Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00Zawoła nas
00:30La la la la la la la la la la la la la la la la la la la la la la
00:34Otwórz oczy, patrz!
00:39Piłkę kopać chcesz, kopać na trawę świerz
00:42Zagraj razem z nami, zagraj z kolegarmi
00:46Rankiem kiedy świt, luka do drzwi
00:49Siądro młody w pole, każdy jest mało
00:52Przygoda, przygoda, w każdej chwili szkoda
00:56Świat jest piękny, czy to znasz?
01:00Otwórz oczy, patrz!
01:03Otwórz oczy, patrz!
01:05Zalalalalalalala, zalala, zalala, zalala, zalala, zalala.
01:10Otwus otse pas.
01:35KONIEC
02:05To jeszcze nie jest pewne.
02:06Niestety pewne.
02:08Julek Wawrzuszek pokazywał mi zgłoszenie.
02:10Może się tylko chwalił.
02:11U nich wszystko możliwe.
02:12Jakbyła kocham, że mówię prawdę.
02:16Najlepszy dowód, że nie przyszedł na trening.
02:19Bo ma matkę w szpitalu.
02:27Do Maniusia?
02:28Nie, na spacer.
02:29Coś źle trafił, bo go nie ma.
02:31Zobaczymy.
02:35Widzicie?
02:38Musi w tym coś być.
02:39Przyszli po niego.
02:41Może go dopiero kaperują.
02:46Nie ma szczeniaka.
02:47Powiedz mu, że więcej tu już nie przyjdziemy.
03:06I że...
03:08Że ja mu radzę, żeby zgłosił się jak najprędzej.
03:14Z nami nie ma żartów.
03:25To ci draka.
03:27To jakaś poważna sprawa.
03:29Musimy czekać na Paragona.
03:30Musimy czekać na Paragona.
04:00Musimy czekać na Paragona.
04:03Musimy czekać na Paragona.
04:04Musimy czekać na Paragona.
04:05Musimy głow
04:16Musimyати angielskie na Paragona.
04:17KONIEC
04:26Aaaa!
04:36Te, nie bój się!
04:40Aleś mnie przestraszył.
04:47Chciałeś mi ukraść kajak?
04:49Człowieku, ja tylko kimnąłem. Twój kajak to bierz.
04:54Ciszej, bo nas zobaczą. Chciałeś uciekać do Gdańska?
04:57Ja? Do Gdańska? Człowieku, co ci przyszło do głowy?
05:01Bujasz! Chciałeś uciekać do Gdańska, a potem się ukryć na jakimś statku i odpłynąć na jawę.
05:07Co ty? Na jaką jawę?
05:09To nie mój kajak. Tylko go sobie upatrzyłem. Najlepszy z wszystkich.
05:20Ty, może byśmy tak razem sobie popłynęli na jawę?
05:24Co ty? Ja nie podróżnik, ja piłkarz. Gram w syrence na lewym skrzydle.
05:31Wim!
05:39Nie czytałeś tej książki o dwóch angielskich chłopakach?
05:46Nie miałem czasu.
05:47Fantastyczna! Takich dwóch chłopakach, jak uciekli z domu, z Manchesteru do Londynu,
05:52ukryli się na holenderskim statku i popłynęli na jawę.
05:55Może byśmy spróbowali tak, jak oni?
05:58Coś ty! Legalnie za dużo czytasz. I pomieszało ci się w głowie.
06:03Przecież tu nie Londyn, tylko Warszawa.
06:06Mam już pół worka sucharów.
06:10To fajno! Możesz króliki hodować.
06:15Dwadzieścia puszyk konserw i sto wejścia złotych.
06:20Możemy dziś pryskać. Nikt nie zobaczy.
06:24Co ty! Ja za trzy dni mam turniej o złotą piłkę.
06:28I w ogóle nie wiem, gdzie ta jawę.
06:31Daleko. Tysiące mil morskich.
06:36A! A! A!
06:44Patrz! Najpierw pokłyniemy Wisłą, przez Morze Bałtyckie, przez Morze Północne, przez Zatokę Bieskańską i na jawę.
06:52Eee, z tobą nie można legalnie gadać.
07:02No nie martw się. Ze mną jak z bratem. Jak ci na imię?
07:06Mnie Milek, ale chłopcy nazywają mnie Rudy Milek.
07:12To wdechowo, bo z ciebie regularny rudzielec.
07:17A tebie jak na imię?
07:19Mnie? Maniek, ale chłopcy nazywają mnie Paragon.
07:24Paragon, śmieszne.
07:25Nie śmiej się, bo dostaniesz w globus. Paragon i koniec. A jak ci się nie podoba, to mów Maniuś i pokrzykuj.
07:34Bardzo mi się podoba. Zdziałeś z domu, nie?
07:43Formalnie nie. Tylko mam kosmiczne kłopoty.
07:46Jakie?
07:48Eee, ty i tak nie zrozumiesz.
07:52Jak masz kosmiczne kłopoty, wiejmy na jawę.
07:54Ty, jak jeszcze raz powiesz o tej swojej jawie, to dostaniesz po usza. Mam kosmiczne kłopoty, kapujesz?
08:00Za trzy dni muszę oddać trzy stówy, a ty mi tu o jawie.
08:06Dlaczego za trzy dni?
08:08Bo za trzy dni zaczyna się turniej, kapujesz?
08:10Nie kapuję.
08:11No to co teraz będziesz robił?
08:25A bo ja wiem.
08:27Nie martw się. Pójdziesz do mnie do domu. Powiem dziadkowi, żeś mój kolega.
08:31Starych nie masz?
08:32Nie.
08:33Możemy iść.
08:35Ale ten twój dziadek nie da mi tych trzech stów.
08:38Mam sposób.
08:40Ja uzbiera im już sto dwadzieścia złotych na tą wyprawę.
08:46No mów, na co czekasz?
08:48Nasza sąsiadka ma piękny ogród.
08:51Fantastyczne róże, goździki.
08:54Sprzedaje mi tani, a potem ja opylam na ulicy.
08:58Uzbiera im już sto dwadzieścia złotych.
09:00Niezła rzecz.
09:04Ty, jakiego dziś świętego?
09:07Nie wiem.
09:08Legalnie ważne.
09:10Najlepiej kwiaty idą na Zosię i Marię, a potem na Stanisława.
09:16Może trafimy na takie chodliwe imieniny.
09:19Ile masz kapitału?
09:21Mówiłem, sto dwadzieścia.
09:23No to na co czekasz? Walmy po kwiaty.
09:25A popłyniesz ze mną na jawę?
09:27Zobaczymy.
09:28Tutaj kwiatów sprzedawać nie wolno.
09:34To dla pani.
09:36Może kwiatek?
09:37Może kwiatek?
09:38Proszę.
09:46Goździki z Wysp Salomona.
09:47Tylko dla zakochanych.
09:49Kwiaty szczęścia i miłości.
09:50Sen nocy letniej.
09:58Czerwony, biały, różowy dla pięknej pani?
10:02Może być czerwony.
10:03Siadaj.
10:14Co ty wyprawiasz paragon?
10:16Ja? Legalnie.
10:18Pracuję w handlu pachnącym towarem.
10:20Dlaczego uciekłeś?
10:23Tak się złożyło.
10:25Musiałem.
10:27Nie wykręcaj się.
10:29Tragiczne nieporozumienie.
10:31I w ogóle...
10:32Nie mogłeś z tym przyjść do mnie?
10:34Wszyscy martwią się o ciebie.
10:36Rady ci wracaj.
10:38Nie do rady, panie Wacku.
10:40Honorowa sprawa.
10:41W drużynie wielkie zmiany.
10:43Prowadzę treningi.
10:45Nasz klub zaopiekował się wami.
10:47Rady ci wracaj.
10:48Nie teraz.
10:50Za kilka dni.
10:56Paragon!
10:58Rzuć te kwiaty i wracaj!
11:01Wracaj!
11:02Nie da rady!
11:03Mam wspólnika!
11:04No ho!
11:06Paragon, wracaj!
11:07Wracaj!
11:10150...
11:12200...
11:13300.
11:19Pietra masz?
11:21Myślę, że nie policzą mi procentów.
11:23Cześć!
11:25Załatwiam szybko i zaraz wracam.
11:27I zaraz wracam.
11:2822.
11:291.
11:342.
11:352.
11:361.
11:382.
11:391.
11:412.
11:422.
11:433.
11:441.
11:455.
11:463.
11:472.
11:492.
11:512.
11:523.
11:54Przyszła koza do woza.
12:00Mówili, żeś uciekł.
12:02Ty, Julek, nie gniewaj się, ale...
12:05Mięczak jesteś!
12:07Ale to nic.
12:08Jutro mamy mecz Mazowszem.
12:10Przydasz się na lewym skrzydle.
12:12Nie gniewaj się, ale ja...
12:15No rozumiesz.
12:17Nie łam się!
12:18To nie szkoła!
12:22Przeprosiłeś się łaskawie.
12:24Przyszedłeś.
12:25A może ci potrzeba więcej forsy, co?
12:28Nie bój się.
12:30Pogadamy.
12:32Dlaczego wtedy nie przyszedłeś na trening, co?
12:39Forsę wziąłeś, a przyjść nie łaska, co?
12:43A może ci się nie podoba nasz huragan, co?
12:46Nie grał w żadnej drużynie.
12:48Honorowy z ciebie, szczeniak.
12:50Honorowy za trzy stówy, ale nie bój się.
12:52Bez ciebie też wygramy, a teraz po co przyszedłeś, co?
12:55Legalnie!
12:55Oddać wam forsy!
12:56Schochowaj sobie na cukierki!
12:58Podpisałeś zgłoszenie, czy nie?
13:00Podpisałem, ale chcę wycofać!
13:02I w ogóle...
13:04Nie będę u was grał!
13:06Ale forsa się przydała, co?
13:08Nie chcę waszej forsy!
13:11Nie szarp się!
13:12Szczeniaku i posłuchaj.
13:14Jeżeli wrócisz do syrenki,
13:16to dostaniesz takie baty,
13:17że cię rodzony trener nie pozna.
13:22Nie chcę waszej forsy!
13:23I nie będę u was grał nigdy!
13:25Nie!
13:40Perago, co ci jest?
13:42Nie płacz!
13:44Nie płacz!
13:46Nic!
13:47Nic!
13:47Cześć!
14:17KONIEC
14:47Milizja!
15:06Dawaj to!
15:36Zdjęcia i montaż
16:06Zdjęcia i montaż
16:36Zdjęcia i montaż
17:06Zdjęcia i montaż
17:36Zdjęcia i montaż
18:06Zdjęcia i montaż
18:36Zdjęcia i montaż
19:06Zdjęcia i montaż
19:36Zdjęcia i montaż
20:06Zdjęcia i montaż
20:36Zdjęcia i montaż
21:05Zdjęcia i montaż
21:35Zdjęcia i montaż
22:05Zdjęcia i montaż
22:35Zdjęcia i montaż
23:05Zdjęcia i montaż
23:35Zdjęcia i montaż
24:05Zdjęcia i montaż
24:35Zdjęcia i montaż
25:05Zdjęcia i montaż
25:35Zdjęcia i montaż
26:05Zdjęcia i montaż
26:35Zdjęcia i montaż