- 5/19/2025
Category
📺
TVTranscript
01:30♪
01:45Żeby wam tak w życiu soli i chleba nigdy nie zabrakło.
01:52A teraz prosimy wszystkich za słowy.
01:54Zadajcie. Zapraszamy.
01:56Prosimy.
01:57Ciężki, ciężki kamień błyski.
02:01Jesteś ciężki, pan dążywski.
02:04Kamień błyski się obraca.
02:08Pan panieński się nie wraca.
02:12Kamień błyski się obraca.
02:16Pan panieński się nie wraca.
02:19Gąsko, gąsko, gąsko, gąsko.
02:22Pan panieński się nie wraca.
02:27Gąsko, gąsko, gąsko, gąsko.
02:32Gąsko, gąsko, gąsko, gąsko.
02:36Gąsko, gąsko, gąsko, gąsko.
02:40Gąsko, gąsko, gąsko, gąsko.
02:44Gąsko, gąsko, gąsko.
02:53He! Ha! Ha!
02:56Nawal się!
02:58Ha! Ha! Ha!
03:02Di ha ha.
03:06Yipipi yipipi.
03:09Go go!
03:13♪
03:15♪
03:17♪
03:19♪
03:21♪
03:23♪
03:25♪
03:27♪
03:29♪
03:31O!
03:33Coż ty, nie dasz rady!
03:35Jak będzie co wolniejszego to cię będę uczyła.
03:37Potrzebuję twojej nauki.
03:39♪
03:41♪
03:43♪
03:45Jeha!
03:47Hyhy!
03:49Jeha!
03:51♪
03:53♪
03:55♪
03:57Hyhy!
03:59Hyhy!
04:01Hyhy!
04:03Hyhy!
04:05Hyhy!
04:07Hyhy!
04:09Hyhy!
04:11O!
04:13Wszyscy!
04:15Hyhy!
04:17Hyhy!
04:19Uważaj trochę, masz!
04:23Do szkoły!
04:33Tańczysz jak kona.
04:35Mówiłam ci, że jak będzie co wolniejsze...
04:38Tańczysz jak kona.
04:40Mówiłam ci, że jak będzie co wolniejsze...
04:50Idź cholero jedna, bo jak cię ścierę, ty łysa pało!
05:03Chodźmy.
05:07Chodźmy.
05:15Daj nam, panie młody, daj nam gorzkiej wody,
05:20by nie mylić się za swojej, panie młody.
05:25Daj nam, panie młody, daj nam gorzowę,
05:32by nie skroć się po brzuchu.
05:35Daj nam, panie młody, daj nam gorzowę,
05:40by nie mylić się za swojej, panie młody.
05:45Daj nam, panie młody, daj nam gorzowę,
05:50by nie mylić się za swojej, panie młody.
06:02Chodźmy.
06:23Zabieraj się.
06:33Oj, idź.
06:35Idź cholerniku, jedną masz.
06:46Jasiek, co ci pan nauciekło?
06:48Zaraz wróci.
06:49Jak nic mi ten cholernik życzę zatruje.
06:51Zatańczymy?
06:53Zaraz.
06:54To może się odczepi.
06:56Zaraz przyleci jego baba, tylko jej patrzeć.
06:58I znowu będę biała, jak z Puszkawą.
07:00Zmienimy narzędziowy.
07:16Cholerny carp, nic tylko łazi za mną.
07:18A śmierdzi od niego macharko aż z krwa.
07:30Chodź, chodź, chodź.
08:01To, żeś miał z kim tańczyć.
08:04Daj jej węgrzyn, jak wróci i się dowie,
08:06że chłopy do niej po nocach chodzą.
08:08Od razu chodzę.
08:09Widziałeś?
08:23Jak to hula.
08:25Mąż w obozie, a ona tańce sobie urządza.
08:29Gorsza niż Ksenia.
08:31Ksiądz wikaryt opowiada, że kiedy pójdzie
08:33i podpali ten tworak, w którym Ksenia siedzi,
08:35żeby zgorszenia nie było.
08:37Tak, ale jak jej dzieci na przedupku karne z koryt wybierały,
08:39to im chleba nie na nic.
08:41Ksiądz powiada, że Pan Bóg zawsze każe dzieci
08:44za winy rodziców.
08:58O, o, o!
09:28To nie tak się całuje.
09:42Tak to się małe dzieci całują, albo brat i siostra.
09:44Pewnie, ale uczony.
09:47Właśnie, że tak.
09:49Mieszka mi powiedziała, bo oni z Władkiem
09:51wszyscy się tak całują, jak dziewczyna jest z chłopakiem.
09:59Zoszka!
10:03Zoszka!
10:29Juhu!
10:36Juhu!
10:42Ciężkie, ciężkie kamień błyski.
10:46Ciężkie, ciężkie stan małżeństwie.
10:50Kamień błyski się obraca.
10:54Stan małżeństwa.
10:58O!
11:06O!
11:08O!
11:11O!
11:14O!
11:17O!
11:19O!
11:23O!
11:27O!
11:30O!
11:33O!
11:35O!
11:38Gdzie małej stawek?
11:41Tam są.
11:50Przestań skuczeć.
11:53Tam jest tyle narodu, że wszystkich nie zabiją.
11:56Strzelano.
11:57Strzelano.
11:59Coś jakby dwa razy puchnęło.
12:03Pół wsi tam cholera jasna spędzili.
12:05Pół wsi tam cholera jasna spędzili.
12:09Przestań ryczeć mówię.
12:27Zaradzika.
12:30Nie tylko drań był, ale i donosił.
12:36No i co?
12:38Zakładników wzięli.
12:39Ilu?
12:41Za dwudziestu.
12:42A Nimoka?
12:44Co Nimoka?
12:45Zabili.
12:46Akurat jak ludzi zganiali, szedł Nimok.
12:48Dostał stracha, skręcił w bok.
12:50Strzelili. Szlak by trafił tego garstkę.
12:52Przez niego to nieszczęście.
12:55Chwała Twojemu obronie!
12:59Chwała Twojemu obronie!
13:04Chwała Twojego obronie!
13:09Pod twoją obronię
13:25Uciekamy się
13:33Święta Boża Rodzicielko
13:44Naszymi prośbami
13:52Naszymi prośbami
13:59Nie zaszkodzić
14:06Oczekwach naszych
14:14Ale od wszelakich złych przygód
14:24Ale od wszelakich złych przygód
14:32Racz nas zawsze wymawiać
14:45Jest już nowy komendant.
14:48Starostka poszedł na inny posterunek,
14:50bo tutaj rady se nie dawał.
14:51Garstki złapać nie mógł,
14:53a partyzantów coraz więcej.
14:55No to go przenieś.
14:57I dobrze, nie?
15:03A ten nowy to taki wesoły,
15:05a wygadany, a przystojny, że coś.
15:09Zaraz posłał po mnie,
15:10żebym przyszła na posterunek.
15:11Pooglądał mnie, pooglądał,
15:13wypytał co i jak.
15:16No i nadałam mu się.
15:17Mówi, że bez służącej nie da se rady.
15:19A po polsku mówi?
15:21No dogadać się można,
15:22bo on jest gdzieś od Czech.
15:24No popatrzcie,
15:25a ja myślałam, że to Niemiec.
15:27No Niemiec i no w Czechach gdzieś mieszkał.
15:30A waszego ojciec też był Czech, nie?
15:33Morawiec.
15:35A ty mu jak na nazwisko?
15:37Wykukel.
15:39A gdzie będzie mieszkał?
15:41W dworze.
15:43I niżyńscy go wpuścili?
15:45Och, duże mają do gadania.
15:47Nie będę mieszkać.
15:50A w którym pokoju?
15:53No od parku.
15:57I no mama mnie kłobiła,
15:58bo tam taki obraz wielki wisi
16:00w pięknych złoconych ramach,
16:02a na tym obrazie koń,
16:03capka stoi,
16:04a na nim taka tłusta baba siedzi.
16:07I nic na sobie nie ma.
16:08Golusieńka.
16:10I tak okrakiem na tym koniu siedzi.
16:14No i mama mi kazała zdjąć ten obraz,
16:16a matkę boską powiesi,
16:17co mi ją kupiła.
16:18Nawiano.
16:22Ano nawiano, nawiano.
16:24A, jak on taki dobry,
16:25to może by mojego z obozu wyciągnął, co?
16:28No pogadaj z nim, kaska.
16:31Dobrze, powiem mu kiedy.
16:34On nic złego nie robił
16:35i na słoniną handlował, no.
16:37Pochwalony.
16:40Pochwalony, pochwalony.
16:43Dziaduwa.
16:45Żeby choć łze po starostce uroniła.
16:48Już ma nowego.
16:50Sama do niego poleciała.
16:52Akurat bym wołał.
16:54Wykuka.
16:57Jak to się dziwnie ludzie nazywają, nie?
17:01Wykuka.
17:04Może nie będzie zły?
17:10No to z Bogiem, ciotka.
17:11A uważajcie, bo ślisko.
17:13Z Bogiem, z Bogiem.
17:30Weź da donawata.
17:32Hände hoch.
17:53Jezus Maria, ciotka.
17:54Hela.
17:55Hela, Boże miłosierny.
17:56Chodźże tu.
17:57O Jezu.
17:59Ciotka Chryste, Panie.
18:10O Jezu.
18:15Na.
18:17Czyja ona?
18:19Gadać.
18:21Ja nic nie wiem.
18:23Ja nic nie wiem.
18:24Taka stara.
18:26Ja nic nie wiem, Panie.
18:28Bidna.
18:32Po co ciekać?
18:34Idiot, baba.
18:39Idiot.
18:48Krakuski nosili dopiero za jasłem.
18:53Trzeba było naszego chłopa w kapeluszu wymalować.
18:57U nas w Kmiecie kapelusze nosili.
19:02Dosukmanino małe i czarne.
19:05Niech byś przyszedł do mnie, to bym ci pokazał.
19:08Jeszcze mam w skrzyni.
19:10A już ci.
19:11Będę tam po skrzyniach chodził, jak se Pan Chmiel Krakusa zamówił.
19:14O, patrz na chłopy.
19:16Wykukaj.
19:20Wali od razu, jak mu się co nie spodoba.
19:23A na dobrego wyglądał.
19:25Jakby z niego mundur zdjąć, to wypisz, wymaluj plizga, co ma sklep na różance.
19:38Stój, stój.
19:51Ale ci tu hełce na tym siodle.
19:56U nas w Ułanach to był Żyd.
20:01Brenner się nazywał.
20:03To też z nim w początku tak trzęsło.
20:06Żeby go żandarmach nie nauczyli na koniu jeździć.
20:09Z Austrii to żandarm musiał umieć wszystko.
20:13A już na koniu.
20:15On jest żandarmerią z Anderdejstu.
20:17Z żandarmerii z Bukowa.
20:18Z Anderdejstu.
20:19To z sowiecki mówił.
20:20Ty jeden pieron.
20:25Węgrzynce gorzej wiądze trzeba harpać.
20:29Pyze wiozą.
20:32Żeby ich tylko wykukal gdzie nie cupnął.
20:55Mamo!
21:00Pan kapitan przyszedł.
21:31Pochwalony.
21:34Pochwalony.
21:36Rozbierzcie się.
21:37To ciepło.
21:39Jak tam duży mróz, co?
21:46Pan kapitan coś nie zaglądał ostatnio do nas?
21:48Co tam słuchać, Zośka?
21:51Nowy komendant jest.
21:53Wykukal się nazywa.
21:57Wiemy, wiemy.
21:58No to co, siadajcie.
22:02No jak?
22:06Starą węgrzynkę postrzelił.
22:09A to sukinsyn.
22:17Cukru żeśmy wam przynieśli.
22:18Pewnie nie macie.
22:20A nie mamy.
22:23Będziemy robić mylasę jak w zeszłym roku.
23:23Rabunków jakich nie było?
23:34Nie.
23:36Teraz spokój tutaj.
23:39To i dobrze.
23:48I na ręce teraz odroba zapadają.
23:53A ten beton kreci, to ono dybie na moją szkodę.
23:56Tak?
23:57Wiesz ten, przez tę łąkę, co ten potok tam płynął?
24:00To, że na dolince był, to potok zasypał.
24:04I cały pokos mi zmarnował.
24:07Jak nas Niemcy nie mają bić, kiedy swój swojemu dokucze.
24:12Jeszcze jak dokucze.
24:17Zostawcie to na po wojnie.
24:21Pan kapitan, to kubek w kubek, jak dzisiaj Kurgan mówi.
24:25Wrócił napity od gołajdy, to się z wszystkimi będzie liczył.
24:29Mówi, że jak ruskie przyjdą, to i z Batorem zrobi się porządek,
24:32i z Ciesińskim, no i z dworem też.
24:35Dworem?
24:36Tak, dwor, to już w ogóle nie będzie.
24:38Każdy z chłopów weźmie za tam ziemię, co mu tam będzie potrzebne i koniec.
24:41A mówili, że ruscy to Niemców mocno nabili.
24:45Tak, pod Kurskiem nabili.
24:50A!
24:54A ten, ten, krewny gałajdy, siedzi tam jeszcze u niego?
24:58To gałajdki krewne, ale siedzi, siedzi.
25:03No, Zocha, no bierz się za pościel i na strych.
25:15No i co z takim robić?
25:18Maczejkę nam tu zakłada.
25:21Co zakłada?
25:24Co on ci wtedy mówił?
25:27Kto, panie kapitanie?
25:29No ten, od gałajdy.
25:33Niewiele on tam wtedy mówił.
25:35Pytał mnie, ile morgów ma.
25:38I coś mu powiedział?
25:40Że pięć.
25:42Ale dziabł będzie na nich obrabiał.
25:45Taty nie ma, dziadka nie ma.
25:47Ale i ze mną nie wiadomo, co będzie.
25:49Ale kiedy mu powiedziałeś, żeby ludzi nie bałamucił.
25:53To co on na to?
25:55Nic.
25:56Nic?
25:57Nic.
25:58Patrzał, kaszlał.
26:00W ziemię patrzał.
26:04Potem nie spytał, czy jestem za chłopami, czy za panami.
26:09Będę musiał sam z nim porozmawiać.
26:14Weźmiesz Nozdra i przyprowadzicie go tu.
26:18Józuś!
26:20To spokojnie.
26:22Ale on jest sprzeczny, panie kapitanie.
26:24Nie?
26:25Nie.
26:26Siedzi, jak się do niego gada, on się nie rzuca.
26:30To komunista.
26:35A dwór to sobie sami rozparterujemy.
26:38Prawnie i za pieniądze.
26:40Każdy chłop będzie se mógł.
26:42A mały ziemię kupić.
26:46A co będzie z panem Niżyńskim?
26:48Zostanie mu tyle, żeby mógł pracą własnych rąk się wyżywić.
26:55Józuś!
26:56Co?
26:57To pan Adaś będzie kosił, a pan Nalucia będzie podbierać.
27:03Będą mieć pieniądze za sprzedaną ziemię.
27:10A jak zmarnują, to ich sprawa.
27:13Słuchaj, a tego od Gawajdy przyprowadzisz do mnie.
27:17Tylko, Józuś, spokojnie.
27:19Spokojnie, panie kapitanie.
27:21Tak.
27:40Jak się macie, stryku?
27:55A, to ty.
27:57No, chodźcie do izby.
27:59A gdzie będziemy się pchać?
28:00Pogadamy se na dworze.
28:02Interes mamy do was.
28:03Nie no, chodźcie, zmęczony jestem.
28:05Orobiłem się dzisiaj.
28:07To krewny wam nie pomaga, ten co u was jest?
28:09Nie, dużo on tam pomoże.
28:11Słaby z niego chłop.
28:13Bo my właśnie do niego mamy interes.
28:17A on nie śpieszy, to może go zawołać, co?
28:21A zawołajcie, zawołajcie.
28:38Cześć.
28:40Cześć.
28:42Znacie mnie?
28:44No, byłem u was po te gazetki.
28:46Aha.
28:48Kapitan Kruszyna chce z wami pogadać.
28:50Jak chce, to niech przyjdzie.
28:52Wy musicie do niego.
28:54Nic nie muszę, on ma do mnie sprawę.
28:56Powiedziałem, że nigdzie nie pójdę.
28:58Chodź, chodź, chodź.
29:23Idziemy.
29:47Jasiek!
29:49Chodź no do chałupy, zjesz coś, bo mi przy tym tniaku padniesz.
29:54Chwilę, szkoda dnia.
29:58No chodź, chodź prędko.
30:01No idź, idź.
30:30Idź, idź.
30:59Idź.
31:28Chcesz orzecha?
31:30Mam w domu.
31:32Tego roku laska obrodziła, że coś.
31:35I co z tego, że masz w domu?
31:37Ołup se.
31:39Ja tak łupię.
31:41Owijam w szmatkę, a potem kamulcem.
31:46A ja zębami.
31:48A zębami to nie każdego razu łupisz.
31:51Każdego.
31:55Ale ty masz zębiska.
31:59A wiesz, jak byłam u jednej pani w mieście, to graliśmy w ncpncpnc.
32:03Nauczyć cię?
32:12Ncpncpnc.
32:14W której ręce?
32:21W tej.
32:26Pusta.
32:28Mój orzech.
32:30Przecież wszystkie wasze.
32:33To zrobimy to.
32:36Ty będziesz miał pięć.
32:39Ja pięć.
32:41Teraz kto od kogo wygra, dobra?
32:43Dobra.
32:44To ja zacznę.
32:49Ncpncpnc.
32:53W której ręce?
33:00W której ręce?
33:10Nie, nie, nie, nie było pusta.
33:12Pusta mój orzech.
33:15Teraz ty.
33:20Ncpncpnc.
33:22W której ręce?
33:36Mój, mój, mój.
33:40Teraz ja, ostatni raz.
33:44Ncpncpnc.
33:52W której ręce?
33:57W tej.
33:58Nie, nie, ma pusta, pusta.
34:01Nie ma.
34:06Cicho.
34:11Pewnie matka po ciebie przyszła.
34:14Matka tak nie chodzi.
34:18Schowaj się.
34:22Cicho.
34:38Matka umiera.
34:39Już jej przesłuchać nie można.
34:41I gromnica przy niej stoi.
34:42I ksiądz dwa razy z Panem Bogiem był.
34:46A ona nic, tylko ciebie woła.
34:48I woła, że nie umrze, jak nie przyjdziesz.
34:52Zaraz, zaraz.
34:53Idę i coś na siebie narzucę.
34:55Jezus Maria.
35:24Przyjdź jutro, Jasiu.
35:53Giena przyszła.
35:55Mamo.
36:05Mamo.
36:17Mamo.
36:20Teraz mogę umrzeć.
36:25Dziękuję Ci, Boże.
36:33Weź sobie trwoną jałówkę, Giena.
36:40Dobrze, mamo, wezmę.
36:44Mamo, mamo, mamo.
37:14Mamo, mamo, mamo.
37:44Mamo, mamo.
38:13Chory Jezu, Pan nas pamięt.
38:26Daj jej wieczne spoczywanie.
38:44Patrz, jaka ślicznota.
38:46Idź.
38:50No co jest z tym kapitanem?
39:03Zostaw go, bo zepsujesz.
39:05Nie rusz tego.
39:08Siadaj, zrobię Ci zdjęcie.
39:09No siadaj, zrobię Ci zdjęcie.
39:12Siadaj.
39:13Nie usiądę?
39:18Ty.
39:19Ty jesteś tu do góry nogami.
39:20No mówiłem, że zepsujesz, no.
39:22Co zepsujesz?
39:23No jesteś tu do góry nogami.
39:24Mówiłem, że zepsujesz?
39:25Co zepsujesz?
39:26No zobacz, no.
39:28No zobacz.
39:29Ja tak samo jestem tu do góry nogami, tak?
39:31Jestem?
39:32No jesteś.
39:34A tak?
39:37No dobrze, no.
39:39Ty.
39:40Stań na głowie, no.
39:41Gdzie?
39:42No prześle.
39:43No stawaj.
39:44Tu?
39:45Tak.
39:46Czekaj, zaraz.
39:47Na głowie.
39:48Aha.
39:49A.
39:50A.
39:51O.
39:52Dobrze.
39:53No, jak tam?
39:54Dobrze.
39:55Uśmiechnij się, no.
39:56A.
39:57A.
39:58Uśmiechnij się.
39:59Nogi wyżej.
40:00A.
40:01Wyżej nogi, no.
40:02Tak można?
40:03Jeszcze.
40:04Wyżej nogi lepiej.
40:06Widzę, że się panowie nieźle bawią.
40:12Pan kapitan już jest.
40:14Proszę.
40:36Wezwam was tutaj, ponieważ front jest coraz bliżej.
40:40I sprawy zaczynają się coraz szybciej toczyć.
40:43Wracam właśnie z odprawy.
40:46Klęska Niemiec jest faktem niezaprzeczalnym.
40:50Naszym zadaniem jest ją przyspieszyć.
40:54A to wymaga.
40:56Nie tylko działań, lecz i subordynacji.
40:58Powtarzam.
40:59Subordynacji.
41:03Takie samowolne czyny jak z tym wieczorkiem są niedopuszczalne.
41:10Mieliście go przyprowadzić.
41:12A wy co?
41:14Pobiliście go.
41:16Musicie pamiętać, że jesteście żołnierzami, a nie zgrają oprychów.
41:28Coś takiego.
41:29W normalnych warunkach.
41:32Sąd polowy.
41:33Przecież pan powiedział, że to komunista.
41:35Powiedział pan, tak?
41:36Tak mówiłem.
41:37No.
41:38Ale to znaczy kim on jest i nic więcej.
41:41Patrzcie, kto tu jest.
41:45Kto to jest?
41:46Nie poznaje pan kapitana?
41:47Nosiwek.
41:48Za niego też mnie pan opieprzył, że bez wyroku.
41:50A to Suchysyn.
41:51No po co takiemu wyrok?
41:52O właśnie.
41:53Typowy brak subordynacji, Garstka.
41:57Tobie się ciągle wydaje, że jesteś upółpanka.
42:08A coś ty po ciemaku rąbał?
42:10Spotkałem lataca.
42:12Zmawialiśmy się na kolędę.
42:13A, po kolędzie pójdą.
42:15Żeby wykukal miał do kogo strzelać.
42:17Zaraz tam będzie do kolędników strzelał.
42:19Do starej węgrzynki strzelał, to do kolędników nie będzie.
42:22To pójdziemy w dzień.
42:23Na święty Szczepan, po Szczudrosa.
42:25Będziesz jadł?
42:26Jadłem po robocie.
42:27No i dobrze.
42:32Węgrzynka mówiła, żebyś przyszła do niej.
42:34Ma coś dla ciebie.
42:37Ona zawsze honorna.
42:39Pewnie chce coś nam dać za robotę.
42:42A dużo tamtego jeszcze jest?
42:44Będzie na dzień rąbania.
42:54Widzisz?
43:03Tam jest.
43:06Stewek, zaleź mu od góry.
43:08Dobra, dobra.
43:09Jasiek, dołem.
43:24Pójdziesz ty!
43:41Ze skoblem odbudył, oderwał.
43:46Pół minuty.
43:49Ile zeżar?
44:08Ruskie.
44:11Ruskie.
44:13Co noc teraz prawie.
44:15Nawet z kury nie ma co ściągać,
44:17bo cała poszarpana.
44:19Rzuć go do pary i to od rana skończy.
44:24No i po kiego czorta my mu go zabierali?
44:29A z zajadłości.
44:46Kaskę Łojasonkę tu niesie.
44:49Wstydu to ona nie ma za grosz.
44:51Wygrzały kukalowi łóżko.
44:54Jasiek, bierz się za to drzewo.
44:56A ty tak stoisz.
44:58Sam nie będę rznął.
44:59A jak se Łojasonka pójdzie, to razem porzniemy.
45:03Nie, Jasiu?
45:14Pochwalony?
45:16Pochwalony, pochwalony.
45:19Powiedziała Serwińska, że się z Węgrzynową pogodziły.
45:24Nawet ją w rękę pocałowałam.
45:28Wszystko mi przeszło, jak zobaczyłam te gromnice i te świece.
45:32Jak święcie się sprawdziło to, co się jej prorokowała, kiedy cię opluła.
45:39Przecież to nie ja ją zastrzeliłam, nie?
45:42Nie?
45:52Ale niech jej ziemianekką będzie.
45:54Co tam?
45:56No co będziemy umarłych trącać?
46:06A wiecie, jak przechodziłam koło gminy, to Waluś tam rozlepiał na tablicy takie płachty
46:10i chałupy paliły się żywym ogniem, ludzie uciekali
46:13i taki spadochron był namalowany
46:16i chłop z wyszczerzonymi zębami, a pod spodem był napis
46:21Ancyhrys Bolszewik.
46:51Byłem u ciebie. Powiedzieli, że tu drzewo rąbisz.
46:54Tak, tak rąbię, że się baby nie mogą nabajcyć.
46:56Przyszła Łojasonka i pytlują.
46:58Mówił Kazek, że z Herodem chodzić będziecie.
47:00Chcielibyśmy, ale wyjdzie wykukal, strzeli i zabije.
47:04Co takiemu strzelić?
47:06Chyba będziemy chodzić w dzień po Szczudroka.
47:08A jakby Łojasonkę poprosić,
47:10Kazka z moją mamą krewna wstawiłaby się za nami.
47:13Ale za Heroda będę.
47:14A chodź, jeszcze nie mamy Heroda.
47:19Wstawiłabyś się za nami do komendanta,
47:21żeby nam w wilnie z Herodem chodzić pozwolił.
47:25Z Herodem?
47:30Co, Jasołko, odgrywać będziecie?
47:32Cało, jak idzie.
47:35No to chodźcie, chłopaki.
47:38Możemy iść do komendanta, na pewno się zgodzi.
47:42Chodźcie.
48:02Chcą pokolędzi w wilnie.
48:05Ten to mój krewny, za Heroda będzie.
48:08A ty, Jasiu, za co?
48:09Za śmierć.
48:13Chodzi o to, żeby im pan pozwolił po nocy chodzić.
48:16No przecież kolędnicy nie desanty.
48:20Jasełka będą odgrywać, jak pan Jezus się narodził.
48:23Nix, nix, kolędniki chodzisz tylko od nóg.
48:28A mówiłam, że pan komendant dobry człowiek i pozwoli.
48:32No.
48:36Kaskadu.
48:42Tak się to masz.
48:47Wstańcie, pasterze.
48:51Bóg się wam rodzi.
48:55Czym prędzej się wybierajcie,
48:58Do Betlejem poświęcajcie.
49:02Przywitać pana.
49:06Przywitać pana.
49:13Czy wielkiego króla Herodza gospodarze radzi przyjmą?
49:19Jam jest król wielki, monarcha wszelki.
49:21Na moje wezwanie tysiąc żołnierzy stanie.
49:24Marszałku, wołaj, mi tu Żyda.
49:26Żydzie, Żydzie, król się wzywa po raz pierwszy.
49:29Zachos, ja tam krzywinduję, tylko czołgówki smażuję.
49:36Marszałku, wołaj, mi tu Żyda.
49:38Zachos, ja tam krzywinduję, tylko czołgówki pocałuję.
49:45Marszałku, Żyda, mi tu wołaj.
49:47Żydzie, Żydzie, król się wzywa po raz trzeci.
49:50A jak nie, to głowa zleci.
49:52Zachos, ja tam krzywinduję, ino czołgówki popieszczuję.
49:56Ino dziadki wyściskuję.
49:58Przez płot się lazuję.
50:00Zachos, ja tam krzywinduję.
50:03Jasny, królu, czego chcecie?
50:06Czy macie może jakieś kurtki, cielęce, czy zajęce,
50:11za które moglibyście swoje grzechy zaspokojować?
50:19Tata Mojzele i mama Pumbele chowali swój szanowy interes.
50:26Jak chowali, tak chowali, aż się pierzynki podnosili.
50:31Żydzie, gdzie się narodził Bóg, czyli Jezus Chrystus?
50:35Bóg się rodził w Betlejem, w ziemi ludzkiej.
50:47Chodziłam po polach, chodziłam po lasach,
50:50aż siedem par skróżanych bucików zdarłam.
50:54A ciebie, królu, tu w tym domku znalazłam.
50:57Ktoś ty?
50:59Śmierć.
51:00Kto jaś ty?
51:01Boja.
51:02Na kolana przed tobą, merło ci oddam.
51:07Koronę ci oddam, życie mi daruj.
51:10Daruj mi życie.
51:19Oj, zarodzie, zadnę zbytki.
51:21Chodź do piekła, bądź ty brzydki.
51:24Chodź, będzie Żyd tańcował, bo diabeł kula pochował.
51:37Do kolędnej dziękujemy.
51:40Zdrowia, szczęścia kiszujemy.
51:44Na ten nowy rok bądźcie Państwo szczęśliwymi.
51:50Oraz błogosławionymi.
51:54Na ten nowy rok.
51:56Na ten nowy rok.
52:04No to Herod wypije pierwszy, bo zabity.
52:13Za kolędę dziękujemy.
52:16Zdrowia, szczęścia wińczujemy.
52:19Na ten nowy rok.
52:25Bądźcie Państwo szczęśliwymi.
52:28Oraz błogosławionymi.
52:31Na ten nowy rok.
52:34Bądźcie Państwo szczęśliwymi.
52:37Oraz błogosławionymi.
52:41Na ten nowy rok.
52:43Na ten nowy rok.
52:49Zdrowia, szczęścia wińczujemy.
52:52Na ten nowy rok.
52:55Na ten nowy rok.
52:58Oraz błogosławionymi.
53:01Oraz błogosławionymi.
53:04Zdrowia, szczęścia wińczujemy.
53:07Na ten nowy rok.
53:10Oraz błogosławionymi.
53:13Na ten nowy rok.
53:16Na rynkę!
53:18Mała na wysokości, mała na wysokości!
53:21A pokój dla ziemi!
53:24Mała na wysokości, mała na wysokości!
53:27Hajt!
53:30Hajt!
53:36Hajt!
53:39Hajt!
53:42Hajt!
53:47Hajt!
53:50Nic nie stało. Pomylka.
53:54Wojna.
54:16Hajt!
54:19Hajt!
54:22Hajt!
54:25Hajt!
54:28Hajt!
54:31Hajt!
54:34Hajt!
54:36Kto tam?
54:38To ja.
54:42Wy kukal do nas strzelał?
54:48Boję się.
54:51Boję się iść na drugą stronę.
54:54Może gdzieś się czai?
54:57Stawek.
55:02Stawek.
55:08Jak to do was strzelał? Przecież wam pozwolił.
55:14Koło finaczki.
55:17Stawek zabity.
55:21Cicho.
55:28Cicho.
55:31Cicho.
55:34Cicho.
55:38Posiedzę sobie chwilkę i pójdę.
55:42Nie.
55:44Nigdzie nie pójdziesz. Jeszcze mnie ciebie zabiją.
55:53Chodź.
55:56Chodź.
55:59Chodź.
56:06Chodź.
56:09Chodź.
56:12Chodź.
56:26Chodź.
56:56Chodź.
57:26Chodź.
57:29Chodź.
57:32Chodź.
57:35Chodź.
57:38Chodź.
57:41Chodź.
57:44Chodź.
57:47Chodź.
57:50Chodź.
57:53Chodź.
57:56Chodź.
57:59Chodź.
58:02Chodź.
58:05Chodź.
58:08Chodź.
58:11Chodź.
58:14Chodź.
58:17Chodź.
58:20Napisy stworzone przez społeczność Amara.org
Recommended
55:52
|
Up next
1:43:18
50:22
56:09
52:21
53:48
56:59
54:56
1:20:57
58:29
55:44
1:14:13
1:55:41
1:31:14
1:31:05
30:54
1:05:15
1:17:34
59:00
1:35:53
1:28:29
1:13:30
1:12:50
1:04:09