Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
00:35Cześć.
00:38No hej.
00:42Ale się wczoraj najebałem.
00:48Koledzy na święto zjechali.
00:51Masakra.
00:54Będzie się dziś działo, powiem ci.
00:56Ale ze mną nie ma to tamto.
01:01Wstałem, zimny prysznic, dwa jaka zjadłem.
01:04I na trening.
01:06Co by nie było, trening musi być.
01:11Obwodówkę zrobiłem, cztery serie i sauna.
01:15Wypoczył tutaj ten syf z wczoraj.
01:17Taki trochę mięciutki będę, senny, ale spoko.
01:23Ja to okrutnie lubię saunę.
01:26A ty?
01:28Na manifestację idziesz?
01:30Zależy na którą.
01:32Chyba nie to do pedałów, co?
01:36Kurde, pewnie żeśmy się naszykowali jak na wojnę.
01:40Bo to normalnie wojna jest.
01:43Ale ich spuścimy w pierdol.
01:46I co, to jest metoda? Bicie słabszych?
01:48Jakich słabszych?
01:49Jakich słabszych?
01:51Te pedały to teraz całą Unię za sobą mają.
01:54Psy też trzymają z nimi.
01:55Naród zdradzili.
01:58Kumpel napisał na film takie rzeczy, co ci teraz mówię, tylko z roboty wyjebali.
02:02No.
02:04Jesteśmy sami przeciw światu.
02:07Oni mają gazety, telewizję, my tylko pięści.
02:10A, czyli będziecie się napierdalać.
02:13Kto wie, czy już się nie leją?
02:16Jesteś lecerem, co?
02:18No nie mnie oceniać. Inni powiedzą.
02:20W takim razie czemu siedzisz w saunie?
02:23Kaca wypłaca, mówiłem.
02:25Co, ja nie znam takich jak ty?
02:26Mocni w gębie i tyle.
02:28Wykazałeś się kiedyś czymś twardzielu, czy tylko umiesz tak gadać?
02:31Szarpnąłem 160 w martwym.
02:34Wow, wielka mnie odwaga. Sztanga ci nie odda.
02:39A więc tak gramy.
02:40Hm. Dobra.
02:43Zasłuchaj tego.
02:45Ze dwa lata temu byłem na ognisku.
02:47Dla mnie ognisku żadna frajda, ale przynajmniej ciepło było.
02:51A to akurat lubię.
02:53No i kilku gości strasznie spiło tam dziewczynę.
02:58Dali dżin z tonikiem.
03:01Tak właśnie robią niektóre sukinsyny.
03:04Wlewają dupą mnóstwo toniku z dżinem.
03:06One to piją, bo dobre i zaraz są nawalone jak szpada.
03:11No i tak się właśnie podziało w tym przypadku.
03:14Słyszę, że się za nią biorą, ciągną w krzaki, wiadomo co zrobią.
03:18Wy trzech, wy czterech nawet.
03:19No chyba jednak nie.
03:20Mówię grzecznie, żeby jej dali spokój.
03:24A ci się ze mnie śmieją.
03:25Rozumiesz?
03:27No ale mieli pecha, bo akurat byłem z kumple.
03:29Mamy razem we dwóch, to jesteśmy nie do rozjebania.
03:32Jak się rzuciliśmy na niej, to spierdalali normalnie, tak?
03:35Jak szczury.
03:36Tchórze.
03:39No i nie dało się tak zostawić tej dziewczyny.
03:41Leżała jak kłoda.
03:42No to stargałem ją z tego pagórka na chatkę razem z tym kumplem.
03:46Kawał chłopa trzeźwy był i dobrze widział drogę.
03:50I co?
03:51Poszliście z tym na policję?
03:55Policję.
03:57Uszy słyszą, usta milczą.
04:00Oczy.
04:02Tam było o oczach, znam to powiedzenie.
04:07A ty?
04:09Co ja?
04:10No ja chyba coś ci opowiedziałem, nie?
04:17Nie wiem, nie mam chyba takiej historii.
04:20No jak, nic ci się nigdy nie przydarzyło?
04:28Jak byłam mała, włamałam się do domu strachów.
04:33Miałam może z 15 lat.
04:36To nie taka mała wcale.
04:38No w sumie.
04:40Nawet nie było trudne.
04:41Wystarczyło przeskoczyć przez płot.
04:44Zauważyłam się z takim jednym chłopakiem, że mu przyniosę czaszkę z domu strachów.
04:50Aż mi się podobał ten chłopak, no to poszłam.
04:54No i co?
04:55No i nic.
04:57Lasłam do tego domu strachów, znalazłam tę czaszkę i mu przyniosłam.
05:01Chłopaka już nie ma, ale...
05:03Czaszka została.
05:05Jedna rzecz jaką w życiu ukradłam.
05:08No co ty?
05:09No i co, żeśmy z jednym kumpelm jakiś rok temu obuchnęli trzy tony zrzonych kalmarów.
05:16Trzy jak?
05:18Bo ten kumpel to na lotnisku robił i często się do niego różne rzeczy przyklejały.
05:22Stąd te kalmary.
05:23Zawieruszyły się czy coś.
05:25Zwieźliśmy je do mnie na chatę.
05:27Matula szału dostała, bo cały pokój mieliśmy w tych kalmarach.
05:31Po sto gram pakowane.
05:33No i co się z nimi stało?
05:35Z trama tunami zżonych kalmarów.
05:37No jak co?
05:39Zeżarliśmy je.
05:40Trochę nam się zeszło, nie powiem.
05:42Ale Matuli nawet te kalmary posmakowały.
05:45A ja słuchaj otrułam swojego chłopaka.
05:55No kurde, a na śmierć?
05:59Nie, na sraczkę. Taką trzydniową.
06:02Co ci zrobił?
06:06Stradzał.
06:09Szaną kumpla.
06:11Pod monopolowym się spotykali, uwierzysz?
06:13Na bani jakoś łatwiej się kocha.
06:17Żeby się kurwa wiedział.
06:19Jak się dowiedziałam, to nie zdradziłam się ani słowem.
06:24Aż do kolacji tydzień temu.
06:27Świeża sprawa.
06:30Gülerz zrobiłam.
06:34Kupiłam wino, elegancja, wiesz, świeczki, wszystko co chcesz.
06:39On jadł.
06:40On jadł.
06:42Ja się wymówiłam dietą.
06:45Czekałam.
06:49Pięknie go zgięło.
06:51Nawet do kibla nie zdążył.
06:55Wtedy mu wygarnęłam już.
06:57Ty chujku, ty...
06:59Ty kłamco.
07:01Dobrze ci tak, że osrany leżysz.
07:02Ja to im cię nie zdradzę.
07:14Co?
07:16Nie zdradzę się takiej dziewczyny.
07:21Niby jakiej?
07:23On taki, co się włamuje do domu strachów.
07:32Dobra, wystarczy chyba tego.
07:36Fajnie się gadało przecież.
07:37No ja nie o tym.
07:39Już za gorąco.
07:41Ale jak chcesz, to...
07:43mogę na ciebie poczekać na zewnątrz.
07:45Ale nie idziemy na manifestację.
07:46No raczej nie.
07:47No raczej nie.
08:16No raczej nie.
08:17No raczej nie.
08:18Nie.
08:46Nie.
08:47Nie.
09:16Nie.
09:17Nie.
09:46Nie.
09:47Nie.