Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5/19/2025

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Zostańcie z nami.
00:02Zostańcie z nami.
00:04Zostańcie z nami.
00:06Zostańcie z nami.
00:08Zostańcie z nami.
00:10Zostańcie z nami.
00:30Każdego rana wstań, uśmiechaj, patrz w moje oczy.
00:35Dwa oskarżone serce.
00:38Byliśmy razem, chcąc.
00:41Nie zapomnij.
00:43Nie zapomnij.
00:46Jesteś zadaniem mojego serca.
00:49Jesteś dla mnie do końca.
00:52Po raz pierwszy tak kocham.
00:55Zrozum.
00:58Jeśli jest miłość, to jest szczęście.
01:01Nie bój się.
01:04Nie opuścij mojego serca.
01:09Niech będzie ciepła.
01:12I ten moment będzie niekonieczny.
01:15Uwagi.
01:20Uwagi.
01:26Jeśli jest miłość, to jest szczęście.
01:29Nie bój się.
01:32Nie opuścij mojego serca.
01:37Niech będzie ciepła.
01:40I ten moment będzie niekonieczny.
01:43Uwagi.
01:56Czy to na pewno Zajnep?
01:59Pasuje do rys opisu?
02:06Rozumiem. Dziękuję.
02:13O co chodzi? Znaleźli ją?
02:17Osobę pasującą do opisu w szpitalu.
02:20Lecz nie wiemy, czy to Zajnep.
02:24W szpitalu?
02:27W kostnicy?
02:41Zaraz przyjadę. Dziękuję.
02:45Co się stało?
02:47Nie wiem. Nie mam pojęcia.
02:50Ale teraz muszę jechać.
02:57Pojadę z tobą.
02:59Nie musisz. Dzięki.
03:03Może to nie ona.
03:07Jeśli to naprawdę Zajnep, to nie wiem, co zrobię.
03:12Nie wiem, czy zdołam wydusić z siebie słowo córkę.
03:21Naprawdę nie wiem, co mógłbym zrobić.
03:26Będzie dobrze. Jedź, a potem daj nam znać.
03:31Jasne.
03:34Dobra.
03:49Bardzo cię przepraszam.
03:52Dlaczego?
03:55W kwestii Zajnep zawsze stawałam po twojej stronie.
03:59Ale w tej sytuacji jest mi przykro.
04:05Oczywiście mnie również.
04:08To twoja bratanica.
04:12Zaakceptuj ją i zapomnij o Goniu i przeszłości.
04:19Najważniejsze, że to córka twojego ukochanego brata.
04:24A przy okazji bardzo dobra dziewczyna.
04:34Zajnep.
04:47Co to było?
04:50Nie wiem.
04:53Sla, otknij się.
04:56Słyszysz mnie?
04:59Proszę przynieść wody.
05:02Otwórz oczy.
05:05Co się dzieje?
05:11To nie ja.
05:14To nie ty.
05:20Napij się. Proszę.
05:24Siostro?
05:27Ona śpi.
05:30Co się dzieje?
05:33Sla, jak się czujesz?
05:36Jedziemy do szpitala.
05:39Nie trzeba. Zaraz się obudzi.
05:42Nie ma siły otworzyć oczu. Jedziemy.
05:45Chodź, pomogę ci.
05:48Powoli.
05:51Idziemy.
06:01O Boże.
06:09Wrócę do domu i dam znać.
06:12Masz z tym coś wspólnego?
06:15Ze zniknięciem Zajnep?
06:18Ty również zaczynasz się o nią martwić?
06:21To dwie różne sprawy.
06:24Poprzednio ci się upiekło. Tym razem będzie inaczej.
06:28Wspomnisz moje słowa.
06:31Spokojnie.
06:34Nie mam nic wspólnego z jej zniknięciem.
06:37Dobrze. Wolałam wiedzieć.
06:40A teraz pójdę.
06:58Zobaczyłam cię przez okno.
07:01Miałam do ciebie dzwonić.
07:04Coś się stało?
07:07Bez skutku dzwonię do Zajnep.
07:10Wiesz coś?
07:13Coś się stało?
07:16Coś się stało?
07:19Coś się stało?
07:22Coś się stało?
07:25Bez skutku dzwonię do Zajnep. Wiesz coś?
07:31Wczoraj pisałam, lecz nie odpowiedziała.
07:35Może ze złości
07:39chce mnie usunąć ze swego życia.
07:42Ale dlaczego nie odbiera telefonów?
07:46Nie znam jej tak jak Paimu.
07:49Wiem jednak, że jest bardzo wrażliwa w stosunku do tych, których kocha.
07:55Nie chce Pani wybaczyć właśnie przez to, że Panią kocha.
08:01Tak myślę.
08:04A Ty?
08:07Nie tylko jej. Sobie również.
08:14Jak doszło do tego, że się rozstaliście?
08:18Tego najbardziej żałuję.
08:22Rozmawiałeś z nią wczoraj?
08:27Lepiej bym ja to Pani powiedział,
08:30bo Pani jest jej matką.
08:34Stało się coś złego?
08:39Zajnep?
08:47Wczoraj gdzieś zniknęła.
08:51Co?
09:09Dzięki.
09:13Jak Twoja siostra?
09:16Źle.
09:19Wciąż rozmyśla o Elif.
09:22Wspomina i serce jej pęka.
09:28Straciła dziecko. Nie ma nic gorszego.
09:33Są wieści o Zajnep?
09:38Bülent pojechał do szpitala.
09:42Znaleźli kogoś podobnego.
09:46Dlaczego szpital? Co jej się stało?
09:50To nie tak.
09:54Więc co?
09:58Pani Feraje, co z Zajnep?
10:03Nie wiemy. Czekamy na wieści.
10:07Ale to nic poważnego, prawda?
10:16Wróciłam.
10:26Ciocia? Dawno Cię nie widziałam.
10:29Wszystko dobrze?
10:33Tak.
10:36Co jest? Ktoś umarł?
10:41Uważaj na słowa.
10:46Co chcesz przez to powiedzieć?
10:49Nie rozumiem. To ja zadałam pytanie.
10:53Policja znalazła osobę podobną do Zajnep.
10:59Ale co się stało?
11:04Nie wiemy.
11:09Tata pojechał sprawdzić.
11:13Do kostnicy.
11:18Kostnica?
11:21Jak to? Dlaczego?
11:24Spokojnie.
11:28Na razie nie wiemy.
11:31Może to nie ona.
11:34Może to nie Zajnep.
11:40Boże, kostnica?
11:44Yldy, spokojnie.
11:47Melis, przynieś wody.
11:50Słyszysz co do Ciebie mówię?
12:04Nie.
12:34W porządku?
12:37Długo byłaś nieprzytomna.
12:50Co się stało?
12:53Gdzie jesteś?
12:58Nie wiem.
13:02Gdzie jesteśmy?
13:05W szpitalu.
13:08Zemdlałaś.
13:11Zbadali Cię i właściwie nic się nie dzieje.
13:16Zjadłaś coś? Wypiłaś?
13:19Zażyłaś jakiś lek?
13:22Teraz Ty pójdziesz do łóżka z Kuzejem.
13:25Tak się to robi.
13:29Potem będzie ślub.
13:32Ty zostaniesz panną młodą i żoną,
13:35a ja teściową Kuzeja w tym pięknym domu.
13:38Wiedźma zmusi syna by poprosił o Twoją rękę.
13:41Kuzej zrozumie, że nie ma innego wyjścia.
13:48Odpowiedz.
13:51Zjadłaś coś?
13:54Twoja matka mówiła coś o papryce.
13:57To alergia.
14:00Zażyłaś jakiś lek?
14:03Pij dalej.
14:06Ładnie.
14:10To ośrodek nasenny.
14:13Dawałaś go babci.
14:16Nie zażyłam.
14:19Nieważne.
14:22Wszystko wyjdzie w badaniach.
14:25Zobaczymy.
14:28Zobaczymy.
14:31Zobaczymy.
14:34Zobaczymy.
14:38Co?
14:41W jakich badaniach?
14:44Poprosiłem o nie, by poznać przyczynę.
15:08Głupia syna.
15:11Kiedy się dowiedzą,
15:13kryśnie moje marzenie o tym domu.
15:16Teraz resztki pomarańczy.
15:24Jeszcze to.
15:38Syla jest do niczego jak jej ojciec.
15:41Wzór uczciwości.
15:44Gdyby posłuchała, już byłaby z kuzejem.
15:47W miłości wszystkie chwyty dozwolone.
15:50Niestety nie zdołałam jej tego wpoić.
16:08Pan Bülent, to na pewno on.
16:16Nasza krawcowa.
16:19Zaniosłam parę rzeczy do przeróbki.
16:25Możemy zadzwonimy i spytamy.
16:28Proszę.
16:32Ja się boję.
16:35Mam tego dość.
16:38Diablicy na pewno nic się nie stanie.
16:46Mamo, upominanie zostaw na inny dzień,
16:49bo dziś już nie mam cierpliwości.
16:52Więc się zachowuj.
16:55Wiesz coś o Zeynep?
17:01Co masz na myśli?
17:04Kilka razy wychodziła nic na mnie mówiąc,
17:07ale ty wiedziałaś.
17:10Może coś ci powiedziała.
17:13Nic o niej nie wiem, bo mnie nie obchodzi.
17:25Pan Bülent.
17:31Gdzie jest Zeynep?
17:34Gdzie moja córka?
17:37Kto wie gdzie ona jest?
18:02Kolejny kłopot.
18:13Tu jej nie ma.
18:16Dlaczego nikt mi nie powiedział?
18:19Gdzie jest moja córka?
18:22Nie jesteśmy jej niańkami i nie wiemy.
18:26Co?
18:29Przez nią od rana głowa mi pęka.
18:32Słucham?
18:35Nie masz sumienia?
18:38Jeśli o nią chodzi, to nie.
18:41Wiesz co mogło się stać?
18:44Co to ma znaczyć?
18:47Na pewno, skoro jesteś taka spokojna.
18:50Gdzie jest Zeynep?
18:55Gdzie jest Zeynep?
18:58Gdzie jest Zeynep?
19:01Gdzie jest Zeynep?
19:04Gdzie jest Zeynep?
19:07Gdzie jest Zeynep?
19:10Gdzie jest Zeynep?
19:13Gdzie jest Zeynep?
19:16Gdzie jest Zeynep?
19:19Gdzie jest Zeynep?
19:22Gdzie jest Zeynep?
19:25Gdzie jest Zeynep?
19:28Gdzie jest Zeynep?
19:31Gdzie jest Zeynep?
19:34Gdzie jest Zeynep?
19:37Gdzie jest Zeynep?
19:40Gdzie jest Zeynep?
19:43Gdzie jest Zeynep?
19:46Gdzie jest Zeynep?
19:49Cukier i ciśnienie masz w normie.
19:52Poczekajmy na wyniki.
19:55Może to reakcja alergiczna albo coś, o czym nie wiemy.
20:05Co by to mogło być?
20:12W domu wyrwałaś mi szklankę z ręki.
20:15Nigdy tego nie robisz.
20:18Zastanów się nad tym.
20:21A może ja o czymś nie wiem.
20:27Kompletnie nie mam pojęcia.
20:30Może to jednak ta papryka.
20:36Dobrze. Oby tak było.
20:39Chodźmy już.
20:49Gdzie jest Zeynep?
20:52Oszalałaś? Nie mam pojęcia.
20:55Wiem o twoich plnowaniach.
20:58Pamiętam, co jej zrobiłaś.
21:01A wiesz, co przez nią przeżywamy?
21:04Rodzice Omal się nie rozeszli, a mnie dźwięto nożem przez tę przeklętą dziewczynę.
21:11Nic by się nie stało, gdybyś okazała odrobinę empatii.
21:14Miałaś przy sobie mamę.
21:17Miałaś przy sobie matkę, a ona nie.
21:24Posłuchaj.
21:27Ferraje była dla niej matką.
21:37W tym domu przez nikogo nie cierpiała.
21:40A teraz?
21:43Nikt nie wie, gdzie jest i nikogo to nie obchodzi.
21:48Jak to nie? Od miesięcy mieszkała w tym domu
21:51i siadała razem z nami do stołu.
21:54Należała do rodziny.
21:59Melis ma inne zdanie.
22:07Dość.
22:10Nie masz prawa przychodzić i robić wymówek.
22:13Idź już.
22:16Kiedy czegoś się dowie, damy znać. Żegnam.
22:19Co ma sprawdzić? Coś jej się stało?
22:29Powiedzcie.
23:17Bardzo smaczne.
23:20Cipsy buraczane.
23:23Pierwsze widzę.
23:26Co ci bogacze jedzą?
23:29Chociaż od tego pewnie się nie tyje.
23:32Ale z drugiej strony tyje się.
23:35To jest ciepłe.
23:38To jest ciepłe.
23:41To jest ciepłe.
23:44Ale z drugiej strony ty...
23:49Nic to. Śpij spokojnie.
23:55Chodź.
24:08Dobrze się czujesz?
24:11Córeczko, martwiłam się.
24:14Gdzieście się podziewali?
24:17Tyle czasu nie dawaliście znać.
24:20Co lekarz powiedział?
24:25Na razie nic nie wyszło.
24:28Zasnęłam, chociaż byłam wyspana.
24:31Skąd wracacie?
24:34Byliśmy w szpitalu.
24:37Dlaczego?
24:41Syla nagle zemdlała.
24:44Coś takiego.
24:47Akurat wtedy, gdy zasnęłam.
24:50Co mówi lekarz?
24:53Jest dobrze. Nie ma się czym martwić.
24:56Pobrali krew do zbadania.
24:59Zobaczymy, co wyjdzie w wynikach.
25:02Co miałoby wyjść?
25:06Może to jakiś lek...
25:09lub alergia.
25:12Dowiemy się już niedługo.
25:16Kochanie, chodź odpoczywać.
25:19Zaprowadzę cię do pokoju.
25:36Dlaczego milczycie?
25:39Odezwijcie się.
25:42Co się wydarzyło?
25:45Gdzie jest Zajnep?
25:48I Bülent?
25:51Tata pojechał do szpitala.
25:54Z policji dzwonili, że coś jej się stało.
25:57Do szpitala?
26:00Jak to do szpitala?
26:03Wydarzyło się coś złego?
26:06Dlaczego jest w szpitalu?
26:09Ty to wiesz.
26:12Gadaj. Zwariowałaś? Puszczaj.
26:15Zostaw ją.
26:18Jeśli tak, to odpowiesz mi za to, rozumiesz?
26:21Dość. Nie rzucaj oskarżeń, skoro nic nie wiesz.
26:24Sama powinna się strofować.
26:27Gada o Zajnep, jakby była wrogiem.
26:30Bo jest. I co mi zrobisz?
26:33Elis, uspokój się.
26:36Jednak stajesz po ich stronie?
26:42O co chodzi?
26:51Co z Zajnep?
26:54Mówili o szpitalu i policji.
27:01Powiedz, co z nią? Wszystko dobrze?
27:14Głupia.
27:17Wiedziałaś o leku, a jednak pozwoliłaś pobrać krew do badania.
27:22Brawo.
27:25Wypiłaś wszystko z jego szklarki.
27:28Na pewno się domyślą, co zrobiłam.
27:31Wcześniej mogłaś pomyśleć.
27:34Tak?
27:37Patrujesz się w niego jak zaczarowana.
27:40Przekonasz go w inny sposób?
27:43Nigdy.
27:46Gdybyście spędzili noc w jednym łóżku, nie miałby wyjścia.
27:49Żadnych podstępów.
27:52Oszukałabym go i co potem?
27:56Zmusiłabym do ślubu, chociaż mnie nie chce?
28:01Już wolałabym umrzeć.
28:04Zobaczysz, że wymknie ci się z rąk.
28:09Przestań o tym gadać, bo ktoś usłyszy.
28:14Przyjdą wyniki i wtedy się dowiedzą.
28:18Właśnie.
28:21Sama im powiesz.
28:25Kuzejm nie wypędzi.
28:28Razem z Bahar wyląduje na ulicy, a ty będziesz mieszkała w pięknym domu?
28:38Brawo.
28:41Będziesz wiodła wygodne życie.
28:55Od kogo się dowiedziałaś? Odpowiedz.
28:58Dobrze się czuje?
29:01Dlaczego nie dałeś znać, gdy zniknęła?
29:05By cię nie martwić.
29:08Teraz przesłuchuje tatę.
29:12Jak się czuje i gdzie jest?
29:16Ciocia wspomniała o kostnicy.
29:20Kostnica?
29:23Bülent, gdzie jest Zeynep?
29:27Uspokój się.
29:30Nie wiem, gdzie jest, ale to nie była ona.
29:37Rety, dzięki Bogu.
29:50O Boże.
30:06Dość. To nie Zeynep.
30:10Ale gdzie jest?
30:13Matka nie wie, a my mamy wiedzieć?
30:16Znajdziemy ją.
30:19Sprawdzimy wszystkie miejsca.
30:22Ostatnio była u nas.
30:25Słucham?
30:28Przyszła do mnie, później rozmawiała z Melissem.
30:31I od tamtej pory nie ma z nią kontaktu.
30:47Na pewno coś wie, to widać.
30:50Uspokój się.
30:53Proszę.
30:56Odnajdziemy Zeynep.
30:59Nie potrafię się uspokoić.
31:04Nerwy nie pomogą.
31:09Feraye, masz coś na uspokojenie?
31:16Może damy jej pokój?
31:19To nie przytulek.
31:22Yildiz, Zeynep, jej matka, kto jeszcze?
31:25Melisse, jesteś niegrzeczna.
31:28Chodź, pogadamy.
31:31Zostaw w cztery oczy.
31:34O Boże, nie pozwól, by coś jej się stało.
32:04Pracuj, skoro masz duszę służącej.
32:07Mamo?
32:10Wstyd.
32:13Robisz mi przykrość.
32:16Tak nie chcę.
32:19Nie chcę.
32:22Nie chcę.
32:25Nie chcę.
32:28Nie chcę.
32:31Wstyd.
32:34Robisz mi przykrość.
32:37Tak cię wychowałam?
32:40Co ja cię zrobiłam?
32:43Mówiłam, żebyś mnie słuchała.
32:46Chcesz tu być służącą czy panią domową?
32:49Przestań w końcu, dobrze?
32:52Pomyśl.
32:55Kto zasługuje na ładne ciuchy,
32:59Nadzie i Julia, czy ty?
33:04Jesteś od nich ładniejsza i mądrzejsza.
33:07Tyle, że tu jesteś służącą, a one cieszą się życiem.
33:10Posłuchaj.
33:13Piękna suknia należy się starej Nadzie czy tobie?
33:16Nie mów tak.
33:19Wszystko należy do pani Nadzie, wszelkie rzeczy i dom.
33:22Raczej do jej syna.
33:25Gdybyś posłuchała, teraz byłby twój.
33:28Mamo...
33:34Skoro nie myślisz o sobie, to chociaż pomyśl o nas.
33:37Gdybyś wyszła za kuzeja, zamieszkałabym tu i ja, i Bachar.
33:40Dość tego, przestań.
33:48Jeśli to wyniki, będę miała kłopoty.
33:52Ktoś dzwonił?
33:56Sprawdzę.
33:59Zrób coś, trzeba je zniszczyć.
34:02Ja do pani domu.
34:05Miała dzwonić w sprawie sprzątania.
34:08Może chodzi o moją matkę?
34:11Nie, młodsza. Może siostra.
34:14Prawdopodobnie. Chwileczkę.
34:17Siostro?
34:21Słucham?
34:24Rozmawiałaś z paniami o sprzątaniu?
34:27Ja? Nie.
34:30Tak, gadałyśmy z inną kobietą.
34:33Z panią Javidan.
34:36Zasięgała informacji, bo spłonął ich dom, więc chce pracować.
34:39Poproszę ją.
34:42Nie, mówiła, że potrzebują kogoś do pomocy.
34:46Mnie powiedziała coś innego.
34:53Pani Javidan, prosimy na chwilkę.
34:56To ona.
35:04Co się dzieje?
35:07Chyba zaszkodziło mi coś, co zjadłam.
35:16Opanuj się.
35:19Nie mogę.
35:22Zjawiła się w moim domu, niszczy naszą rodzinę,
35:25a teraz podrywa ojca.
35:28Jak mam się uspokoić?
35:31Podrywa? Nie, przecież ona taka nie jest.
35:34Skąd wiesz?
35:37Może zaślepiacie miłość do Zeynep?
35:40Widziałeś, jak na oczach mamy tuliła się do taty.
35:44Jej córka zaginęła.
35:47O co ci chodzi?
35:50Szkoda gadać.
35:53Już dobrze, nie krzycz na mnie.
35:56Posłuchaj.
35:59Ja cię potrzebuję,
36:02ale duszę się ciągłym gadaniem o Zeynep.
36:08Ja też się duszę,
36:11lecz dopóki Zeynep się nie znajdzie,
36:14nie będę z tobą gadał, jakby nic się nie stało.
36:17Przykro mi.
36:27Oby zniknęła na wiele miesięcy.
36:42Gdzie jesteś, Zeynep?
37:05Wypij to.
37:12Kolejne omdlenie.
37:15Mnie też to się wydaje dziwne.
37:20Do końca.
37:30Wiem, ciśnienie mi skoczyło.
37:33Musiałam zjeść coś słonego.
37:37Czego chciały tamte kobiety?
37:40Nie zrozumiałam. Pani rozmawiała z nimi o pracy.
37:43Tak to odebrały.
37:49Na pewno coś pokręciły.
37:52Mówiłam, że szukam pracy sprzątaczki,
37:55a one wzięły mnie za panią domu.
38:00Nieważne.
38:03Już lepiej?
38:06Tak, dzięki.
38:18Mamo, udawałaś właścicielkę?
38:21Przyznaj się.
38:24No coś ty.
38:27Znam cię.
38:30Udawałaś za słabnięcie, by tamto się nie wydało.
38:33Co z ciebie za córka?
38:36Dobrze wiem, że tak było.
38:39Przestań.
38:42To była gra.
38:45Musiała zaraz przyjść, ale ty mnie uratowałaś.
38:48Dzięki.
39:01Dzień dobry. Wyniki badań.
39:04Pan Kuzej kazał od razu przenieść.
39:07Dziękuję. Do widzenia.
39:23Dziecko?
39:26Co to? Wyniki?
39:29Tak.
39:32Jak się z tego wyplączysz?
39:35Na Boga proszę.
39:41Kto to był?
39:44Mesut przyniosł wyniki?
39:47To pewnie uczulenie.
39:50Nic więcej tu nie ma.
39:54Na paprykę. Coś takiego.
39:57Sprawdź, może Syla źle przeczytała.
40:00Pokaż.
40:03Nie trzeba.
40:06W wiosce Syla była jak pielęgniarka.
40:09Zna się na ciśnieniu, wynikach krwi i w ogóle, prawda?
40:18Skoro tak, to dobrze.
40:23Dzięki Bogu.
40:29Daj wodę.
40:54Gonül?
40:57Myślę, że powinniśmy razem pojechać na policję.
41:02Słusznie. Minęła doba, więc sprawa jest poważna.
41:07Dlaczego?
41:10Kto chciałby ją skrzywdzić?
41:17Adwokat?
41:20Widzę, że macie romans.
41:23Uważaj.
41:26Co ty wygadujesz? Jaki romans?
41:29Nie będę się tłumaczył. Idź do prokuratora.
41:32Uważaj.
41:35Ty uważaj.
41:38Dozwolona długość.
41:41Ale może sprawić, że się wykrwawisz.
41:44Ty też.
41:47Grozisz mi?
41:50Wykonuję swoją robotę.
41:53Przestraszyłaś się?
41:56Gdzie Forza? Nie masz?
41:59Posłuchaj. Deluzuj.
42:02Twoja kochanka ma dług.
42:05Wystarczy go spłacić.
42:08Dość już tego.
42:11Nie. Chcesz oberwać?
42:14Tena okaziciela.
42:17Nieważne. Wszystko spłaciłam.
42:20Spłaciłaś dług i nie odebrałaś Wexley?
42:23Nie.
42:26Adwokat w końcu zrozumiał.
42:36Wpisano 500 tysięcy.
42:39Nie podpisałam tego.
42:42Chodziło o 50 tysięcy.
42:45Tu jest 500.
42:57Tamten typ jeszcze cię niepokoił?
43:00Myślisz, że to on?
43:03Nie wiem.
43:06Żądał pieniędzy i groził, a potem zniknął.
43:10Jeśli on, to jej nie uratujemy.
43:17Nie martw się. Nic się nie stanie.
43:20Nie znasz ich.
43:23A oni mnie.
43:26Zajnep nie spadnie włos z głowy.
43:29Błagam.
43:32Ratuj naszą córkę.
44:09Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:12Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:15Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:18Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:21Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:24Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:27Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:30Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:33Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:36Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.
44:43Chciałabym, abyś się z nimi spodziewał.