę i zadzwoń do mnie.
06:10Ja odbiorę.
06:12A jak wyjdziesz to się pobierzemy.
06:14No.
06:16Pobierzemy się.
06:18Do ołtarza założę tę koszulę.
06:22I tylko ci powiem jeszcze że to co
06:24z Kacperem to
06:26to nic nie zmienia między nami.
06:28Ty jednak mnie zdradzasz.
06:30Wiesz co ci powiem.
06:32Wiesz co ci powiem.
06:36Wiesz co ci powiem.
06:40Zgrubłeś.
06:42Zgrubłeś.
06:44Zgrubłeś.
06:46Zgrubłeś.
06:48Zgrubłeś.
06:50Zgrubłeś.
06:52Zgrubłeś.
06:53Panie Mur.
06:54Widzenia.
06:55Podszedłem do ścianek.
06:56Ręcz na ścianek.
06:57Wyżej.
06:58Zgrubłeś szerzej.
06:59Zgrubłeś ręce.
07:00Proszę.
07:08Czy coś przesunięcie?
07:10Nie.
07:30No, jesteś. Tak tęskniłem.
07:41Dobra, fajnie. Słuchaj, sprawa wygląda mianowicie tak.
07:44A, wiesz co? Koszle se kupiłem.
07:49Między nami koniec.
07:56Zgrubłaś.
07:58Ty chamie ty.
08:00Zaciążyłam.
08:01I bynajmniej nie z tobą.
08:30Zgrubłaś.
08:31Zgrubłaś.
08:31Zgrubłaś.
08:32Zgrubłaś.
08:33Zgrubłaś.
08:34Zgrubłaś.
08:35Zgrubłaś.
08:36Zgrubłaś.
08:37Zgrubłaś.
08:38Zgrubłaś.
08:39Zgrubłaś.
08:40Zgrubłaś.
08:41KONIEC