- yesterday
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:08KONIEC
00:02:18KONIEC
00:02:26KONIEC
00:02:28KONIEC
00:02:29Tak?
00:02:30Nazywam się Kowalski.
00:02:31Otrzymaliśmy informację, że nasz synek miał wypadek.
00:02:34Panie doktorze, to państwo Kowalski.
00:02:36Państwo jesteście rodzicami chłopca?
00:02:38Tak.
00:02:38Potrzebna będzie krew. Może ktoś z rodziny?
00:02:42Tak, oczywiście.
00:02:44Zostań, nie oddaj.
00:02:46Zaprowadź pana do amulatorium.
00:02:48Jedziemy.
00:02:49Panie doktorze,
00:02:51tam nie wolno.
00:02:59Przykro mi bardzo, ale musimy skorzystać z innego dawcy.
00:03:07Mała niezgodność z tych krwi, to się zdarza.
00:03:09Ja nie mogę oddać krwi swojemu dziecku?
00:03:12Nie.
00:03:14Ale może pan pomógł z komuś innemu?
00:03:16Brakuje nam często odpowiedniej krwi.
00:03:29Zdrowiłem się przed chwilą o wypadku.
00:03:53Cześć.
00:03:54Zdrowili wszystko, co się dało.
00:04:01Musimy czekać.
00:04:05Idźcie do domu, prześpijcie się chociaż parę godzin, odpocznijcie.
00:04:09Na razie tutaj nic nie jesteście w stanie pomóc.
00:04:24Zdrowili wszystko, co się stało.
00:04:54Paweł, dzień dobry.
00:05:12Już co?
00:05:14Zabierzemy Tomka ze szpitala i zawiesiemy go do ojca.
00:05:17Nad jezioro.
00:05:19A ja będę na jakiś czas urlop i będę go wozić na urzędę.
00:05:22Jak się ci uśmiewał.
00:05:30Poczyłam, jak bym go znowu urodziła.
00:05:35Paweł!
00:05:36Poczyłam, jak bym go znowu.
00:05:50Poczyłam, jak bym go znowu.
00:05:51Boże, Boże, Boże, Boże, Boże, Ty wiesz, że nie mogłem być dawcą krwi dla Tomka?
00:06:09No przecież oddałeś.
00:06:11Tak, ale nie dla Tomka.
00:06:13A jakie to ma znaczenie?
00:06:16Nie wiem.
00:06:18Muszę jeszcze raz zrobić badania.
00:06:21Jakie badania, co Ty mówisz?
00:06:31Moje i Tomka.
00:06:35Ty mnie podejrzewasz?
00:06:44Historii z Twoim byłem szefem nie podejrzewałem.
00:06:51Skąd wiesz?
00:07:03Widziałem od początku.
00:07:08A ja Tomek miał wtedy już cztery lata.
00:07:10Posłuchaj.
00:07:23Ani przedtem, ani potem nic nie było.
00:07:27A to było bez sensu, uwierz mi.
00:07:31Musisz mi uwierzyć.
00:07:32Próbowałem.
00:07:38Przez cztery lata.
00:07:42Ale Ty nie możesz sobie ubrać poważnie.
00:07:45Cię to jest niemożliwe.
00:07:50A wełku przecież.
00:07:53No powiedz mi, że to jest nieprawda.
00:07:55Powiedz mi, że to jest nieprawda.
00:08:00Słyszysz?
00:08:04Już nie potrafię.
00:08:13Ja wiem, że to fatalny moment, ale...
00:08:15Dlaczego ja nie mogę być tak?
00:08:17To po prostu nie możesz.
00:08:18Tak to się u Was ułożyło.
00:08:21Jak to się ułożyło?
00:08:22Ja nie mogę oddać krwi własnemu dziecku?
00:08:25Tak się ułożyło w genach.
00:08:26To, że jesteś ojcem, nie oznacza, że automatycznie możesz być dawcą.
00:08:33Coś nie tak między Wami?
00:08:37Wszystko w porządku.
00:08:42Napij się, to Ci dobrze zrobi.
00:08:47Czy można zrobić jakieś dokładniejsze badania?
00:08:50Można zrobić.
00:08:52Badania genetyczne.
00:08:53Tylko po co?
00:08:57Dasz mi skierowanie?
00:08:59Nie dam.
00:09:00Tego tylko brakowało, żeby się Anka dowiedziała.
00:09:04Straciłbym u niej resztki szans.
00:09:08Dlaczego ty ty nie przeszłaś?
00:09:13Przejdzie.
00:09:14Ten rower da się naprawić?
00:09:35Nie, chyba nie.
00:09:37Kupi ciemnowe.
00:09:47Dojeździł tylko na placu.
00:09:49Kupimy.
00:09:54Kupimy.
00:09:57Kupimy, tylko musimy poczekać, aż wyzdrowiejesz.
00:10:00Ja będę po prostu straszna.
00:10:05Tak, oczywiście.
00:10:08Przepraszam, ale muszę już pójść.
00:10:09Wygląda na to, że znalazłeś sobie wyjątkowo paskudny sposób na zniszczenie rodziny.
00:10:20Mógłbyś przynajmniej nie mieszać do tego Tomka.
00:10:22Kto jest jego ojcem?
00:10:32Słuchaj, ja nie mam wątpliwości, kto jest ojcem mojego dziecka.
00:10:36Jakim prawem wtrącasz się do naszego życia?
00:10:41Aniu, Paweł zrobił badania.
00:10:43I poprosił mnie o interpretację wyników.
00:10:46Powiedziałem mu tylko, że to po prostu na nic pewnego.
00:10:48Jak to nic pewnego?
00:10:49Paweł jest jedynym moim mężczyzną i nie ma nic pewniejszego, rozumiesz?
00:10:52Dwukrotne badania dały takie same wyniki.
00:10:55Każdy lekarz potwierdzi wcześniejsze rozpoznanie.
00:11:00On jest w tej chwili u Tomka.
00:11:01Pójdziesz i powiesz mu, że to nieprawda.
00:11:12Powiedział mi o twoim szefie.
00:11:19Nie mogłem go okłamykać.
00:11:22Rozumiem.
00:11:25Anka, jestem lekarzem. Co miałem robić?
00:11:28Nawet gdybym go teraz okłamał, i tak bym inny.
00:11:30Jerzy, nawet gdybyś skłamał, równie dobrze możesz mnie wmawiać, że ja nie jestem matką mojego dziecka.
00:11:35O Boże.
00:11:42Nic, nic, nic. Siadaj.
00:11:45Poprzez te niedospane noce dam ci coś na wzmocnienie.
00:11:48Posłuchaj, czy to jest możliwe, żeby w szpitalu...
00:11:52Takie rzeczy się nie zdarzają.
00:11:54Może ja też powinnam zrobić badania?
00:12:02Błagam cię.
00:12:04Rozwalicie sobie małżeństwo tylko z powodu niezgodności grup krwi.
00:12:14Leżałam z nią na oddziale położniczym.
00:12:17Nie pamiętam nazwiska, tylko pamiętam, że urodziła syna.
00:12:21Kiedy to było?
00:12:22Maj 89 rok. Mój syn się urodził 15 maja.
00:12:28Jak się pani nazywa?
00:12:29Anna Kowalska.
00:12:31Proszę.
00:12:34Mamy dziennie kilkanaście porodów.
00:12:37Pamięta pani jakieś szczegóły?
00:12:40No, leżałam na osobnej sali.
00:12:43O, tu jest pani.
00:12:46To nie będzie takie proste.
00:12:49Mój syn jest wcześniakiem, może to ma jakieś znaczenie.
00:12:52Jest jeszcze jeden wcześniak.
00:12:58Niemieckie nazwisko i adres pewnie jakaś Polka.
00:13:00Tam żyją, a tu przyjeżdżają do szpitala.
00:13:03Maria Schneider.
00:13:04Paweł!
00:13:06Paweł!
00:13:14Paweł!
00:13:18Tego dnia był jeszcze jeden wcześniak.
00:13:21Jakiś Niemiec.
00:13:23Sprawdziłam to w archiwum.
00:13:24Jaki Niemiec?
00:13:25O czym ty mówisz?
00:13:30Tego samego dnia, kiedy się urodził Tomek,
00:13:33urodził się jeszcze jeden wcześniak.
00:13:35I co z tego?
00:13:35Coś może wychowuje mnie swoje dziecko.
00:13:46Lekarze kwestionują moje ojcostwo, a nie twoje macierzyństwo.
00:13:49Halo?
00:14:05Ewa?
00:14:06Anka mówi.
00:14:09Proszę cię, nie pytaj.
00:14:12Nie pytaj, co u mnie słychać.
00:14:15Ania, co się stało?
00:14:17Posłuchaj, znajdź dla mnie adres i telefon
00:14:22Marii i Horsta Schneiderów z Drezna.
00:14:25Ty wiesz, ile tu jest Schneiderów?
00:14:27Potrzebuję czegoś więcej.
00:14:29Poczekaj.
00:14:31Osiem lat temu mieszkali na kanali z WEG-9.
00:14:34Zadzwoń do nich i zapytaj,
00:14:35czy w 1989 roku byli w Polsce.
00:14:47Ty wiesz, że kwestionujesz sens naszego małżeństwa?
00:14:59A jakie ja mam dowody, że zrobiłaś to tylko raz?
00:15:02Żaden szpital, ani żaden lekarz, nawet najbardziej zaprzyjaźniony,
00:15:08nie przyznają, że osiem lat temu zamienili dzieci.
00:15:13Żaden mąż nie uwierzy w tego rodzaju bajkę.
00:15:20Odbierzesz ze mną Tomka ze szpitala, czy mam poprosić ojca?
00:15:22A co, już się znalazł?
00:15:38Jedziemy do dziadka?
00:15:40Teraz nie, dopiero po rehabilitacji.
00:15:47Boże, jaki Tomek jest teraz do ciebie podobny.
00:15:50Do mnie?
00:15:51Tak, teraz to dopiero widać.
00:15:54Mogłabyś to lepiej zainscenizować.
00:15:56A, o, bo...
00:15:59Co mu jest?
00:16:01Nie wiem, ten stres.
00:16:02Nie, no, do ciebie też jest podobny,
00:16:04ale ja tylko mówię, że do Pawła bardziej.
00:16:07Dobrze, jedźmy już.
00:16:21Dzięki.
00:16:25Toma.
00:16:25Dzień dobry.
00:16:55Cześć, Ewa mówi. Znalazłam ci tych Schneiderów. Czy ty wiesz, że on pracował w Gdańsku?
00:17:08Co to jest?
00:17:10Niemcy. Niemiecka rodzina.
00:17:13Jacy Niemcy?
00:17:14No wiesz, jacy.
00:17:19Po co ci to?
00:17:20Poproszę ich, żebyś zbadali krew swojego syna.
00:17:27Nawet nie będą z tobą rozmawiali.
00:17:30Wezmą cię za niespełna rozumu.
00:17:32Paweł, mnie też to boli.
00:17:35Dobrze. Masz jakieś argumenty?
00:17:38Próbuję ich szukać.
00:17:41I boję się, że znajdę.
00:17:42Dlaczego pojedziesz do Niemiec, poprosisz, żeby zrobili badania, wrócisz z kompletem wyników i w ten sposób udowodnisz, że niesłusznie cię oskarżałem?
00:17:51Ty nie widzisz, że to jest śmieszne?
00:17:56Dobrze.
00:17:57Żebyśmy tego oboje nie żałowali.
00:18:05Dlaczego ty jesteś w domu o tej porze?
00:18:07Odwołali rehabilitację.
00:18:11Dlaczego się o mnie kłócicie?
00:18:14Nie kłócimy się o ciebie.
00:18:16A o co?
00:18:18No, tego się nie da tak łatwo wytłumaczyć.
00:18:19No dobrze.
00:18:26Nie kupujcie mi znowu roweru.
00:18:33Nie martw się, dostaniesz ten rower.
00:18:40Mówi Oskar. Słucham?
00:18:45Rozmawiamy z państwem, Schneider?
00:18:46Nie z państwem, tylko z Oskarem.
00:18:51Ale też nazywam się Schneider.
00:18:55Jest pani tam?
00:18:57Tak.
00:18:59Chcę rozmawiać z twoją matką.
00:19:02Zaraz ją poproszę.
00:19:03Nic nie chcę, tylko się wyprowadź.
00:19:19Nie ma mowy.
00:19:21Tak nic nie zmienisz.
00:19:24Wykluczone.
00:19:25Wymyśliłaś już coś innego?
00:19:27Marina, Angelika.
00:19:29Jak będzie miała na imię następna?
00:19:30Nie ma żadnej Angeliki.
00:19:33Z Mariną skończone.
00:19:34I to było bez znaczenia.
00:19:41Telefon do mamy.
00:19:47Dziękuję.
00:19:53Z kim będę, jak się rozwiedziecie?
00:19:56Nie rozwiedziemy się.
00:19:58Nie bój się.
00:20:00Oskar, nikt nie dzwonił.
00:20:24Jak będziecie się tak kłócić, ucieknę jak Johan.
00:20:27Alka, nareszcie jesteś.
00:20:46O, dziękuję.
00:20:47Przepraszam, ale mam strasznie mało czasu.
00:20:49Masz tu kluczyki do samochodu.
00:20:50I ja się spróbuję wcześniej zwolnić, ale...
00:20:52Muszę parę godzin popracować.
00:20:55Ale ja nie znam miasta.
00:20:56Ja tutaj nigdy nie jeździłam samochodem.
00:20:58No to trzeba mnie wcześniej uprzedzić.
00:20:59Ale dobra, nie przejmuj się.
00:21:01Zawierzysz mnie samochodem do pracy,
00:21:03a potem stamtąd to już łatwo.
00:21:05Wiesz co, ja cię przepraszam.
00:21:06Ja wiem, że to wszystko na ostatnią minutę.
00:21:08Ja wezmę taksówkę.
00:21:09Ale daj spokój.
00:21:10Opowiesz mi wreszcie o co chodzi?
00:21:11Nie wiem.
00:21:16Nie wiem, nie wiem.
00:21:17Ciągle mam nadzieję, że to nieprawda.
00:21:31Mama!
00:21:32Czemu nikt mnie nie obudził?
00:21:35Spóźnię się.
00:21:36Jest ósma.
00:21:39Mały się spóźni.
00:21:41Napiszę usprawiedliwienie.
00:21:43Rano mamy zajęcia sportowe.
00:21:46Zdążysz jeszcze na drugą lekcję.
00:21:51Idź do łazienki.
00:21:52Przygotuję ci śniadanie.
00:21:59Rozwodzicie się czy nie?
00:22:06Jak widzisz, jeden weekend z tatą, drugi z mamą.
00:22:10Można dostać kręczka.
00:22:11Do zobaczenia.
00:22:12Muzyka
00:22:42Muzyka
00:23:11Muzyka
00:23:19Tato, zaskadliśmy.
00:23:26Dlaczego mama wyjechała?
00:23:30Nie wiem.
00:23:32Pojechała do koleżanki.
00:23:42Kiedy przyjedz?
00:23:45Nie wiem.
00:23:46Wyłożyłeś odwrotnie piżamę.
00:23:52No chodź tutaj.
00:23:58No chodź tutaj.
00:24:00No chodź.
00:24:02No chodź.
00:24:10No chodź.
00:24:20Oskar, otworzysz?
00:24:28Dzień dobry.
00:24:36Dzień dobry.
00:24:37Dzień dobry.
00:24:38Dzień dobry.
00:24:39Mamusiu.
00:24:40Słucham.
00:24:41Anna Kowalska.
00:24:42Przyjechałam z Polski.
00:24:45Proszę powiedzieć, czy w 1989 roku była pani w Gdańsku?
00:24:49Gdańsk?
00:24:50Gdańsk?
00:24:55Gdańsk?
00:24:56Tak.
00:24:57Gdańsk.
00:24:58Gdańsk.
00:24:59Gdańsk.
00:25:00Gdańsk.
00:25:01Przepraszam, ja...
00:25:02Urodziła tam pani syna?
00:25:04Tak.
00:25:05Otworzył panie drzwi.
00:25:06Tak.
00:25:07Otworzył panie drzwi.
00:25:09Ja też mam syna.
00:25:14Tak.
00:25:15Otrzył panie drzwi.
00:25:18Ja też mam syna.
00:25:23Niech pani wejdzie.
00:25:38Proszę.
00:25:39Nie chcę sprawiać kłopotu.
00:25:48Horst?
00:25:49Pozwól na chwilę.
00:25:51Słucham.
00:26:02Pani sobie rzeczy?
00:26:07Proszę wybaczyć.
00:26:12W Polsce też?
00:26:15Pierwszy raz ją widzę.
00:26:17To jakieś nieporozumienie.
00:26:19Nasze małżeństwo to nieporozumienie.
00:26:25Czego pani właściwie chce?
00:26:27To jest pomyłka.
00:26:29Proszę nas zostawić w spokoju.
00:26:32Mamy własne kłopoty.
00:26:34Proszę.
00:26:35Proszę.
00:26:47Nie wykręcisz się.
00:26:48Przestań.
00:26:49Rozwód będzie najlepszy dla nas wszystkich.
00:26:51Nie znam jej.
00:26:52Nie znam jej.
00:26:53Za to ona zna nasze sprawy.
00:26:55Możesz powiedzieć skąd?
00:26:57Nie mam zielonego pojęcia.
00:26:59Nie mam zielonego pojęcia.
00:27:04Auto z niemiecką rejestracją.
00:27:06Macie mnie za idiotkę?
00:27:09Całkiem oszalałaś?
00:27:15Oskar?
00:27:17Zaczekaj.
00:27:18Pojadę za nim.
00:27:20Pojadę za nim.
00:27:21Pojadę za nim.
00:27:22Panu odbę na lewołu.
00:27:24KONIEC
00:27:54Porozmawiajmy. Sam pójdzie do szkoły.
00:28:04Któregoś dnia może nie wrócić. Ty będziesz temu winna.
00:28:10Kim była ta kobieta?
00:28:12Musisz mi uwierzyć. Naprawdę nie wiem.
00:28:18Już nie potrafię.
00:28:20Wszystkie próby kończą się tak samo.
00:28:22Bo niszczesz wszystko zazdrością.
00:28:29Wszystko zniszczone.
00:28:40Zajmij górę albo dół, byle mieszkać osobno.
00:28:44Najlepiej całkiem się wyprowadź.
00:28:48Nie mam zamiaru.
00:28:50Więc ja to zrobię.
00:28:53Występuję o rozwód.
00:28:54ZAPANY
00:28:59Oskar, spóźnisz się?
00:29:27Nie pójdę tam.
00:29:29Zawiadomią rodziców.
00:29:32Niech zawiadomią.
00:29:34Do domu też nie wrócę.
00:29:39Znów się pokłócili?
00:29:43Tak.
00:29:45Rozmawiałeś z nimi?
00:29:48Nie, jest coraz gorzej.
00:29:51Nigdy się nie ożenię.
00:29:52Ja też.
00:29:55Kto to jest?
00:29:56Jakaś Polka.
00:29:59Polka?
00:30:01Rano przyszła do nas i znów się pokłócili.
00:30:05To nowa twojego taty?
00:30:09Czego tu chce?
00:30:11Nie wiem.
00:30:13Przyjechała za mną.
00:30:14Musimy powiedzieć naszej pani.
00:30:18Możecie śledzić.
00:30:19Bzdura.
00:30:20Powiem jej, żeby się odczepiła.
00:30:22Nie rób tego.
00:30:23Z twoich książek taki pożytek, jak widać po naszych kablach.
00:30:38Daruj sobie docinki.
00:30:43Jak taki inżynier odnosi sukcesy?
00:30:47Nie mam czasu na błahostki.
00:30:50Ktoś musi zarabiać.
00:30:58Masz tu wszystko, geniuszo.
00:31:00Ktoś?
00:31:05Sch 얹.
00:31:14Już jada.
00:31:15Dzień dobry. Pani Sznajder?
00:31:34Tak. Co się stało?
00:31:37Chyba próba uprowadzenia.
00:31:39Uprowadzenie?
00:31:41Ta kobieta śledziła Oscara, więc zawiadomiłam policję.
00:31:44Oskar powiedział, że jest przyjaciółką pani męża.
00:31:50I co?
00:31:51Chce z panią rozmawiać.
00:31:53To znajoma mojego męża.
00:31:57Powinien pan wezwać jego.
00:31:58Chcę rozmawiać z panią.
00:32:03Zaraz wrócę.
00:32:14Chciała pani porozmawiać.
00:32:23To sprawa bardzo osobista.
00:32:28Nie przesadza pani?
00:32:29Tylko pięć minut.
00:32:31Bardzo proszę.
00:32:53To mój syn, Tomek.
00:32:55Mój mąż ma z tym coś wspólnego?
00:33:03Nie.
00:33:04Tak.
00:33:07Tak myślałam.
00:33:09Jest inaczej niż pani myśli.
00:33:13Więc o co chodzi?
00:33:16Pani syn był wcześniakiem?
00:33:18Tak.
00:33:19I urodził się 15 maja 1989 roku w Gdańsku?
00:33:28Tak.
00:33:30Mój syn urodził się tego samego dnia w tym samym szpitalu.
00:33:34Też był wcześniakiem.
00:33:37Co ja mam z tym wspólnego?
00:33:39Tomek miał wypadek.
00:33:42Badania wykazały, że mój mąż nie jest jego ojcem.
00:33:47Ale ja nie miałam innego mężczyzny.
00:33:53W szpitalu nasze dzieci mogły być zamienione.
00:34:03Dlaczego pani to robi?
00:34:04To jedyna szansa, żeby
00:34:09ratować nasze małżeństwo.
00:34:14W tej sprawie pani nie pomogę.
00:34:18Proszę tylko o zrobienie badań genetycznych.
00:34:24Przykro mi.
00:34:25To jakaś pomyłka.
00:34:27Oskar jest naszym synem.
00:34:28Nie ma wątpliwości.
00:34:32Nie mogę pani pomóc.
00:34:34Proszę panią.
00:34:49Dlaczego wsiadłeś do jej samochodu?
00:34:53Chciałem powiedzieć, żeby dała nam spokój.
00:35:00Powiedziałeś jej to?
00:35:02Nie.
00:35:02Kiedy mnie zobaczyła, zaczęła płakać.
00:35:12Horst, chodź tutaj.
00:35:14Idę.
00:35:16Horst, to ważne.
00:35:17Poczekaj.
00:35:18O co chodzi?
00:35:19Stań przy nas.
00:35:20Oskar, chodź tu.
00:35:21Masz tu stać.
00:35:31Oskar, muszę porozmawiać z tatusiem.
00:35:34Zostaw nas samych.
00:35:35Jasne.
00:35:37No chodź.
00:35:38Wiesz, że Oskar jest jej synem.
00:35:47Kto?
00:35:47O kim ty mówisz?
00:35:49O Polce, która była tu rano.
00:35:52Urodziłyśmy w tym samym dniu.
00:35:54Uważa, że zamieniono nam dzieci.
00:35:56Że jak?
00:35:58Oskar.
00:35:58Właściwie to twój problem.
00:36:02To ty chcesz się rozwieść.
00:36:07Nienawidzę twoich głupich żartów.
00:36:09Chcę, byśmy zrobili badania genetyczne.
00:36:13Nie daj się zwariować.
00:36:15To na pewno pomyłka.
00:36:18Zostaw.
00:36:19A jak ma rację?
00:36:28Wątpisz, czy Oskar jest naszym synem?
00:36:30Nie.
00:36:32Ani ja.
00:36:34Choć żaden facet nie może być pewien, czy chowa swoje dziecko.
00:36:49Tato, mama wróciła.
00:36:57Poczekaj.
00:37:08Nie było żadnej zamiany.
00:37:16Przepraszam.
00:37:18Nic nie mów.
00:37:19To najgorsze, co mogłoby nas spotkać.
00:37:46Tomek!
00:37:47Chodź do nas!
00:37:48Ja muszę do łazienki.
00:37:50Spóźnij się do szkoły.
00:38:00Pani.
00:38:03Nie pytaj, proszę.
00:38:06Nie pytaj.
00:38:09O nic nie będę pytać.
00:38:11Tata mi obiecał, że pojedziemy do dziadka.
00:38:14Przepraszam.
00:38:38Przepraszam.
00:38:39Nie dało się wcześniej.
00:38:40Nie chcę pyrać żadnych brodów.
00:38:43Naturalnie.
00:38:52Ojciec będzie miał kontakt z dzieckiem na mocy wyroku?
00:38:59Tak.
00:38:59Czy są jakieś powody, które nie pozwolą na szybki rozwód?
00:39:05Nie.
00:39:07Tak.
00:39:10Ja nie chcę rozwódu.
00:39:12To życzenie mojej żony.
00:39:14Jeśli żona ma argumenty, to będzie tylko kwestia czasu oraz kosztów.
00:39:20Nie ma żadnych argumentów.
00:39:22A prezerwatywy, rachunki z barów i hotelów.
00:39:29Skąd to masz?
00:39:30Z twoich garniturów, kieszeni i walizek.
00:39:37Miała być obopólna zgoda.
00:39:40W ten sposób nic tego nie będzie.
00:39:41Długo potrwa rozwód?
00:39:43Nie da się uniknąć roku separacji.
00:39:46Ale jeśli przedstawi pani dużo dowodów,
00:39:48ustali się alimenty i rozwód nie potrwa długo.
00:39:51Jeśli tylko mąż nie przedstawi ważnych powodów.
00:39:55Nie ma żadnych.
00:39:56Po mojej rodzinie Oskar odziedziczy pokaźny majątek.
00:40:01Mam wątpliwości, czy jest moim synem.
00:40:06Do tego potrzebowałeś tej Polki?
00:40:11Wynajmę adwokata i pański klient jeszcze za to zapłaci.
00:40:16Obiecuję mu to.
00:40:20Czy pańska żona bierze pigułki?
00:40:23Niedobrze, przyjacielu.
00:40:27W sądzie to jest psychiczne okrucieństwo.
00:40:31Nie pamiętam nawet, gdzie je kupiłem.
00:40:36Golonkę można zabrać.
00:40:39O co chodzi z państwa synem?
00:40:42Skąd mam wiedzieć?
00:40:44Tego typu przypuszczeń nie robi się nawet w żartach.
00:40:49Dam znać, jak się czegoś dowiem.
00:40:53Nie robiłem takich porównań.
00:41:18Ale nie ma powodu do niepokoju.
00:41:20Wszystko się wyjaśni.
00:41:21Bywa, że dzieci mają inną grupę krwi niż rodzice.
00:41:33Otóż to.
00:41:35Ale dane, którymi dysponuje, są niewystarczające.
00:41:40Co to znaczy?
00:41:42Porównanie pewnych cech dałoby odpowiedź na pana przypuszczenia.
00:41:47Ale to może nic nie znaczyć.
00:41:48Proszę konkretnie.
00:41:50Porównamy grupy krwi.
00:41:55Tylko tak da się to wykluczyć.
00:42:00Lub potwierdzić.
00:42:02Tak.
00:42:02Tego dnia wieczorem wyjechała.
00:42:11Znów coś się wydarzyło?
00:42:13Nie.
00:42:15Zaszła pomyłka.
00:42:17I chcę to jej wyjaśnić.
00:42:20Co mogę dla pani zrobić?
00:42:23Potrzebuję nazwisko tej kobiety, adres i numer telefonu.
00:42:26Znów tak ty.
00:42:45Byłeś u lekarza?
00:43:00Tak.
00:43:02Zawracanie głowy.
00:43:03Wolf nie jest tego pewien.
00:43:05Co teraz zrobimy?
00:43:17Trzeba to wyjaśnić.
00:43:20Bez powodu by nie przyjechała.
00:43:24Może powinniśmy ją odszukać.
00:43:28Poczekajmy na wyniki.
00:43:31Może to tylko jakiś koszmar.
00:43:35Nie powinna była przyjeżdżać.
00:43:44Nawet jeśli to prawda mogła zostać w tej cholernej Polsce i zostawić nas w spokoju.
00:43:49Powiemy Oskarowi?
00:43:51Co na Boga?
00:43:53Że się nie rozwiedziemy.
00:43:57Kto tak mówi?
00:44:05Czemu przyjechaliście oboje?
00:44:15Jedziemy z tobą do lekarza.
00:44:17Po co?
00:44:19Doktor Wolf cię zbada.
00:44:21Przecież nie jestem chory.
00:44:23Słucham?
00:44:33Tu Maria Schneider z Drezna.
00:44:37Mogę mówić z Anną?
00:44:38Moment.
00:44:45Telefon z Niemiec do ciebie.
00:44:48Z Niemiec?
00:44:49Jakaś Schneider.
00:44:50Przykro mi, nie ma jej w domu.
00:45:02Chciałam ją przeprosić.
00:45:03To było takie niespodziewane.
00:45:06Nasz lekarz nie wyklucza, że tak się mogło stać.
00:45:09Nie rozumiem.
00:45:11Chodzi o Oskara.
00:45:12O nasze dzieci.
00:45:13Chętnie państwa zaprosimy, albo przyjedziemy do Polski.
00:45:18Pani wybaczę.
00:45:20Nadal nic nie rozumiem.
00:45:21Żona była u nas w sprawie naszych dzieci.
00:45:28To było nieporozumienie.
00:45:31Pomyłka.
00:45:32Przykro mi.
00:45:34Rozumiem panią.
00:45:36Długo się zastanawiałam, czy zadzwonić.
00:45:39Wiem, jak się państwo czują.
00:45:41Jak powiedziałam, to jest pomyłka.
00:45:44Proszę wybaczyć.
00:45:46Chcemy zrobić te badania.
00:45:48To ważne dla nas wszystkich.
00:45:50Nie miałam żadnego kochanka.
00:46:06Ma na imię Oskar.
00:46:19I mieszka w niemieckiej rodzinie.
00:46:29Czego oni chcą?
00:46:32Zrobić badania genetyczne.
00:46:34Po co?
00:46:39Chcą mieć pewność.
00:46:46Wywołałem zdjęcia.
00:46:52Tato.
00:46:54Wywołałem zdjęcia.
00:46:57Jakie zdjęcia?
00:47:00Z aparatu.
00:47:01Film się skończył.
00:47:02Kto to jest, mamo?
00:47:12Kto jest na tym zdjęciu?
00:47:17Co się stało?
00:47:18I co?
00:47:25Jeszcze nie mogę nic powiedzieć.
00:47:28Parę minut temu rozmawiałem z polskim kolegą.
00:47:31Gdy będzie miał wynik, wyślę nam faks.
00:47:35Chodźmy.
00:47:37Proszę.
00:47:38Horst, usiądź.
00:47:52Działasz mi na nerwy.
00:47:53Z pewnością nie jesteście biologicznymi rodzicami Oskara.
00:48:10Proszę spojrzeć na to inaczej.
00:48:39Nie musimy szukać.
00:48:41Wiemy, gdzie jest państwa syn.
00:48:46Przepraszam.
00:48:47Muszę przefaksować nasze wyniki do Polski.
00:48:53Nie mamy mniejszych wątpliwości.
00:48:55Musimy zamienić mieszkanie.
00:49:08Co powiedziałaś?
00:49:09Mówię, że musimy się wyprowadzić.
00:49:12Oni znają nasz adres.
00:49:17Znajdą nas tak czy inaczej.
00:49:21Paweł.
00:49:23Oni przyjadą go zabrać, rozumiesz?
00:49:27Chcą zobaczyć swoje dziecko.
00:49:29To jest naturalne.
00:49:30Ja też chciałam tylko zobaczyć.
00:49:32Znów adresat nieznany.
00:49:42Dzwoniłam do nich gdzieś rano.
00:49:44Odłożyli słuchawkę.
00:49:47Na ich miejscu zrobiłbym to samo.
00:49:49Ale nie jesteś.
00:49:54Kocham mojego syna.
00:49:55Wychowuję go od ośmiu lat i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
00:50:02Ja też.
00:50:03Chcę go tylko zobaczyć.
00:50:33Dlaczego mamusia płacze?
00:50:45Masz ochotę pojechać do Gdańska?
00:50:51Dokąd?
00:50:53Gdańsk to miasto w Polsce.
00:50:55Po co?
00:50:57Tam się urodziłeś.
00:50:59Pojedziemy na wycieczkę.
00:51:01Już się nie rozwodzicie?
00:51:03Może mnie Pani połączyć z tym numerem?
00:51:29Tak.
00:51:30Proszę skorzystać z kabiny.
00:51:32Idźcie na górę.
00:51:37Niech Pan mówi.
00:51:39Proszę nie odkładać słuchawki.
00:51:41Mówi Horst Schneider.
00:51:42Jesteśmy w Gdańsku.
00:51:44Czego Pan chce?
00:51:45Proszę się nie obawiać.
00:51:48Chcemy tylko zobaczyć chłopca.
00:51:49Ale my tego nie chcemy.
00:51:52Proszę więcej nie dzwonić.
00:51:53Wydzie A.
00:51:59Leć po tatę.
00:52:04Leć po tatę.
00:52:05Powiedz, że zaraz jedziemy do dziadka.
00:52:06Tylko wracajcie szybko, bo musimy się stachować.
00:52:08Idziemy na dłużej?
00:52:10Nie wiem.
00:52:10Może na parę dni.
00:52:12Hurra!
00:52:13Czerek na dłużej.
00:52:14Dzień to.
00:52:14ZDileri.
00:52:16Bóg by się w dziecko.
00:52:16Nie, gdzie to.
00:52:17Dzień to.
00:52:18Dzień.
00:52:18Dzień to.
00:52:18Nie, było.
00:52:18Nie, było.
00:52:19Dzień to.
00:52:19KONIEC
00:52:49Weźmy wędki.
00:52:59Weź.
00:53:01No.
00:53:06Idę na pomost.
00:53:08Lecz.
00:53:09Siadajcie.
00:53:19Dlaczego akurat muszą być to Niemcy?
00:53:25Przynajmniej nikt nie będzie wiedział.
00:53:27Tyle jest narodów na świecie.
00:53:30Pomyśl, co by było, gdyby mieszkał w Polsce.
00:53:35Albo jeszcze gorzej w Gdańsku.
00:53:37Przynajmniej byśmy go poznali.
00:53:40Co zamierzacie zrobić?
00:53:44No co?
00:53:45Nic.
00:53:47Musimy się ukryć na jakiś czas.
00:53:50Oni chcą się z nami zobaczyć.
00:53:53Po co?
00:53:56Nie wiadomo.
00:53:58Może oni chcą się zamienić?
00:54:01Tato, co ty mówisz?
00:54:03No co ty mówisz?
00:54:04Wiesz, to są Niemcy.
00:54:05Oni lubią porządek.
00:54:09Nie będzie żadnych kontaktów.
00:54:12Prawdzie, czy później dadzą spokój.
00:54:14Nie wiem, czy możemy im zabronić prawa do kontaktu z dzieckiem.
00:54:18To jest nasz syn.
00:54:19I tylko my mamy prawo wyrazić zgodę lub nie.
00:54:24Mój wnuk Niemcem.
00:54:31Dziadku, gdzie masz kaczyki?
00:54:32Poszukaj.
00:54:37Poszukaj.
00:54:47Dziękuję.
00:54:49Przybym się.
00:54:50Spokojnie.
00:54:53P arriba w
00:55:15Szukam państwa Kowalskich.
00:55:45Dzień dobry.
00:56:01Proszę wybaczyć najście, ale musimy koniecznie porozmawiać.
00:56:15Dlaczego państwo przyjechali?
00:56:30Paweł Kowalski.
00:56:32Maria Schneider.
00:56:34Maria Schneider.
00:56:41Znam cię.
00:56:45Widziałem cię w Dreźnie.
00:56:48Masz dobrą pamięć do twarzy.
00:56:57Dobry pomysł.
00:56:58Oskar, idź z tąkiem nad wodę.
00:57:00Na pewno będzie fajnie.
00:57:01Chodź.
00:57:10Dzień dobry.
00:57:13To jest Oskar.
00:57:15Oni przyjechali do nas w odwiedziny.
00:57:20Jak się nazywasz?
00:57:21Oskar Schneider.
00:57:24Oskar Schneider.
00:57:27Ja.
00:57:28Tak.
00:57:29Oskar Schneider z Drezna.
00:57:32Tak?
00:57:33Ja.
00:57:35Ja.
00:57:36Tak.
00:57:37Co robisz, dziadku?
00:57:38Smołuję łódkę, ciągnię za dużo wody.
00:57:47Oskar nie wie, że...
00:57:50Tomek też.
00:57:52I lepiej niech tak zostanie.
00:57:55Tato, to są nasi znajomi z Drezna.
00:58:09Opowiadaliśmy cię o nich.
00:58:11Dzień dobry.
00:58:12Dzień dobry.
00:58:15Mają państwo ładnego syna.
00:58:17Tak pan uważa?
00:58:22Dziękuję.
00:58:23Dobrze pan mówi po niemiecku.
00:58:25To nie moja zasługa.
00:58:27Skończyłem kurs w niemieckiej armii.
00:58:31Był pan w Wehrmachcie?
00:58:34Kaszubów nie pytali, czy chcą, czy nie.
00:58:36Tato, skończ tymi starymi sprawami.
00:58:38Mój ojciec pochodził z Gdańska.
00:58:43Gdyby nie wojna, może bylibyśmy sąsiadami.
00:58:47Wierzy pan w to?
00:58:59Chciałam go tylko zobaczyć.
00:59:01Ja też.
00:59:12Dlatego pojechałam do Drezna.
00:59:16Przykro mi, że tak panią potraktowaliśmy.
00:59:19Myślałam, że miała pani jakiś cel.
00:59:25Oczywiście miała pani powód, ale my...
00:59:29Teraz wszystko jest inaczej.
00:59:35Nie chciałam pieniędzy,
00:59:37ani nie chciałam porwać Oscara.
00:59:40Wiem.
00:59:54Nie powinni państwo przyjeżdżać.
00:59:56Chyba się pani myli.
01:00:03To pani do nas przyjechała.
01:00:06Ale nie możemy się zachowywać,
01:00:08jak gdyby nic się nie wydarzyło.
01:00:15Nie chciałam pani zranić.
01:00:19Przykro mi.
01:00:20Przepraszam.
01:00:26Przepraszam.
01:00:26Możemy też upieczemy kiełbaski.
01:00:52Dziękuję.
01:01:00Oskar?
01:01:03Wiesz, jak się piecze kiełbaski?
01:01:05Przy ognisku?
01:01:07Na klar.
01:01:08Jasne.
01:01:09Lecz się obaj po patyki.
01:01:11Kom.
01:01:11Kiedy Tomek zaczął chodzić?
01:01:25Kiedy miał 11 miesięcy.
01:01:27Oskar też.
01:01:29Na co chorował?
01:01:31Na świtkę i na różyczkę.
01:01:41Na odrę i ospę wietrzną.
01:01:48Tak.
01:01:49Ale nic poza tym?
01:01:53Ma uczulenie na pyłki.
01:01:55To po mnie.
01:01:57Jego płuca grają jak harmonia.
01:02:01Tak, to jest dzieliczne.
01:02:04U nas nikt się na to nie uskarża.
01:02:11Jak Oskar coś sobie wbije do głowy,
01:02:15nikt go nie przekona.
01:02:17Nieważne, szkodzi mu to czy nie.
01:02:18Prawdziwy kaszub.
01:02:39Kiedy zjemy, wrócimy do Gdańska.
01:02:42Tak.
01:02:44Może państwo zostaną na weekend?
01:02:46Zarezerwowaliśmy hotel w Gdańsku.
01:02:50Poddasze jest przygotowane dla gości.
01:02:53Wygoda zapewniona.
01:02:58Latem wynajmujemy niemieckim letnikom.
01:03:04Pan z pana poglądami wczasowicze z Niemiec?
01:03:08Szybko mnie pan osądził.
01:03:13Nie to miałem na myśli.
01:03:16Znaleźliście jakieś rozwiązanie?
01:03:21Ucieczka niczego nie rozwiąże.
01:03:23Kochanie, co ci jest?
01:03:41Dlaczego tu przyjechaliśmy?
01:03:44Chcieliśmy odwiedzić znajomych.
01:03:50Mieliśmy jechać na wycieczkę i spać w hotelu.
01:03:53Tu jest ładniej niż w mieście.
01:03:56Dlaczego w Dreźnie zatrzymała ją policja?
01:04:01Nie zatrzymała jej.
01:04:04Policjanci chcieli jej zadać parę pytań.
01:04:06Chciałaś, żeby to zrobili?
01:04:09Nie.
01:04:22Więc dlaczego to zrobili?
01:04:24Później już.
01:04:28Musisz spać.
01:04:30Porozmawiamy jutro.
01:04:34Kochanie.
01:04:35Zdjęcia nie ma.
01:04:44Zdjęcia nie ma.
01:04:45Zdjęcia nie ma.
01:04:46Elektrony pokonę.
01:04:46Nie ma.
01:04:50Nie ma.
01:04:50Nie ma.
01:04:51Skąd wy się znacie?
01:05:08O, to długa historia.
01:05:21O, to długa historia.
01:05:51Zobacz.
01:05:59Wtedy policja zatrzymała twoją mamę.
01:06:03Was?
01:06:04Co?
01:06:06Policja zatrzymała twoją mamę.
01:06:13Oskar powiedział, że policja cię aresztowała, gdy byłaś jeszcze w Niemczech.
01:06:17On kłamie, prawda?
01:06:19Robiła mi zdjęcia przed szkołą. To ja jestem na zdjęciu.
01:06:25Wtedy przyszedł policjant i ją aresztował.
01:06:29Nie aresztowano Anna. Musiała odpowiedzieć na parę pytań.
01:06:39Ja też wsiadłam do radiowozu.
01:06:41Przecież widziałeś.
01:06:43Powiedziałam policjantowi, co chciał wiedzieć i wróciłam do domu.
01:06:47To było nieporozumienie.
01:06:53Oddaj zdjęcie.
01:06:55To moje zdjęcie.
01:06:57Możesz je zatrzymać.
01:06:59No, już was nie ma. Do łóżek.
01:07:05Tak, już późno.
01:07:07Idź spać.
01:07:13Dziękuję.
01:07:15Może my też pójdziemy spać?
01:07:19Jutro cały dzień przed nami.
01:07:29Zgaszy ogień. Nie czekajcie na mnie.
01:07:31Nie czekajcie na mnie.
01:07:53Oni kłamią.
01:07:55Oni kłamią.
01:08:07Nic dziwnego, że ludzi ciągnie w te strony.
01:08:13Męczą się tak samo jak my.
01:08:15Nie wszyscy.
01:08:19Stary jest gorszy niż mój ojciec.
01:08:23Ciekawe, czy Tomek też ma znamie pod kolanem.
01:08:32Kiedy byliśmy z Oskarem nad morzem, oglądałeś go całego i nic nie znalazłeś.
01:08:47Na pewno ma to znanie.
01:08:49Myślisz, że on coś poczuł?
01:08:55Nie, mam nadzieję, że nie.
01:08:57Pochodź już, Paweł.
01:09:00Powinien poczuć, że jesteśmy na niego kimś bliskim.
01:09:04A niby dlaczego?
01:09:06Mam matkę, ojca.
01:09:08Żadnych powodów do zmartwień.
01:09:10Instynkt to instynkt.
01:09:12Przestań.
01:09:19Nie byłoby tu bezdomnych dzieci, gdyby coś takiego istniało.
01:09:24Ja nie przeciw Tomkowi.
01:09:38Boże, jak myślę o Oskarzy, to czuję, jakbym zdradzała Tomka.
01:09:41Ty.
01:09:44Nie możesz tak myśleć.
01:09:46Ale to ja tam pojechałam, Paweł. Rozumiesz? Ja.
01:09:49To jest moja wina. Gdyby nie te podejrzenia, to...
01:09:51Ale to ja cię zdradziłam.
01:09:53Paweł, tak mi wstyd.
01:10:10To jest kara za to, że cię zdradziłam.
01:10:23Oskar.
01:10:37Masz ochotę popłynąć na ryby?
01:10:39Popłynęły łódką na jezioro.
01:10:43Tomek popłynie z nami?
01:10:45Nie.
01:10:47On wypływał ze mną wiele razy.
01:10:49Dla niego to żadna atrakcja.
01:10:53Zadkowała.
01:10:55Uwam.
01:11:23Dzień dobry.
01:11:53Dzień dobry.
01:12:23Obiecasz mi coś?
01:12:27Nie wiem.
01:12:30Mądra odpowiedź.
01:12:34Przyjedziesz tu na ryby, kiedy będziesz duży?
01:12:38Bardzo chętnie.
01:12:42Ośka!
01:12:49Ośka!
01:12:51O, ale będzie oferta jakoś, jak to się zróci z Iskarem.
01:12:56Ośka!
01:12:56Ośka!
01:13:00Ośka!
01:13:03Chyba nic Tomkowi nie powiedzą.
01:13:08Raczej boi się, że ojcu coś strzeli do głowy.
01:13:12Tomek?
01:13:13Tak?
01:13:13Siedź się do nas.
01:13:20Usiądź z nami.
01:13:21Chodź.
01:13:21Bierze.
01:13:41Bierze.
01:13:41Poczekaj.
01:13:45Teraz?
01:13:47Jeszcze nie.
01:13:51Dziadku, proszę.
01:13:53Teraz.
01:13:53To ci się udało.
01:14:04Dziękuję ci, dziadku.
01:14:10Możesz tak do mnie mówić.
01:14:12Powiedzcie im, żeby się nie martwili.
01:14:16Byśmy z dziadkiem takie ryby łapali.
01:14:23Zajmę się tym.
01:14:29Idź ją.
01:14:37Proszę się nie martwić.
01:14:39Ojciec nie zrobi nic lekko myślnego.
01:14:42Jestem o tym przekonany.
01:14:57Zapowiada się ładna pogoda.
01:15:02Tak.
01:15:03Jeszcze dziś popada.
01:15:12Dziadk wczoraj powiedział, że kłamieć.
01:15:14Co?
01:15:16Coś ci pojdzie?
01:15:18Ja też tak myślę.
01:15:19Złapałem dwie olbrzymie ryby.
01:15:27Prawie całkiem sam.
01:15:29Dlaczego popłynąłeś bez pytania?
01:15:32Najpierw złapałem mało.
01:15:34Dziadek mi trochę pomógł.
01:15:36Ale duże wyciągnąłem sam.
01:15:39Dziadek?
01:15:39Tak.
01:15:41Dziadek Tomka.
01:15:42Nic się nie stało.
01:15:52Wypadałoby jednak zapytać o pozwolenie.
01:15:56Przepraszam.
01:15:57Nie wiedziałem, że to się Państwu nie spodoba.
01:15:59Każda ryba wymaga innego drewna.
01:16:21Do węgorza daję dziki bez.
01:16:25Nikt mi nie wierzy, ale smakuje wspaniale.
01:16:27Tato, to nie interesuje nikogo.
01:16:31Tu na Kaszubach najbardziej lubimy jałowiec.
01:16:34Tato, oni ukryli, że się rozwodzą.
01:16:40O tym powinniśmy porozmawiać.
01:16:43Oskar tak powiedział?
01:16:44Nie.
01:16:46Tomek.
01:16:48Z kim Oskar zostanie?
01:16:51Ze mną.
01:16:53Z rozwodem jeszcze nic pewnego.
01:16:57Mamo, wyobraź sobie.
01:17:02Tomek i ja urodziliśmy się tego samego dnia i w tym samym roku.
01:17:06Naprawdę?
01:17:07To dopiero przypadek.
01:17:13Tomek też urodził się w Gdańsku?
01:17:15W tym samym szpitalu, co ja?
01:17:19Tak.
01:17:21I stąd się znacie?
01:17:25Tak, stamtąd się znamy.
01:17:29Dlaczego nam o tym nie powiedzieliście?
01:17:33Tomek.
01:17:35Chodź wyciągniemy łódkę z wody.
01:17:37Zanosi się na sztoru.
01:17:39Kiąta.
01:17:39Co o tym mówi polskie prawo?
01:18:07O czym?
01:18:11Które dziecko jest czyje?
01:18:16Nie wiem.
01:18:18Dlaczego pan chce wiedzieć?
01:18:22Oni chcą zabrać Tomka.
01:18:28Czy pani ojciec może się nie wtrącać?
01:18:30Dlatego przyjechali państwo do Polski?
01:18:41Mnie interesuje tylko to, co przewiduje prawo.
01:18:46A jak jest w Niemczech?
01:18:49Rozmawiali państwo z prawnikiem?
01:18:51Nie.
01:18:52Tak.
01:18:53I co?
01:18:59Oskar może mieć kłopoty z dziedziczeniem.
01:19:02Jaki to ma związek z Tomkiem?
01:19:04Gdyby Tomek wychowywał się w Niemczech,
01:19:07mógłby na tym zyskać.
01:19:08Tomek by zyskał,
01:19:10a Oskar byłby odsunięty na drugi plan.
01:19:12Chcę powiedzieć, że
01:19:14odwiedziny nikomu nie zaszkodzą.
01:19:17Nawet jeśli
01:19:18to i tak w Niemczech lepiej...
01:19:23Tak, to zostaw nas.
01:19:24Mielibyśmy ten sam problem,
01:19:25gdyby dotyczył tylko polskich dzieci.
01:19:28To są ich stare argumenty.
01:19:30Proszę cię, przestań.
01:19:32Entschuldigung.
01:19:33Przepraszam.
01:19:35Dziś nie znajdziemy rozwiązania.
01:19:38A musi być jakieś?
01:19:40Nie może zostać tak, jak było?
01:19:44Już nigdy nie będzie tak, jak było.
01:19:48Najlepiej, by zabrać obu chłopaków.
01:19:59Błagam cię.
01:20:02Skończ już z tym.
01:20:05To ich dotknęło tak samo, jak nas.
01:20:08Dotknęło?
01:20:09Chłopak ma osiem lat,
01:20:10a oni mówią o dziedziczeniu.
01:20:16Nie widziałeś twarzy, Marii.
01:20:18Kiedy jej powiedziałam o naszym podejrzeniu.
01:20:22Ale widziałem, kiedy mówiła o korzyściach
01:20:24za mieszkania w Niemczech.
01:20:25A, mówisz tak, bo to są Niemcy.
01:20:32Jak mamy dalej żyć?
01:20:35Liczą, że dostaną od nas pieniądze?
01:20:40Patrzę na Tomka i myślę,
01:20:41że to mój syn.
01:20:42A potem na Oskara.
01:20:47Bardzo kocham Oskara.
01:20:50Co mamy robić?
01:20:53Nie wiem.
01:20:56Nie może tak zostać.
01:20:58Nasz syn mieszka u obcych ludzi,
01:21:00a my się zachowujemy, jakby to było normalne.
01:21:02Ja też sobie nie radzę.
01:21:12Zostawimy go tutaj?
01:21:13Zwariowałeś?
01:21:15Mamy zabrać obu chłopców?
01:21:16Czemu nie?
01:21:17Jak to zrobić?
01:21:23Kochasz Oskara?
01:21:24Dlaczego więc tak beztrosko się z nami obchodziłeś?
01:21:44Daj nam czas.
01:21:54Tomek mógłby spędzać wakacje z nami,
01:22:07a Oskar przyjeżdżać tu.
01:22:09Mówimy o dzieciach,
01:22:10a co one zrobią?
01:22:15To zależy od nas.
01:22:18Jak to?
01:22:20Nie są dorosłe.
01:22:22Nie w tym rzecz.
01:22:24Chodzi o jego uczucia do nas, rozumiesz?
01:22:26Nie jestem jego matką,
01:22:27a ty nie jesteś ojcem.
01:22:29A te wszystkie lata?
01:22:34To się nie liczy?
01:22:39Ma takie puste oczy, kiedy na nas patrzy.
01:22:54Dzieci zniknęły.
01:23:15Co się stało?
01:23:16Nie ma Oskara i Tomka.
01:23:18Łódka nie była zabezpieczona?
01:23:38Gdybyście nie przyjechali,
01:23:39nic by się nie stało.
01:23:40Horst, przestań!
01:23:41Dostaw go!
01:23:43Dostaw go!
01:23:44Wiedź je jeść!
01:23:52Jedźcie na policję!
01:23:54Oni mają motorówkę!
01:24:11Musimy poczekać do świtu.
01:24:13Podeźdrą nam helikopter.
01:24:15Byliście na wyspie?
01:24:16Nie byliśmy.
01:24:17Nie sądzę, żeby tam dotarli.
01:24:20Tomek ma tam spiszała,
01:24:20ja wiem gdzie.
01:24:21Popłynie pani z nami?
01:24:25Ja też mogę?
01:24:27Oczywiście.
01:24:27Cześć!
01:24:57KONIEC
01:25:27KONIEC
01:25:57KONIEC
01:26:14To łódź mojego ojca
01:26:15Na miłość boską
01:26:23Może są na brzegu
01:26:25KONIEC
01:26:55KONIEC
01:27:25KONIEC
01:27:55KONIEC
01:28:25KONIEC
01:28:55KONIEC
Recommended
1:13:13
|
Up next
55:09
1:50:31
1:26:01
1:05:50
1:38:33
23:36
1:35:15
1:28:18
5:21
1:12:55
18:33
1:00:44
1:04:26
1:40:38
1:34:24
1:36:40
16:58
7:11
13:13
1:28:24
1:03:55
1:35:23
1:41:32
1:45:09