Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00Dziękuje za oglądanie.
00:30Dziękuje za oglądanie.
01:00Dziękuje za oglądanie.
01:29Dziękuje za oglądanie.
01:59Dziękuje za oglądanie.
02:29Dziękuje za oglądanie.
02:59Dziękuje za oglądanie.
03:29Daj mi ją.
03:43Dziękuje za oglądanie.
04:13Dziękuje za oglądanie.
04:19Dziękuje za oglądanie.
04:21Dziękuje za oglądanie.
04:23Dziękuje za oglądanie.
04:25Dziękuje za oglądanie.
04:27Dziękuje za oglądanie.
04:29Dziękuje za oglądanie.
04:32Dziękuje za oglądanie.
04:33Nie chciałam nikogo zranić.
04:43Nie wiem, jeszcze o tym nie myślałam.
04:49Może Adam zechce wybrać.
05:03Zostawię was samych.
05:07Tato.
05:33Ale jaka piękna.
05:35Prawda, Arne?
05:37Tak.
05:38Dzień dobry.
05:41No ty jesteś moim cudem.
05:47Masz niezwykły dar do organizowania niespodzianek.
05:53Dawno nie miałem takiej nocy.
06:01Dziękuję.
06:04Moje szczęście.
06:09Tak je sobie wyobrażałam.
06:12Zwyczajne i codzienne.
06:17Proste, zwyczajne i codzienne.
06:29Mój najcenniejszy skarb.
06:33No to jest nasza Elżbieta.
06:43Gazety.
06:45Chciałam, żebyś został chrzestnym, ale twój mąż był rzymskim katolikiem, więc dziecko ma być jego wyznania.
07:03Zasnęła.
07:11Nie chciałbyś zostać tatą?
07:13Wystarczy, że jestem wujkiem.
07:15Jak sobie radzisz?
07:17Jest ciężko, ale się przyzwyczajam.
07:19Może wrócisz do żółkwi, czy ciastefa by ci pomogła?
07:29Napisałam do niej, że wyszłam za mąż i urodziłam dziecko, ale mi nie odpowiedziała.
07:39Basia się o mnie troszczy.
07:41Tu jestem gospodynią.
07:45I we Lwowie zrobiło się spokojniej.
07:47Słyszałem, że wieś się buntuje.
07:53Tak, ludzie chcą wolności.
07:57Nadciągają zmiany.
08:01Jakie zmiany?
08:03Nowy rząd w Wiedniu rozważa zniesienie pańszczyzny.
08:09Dodzą im ziemię?
08:11Szlachcie to się nie podoba, ale musi uznać, że ludzie są równi.
08:17A nie uznaje?
08:21Teresa pochodzi ze szlacheckiego rodu, ale jest chrzestną mojej Eli.
08:25Nie porównuj.
08:27Po pierwsze jesteśmy dziećmi księdza.
08:31Po drugie twój mąż był szlachcicem.
08:35A po trzecie...
08:37Pani Teresa od dawna się tobą opiekuje.
08:39Przecież wszyscy jesteśmy równi.
08:57Nie widziałem cię tu wcześniej.
08:59I co z tego?
09:01Stój.
09:05Podwiń rękaw.
09:07Podwiń rękaw marynarki.
09:11A nie mówiłem?
09:13Szuler.
09:15Czemu przyszedłeś za dnia?
09:29Nikt cię nie widział?
09:31Czemu przyszedłeś za dnia?
09:33Nikt cię nie widział?
09:35A nawet jeżeli ktoś zauważył, no to co z tego?
09:37Co?
09:39Wszyscy są na nabożeństwie wilkanocnym.
09:41A ja się tak...
09:43Tak za tobą stęskniłem.
09:45I ja.
09:47A słuchaj, mam coś.
09:51Prezent dla dziecka.
09:53Oficjalnie od matki Krzestej.
09:57A słuchaj, mam coś.
10:01Prezent dla dziecka.
10:03Oficjalnie od matki Krzestej.
10:07A słuchaj, mam coś.
10:11Prezent dla dziecka.
10:13Matki Chrzestej.
10:22Podziękuj Teresie. Wreszcie będę mogła wyjść z domu.
10:31No i mam coś dla ciebie.
10:36Co to?
10:41Zobacz.
10:43Tylko cicho. Ela śpi.
10:57Dzień dobry, kochanie.
10:59Dzień dobry, kochanie.
11:14Dzień dobry, kochanie.
11:21No bardzo piękno. Bardzo.
11:24Nie gniewaj się. Jestem jeszcze w żałobie.
11:31W żałobie, wiesz, no... Zrozumiałbym, gdybyś naprawdę była za mężna, Anna.
11:35Żal mi, Janusza. Nie wymagaj ode mnie niemożliwego.
11:42A dla mnie?
11:43Dziś?
11:48Wieczór?
11:51Proszę.
11:53Bardzo ładnie proszę.
11:54Boże, to Andrii?
12:01A jeśli Cię tu zobaczy?
12:05Ukryj się.
12:06Ale nie ma mowy, nigdzie się nie będę chomował.
12:09Adam!
12:10Nie ma mowy.
12:10Błagam Cię.
12:11Idź otwórz drzwi.
12:13Otwórz drzwi.
12:14Dzień dobry.
12:25Dzień dobry.
12:26Przynoszę dobre wieści.
12:29Jakie?
12:30Cesarz ogłosił kartę konstytucyjną.
12:33I co z tego?
12:34To oznacza nienaruszalność narodowościową i językową.
12:38Teraz wszystkie narody są sobie równe.
12:41To swoboda wyznania.
12:43Będziemy pisać książki i nauczać w ojczystym języku.
12:47Wspaniała wiadomość.
12:49Nawet gazety.
12:52Pan hrabia?
12:54Tak, dzień dobry panu.
13:00Śpi.
13:01Ja postanowiłem odwiedzić panią Sawicką i pogratulować jej narodzin córki.
13:08Co prawda trochę późno, ale wcześniej nie miałem takiej możliwości.
13:11No cóż, wspaniałe nowiny, prawda?
13:17Tak, dla nas wszystkich.
13:19Ja prawdopodobnie również będę kandydował do parlamentu z ramienia społeczności lwowskiej.
13:24No i NS-a miał okazję przekonać się, czy w praktyce cesarz będzie respektował postanowienia karty konstytucyjnej.
13:32No cóż, na mnie czas, na mnie pora.
13:36Pani Anno, dobrego dnia.
13:39Jeszcze raz gratuluję.
13:40Niech się dziecko chowa zdrowe i szczęśliwe.
13:43Proszę pozdrowić panią Teresę i podziękować za prezent.
13:49Oczywiście, z radością.
13:52Do widzenia.
13:53Panie hrabio, poprę pana w parlamencie.
13:58Dziękuję.
13:59Łączą nas interesy.
14:01Ja również wyjadę do Wiednia.
14:04Rozumiem, że ma pan ambicje polityczne.
14:06Jak każda przyzwoita osoba.
14:10Zgadza się.
14:11Możemy zawrzeć układ?
14:16Czyli?
14:20Jak większość Polaków uważa pan, że sojusz z Ukraińcami...
14:24A, pan o tym.
14:26Wiecie pan, w przeciwieństwie do większości uważam, że już czas, abyśmy się traktowali jak równy z równym.
14:35Znakomicie.
14:37Walczymy o to samo, o równe prawa dla wszystkich.
14:46Na pan rację.
14:49Jest pan rewolucjonistą.
14:53A pan nie?
14:57Mają szanowanie.
14:59Powodzenia.
15:06Widzę, że jesteś zaskoczony.
15:30Tak, do... dość nieoczekiwana wiadomość.
15:38To normalne.
15:42Cieszysz się?
15:43Tak, oczywiście. Cieszę się.
15:53Tylko?
15:54Potrzebuję trochę więcej czasu.
15:57Nie.
16:00Przecież wszystko jest jasne.
16:04Dzięki mnie masz szansę zostać posłem w parlamencie Galicji.
16:06Moja droga, nie musisz mi cały czas przypominać, że dzięki tobie...
16:11Dzięki tobie...
16:12Dziękuję.
16:15Dziękuję.
16:25To szansa dla nas.
16:27Dla naszej rodziny.
16:29Śpij, moja malutka.
16:55Dzień dobry.
16:57Dzień dobry.
17:25KONIEC
17:55KONIEC
18:25KONIEC
18:55KONIEC
19:25Ja to mówś...
19:51Już myślałam, że nie przyjdziesz.
19:55Zapewnij niepotrzebnie.
20:22Anioł, posłuchaj.
20:23Dzisiaj musimy porozmawiać.
20:28Dawaj mi się.
20:28Nie dzisiaj.
20:31Nie, nie, musisz mnie wysłuchać.
20:34To dotyczy...
20:35Dziś nigdzie nie pójdziesz?
20:50Nie, dzisiaj nie.
20:59A potem?
21:03A potem się jakoś ułożę.
21:04A potem?
21:07KONIEC
21:37Śpij, moja ptaszynko.
22:00Moja droga kochana, rano spałaś tak słodko, że nie chciałem cię budzić.
22:05Nie wiem, kiedy przyjadę ponownie, ale na pewno cię uprzedzę.
22:10Kocham.
22:17Czy planowaliście to dziecko?
22:20Dlaczego pytasz?
22:22Dość nieoczekiwanie zaszłaś w ciąży.
22:25Właśnie takiegoś czasu ty i Adam.
22:27Przecież jesteśmy małżeństwem.
22:29Tak.
22:31Tak to dziecko pomoże wam zacząć od początku.
22:35Nie zgadzasz się ze mną?
22:41Od jakiegoś czasu czuję, że Adam nie jest już mój i myślę, że dziecko tego nie zmieni.
22:47Musisz być silna.
22:49I wytrzymać.
22:50Teresa wytrzymywałam już wiele razy, ale teraz myślę, że Adam...
22:55Przysadzasz.
22:56Nie.
22:56Myślę, że oni się spotykają.
23:01A propos...
23:03Co u niej?
23:05Wyszło za mąż, za przyzwoitego mężczyzna.
23:08Urodziła niedawno dziecko.
23:11Przyglądasz się jej?
23:14No dlaczego miałabym to robić?
23:16Przecież się przyjaźniłyście.
23:16Przecież się przyjaźniłyście.
23:19Droga Aniela, wszystko co robię, robię dla dobra naszej rodziny.
23:22Nie?
23:22Aniela, dosyć już tego przedstawienia.
23:45Nie?
24:15Nie.
24:20Wsadzaj.
24:36Przyniosłam ci coś ciepłego.
24:38Dlaczego tak się o mnie troszczysz?
24:46O co ci chodzi?
24:48Nie zasłużyłem na to.
24:55Nie gadaj głupot.
25:04Nigdy należy ci się nie opiekowałem rodziną.
25:09Nie dbałem o to, by była szczęśliwa.
25:21Całe życie myślałem tylko o sobie.
25:25Goniłem za tymi przeklętymi pieniędzmi.
25:28Przegapiłem to, co najważniejsze.
25:32Nie pamiętam, kiedy odeszły nasze dzieci.
25:38Jakie były ich pierwsze słowa.
25:41Za to dobrze wiem, gdzie wtedy byłem.
25:47Przy karcianym stole.
25:50Z Anią też źle wyszło.
25:55Nie zasłużyła na takie traktowanie.
25:58I Andrii też nie.
26:03Roztrwoniłem ich spadek i zostawiłem bez grosza.
26:08A Anna nie ma nikogo oprócz nas.
26:12Późno to zrozumiałeś.
26:15Tak mi wstyd.
26:20Wybacz mi.
26:21W sąsiednich folwarkach wybuchł bunt.
26:24Chłopi grabią panów.
26:25Wybacz.
26:26Dawaj.
26:27No.
26:29Lubię.
26:30Wybacz.
26:31Dawaj.
26:32Dawaj.
26:36No jest tak.
26:38W sąsiednich folwarkach wybuchł bunt.
26:41Chłopi grabią panów.
26:43Do przewidzenia już rok temu o tym mówiłem.
26:46Mogę posłać po żandarmów.
26:48Nie, Florianie.
26:49Mam nadzieję, że w naszych folwarkach jednak nie dojdzie do buntów.
26:52Traktowaliśmy zawsze chłopów po ludzku.
26:56Ale mimo wszystko
26:58bądźmy czujni i wezwij moich byłych podkomendnych.
27:04Wezwać ich?
27:15Wierzyć mi się nie chce.
27:16Nawet nie rozważył naszej petycji.
27:18Pan Adam miał rację.
27:24Ciszej.
27:28Nie poddamy się tak łatwo.
27:30O czym ty mówisz?
27:32Na początku czerwca w Pradze odbędzie się kongres słowiański.
27:36Pojedziemy tam.
27:38To będzie ogromna trybuna.
27:40Tam nas usłyszą.
27:41Nie tylko my mamy takie problemy.
27:44Polacy nas zrozumieją.
27:47Chciałabym to zobaczyć.
27:49Po co?
27:51Wy kobiety nie znacie się na polityce.
27:54Nie mamy nawet prawa głosu.
27:57A szkoda.
27:59Może byłby mniejszy bałagan?
28:00Jaka śliczna.
28:01Jesteś szczęściarą.
28:03Nie wiem jak ja bez niej żyłam.
28:06Moja piękna córeczka.
28:09Jaka śliczna.
28:10Jesteś szczęściarą.
28:11Jaka śliczna.
28:12Jesteś szczęściarą.
28:13Nie wiem jak ja bez niej żyłam.
28:15Moja piękna córeczka.
28:17Przepraszam.
28:18Do dzisiaj nie wiedziałam, że straciłam dziecko.
28:21Takimi wiadomościami nikt się nie dzieli.
28:23Ale to nic, doszłam już do siebie.
28:26Świekra uważa, że znów powinnam zajść w ciążę.
28:40Myśli, że coś piję, żeby się nie udało.
28:43A ja pragnę tego dziecka.
28:45coś piję, żeby się nie udało.
28:49A ja pragnę tego dziecka.
28:55Nie martw się, przyjdzie na to czas.
28:59Świekra tego nie rozumie
29:00i nastawia przeciwko mnie syna.
29:05Najnowsze wiadomości.
29:11Ja poproszę.
29:15Krwawe starcia na ulicach Pragi
29:22i rozpoczęły się masowe aresztowania
29:24uczestników rewolucji.
29:32Andrii.
29:33Co Andrii?
29:35Jest teraz w Pradze.
29:42Te ceny.
29:44Skąd brać pieniądze?
29:46Przyniosłaś pocztę?
29:48Nie było.
29:49A kupiłaś gazetę?
29:55Nie rozumiem pani polityka,
29:57to nie jest prawa kobiet.
29:58Cesarz Ferdynand próbował
30:07stłumić powstanie z siłą.
30:13Wywołało to oburzenie
30:14wśród ludności Wiednia,
30:16gdzie również wybuchły zamieszki.
30:18Słyszysz?
30:19Rewolucjoniści przejęli miasto.
30:22Dzień dobry.
30:35Dzień dobry.
30:35Pani Sawicka?
30:36Tak.
30:37To dla pani.
30:37Długo nie pisałem.
30:50Wszystko dzieje się tak szybko.
30:53Nie miałem nawet chwili.
30:55Po powrocie wszystko ci opowiem.
30:58Żyję i mam się dobrze.
30:59Bóg nade mną czuwa.
31:00Moja Anno.
31:12Będę dziś wieczorem
31:13o godzinie ósmej.
31:15Adam.
31:17Dobry wieści?
31:20Tak, Basiu.
31:21Brat napisał.
31:23Żywy i zdrowy.
31:25Niedługo będzie we Lwowie.
31:26Widzi pani.
31:27Wszystko w porządku.
31:30Dzisiaj wieczorem masz wolne.
31:33Odpocznij.
31:36Dobrze, dziękuję.
31:43Michale, powiedz pani,
31:44żeby na mnie nie czekała.
31:45Spóźnij się.
31:50Możesz mi to przekazać osobiście?
31:55Myślałem, że odpoczywasz.
31:57Nie chciałem cię budzić.
31:59Dokąd jedziesz?
32:00W interesach.
32:02Od kilku miesięcy jeździsz w interesach.
32:05Jeszcze wszystkiego nie załatwiłeś?
32:07Anielo, polityka to jest bardzo delikatna kwestia.
32:10Kradnie czas.
32:11Wymaga uwagi.
32:13Nasze dziecko wymaga uwagi.
32:15Proszę cię, czy możemy na ten temat teraz nie rozmawiać?
32:17Przestań kłamać i spójrz mi w oczy.
32:33Jedziesz do niej?
32:34Adam!
32:50Dokąd on pojechał?
32:51Nie wiem, pani.
32:53Dobrze wiesz, dokąd pojechał.
32:54Płaca ci za to.
32:55Pani pojechał na Krakówsku.
32:59I widziałem co.
33:08Pani pojechał na Krakowiek.
33:09Oczywiście.
33:09Zdjęcia.
33:11Zdjęcia.
33:39Spóźniłeś się.
33:49No tak, przepraszam, zatrzymały mnie pilne i ważne sprawy.
33:54No tak.
33:55Jak zawsze.
33:56Jak zawsze.
33:58Nic się nie zmieniło.
33:59Nic się nie zmieniło.
34:03Tak jak zawsze mocno powiedziane.
34:05A ja czekam, kiedy będzie Ci wygodnie mnie odwiedzić.
34:11Posłuchaj, sytuacja jest trudna.
34:13A na mnie spoczywa bardzo duża odpowiedzialność.
34:15Na prowincję rozpoczęły się rozruchy.
34:17Nie jest łatwo.
34:19A polityka, no...
34:21Zajmuje bardzo dużo czasu.
34:27Polityka.
34:29No tak.
34:32Rozumiem.
34:32Ale nie jestem Twoją lalką, żebyś się mną bawił.
34:41Rozumiem.
34:44Ja naprawdę rozumiem.
34:47Niczego nie rozumiesz.
34:51Jestem zmęczona takim życiem.
34:56A mi Ciebie w moim życiu brakuje.
34:59Nie waż się.
35:00Ale o co Ci chodzi?
35:06Anno.
35:20Kto tam?
35:22To ja.
35:23Anno, Teresa, otwórz.
35:25Gdzie on jest?
35:32Kto?
35:33Nie udawaj.
35:34Gdzie jest Adam?
35:37Aniela rodzi.
35:41Ale co Ty tutaj robisz?
35:43Co Ty tutaj robisz?
35:44Potem do mnie ciągle biega Cię z różnymi kłopotami.
35:47Ale co się dzieje?
35:48Aniela rodzi.
35:49Chcę Cię widzieć.
35:50Jak to radzi nie za wcześnie?
35:55Jeżeli mnie kłamujesz...
35:56Nie okłamuję Cię.
35:57Jedź do niej.
35:58Zawiodłam się na Tobie.
36:15trwisze i jutro.
36:15To ja nie ma...
36:16KONIEC
36:46Ja ją wezmę.
36:59Gratuluję, panie.
37:02Gratulacje. Ma pan córkę.
37:05Poród był przedwczesny, ale myślę, że wszystko będzie dobrze. Powodzenia.
37:16Zostawcie nas samych.
37:31To jest znak.
37:36Znak, że musimy ratować naszą rodzinę.
37:40Adam...
37:42Chcę, żeby nasza córka dorastała w miłości.
37:50Dobrze. Dobrze.
37:55Postaraj się zasnąć, dobrze?
37:58Odpocznij.
38:12Dresa. Dresa!
38:38Dresa!
38:42Aniela!
38:49Aniela!
38:53Aniela!
39:01Aniela!
39:03Kochana ciociu, mam nadzieję, że już się na mnie nie gniewasz i wciąż darzysz mnie taką samą miłością jak ja ciebie.
39:14Spotkamy się w niedzielę.
39:18We Lwowie jest dla dziecka zbyt głośno, więc postanowiłam wrócić do żółkwi.
39:23Twoja Anna.
39:33Pani Tereza?
39:54Pani Tereza, co się dzieje?
39:56Koch!
40:00Pani Tereza?
40:01Koch!
40:03Pani Tereza?
40:09Czyje to dziecko?
40:12To dziecko Anieli i Adama.
40:16Czemu je tu przyniosłaś? Co z Anielą?
40:19Po co pytasz, skoro żeś wszystko zrozumiała?
40:23Chodź!
40:24Chodź!
40:27Usiądź proszę.
40:28Bo Ruta Anieli przebiegł inaczej niż sądziliśmy.
40:33Co się stało?
40:43Jej już nie ma.
40:45Jak to?
40:46Czzt...
40:48Czzt...
40:49Ja...
40:50Ja...
40:51Ja...
40:52Ja...
40:53Ja...
40:54Chodziła się...
40:56Boże, nie chciałam, żeby umarła.
40:58Nikt nie chciał.
40:59Nikt nie chciał.
41:00Nikt nie chciał.
41:01Czzt...
41:02Czzt...
41:03Czzt...
41:04Czzt...
41:05Czzt...
41:06Czzt...
41:27Wpuściłbyś tu trochę światła.
41:36Czzt...
41:41Jeżeli nie masz nic przeciwko, też się napiję.
41:53Tylko nie z karawki, jeśli pozwolisz mi.
41:58Gdybym był razem z nią.
42:01Blisko.
42:06Może do tego wszystkiego by nie doszło.
42:19Nie myślę o tym.
42:22Zdało się i...
42:24Już się nie odstanie.
42:26Zbyszek, ja nie wiem czy ja jestem przeklęty, że to już druga żona.
42:33Dziecko umierają.
42:36Dziecko żyje.
42:40Z matki umrze.
42:49Teresa zabrała dziecko do niej.
42:57Nie rozumiesz?
42:59Twoja córka...
43:04Będzie żyć.
43:05Z matki.
43:06Choc!
43:07Choc!
43:09Choc!
43:10Choc!
43:11Choc!
43:12Choc!
43:16Choc!
43:17Choc!
43:18Choc!
43:20Choc!
43:21Gio!
43:22Jak będziesz wpadać w histerię, to stracisz pokarm!
43:24Choc!
43:25Czem wówczas wykarmisz dzieci?
43:27i natychmiast
43:29idź umyć twarz
43:32idź do małej
43:35ona dzisiaj nic nie jadła
43:38będziesz się nią zajmować
43:43póki z Adamem nie wymyślimy niczego lepszego
43:46mam ją wziąć do siebie?
43:52nie mogę
43:53Anna, życie to niewieczne wakacje
43:56mieszkacie razem, nie mieszkacie
43:59kochacie, nie kochacie się
44:01cierpią niewinne dzieci
44:03czy Adam z problemem z dzieckiem już cię nie interesuje?
44:14co mam zrobić?
44:18to dziecko nie prosiło się na świat
44:20połóż jej
44:24to dziecko nie prosiło się na świecie
44:27to dziecko nie prosiło się na świecie
44:29to dziecko nie prosiło się na świecie
44:31jaka ona słaba?
44:34a jeśli nie przeżyje?
44:36Jaka ona słaba.
45:00A jeśli nie przeżyje?
45:01Musisz ją wykarmić.
45:03Dlaczego ja?
45:10Dlatego, że to jest siostra twojej Eli.
45:31Lekka niczym piórko.
45:33Kruszynka.
45:36Pójdę zobaczyć co z nią.
46:03Z Elą wszystko w porządku.
46:07Ona jest bardzo głodna.
46:13Niedługo będę musiała pójść.
46:24Dasz sobie radę sama?
46:28Basię powinnaś odprawić.
46:32Nie potrzebujemy dodatkowych oczu i plotek.
46:35Mogę ją zostawić?
46:38Nie będzie plotkować.
46:40Nie.
46:41Nikt nie powinien widzieć co się tutaj dzieje.
46:44Jak sama sobie poradzę z dwójką niemowląt?
46:48Jutro przyjdzie moja pokojówka.
46:50Przyniesie ci wszystko czego potrzebujesz.
46:52Ale za próg ją nie wpuszczaj.
46:53A co z Adamem?
47:09Nie najlepiej.
47:16Nie chcę ci robić przykrości, ale...
47:20Na swój sposób pokochał Anielę.
47:22Wszystko będzie dobrze.
47:42Opracowanie Telewizja Polska.
47:44Tekst Zofia Bichun.
47:46Czytał Stanisław Olejniczak.
47:52Czytał Stanisław Olejniczak.
48:22KONIEC