- 5/26/2025
Category
😹
FunTranscript
00:00Występują
00:30Odkrywanie
00:32Występie
00:34Latynosia
00:36Występ
00:38Podróż
00:40Gór
00:42Gór
00:44Dąbrów
00:46Gór
00:48Dawid
00:50Dąbrów
00:52Odkrywanie
00:54Występ
00:56Zabranie
01:28Trzy siostry. Odcinek siedemdziesiąty piąty.
01:51To złoto?
01:58Słucham?
02:01Pani Ruczan, to dla pani. Auwa.
02:06Zapytałem Somera, ale powiedział, że nie lubi pani kwiatów.
02:11Dlatego przyniosłem to, co ja najbardziej lubię.
02:17Jesteś bardzo miły, dziękuję.
02:21Skądże nic nie może się równać z pani Dobrocią.
02:24Dała mi pani pracę biurową. Przyszedłem, by pani podziękować.
02:35Kormanowie odwdzięczają się za wszystkie wyświadczone przysługi.
02:40To ja powinnam ci podziękować. Bardzo pomogłeś mojemu synowi.
02:48Tak.
02:51W każdym razie pójdę już, skoro podziękowaliśmy sobie nawzajem.
02:58Oczywiście. Jeszcze nie skończyłeś pracy.
03:06Pani Ruczan, wziąłem wolne i przyjechałem tutaj.
03:11Wolne? Od pierwszego dnia?
03:14Nieważne. Masz dobrą wymówkę.
03:17Do zaakceptowania. Możesz iść.
03:25Dziękuję.
03:47Dziękuję.
04:04Wcześniej zaczęły przekwitać, prawda?
04:11Tu są też kwiaty, które kwitną w Parhelionie.
04:14Co tu robisz?
04:20Pracuję w waszej fabryce. Przyszedłem podziękować pani Ruczan.
04:30Jesteś chyba żoną Somera?
04:35Tak.
04:38Coś ci powiem.
04:46Nie wiedziałem o tym,
04:53gdy spotkałem cię na bazarze.
04:57Nie zachowywałbym się tak w stosunku do zamężnej kobiety.
05:07Szczególnie w stosunku do żony brata.
05:13Nie zrozum mnie źle. Powiedziałem to, bo jest ode mnie starszy.
05:19Wybaczyłaś mi?
05:22Na początku byłam na ciebie zła, ale masz rację, że o tym nie wiedziałeś.
05:27Tego dnia wyciągnąłeś mnie z kłopotów. Nie zapomniałam o tym.
05:32Rodziny takie jak wasza mają wielu wrogów.
05:35Nie pochodzę z takiej rodziny. Moja jest skromna.
05:41Więc jesteś jedną z nas.
05:45Ja też jestem prostym człowiekiem.
05:49Ze zdumieniem obserwuję życie bogatych ludzi.
06:00Nie wyglądasz tu na szczęśliwą.
06:05Nie wyglądasz na szczęśliwą.
06:14Pogadamy trochę?
06:18W środku jest kobieta, która uciekła z witryny antykwariatu.
06:23Ma zęby pokryte żółtą folią.
06:26Bądź ostrożna, bo naprawdę jest straszna.
06:35Widzisz, rozśmieszyłem się.
06:38Też powinieneś się bać, gdy wyjdzie i cię zobaczy.
06:41Masz rację. Pójdę już.
06:54Turkan, twój problem się rozwiąże i wszystko się umorzy.
06:59Nie martw się.
07:01Do zobaczenia.
07:20Przyjechalibyśmy tu razem, gdybyś mi powiedział.
07:24Nie przyjechałbym z tobą, żeby podziękować twojej mamie.
07:27Napijmy się kawy.
07:29Pamiętam, że obiecałeś mi wyjście do knajpy.
07:33Dotrzymam słowa, ale ostatnio w domu nie jest najlepiej.
07:37Zajmę się tym i obiecuję, że wyjdziemy.
07:43To oczywiste.
07:45Chwilą widziałem twoją żonę.
07:48Dlaczego jest taka smutna?
07:51Zdycha tak samo jak ty.
07:55Mustafo, nawet nie pytaj.
08:01Mieliśmy kiedyś sąsiada, pana Nejetta.
08:05Wiesz, jakim draniem był?
08:08Miał wszystko, kluby nocne, kobiety i tak dalej.
08:12Gdy zaliczał wpadkę, zabierał panią.
08:15Miesiąc miodowy?
08:17Tak, kobiety lubią takie rzeczy.
08:20Gdy wracali, Szefika była łagodna jak balanek.
08:24Spokojna.
08:30To prawda, nigdy nie zabrałem Turkanów w podłogę.
08:34Nie, nie, nie.
08:36Nie, nie, nie.
08:38Nie, nie, nie.
08:40Nie, nie, nie.
08:41To prawda, nigdy nie zabrałem Turkanów w podróż poślubną.
08:47Wstydź się, Somerze Kormoran.
09:12Coś wam powiem, ale najpierw mnie wysłuchajcie
09:16i nie sprzeciwiajcie się od razu.
09:19Dobrze, powiedz.
09:22Zdecydowałam się iść do pracy.
09:28Skąd ten pomysł, Donosz? Dlaczego?
09:32Będę pracować, a w weekendy się uczyć.
09:36Pomogę Derri i opłacę kurs do egzaminu.
09:42Córeczko, rozumiem, że robisz to, bo o nas myślisz,
09:46ale nie zgadzam się.
09:48Dlaczego tak to? Wszyscy pracują.
09:51Donosz, masz cel w tym roku.
09:54Pójdziesz na kurs i podejdziesz do egzaminu.
09:57Mama ma rację.
09:59Kurs wystarczająco cię zmęczy.
10:02Dzięki Bogu nie potrzebujemy tych pieniędzy.
10:06Takie pieniądze potrzebują.
10:10Tatusiu, nasze wydatki wzrosły.
10:13Jest nam ciężko i jestem tego świadoma.
10:17Przemyślcie to trochę, nie musicie odpowiadać teraz.
10:21Nie wyślecie do każdej pracy, nie możesz wszędzie pracować.
10:24Dobrze, porozmawiam z Somerem.
10:27Jestem pewna, że jest dla mnie miejsce w ich ogromnej fabryce.
10:31Tam na pewno nie możesz pracować.
10:33Dlaczego przecież to praca u Somera?
10:36Skończ to, powiedziałam jej.
10:39Zjedz kolację.
11:04Mam się.
11:18Kupiłem coś.
11:34Wziąłem oba, bo nie wiemy, czy to dziewczynka czy chłopiec.
11:44To dla naszego dziecka.
11:53To bardzo miłe, Somerze.
11:55Otwórz.
11:59Bardzo ładne.
12:01Bardzo ładne. Będą pasować do twojego dziecka.
12:06Dziękuję.
12:15Próbujesz mnie zranić?
12:19Nie, Turkan, nie chcę tego dziecka.
12:24Poza tym to ty ranisz mnie od dwóch dni.
12:27Nie rozumiem, dlaczego tak się zachowujesz.
12:30Nie rozumiem.
12:37Turkan oszaleje.
12:39Wariuje, gdy tak mnie traktujesz i się ode mnie oddasz.
12:43Nie wiem, co robić.
12:45Co się z nami stało? Byliśmy tacy szczęśliwi.
12:48Nie mogliśmy się na siebie złościć nawet przez godzinę.
12:56Turkan, kochanie.
13:00Bardzo cię kocham. Nie chcę cię stracić.
13:11Proszę, nie rób nam tego.
13:19Nie rób tego mi.
13:31Mama powiedziała, że zraniłaś się w rękę.
13:34Nie mówisz mi nawet, że coś cię boli.
13:38To nic ważnego.
13:45Wiesz, czym jest bezsilność?
13:52Wiesz, czym jest bezsilność?
13:54To ten straszny stan, gdy nie wiesz, co i jak zrobić.
13:58Gubisz drogę, źle oceniasz sytuację.
14:01I jesteś rozdarty między rozumem, a sercem.
14:09Bezradność to bycie niesprawiedliwym dla najukochańszej osoby.
14:15Myślisz, że jesteś dla mnie niesprawiedliwy?
14:18Jeśli nie, to nie jesteś.
14:20Myślisz, że jesteś dla mnie niesprawiedliwy?
14:23Jeśli to mnie kochasz najbardziej.
14:30Naprawdę mnie o to pytasz?
14:35Turkan, jesteś sensem mojego życia.
14:40Moim istnieniem.
14:43Moim porancem, wieczorem, oddechem.
14:46Moim wszystkim.
14:50Wszystkim.
15:14Skontaktowałeś się z ojcem Kiras.
15:21Co powiedział?
15:30Nienawidzi Minę.
15:33To ciekawe.
15:35Minę twierdzi co innego.
15:38Powiedziała, że zaopiekuje się nimi i będą rodziną.
15:44Nie.
15:46Nie.
15:50Minę zniszczyła mu życie.
15:54Ten mężczyzna naprawdę jej nienawidzi.
15:59Jest żonaty i ma szczęśliwą rodzinę.
16:03Będą nawet mieli dziecko.
16:07Zabierze Kiras, gdy zostanie odstawiona od piersi.
16:15To przedziwne.
16:17Kłamstwa Minę stają się prawdą innych ludzi.
16:29Co to znaczy?
16:35Nie wiem.
16:37Nie wiem.
16:39Nie wiem.
16:41Nie wiem.
16:43Nie wiem.
16:45Nie wiem.
16:47Nie wiem.
16:49Nie wiem.
16:51Nie wiem.
16:53Nie wiem.
16:55Nie wiem.
16:57Nie wiem.
16:59Nie wiem.
17:01Nie wiem.
17:03Nie wiem.
17:12Nie wiem.
17:43Nie wiem.
17:45Nie wiem.
17:47Nie wiem.
17:49Nie wiem.
17:51Nie wiem.
17:53Nie wiem.
17:55Nie wiem.
17:57Nie wiem.
17:59Nie wiem.
18:01Nie wiem.
18:03Nie wiem.
18:05Nie wiem.
18:07Nie wiem.
18:09Nie wiem.
18:10Nie wiem.
18:12Nie wiem.
18:14Nie wiem.
18:16Nie wiem.
18:18Nie wiem.
18:20Nie wiem.
18:22Nie wiem.
18:24Nie wiem.
18:26Nie wiem.
18:28Nie wiem.
18:30Nie wiem.
18:32Nie wiem.
18:34Nie wiem.
18:36Nie wiem.
18:38Nie wiem.
18:40Nie wiem.
18:42Nie wiem.
18:44Nie wiem.
18:46Nie wiem.
18:48Nie wiem.
18:50Nie wiem.
18:52Nie wiem.
18:54Nie wiem.
18:56Nie wiem.
18:58Nie wiem.
19:00Nie wiem.
19:02Nie wiem.
19:04Nie wiem.
19:06Nie wiem.
19:08Nie wiem.
19:10Nie wiem.
19:12Nie wiem.
19:14Nie wiem.
19:16Nie wiem.
19:18Nie wiem.
19:20Nie wiem.
19:22Nie wiem.
19:24Nie wiem.
19:26Nie wiem.
19:28Nie wiem.
19:30Nie wiem.
19:32Nie wiem.
19:34Nie wiem.
19:36Nie wiem.
19:38Nie wiem.
19:40Nie wiem.
19:42Nie wiem.
19:44Nie wiem.
19:46Nie wiem.
19:48Nie wiem.
19:50Nie wiem.
19:52Nie wiem.
19:54Nie wiem.
19:56Nie wiem.
19:58Nie wiem.
20:00Nie wiem.
20:02Nie wiem.
20:04Nie wiem.
20:06Nie wiem.
20:08Nie wiem.
20:10Nie wiem.
20:12Nie wiem.
20:14Nie wiem.
20:17Nie wiem.
20:20Nie wiem.
20:28Nie wypiłaś kawy, Nesrin?
20:32Nie chce, w ogóle nie spałam.
20:35Cały czas myślałam o Turk'an, ma jakiś problem, czuję to w piersi, dziś ją odwiedzę.
20:44Dobrze, pójdziemy razem.
20:46Nie, pójdę sama.
20:49Jak uważasz.
21:06Dziękuję.
21:18Pan Somer wyszedł.
21:21Brałam wtedy prysznic.
21:23Dziękuję.
21:34Na zdrowie.
21:36Dziękuję.
21:53Witam pani Neslin.
22:00Nie będę wchodzić.
22:02Powiedz proszę Turk'an, że czekam na nią na wybrzeżu.
22:07Dobrze.
22:23Turk'an, jak długo jeszcze będziesz to ukrywać?
22:35Co mamo?
22:39Coś cię gnębi.
22:42Źle wyglądałaś, gdy wróciłaś tego dnia ze spotkania z Somerem, widzę to.
22:50Stało się coś, prawda?
22:53Mamo, nauczyłaś nas, że powinniśmy być silne i nie zbaczać się z właściwej drogi bez względu na wszystko.
23:02Cieszę się, że jesteś moją mamą.
23:05Jak dobrze, że wychowałam się w takiej rodzinie.
23:12Może naszym problemem jest to, że mierzymy innych swoją miarą.
23:18Człowiek poznaje pewne rzeczy, gdy zostanie odłączony od rodziny.
23:24Mówiąc dokładniej, doświadcza bólu, gdy zaczyna się mierzyć z samym sobą.
23:30I to jest najtrudniejsze.
23:36Mówiłaś nam, że powinnyśmy same składać nasze skarpety, bo już wyrosłyśmy.
23:41Nadal jesteśmy dziećmi, mamo.
23:45Człowiek zdaje sobie sprawę, że dorósł, gdy samotnie zaczyna leczyć swoje rany.
23:56Moja piękna turkan.
23:59Mówiłaś, że życie jest najtrudniejszą szkołą.
24:05To prawda.
24:07Turkan.
24:22Wiem, przez co przechodzisz.
24:28Pani Ruczan.
24:30Nie.
24:32To nie Ruczan.
24:47Mamo.
24:49Turkan, otwórzcie drzwi.
24:51Mamo, proszę.
24:53Nie otworzę, nie wejdziesz w te kłamstwa.
25:01Wiem o Minę i o dziecku.
25:04Wiem wszystko.
25:10Wiem, co dzieje się w tym domu.
25:15Turkan.
25:18My wychowamy to maleństwo.
25:24Nikt nie wie, co się dzieje.
25:26Wychowamy to maleństwo.
25:31Nikogo nie potrzebujemy.
25:34Wychowamy je tak samo, jak wychowaliśmy donóż.
25:38Nie tkwij w tej niemoralności.
25:41Nie denerwuj się już.
25:53Moja piękna.
25:57Wiesz, sąłam wielkie marzenia, gdy wychodziłaś za mąż.
26:04Bóg wie, że życzyłam ci lepszego życia niż to, które miałam ja.
26:10Tura matka by tego nie chciała.
26:14Chciałam, żeby moja córka żyła lepiej ode mnie.
26:17Może uznasz to za egoizm, ale później myślałam, że to, co się nam przydarzyło,
26:24to tak naprawdę historie innych ludzi, którzy są daleko.
26:30A to przydarzyło się mojej córce.
26:35Bardzo się obwiniałam.
26:40Żałowałam.
26:42Cierpiałam.
26:44Potem pomyślałam, że takie jest życie.
26:50Postarzałam sobie, by wziąć się w gaść i cię chronić.
27:00Turkan, czy będziemy klaskać, gdy to wszystko się wydarzy?
27:07Nie.
27:09Głowa do góry.
27:13Stań.
27:15Weźmiemy twoją walizkę i wrócimy do naszego domu.
27:24Dobrze.
27:30Chodźmy.
27:38Chodźmy.
28:09Możesz dać mi walizkę?
28:11Pani Turkan, proszę to jeszcze raz przemyśleć.
28:14Proszę, Ailo, nie ma o czym myśleć.
28:17Podaj mi moją walizkę.
28:38Tak?
28:40Spakuj małą walizkę. Porywam cię.
28:43Nie chcę.
29:08KONIEC
29:38KONIEC
30:04Moja siostra była rozdarta między mamą a Somerem.
30:08Czy pozwoliłaby, by jej ulubiona historia miłosna rozpadła się z ostrzem zdrady wbitym w jej serce?
30:16I wściekłością rozpalającą się w niej żywym ogniem?
30:25Z jednej strony czule wyciągnięta dłoń Somera, a z drugiej bezpieczny uścisk matki.
30:33A w środku dźwięk malutkiego, bijącego serduszka.
30:38W tej chwili, która wydawała się trwać wieczność, wiele razy zmieniała zdanie.
30:58Turkan!
31:02Turkan!
31:13Mamo.
31:16Pozwól mi.
31:21Pozwól mi jechać z Somerem.
31:26Nie, Turkan.
31:28To nie może się tak skończyć.
31:30Ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan.
31:34Prawda pójdzie na jacht.
31:36Zmierzę się z Somerem.
31:41Nie rób tego.
31:43Muszę.
31:45Proszę zrozum mnie.
31:55Dobrze.
32:00Nie.
32:20Daj mi to.
32:30Daj mi to.
33:01Daj mi to.
33:27On jej nienawidzi.
33:28Jest żonaty i ma szczęśliwą rodzinę.
33:31Będą nawet mieli dziecko.
33:34Zabierze Kiraz, gdy zostanie odstawiona od piersi.
33:44Rozmawiałaś jeszcze raz z konią Nesrin?
33:49Nie.
33:50Co się stało?
33:52Nic.
33:58Ailo?
34:00Czy ona pamięta to, o czym z nią rozmawiałam?
34:04Widziałyście się, jeśli się nie mylę.
34:08Dlaczego jesteś taka ciekawa?
34:11Przypomnisz jej, jeśli nie pamięta?
34:18Słucham?
34:20Przed chwilą była tu pani Nesrin. Dlaczego?
34:24Nie wiem. Zabrała Turkan na wybrzeże.
34:28Na wybrzeże?
34:30Jaki jest powód tego tajnego spotkania?
34:33Czy Turkan coś powiedziała?
34:36Nie.
34:41Później pani Turkan zabrała walizkę i wyszła.
34:44Dba wróciła do domu matki.
34:48O czym ty mówisz?
34:52Pojechała z mężem na miesiąc miodowy.
34:58Co?
35:00Żartuje pani?
35:03Nie.
35:04Najpierw odnowią przysięgę małżeńską.
35:07Lepiej późno niż wcale, prawda?
35:13Nie zostawiaj z nią dziecka.
35:20Zostaw to.
35:22Proszę być delikatniejszym.
35:24Przygotuj butelkę i połóż ją mu.
35:27Mam tego dość. Od rana mnie nie zostawia.
35:30Oszaleje.
35:34Moja kochana, nie płacz.
35:45Kochanie, czemu przyjechała twoja mama?
35:48Nie ma żadnego problemu, prawda?
35:50Nie. Martwiła się o mnie.
35:53Dokąd jedziemy?
35:57Chciałem uciec z moją ukochaną.
35:59Pomyślałem, że nam obojgu dobrze to zrobi.
36:04Skąd ten pomysł?
36:06Spędzimy trochę czasu sami.
36:08Pomyślałem, że to dobry pomysł, by się zdystansować.
36:12Od kogo?
36:14Tak tylko powiedziałem.
36:15To taka ucieczka z domu.
36:19Ucieczka wszystko naprawia?
36:22Przecież problem jedzie wszędzie tam, gdzie ty.
36:27Przed kim uciekam?
36:30Nie wiem, co to może być.
36:35Robisz to, by zepsuć nam humor?
36:37Jesteśmy już w drodze. Będziemy się dobrze bawić.
36:40Słyszysz, co mówisz?
36:53Turkan, chciałaś ostatnio wyrwać się z domu,
36:58zaczerpnąć świeżego powietrza i poszłaś na spacer.
37:01Chciałaś się zdystansować i wyluzować.
37:04Próbuję to zrobić dla nas obojga.
37:06A ty?
37:13Dzwoni telefon. Widzę.
37:15Nie odbierzesz?
37:18Może czegoś potrzebuje.
37:34Somer?
37:37Somer prowadzi. Coś się stało?
37:41Możesz mu powiedzieć, żeby oddzwonił?
37:44Później może nie mieć czasu. Powiedz mi.
37:48Chciałam zapytać o rozprawę. To nie jest ważne.
37:53Możesz zadzwonić do jego prawnika. Uzyskasz pewniejsze informacje.
37:58Dokładnie tak zrobię.
38:00Miłego dnia.
38:03Wzajemnie.
38:06Co powiedziała?
38:09Nieważne. Prowadź.
38:11Jak każesz, pani.
38:14Jest coś śmiesznego.
38:17Podobała mi się ta twoja postawa. Wyglądasz pięknie, gdy się wściekasz.
38:41Później może nie mieć czasu. Jak ona śmie tak mówić?
38:51Jak śmie?
38:53Jak ona śmie tak mówić?
39:02Jak śmie?
39:11Nesrin?
39:13Nie słyszałam, że przyszłaś. Rozmawiałaś z Turkan?
39:17Nesrin?
39:19Ona wszystko wie.
39:22Co?
39:24Dowiedziała się o minę i dziecku.
39:27Skąd ty jej powiedziałaś?
39:31Więc skąd się dowiedziała? Somer jej powiedział.
39:36Jakoś się dowiedziała.
39:38Chyba jeszcze z nim o tym nie rozmawiała. Teraz ma go zapytać.
39:45Więc spali za sobą mosty.
39:48Prawda wyjdzie na jaw. To dobrze.
39:52Przygotuję sypialnię dla Turkana.
39:56Będę spać z tadykiem w salonie, bo nie może mieszkać w pokoju donóż z dzieckiem.
40:02Zaczekaj, Nesrin. Do narodzin dziecka pozostało jeszcze kilka miesięcy.
40:07Zaczęłaś już dzielić pokoje, ale jak wytłumaczysz to mojemu bratu?
40:15Znajdę sposób.
40:18Jakoś mu to powiem.
40:22Turkan przyjdzie z dzieckiem w brzuchu.
40:31Będzie załamany.
40:45Mesut, wreszcie znaleźliśmy numer sołtysa twojej wsi. Zadzwońmy.
40:50Oddzwoni do nas, gdy będzie mieć czas.
40:54Niech teraz przyjedzie. Mam taką nadzieję.
40:58Wybacz kierowniku.
41:01Mama przysyła to dla Turkan.
41:04Co to?
41:06Zrobiła na drutach w dwa dni.
41:09Jakie piękne.
41:12Podziękuj mamie.
41:15Ręczna robota.
41:17Pan Somer kupi ładniejsze. Może mu się nie spodoba.
41:22Skądże? Gdzie coś takiego kupić?
41:25Mój zięci zna wartość pracy.
41:29Ma pan rację kierowniku. Od kiedy się poznaliśmy, nikt nie patrzył na mnie z góry.
41:34Jest skromny i ma dobre serce.
41:37To prawda. Niech bardzo kocha moją córkę.
41:41Mam nadzieję, że będą szczęśliwi.
41:43Szczęśliwa rodzina to kwestia przeznaczenia.
41:47Ludzie się pobierają, ale czasem po prostu im nie wychodzi.
41:51Turkan to szczęścia. Niech Bóg sprawi, że spotkają dobrych ludzi.
41:56Teraz nadchodzi też wnuk. Będzie przez wszystkich kochany.
42:01Niech już się urodzi. Zobaczy jak dziadek będzie go rozpieszczał.
42:07Weźmie pan go w ramiona z pomocą Boga.
42:10Pójdę już kierowniku. Miłego dnia.
42:18Ojcze, sadyku.
42:21Co ty?
42:23A, mieliśmy do niego zadzwonić.
42:41Dzień dobry.
42:43Dzień dobry.
42:46Dzień dobry.
42:48Dzień dobry.
42:50Dzień dobry.
42:52Dzień dobry.
42:54Dzień dobry.
42:56Dzień dobry.
42:58Dzień dobry.
43:00Dzień dobry.
43:02Dzień dobry.
43:04Dzień dobry.
43:06Dzień dobry.
43:08Dzień dobry.
43:10Wersja polska, kanał plus. Tekst Karolina Anna Kotus.
43:14Czytał Michał Borejko.
43:40Napisy stworzone przez społeczność Amara.org
Recommended
4:18
|
Up next
0:53
44:15
46:04
46:48
45:11
44:00
14:20
44:32
46:28
44:02
44:21
43:42
45:47
44:08
46:29
45:05
45:04
49:44
45:21
45:57
46:01
45:30
43:31