- 2 days ago
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Spójrz bracie
00:30Spójrz bracie
01:00Spójrz bracie
01:29Spójrz bracie
01:31Spójrz bracie
01:35Spójrz bracie
01:39Spójrz bracie
01:41przy piłce, tak, numer 10, ten
01:44Van Hmist, najlepszy zawodnik Belgów,
01:46najlepszy napastnik, bardzo groźnie strzela
01:48z obydwóch nóg. No, w tej chwili
01:49Polacy w ataku. Jesteśmy na środku
01:52boiska, widzimy przy piłce w tej chwili
01:54jest Faber.
01:56Bardzo ładnie prowadzi, tam bardzo szybko
01:57przerzuca na lewą stronę, podaje
01:59do naszego środkowego napastnika. Ten
02:01powinien oddać, teraz powinien oddać, oj tak,
02:03brychczemu, tam brychczy wyszedł mu na pozycję.
02:05Zobaczymy, no, szybciej stracił
02:07piłkę na momencie, tak, brychczy, tak, bardzo
02:09ładnie strzelił. No, jednak groźna
02:11sytuacja w dalszym ciągu. Prawo strzela przy piłce
02:13powinien centrować. Centruje bardzo ładnie.
02:15No, tam obrońca wybił piłkę, ale w...
02:19Przepraszamy Państwa za usterki spowodowane
02:27uszkodzeniem na trasie łącz.
02:30Nadamy teraz...
02:39Cześć, Paragon!
02:52Cze... Cześć, Perełka, wchodź!
02:55Na co czekasz, no?
03:09Chodź do kuchni, pomożesz mi.
03:21Na co czekasz? Wycieraj.
03:23Czy to prawda, że będziesz tu mieszkał?
03:25Legalnie, człowieku, a co w tym dziwnego?
03:28Nic, tylko się pytam.
03:29A gdzie spałeś?
03:30W pokoju. Na takim nadymanym materacu, wiesz.
03:33W jednym pokoju ze Stefankiem?
03:35A gdzie mianka?
03:36Nie wiem, myślałem, że w kuchni.
03:38A w ogóle, jaki on jest?
03:40Fajny.
03:40A o czym on z tobą rozmawia?
03:42Rozmaicie, jak leci.
03:43Najczęściej to o sporcie, no bo wiesz.
03:45A wczoraj to o filozofii.
03:47Bujasz! Aj!
03:49Oszalałeś!
03:49Nie by ci ścisnął!
03:51Powiedział coś takiego.
03:52Ty, Paragon, za dużo nie filozofuj.
03:54Tylko zabierz się do uczciwej pracy.
03:56Wdechowy facet!
04:06Cześć, Paragon.
04:08Cześć.
04:10Czy to prawda, że mieszkasz u Stefanka?
04:13No nie widzisz, że mieszka?
04:15Gdzie śpisz?
04:16W łóżku Maharadży Pędżabów.
04:17Hmm.
04:25Hmm.
04:26Halo, halo?
04:48Czy mogę prosić pana Wacka?
04:50Chwilowo nieobecny.
04:51Przepraszam, a kto mówi?
04:52Zula.
04:52W takim razie nie będzie go cały dzień.
04:56A kto mówi?
04:58Paragon.
04:59Jaki Paragon?
05:00Lewoskrzydłowy syrenki.
05:01Ach tak.
05:02To proszę powiedzieć Wackowi,
05:03że będę czekała o piątej w Roksanie.
05:05Pomyłka.
05:06Wacek chciał się ze mną zobaczyć.
05:08Proszę mu powiedzieć,
05:09że dzwoniła narzeczona.
05:10Wykluczone.
05:11Pan Stefanek nie ma narzeczonej.
05:13Pan Stefanek kocha tylko sport.
05:14Nie pije, nie pali
05:16i w ogóle jest wzorowym sportowcem.
05:22Narzeczona.
05:22Ty, a może to naprawdę jego narzeczona?
05:31Pewnie kuzynka.
05:32Albo chrzestna matka.
05:34Kochanemu Waczusiowi od Żuli.
05:37Rany.
05:38Ale wpadł.
05:40I co ja teraz powiem?
05:44Halo, halo?
05:44Halo?
05:45Halo?
06:22Boże wiara, żeście przyszli.
06:24Zaraz zaczniemy generalne sprzątanie.
06:26Na miejsca.
06:40Na miejsca.
06:48Gotowi.
06:51Start.
06:51Let's go.
06:53I play sam.
07:02Do nostra spręcijku.
07:03Go zabieranned.
07:05Do suchy holi.
07:07Do suchy holi.
07:09Do suchy holi.
07:11Muzyka
07:41Muzyka
08:11Kolacja w Grand Hotelu.
08:29Szynka, polędwica, ogórek małosolny, świeże bułeczki,
08:33masło prosto od krowy i herbata.
08:34No brawo, paragon, ale powiedz, skąd wziąłeś na to pieniądze?
08:42Ignajs znalazł w lewym bucie, który leżał pod umywalką.
08:46Stówę.
08:47Telefonowała do pana taka jedna...
08:53Co, może Zula?
08:55Właśnie, jaka panna Zula i podawała się za pana narzeczoną.
09:00No bo to moja narzeczona.
09:02Właśnie, a ja powiedziałem, że pomyłka.
09:06I w ogóle, że pan nie pije, nie pali, kocha tylko sport i w ogóle.
09:11Co w ogóle?
09:13Odłożyła słuchawkę.
09:14Oj, paragon, paragon, naważyłeś mi piwa.
09:20No siadaj.
09:22Jedz, bo ci herbata wystygnie.
09:28Rozmawiałem z panem Łopotkiem.
09:30Weźmie cię do siebie, do swojego warsztatu.
09:32Będziesz pracował, nauczysz się fachu,
09:37zarobisz trochę pieniędzy.
09:40No widzę, że nie jesteś zachwycony.
09:43No nie.
09:44Wolałbym zbierać butelki.
09:47Jeżeli chcesz zbierać butelki,
09:48włóczyć się po mieście
09:49i sprzedawać kwiaty po kawiarniach,
09:52to nie u mnie.
09:55Jak tak, to...
09:58Ja wolę pracować u pana Łopotka.
10:02Pani majster, co jest?
10:07Kopułka pękła.
10:09Kopułka?
10:10To weź pan z innego samochodu i...
10:12No, gotowe?
10:22No.
10:25Gotowe?
10:26Na cacy, panie mistrzu.
10:27Na cacy, tak?
10:28Na lustro.
10:29Na lustro.
10:30Na cacy, na lustro.
10:31No, zobaczymy.
10:32Zobaczymy, syneczko.
10:36O, proszę.
10:39Na cacy
10:39i na lustro, tak?
10:42Niech mnie drzwi ścisną.
10:44Starałem się.
10:45To postaraj się jeszcze lepiej.
10:47Żeby było naprawdę
10:48i na cacy, i na lustro.
10:50No, właśnie.
10:51A jak skończysz, to mnie zawowaj.
10:54No, proszę.
10:55Na cacy.
10:56Panie mistrzu!
11:04Panie mistrzu!
11:05Panie mistrzu!
11:07Czego się wydzierasz?
11:09No co?
11:10Skończyłem.
11:11Pić mi się chce.
11:12Mnie też suszy.
11:14O, weź bańkę
11:15i skocz po piwo.
11:17Trele morele!
11:19Ja się nie godziłem do noszenia piwa.
11:20Panie Małek!
11:22Patrz pan, filozof.
11:24Co, stawia się?
11:25Daj mu w ucho.
11:26Słyszałeś?
11:28Cztery jasne
11:29i po krzyku.
11:31Dobrze, dobrze.
11:33Tylko bez rozkazywania.
11:37No, no.
11:38Rób pan, rób pan.
11:38No, szefie.
11:52Nie wiem, co z tą cholerną skrzynią biegów.
11:54No, drugi bieg mnie nie zaskakuje.
11:55Dobra, został pan grata,
11:56to zrobimy do wieczora.
11:57Szefie, nie mogę.
11:58Po towar muszę jechać.
11:58To nie zawracaj pan głowy, proszę jakogo.
12:01Szefie, po siódmej przyjadę.
12:03Siódmej jest fajrant.
12:04Nikt panu nie zrobi.
12:05Na rany Boga, no, szefie.
12:06Bądź pod człowiekiem.
12:07Jak pierwszy wiozę towaru do Radomia,
12:08to mi głowy urwał, no.
12:09Wczoraj miał bicie, nie było.
12:10No, fabryka stoja,
12:11a ja tu kombinuję, no.
12:12No, radź, szefie, coś, no.
12:14No, radź, radź.
12:15Panie Małek.
12:18Panie Małek,
12:19został pan to na chwilę.
12:20Żeby pan z szynieniem biegów
12:21temu panu po fejrancie, co?
12:24No, setkę dorzucę.
12:26No, można zrobić.
12:28Ale po fejrancie to co innego.
12:31Dwie setki dorzucę.
12:32No, więcej nie mogę.
12:33No, dobra.
12:35Będę po siódmej.
12:36Szefie, po siódmej.
12:37Dobra, dobra, czekamy.
12:40No i co zrobiłeś?
12:42Na cacy.
12:43A to w porządku.
12:44Co, posłalecie po piwo, co?
12:46Ja chodziłem po piwo,
12:47kiedy terminowałem.
12:48O, zniesiesz i dla mnie.
12:51Dwie butelki
12:52z Żywieckiego, dobrze?
12:55Dobra.
12:56A, no szaruj.
12:57Nie ma, no szaruj.
13:07Dwie, po prostu.
13:07Nie ma, no szaruj.
13:10KONIEC
13:40KONIEC
13:47Siadajcie. No jak, załatwione?
13:50Załatwione, mogę być o siódmy. Daj ognia.
13:52Panie Władziu, daj pan pół litra i golonkę. Zrobione.
13:56Strzelicie jednego?
13:58Nie, dziękuję, pani Durczak. Ale musi być uczciwie, pół na pół, powiedziałem.
14:02Słyszałeś, Romuś, kalkulator się znalazł. Pół na pół.
14:06Jeżeli nie chyć, ja najwięcej ryzykuję, pani Durczak.
14:08A my to nie. Tak jak powiedziałem, czwarta części, ani grosza więcej.
14:11Nie chyć, pani Durczak, nie da rady.
14:13Romuś, on chyba do szkoły nie chodził, kalkulator. Liczyć nie umie.
14:17A czego ty się targujesz? Dostajesz kupę forsy.
14:19Ale nie da rady, powiedziałem. Ja nie mogę, no.
14:22No coś ty taki nerwowy.
14:25Trzecia części, ciemna mogiła.
14:27Ciemna mogiła to dla frajerów. Pół na pół i koniec.
14:30Chłopie, flaki ze mnie prujesz.
14:33No jak? Bo muszę jechać po towar.
14:38No dobra. Tylko robota musi być czysta i bez kawałów.
14:44A co z łopotkiem?
14:46Łopotka biorę na siebie.
14:48Panie mistrzu.
14:58No? Co tam nowego?
15:00Panie mistrzu, pan Durczak prosił, żeby pan przyszedł o siódmej.
15:03O siódmej nie ma mowy. Dla mnie fajran, rzecz święta. O.
15:07Niech pan zrozumie. On kupuje fantastyczny wóz i chce, żeby pan go obejrzał.
15:14Durczak. Jaki Durczak?
15:16No, Złota Główka.
15:17A, Durczak Złota Główka.
15:20Pamiętam, graliśmy razem w Atlasie.
15:22On grał w Marymoncie, a ja grałem w Sarmacie.
15:26No właśnie. Mówię, że był pan najlepszym obrońcą w Warszawie.
15:30Tak, to były czasy, proszę jakogo. Ho, ho.
15:35Jaki kupuje wóz?
15:36Prawie nowego Peżota.
15:38Ale gablota po wypadku.
15:40Aha. No, dla Złota Główki gotów jestem machnąć się i po fajrancie.
15:46No to o siódmej, w barze pod trzynastą.
15:48Dobra.
15:51Cześć.
15:52Cześć.
15:53Macie worek na bramki?
15:54A co, może pożyczyć wam?
15:58Nie powinniście jutro wychodzić na boisko.
16:00Oddajecie walkowerem?
16:02Wlepimy wam do koła.
16:03A może nie.
16:04A może tak.
16:05A może nie.
16:06No co, znowu kłótnia?
16:07Uciekajcie koguty.
16:08No już, już.
16:10Ty jeszcze tutaj?
16:11To może przy okazji wypocujesz białą skodę.
16:14Legalnie nie dzisiaj.
16:15Umówiłem się ze Stefankiem.
16:17Szanowanie, panie mistrzu.
16:21Żołnierz dziewczynie nie skłamie.
16:24Chociaż nie wszystko jej po...
16:28Panie Wacku.
16:29Jutro chyba majster zwolnimy na mecz.
16:32Żołnierz zarzuci bramki.
16:34Legalnie.
16:35A może byś poszedł dzisiaj ze mną do kina?
16:41Gdzie?
16:42Do kina?
16:43Jest świetny western, Ringo Kid.
16:45O kina?
16:46Co, nie słyszałeś?
16:48Świetny western.
16:52To klawo.
16:53Tylko, że ja na tym już byłem.
16:55W którym kinie?
16:56Nie słyszę.
16:57To zamknij wodę.
16:58Pytam, w którym kinie?
17:00Już nie pamiętam.
17:04Ty coś bujasz paragon.
17:07Nie.
17:08Tylko już legalnie widziałem.
17:09Myślałem, że ci sprawię niespodziankę.
17:18Cholerny łańcuch.
17:19Nowy, a już nawala.
17:25Podaj no mi ten duży śrubokręt.
17:28O co, o uszu nie myłeś?
17:32To jest duży patałachu?
17:38Mechanik.
17:42Jak ci się pracuje u pana Łopotka?
17:44Alkoholowo.
17:47Co, alkoholowo?
17:48No tak.
17:49Najczęściej chodzę po piwo.
17:52Tak się zwykle zaczyna.
17:55Ja przez pół roku zamiatałem podłogę.
18:04No, co tam się dzieje?
18:05Nic, nic.
18:08Nikt nie dzwonił do mnie?
18:09Nie.
18:13Mechanik samochodowy to pierwszorzędny zawód.
18:17Pierwszorzędny.
18:18Przez cały czas trzeba leżeć pod samochodem.
18:32Panie Wacku, która godzina?
18:36Za 27.
18:40A gdzie się tak śpieszysz?
18:47Chciałem wyjść.
18:50Już raz wyszedłeś.
18:52Złapali cię aż pod modlinem.
18:54To był pech.
18:55Ale ja legalnie.
18:56Zaraz wrócę.
18:58A dokąd to?
19:01A tak sobie.
19:03Tak sobie?
19:04To na razie pomożesz mi przy motorze.
19:06Obiecałeś.
19:07Legalnie.
19:08Podaj mi oliwiarkę.
19:09O rany.
19:10Na śmierć zapomniałem.
19:11Dzwoniła pan na Zula i prosiła, żeby pan był w Roksanie o siódmej.
19:17O masz filozof.
19:18Przecież pytałem, czy kto do mnie nie dzwonił.
19:19Zupełnie wyleciało mi z głowy.
19:20Za 27.
19:21Dawaj koło na co czekasz.
19:22Uff.
19:23Uff.
19:24Ty masz tornister zamiast głowy.
19:25Uff.
19:26Ty masz tornister zamiast głowy.
19:28Uff.
19:29Uff.
19:30Uff.
19:31Uff.
19:32Panie Małek przyjechał ten facet ze skrzynią biegów.
19:35Ze skrzynią biegów.
19:36Uff.
19:37Uff.
19:38Panie Małek przyjechał ten facet ze skrzynią biegów.
19:40Uff.
19:41Uff.
19:42Panie Małek przyjechał ten facet ze skrzynią biegów.
19:45Uff.
19:59Panie Małek przyjechał ten facet ze skrzynią biegów.
20:03Uff.
20:05Uff.
20:07Uff.
20:08Uff.
20:11No.
20:12Szefie, trzeba najpierw podpisać rachunek.
20:15Daj pan.
20:17Nie, nie, musi być pieczątka.
20:19A skąd ja panu wezmę pieczątkę? Majster zamknął w szafie.
20:22Ale szefie, to bez pieczątki nie da rady, no.
20:24Musi pan zaczekać.
20:27Pośle chłopaka.
20:28Janek!
20:29Czekaj, szefie. Byłbym zapomniał, pańskie 200 zł.
20:33No, wyleciało mi z głowy.
20:36A wie pan?
20:37Zresztą sam poszukam.
20:38No, mówiłem, że zawsze coś się znajdzie.
20:45Ta nadoła jest spęd 치� Kafka.
20:48No, liczę się zbyt.
20:51Pozwolę w jednąście.
20:54Na na BUTES.
20:56Ta nadoła jest spędzania.
20:57Nie zamknęło.
20:58Powinnie się nic.
20:59W całemu nie przeproszę.
21:00Kata nasz i do pożych.
21:02Nie.
21:03No.
21:04Nie.
21:05Nie.
21:07Nie.
21:08Nie.
21:09Nie.
21:10Nie.
21:11Nie.
21:12Nie.
21:13Zatrzymać go, zatrzymać, zatrzymać, zatrzymać go, zatrzymać, zatrzymać.
21:36Co ja teraz robię? Cały towar, pół tony skóry.
21:42Jeżeli drugi bieg nie zaskakuje, to daleko nie zajadą.
21:46Co nie zaskakuje?
21:48Trzeba zawezwać milicję.
21:50Milicja!
21:51Widziałem jak tamten nasz nowy pomocnik skoczył.
21:53Paragon?
21:54Wyrzucał z pracy, no.
21:56Będę siedzieć, no co ja zrobię?
21:58Co ja zrobię teraz?
22:12Zatrzymać go!
22:14Zatrzymać go!
22:16Zatrzymać go!
22:18Zatrzymać go!
22:20Zatrzymać go!
22:22Zatrzymać go!
22:24Zatrzymać go!
22:26Zatrzymać go!
22:28Zatrzymać go!
22:30Zatrzymać go!
22:32Zatrzymać go!
22:34Zatrzymać go!
22:36Zatrzymać go!
22:37Zatrzymać go!
22:38Zatrzymać go!
22:39Zatrzymać go!
22:40Zatrzymać go!
22:41Zatrzymać go!
22:42Zatrzymać go!
22:43Zatrzymać go!
22:44Zatrzymać go!
22:45Zatrzymać go!
22:46Zatrzymać go!
22:47Zatrzymać go!
22:48Zatrzymać go!
22:49Zatrzymać go!
22:51KONIEC
23:21KONIEC
23:51KONIEC
23:56KONIEC
23:58Pokazuj drogę.
23:59Dobra.
24:21KONIEC
24:51KONIEC
25:21KONIEC
25:23KONIEC
25:25KONIEC
25:27KONIEC
25:29KONIEC
25:31KONIEC
25:35KONIEC
25:39Nie ma go. No, toż to proszę jakiego. Co się stało? Dziś wieczorem skradziono z mojego warsztatu samochód załadowany skórami, proszę jakiego, państwowymi. Co to ma wspólnego z Paragonem? Okazuje się, że ma.
25:51Mój mechanik widział go, jak wskakiwał do tego samochodu.
25:55I pan myśli, że on był w zmowie z tymi?
25:57Nie mogę przysięgać, ale na to wygląda.
25:59Ale nie, nie, nie, to niemożliwe.
26:03Coś się mogło z nim stać.
26:08W każdym razie trzeba zawiadomić milicję o zaginięciu paragona.
26:21Spójrz bracie, chodź raz, córka, czy przejśwo na świat.
26:27Wcej nauki wszystkie, jeśli masz ambicje, gdy nadejdzie czas.
26:32Zawoła nas, stary las na grzegu, szumem drzew z daleka.
26:37Przygoda, przygoda, w każdej chwili szkoda.
26:41Świat jest piękny, czy to znasz?
26:44Otwórz oczy, patrz!
26:47Otwórz oczy, patrz!
26:50La, la, la, la, la, la, la, la, la, la, la, la, la, la, la.
26:55Otwórz oczy, patrz!
Recommended
28:25
|
Up next
40:24
47:55
24:26
44:56
42:12
41:35
42:14
42:12
1:22:04
1:31:37
50:01
23:35
23:35
18:17
42:47
1:14:28
1:41:21
40:22
27:26
28:01
24:57
26:52
27:14
27:51