- 2 days ago
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Dariusz Stebnicki
00:30Diolog Tomasz Zawadzki, wolontariusz
00:33Sama mówiłaś, że powinniśmy oddać sprawę do sądu.
00:45Ja mówiłam?
00:46No a co ja?
00:47Przecież to ty ciągle powtarzasz, że to przestępca.
00:52Może spróbujmy z nim jeszcze porozmawiać.
00:54Ale ile razy próbowałaś? Nie zauważyłaś, że on cię olewa?
01:00Jurek, dajmy mu jeszcze jedną szansę.
01:07Nie chcesz, to nie idź. Nie pozwolę, żeby mój syn się zdemoralizował.
01:10Pierwsza S-Dur, Mozart.
01:26Trzecia S-Dur, Mozart.
01:29Powinni być moi klienci.
01:31Są.
01:32A, znakomite są te skrzypce.
01:34Tomek!
01:35Prosik!
01:35Może chcesz mi poasestować?
01:41Zastanowię się.
01:53Dzień dobry.
01:54Dzień dobry.
01:55Dariusz Sternicki. Jestem prawnikiem.
01:57Jerzy Wielgus. Moja żona Barbara.
01:59Proszę.
02:00Dzień dobry.
02:01Pan Tomasz Zawadzki jest moim asystentem.
02:10Dzień dobry.
02:11Mamy zwyczaj nagrywać wszystkie nasze rozmowy wyłącznie do naszego i Państwa użytku.
02:15Czy Państwo wyrażają zgodę?
02:17Proszę zobaczyć, ale to są nasze intymne sprawy.
02:20Nie chcemy, żeby ktoś to oglądał.
02:23Rozumiem.
02:23Słucham.
02:26A czy w sprawie, z którą Państwo przyszli, macie identyczne zdanie?
02:30Naturalnie.
02:31Pani też tak uważa?
02:32W zasadzie tak, tylko ja myślę, że może powinniśmy jeszcze porozmawiać z synem.
02:38Dobrze wiesz, że te rozmowy nic nie dają.
02:40No ale przecież...
02:41Ale chcesz do tego wracać teraz.
02:42Marnujemy czas pana mecenasa.
02:44Czyli jest między Państwem różnica zdań.
02:46Zapis wideo jest również po to, żeby każdy z naszych klientów mógł sprawdzić, co powiedział on, co powiedział inny członek rodziny.
02:54Ludzie zapominają, co mówili, mylą się.
02:57To jest bardzo przydatne narzędzie.
02:59Nie potrzebuję nic sprawdzać, wiem co mówię.
03:03Jesteśmy tutaj, ponieważ nasz syn...
03:05Chwileczkę.
03:07Ja się zgadzam na nagrywanie.
03:09Zawsze mi potem powtarzasz, że powiedziałam coś innego.
03:13No co, że rozsadzasz? Bardzo Cię proszę.
03:15No przecież to w końcu żaden problem.
03:19Słucham.
03:20Co Państwa do nas sprowadza?
03:23Nasz syn
03:24musi mieć do słuch kuratora.
03:27Jest zły i zdemoralizowany.
03:30Nie, to nie jest tak.
03:31To jest naprawdę
03:32dobre dziecko.
03:34To nie jest zły chłopak.
03:35Tylko coś się z nim ostatnio dzieje.
03:38Chyba wpadł w złe towarzystwo.
03:39On sam dla siebie jest złym towarzystwem.
03:42Oderywaliśmy go od koleżków z gimnazjum.
03:44Nie pomogło.
03:44Jest w dobrym liceum, ale nie uczy się.
03:47Pije, ćpa, jest arogancki.
03:50Ubliża mi, a do tego jeszcze kradnie.
03:52Mój syn stał się złodziejem.
03:54Jerzy, nie przesadzaj.
03:55Nie kradnie, tylko nam podkrada.
03:56Ale co to nie jest kradzież?
03:58Od tego się zaczyna.
04:00Nie zamierzam patrzeć, jak on się stacza.
04:02Chcemy skierować sprawę do sądu.
04:04Pomoże nam pan przygotować wniosek?
04:06Skoro takie jest państwa życzenie, ale to pogorszy wasze relacje z synem, czy nie lepiej się z nim dogadać?
04:15Pan nie rozumie.
04:16Próbowaliśmy.
04:18Wielokrotnie.
04:18To nic nie daje.
04:19Ale jeżeli nie wymerwuj się, no może pan ma rację.
04:21Ale nie będę prosił mojego syna o rozmowę.
04:23Ja jestem ojcem.
04:24Ma mnie szanować.
04:25Jeśli nie chce, to musi ponieść konsekwencje.
04:28Złość nie jest dobrym doradcą.
04:30Myślę, że powinniście państwo porozmawiać z psychologiem i potem podjąć decyzję.
04:36Jerzy, proszę Cię.
04:39Dobrze.
04:40Dobrze.
04:41Dam mu ostatnią szansę.
04:42Niech mnie przekona, że chce się zmienić.
04:45Niech on idzie do psychologa.
04:47Matka, chcąc załagodzić sytuację, próbuje bagatelizować złe zachowanie syna.
04:52Ojciec jest twardy.
04:54Wydaje mu się, że wie, co jest dobre, a co złe.
04:56Chce, żeby syn poniósł konsekwencje swoich zachowań.
05:11Mama.
05:14Mama.
05:19Przepraszam, mogę?
05:22Ja skupiam się na mięśniach, na kolejnych partiach mięśni.
05:25Słucham.
05:26Dlaczego pan mi to mówi?
05:28Mam nerwicę lękową.
05:30Proszę zobaczyć.
05:36Najpierw rozluźniam stopy, potem łydki.
05:42Proszę, niech pan spróbuje.
05:42Zaczynamy od stóp.
05:49Rozluźniamy stopy, łydki.
05:54Bardzo dobrze.
05:55Potem brzuch, podbrzusze, plecy.
06:00Trening autogenny Szulca.
06:07Ważne są nawet język i zęby.
06:10Potem pozytywna wizualizacja.
06:15Plaża.
06:17Ocean.
06:20Powoli wchodzę.
06:21Głęboko oddycham pod wodą, która oczyszcza mój umysł i ciało.
06:28I co, pomogę?
06:29Czasem tak.
06:34Do widzenia.
06:35Widzimy się w następnym tygodniu.
06:37Do widzenia.
06:39Co wy tu robicie?
06:41Zajmuję się panem Frankiem.
06:42Nie ma jeszcze tego chłopaka?
06:46Spóźnia się.
06:48Sorry, Franek.
06:48Będziesz musiał poczekać.
06:50Dzień dobry.
06:51Dzień dobry.
06:52Starzy kazali mi tu przyjść.
06:54Pan Maciek.
06:55Tak.
06:55Zapraszam.
07:03Najważniejsze jest oddychanie.
07:04Tak.
07:05Głęboki wdech.
07:08Ale luźne barki.
07:12Niech pani wyłączy tę kamerę.
07:16Zmieni ją zdanie.
07:17Nie chcę, żeby moi starzy to oglądali.
07:19Bez twojej zgody nic im nie pokaże.
07:20Tak, proszę wyłączyć.
07:21Zresztą, o czym mamy rozmawiać?
07:24Nie chcesz porozumieć się z rodzicami?
07:25Nie.
07:26Nie zależy mi.
07:27Najwyraźniej im zależy.
07:29Niepokoją się o ciebie.
07:30Nie masz o tym pojęcia, Niuja.
07:32Eee, chwila.
07:33Kolego.
07:34Możesz do mnie mówić Agnieszka.
07:36Możemy być na ty, ale Niuja sobie daruj.
07:38Okej.
07:39Może być.
07:39I co?
07:43Fajne gierki?
07:46Nie masz ochoty ze mną rozmawiać?
07:48Nie, nie.
07:49No wija, Agnieszka.
07:50Dobrze ci idzie.
07:52Słuchaj, możesz tutaj odgrywać co chcesz,
07:55ale i tak wiem, że w realu jesteś inny.
07:57Tak?
07:58A jaki jestem?
07:59Miły, kulturalny chłopak z dobrego domu.
08:02Ja ci prędzę.
08:03W którym jest bardzo dużo złości.
08:05Ciekawe z jakiego powodu.
08:06Bardzo ciekawe, pani psycholog.
08:08O co się na nich tak złościsz?
08:11Ja się na nich nie złożczę.
08:12To ich krew zalewa.
08:14Tak lubili się chwalić moim świadectwem i co?
08:16I nici z tego.
08:18Bydą mogli się chwalić, że nie stałem.
08:20Na złość babci odmradzisz sobie uszy?
08:22Będą bardziej bolały.
08:24Mają mnie w dupie.
08:25Chcą tylko, żeby wszystko ładnie wyglądało.
08:27A ja się kompletnie nie liczę.
08:29Rozumiem, że cię zranili.
08:30Zranili?
08:32Bez przesady.
08:33Po prostu jestem wkurzony.
08:34Jesteś wkurzony.
08:36Ale na co?
08:37Nie, nie, nie.
08:37Nie tak szybko, pani psycholog.
08:39Jak ci zależy, to ja mogę tu jeszcze przyjść.
08:41Ale z nimi nie będę rozmawiał.
08:43Nie ma opcji.
08:45Już się tak nieźle dałeś im pokazić.
08:47Nie służyli na to.
08:50Do widzenia, Maćku.
08:51Agnieszka odniosła wrażenie, że zachowanie chłopaka ma jeden cel.
08:55Zrobić rodzicom na złość.
08:57Swoim zachowaniem chce ich ukarać.
09:01Widzę, że się rozwijacie.
09:03Trening autogenny Szulca.
09:05Możesz nie przeszkadzać?
09:05Wprowadziłem Franka w stan głębokiego relaksu.
09:08Franek, musimy pędzić do dzieci.
09:10No spokojnie, to nam zajmie pięć minut.
09:18Oddychasz powoli.
09:19Pamiętaj o oddechu.
09:29To jest bardzo ważne.
09:36Franek ma silną nerwicę lękową.
09:40Bardzo podobną do mojej.
09:43Odbyliśmy kilka sesji treningu autogennego Szulca.
09:46Zabieram go na jogę.
09:47I to wszystko mu bardzo pomaga.
09:49Rzeczywiście ostatnio gdzieś się wymykał, ale myślałam, że szuka samotności przed występem w telewizji.
09:56U nas dzieci hałasują, nie ma spokoju.
09:58O właśnie, bo Franek spytał, czy ja mogę z nim pojechać na to nagranie do telewizji.
10:02Co?
10:03No nie, przecież Olga mu już obiecała.
10:05Przy niej zaczął śpiewać.
10:07Przy mnie też.
10:08Po Jodze na ulicy.
10:09I to tak głośno, że zatrzymał nas patrol policji.
10:11Jezu, Tomek, a co jeśli będziesz miał swój napad?
10:16Albo nagle pójdziesz myć ręce?
10:20Wiesz, jaka to jest szansa dla Franka, dla nas?
10:22Myślę, że Tomek świetnie sobie poradzi.
10:25Poza tym Franek sam go wybrał.
10:27Ufa mu.
10:29Dziękuję.
10:29Dobra, ale jeśli nawalisz, to nie żyjesz.
10:35Jasne?
10:38Nie nawalę, panuję nad sobą.
10:44Sorry, byłem w sądzie.
10:46Rozmawialiście o Wielgusach?
10:48Nie, czekamy na ciebie.
10:49Ty znasz sprawę, ja widzę się z nimi za chwilę.
10:51Maciek był już u mnie.
10:53Strasznie zbuntowany.
10:54Fajny chłopak, ale wścieka się na rodziców.
10:57Jeszcze nie powiedział, co chodzi.
10:58Może od nich uda się coś wyciągnąć.
11:01Wierzę w ciebie.
11:03Nie trzeba kierować sprawy do sądu, jeśli mogą się dogadać.
11:05Zrobię, co mogę, panie mecenasie.
11:08Państwo Wielgus przyszli.
11:10Chyba Wielgusowie.
11:12W kwestii odmiany polskich nazwisk jest...
11:14Tomek, Tomek, przestań cię, proszę, ma.
11:17Trzymam kciuki.
11:23Wygląda na to, że Maciek chce was ukarać, a co jest na was zły.
11:26On chce nas ukarać?
11:27No nie.
11:29Gówniarz nie ma prawa być na nas zły.
11:31Wszystko nam zawdzięcza.
11:32A pan nigdy nie był zły na swojego ojca?
11:33Ja?
11:34A co to ma do rzeczy?
11:36Znaczy, czasami dobrze jest spojrzeć w przeszłość i...
11:39Przypomnieć sobie, jak się samemu było w wieku syna.
11:42To pomaga zrozumieć.
11:44Ale tu...
11:45Tu nie ma nic do rozumienia.
11:46Gówniarz ma się słuchać i tyle.
11:48Wydaje mi się, że coś się panu przypomniało.
12:08Nic takiego.
12:09Wróćmy do Maćka.
12:10No to wróćmy.
12:13O co może być na was zły?
12:14Wydaje mi się, że...
12:17Wydaje mi się jeszcze pobawić.
12:22O co taki jest?
12:23Państwo nie wiedzą, która jest godzina?
12:31Dobranoc!
12:38Musiałeś mi to zrobić.
12:40Przecież mam prawo się cieszyć, że idziemy do tej samej budy.
12:46To jest powód, dla którego nie pójdziesz z nimi do tej samej budy.
12:49Prawa?
12:50Jointy?
12:50Blanty?
12:51Jak to nie pójdę?
12:52Przecież zdałem.
12:53Czas na zmianę towarzystwa.
12:54Pójdziesz do dobrej szkoły.
12:55Ale przecież to są moi kumple i my chcemy być razem.
12:59Mamo, powiedz mu to.
13:00Ja już podjąłem decyzję.
13:02I zapomnij o tygodniówce.
13:09Ten mężczyzna nie próbuje rozumieć syna.
13:12Chce tylko, żeby był mu posłuszny.
13:14Traktuje go jak przedmiot.
13:16Nie liczy się z jego uczuciami.
13:18Wbrew jego woli zmienił mu szkołę.
13:19Takie zachowanie rodziców często prowadzi do buntu dzieci.
13:23Ostatnio dużo o tym myślałam.
13:28Od tego wszystko się zaczęło.
13:31Nie pozwoliliśmy mu iść do tej szkoły.
13:33Dla jego dobra.
13:34Sama widziałaś co się działo.
13:35Trawa, alkohol, dziewczyny.
13:37Chyba pani rozumie, że nie mogłem tego tolerować.
13:40A co?
13:40Teraz jest niby lepiej.
13:42W gimnazjum jeszcze się jakoś uczył.
13:44Potem zupełnie przestał.
13:45A pieniądze nam podbiera, bo mu nie dajesz.
13:49Mąż zabrał Maćkowi tygodniówkę.
13:51I mnie też nie pozwala dawać.
13:52A trudno w dzisiejszych czasach żyć bez pieniędzy.
13:55No chyba nie jest pani po jego stronie.
13:59Próbuję jedynie zrozumieć sytuację.
14:01Państwa sen zdał do liceum ze swoimi przyjaciółmi.
14:03A państwo mu zmienili szkołę bez jego zgody.
14:06Miałem go pytać o zgodę?
14:07To moje święte prawo ojca.
14:09My jesteśmy rodzicami i to my wiemy najlepiej,
14:10co jest dla niego dobre.
14:13To już przeszłość.
14:15Zdążył się z tym pogodzić,
14:17a ty coś wymyślasz.
14:24Pamiętasz to?
14:25Skąd to masz?
14:26Przecież to wyrzuciłem.
14:27Starą cię jakaś.
14:28Nie wyrzuciłeś.
14:29Tylko wyniosłeś do piwnicy.
14:31Piłkarz?
14:34No.
14:36Byłem kiedyś kapitanem drużyny.
14:40Sto lat temu.
14:41Inna epoka.
14:43Wygraliśmy mistrzostwo
14:45dzielnicy.
14:46Nie dostałem tę statuetkę.
14:48I z sensu.
14:49Pewnie był pan z niej dumny.
14:51Bardziej z tego, że jakiś trener mnie zauważył.
14:55Chciał mnie wziąć do klubu.
14:59Ojciec mi nie pozwolił.
15:01Chciał, żebym się uczył.
15:03Był pan z mną ojca?
15:04Dzięki temu skończyłem studia.
15:10A tak co?
15:11Byłbym
15:12piłkarzem.
15:15Wcale nie wiadomo, czy dobrym.
15:17Tak to nie pamiętasz, jaki byłeś wściekły?
15:19Opowiadałeś mi o tym jeszcze przed ślubem.
15:21Tak, byłem wściekły.
15:26Ze złości
15:27na ojca przestałem się uczyć.
15:31Pomalnie zawaliłem szkołę.
15:34Ale dałem mu popalić.
15:38Z Maćkiem jest chyba podobnie.
15:40Olga w rozmowie z ojcem
15:42odwołała się do lat jego młodości.
15:44Własne wspomnienia z dzieciństwa i młodości
15:46to kapitał, z którego jako rodzice
15:48powinniśmy korzystać.
15:51Przywołując swoje uczucia
15:52przeżywane wówczas w relacjach z dorosłymi,
15:54możemy unikać powtarzania
15:56tych samych błędów.
15:59Moja krew.
16:01Słuchaj, jak nie chcesz,
16:03to nie musisz wchodzić.
16:05Ja po prostu
16:05byłbym ciekaw, o czym tyle gadają.
16:08Myśl co?
16:09Mam to gdzieś.
16:11Pewnie ojciec znowu cię wymądrzy.
16:14Gdybyś wiedział, jaki jest mój stary,
16:16wszystko wie lepiej.
16:20To graję w jednej lidze.
16:21Ale ja mam 27 lat,
16:24a on dalej chce mną rządzić.
16:27Mój ostatnio jest
16:28taki jakiś za fajny.
16:30Coż kombinuję.
16:32Dlatego przyszedłem.
16:34Lepiej wiedzieć, co kombinują.
16:40Boję się, że stracę autoritet.
16:43A teraz pan go ma?
16:44No, nie za bardzo.
16:46A jak pan sądzi,
16:47pański ojciec by stracił,
16:48czy zyskał w pana oczach?
16:49On?
16:52Nigdy by się na to nie zdobył.
16:56Ma pan rację?
16:58To wymaga odwagi.
16:59Ale Jurak jest bardzo odważny.
17:01Nie pamiętam, kiedy...
17:02Daj spod, Basia.
17:04Jestem gotów.
17:07Tylko czy...
17:08czy on zechce ze mną rozmawiać?
17:13Sprawdzę, czy przyszedł.
17:14Maciek!
17:23Tata chciałby ci coś powiedzieć.
17:27Gdyby mój stary
17:27chciał ze mną normalnie gadać...
17:30Dobra.
17:31Idę.
17:31Chodź, chodź.
17:32Nie bój się.
17:39Dzień dobry.
17:40Cieszę się, że przyszedłeś.
17:42Ale o co chodzi?
17:45Twój ojciec przypomniał sobie,
17:47jak to z nim było,
17:49kiedy był w twoim wieku.
17:51Co to ma do rzeczy?
17:57Synu,
17:59chciałbyś wrócić do tego liceum,
18:01gdzie chodzą twoi koledzy?
18:02Jasne, że chcę,
18:03ale...
18:03czy przyjmą mnie w połowie...
18:04Spokojnie.
18:06Spokojnie.
18:07Już ja o ciebie zawalczę.
18:09Ale o co chodzi?
18:12Pamiętasz moje...
18:13relacje z dziadkiem?
18:16Trudno nie pamiętasz.
18:18Bo nie chciałbym, żeby...
18:19żeby między nami
18:21coś takiego...
18:23się porobiło.
18:24Każdy rodzic ma prawo do błędów.
18:32Ważne, żeby umiał je naprawić.
18:35Czy wycofanie się z błędnej decyzji
18:36grozi utratą autorytetu?
18:39A może jest to właśnie sposób na to,
18:40żeby go znowu zdobyć?
18:42KONIEC!
19:12KONIEC!
19:42KONIEC!
Recommended
1:28:18
|
Up next
5:21
1:12:55
1:31:34
1:08:15
1:31:35
1:25:16
1:21:22
1:24:37
1:16:02
1:22:49
1:06:16
19:02
19:32
19:58
19:59
18:50
19:58
19:40
19:49
19:34
41:52
50:40
51:57
55:01