Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00Muzyka
00:30Dla wielu był przede wszystkim przyjacielem, oddanym, wiernym, no dobra, wiernym może nie.
00:54Dla wielu był przede wszystkim oddanym, dobrym przyjacielem.
01:04Jego gwałtowna śmierć spadła na niego w momencie, w którym znowu służył innym.
01:12Jego służba nie jest tak jak żołnierz bez sensu.
01:16Nikt z nas nie wie, który dzień okaże się tym ostatnim.
01:32Spotyka mi przyjaciela, wierząc, że przecież zobaczymy go ponownie.
01:41Jednak zdarza się coś niespodziewanego.
01:48Coś, czego nikt nie spodziewa się nawet w najgorszych koszmarach.
01:55No cześć.
01:59Przeżąc cię zobaczyć. Wszyscy o tobie gadają.
02:04O mnie?
02:05No ty jesteś ten nowy mistrz ceremonii.
02:09Patrycia pastwa jestem.
02:11Ręce myłam, ale mogę trochę śmierć zięć.
02:14Pracujesz to?
02:15Na dole. Skórki obrawiam.
02:18Od rana zapierdol.
02:19Nie dość, że wirus też się ciągle w coś wiesza, ludziom odwala.
02:24Skórki?
02:27No trupy pudruję.
02:31Obrabiam, maluję, oborządzam, wytaczam.
02:35No odpicowuję ogólnie.
02:43A, sorry!
02:44A chcesz zobaczyć?
02:51Co?
02:52No trupa.
02:53Chyba możesz go poznać, zanim go pożegnasz.
02:58No nie wiem.
03:00Nie muszę chyba.
03:14No boisz się?
03:30Nie.
03:33Nie boję się.
03:38Ja się niczego nie boję.
03:41No to chodź.
03:43A, mnie to jest dobrze.
03:54Atmosfera miła.
03:55Szef mnie szanuje.
03:58Czasem myślę, że to jest takie moje miejsce na ziemi.
04:04Fajnie to masz.
04:08Radzice, lekarze.
04:10Ja chciałam być kosmetyczką.
04:11Oni, że nie ma szans po naszym trupie.
04:14O.
04:14No więc to jest trochę taki zgniły kompromis.
04:22Siadaj.
04:23Siadaj.
04:23Zapoznanie.
04:38To jak to wszystko się u ciebie zaczęło?
04:52Koleżankę miałam ukochaną.
04:56Źle wyszła na jezdnię.
04:57No i po niej.
05:00Przyszłam.
05:01Chciałam się pożegnać.
05:03Jej matka nie chciała mnie w ogóle wpuścić.
05:06Powiedziałam pani Grażynko, no da mi pani godzinę.
05:10Tu coś podziałam.
05:13Wymasowałam.
05:14Poliki poprawiłam.
05:16Uszy.
05:18Aż się pani Grażynka popłakała.
05:26Dużo satysfakcji z tego jest.
05:30Od razu widzisz efekty swojej pracy.
05:34No tak.
05:34Tylko człowiek
05:38taki sam
05:40się czuje czasami w tej robocie.
05:52Mam to samo.
06:02W uczuciach mi nie idzie.
06:04Z jednym byłam dwa lata.
06:07Narzeczony.
06:10Mówiłam mu, że jestem wizerzystką.
06:14No ale w końcu wyszło, że zwłok.
06:18I co?
06:21Nic.
06:22No jakoś to umarło.
06:34A ty wiesz w ogóle, co to za jeden?
06:40Świadek na weselu.
06:45Zabiła go świadkowo.
06:48Siekierą.
06:49Co?
06:50Tu niedaleko.
06:51Pod Warszawą.
06:54Byli parą.
06:55On ją zdradzał.
06:58Dowiedziała się na oczepinach,
07:00a na poprawinach już...
07:03Jeb.
07:04Co ty mówisz?
07:06No.
07:08Pisały o tym gazety.
07:11A w weselnic pomagali jej zacierać ślady.
07:13No właśnie się dziwiłam,
07:15że on taki ogolony, wystrzyżony.
07:19W końcu świadek.
07:20Musiał jakoś wyglądać.
07:26O!
07:27Chcesz zatańczyć?
07:32Tu?
07:34No jemu chyba nie będzie przeszkadzało.
07:36Zasad
07:55Zasad
07:56Zasad
07:58Zasad
07:59Zasad
08:04Jest coś, o czym marzysz?
08:16Jak ktoś nie ma marzeń, to umiera.
08:27Wiesz,
08:28ja mam dużą świadomość czasów.
08:34Wiem, czego ludzie dzisiaj potrzebują.
08:39Ludzie potrzebują dzisiaj krematoriów.
08:44I mi się marzy właśnie takie krematorium,
08:53które bym wybudował i tam byłyby różne usługi.
08:56Jak na przykład umiera mąż,
08:59to się go kremuje,
09:01a kiedy umiera potem żona,
09:03to ich poroch się ze sobą łączy.
09:05Rozumiesz?
09:10To jest właśnie prawdziwa miłość.
09:12Wieczna.
09:14Paburna
09:19jest w kształcie serca.
09:26Nie chciałabyś tak?
09:28Jestem pewna, że bym chciała.
09:32nie czytała.
09:33Nie chciała.
09:34Nie chciała.
09:35Nie chciała.
09:36Nie chciała.
09:37KONIEC
10:07KONIEC
10:37KONIEC
11:07KONIEC
11:37KONIEC