Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • today
Transcript
00:00Telewizja Czechosłowacka
00:03Przedstawia serial
00:07Arabela
00:10Rumburak zamienia króla, pana Vigo oraz panią Majerową w kamienne rzeźby.
00:19Bezbronną królewnę Arabele porywa na swój zamek.
00:22Tam Arabela ku niezadowoleniu Rumburaka spotyka Petra.
00:26Okrutny czarodziej postanawia zgładzić Petra, swojego rywala.
00:30Dzięki gołębicy, w której Arabela poznaje swoją mamę, Petr zostaje uratowany przez Fantomasa, potężnego władcę krainy baśni dla dorosłych.
00:40Arabela wraz z Petrem, królową, Honzikiem i Marzenką opuszcza zamek, gdzie rozpoczyna swoje rządy żona diabła Blekoty, Miriam.
00:49Arabela wszak nie wie, że niebezpieczeństwo jest blisko, bowiem Rumburak ucieka z więzienia.
00:55Odcinek 13
00:56Od dzwoneczka wszystko się zaczęło i na dzwoneczku wszystko się kończy.
01:00Piekielny hałas.
01:21To Twoi poddani Cię witają, mamo.
01:25Cicho.
01:30Są posłuszni.
01:34U nas nie ma tak łatwo.
01:37A teraz napraw to, co zepsułeś.
01:40No tak, przyjaciele.
02:09Przyjaciele, już możecie mówić, śpiewać, a nawet tańczyć.
02:17Niech żyje nasza królowa.
02:21Niech żyje królewna Arabela.
02:25Udało się Petrowi.
02:26Wasza wysokość.
02:32Wszyscy z całego serca dziękujemy.
02:40To było straszne.
02:42Nawalała mi skrzynia biegów.
02:43Mnie ciągle uciekało powietrze z kół.
02:49Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
02:52Pan wodnik wrócił.
03:04Skoro wszystko jest już po staremu, gdzie będzie mi lepiej?
03:11Kiedyś Was odwiedzimy z Honzikiem i Marzenką.
03:15Są jeszcze fajniejsze niż na filmie.
03:19Pomyśleć, że groziła im zagłada.
03:21Dla Xeni były nienowoczesne.
03:24U nas wilki i niedźwiedzie już prawie wytępiono.
03:26Naszego ostatniego wilka i to gadającego
03:28zestrzelił niejaki pan Majer.
03:30To jego tata.
03:31Ale królowa już załatwiła zastępstwo.
03:36Czeka na mnie już od pół godziny.
03:40Chcecie zobaczyć?
03:41Idziemy?
03:41Pewnie.
03:49Proszę.
03:56Babciu, czemu masz takie wielkie uszy?
04:01Żebym Cię lepiej słyszała.
04:04A czemu masz takie wielkie oczy?
04:07Żebym Cię lepiej...
04:09Żebym Cię lepiej...
04:11Żebym Cię lepiej...
04:15Znowu.
04:17Co chwilę się zacina.
04:20Wczoraj zacięła mu się szczęka akurat wtedy,
04:22kiedy pożerał babcię.
04:23Żebym Cię lepiej widziała.
04:26Uwaga, teraz będzie najlepsze.
04:30Tu jesteście.
04:31Królowa Was szuka.
04:32Chodźcie.
04:33Akurat w najciekawszym momencie.
04:34Szybko.
04:35Cześć, kapturku.
04:38Dzień dobry.
04:42Gdzie byliście?
04:44Daj im spokój.
04:47Zwiedzały krainę baśni.
04:49To przecież dzieci.
04:50Widziałeś kiedyś prawdziwe krasnoludki?
04:52My widzieliśmy.
04:53Siedem.
04:54Takie duże.
04:56Czemu musimy wyjeżdżać?
04:58Rodzice się o Was martwią.
05:00Podejdźcie bliżej.
05:01Tak pójdźcie ke mnie.
05:02Przytulcie się do siebie.
05:06Trochę sobie przycisknijcie.
05:08Słyszałaś?
05:10Mamy sobie przycisknijcie.
05:10Mamy się przytulić.
05:11Do zobaczenia wkrótce.
05:24Mamusia Marzenki.
05:38Marzenko, córeczko.
05:39Chonzyk, Petr i panienka Arabela.
05:45To moja mamusia.
05:47A to mamusia Marzenki.
05:49Moje uszanowanie.
05:50Jestem zaszczycona.
06:00Dzień dobry.
06:02Chcecie pewnie wejść do siebie, ale tam nikogo nie ma.
06:05Tu są klucze.
06:07A gdzie są wszyscy?
06:14Na zakończenie słów kilka o największym dziele Aleksandra Pimpery.
06:19Zespół rzeźb nosi nazwę Mężczyzna, śliniący palec i jego przyjaciela.
06:30To genialne dzieło, gdzie w swoim realizmie artysta zadbał o takie szczegóły, jak urwany guzik czy wytarty rękaw.
06:42Historia sztuki jak dotąd nie zna podobnych przypadków.
06:47To bzdury.
06:49Jesteśmy na wernisażu.
06:53Powiedz im, że to nie rzeźby.
06:55Teraz nie.
06:57Proszę go wynieść.
06:59Dokąd idziesz?
07:02Tatusiu.
07:05Mamusiu, przedstawiam ci pana Majera.
07:07I pana Grossa z telewizji.
07:10Miło mi.
07:13Na zakończenie chcę podkreślić, że są to najlepsze dzieła w twórczości Pimpery.
07:18Wydają się, jakby za chwilę miały ożyć.
07:28Tatuś.
07:28Wasze wyliczeństwo, ta kawa jest tu dana.
07:41Karel.
07:42Karel.
07:46Chwileczkę.
07:50Wieluszko, nie patrz tak na mnie.
07:55Chwileczkę.
07:55Arabello?
08:06Ludzie, ja znowu widzę.
08:09Obało mnie nie udusiłeś.
08:13Wasza wysokość odnoszy wrażenie, że wiele nas ominęło.
08:15Jeśli te ruiny znikną do końca roku, dostanie pan solidną premię.
08:26Co to za turyści?
08:28Arabello, prstę.
08:37Proszę o pierścień.
08:38Co się dzieje?
08:39O co chodzi?
08:40Chcę nieco naprawić.
08:40Tatuś chce coś naprawić.
08:42Ale...
08:43Właśnie.
08:44Wystarczył jeden nieostrożny ruch i wysadziłem w powietrze całą fabrykę.
08:48Widzę, że ciągle masz niezłą krzepę.
09:04Coś podobnego.
09:05Co pan na to?
09:07Mam u pana obiecaną premię.
09:18Nie mogę uwierzyć, że od jutra będziesz moją żoną.
09:23Ja też nie.
09:27To cud.
09:31A w cuda trudno uwierzyć.
09:34Cuda się zdarzają.
09:35W krainie baśni codziennie.
09:38W naszej krainie tylko wtedy, kiedy człowiek potrafi zmienić życie w bajkę.
09:45Mnie się to udało.
09:48W jaki sposób człowiek może to zrobić?
09:53Dzięki miłości.
10:01Wyglądasz mi znajomo.
10:03Nie jesteś przypadkiem rumburak?
10:11Ostatnio mnie pan nieźle urządził.
10:15Jak to się stało, że Arabela wróciła?
10:18Jak to się Arabela spadki?
10:22A gdzie ma...
10:23Gdzie jest płaszcz?
10:24Ale płaszcz.
10:25Proszę nie pytać.
10:26Pani koleś nie.
10:28Obiecuję, że jeśli jeszcze raz mi pani pomoże...
10:31To znam.
10:32Nie wierzę.
10:33Czesne.
10:33Słowo honoru.
10:35Właśnie czesne słowo.
10:37Pana słowo?
10:37A, a, a, a.
10:38Pszszsz.
10:41Co to było?
10:42Co to?
10:43Jest tu niegdo?
10:44Jest tu ktoś?
10:45Niegdo tam, nie.
10:46Zdawało mi się.
10:47Wstrętne ptaszyska.
11:01Ciągle się na mnie gapią.
11:03Jak ty się odzywasz?
11:04W bajce byłyby to pewnie czarownice.
11:08Chodźmy.
11:08Marzenka już idzie.
11:10Nie zapomnij, że ślub o wpół do jedenastej.
11:12Dobre jutro.
11:14Dzień dobry.
11:16Ależ zapachy.
11:18Jestem głodny jak wilk.
11:20Wilka mi radziej nie przypominaj.
11:23Pewnie masz na myśli rumburaka.
11:26Choć jest daleko, kara i tak go nie minie.
11:31Oby tak było.
11:36Twierdzisz więc, że czerwony kapturek istnieje?
11:40Jasne.
11:40Tutaj ma pieprzyk.
11:43Pieprzyk.
11:45Niemożliwe.
11:47A piernikowa chata?
11:48Tam o mały włos nie zginęliśmy.
11:52Żyją tam dziwne stwory, o których nic nie wiemy.
11:55Na przykład blekota, pekota i mekota.
11:59Proszę zanotować.
12:03Mekota to koza?
12:05Mekota jest sługą, a pekota ma zdejmowaną głowę.
12:09Widziałem coś takiego w telewizji.
12:13To może być taki...
12:15Trik.
12:19Macie jakieś fotografie?
12:21To byłby dowód.
12:25Następnym razem weźmiemy aparat.
12:27Jak to następnym?
12:28Pojedziemy tam na wakacje.
12:32Jesteśmy zaproszeni.
12:33Co?
12:34A on jest szwagrem królewny.
12:36Naprawdę?
12:37Tak.
12:38Brat się dzisiaj z nią żeni.
12:39W tym wyglądasz najlepiej.
12:55Tylko żeby Fantomas pojawił się punktualnie.
12:59Długo jeszcze?
13:01Tatusiu.
13:03Może Ksenia być na naszym ślubie?
13:05Przecież to moja siostra.
13:09Tak, ale szybciutko.
13:11Dzięki.
13:12Dziękuję.
13:18Arabela zaprosiła was na ślub, więc jej podziękujcie.
13:23Naprawdę wychodzisz za mąż, za tego nędzarza?
13:26Chciałbym znaleźć się na jego miejscu.
13:28Przynajmniej nie miałbym z tobą nic wspólnego.
13:30Jeśli macie zamiar się kłócić, włożę was z powrotem do kieszeni.
13:33Chodźmy.
13:39Ale mam siostrzyczkę.
13:41Już ją poznałem.
13:44Nie zdążyłem ci jeszcze pokazać.
13:49Podoba ci się?
13:54Przepiękne.
14:03To najpiękniejszy pierścionek, jaki dotąd miałam.
14:14Chodźmy prędko.
14:15Nie możemy się spóźnić.
14:18Wszyscy już są.
14:19Nie zapomnij obrączek.
14:20Panie Wigo, pierścień został w pokoju na górze.
14:46Z drogi, moja miła.
14:51Szlachcic niewychowany.
14:53Rozpieszczony dzieciak.
14:57Wracamy do kuchni.
14:58Zapraszam świadków do stołu.
15:26To jest mój świadek.
15:28Dzień dobry.
15:29A pani?
15:33Proszę o jeszcze chwilę cierpliwości.
15:36Obiecał, że przyjdzie.
15:37Już najwyższy czas.
15:39Może pan Thomas czeka na korytarzu.
15:41Idę zobaczyć.
15:43Może pan powie, gdzie pan się podziewał przez cały ten czas?
15:47Byłem w krainie baśni.
15:51Urlop?
15:52Raczej staż studencki.
15:55Bajki to czysta fantazja.
15:56Bez niej technika się nie obejdzie.
16:00Przepraszam, ale sądzę, że Petr miał na myśli, że technika będzie czerpać inspirację z bajek,
16:06by wokół nas stworzyć bajkowy świat.
16:08Od razu wiadomo, że jesteś moim przyjacielem.
16:16Musimy zaczynać.
16:19Jeśli nie ma drugiego świadka, nie zjawił się.
16:23Odkładamy ceremonię?
16:25Jak sobie państwo życzą?
16:26Nie ma potrzeby.
16:27Tu jestem.
16:28Przybył pan w ostatniej chwili.
16:54Taki mam zwyczaj, królewno.
16:58Po co tyle zachodu?
17:03Skoczę na górę po pierścień.
17:05Żadne czary tu nie pomogą.
17:07Ciasto trzeba ugnieść ręcznie.
17:12Mimo wszystko pójdę po ten pierścień.
17:16Wcześniej proszę przynieść z piwnicy swoich ogórków.
17:28Jest.
17:46Prędko.
17:47Może zdążymy przerwać ślub.
17:49Może owca i zegar?
18:04Panno Arabelo Hiacyntówna,
18:07czy bierze pani obecnego tu Petra Majera
18:10z własnej woli za męża?
18:12Co to ma znaczyć?
18:29Przecież to naruszenie poważnej ceremonii.
18:33P.C.
18:34Proszę iść na górę.
18:40Wydawało mi się, że słyszę brzęk szyby.
18:42Co takiego?
18:45Przepraszam.
18:46Co się stało?
18:49Musiał być ciekawy ślub.
18:52Szybko płaszcz i w nogi.
18:54Najspiesz będzie tutaj.
18:55Teraz zamienię was w szczury.
19:10Na zawsze.
19:12Może by coś bardziej praktycznego?
19:14Praktycznego?
19:20W tych okolicznościach ślub uznaję za nieważny.
19:25Dlaczego?
19:26Proszę mi wybaczyć, ale owca i zegar
19:28nie mogą przecież zawrzeć
19:29związku małżeńskiego.
19:35Czemu?
19:36Skoro się kochają?
19:38Ale prawo cywilne?
19:40To przecież nie jest obywatel,
19:42tylko zegar.
19:46Mamusiu, Petr się później.
19:48Daj spokój.
19:51Przykro mi, ale nie mogę.
19:52Proszę uznać za zgodny z prawem.
20:00Moje buty.
20:05Oczywiście.
20:11Już idą.
20:12Dotąd nasz miły Petr
20:16zawsze nakładał tylko swetr.
20:20Lecz tego się nikt nie spodziewa.
20:22Dziś homonto końskie przywdziewa.
20:24O co chodzi?
20:30To chyba żart.
20:32Majer znów coś wymyślił.
20:34Proszę nam pomóc.
20:35To mój syn, a to synowa.
20:38Mam nadzieję, że nam pan nie ucieknie,
20:41tak jak ostatnio.
20:43Powoli przywykam.
20:46Ostrożnie, włazj Petrze.
20:48Chodź, Arabelo.
20:49Szkoda, że nie wzięliśmy pierścienia.
20:53Wydaje mi się, że nie lubisz ślubów.
20:58Ty naprawdę jesteś niebezpieczna.
21:07Skoro już jesteście sobą,
21:10pozwólcie, że wraz z panią Hermanową
21:12wręczymy wam prezenty ślubne.
21:15Będzie to coś praktycznego.
21:24Dziękujemy.
21:26Bardzo się cieszymy.
21:30Prawda, żono?
21:32Bardzo, mój mężu.
21:39Chyba coś się popsuło.
21:42Nie szkodzi.
21:43Przecież jestem inżynierem.
21:46My też coś dla was mamy.
21:50Wszystko zaczęło się od dzwoneczka
21:52i na dzwoneczku się zakończy.
22:01Jeśli kiedykolwiek będziesz czegoś potrzebować,
22:04zadzwonij.
22:04Zjawi się mój nowy pomocnik
22:07i spełnij twoje życzenie.
22:10Teraz wszystkich zapraszam do salonu.
22:13Wzniesiemy toast za młodą parę.
22:16Zawsze chciałem mieć taki dzwoneczek.
22:18Coś się zepsuje, lodówka albo bojler.
22:21Dzwonię i po problemie.
22:24Pajdo, zostań.
22:26Pajdo, gdzie jesteś?
22:48Wracajmy.
22:50Za chwilę będą kremówki.
22:59Dbaj o nią, Petrze.
23:02Na wakacje przyjedźcie do nas z dziećmi.
23:08Bardzo chętnie.
23:08Dziękujemy.
23:09Słyszałeś?
23:10Panie Królu.
23:14Mów mi, wujku.
23:16Wujku, możemy zabrać na wakacje koleżanki i kolegów?
23:20Co to ma znamenia?
23:23A jakich?
23:24Całą klasę.
23:27Razem z wychowawcą.
23:28A kolik by was było?
23:29Więc ile was będzie?
23:3030.
23:3130.
23:31Ja się nimi zajmę.
23:36Obiecuję.
23:37Jestem szlachcicem i człowiekiem honoru.
23:40Panie Vigo, odlatujemy.
23:42Dzieci?
23:43Do widzenia.
23:46Gotowe.
23:47Wasza wysokość?
23:48Ma pan pierścień?
23:49Owszem.
23:50Do widzenia.
23:53Chętnie bym z nimi poleciała.
23:56Ja też.
23:56Czasem ci wyślę moje znoszone szafy.
24:03Trzymaj się.
24:05Ksenia, chodź już.
24:16A ciasto na drogę?
24:17Teraz powiedz, co o tym sądzisz jako psychiatra.
24:27Jeszcze niedawno wszystkich was umieściłbym w zakładzie, ale...
24:32Widzę, że życie jest pełne niespodzianek.
24:35I to właśnie jest piękne.
24:37A to jest na nią to najkrasniejsi.
24:46Cudowna noc.
24:49A gwiazdy świecą tylko dla nas.
24:53Nie przeszkadza ci rozbita szyba.
24:56Rozbite szkło przynosi szczęście.
24:59Jutro skorzystamy z dzwoneczka.
25:02Chcesz dzwonić z takimi drobiazgami?
25:04Małe kłopoty to również kłopoty.
25:07A my nie musimy mieć żadnych.
25:11Będziemy żyć jak w bajce.
25:13Co to?
25:18Co się dzieje?
25:21Szybko, do łazienki.
25:22Przynieście dzwoneczek.
25:26Tutaj go nie ma.
25:29Coś ty zrobił.
25:32Pomyślałem, że wywalę ten stary boiler
25:33i za pomocą dzwoneczka zamontuję nowy.
25:35Co się gapisz?
25:37Leć po dzwoneczek.
25:42Nie mogę go znaleźć.
25:44To chociaż zakręćcie wodę i pomóżcie mi.
25:48Przecież nie wyparował.
25:49Leżał na stoliku.
25:51Z bajkami już chyba koniec.
25:52Tu położymy.
26:01Ostrożnie.
26:03Powoli.
26:05Uwaga na ręce.
26:07Wreszcie go mamy z głowy.
26:15Nie siedźcie zbyt długo, bo się przeziębicie.
26:18Dobrze.
26:19Hantzyku, do postelu.
26:22Idziemy.
26:27Czemu się śmiejesz?
26:29Rano nie będzie ciepłej wody.
26:35Co w tym śmiesznego?
26:37Jestem szczęśliwa, więc się śmieję.
26:41Staliśmy się zwykłymi ludźmi.
26:43Bez czarów.
26:44To powód do radości?
26:48Oczywiście.
26:49Od dziecka słyszałam, że jestem królewną.
26:52A praca i kłopoty to nie dla mnie.
26:56Wszystkim zazdrościłam.
26:59Teraz wreszcie mogę żyć normalnie.
27:05Jesteś naprawdę szczęśliwa?
27:07Tak.
27:09Bo jesteś ze mną.
27:14A ja z tobą.
27:20Kochany, czy można sobie wyobrazić piękniejszą bajkę?
27:44Muzyka
27:47KONIEC
28:17KONIEC

Recommended