Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6 days ago
Transcript
00:00:00Wszelkie prawa zastrzeżone.
00:00:30Wszelkie prawa zastrzeżone.
00:01:00Wszelkie prawa zastrzeżone.
00:01:30Wszelkie prawa zastrzeżone.
00:01:59Dziękuje za oglądanie.
00:02:29Dziękuje za oglądanie.
00:02:59Dziękuje za oglądanie.
00:03:29Dziękuje za oglądanie.
00:03:59Dziękuje za oglądanie.
00:04:29Dziękuje za oglądanie.
00:04:59Może by się pan wreszcie zameldował?
00:05:15Dziękuje za oglądanie.
00:05:17Dziękuje za oglądanie.
00:05:19Jesteś tu szefem?
00:05:23Jesteś tu szefem?
00:05:25Jesteś tu szefem?
00:05:27Dziękuje za oglądanie.
00:05:29Jesteś tu szefem?
00:05:31Jesteś tu szefem?
00:05:33Jesteś tu szefem?
00:05:35Jesteś tu szefem?
00:05:37No...
00:05:39No...
00:05:41Dziękuje za oglądanie.
00:05:43Dziękuje za oglądanie.
00:05:45Jesteś tu szefem?
00:05:47Dziękuje za oglądanie.
00:05:48Dękuje za oglądanie.
00:05:52Jesteś tu szefem?
00:05:54Tak.
00:05:56DREAM.
00:05:57Tęci.
00:05:58Gdzie pan idzie?
00:06:01Jak to gdzie?
00:06:04No co, pożyczysz czy nie?
00:06:06No, ja pan chcę.
00:06:07Proszę.
00:06:12Sam pan idzie?
00:06:14Sam.
00:06:17Dlaczego mi się tak przyglądasz?
00:06:20Ja chyba panu widziałem w zeszłym roku.
00:06:23W telewizji.
00:06:24Ale pani żartuje.
00:06:26Nie, dlaczego?
00:06:31Trochę przykrótka.
00:06:32Nie, nie, dziękuję, starczy.
00:06:35Ten czerwone okolca stoi przy wodospadzie, to pana?
00:06:38A co, chcesz go kupić?
00:06:40A co, chce pan go sprzedać?
00:06:42Tak.
00:06:44Co, nie ma szmalu, co?
00:06:46No.
00:06:48Przepraszam?
00:06:51Czy pan mógłby nas rano obudzić?
00:06:54Wymieszkamy w którym mieszkamy?
00:06:55Pod szóstką.
00:06:56Pod szóstką.
00:06:57I po dwójkę gdyby pan zastruchało.
00:06:58Jak będzie pogoda?
00:06:59Wątpię.
00:07:00To po co panu liniało?
00:07:03Żeby się powiesić.
00:07:04Co?
00:07:05Chce pan tu szukać?
00:07:06To.
00:07:07Chce pan tu szukać?
00:07:08To.
00:07:09Chce pan tu szukać?
00:07:10Nie.
00:07:11To.
00:07:12Chce pan tu szukać?
00:07:13Nie.
00:07:14A pan czego chce?
00:07:15Nie rozumiem.
00:07:16Co?
00:07:17Nie rozumiem.
00:07:18Co?
00:07:19źle pana spytałem?
00:07:20co?
00:07:21źle pana spytałem?
00:07:22Czego pan chce?
00:07:23w życiu w życiu w ogóle?
00:07:24To.
00:07:25Co?
00:07:26Chce pan tu szukać?
00:07:27Nie.
00:07:28A pan czego chce?
00:07:29Nie rozumiem.
00:07:30Co?
00:07:31Co?
00:07:32Chce pan tu szukać?
00:07:33Nie.
00:07:34A pan czego chce?
00:07:35Nie rozumiem.
00:07:36Co?
00:07:37źle pana spytałem?
00:07:38Czego pan chce w życiu w ogóle?
00:07:39No przy innej okazji pomócimy.
00:07:40Co?
00:07:41Co?
00:07:42Co?
00:07:43Co?
00:07:44Co?
00:07:45Co?
00:07:46Co?
00:07:47Co?
00:07:48Co?
00:07:49Co?
00:07:50Co?
00:07:51Co?
00:07:52Co?
00:07:53Co?
00:07:54Co?
00:07:55Co?
00:07:56Co?
00:07:57Co?
00:07:58Co?
00:07:59Co?
00:08:02Co?
00:08:03Co?
00:08:04Co?
00:08:06Można?
00:08:07Nie.
00:08:08Gr嫂� się ta zdobancja.
00:08:09Co?
00:08:11Można się napić herbatę?
00:08:13Tak, to trzeba poczekać.
00:08:16Dlaczego pani nie siada?
00:08:19Ale pan siada.
00:08:20Dziękuję bardzo.
00:08:23Pan tu był zeszły zimą?
00:08:28Czy mi się zdaje?
00:08:29Pewnie się pani zdaje.
00:08:31Nie rozumiem.
00:08:34Nie wszystko trzeba rozumieć.
00:08:40Spróbuję panią odgadnąć.
00:08:42Co? Dobrze?
00:08:44No.
00:08:46Pani się nudzi.
00:08:48Nie.
00:08:49Ale zdaje się pan jest nudny.
00:08:52Przeciwnie.
00:08:53Nie mogę nadążyć.
00:08:54Zacznę.
00:08:58Co?
00:09:00Szukasz chłopa.
00:09:01To oferta?
00:09:03Nie.
00:09:04No to dobrze.
00:09:05To dobrze.
00:09:10Coś my sobie pogadali.
00:09:18Może ja się przedstawię, co?
00:09:20O co?
00:09:21Przecież jesteśmy na typ.
00:09:23Ale ja pana gdzieś widziałam.
00:09:26Niemożliwe.
00:09:26Jestem tutaj po raz pierwszy.
00:09:28Nigdy nie chodzę po górach.
00:09:30Wie pani, całe życie w Piotrkowie.
00:09:33Raz z wycieczką w Warszawie.
00:09:35No to nigdy nie jest za późno.
00:09:38Co?
00:09:40Nigdy nie jest za późno.
00:09:44Co ty wiesz?
00:09:46Co ty wiesz?
00:09:47Co ty wiesz?
00:09:50Wrzątek dla pani.
00:09:51Jakiś psik?
00:10:01Czy co?
00:10:04Puszczcie.
00:10:04Ale nie każda stłuczka, coś, co może ciebie od razu leżeć na parę setek dolarów.
00:10:19Ale wiesz co się opłaca?
00:10:20Kupić stary samochód tam.
00:10:21Tam pojeździć, zarobić, żeby miejsca zmienić.
00:10:23Ale ile zarobisz?
00:10:24A, 600 koron się płaci za taki samochód stary.
00:10:28Nie, legalne.
00:10:29Tak, tak, moi znajomi.
00:10:311500 dolarów przywozisz na czysto tutaj.
00:10:351500 przez 6 tygodni najmniej.
00:10:376 tysięcy koron.
00:10:38Potem sobie resztę wkładasz na konto.
00:10:40Masz na czysto, no to teraz tam jest z tymi permitami.
00:10:43W zasadzie to troszeczkę może być może, ale...
00:10:46Pieprzysz bracia.
00:10:48Co pieprzysz?
00:10:49Oczywiście uczciwszy uszy pan.
00:10:51Bez sensu.
00:10:53Pan był w Szwecji?
00:10:54Nie byłem.
00:10:55Ja panu mogę dać 10, którzy byli, zarobili lepiej, zarobili więcej niż ja tutaj powiedziałem.
00:11:02Nie ma w JN-du, bo ja płaciłem przecież po 280 złotych, 280 złotych.
00:11:094,5 złotych, bo może nie wiem.
00:11:12A za chwilę?
00:11:30Nie jest.
00:11:31Co?
00:11:34Pani jest w ciąży?
00:11:37Tak.
00:11:37Dlaczego byłem to dziwić?
00:11:39Że co?
00:11:40Mierzę późno?
00:11:42Mierzę w ogóle.
00:11:46A dlaczego?
00:11:48Instynkt?
00:11:50Biologia?
00:11:51Czy...
00:11:52To zawsze wynika z egoizmu.
00:11:56A pan ma dzieci?
00:11:57Nie.
00:11:58Ale co jest właśnie egoizm?
00:12:01Dlaczego?
00:12:01Przecież pani zrobiła to wyłącznie z myślą o sobie.
00:12:09Jego się pani nie pyta, czy chce przyjść na świat.
00:12:12To pani zza chciało się rozmnażać.
00:12:16A mnie się wydaje, że jednak trzeba mieć kogoś.
00:12:19Dla kogo się żyje.
00:12:20A pani co pani tak?
00:12:22Tylko?
00:12:22Dla siebie?
00:12:23Chce żyć?
00:12:30Późno pani do tego doszła.
00:12:32No, późno.
00:12:35Dlaczego?
00:12:38Widzicie pan, no najpierw myślałam tak jak pan.
00:12:41Co?
00:12:42Miałem pracę, która bardzo mnie absorbowała.
00:12:45A potem w końcu doszłam do wniosku.
00:12:47Dobrze.
00:12:48Przyniosę pani herbat.
00:12:49Herbat, proszę.
00:12:49Nie, nie, nie. Bardzo pan wzięku.
00:13:03Dziękuję.
00:13:10Ty, słuchaj.
00:13:13Nie ma u ciebie wolnego łóżka?
00:13:15No, nie wiem. Musiałbym zapytać kierownika.
00:13:18To zapytaj.
00:13:29Przepraszam.
00:13:30Dlaczego pan mówił, że to nie ma sensu?
00:13:34Ja wiem, że w Szwecji coraz trudniej.
00:13:37Myślałem wyjechać do Austrii, ale...
00:13:39Wie pan, językowo się nie wyrałem.
00:13:40No, pan jest jeszcze...
00:13:42Pan człowiek, o czym ty mówisz?
00:13:44Nie o to chodzi.
00:13:45A, o co?
00:13:47Czy ty w ogóle wiesz, po co żyjesz?
00:13:50A pan wie?
00:13:52Co ja?
00:13:54Co ja? Co to w ogóle ma do rzeczy?
00:13:56Ty się będziesz rozliczał ze swojego życia, nie z mojego.
00:14:00Co, wy musicie podsłuchiwać?
00:14:03Dobra, czy nic nie rozumiesz?
00:14:04Wy wszyscy...
00:14:05Wszyscy nic nie rozumiecie.
00:14:07Czy...
00:14:07Czy wy wiecie na przykład co, dlaczego, po co?
00:14:10Coś tam jednak wiemy.
00:14:12Co wiesz?
00:14:12Boże, wiesz coś?
00:14:14A powiedz mi, co wiesz?
00:14:15Nic nie wiesz.
00:14:16Ja ci powiem, co ty wiesz, bo ja się na tym znam, bracie.
00:14:19Ja się na tym znam.
00:14:19Samochód, sukces, wyjazd za granicę.
00:14:21Tu popieprzyć, tam popieprzyć.
00:14:23No i co?
00:14:24A potem jak to wszystko weźmiesz, jak już to wszystko trzeba będzie podsumować,
00:14:27weźmiesz w garść, naciśniesz, to wyjdzie ci...
00:14:29Wyjdzie ci między palcami śmierdzące gówno, rozumiesz?
00:14:31Nie, nie rozumiesz.
00:14:36To jesteś głupi, malutki.
00:14:41A o co panu chodzi?
00:14:43Może wiesz...
00:14:44O co ja mam?
00:14:45Ty raz dla przyszłów pokony?
00:14:48Nie pyskuj.
00:14:50Nie pyskuj, staryj, nie śmiej się, bo kiedyś możesz koszko płakać.
00:14:54Nie pyskuj, staryj, nie śmiej się, bo kiedyś możesz koszko płakać.
00:15:24Ciszej!
00:15:28Ciszej tam!
00:15:31Ciszej głupi!
00:15:33Amen!
00:15:37Nie bójcie się.
00:15:40Śpiewajcie, co się będziecie go bać?
00:15:43Słowani, mamy taką prośbę.
00:15:45Nie hałasujcie tak.
00:15:46Bardzo prosimy.
00:15:47Przy kartach własnego głosu człowiek nie słyszy.
00:15:50To jest taka szulernie, czy co?
00:15:52Słuchajcie, proszę was, śpiewajcie.
00:15:59Wszystkiego musicie się bać, nie bójcie się.
00:16:01Śpiewaj, ty.
00:16:04O nie.
00:16:05Wie pan, kto to jest ten facet?
00:16:08No kto?
00:16:09Kto on jest?
00:16:10No kto on jest?
00:16:11Kto?
00:16:11Kto ty jesteś?
00:16:12Ty!
00:16:14Niech się pan uspokoi, dobrze?
00:16:17Starszy pan od nich, powinien pan być mądrzyjszy.
00:16:19Ty.
00:16:24Co pan wykonieś, wiesz?
00:16:25Co panu pan zaskoczy?
00:16:26Połóż się na to w skórze.
00:16:27Dlaczego? Tego nie ma w karu.
00:16:29Niech się pan uspokoi.
00:16:30To są moi prywatni goście.
00:16:31Co to znaczy prywatni goście?
00:16:32Co to jest pana prywatne schronisko, czy co?
00:16:34Przepraszam bardzo, to znikł obu zwolina.
00:16:37Co? O co chodzi?
00:16:42A kto?
00:16:49Proszę pana, mam do pana sprawę.
00:16:51Niech pan mnie pocałuje w dupę.
00:16:56Jeżdżaj.
00:16:58Ład na górę!
00:17:02No jeby.
00:17:03Gnoje, zobaczcie wy.
00:17:06Wy też kiedyś.
00:17:07Chodź, chodź.
00:17:09Dla on.
00:17:11Tylko jedziemy w pokoju.
00:17:33Przepraszam pana bardzo.
00:17:37Chciałem pana przeprosić za ojca.
00:17:53Jestem synem tego panem, po prostu czasem nie panuje nad sobą.
00:18:09To jest moja żona.
00:18:11Moja żona.
00:18:12Moja żona.
00:18:13Proszę.
00:18:20Rozumiem.
00:18:23A co?
00:18:24Pan jest jedynakiem?
00:18:25Tak, rzeczywiście.
00:18:27Skąd pan gadł?
00:18:29A na to tak.
00:18:31Tatoś pomógł się ustawić?
00:18:35Przecież...
00:18:37Nie, nie, nie zupełnie.
00:18:39Ej, że jest mieszkanko.
00:18:43Trafiłem.
00:18:44Trafiłem.
00:18:45Co?
00:18:46Stówia też załatwił?
00:18:47Tak, tu pan już nie trafił.
00:18:48Pan jest psychologiem na urlopie.
00:18:50Słuchajcie, jest podobny do taty?
00:18:52Tak, tu pan już nie trafił.
00:18:53Pan jest psychologiem na urlopie.
00:18:54Słuchajcie, jest podobny do taty?
00:18:55Tak mówią.
00:18:56Nie za bardzo.
00:18:57Prawda?
00:18:58Nie za bardzo.
00:18:59Tato to jest mężczyzna, wolałabyś się z nim, prawda, niż z tym wymoczkiem w żółtych okularach.
00:19:07Co?
00:19:08No co, źle trafiłeś bracie, ona też źle trafiła.
00:19:10To twoja, twoja biała suczka.
00:19:12Tak.
00:19:13Tak.
00:19:14Tak.
00:19:15Tak.
00:19:16Tak mówią.
00:19:17Tak mówią.
00:19:18Nie za bardzo.
00:19:19Prawda?
00:19:20Nie za bardzo.
00:19:21Prawda?
00:19:22Nie za bardzo.
00:19:23Tato to jest mężczyzna, wolałabyś się z nim, prawda, niż z tym wymoczkiem w żółtych okularach.
00:19:26Co?
00:19:27No co, źle trafiłeś bracie, ona też źle trafiła.
00:19:29To twoja, twoja biała suczka.
00:19:31Pęczek.
00:20:01Zdjęcia i montaż
00:20:31Pan coś zja?
00:20:38Nie.
00:20:39Nie wie pani, głupia sprawa, mam zaszyty esperal, wypiłem troszeczkę, ale już jest dobrze.
00:20:47Esperal dawno, roka, wypiłem przed kwadratem, no już dobrze.
00:20:52Pan powinien się położyć, w którym pan pokoju mieszka?
00:20:55Nie mam pokoju.
00:20:57Jak to pan, nie ma pokoju?
00:20:58Nie mam pokoju, nie załatwiłem, no czy to ważne, no mam, nie mam, no nic się nie dzieje już, dziękuję panu, przepraszam.
00:21:22Co to jest?
00:21:24Niech panu pożyczyć.
00:21:25Nie, nie mam czasu na czytanie.
00:21:31To może pan potrzymać dłużej.
00:21:34Przykazuj mi pan obda.
00:21:39A co ty, bracie, będziesz miał z tej filozofii?
00:21:44Czy to jest zawód?
00:21:46Nie.
00:21:46A może myślisz, że życie to pomoże, jak cię życie przyciśnie?
00:21:54Mam nadzieję.
00:21:57A jak nie?
00:22:00To pozostanie przynajmniej fajna zabawa w słowach, ja to lubię.
00:22:05Zabawa?
00:22:08Ale w życiu trzeba papu.
00:22:10To się zarobi.
00:22:12Samo?
00:22:14Mam technikum samochodowe.
00:22:15Mechanik, filozof.
00:22:21A czemu nie?
00:22:24Ty ty to serio mówisz?
00:22:27Serio?
00:22:28Daj mi trochę kamień.
00:22:33Mam plan, że chcę jechać w przyszłym roku do Indii.
00:22:39Podobno teraz można za złotówki.
00:22:42I chcę jechać przez Związek Radziecki, przez Afganistan.
00:22:46A potem w Indiach to już podobno można pieszo.
00:22:50Można, ale po co?
00:22:51Pan był w Indiach.
00:22:56Byłem.
00:22:58Tam takich jak ty jest tysiące.
00:23:02Ludzie ciągle umierają z głodu.
00:23:05A jeżeli się na nic nie przydam, to może się przynajmniej czegoś nauczy.
00:23:11Musisz do Indii?
00:23:12Tu nie można?
00:23:14No pewnie można.
00:23:15No i czego się chcesz nauczyć?
00:23:20Czego szukasz?
00:23:23Bo ja wiem.
00:23:27Jak to?
00:23:28Jak to, bo ja wiem? Nie wiesz, czego szukasz?
00:23:30No wiem, tu chodzi o...
00:23:38U Platona to było...
00:23:41Dobra, dobra, to oczyszto.
00:23:42No właśnie, pan to pewnie wszystko czytał.
00:23:45Podróżniłem.
00:23:47Nie.
00:23:49Nie czytałem i nie będę czytał.
00:23:53Słuchaj.
00:23:57Ty pożycz mi śpiwórca.
00:23:59No oczywiście.
00:24:00Oczywiście.
00:24:29No co? Idziemy jutro?
00:24:45Idziemy.
00:24:47To znaczy ja idę, pan idzie, ale razem nie idziemy.
00:24:51Dlaczego?
00:24:54Dlaczego nie chcesz iść ze mną?
00:24:56Masz może kogoś?
00:24:59Nie. Znaczy się nie jest.
00:25:08No co? Nie pójdziesz ze mną?
00:25:10Nie.
00:25:17Przepraszam.
00:25:20Serio?
00:25:21Serio.
00:25:22A jak nie serio?
00:25:26Nie jesteś w moim typie.
00:25:29A co to znaczy być w twoim typie?
00:25:40Nie wiem.
00:25:41To ty powinieneś wiedzieć.
00:25:45Zostaw to.
00:25:49Mieszkasz tu?
00:25:50Mieszkasz tu sama?
00:25:55Zostaw. Zostaw to. Zostaw.
00:26:05Ty słuchaj.
00:26:07Zdaje mi się, że ty masz męża.
00:26:08Miałam.
00:26:17Zginął w Alpach.
00:26:21To smutne.
00:26:23Czy...
00:26:24Mam córkę.
00:26:28Tutaj?
00:26:29Nie, nie zabieram jej w góry.
00:26:32Ile ma lat?
00:26:40Czternaście.
00:26:46Ładna.
00:26:49Podobna do męża.
00:26:53To ma szczęście.
00:26:55No już dobrze, dobrze, dobrze.
00:27:07Post?
00:27:14Coś.
00:27:23Ładnie?
00:27:24Nie.
00:27:24Coś?
00:27:29You're right?
00:27:30Push.
00:27:30You're right!
00:27:31Push.
00:27:31You're right.
00:27:32Push.
00:27:32Chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź.
00:28:02Chodź, chodź, chodź, chodź.
00:28:32A co my tu robimy?
00:29:00Już zamknięte przecież. W którym pokoń pan mieszka?
00:29:05No, jak pójdziemy zaraz do kierownika, to sobie porozmawiamy.
00:29:09Cicho, kochanie. Cicho. Cicho.
00:29:21Dobrze, tylko niech pan gdzie ognia nie zapruszy.
00:29:27A chwyczyłby ogień stare drzewo, co?
00:29:32Cicho, co?
00:29:35Cicho, co?
00:29:39No, gdzie go widział?
00:29:48Pod Subryną.
00:29:51O, gdzie go widział?
00:30:01Pod Subryną.
00:30:03Na galerii, tak?
00:30:05Tak.
00:30:06Nie ma ten misje nic.
00:30:13Na pewno schował się w źle.
00:30:14A kiedy go widziałeś?
00:30:15Na tylko tyle, co zdążyłem pójść po lornetkę.
00:30:17A sam był?
00:30:18Sam ma taką charakterystyczną kurtkę.
00:30:20Ale do mnie się nikt do książki nie wpisywał.
00:30:22Nie wiedziałem, że w tej stronie wychodził.
00:30:24Dzisiaj nikt?
00:30:25Nikt, nie.
00:30:26A plucha była.
00:30:27Nie, rano jak się budziła te włosy zupełnie ładnie.
00:30:29Dopiero teraz się gdzieś jakiś...
00:30:31No jeżeli to ten facet ma dopla,
00:30:36to możemy pójść na park i sprawdzić.
00:30:38Ten to się w ogóle nie meldzał.
00:30:40A jak to się reguluje?
00:30:44A, panikulary nosi to?
00:30:47Tutaj jak to.
00:30:50Tak?
00:30:51Tak, tak, tak.
00:31:00On tu bywał.
00:31:01Pan zawsze o wszystkich pamięta.
00:31:03Twarz jakaś wydaje się znajoma, ale z tymi brodami.
00:31:08A wy chłopcy?
00:31:10No...
00:31:11Krościł się z znajoma twarza.
00:31:13A nie wiadomo...
00:31:14Pan Goniecman?
00:31:17Słuchajcie, jak on nie chodził, to jest strasznie ładna pogoda dla niego.
00:31:19Tak.
00:31:20Zapcha się gdzieś, wejdzie w żleb, wyjedzie.
00:31:22Patastrofa złama się.
00:31:23Śniad mokry.
00:31:24Jak się sobie zajął.
00:31:25Może byście przelecieli się nad staw, co?
00:31:27Po krzyczeń my zobaczymy.
00:31:28No, dobra.
00:31:29No to tak.
00:31:30Krzykniecie?
00:31:31Tak.
00:31:32To co, pójdziecie?
00:31:33Dam wam kilka.
00:31:34No to pół godziny jest po co.
00:31:35Trzeba.
00:31:36No dobrze.
00:31:38Idziecie?
00:31:39Tak, idziemy.
00:31:40Tak, idziemy.
00:31:51Ej, ej!
00:31:57Róbimy razem.
00:31:58Razem.
00:31:59Na trzy, cztery.
00:32:01Trzy, cztery.
00:32:02Ej!
00:32:03Ej!
00:32:04Ej!
00:32:11Dzieci, kto mieszka pod dziewiątką?
00:32:13To jest mój.
00:32:14Fibur.
00:32:15Gdzie pan znalazł?
00:32:16Przy budce Meteo.
00:32:17Pożyczałeś mu go?
00:32:18A skąd pan bierze, że spod dziewiątki pożyczał?
00:32:21No partka była przecież.
00:32:26Co, co?
00:32:27Co się stało?
00:32:28Już na rzecz znaleźli śpimur tego fasada, który zniknął.
00:32:31Nie rozumiem, co to znaczy?
00:32:33To znaczy, że jeżeli zostawił śpimur, to nie będzie miał w czym biwakować po prostu.
00:32:37No ale nie róbcie paniki, dorosły człowiek.
00:32:39Ale przecież widzisz, jaka pogoda jest.
00:32:40Dobrze, no chce zamarznać, to zamarznie.
00:32:42Jak chce kark skręcić, to skręci.
00:32:45Przestańcie już.
00:32:47No, mocno powiedziane.
00:32:50A jeżeli do wieczora nie wróci, to będziemy myśleni.
00:32:54To jeszcze raz zawołacie, chłopcy, no.
00:32:56Zawołamy.
00:32:58To teraz.
00:32:59Tak.
00:33:00No roztokień do pięciu ustawów, nikt. Nikt nie zszedł.
00:33:21No jak nie wróci, to jutro będziecie musieli pójść na galerię.
00:33:25Jedną grupą?
00:33:26Co, jedną?
00:33:27Jedną grupą, tak.
00:33:28Ja pięć, sześć osób.
00:33:30Tylko no, kto tam się czuje na siłach?
00:33:32Sprzęt weźcie.
00:33:33Aha.
00:33:34Ja nie wiem, nie wiem.
00:33:35Dam wam Klimka.
00:33:38Tylko...
00:33:40Sprawdzę go.
00:33:41Baran.
00:33:46To co?
00:33:47Do dziewiątej.
00:33:48Czekaj.
00:33:49Czekaj.
00:33:50Czekaj.
00:33:51Czekaj.
00:33:57No idźcie spać.
00:33:58Tk.
00:34:00Zbieraj.
00:34:01Czekaj.
00:34:02Czekaj.
00:34:03Czekaj.
00:34:04Czekaj.
00:34:05Do dziewiątej.
00:34:06Czekaj.
00:34:07Czekaj.
00:34:08KONIEC
00:34:38Nie chcę, jak dobrze
00:34:40Już tak rano był twardy, ale teraz...
00:34:44Żlew może wyjechać
00:34:47O tam, nie
00:34:49Bardzo kurczę, a ty nie wziąłeś raku
00:34:55Syp przy siebie, dleski swoje, dobra?
00:34:59Zobaczmy, jak bądź,
00:35:00Zresztą siaduj, wiesz?
00:35:02Spokój, ja zobacz
00:35:04Zresztą siaduj
00:35:16Hamur! Bez ręku!
00:35:22Uważaj
00:35:24No właśnie
00:35:26Widzisz?
00:35:28Uważaj
00:35:29Już wiesz, pero trzeba głosić raki?
00:35:31Się zdenerwowano?
00:35:33Ostrożnij pośladach!
00:35:38Jurek!
00:35:40Czekanem!
00:35:41Czekanem!
00:35:58Noga!
00:36:03Znogun?
00:36:10Właśnie!
00:36:13Znogun?
00:36:19Znogun?
00:36:21Znogun?
00:36:23Znogun?
00:36:25Znogun?
00:36:30Nogo?
00:36:35Halo, Morskie Oko, Morskie Oko, tu Klimek 06.
00:36:37Klimek 06, mnie słyszysz, odbiór?
00:36:39Dobra.
00:36:40Dobra.
00:36:46Morskie Oko, tu Klimek 06, odezwij się, odbiór.
00:36:48Proszę pana, może ja się do czegoś przydatam?
00:36:50Jest zupełnie z własnym podejście, mogłabym pójść.
00:36:52Dziękuję.
00:36:53Dziękuję, ja nie.
00:36:54Ja to załatwię.
00:36:55Ale jestem lekarką, rozumiem, także...
00:36:57Trzeba wezwać helikopter.
00:36:59Dokąd pan chce dzwonić, nim jego zwiozą z góry, to boganem, to karetka już będzie na niej.
00:37:04Długo nie będą składać.
00:37:05Myśmy się dowiadywali, helikopter ma leczyć dorabki.
00:37:08No więc nie poleci dorabki, tylko się leci tutaj.
00:37:10Ale...
00:37:11Trzeba go odesłać do Krakowa.
00:37:13No a co my zrobimy z karetką?
00:37:14Mam tam przyjaciela w klinice, proszę.
00:37:16Ale co ja zrobię z karetką?
00:37:18No karetką ja pojadę, no. Proszę.
00:37:20Kręć, Wojciech, już kręć.
00:37:22Niech pan kręć.
00:37:29Zmigłowiec do Morskiego Oka, Śmigłowiec do Morskiego Oka, jak mnie zrozumiałeś odbiór?
00:37:47Korskie do Śmigłowce, słyszycie napięć odbiór.
00:37:51Słuchaj, z górnych galerii poszła lawina.
00:37:54Spora takie 200 metrów i razy oko mniej więcej na 80.
00:37:59Są tam jakieś takie dość świeże ślady, może to tego, któregośmy poszukiwali.
00:38:05Także zorganizuj szybko taterników, jakich masz i szpulajcie do góry.
00:38:10Ja zawiozuję centralę i polecę od razu teraz po psa odbiór.
00:38:14Prwa!
00:38:42Góra, szukaj, szukaj, szukaj, dobry pies.
00:39:05Góra, prawa, przerwamy sądowanie.
00:39:15Co znalazł? Rzuć!
00:39:19Co to jest?
00:39:21Nie, to nie jego.
00:39:23Nie, on miał podobne chyba do pani.
00:39:25Nie, nie jego.
00:39:27Sądujemy dalej.
00:39:31Góra.
00:39:33Góra.
00:39:35Góra.
00:39:37Góra.
00:39:39Góra.
00:39:41Góra.
00:39:43Góra.
00:39:45Góra.
00:39:47Góra.
00:39:59Uwaga, kamień!
00:40:01Góra.
00:40:03Góra.
00:40:05Góra.
00:40:07Góra.
00:40:09Góra.
00:40:11Góra.
00:40:13Góra.
00:40:15Góra.
00:40:17Góra.
00:40:19Góra.
00:40:21Góra.
00:40:23Góra.
00:40:25Góra.
00:40:27Góra.
00:40:29Góra.
00:40:32Góra.
00:40:33Góra.
00:40:35Góra.
00:40:36Góra.
00:40:37Góra.
00:40:38Koniec sądowania.
00:40:40Zsyłam śmigłowiec.
00:40:42Chodźmy w dół.
00:40:44Halo tu.
00:40:46Wymek 25.
00:40:48Chowałem śmigłowiec.
00:40:50Na lewinisku.
00:41:08Wymek 25.
00:41:12Chowałem śmigłowiec.
00:41:14Wymek 33.
00:41:16Wymek 34.
00:41:18Chowałem inmę.
00:41:20Wymek 30.
00:41:26Wymek 33.
00:41:28Wymek 34.
00:41:30Wymek 34.
00:41:32Wymek 34.
00:41:34Wymek 34.
00:41:36Wymek 34.
00:41:37KONIEC
00:42:07KONIEC
00:42:37KONIEC
00:42:39Widzi coś pani?
00:42:41Nie.
00:42:43Schował się.
00:42:45Pani pozwoli.
00:42:51Może tak.
00:43:07üdk
00:43:31Zdjęcia i montaż
00:44:01Zdjęcia i montaż
00:44:31Zdjęcia i montaż
00:45:01Zdjęcia i montaż
00:45:31Zdjęcia i montaż
00:46:01Zdjęcia i montaż
00:46:30Zdjęcia i montaż
00:47:00Zdjęcia i montaż
00:47:30Zdjęcia i montaż
00:48:00Zdjęcia i montaż
00:48:30Zdjęcia i montaż
00:49:00Zdjęcia i montaż
00:49:02Zdjęcia i montaż
00:49:06Zdjęcia i montaż
00:49:08Zdjęcia i montaż
00:49:10Zdjęcia i montaż
00:49:12Zdjęcia i montaż
00:49:44Zdjęcia i montaż
00:49:46Zdjęcia i montaż
00:49:48Zdjęcia i montaż
00:49:50Zdjęcia i montaż
00:50:22Zdjęcia i montaż
00:50:54Zdjęcia i montaż
00:50:56Zdjęcia i montaż
00:50:58Zdjęcia i montaż
00:51:00Zdjęcia i montaż
00:51:02Zdjęcia i montaż
00:51:04Zdjęcia i montaż
00:51:06Zdjęcia i montaż
00:51:08Zdjęcia i montaż
00:51:10Zdjęcia i montaż
00:51:12Zdjęcia i montaż
00:51:14Zdjęcia i montaż
00:51:16Zdjęcia i montaż
00:51:20Zdjęcia i montaż
00:51:22Zdjęcia i montaż
00:51:24Widziałeś, jaki był różowiutki?
00:51:54Pozwól mnie, żebym przychodziła do ciebie.
00:51:57Ale po co?
00:52:03Jesteś sam.
00:52:05Bo chcę.
00:52:12Pozwól.
00:52:20Pozwól, że nie możesz.
00:52:22Zresztą, to ci powiem dlaczego tak bardzo chcesz mnie odwiedzać.
00:52:29Bo jesteś niespełnioną wdową.
00:52:37Nie przychodź tutaj.
00:52:40Mam dosyć tych, tych świadków.
00:52:42Całe seminarium studiuję.
00:52:43Mnie rani.
00:52:52Dobrze ci.
00:53:10Skaczem teraz koło ciebie.
00:53:11Ty.
00:53:13Ile mogła kosztować ta twoja akcja?
00:53:21Tam przecież było pełno ludzi, nie?
00:53:25Helikopter.
00:53:26Mogliby te pieniądze...
00:53:31...przeznaczyć na leczenie.
00:53:35Mogliby te pieniądze...
00:53:46...przeznaczyć na leczenie.
00:53:48...przeznaczyć na leczenie.
00:53:58Nie siarł.
00:53:59Ja im powiedziałem...
00:54:12...jeżeli wykituję pierwszy od ciebie...
00:54:16...to zawsze oni ciebie lepiej leczą.
00:54:20Lepiej leczą.
00:54:24A przecież ja tu jestem dopiero czwarty miesiąc.
00:54:27A ty?
00:54:29Ty już z roku kiblujesz.
00:54:41Czego chciała?
00:54:43Ta od ankiet.
00:54:45Nic.
00:54:47Pytała?
00:54:49Czy uporządkowałem swoje sprawy?
00:54:53Czy...
00:54:55Czy my rozmawiamy o tym?
00:55:17Bardzo przepraszam, czy pan ma chwilę czasu?
00:55:20O co chodzi?
00:55:21Ja pana podprowadzę.
00:55:22Słucham pani.
00:55:23Ja przeczytałam pana książkę i słyszałam o tej ankiecie i pewnie to głupie, ale ja nie rozumiem.
00:55:29Czego pani nie rozumie?
00:55:31Ja sobie tu wynotowałam...
00:55:32A, pewnie chodzi o religię.
00:55:34No między innymi.
00:55:35No cóż proszę pani, zawsze kiedy chory sobie tego życzy, zapraszamy księdza.
00:55:39A pan to nazywa religioterapią?
00:55:40No cóż w tym dziwnego.
00:55:41Ja nie jestem wierzący.
00:55:43Chorzy też nie, nawet jeżeli myślą, że wierzą.
00:55:45A czy pani dziś spotkała kogoś, kto żyje subspecji eternitavis?
00:55:49Pan to tak szufladkuje.
00:55:50Przecież każdy to musi przeżywać inaczej.
00:55:52Przeżywa inaczej.
00:55:53A dlaczego, panie doktorze, jemu jest tak ciężko?
00:55:58Proszę pani.
00:56:01Wspomnij pani jako człowiek.
00:56:04Widzi pani, jest to typ bardzo zorientowany na to swoje ja.
00:56:10Ale przecież on bardzo dużo pracował, a pracuje się nie tylko dla siwy.
00:56:14No tak, ale czy żyłaby pani kiedyś w poszątu do tej pracy słowa służby?
00:56:18Chyba nie pasuje, prawda?
00:56:20Chyba na pewno.
00:56:21I pani, to jest typ, że tak powiem, konsumpcyjny.
00:56:28U takiego faza agresji trwa o wiele dłużej i jest trudniejsze pogodzenie się.
00:56:33Staramy się teraz przepisać jakieś środki.
00:56:35Ale środki?
00:56:36Czy pan przypuszcza, że to co mają dać środki?
00:56:40Ulgę, proszę pani, doraźną ulgę.
00:56:43Żeby się nie bał, żeby lżej umierał.
00:56:46Ale pan myśli, że można lżej umierać, jak się nic nie wie?
00:56:50No dlaczego?
00:56:52No po co to wszystko?
00:56:53Czy to zależy od tego, jak się żyło, czy nie?
00:56:59Nie wiem, czy to jest za filozofia, którą pan proponuje?
00:57:03No co to jest za spokój?
00:57:04No co to jest?
00:57:05To jest ogłupienie.
00:57:07Co pani ma lepszego do zaoferowania?
00:57:09I przynajmniej staramy się, a możemy tak jak inni nic nie robić, tak jak w wielu szpitalach.
00:57:14Pani ma pretensje do mnie, do medycyny, że współczesna etyka, współczesna filozofia nie dają odpowiedzi.
00:57:20Pani już wie na co.
00:57:22Proszę pani, ja jestem tylko lekarzem, nic więcej nie wiem, jestem tylko lekarzem.
00:57:27A pani wie?
00:57:29Ja nie wiem.
00:57:31Ale ja czuję, że coś jest nie tak.
00:57:34A to jak pani podśmie, że coś jest tak, to mi pani stary.
00:57:39Przepraszam bardzo, ale jesteś poszedł.
00:58:04No.
00:58:20No jak?
00:58:23Ma pan tu wszystko?
00:58:28Ja pan chciałem...
00:58:33Chciałem panu podziękować, że pan mi załatwił tę separatkę.
00:58:38Mój syn chciał pana odwiedzić, ale jest w gipsie, to trochę potrwa.
00:58:44No to nie szkodzi, wpadnie do mnie na cmentarz, przyniesie mi kwiaty.
00:58:52Wie pan co?
00:58:56Miałem do pana prośbę.
00:58:58Dziś chyba w Poznaniu jest krematorium.
00:59:03Tam się trudno dostać. Może mi pan załatwił. Co?
00:59:07A czy to nie wszystko jedno?
00:59:12Nie.
00:59:14Nie. A co dla pana byłoby wszystko jedno?
00:59:17Chciałby się pan rozkładać, co?
00:59:20Chciałby pan śmierdzieć?
00:59:22Chciałby pan...
00:59:23Chciałby pan, żeby pan się... żeby pan tak śmierdzieł?
00:59:26Chciałby pan śmierdzieć?
00:59:27Chciałby pan być grównym po śmierci, co?
00:59:29Mierdzić, niech pan nie pajacuje!
00:59:52Ten pan dowiedział, że czeka na pana.
00:59:54Przepraszam pana.
01:00:07Przepraszam pana.
01:00:08Nie chciałbym, żeby pan myślał.
01:00:23Oczywiście z tym poznaniem załatwię.
01:00:27Dlaczego pan się tak boi?
01:00:41Nie trzeba.
01:00:43Nie trzeba się bać.
01:00:46A pan się nie boi?
01:00:48Przecież pan jest stary.
01:00:50Pan... Pan może w każdej chwili...
01:00:58A może pan myśli, że każdego innego może to spotkać, a pana ominie, co?
01:01:06Doświadczenie uczy, że to inni umierają, a my żyjemy.
01:01:12Jak pan widzi, nie można ufać doświadczeniu.
01:01:16A czemu można ufać?
01:01:21Czemu?
01:01:22Ja wiem.
01:01:25Wiem, że mnie to czeka.
01:01:29I pan się nie boi?
01:01:31Nie boi?
01:01:34To znaczy...
01:01:36No boję się.
01:01:38Bólu.
01:01:40No i tego tam...
01:01:43Tych wszystkich obrzydliwości.
01:01:48Ja lubię żyć.
01:01:49No ale...
01:01:54Skoro tak być musi...
01:01:58Nie trzeba się buntować.
01:02:02No i pan...
01:02:04Bo z mnie naprawdę wyobraża, że...
01:02:08To, co się z panem stanie...
01:02:15No widzi pan...
01:02:19Dwa razy byłem reanimowany...
01:02:24Wyszedłem cało...
01:02:26Z katastrofy...
01:02:29Lotniczej...
01:02:32Wojnę przeżyłem...
01:02:33Wymierali ludzie...
01:02:37Bliscy...
01:02:41Lepsi...
01:02:44Praw na pewno...
01:02:46Lepsi ode mnie, a ja...
01:02:48Żyję...
01:02:52Dlaczego?
01:02:53Nie dowiemy się nigdy...
01:03:01I...
01:03:03I pan się z tym godzi...
01:03:06I...
01:03:08Myśli pan, że...
01:03:10Jest w tym jakiś sens...
01:03:12No tak...
01:03:14No tak...
01:03:17Że...
01:03:18Że jednemu się daje...
01:03:19A...
01:03:20A drugiemu się odbiera...
01:03:22Naprawdę...
01:03:23Naprawdę jest pan przekonany...
01:03:29Naprawdę...
01:03:31Naprawdę...
01:03:32Naprawdę był...
01:03:33Tam tak myśli...
01:03:44Dobrze...
01:03:45Dobrze...
01:03:46Dobrze...
01:03:47Zaczekam chwilę...
01:03:48Dziękuję bardzo...
01:04:08Proszę nie wchodzić...
01:04:10Nie trzeba...
01:04:11Naprawdę...
01:04:13Dzień...
01:04:14Chodzi...
01:04:15Nie...
01:04:17Jasne...
01:04:18Ja zawsze...
01:04:19Po dyżurze...
01:04:20Muszę się wykąpać...
01:04:21Chyba...
01:04:23Nie...
01:04:24Nie...
01:04:25Nie...
01:04:26Nie...
01:04:33Ja zawsze pod dyżurze...
01:04:35Muszę się wykąpać...
01:04:36Chyba...
01:04:38Chyba...
01:04:40Chyba...
01:04:41Chyba...
01:04:42Ma pan gości na korytarzu. Poprosić mnie?
01:05:07Niech pan nie wstaje przypadkiem, nie, zaraz poproszę.
01:05:09Dobrze, dobrze.
01:05:12Dzień dobry.
01:05:14Cześć.
01:05:16Nie wiem, czy można. Ja jestem przejazdem. Mieszkam w Gdańsku. Pytałem pani Teresę.
01:05:30Po co? Po co ją pytałeś?
01:05:33No i powiedziała, że pan tu leży.
01:05:38Leżę.
01:05:42A może niedługo wyjdę.
01:05:44Jadę do sanatorium.
01:05:48Do Jastrzębie Góry. Ty jesteś z Gdańska?
01:05:54Tak, tak.
01:05:56Zostań mi adres na Cicynk.
01:05:58Może byś wpadł.
01:06:00Pogadamy sobie o filozofii.
01:06:04Po której masz pociąg.
01:06:08No jeszcze czas.
01:06:12Jesteś już po sesji?
01:06:16Tak.
01:06:18No i co, jak poszło?
01:06:20Chorzę na koło.
01:06:22Poszło.
01:06:24No widzisz.
01:06:26Leć bracia, bo się spóźnisz na ten pociąg.
01:06:36To do widzenia.
01:06:40Do widzenia.
01:06:42Do widzenia.
01:06:43Dziękuję ci.
01:06:44Śmieszny, nie?
01:07:00Nie bój się nic dla ciebie.
01:07:02A może coś ci się przyda?
01:07:08Śmieszna jesteś.
01:07:10To dobrze.
01:07:12Skąd go wzięłaś?
01:07:14Szukał cię.
01:07:16Jastrzębia Góra?
01:07:18To dobrze, że Jastrzębia Góra?
01:07:20Tak on powiedział.
01:07:24Młody jest.
01:07:26Tam jest lepiej.
01:07:30Nie widzę.
01:07:38Co malujesz?
01:07:40No kumam hałturę.
01:07:48Muszę skończyć.
01:07:52To jest nitro i w ogóle się nie zmywa.
01:07:54Muszę skończyć do kwietnia.
01:08:00Do kwietnia.
01:08:02Masz masę czasu.
01:08:20Nie wstydź się.
01:08:24Nie wstydź się.
01:08:26Nie wstydź się.
01:08:36Ciekam.
01:08:38Toczekam.
01:08:40Nie wstydź się.
01:08:42Nie wstydź się.
01:08:44Nie do wstydź się.
01:08:46Widzicie pan, ja tu przeszedłem.
01:09:08Widzicie pan, to jest tak, kiedy cichnie ból i zaczyna się tamto, wszystko się uspokaja, oddala.
01:09:25Ciemne poczucie lotu i taka piękna obojętność.
01:09:37A potem światło i widać i siebie i bliskich.
01:09:52A potem, kiedy, no na skutek tych zabiegów lekarskich, kiedy się człowiek znowu budzi.
01:10:04To mimo, że tak kocha życie, wtedy nie jest szczęśliwy.
01:10:16Ma świadomość, że czeka go to znowu, że znowu długo jeszcze będzie zaplątany w te rzeczy,
01:10:33o których już się dowiedział, że może nie są najważniejsze.
01:10:41I to wszystko.
01:11:01Panie donatorze, przepraszam bardzo.
01:11:03Proszę, może panie księdze.
01:11:06Panie donatorze, czy to jest możliwe, że pan mógł się pomylić?
01:11:11Przepraszam bardzo, ale pan mówił, że przebieg, że będzie trochę inny, nie ma gorączki i czuje się lepiej, ja widzę.
01:11:22Przecież medycyna, medycyna nie wie, nie wie wszystkiego, prawda? Nie może wszystkiego przewidzieć.
01:11:29Jest gorzej?
01:11:30Panie donatorze?
01:11:31A to ile to potrwa?
01:11:32Parę dni, góra tydzień.
01:11:33Nikt nie zna terminu, panie kolego.
01:11:35Nikt.
01:11:36Nikt.
01:11:37Nikt.
01:11:38Ja będę mogła teraz przychodzić codziennie?
01:11:39Oczywiście.
01:11:40Dziękuję.
01:11:41Dziękuję.
01:11:42Dziękuję.
01:11:43Dziękuję.
01:11:44Dziękuję.
01:11:45Dziękuję.
01:11:46Dziękuję.
01:11:47Dziękuję.
01:11:48Dziękuję.
01:11:49Dziękuję.
01:11:50Dziękuję.
01:11:51Dziękuję.
01:11:52Juan.
01:11:53Peki.
01:11:54Nie lubisz, nie lubisz.
01:11:55Dziękuję.
01:11:56CKEDĄLI consigo
01:11:58ja będę mogła teraz przychodzić codziennie?
01:12:01Oczywiście.
01:12:05Dziękuję.
01:12:18Dzięki za oglądanie!
01:12:48Dzięki za oglądanie!
01:13:18Dziękujemy.
01:13:48To panu pozwolił tu wejść. Tu chorym nie wolno wchodzić. No, proszę wyjść! Panie doktorze!
01:13:58Nie słyszał pan, co do pana mówią? Głuchy pan jest? Niech pan stąd idzie.
01:14:04Cicho. Tu powinno być cicho. Cicho.
01:14:14Cicho.
01:14:16Dzięki za oglądanie!
01:14:26Dzięki za oglądanie!
01:14:54Synku. Co ci jest?
01:15:06Nic.
01:15:08Nie widzę.
01:15:10Nie widzę.
01:15:12Nie widzę.
01:15:16Nie widzę.
01:15:18Nie widzę.
01:15:22Nie ruszaj.
01:15:24Nie ruszaj sam.
01:15:34Nie ruszaj sam.
01:15:46Nie ruszaj sam.
01:15:48Siostry.
01:15:52W porządku.
01:15:58Dużo poszło.
01:16:00Coś nie załatwić?
01:16:10Musisz się załatwić?
01:16:12Nie ruszaj sam.
01:16:14Nie ruszaj sam.
01:16:16Nie ruszaj sam.
01:16:18Nie ruszaj sam.
01:16:20Nie ruszaj sam.
01:16:24Nie ruszaj sam.
01:16:26Nie ruszaj sam.
01:16:28Nie ruszaj sam.
01:16:30Nie ruszaj sam.
01:16:36Tyle podjąć ile chciałeś wtedy?
01:16:38Nie ruszaj sam.
01:16:40Nie ruszaj sam.
01:16:42Nie ruszaj sam.
01:16:44Nie ruszaj sam.
01:16:46Nie ruszaj sam.
01:16:48Nie ruszaj sam.
01:16:50Nie ruszaj sam.
01:16:52Nie ruszaj sam.
01:16:54Nie ruszaj sam.
01:16:56Nie ruszaj sam.
01:16:58Nie ruszaj sam.
01:17:00Nie ruszaj sam.
01:17:02Nie ruszaj sam.
01:17:04Nie ruszaj sam.
01:17:06Nie ruszaj sam.
01:17:08Nie ruszaj sam.
01:17:10Nie ruszaj sam.
01:17:12No po co pan wstaje? Przyjdzieś ja przyniosę panu basen.
01:17:35Nie, dziękuję.
01:17:37Oj, naprawdę.
01:17:41Ostrożnie.
01:17:42Tak?
01:17:44Tak?
01:17:50Delikatnie.
01:17:52No co pan tutaj zrobił?
01:17:54Naprawdę, przecież będzie siniak, trzeba rozetrzeć.
01:17:58Tak?
01:18:00Ostrożnie.
01:18:10Ostrożnie.
01:18:12Ostrożnie.
01:18:14Ostrożnie.
01:18:16Ostrożnie.
01:18:18Ostrożnie.
01:18:20Ostrożnie.
01:18:22Ostrożnie.
01:18:24Ostrożnie.
01:18:26Ostrożnie.
01:18:28Ostrożnie.
01:18:30Ostrożnie.
01:18:32Ostrożnie.
01:18:34Ostrożnie.
01:18:36Ostrożnie.
01:18:38Ostrożnie.
01:18:40Ostrożnie.
01:18:42Ostrożnie.
01:18:48Ostrożnie.
01:18:50Ostrożnie.
01:18:52Ostrożnie.
01:18:54Ostrożnie.
01:18:56Ostrożnie.
01:18:58No i po co pan tyle pali?
01:19:02Ból, bo bije.
01:19:05Dobrze.
01:19:08Nie, dziękuję. Pójdę sam.
01:19:10Da pan rady?
01:19:11Dam.
01:19:12Niech pani widzi.
01:19:14Proszę, niech pani widzi.
01:19:16Dobrze.
01:19:28Dziękuje.
01:19:58chops
01:20:16Taki.
01:20:17Piękna.
01:20:20Dzień dobry Pana.
01:20:40Boję się.
01:20:42Proszę poczekać do Panu Proszek.
01:20:46Pani Piątek, Pani Piątek.
01:21:00Pani Piątek.
01:21:06Pani Piątek.
01:21:26Pani Piątek.
01:21:28Pani Piątek.
01:21:32Pani Piątek.
01:21:34Pani Piątek.
01:21:36Pani Piątek.
01:21:38Pani Piątek.
01:21:40Pani Piątek.
01:21:42Pani Piątek.
01:21:44Pani Piątek.
01:21:46Pani Piątek.
01:21:48Pani Piątek.
01:21:50Pani Piątek.
01:21:52Zdjęcia i montaż
01:22:22Zdjęcia i montaż
01:22:52Zdjęcia i montaż
01:23:22Zdjęcia i montaż
01:23:52Zdjęcia i montaż