- yesterday
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:15KONIEC
00:01:17KONIEC
00:01:21KONIEC
00:01:30KONIEC
00:01:35KONIEC
00:01:40KONIEC
00:01:50KONIEC
00:01:56KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:02:32KONIEC
00:02:34ZIŚĆ
00:02:42KONIEC
00:02:48KONIEC
00:02:50KONIEC
00:02:52KONIEC
00:02:56KONIEC
00:02:58Wyluzuj, to ja!
00:03:13Zdęskniłam się.
00:03:28Co to jest?
00:03:32Siano.
00:03:33Ojczyzna ci płaci, ty nie odbierasz.
00:03:36Nawet nie wiesz, ile się nalatałam, żeby ci to załatwić.
00:03:41I po co?
00:03:43Przecież wszystko tu mamy, czego trzeba.
00:03:47Do jednostki przyszedł kwit.
00:03:50Twój ojciec nie żyje.
00:03:58I wyjazd jest. Potrzebuję operatora. Szybka akcja. Wpadł i wypadł.
00:04:11Kiedy pogrzeb?
00:04:13Jutro po południu.
00:04:20To jak?
00:04:22Nie, nie wracamy.
00:04:27Jasne.
00:04:32Telefon nowy, numer ten sam.
00:04:37Telefon nowy, numer ten sam.
00:04:40podbawney, numer ten sam.
00:04:46To co?
00:04:48Czło ma fać?
00:04:50Jaki?
00:04:51Zdjęcia
00:04:52Czło ma, nie.
00:04:53Zdjęcia
00:04:55Polcy
00:04:57Polskę
00:04:58Polski
00:04:59Polskę
00:05:00Polskę
00:05:01Polskę
00:05:03Polskę
00:05:05Polskę
00:05:06Polskę
00:05:08KONIEC
00:05:38KONIEC
00:06:08KONIEC
00:06:38KONIEC
00:07:08KONIEC
00:07:10KONIEC
00:07:38KONIEC
00:08:08KONIEC
00:08:10W lutym 82'ego stan wojenny.
00:08:15Dwaj koledzy odwozili do Katowic dygnitarza partyjnego.
00:08:21Upijali go całą noc, żeby dał im zgodę na założenie fundacji.
00:08:27Nie udało się. Po co komu?
00:08:30Dom dla sierot, żeby nic z tego nie mieć?
00:08:33Pisk opon, trzasz drzwi i wy... noś się z mojego auta sekretarzu i idź dalej na nogach!
00:08:44To krzyczał Tadek.
00:08:48Ten drugi wystraszony to byłem ja.
00:08:54Las, mróz, trzecia w nocy. Byłem pewien, że to koniec.
00:09:02A my dwa dni później dostaliśmy już zgodę na Fundację Marzenie.
00:09:08Taki był pana ojciec, bo ty jesteś Maksymilian, prawda?
00:09:24Żegnaj, Tadziu.
00:09:26O, przepraszam. Przepraszam, że...
00:09:32Cio pana tak zatrzymuję, ale...
00:09:34Maks?
00:09:36Jestem Bernadeta Kloch.
00:09:39Jestem byłą księgową pana ojca.
00:09:42Nie wiem ile pan zostaje, ale... proszę mnie odwiedzić.
00:09:46I przepraszam, że tak...
00:09:48No to... wie pan tak...
00:09:50Maks?
00:09:52Maks?
00:09:53Maks?
00:09:54Maks?
00:09:55Zdjęcia
00:10:02Pleska
00:10:03Jestem
00:10:05Tu się wszystko zaczęło. Chodź, weźmiemy pamiątkę.
00:10:35Chodź, chodź, chodź, chodź.
00:11:05Chodź, chodź, chodź, chodź.
00:11:34To tak nie działa. Fan Metalliki? Co? Mówił na ciebie Cliff? Więc albo jesteś fanem Cliffa Richarda, ale on śpiewał zbyt drzewnie, albo Cliffa Bartona. Fan Metalliki?
00:11:47A jak tak, to co?
00:11:50Wiesz, jak zginął Cliff Barton i basista?
00:11:54Dum, dum, dum, dum, dum, dum, dum, dum.
00:11:56Dum, dum, dum, dum.
00:11:59Dum, dum, dum.
00:12:00Dum, dum, dum.
00:12:01Dum, dum, dum.
00:12:01Dum, dum, dum.
00:12:01Dum, dum, dum.
00:12:01Dum, dum, dum.
00:12:03Znajmiesz jak umasz, co ci się stało i wypierdalasz, tak?
00:12:05Prawie trafiłeś.
00:12:07Prawie trafiłeś.
00:12:08Jeszcze tu jesteście?
00:12:24To co?
00:12:29Bawimy się?
00:12:30Młody spierdalamy.
00:12:31Ciepał ci, kurwa, zwałałeś mi nogi.
00:12:34Paszczuła.
00:12:40Maleńka, nie całuj się z panem, co jest?
00:12:42Puszcz, puść, puść, puść, puść.
00:12:51Cliff Barton zginął w wypadku samochodowym, wypadł przez okno autokaru, który go zmiażdżył, gdy wziął go na koncert.
00:12:58Przekaż to temu, który cię zostawił.
00:13:01Pięć, Pięć...
00:13:05ministros
00:13:08el
00:13:31Tyle zostało.
00:13:40Spokój, mała.
00:13:47Pan Maksymilian Achterik?
00:13:49Tak.
00:13:57Dzięki za pomoc.
00:13:59Co, tapicerowane wygodniejsze?
00:14:01Dzięki za pomoc.
00:14:19Król Tarnowskie.
00:14:21Sprawdźcie mi Maksymilian Achterik.
00:14:24Tak.
00:14:26Achterik.
00:14:28Przez CH.
00:14:30Urodzony w Tarnowskich Górach.
00:14:32W Reptach.
00:14:36Co, kurwa?
00:14:38Co ty...
00:14:42Ale nieka radny.
00:14:44To złapiemy się jakoś, czołem.
00:14:48A tu ktoś musi staremu powiedzieć, że kłopot mamy.
00:14:50Znaczy komandosa.
00:14:51Weterana.
00:14:53Najpierw jakaś baba z sobie leśla teraz.
00:14:55Komandos?
00:14:56Gdzie jest stary?
00:14:57Znaczy komandant.
00:14:58Nie denerwuj mnie Paweł.
00:14:59Nie wiem.
00:15:00Miał jechać do pana, ale mamy zatrzymanego.
00:15:02Wiem, że pan jest zatrzymanego.
00:15:03Wiesz, kto to jest?
00:15:04Wiesz, to teraz odkręcam.
00:15:05Szukaj tego komandanta.
00:15:06Achtelik.
00:15:07Achtelik.
00:15:08Wychodzisz.
00:15:09Achtelik.
00:15:10Wychodzisz.
00:15:11Achtelik.
00:15:12Wychodzisz.
00:15:13Miał jechać do pana, ale mamy zatrzymanego.
00:15:15Wiem, że pan jest zatrzymanego.
00:15:16Wiesz, kto to jest?
00:15:17Achtelik.
00:15:18Maks.
00:15:19Achtelik.
00:15:20Syn Tadeusza.
00:15:21Sąd Ziemi, ksiądz mówił.
00:15:22To on pobił młodego kantora.
00:15:23Wiem.
00:15:24Nos mu złamał.
00:15:25A pytałeś go, gdzie mu go złamał?
00:15:26Wypuszczaj go na ten kur...
00:15:27Wtychmiast.
00:15:28Ale ja już rozmawiałem z prokuratorem.
00:15:29To wiesz, to teraz odkręcam.
00:15:30Szukaj tego komandanta.
00:15:32Achtelik.
00:15:33Wychodzisz.
00:15:39A już miałem po żandarmerię dzwonić.
00:15:41Już, Paweł, nigdzie nie dzwoni.
00:15:43Jak chcesz, to sobie zadzwoń do Bożenki i umów się.
00:15:45Tylko tak, żeby się żona znowu nie dowiedziała.
00:15:47Mój dowór.
00:15:52Wiesz, jak tu znajdę, to się nie spodziewałem.
00:15:54Żuli łapcie!
00:15:55Szają po Placu Wolności, a nie artelików.
00:15:59No jest, maleń, come on.
00:16:01Tutaj, tak, tak.
00:16:03Moja dziewczyna, no.
00:16:05Panowie chcieli się na randkę umówić, ale ciebie nie zdradzę.
00:16:07Nie, moja dziewczyna.
00:16:09Pies nie ma poczucia czasu.
00:16:11Dla niego, jak nie ma człowieka, to mnie ma zaowieścić.
00:16:15Ciebie też wieki nie było.
00:16:17Dwadzieścia pięć lat.
00:16:21Może wystarczy, co?
00:16:23Witaj.
00:16:27Ukarli ci coś?
00:16:28Nie, chyba sprzęt chcieli, komputer ojca.
00:16:31Ubiega, a skąd wiedzieli, że my zgadali?
00:16:33TPP, Tarnogórska Poczta Pantaflowa.
00:16:37Proszę.
00:16:39A co z moim autem?
00:16:41A co?
00:16:43Na wylocie z miasta nas zatrzymali, stoi tam otwarte.
00:16:45Trochę gratują.
00:16:49Siaraj.
00:16:51Paweł, pilnujesz mu teraz auta.
00:16:52Kargo.
00:16:53Do rana.
00:16:54Super.
00:17:08Przepraszam.
00:17:09Przepraszam.
00:17:33Dałeś się pobić?
00:17:37Jak jakaś czipa.
00:17:39Tato, ja...
00:17:40Po co na psy poszedłeś?
00:17:41Ruchłeś! Pytam się, po co tam poszedłeś?
00:17:42Jakoś tak wyszło.
00:17:43Jak kurwa wyszło!
00:17:44Żeby matki ci nie było, teraz przyjechałeś.
00:17:45Dobrze.
00:17:46Max.
00:17:47Jestem tak.
00:17:48Przepraszam.
00:17:49Mówię, że nie byłeś na pogrzebie matki.
00:17:50Byłem w Ałganistanie.
00:17:51I w Iraku byłeś.
00:17:52I w Iraku byłeś.
00:17:53Myśmy to wszystko o tobie wiedzieli.
00:17:55Myśmy to wszystko o tobie wiedzieli.
00:17:57Ojciec cię szukał.
00:17:58Ojciec cię szukał.
00:18:00Jak go cię szukał?
00:18:01Jak go cię szukał?
00:18:03Jak go cię szukał?
00:18:04Bo z ciebie dumny.
00:18:05Bo z ciebie dumny.
00:18:06Ojciec cię szukał.
00:18:07Bo z ciebie dumny.
00:18:08Ale nie było, teraz przyjechałeś.
00:18:09Nie było, teraz przyjechałeś.
00:18:10Dobrze.
00:18:11Max.
00:18:12Jestem tak.
00:18:13Przepraszam.
00:18:14Mówię, że nie byłeś na pogrzebie matki.
00:18:17Byłem w Ałganistanie.
00:18:18I w Iraku byłeś.
00:18:19Myśmy to wszystko o tobie wiedzieli.
00:18:20Ojciec cię szukał.
00:18:21Jak go cię szukał?
00:18:22Bo z ciebie dumny.
00:18:23Wyście nigdy nie rozmawiali?
00:18:24Nie.
00:18:25Nie.
00:18:26Nie.
00:18:27Nie.
00:18:28Nie.
00:18:29Nie.
00:18:30Nie.
00:18:32Co mu się stało?
00:18:33Nie powiedzieli ci?
00:18:34Kto miał powiedzieć?
00:18:36Nie.
00:18:37Zmówię.
00:18:38Jestem w Uhianiu.
00:18:39Nie.
00:18:40Nie.
00:18:42Nie.
00:18:50Co mu się stało?
00:18:52Nie powiedzieli ci?
00:18:53Kto miał powiedzieć?
00:18:55Co powiedz jest?
00:18:57Usiadł do śniadania.
00:18:59Jumar.
00:19:01Lekarz stwierdził serce.
00:19:09Spokojnie, sami stoi.
00:19:11O, to jest zimny, mój kierowca.
00:19:14Bardzo dobry kierowca.
00:19:16Dzięki.
00:19:17Max.
00:19:19Szef wspominał.
00:19:21Irak i Afgan, nie?
00:19:25Właśnie.
00:19:27Amusa Kala.
00:19:29Też.
00:19:31Widzisz, że mówili, że naszych tam nie było.
00:19:33Różne rzeczy mówili.
00:19:37Poznałem twojego staruszka
00:19:39i dla mnie to był taki
00:19:41fantastyczny człowiek był
00:19:43i szkoda, że tak wcześnie.
00:19:45No, dzięki. Już.
00:19:49Kazimierz, przepraszam,
00:19:51jest nasza zluba.
00:19:53Nie wiem, czy pamiętasz.
00:19:55Kiedyś Kazio Górewski, obecnie nasz
00:19:57burmistrz.
00:19:59Pamiętam cię, jak bajtlem byłeś.
00:20:01Ale wyrosłeś.
00:20:03Oni cię tu umęczą, ale to też z sympatii.
00:20:09Małe miasto.
00:20:11Słyszałem, że zrobiłeś aferę chłopakom.
00:20:13Komendant.
00:20:15Miło porozmawiać.
00:20:17Znam to twoje, miło.
00:20:19Przepraszam za chłopaków to nieporozumienie.
00:20:21Będzie trzeba coś wyjaśnić, to oczywiście wyjaśnimy.
00:20:23Wrócimy do tego.
00:20:25Chodź, Majka.
00:20:27Max.
00:20:29Tyle lat.
00:20:31Przepraszam.
00:20:33Dobrze, że jesteś, chłopcze.
00:20:37To będzie trochę z pokoju.
00:20:39Może ktoś przyjdzie z przodu.
00:20:49Muszę.
00:20:55Usiadłeś na tatym miejscu.
00:20:57Przepraszam.
00:20:59Czy mogę służyć?
00:21:01Cześć.
00:21:03Mamy specjalnie przygotowane polemwiczki i...
00:21:05Masz roladę?
00:21:07Roladę?
00:21:09Wołową.
00:21:11Roladę.
00:21:13Z kapustą, modrą.
00:21:15I kloskami.
00:21:17No, tak mamy.
00:21:19No to jak mam?
00:21:21Mat.
00:21:23Macze to podawajcie.
00:21:25Dwie.
00:21:26Jedna dla psa.
00:21:27Ale bez kapusty i kluzy.
00:21:33Może się zabrać.
00:21:35Co?
00:21:36Zdjęcie.
00:21:37To tak ładnie tylko wyglądało na cmentarzu.
00:21:39To znaczy?
00:21:41Przez tego marzenia zostałem już tylko ja.
00:21:43Po fundacji nie ma śladu.
00:21:45To tak ładnie wyglądało na cmentarzu.
00:21:47To znaczy?
00:21:49Przez tego marzenia zostałem już tylko ja.
00:21:51Po fundacji nie ma śladu.
00:21:53A ten kawałek ziemi...
00:21:55Jak to?
00:21:56Nie ma śladu.
00:21:58Bo ty nic nie wiesz.
00:22:00Już nie jesteśmy domem dziecka.
00:22:03Od lat to jest centrum kształcenia zawodowego.
00:22:07Przepisy unijne.
00:22:08Fundację trzeba było zamknąć.
00:22:10Nie wiadomo kto to bardziej odchorował Tadek czy twoja mama.
00:22:13Po jej śmierci właściwie się wycofał.
00:22:16Podpisywał lukopapiery i opowiadał wszystkim trzeba w dupie mojej interesy.
00:22:22Teraz był plan, żeby scalić grunty, to dołączyć i jeszcze raz przekształcić tę...
00:22:28Budę w...
00:22:33No już.
00:22:36Umarł.
00:22:37Ok.
00:22:39Smaczne.
00:22:42To jest?
00:22:47Łyżka łupy Bercika.
00:22:51Fatera od Tatka.
00:22:54Chopie.
00:22:56To jest tak? Myślę, że on w ogóle nigdy nie wyjechał.
00:23:00Zjedź się spokoją.
00:23:03Ile na beş.
00:23:15Będą goście.
00:23:22Łyżka.
00:23:23Łyżka.
00:23:27Witam cię.
00:23:29Czyli okularów jeszcze nie potrzebujesz.
00:23:31Hm.
00:23:32To burowaty.
00:23:35Pieniuu!
00:23:36Ciesz?
00:23:38Ale jesteś towarzyska?
00:23:40Ona tak do wszystkich?
00:23:41Nie.
00:23:50Przykro mi.
00:23:51Przykro mi. Znałam twojego ojca.
00:23:54To jesteś w lepszej sytuacji ode mnie.
00:24:06O, kolejny wielki tej ziemi.
00:24:09Romualdo! Romualdo, bój się Boga!
00:24:13Dworskie gnoju dzieciownicy przed policją chowasz?
00:24:16Przałomników straszysz.
00:24:18Jak przyszedłeś, to się napij.
00:24:20Powspominaj Tadeusza, a jak nie, to idź do domu.
00:24:23Dzieciakami pobiliście.
00:24:26Dolomity ukradłeś. Czego ty kurwa chcesz?
00:24:29Wszystkie problemy da się rozwiązać.
00:24:33Oddychaj głęboko.
00:24:37Przepraszam państwa za ekspresji z verbis kolegi.
00:24:41To już się nie powtórzy, prawda?
00:24:43A ty, boże, policji się wywinąłeś, ale nie mnie.
00:24:49Bratobójca pierdolony.
00:24:53Podwiedzisz mnie?
00:24:54Idziemy.
00:24:55Mamy.
00:25:20Mamy.
00:25:20Mamy.
00:25:22No tak, to nie pamiętasz mnie?
00:25:24Nie.
00:25:24Nie.
00:25:26No wiesz, w sumie ile ja miałam, 8 lat może.
00:25:28Moja siostra chodziła z tobą do klasy, ona i wszystkie jej koleżanki się w tobie kochały.
00:25:34Górt Kobań z Tarnowskich Gór.
00:25:35Mhm.
00:25:36No, to będziesz u matki?
00:25:40Skoro tu jestem.
00:25:41To jej powiem, że będziesz rano.
00:25:44Adres masz na wizytówce.
00:25:46Mam.
00:25:46Dzięki.
00:25:55Prowadzicie?
00:25:59Nie, to jest tylko kawałek żołnierzy, spokojnie.
00:26:02Nie.
00:26:03Nie.
00:26:03Nie.
00:26:03Nie.
00:26:04Nie.
00:26:09Nie.
00:26:10KONIEC
00:26:40KONIEC
00:26:44Nie patrz.
00:26:52Nie, idź zjemu.
00:26:54Nie komponujmy tu. Chodź.
00:26:56Dawaj.
00:26:58Opie, opie, opie.
00:27:00KONIEC
00:27:08Aha. Towarzystwo mamy.
00:27:10Poczekaj.
00:27:16Cargo.
00:27:18Czekaj, czekaj.
00:27:20Szef chce z tobą gadać.
00:27:24Czy ty, kurwa, głuchy jesteś?
00:27:26Czy trzeba ci ręcznie przetłumaczyć?
00:27:28Dobra, weźcie mu, wytłumaczcie.
00:27:44Puszczcie.
00:27:48Puszczcie.
00:27:52Kurwa.
00:27:54Kurwa.
00:27:56Kuszczcie, kurwa.
00:27:58Kurwa.
00:27:59Kurwa.
00:28:00Kurwa.
00:28:01Kurwa.
00:28:02Kurwa.
00:28:03Kurwa.
00:28:04Kurwa.
00:28:06Kurwa.
00:28:07Kolega ma złamaną nową,
00:28:08więc zawieź go do szpitala.
00:28:11A twojemu szefowi, jak miałem panu kantorowi,
00:28:13przekaż, że go odwiedzę.
00:28:14Nikt nie wysyła więcej ludzi, bo mu się kadry skończą.
00:28:16Kapiści?
00:28:17Tak, tak.
00:28:20Chodź ma, chodź, chodź, chodź.
00:28:21Chodź już.
00:28:22Tudom!
00:28:27O, przepraszam!
00:28:28Kargo!
00:28:52O, przepraszam!
00:29:01Jak było?
00:29:04Sztywno jak to na pogrzebie.
00:29:06Ciszej, jadam.
00:29:08Siema diabełku!
00:29:09Jakoś idzie, ale wiesz, jak nie ma jasnych wytycznych, to z gówna bata nie ukręcę, nie?
00:29:13Misiek, ty się musisz do szkoły cofnąć.
00:29:15Ty! Łabęk mówiła, że jedziesz z nami.
00:29:17Przeginam.
00:29:18Zajebiście stary, jak za dawnych czasów!
00:29:20Wracasz?
00:29:22Nie.
00:29:24Wylos za cztery dni.
00:29:26Nie lecimy.
00:29:29Sprawdź dla mnie Janusza Dworskiego i Romualda Cantor.
00:29:37Jak to było?
00:29:41Jest.
00:29:49Ja se kipta na chwilę.
00:29:52Biliłem, kochanie.
00:29:53Aż.
00:29:54Aż.
00:29:55Aż.
00:29:56KONIEC
00:30:26No co, Malęka?
00:30:28Strzyżonego pan Klock strzeży?
00:30:32Kajka mi mówiła, że spotkaliście się u Dworskiego.
00:30:36Tak.
00:30:37Na pewno by to do pana trafiło,
00:30:40ale lepiej, że powie to panu Księgowa,
00:30:45a nie jakieś pismo z Urzędu Skarbowego.
00:30:56Kiedy pana ojciec umarł, to dostał ogromną fortunę.
00:31:04Jaką fortunę?
00:31:064 miliony.
00:31:084 miliony za ziemi od fundacji.
00:31:12Komu sprzedał?
00:31:16Dworskiemu.
00:31:18Pana tutaj długo nie było,
00:31:20to nie wie pan, że Dworski fundację przemienił
00:31:22na Centrum Kształcenia Zawodowego.
00:31:25Coś wspominał następnie.
00:31:28A pieniądze przyszły po śmierci ojca?
00:31:31Jakoś tak.
00:31:32Wszystkie dokumenty ma Siemek, jego notarki.
00:31:37Pani się przyjeździła z moją mamą?
00:31:43Marzysia.
00:31:47Tak przy mnie upadło chyba.
00:31:50Szłyśmy na targi i ona...
00:31:53na klep.
00:31:55Udeszła.
00:31:59O!
00:32:00Kaja przyszła.
00:32:03Cześć mama, klep kochiłam.
00:32:05O, dzień dobry.
00:32:06Dzień dobry.
00:32:07Cześć.
00:32:08Cześć.
00:32:09Cześć.
00:32:10Cześć.
00:32:11A ty co, jak cię znam to Psa i Maksa już zagadałaś?
00:32:13Nie.
00:32:14Nie, nie.
00:32:15Myśmy tutaj z panem Maksem o...
00:32:19Marysi rozmawiali, nie?
00:32:21To może ja ich na spacer zabiorę.
00:32:23Dzięki, że była pani przy.
00:32:26Mamie.
00:32:27Przepraszam za wczoraj.
00:32:29Ale za co?
00:32:30No niewiele wypiłam, ale zachowywałam się jak nawalona gówniara.
00:32:41Zdarzasz.
00:32:42O co im poszło?
00:32:43Kantor przegrał przetarg z dworskim o Dolomity.
00:32:45To pokopalniane zapadlisko.
00:32:46Tak.
00:32:47Uważa, że dworskim go ukradł.
00:32:48A ukradł?
00:32:49Nie ma takiej opcji.
00:32:50A kto to w ogóle jest ten kantor?
00:32:51A kto to w ogóle jest ten kantor?
00:32:52A kto to w ogóle jest ten kantor?
00:32:53A kto to w ogóle jest ten kantor?
00:32:54A co?
00:32:55No niewiele wypiłam.
00:32:56Ale zachowywałam się jak nawalona gówniara.
00:32:57Zdarzasz.
00:32:58O co im poszło?
00:32:59Kantor przegrał przetarg z dworskim o Dolomity.
00:33:02To pokopalniane zapadlisko.
00:33:03Tak.
00:33:04Uważa, że dworskim go ukradł.
00:33:05A ukradł?
00:33:06Nie ma takiej opcji.
00:33:08A kto to w ogóle jest ten kantor?
00:33:13No to twój kolega z zespołu, basista, może ci powiedzieć Buba.
00:33:18Buba?
00:33:19A on jeszcze żyje?
00:33:21Ma dyskotekę na placu.
00:33:23A co w ogóle ma Buba do kantora?
00:33:32Opowiem ci, ale na spokojnie. Kolacja? Wieczorem.
00:33:36Kolację zazwyczaj jadasz się wieczorem. Tak.
00:33:43Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj.
00:33:48Jestem.
00:33:49Polski jest czysty.
00:33:50Sprawdzamy jeszcze.
00:33:51Ale za to kantor.
00:33:52Dawaj.
00:33:55Siema diabeł.
00:33:56Co ty robisz, że my zamiast map to ogarniamy jakieś...
00:33:58Misiek, błudne.
00:34:00Kantor to krótko mówiąc bandzior.
00:34:02Dragi?
00:34:03Lepiej.
00:34:04Unia.
00:34:05Przewały na ziemię, dotacje fikcyjne dofinansowania na emisję CO2.
00:34:09CBŚ na niego siadło.
00:34:11I tu się robi ciekawie, bo miał na głowie dziewczynę.
00:34:14A? Odpalił ją?
00:34:15No nie.
00:34:16Laska się wychuśtała.
00:34:18Następuje zwrot akcji, bo kantor był ulubieńcem CBŚ i przestał nim być.
00:34:22Zrób coś jeszcze dla mnie, dobra?
00:34:24Sprawdź mojego ojca.
00:34:26Dzień dobry.
00:34:27Dzień dobry.
00:34:28Śliczny piesek.
00:34:29Wody?
00:34:30Super pomysł, dzięki.
00:34:31Dzień dobry.
00:34:32Dzień dobry.
00:34:33Dzień dobry.
00:34:34Śliczny piesek.
00:34:35Wody?
00:34:36Super pomysł, dzięki.
00:34:37Kogo tam z tym powie tego, to piękne oczy widzę.
00:34:39Nam gracias.
00:34:40Dzień dobry.
00:34:44Dzień dobry.
00:34:45Dzień dobry.
00:34:47Śliczny piesek.
00:34:49Wody?
00:34:50Super pomysł, dzięki.
00:34:51Kogo tam moje piękne oczy widzę, ubracie go.
00:34:52Cóż, byku.
00:34:54Wody?
00:34:55Super pomysł, dzięki!
00:34:56Kogo to moje piękne oczy widzą?
00:34:59Upał się, ubrać się, ubrać się!
00:35:01Upał się, ku byku!
00:35:02Kopro!
00:35:08Zawsze polega!
00:35:10To się grało kiedyś!
00:35:12O kurde!
00:35:12Co u ciebie?
00:35:13No, to fajnie!
00:35:17A ja masz miejscówkę?
00:35:18Ja, Pitowi!
00:35:21Ale ze staroskiem twoim to kiepsko wyszło!
00:35:24Terminalnie!
00:35:30Podobno się nie lubiliście!
00:35:32Ja, z Padre Tadeuszem,
00:35:34my zawsze się dobrze żyje!
00:35:36Tak?
00:35:37Czyli zawsze się wyłamujesz na chaty
00:35:38do ludzi, których lubisz?
00:35:43Jebany złodziejo!
00:35:44Wypięli dalej!
00:35:46A tak!
00:35:47Na chaty!
00:35:49Ja!
00:35:52Co ty?
00:35:53Coś?
00:35:54Coś?!
00:35:55Coś?
00:35:56Coś?
00:35:57Zostań cały, co z moją suką, bo będę zazdrosił!
00:35:58Wiesz, kurwa!
00:36:04Mało ci, nie chce, czy już?
00:36:10Mała! Upie! Mała!
00:36:15Raz! Mała!
00:36:18Zaskoczył mnie, kłodesz.
00:36:23Maks, Maks, wytłumaczyć się odbyło.
00:36:26Co chodzi? Ja z twoim ojcem zawsze dobrze żyłem.
00:36:31No robota, kłodesz.
00:36:33Aha. Kto zlecił? Kantor?
00:36:35Miał tam jakieś rzeczy, więc wysłałem chłopaków po pogrzebie.
00:36:39Buba, chodź. Mam propozycję.
00:36:44Zwonisz do kantora i mówisz, że za piętnaście minut jesteśmy u niego.
00:36:49Wymyślił, kurwa.
00:36:51A co cię tak śmieszne?
00:36:53Bo to tak nie działa, kurwa.
00:36:54Mój lepszy przyjaciel Glock mówi, że wszystko tak działa. Chcesz posłuchać?
00:37:00Maks!
00:37:02Dzwonię.
00:37:03Już dzwonię. Uspokój się.
00:37:24Zostawcie nas, chłopaki.
00:37:30Muszę cię przeprosić.
00:37:32Od kiedy to jesteśmy na ty?
00:37:34Skracam dystans.
00:37:35Wczoraj też skracałeś.
00:37:36Stan osobowy minus cztery.
00:37:40Wczoraj się zdenerwowałem, za co dzisiaj przepraszam.
00:37:43Czego chciał ten twój orzemet albo z mojej chaty?
00:37:50Maks, swój ojciec przed śmiercią chciał się ze mną spotkać.
00:37:56Powiedział, że ma jakieś pliki.
00:37:58Jakie pliki?
00:37:59Nagrania dotyczące Dworskiego.
00:38:05Więcej nie powiedział, następnego dnia zmarł.
00:38:07Wysłałem ludzi, ale na początku była u was policja.
00:38:09Potem pomyślałem, że pogrzeb to jest idealny moment, ale nie wiedziałem, że ty będziesz.
00:38:13Jak pozbyłeś się babki z CBSiu, podobno powysiłaś się w lesie.
00:38:21Nic o tym nie wiem.
00:38:26Czego chcesz?
00:38:30Dokończ, co zaczął twój ojciec.
00:38:33Chcę odzyskać Dolomity.
00:38:35To, co mi się należy.
00:38:43Pomyślę.
00:38:46Suka, idziemy. Chodź.
00:38:56Większego nie było?
00:38:59O matko.
00:39:05I co?
00:39:07I to nie było, jak miał ukraść kantorowi.
00:39:13O!
00:39:16Twoja nowa przyjaciółka pisze.
00:39:20Kolacja u Wojtachy.
00:39:22Czekaj.
00:39:36Kantor skupuje ziemię w Tarowskich Górach.
00:39:39Chce zrobić z miasta wielki śmietnik.
00:39:45Autor Ziemianek.
00:39:47A Ziemianek to rezydent parkowy.
00:39:49Mała!
00:39:51Lecimy do parkowej!
00:39:52Ho!
00:40:09Ty, ale nie, panowie!
00:40:10Jesteście na stołowi, nie?
00:40:11Tu tutaj jest pokój, nie?
00:40:12A ten kurwa najebany zaczął strzelać tym jebanym pistoletem plastikowym i kulkami, nie?
00:40:15Czej, o py!
00:40:17Zostałem może ziemianka?
00:40:18A co?
00:40:19Kasa ci wisi?
00:40:20Nie, mam dla niego.
00:40:21Nie.
00:40:22Ziemianek wypłatę masz.
00:40:23Trzynastka ci się trafiła.
00:40:24Może w końcu zeszyci ich spłacisz?
00:40:25A ile ma?
00:40:26Stówka to będzie lekko.
00:40:27Swoje długi spłacę sam.
00:40:28Czego chcesz?
00:40:29Siad.
00:40:30Stówka to dla mnie.
00:40:31Zeszycik można czysto.
00:40:32Gryzie?
00:40:33Ziemianek.
00:40:34Ziemianek, wypłatę masz.
00:40:35Trzynastka ci się trafiła.
00:40:36Może w końcu zeszyci ich spłacisz?
00:40:37A ile ma?
00:40:38Stówka to będzie lekko.
00:40:39Swoje długi spłacę sam.
00:40:40Czego chcesz?
00:40:45Siad.
00:40:53Stówka to dla mnie.
00:40:54Zeszycik można czysto.
00:40:56Gryzie?
00:40:57Jak się ją wkuruje?
00:41:00A co ją wkuruje?
00:41:02Jak się nie odpowiada na pytania.
00:41:05To co?
00:41:08Pisałeś o kantorze?
00:41:10No.
00:41:11I już nie piszesz.
00:41:12A co ty kurwa z policji jesteś?
00:41:14Jestem przyjacielem.
00:41:16Ja tu nie mam przyjaciół.
00:41:18No tu masz nowego.
00:41:20Jesteś stąd?
00:41:22Zewsząd.
00:41:23Bo jak nie jesteś stąd to nie zrozumiesz.
00:41:25Hmm.
00:41:26Jo jest zereptów.
00:41:28Sprawdzymy.
00:41:30Pisałeś o śmieciach.
00:41:31Czytałem to.
00:41:33Czyli kantor ma za adres dwolskim.
00:41:35Chodzi o to czego nie napisałem.
00:41:38Ale ja cię nie znam.
00:41:39A!
00:41:40Kusz się!
00:41:45Posłuchaj.
00:41:46Ja jestem twoim przyjacielem.
00:41:47Ale ta głodna suka niekoniecznie.
00:41:49Uwierz na słowu.
00:41:50Dobra chuś.
00:41:51Daj piwo.
00:41:52Dostałem przeciek.
00:41:53Że rozważana jest nitka drogi szybkiego ruchu koło miasta.
00:41:56Każdy wie, że musi być obwodnica.
00:41:57Ale to nieważne.
00:41:58Kantor się dowiedział.
00:41:59Więc napisałem, że spekuluje.
00:42:01Ziemią.
00:42:02Że wszystko wykupi płot autostradę.
00:42:03I dostałem w gębę.
00:42:04Czyli to wysypisko śmieci to ścieba?
00:42:05Ścieba.
00:42:06Ale to wszystko wykupi płot autostrady.
00:42:08I dostałem w gębę.
00:42:10Ja też wiesz, że musi być obwodnica.
00:42:11Ale to nieważne.
00:42:13Kantor się dowiedział.
00:42:18Więc napisałem, że spekuluje ziemią.
00:42:21Że wszystko wykupi płot autostrady.
00:42:25I dostałem w gębę.
00:42:26Czyli to wysypisko śmieci to ścieba?
00:42:29Ścieba.
00:42:30Ale te tereny wokół obwodnicy i Dolomity są bardzo fortunane.
00:42:34A Dworski chce tam zrobić rezerwat przyrody.
00:42:40O, nasi.
00:42:45A co to?
00:42:47Kolacja niespodzianka.
00:42:49Dla psili też.
00:42:50Dzięki.
00:42:55Zawsze decydujesz za wszystkich?
00:42:58Tylko za niesocjalizowanych trogladytów.
00:43:10To jaka jest twoja historia?
00:43:16W skrócie.
00:43:18Miała być wielka miłość, kariera w stolicy.
00:43:21A skończyło się na siniakach, powrocie do matki.
00:43:24A że jestem społecznicą, to dostałam się do Rady Miasta.
00:43:27I tyle. Koniec, kropka.
00:43:29Po co Dworskiemu rezerwat?
00:43:39Ty masz wyczucie.
00:43:42A co zrobiłam?
00:43:44Hopie, jak ktoś cię o sobie opowiada, to przynajmniej wypadałoby udawać zainteresowanie.
00:43:49Może nie wygląda.
00:43:51Ale słucham.
00:43:53Patrzę i widzę.
00:43:54I uczę się po swojemu.
00:43:57Tak?
00:44:00To co o mnie wiesz?
00:44:03Twój ojciec dwa zostawił.
00:44:05Od tamtego czasu matka pije.
00:44:07Twój mąż też pije.
00:44:08A kiedy cię pobił, wróciłaś do matki.
00:44:10Pod pretekstem opiekowania się.
00:44:12Tworski zwolnił Bernadetę, bo pewnie coś zawaliło.
00:44:15A ty jesteś przebojowa, inteligentna, dowcipna i piękna.
00:44:20Ale codziennie rano budzisz się i zadajesz sobie pytanie,
00:44:23skąd kurwa brać energię, żeby to wszystko wytrzymać i ogarnąć?
00:44:27Dwa pudła.
00:44:30W czym się pomyliłam?
00:44:33Matka zwolniła się od Dworskiego,
00:44:36zaraz po śmierci twojej matki
00:44:38i zaczęła pić zanim ojciec odszedł.
00:44:41Widzisz?
00:44:43Wcale nie ignoruję.
00:44:45Widzę, ale wiesz, to jest małe miasto.
00:44:48Komu ty to mówisz?
00:44:49Tuturki.
00:44:50A dlaczego zostałeś?
00:44:56W Boskiej Succe chciałem pokazać miasto.
00:45:00To ci się udało?
00:45:03Staram się.
00:45:04Hej, hej, hej, hej, mała!
00:45:06O ja, ja tu mieszkam!
00:45:08Ej, mała!
00:45:12Czyści teren.
00:45:15Kafem?
00:45:16Pewnie.
00:45:17Ucha.
00:45:37Lubię ten widok.
00:45:38Nie sądziłem, że go kiedyś jeszcze zobaczę.
00:45:45Cukieru?
00:45:46Nie, eee...
00:45:47Weź zdań mi.
00:45:48Ja zabawę.
00:45:49Ma wyczucie małcha.
00:45:50To jest stałe numer.
00:45:52Co zrobić?
00:45:53Oj, chciałaś zabić pancia?
00:45:54Gdyby chciała, to by zabiła.
00:45:55Inni też próbowali.
00:45:56Podpisy?
00:45:57Niektórych.
00:45:58A to co?
00:45:59Nie, nie, nie.
00:46:00A to co?
00:46:01To co?
00:46:02To co?
00:46:04Nie, nie, nie, nie, nie.
00:46:05A to co?
00:46:06Ja zabawę.
00:46:07Ma wyczucie małcha.
00:46:08To jest stałe numer, no.
00:46:09Co zrobić?
00:46:10Oj, chciałaś zabić pancia?
00:46:11Gdyby chciała, to by zabiła.
00:46:15Inni też próbowali.
00:46:16Podpisy?
00:46:18Niektórych.
00:46:20A to co?
00:46:26A to co?
00:46:28A to?
00:46:31Mój dobry przyjaciel.
00:46:32Okej.
00:46:35A to grupa krwi, a to numer firmy.
00:46:40Też mam.
00:46:44Pamiątka.
00:46:48Raczej przestroga.
00:46:51No.
00:46:55Zaraz wracam.
00:46:58To ty jesteś opisany jak zwierzę w rzeźni.
00:47:01Czasami to wiele ułatwia.
00:47:07Twoja pisciola nawet twoich rzeczy pilnuje.
00:47:26Muzyka
00:47:35KONIEC
00:48:05Wrośnie jestem.
00:48:08No cześć.
00:48:09Misiek widziałeś?
00:48:12No. Ktoś przyjechał.
00:48:14Przepraszam.
00:48:15Masz coś?
00:48:17Jeśli chodzi o twojego ojca to nic z pustą.
00:48:19Ty, walą światłami, czegoś wyszło.
00:48:24Chyba.
00:48:25Dobra, oddzwonię.
00:48:26Dlaczego tu nigdy nie wróciłeś?
00:48:41Generale?
00:48:48Pani bułkownik?
00:48:50Jak się nazywa pani firma?
00:48:55Przecież w kąpie.
00:48:59Swan Song.
00:49:01Łabędzi śpiew.
00:49:03Łada nazwa.
00:49:07Utonął mój brat.
00:49:10To znaczy...
00:49:13To nie był mój brat.
00:49:15On był adoptowany.
00:49:18Lubi pani nasze kontrakty?
00:49:21Nie rozumiem.
00:49:23Ja też czegoś nie rozumiem.
00:49:24Zaraz ma pani wylecić ze swoimi chłopakami, a grzebie się pani w tematach, które są poza waszym zleczeniem.
00:49:31W jakich tematach?
00:49:34Ratowałem go i wpadł w panikę.
00:49:41Tak mucił ramionami, że w dziemsie.
00:49:46To ja go utopiłam.
00:49:49Lubię panią.
00:49:51Dobrze nam się pracowało w armii, dobrze pracuję się poza nią.
00:49:58Niech pani zostawi spokoju Tarnowskiej Góry.
00:50:02Bo?
00:50:03Bo?
00:50:04Bo może się okazać, że to będzie łabędzi śpiew pani agencji konsultingowej.
00:50:12O...
00:50:27Przyjdź.
00:50:29Mama napisała, że Siemek ma jakieś papiery dla ciebie podrzucić.
00:50:34A.
00:50:36Możemy skoczyć po nie razem.
00:50:39Okej.
00:50:45Odebrałeś mnie?
00:50:50Pewnie.
00:50:53Przyjadę wieczorem.
00:51:00Mogę?
00:51:02Możesz.
00:51:03Mała!
00:51:13Mała!
00:51:18Aha.
00:51:33Tu, tu, tu, tu, tu.
00:51:36Tu, tu, tu.
00:51:42Cześć, mąty.
00:51:55Polubiły mnie się.
00:52:03Kuszy, kuszy, kuszy.
00:52:33U nas w jednostce twierdzili, że do mojej roboty to trzeba cierpliwość.
00:52:40Pomyślelibyście.
00:52:43Leżysz w dzień, dwa, trzy, aż przyjdzie cel.
00:52:50Ja i cierpliwość.
00:53:01Jak to jest, powiedzcie?
00:53:03Ratujesz dzieciaka, dostaniesz wpierdol.
00:53:11Ratujesz cywili, degradują cię.
00:53:24Miałem przyjaźń wcześniej, ale...
00:53:29Tak wyszło.
00:53:30Ciekawe.
00:53:38Jest.
00:53:38Jest.
00:53:49Mała.
00:53:52Na dzisiejszy wieczór do Tarnowskiej Góra pokazujemy mroźno-launę.
00:54:01Temperatura spadnie do około minus siedmiu stopni Celsjusza, co sprawi, że mączymy przyjemność.
00:54:05Niebo będzie pochmurne, a powietrzu może ponosić ciepła, co odnajdziesz widoczność.
00:54:10Zalecajcie powstanie.
00:54:11Szczególnie jeśli by nie wiecie spacerować, pierdolą po wietrzu, bądźcie ostrożnie.
00:54:15Opin.
00:54:24Opin.
00:54:30Opin.
00:54:32Opin.
00:54:33Opin, opin.
00:54:34Opin!
00:54:35Zdrowa, jak tam u was?
00:55:03Chłopcy, z placu broni.
00:55:15Nie, oni po rekomendacji.
00:55:20Zależy od tego, czyja rekomendacja.
00:55:22Bycie dobrze, uznajcie, proszę.
00:55:24Ja nie lubię surprezy.
00:55:26Zdrowa, co ty?
00:55:31Spada my.
00:55:33Zdrowa, zdrowa.
00:55:35Zdrowa, zdrowa.
00:55:39Zdrowa, zdrowa.
00:55:41Zdrowa.
00:55:42Zdrowa.
00:55:43Zdrowa.
00:55:44Zdrowa.
00:55:46Zdrowa.
00:55:48Zdrowa.
00:55:53Sobaka.
00:56:19Sobaka.
00:56:21Sobaka.
00:56:32Nic poważnego się nie stało. Czekaj, czekaj, czekaj.
00:56:34Jest dobrze. Jest dobrze. Wiem, wiem. Szczepię.
00:56:37Ciii. Daj. Czekaj.
00:56:40Cholera.
00:56:47Jestem.
00:56:49Ziemianek się utopił. Znaleźli jego ciało.
00:56:52Za co?
00:56:53Przyjeźdź po mnie.
00:56:55Dobra.
00:56:56Gadałeś z nim?
00:57:09W Parkowej. Dałem mu dwie stówy na piwo. Co się stało?
00:57:13Utopił się.
00:57:15W strumieniu. Jak zwracał do domu.
00:57:18Ile osób wcześniej się tam utopiło?
00:57:21Nic więcej.
00:57:23To raczej nie miał pecha.
00:57:25To raczej nie miał pecha.
00:57:27ubscribe.
00:57:29Wszystko się obawiasz.
00:57:30Ile osób zresztwa się utopiło.
00:57:32Ile osób zresztował się zresztą.
00:57:33Ile osób zresztował się też.
00:57:36Prawie kiedyś na dzisiejszy.
00:57:37Przysięga.
00:57:39Chodźmy.
00:57:40Cześć, mamu.
00:57:50Cześć.
00:58:10Mamo, mamo, mamo.
00:58:40Przepraszam.
00:58:46Jak to się stało?
00:58:47Zabili księgową.
00:58:48Wiem, ale kto, kto strzelał?
00:58:51Wyście tu byli?
00:58:52Co ona mówi?
00:58:53Nic.
00:58:54Zna pan Stefana Bobkowskiego w Elbubę?
00:58:57Tak, jakby.
00:58:58To znaczy?
00:58:59No kolega z liceum.
00:59:00Patrol policji i zabytowym próbował zatrzymać uciekające czarne Audi, które pasuje do pana opisu.
00:59:05Miał przestrzeloną szybę, doszło do strzelaniny.
00:59:08Kierowca i trzech pasażerów ponieśli śmierć na miejscu.
00:59:11Bubo miał w kieszeni kartkę z nowozgranym napisem.
00:59:14Achtelik, co się stało?
00:59:15Przecież panie z Bubą do szkoły chodzili.
00:59:17Bubo jest bandyta, ale niegroźny.
00:59:19Był.
00:59:20Był.
00:59:21Janusz, to znaczy...
00:59:23Panie Januszu, niegroźni ludzie nie strzelają na ulicy.
00:59:26Trzeba zabrać panu broń do balistyki.
00:59:29To jak jemu zabrać?
00:59:30Oni tu byli, może to do niego strzelali.
00:59:33Przenieś się do mnie.
00:59:35Janusz, takie są procedury.
00:59:37Przenieś się do tej procedury.
00:59:39Pojesz.
00:59:40Daję
00:59:48Daję
00:59:56Daję
00:59:59Daję
01:00:01Daję
01:00:03Daję
01:00:04Daję
01:00:05A nie
01:00:07O co tu chodzi?
01:00:23O co tu chodzi?
01:00:26Na dole mam takie tabletki, nas tam przepisali.
01:00:29Kim coś jesteś?
01:00:33Kim są ci ludzie, z którymi gadasz, co?
01:00:35Po co tu przyjechałeś? Po co pytasz o mnie twałeś żyć?
01:00:40Kim jesteś? Kim jesteś?
01:00:44Powiedz, problem, powiedz.
01:00:49Powiedz.
01:00:49Niech, niech, niech, niech.
01:01:07Wszystko? Wszystko?
01:01:10Niech, niech.
01:01:25Zapraszam.
01:01:29Mój się spas.
01:01:32Mój się spas.
01:01:33Muzyka
01:02:03KONIEC
01:02:33KONIEC
01:03:03KONIEC
01:03:33KONIEC
01:04:03KONIEC
01:04:05KONIEC
01:04:07KONIEC
01:04:09KONIEC
01:04:11KONIEC
01:04:13KONIEC
01:04:15KONIEC
01:04:17KONIEC
01:04:19KONIEC
01:04:21Mucha.
01:04:23Wołaj starego. Nie ruszę się.
01:04:25Wołaj, bo cię odjemy.
01:04:27Najczęściej do śmierci w wyniku postrzału
01:04:29dochodzi przez
01:04:31zbyt nerwowe
01:04:33posługiwanie się broni.
01:04:35Nie. Nie, Cliff.
01:04:37Nie, nie, nie, nie, nie.
01:04:39Dzwoniłeś do Buby?
01:04:41Dzwoniłem, nie odbieram.
01:04:45Ale gościu, którego miał być,
01:04:47mówi, że Buby nie było i
01:04:51już nie będzie.
01:04:53Co ty na nas wiózłeś?
01:04:55Śmierć.
01:04:57Co ty na nas wiózłeś?
01:04:59Śmierć.
01:05:01Ty już nie żyjesz.
01:05:03Odjebali ci Bubę.
01:05:05Nikt cię nie powiadomił.
01:05:06Ty jesteś następny.
01:05:07No co?
01:05:09Autostrada.
01:05:11Dałem łapówki, żeby dostać plany.
01:05:13Dlatego CBś tu wjechał.
01:05:15Więc kłamałeś.
01:05:17Co z tego, że kłamałem?
01:05:19A nie kłamałem, że twój ojciec miał materiały na Dworskiego.
01:05:21A niby dlaczego miałby zniszczyć Dworskiego?
01:05:23Nie wiem.
01:05:25Czyli kupił ziemię na rezerwat,
01:05:27ujebał autostradę.
01:05:29Co Ruscy robią w Fundacji Ojca?
01:05:31Kurwa, tylko chciałem zarobić.
01:05:33Nie rozumiesz tego?
01:05:35Co robimy?
01:05:37Zbieracie ekipa?
01:05:39Niczego nie zbierajcie.
01:05:41Pakujcie się i spierdalajcie z miasta.
01:05:43Tego możecie dosyć i nie mogę.
01:05:45Nie mogę się dosyć i nie mogę.
Recommended
1:07:25
|
Up next
25:33
50:50
1:08:08
1:03:02
1:03:16
46:15
0:33
54:23
8:25
1:00:00
1:04:32
1:28:18
5:21
1:12:55
1:28:24
1:03:55
1:35:23
1:41:32
1:45:09
1:34:45
1:07:52