Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5/15/2025

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Występują
00:30Występują
01:00Występują
01:30Występują
01:59Występują
02:29Dobrze
02:31Wyjdźmy
02:33Czekaj
02:35Zna pan Mustafa Jalczyna?
02:59Tak, ale
03:01Pan Mustafa sprawiał problemy w miejscu publicznym. Policjanci zabrali go na komisariat. Podczas składania oświadczeń powiedział, że jest synem Ozera Kormana, więc nie możemy go trzymać.
03:12Tato, o co chodzi?
03:15Nic takiego, pracownicy. Jedziemy na komisariat. Pojadę z tobą. Nie trzeba, zajmę się tym. Zostań. Proszę jechać. Wezmę swoje auto.
03:24Zaparkuj mój wóz.
03:42Czekaj, nesrym.
03:54Nesrym, proszę cię.
04:04Czekaj, nesrym.
04:17Czekaj, nesrym.
04:18Somer, przestraszyłam się, że przyjechali po ciebie. Nie powiesz mi, co się stało?
04:25Wiesz, że Mine pracowała jako moja asystentka przez 10 lat. Miała złe relacje ze swoją rodziną. Kiedy zadzwoniła i powiedziała, że ma problem, postanowiłem jej pomóc.
04:55Dlatego tak wparowałeś do domu, pobił ją. Siłą pozbył się dziecka z jej ciała. To był straszny widok. Nie rozumiem, to chory człowiek.
05:24Nie można zmusić kogoś do małżeństwa.
05:28Poza tym Mine ma dziecko z innym mężczyzną. Po co dalej?
05:34Nie wiem, to wariat.
05:40Dlaczego ojciec dziecka jej nie pomaga?
05:44Nie wiem, nie zadawaj pytań, na które nie znam odpowiedzi. Skąd mam wiedzieć, co myśli ojciec dziecka? Nie naciskaj. Nie naciskam, po prostu się martwię.
05:56Nie naciskam, po prostu się martwię.
05:58Nie naciskam, po prostu się martwię.
06:02Nie naciskam, po prostu się martwię.
06:04No nie naciskam, co nie umiejętnie rozgrywa.
06:07No nie odległo.
06:08Nie?
06:09Nie, naszHmm.
06:11Nie...
06:11Przepraszam. Jestem spięty.
06:13To nic. Przepraszam, przykro mi.
06:27Jak mogłem tak wybuchnąć? Spokojnie, nie przesadzaj. Nic się nie stało.
06:41Nie ma nic. Co tu jest?
06:45W ostatnich czasach...
06:48Jestem dumna, że stanąłeś w obronie tego dziecka. Nie mam słów.
07:01Jesteś najlepszym człowiekiem na świecie.
07:19Nesrin, chodźmy do domu. Co tu robimy?
07:23Po prostu robimy do domu.
07:25Pościej, chodźmy do domu.
07:27Ale on się właśnie z powrotem.
07:29Obchodzę.
07:31Starałem tutaj.
07:32Ale jest tutaj.
07:33To jest tutaj.
07:34Zatrzymałem przedmiotem.
07:36Pozdrawiam.
07:37Zatrzymałem.
07:38Zatrzymałem.
07:40Zatrzymałem.
07:41Zatrzymałem.
07:42Zatrzymałem.
07:43Zatrzymałem.
07:44Zatrzymałem.
07:46Zatrzymałem.
07:47Zatrzymałem.
07:48Zatrzymałem.
07:49Zatrzymałem.
07:50Muzyka
08:19Podeszła bezszelestnie, nawet nie poruszyła liści, zniknęła jak podmuch wiatru. Nie mogłam jej przytulić. Podałam jej ostatni łyk wody.
08:49Muzyka
08:59Siostro Nesrin.
09:01Muzyka
09:09Proszę, kochana.
09:11Muzyka
09:21Feride, powiesz mi, co się stało? Co u dziecka? Dobrze. Śpij jak aniołek.
09:30Nesrin, jak ci się odwdzięczę. Byłaś przy mnie od dnia, kiedy przyszłam kształcić się na nauczycielkę. Stałaś się moją matką i siostrą. Jesteś moją rodziną.
09:49A ja popełniłam błąd. Uwierzyłam Fatihowi. Kochałaś go. Ufałaś mu. Nie mogłam cię przed tym ochronić. Teraz musisz spróbować sił jako matka.
10:05Nie wyzdrowieje. Cicho, nie mów tak. Oczywiście, że wyzdrowiejesz. Jesteś dzielna. Wyjdziesz stąd z dzieckiem w ramionach jak bohaterka. Wyjdziesz stąd. Będziesz świetną nauczycielką. Pewnego dnia przyprowadzisz do mnie swoją córeczkę i przedstawisz jej ciocię Nesrin.
10:31Nie będzie tak. Wiesz o tym.
10:41Jestem chora. Nie mów tak.
10:53Córeczko.
10:54Siostro, zajmiesz się nią? Nie oddawaj jej.
11:05Ona emanet.
11:09Onu zanurę.
11:11Zanurę.
11:23Nesrin.
11:27Daj mi słowo.
11:29Daj mi słowo?
11:32Feride.
11:36Feride.
11:40Feride.
11:41Feride.
11:50Feride.
11:51Feride.
11:59Feride.
12:16Boli mnie serce. Spokojnie, wracajmy do domu.
12:20Słyszałeś?
12:25Słyszałeś?
12:26Nie.
12:28To chyba z ogrodu.
12:32Mamo?
12:36Co to za pracownik sprawia kłopoty?
12:40Nie wiem, dlaczego wchodzisz bez pukania?
12:42Co powiedziała policja?
12:46Nic nie słyszałem. Stałem za daleko.
12:49Jeśli jesteś taka ciekawa, możesz zapytać tatę, jak wróci.
12:54Zwykły pracownik robi problemy, a szef musi jechać na komisariat.
12:59Dziwne.
12:59Słyszałeś?
13:27Słyszałeś?
13:28Słyszałeś?
13:29Słyszałeś?
13:29Słyszałeś?
13:30Słyszałeś?
13:31Słyszałeś?
13:31because husband
13:46Tato...
13:56Baba?
13:57Tato, co jest? Gdzie byliście?
14:27Tato, co jest?
14:57Dlaczego to dziecko tak płacze?
15:23Cicho, kochanie. Cicho.
15:26Cicho.
15:34Dlaczego mała tak płacze?
15:37Nie czuję ramion. Spędziła całą noc przy mojej piersi.
15:40Kiedy ją wsunęłam, zaczęła płakać.
15:48Chodź do taty.
15:49Jestem padnięta. To naprawdę trudne.
15:57Widzisz, od razu ucichła w twoich ramionach.
16:14Dzień dobry.
16:16Dzień dobry.
16:18Dzień dobry.
16:20Dzień dobry.
16:22Dzień dobry.
16:28Nie dawała ci spać?
16:38Wszystko dobrze?
16:40Nie lubi mnie.
16:42Jej mama trochę się zmęczyła.
16:46Dzień dobry.
16:47Dzień dobry.
16:48Dzień dobry.
16:49Dzień dobry.
16:50Dzień dobry.
16:52Dzień dobry.
16:54Dzień dobry.
16:56Dzień dobry.
16:58Dzień dobry.
17:04Mogę jakoś pomóc?
17:06Nie, dziękuję. Wezmę ją.
17:09Powoli.
17:10Dzień dobry.
17:16Przewinę ją.
17:18Szkoda, że nie mam kołyski.
17:20Możesz kołysać ją na kolanach.
17:23Rozmawiałeś z ojcem?
17:26Tak, to nic ważnego.
17:29Przyjedzie jak skończy.
17:31Nic się nie stało.
17:33Mine?
17:35Dawaj znać jak będziesz czegoś potrzebować.
17:38Chodź Turkan.
17:48Potrzebujesz kołyski?
17:50Tak.
17:52Sprowokowałaś Nihata.
17:55Somerowi zrobiło się żal i skończyłaś tutaj.
17:58Świetna taktyka.
18:00Jeszcze tylko kołyska i wszystko będzie cacy.
18:04Jaka znów taktyka? Nie widzisz w jakim jestem stanie?
18:09Wiem co próbujesz zrobić.
18:12Zapomnij o kołysce. Jesteś tu gościem.
18:16Nigdy nie wiadomo kto jest gościem, a kto nie.
18:21Mamo.
18:25Mamo?
18:29Straciłaś szansę na zostanie moją synową jak wyszłaś za tamtego człowieka.
18:35To dlatego przyjęłaś z powrotem Turkan?
18:39Zrobiłam to dla syna i dla mojej rodziny.
18:43Poza tym to przez ciebie ludzie mówili źle o Turkan.
18:47Pewnie nie chcesz żeby ktoś się o tym dowiedział.
18:50Pamiętaj, że jesteś tu gościem.
18:56Siedź cicho. Jeśli Turkan zacznie się czegoś domyślać już nigdy nie zobaczysz swojego dziecka.
19:02Nie groź mi.
19:08Nie chcę zabrać ci dziecka, ale jeśli coś knujesz, wkroczę do akcji.
19:14Ostrzegam cię.
19:20Nie chcę.
19:22Nie chcę.
19:24Moje inne.
19:26Zdjęcie na pytaniu.
19:27Zdjęcie na pytanę.
19:29Zdjęcie na pytanę.
19:30Zdjęcie na pytanę.
19:32Jesteś dobrym człowiekiem.
20:01Widać, że dorastałaś w kochającej rodzinie.
20:05Ja też mam córkę, siedmioletnią.
20:07Spędziłaś ze mną cały dzień.
20:15Spędziłaś ze mną cały dzień.
20:32Rodzice się nie martwią?
20:39Opowiedziałam o tobie mamie.
20:43Powiedziałam, że jesteście podobne.
20:46Ona tak samo się uśmiecha i tak samo czasem milczy.
20:51Aynı senin gibi sus, uzaklarada wy요dę.
21:03Dzień dobrym człowiekiem.
21:23Kochana Donusz, jesteś cudowna.
21:27Niech woda zawsze tak po tobie spływa.
21:29Samych radości w życiu maleńka.
21:33Dzień dobrym człowiekiem.
21:49Dzień dobrym człowiekiem.
22:05Szymona obcinała mi tak paznokcie, jak byłam mała.
22:07Po cichu, a ja się w nią wpatrywałam.
22:13Chyba dziękowałam jej w ten sposób za wszystko, co dla mnie robi.
22:19Tak mi potem mówiła.
22:23Tak mi potem mówiła.
22:25Tak mi potem mówiła.
22:27Tak mi potem mówiła.
22:29Tak mi potem mówiła.
22:31Tak mi potem mówiła.
22:33Tak mi potem mówiła.
22:35Tak mi potem mówiła.
22:37Tak mi potem mówiła.
22:39Tak mi potem mówiła.
22:41Tak mi potem mówiła.
22:43Tak mi potem mówiła.
22:45Tak mi potem mówiła.
22:47Tak mi potem mówiła.
22:48Mój śliczny aniołku, kochana Donusz, obetniemy ci paznokietki, maluszku.
23:03Obetniemy paznokietki.
23:06Na co patrzysz?
23:11Kochanie.
23:13Jesteś piękna jak aniołek.
23:19Obetniemy ci paznokietki.
23:43Nie boli?
24:05Nie.
24:06Prawie koniec.
24:26Odpocznij sobie.
24:28Wrócisz?
24:38Wrócisz?
24:50Wrócisz?
24:58Tak.
25:01Nigdy cię nie zostawię.
25:05Nap50 Trawie.
25:29Masz?
25:29Przestań. Niedługo się wszystkiego dowiemy.
25:39A teraz weź talerz i zjedz śniadanie.
25:47O, Donusz, powiedz Derii, żeby zeszła na śniadanie.
25:52Deria zje później.
25:55Jakaś nowa tradycja?
25:58Tato.
26:12Derio, chodź na śniadanie.
26:15Tato, Deria bardzo się przejęła tamtą sprawą z mieszkaniem. Niech pośpi.
26:21Dobrze.
26:25Cholera.
26:27Co tu się dzieje? Wezwijcie policję. Co ty robisz?
26:35Poszalałaś?
26:37Co ty robisz oszuście?
26:39Nie rozumiem.
26:41Zaraz zrozumiesz. Oddaj mi pieniądze albo załatw mi mieszkanie.
26:47Czego jeszcze? Zaraz pożałujesz.
26:51Oddawaj pieniądze, nigdzie się stąd nie ruszę.
26:57Pieniądze?
26:59Jakie pieniądze?
27:01Masz jakiś dowód?
27:03Masz jakiś dowód?
27:05Oszust.
27:07Powiedziałeś, że załatwisz mi mieszkanie i wziąłeś ode mnie kaucję.
27:11Doniosę na ciebie.
27:13Pójdę na policję z tym szkłem.
27:15Zniknij mi z oczu natychmiast.
27:19Jeszcze tego pożałujesz.
27:23Oby to się nie powtórzyło.
27:28Przepraszam za tę sytuację.
27:31Mustafo, świat jest mały. Nie możesz tak o mnie opowiadać.
27:36Czyli mam ukrywać nasze pokrewieństwo?
27:41Robisz scenę w środku nocy. Trafiasz na komisariat, a potem...
27:47Spędzasz każdy wieczór ze swoim synem. Dziś posiedziałeś ze mną.
27:52Obiecuję, że usiądziemy i porozmawiamy o twoich problemach, ale teraz nie rób scen.
28:02Nie zamierzam z tobą rozmawiać o moich problemach.
28:07Nie otwieram się przed każdym.
28:13Dałeś rozkazy ochronie. Nie mogę wejść do fabryki.
28:17Nie odbierasz ode mnie telefonów.
28:21Siedziałeś ze swoim synem, a nie mogłem do was podejść.
28:27Mustafo, nie wydałem żadnych rozkazów.
28:31Dlatego chciałem się spotkać tutaj.
28:35Świetny pomysł.
28:39Co z tą pracą, którą miałeś mi załatwić?
28:43Menedżer nic nie wie.
28:45Musiałem tak powiedzieć przy Ruchan.
28:49Porozmawiamy o tym.
28:51Tym razem interesuje mnie tylko moje wynagrodzenie.
28:59Mustafo, chcę regularnie dostawać wypłatę. To wszystko.
29:03Wykluczone. Nie możesz tam pracować.
29:07Mogę. Potrzebuję pieniędzy.
29:11Dobrze, synu. Dam ci kieszonkowe.
29:17Daj mi pracę, to na początek.
29:23Poza tym załatw jakiegoś adwokata i daj mi swoje nazwisko.
29:29Żegnam.
29:33A jutro o ósmej będę w fabryce.
29:36Jeśli znowu mnie nie wpuszczą, nie wiem jak zareaguję.
29:41Lepiej uważaj.
29:47Do zobaczenia.
29:59Do zobaczenia.
30:19Halo?
30:20Halo?
30:21Hakanie, to ja, Deria.
30:23To ty?
30:24Jak możesz tak mówić? Rozłączam się.
30:27Chyba tak będzie najlepiej.
30:29Wysłuchaj mnie.
30:33Kiedy przyjechałaś do Izmiru?
30:35Daj spokój z tymi pytaniami.
30:37Nie dzwoniłabym, gdybym nie musiała.
30:39Co jest?
30:40Potrzebuję pomocy.
30:42Jesteś w domu?
30:46Jestem w szkole.
30:47Będę za godzinę.
30:48Spotkajmy się w Alsancak.
30:52Dobrze.
30:57Wójku Sadyku?
31:00Tak.
31:03Ciocia Nesrin będzie miała bobo?
31:05Nie, to nasza znajoma urodziła.
31:10Tato, nie mówiłeś gdzie wczoraj byliście i kto urodził.
31:14Uczyliśmy się.
31:16Nesrin zaczęła przypominać sobie różne sytuacje z przeszłości.
31:27Czyli mama coś pamięta.
31:30Może przypomni sobie też mnie i moje imię.
31:33Teraz patrzy na mnie jak na obcą osobę.
31:36Oby.
31:37Coś sobie przypomina, ale powoli.
31:39Sadyku, gdzie dziecko?
31:47Nesrin, odpocznij sobie.
31:51Obiecałam Feridę.
31:52Muszę ją znaleźć.
31:55Feridę?
31:59Nie jesteśmy siostrami, Donusz.
32:02Co ty wygadujesz?
32:05Jestem córką Faticha Kalendera.
32:09Wszystko mi powiedział.
32:10Moja mama miała na imię Feridę.
32:17Nesrin, jesteś zmęczona.
32:18Połóż się.
32:21Muszę znaleźć to dziecko.
32:23Pomóż mi.
32:24Obiecałam Feridę.
32:26Nesrin, odpocznij sobie.
32:29Wykluczone.
32:30Feridę mi ją powierzyła.
32:31Zabroniła mi ją zostawiać.
32:32Muszę ją znaleźć.
32:34Dobrze, Nesrin.
32:35Chodź.
32:37Dlaczego mnie ciągniesz?
32:39Nesrin.
32:41Nie chcę iść do sypialni.
32:42Muszę znaleźć to dziecko.
32:47Uspokój się.
32:49Zostaw mnie.
32:51Tato, nie ciągnij jej.
32:53Donusz, nie wtrącaj się.
32:55No już.
32:56Dość.
32:58Dlaczego mnie nie słuchasz?
32:59Jak możesz mi nie wierzyć?
33:00Kim ja jestem?
33:02Co to za miejsce?
33:03Co to za dzieci?
33:05Muszę znaleźć to dziecko.
33:09Donusz, dzwoń do lekarza i umów mamę na wizytę.
33:15Zostaw mnie.
33:17Chodź.
33:19Nie zamykaj mnie tu.
33:20Muszę znaleźć dziecko.
33:21Weź się w garść.
33:27Spokojnie, Nesrin.
33:30Nie ma już żadnego dziecka.
33:31To przeszłość.
33:35Wcale nie.
33:37Dziecko, Feridę, wiesz, że mówię prawdę.
33:40Wiem, ale...
33:42Puszczaj.
33:43Nesrin, proszę cię, uspokój się.
33:45To Donusz jest tym dzieckiem.
33:59Donusz z nami mieszka, to nasza córka.
34:05Jest z nami.
34:06Bezpieczna.
34:12Chroniłaś ją, tak jak obiecałaś Feridę.
34:18Ale jeśli nie przestaniesz, stracimy ją.
34:36Podaj mi na śniadanie w jej pokoju.
34:51Niech zostanie z dzieckiem.
34:54Nie trzeba.
34:57Mała śpi.
34:59Mogę zjeść tutaj.
35:06Cieszę się, że mam towarzystwo w tym trudnym okresie.
35:20Mam nadzieję, że niedługo wszystko się ułoży.
35:27Podejrzewam, że nie powiedziałaś jeszcze o dziecku rodzicom.
35:30Jak zadzwonisz do matki, przekaż jej, że powinna się tobą zająć.
35:36Rodzina to podstawa w takich chwilach.
35:41Chciałabym, żeby miała pani rację.
35:44Niestety, to niemożliwe.
35:46Moi rodzice się nie przejmą.
35:50Zostałam sama.
35:53Jak długo zamierzasz tak uciekać sama z dzieckiem?
35:55Sommer trochę nam opowiedział.
36:01Ułożę sobie życie.
36:04Ale najpierw ojciec Kiraz wyrobi jej dokumenty.
36:08Rozmawiałaś z jej ojcem?
36:12Wspaniałe wieści.
36:14Nie jesteś zupełnie sama.
36:16Cieszę się, że ty i Kiraz będziecie miały opiekę.
36:22Na pewno dacie sobie radę.
36:25Oby.
36:27Ojciec Kiraz nie jest takim złym człowiekiem, jak myślicie.
36:32To najwspanialszy, najodważniejszy mężczyzna na świecie.
36:36Zajmie się nami.
36:44Ale najpierw musi załatwić kilka spraw.
36:48Chyba, że odbierze ci Kiraz.
36:51Dlaczego miałby to zrobić?
36:58Jak można ufać kobiecie, która zdradziła męża?
37:05Dlaczego miałby to zrobić?
37:06Jak można ufać kobiecie, która zdradziła męża?
37:09Dlaczego miałby to zrobić?
37:11To było chyba trochę niegrzeczne.
37:26KONIEC
37:56KONIEC
38:26KONIEC
38:30JAK SIE CUJESZ?
38:45Nie słuchaj jej.
38:48Czasami nie mamy wpływu na naszą sytuację.
38:51Nie ważne jak bardzo byśmy się starali.
38:56Na pewno nie chciałaś, żeby tak to się skończyło, ale wierzę, że będziesz dobrą mamą.
39:07Wydałaś na świat to maleństwo, mimo że cały świat był przeciwko Tobie. To znaczy, że bardzo tego chciałaś.
39:18Jesteś odważną kobietą i wspaniałą matką. Nie martw się, nikt Ci jej nie zabierze.
39:45Naprawdę tak sądzisz?
39:48Na moim miejscu byś tak nie myślała?
39:53Ciociu, jestem kochanie. Dałaś mamie śniadanie?
39:58Ciociu, jestem kochanie. Dałaś mamie śniadanie?
40:03Ciociu, jestem kochanie. Dałaś mamie śniadanie?
40:16Rodzice pojechali do lekarza.
40:19Dlaczego? Jak się czuje Nesrin?
40:24Źle, ale chyba zaczyna sobie coś przypominać.
40:28Naprawdę? Cudownie. Pamiętacie, w jakim jesteś?
40:34Mniej więcej.
40:38Mam nadzieję, że z czasem wszystko sobie przypomni.
40:43Łatwiej zapomnieć, niż sobie potem przypomnieć. To strasznie przykra sytuacja.
40:49Oby mamie się polepszyło.
40:53Moja kochana Donusz, kochana brata Nico.
40:59Gdzie Twoja uparta siostra? Wróciłaś?
41:02Nie mogłam spać, jak powiedziałaś, że pojechała do Izmiru.
41:05Jeszcze jej nie ma.
41:08Zadzwonię do Serdara. Czekałam, aż rodzice wyjdą.
41:12Dobrze, zobaczę, co tam w kuchni.
41:22Donusz, powiedz spokojnie, co się stało.
41:26Derya pojechała do Izmiru spotkać się z Hakamem i nie mam z nią kontaktu.
41:29Boję się. Zadzwonię do niego.
41:31Jestem na nią wściekł, a tata prawie się zorientował.
41:35Spokojnie, znajdziemy ją, nie martw się.
41:38Czekam na wieści. Do usłyszenia.
41:41Pa.
41:51Co teraz zrobisz, Somerze?
42:02Wychodzisz, kochanie?
42:11Popatrz na mnie.
42:14Znowu źle się czujesz?
42:19Kochanie.
42:20Martwi mnie praca.
42:30Nie lubię widzieć Cię w takim stanie.
42:34Kocham Cię.
42:35Ja Ciebie też.
42:36Nie lubię widzieć Cię w takim stanie.
42:42Kocham Cię.
42:44Ja Ciebie też.
42:45Mery.
42:59Dokąd to?
43:01To mogą być dziewczyny.
43:02Oddzwonisz.
43:05Miałeś iść do pracy.
43:08Zmieniłem zdanie.
43:10No dobra.
43:11Donusz dzwoni.
43:15Tak, kochanie?
43:17Siostro Deria pojechała do Izmiru. Nie mam z nią kontaktu.
43:21Co?
43:23Po co tam pojechała?
43:25Nie wiem, ale musimy działać. Pojedźmy po nią.
43:28Ciocia kazała mi zadzwonić i poprosić Cię o pozwolenie.
43:33Nic nie rozumiem.
43:35Nic nie rozumiem.
43:38No dobra, to jedziemy.
43:40Ok.
43:42Gdzie tata?
43:44Zabrał mamę do lekarza.
43:46Jeśli do Ciebie zadzwoni, powiedz, że odwiedziłyśmy Cię z Derią.
43:50Kryj nas do wieczora.
43:52Dobrze, ale daj mi numer Serdara i każ mu odbierać telefon.
43:57Dobrze.
43:59Dobrze.
44:00To mam.
44:01Dobrze.
44:02Muzyka
44:03Muzyka
44:33Muzyka
44:43Wersja Polska, Kanal Plus, tekst Agata Duran, czytał Michał Borejko.
44:48Muzyka
44:53Muzyka
45:04Muzyka
45:05Muzyka
45:20Muzyka
45:22Muzyka
45:23Muzyka
45:24Muzyka

Recommended

45:14
Up next
47:59
44:33
45:05
48:15
43:43
45:07
43:50
44:11
43:38
46:23
43:41
43:10
44:00
43:57
45:11
44:35
46:10
43:16
44:45
43:12
44:58
45:15
42:50
43:35