Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6/3/2025
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:30KONIEC
00:03:32KONIEC
00:03:34KONIEC
00:03:36KONIEC
00:03:38KONIEC
00:03:40KONIEC
00:03:42KONIEC
00:03:44KONIEC
00:03:46KONIEC
00:03:48KONIEC
00:03:50KONIEC
00:03:52KONIEC
00:03:54KONIEC
00:03:56KONIEC
00:03:58Do dnia 6, 20.
00:04:16Adam.
00:04:21Adam.
00:04:22Chbisz?
00:04:23Chbisz?
00:04:27Adam.
00:04:41Noodle.
00:04:42Noodle.
00:04:58Jest godzina 6, minut 25.
00:05:01Adam.
00:05:16Pieniądze i kartkę masz na stole.
00:05:19Słyszysz?
00:05:21Adam.
00:05:31Pieniądze i kartkę masz.
00:05:33Pieniądze i kartkę masz.
00:05:34Pieniądze i kartkę masz.
00:05:35Pieniądze i kartkę masz.
00:05:36Pieniądze i kartkę masz.
00:05:37Pieniądze i kartkę masz.
00:05:38Pieniądze i kartkę masz.
00:05:39Pieniądze i kartkę masz.
00:05:40Pieniądze i kartkę masz.
00:05:41Pieniądze i kartkę masz.
00:05:42Pieniądze i kartkę masz.
00:05:43Pieniądze i kartkę masz.
00:05:44Pieniądze i kartkę masz.
00:05:45Pieniądze i kartkę masz.
00:05:46Pieniądze i kartkę masz.
00:05:47Pieniądze i kartkę masz.
00:05:48Pieniądze i kartkę masz.
00:05:49KONIEC
00:06:19京ORmer
00:06:33Z Scarf
00:06:35Proszę za przyjazd płacić.
00:06:41Proszę.
00:06:42Mamy już zakłacone.
00:06:45Dzień dobry, panie, panie, panie.
00:06:48No, powiedzcie, proszę.
00:06:50Proszę posuwać się do przodu.
00:06:52Hej, słyszałeś? Obywatelka każe nam posuwać.
00:06:55Kogo? Stare babki?
00:06:57Nie rozumiesz, że w ludowej ojczyźnie nie można obrażać klasy robotniczej?
00:07:01Szanowna, panie się nie gniewa, on ma sztywne oko.
00:07:04Posuwamy się, co?
00:07:06Żebym ja was nie posunął.
00:07:08Coś pan taki ostry.
00:07:10Pożartować człowiek pracy nie może?
00:07:14No już, zjeżdżać.
00:07:19Dzień dobry, panie Zosiu. Co słychać?
00:07:22Zawsze to samo.
00:07:24Zawsze to samo źle, czy to samo dobrze?
00:07:27Ja mam pomysł, żeby było dobrze.
00:07:30Co pani robi dziś po pracy?
00:07:32Kursa.
00:07:33Do egzaminu?
00:07:35Przepraszam.
00:07:39A do której dziś pani zajęta?
00:07:41Do piątej.
00:07:42W porządku, spotykamy się w pół do szóstej przed delikatesami.
00:07:45Pójdziemy na wino.
00:07:46Na wino?
00:07:47No jak to, taka okazja?
00:07:49Przecież dzisiaj wyplata premii.
00:07:51No to co?
00:07:52Pani to też dziecinna.
00:07:54No kto jak nie pani dostanie premię?
00:07:56Cześć pracy obywatele.
00:08:11Cześć pracy obywatele.
00:08:15Umówiliśmy się, tak?
00:08:16Uczyć się muszę.
00:08:17Co z pań za kobita? To nauka? To dzieci?
00:08:20Nigdy czasu dla siebie?
00:08:21Ani dla mnie.
00:08:22Głupstwa pan opowiada.
00:08:24Więc jak będzie z naszą randką stoi?
00:08:26Daj pan spokój z randkami.
00:08:29Ty!
00:08:30Popatrz jak ją czaruję.
00:08:33Chcesz se znalazł?
00:08:34Nie mógł lepiej tylko starą babę z czorgiem dzieci.
00:08:36Widać, że jest przodownicą nie tylko na budowie.
00:08:39Niedługo pięknego się to robi.
00:08:41Adam, jak będę duży, to mi mama skupi.
00:08:53Nie ględź, nie ględź.
00:08:54Au, raka.
00:08:59No jeszcze nie.
00:09:00Dobrze.
00:09:05Kryśka, co tu robisz?
00:09:06Idź się myć.
00:09:07Ej, Bambo!
00:09:10Bambo, Taliano!
00:09:12Ej, Bambo!
00:09:13Bambo, Taliano!
00:09:14Ej, Bambo!
00:09:15Adam, Tasiek się bije!
00:09:16Bambo, Taliano!
00:09:17Ej, Bambo, Taliano!
00:09:18Staszek, przestań je wymówiar.
00:09:19Stakowałeś książki.
00:09:20Ej, Bambo, Taliano!
00:09:21Staszek!
00:09:23Adam, dasz mi Zośkę?
00:09:25Ubieraj się, słyszysz?
00:09:26Już z pół do ósmej.
00:09:30Obiecałeś, że dasz.
00:09:32Nic ci nie obiecałem.
00:09:33Buty włożyłeś?
00:09:34Czekaj, zobaczysz.
00:09:36Oblejesz dzisiaj do lekcji.
00:09:37Idiota.
00:09:41Kryśka, co tam robisz?
00:09:45Adam, ja nie chciałam.
00:09:47Ale narozrabiałam.
00:09:49Co ci to chodzi?
00:09:50Stąd?
00:09:53Ona mi zatyna i podaj szwetę.
00:09:55Kupić chleb, herbatę, mydło, cukier...
00:09:59Zostaw tą kartkę!
00:10:00Zostaw tą kartkę!
00:10:01...półtora kilogramów ziemniaków.
00:10:02Zapłaci...
00:10:03Zostaw to!
00:10:04...elektrysność.
00:10:05Nie zapomnij włożyć leszkowy rękawitek, żeby stać odrobił...
00:10:09Połóż, bo oberwiesz!
00:10:10Ej!
00:10:12Ej!
00:10:13Ej!
00:10:14Ej, bambo!
00:10:15Ej, bambo!
00:10:16Ej, bambo!
00:10:17Ej, bambo!
00:10:18Ej, bambo!
00:10:19Ej, bambo!
00:10:20Adam!
00:10:21To są książki pochlapami!
00:10:22Ej, bambo!
00:10:23Cały zesit pochlapany!
00:10:24Coś ty zrobił, gówniarzu!
00:10:28Czekaj, mówię mamie!
00:10:29Mama nie pozwala dzieci bić!
00:10:31Ja ci zaraz pokażę, nie pozwalam!
00:10:32Ej!
00:10:33Ej!
00:10:37Adam, uwierz mi płask!
00:10:45Jest pani Stańczakowa?
00:10:46Mama poszła do roboty.
00:10:47To już tak późno?
00:10:49Musiałam się dowiedzieć, która godzina, bo mi się zegarek zaprzyła mężeniowa.
00:10:52Już po pół do ósmej.
00:10:54Staszek, potniesz się!
00:10:55Halon, to ty!
00:10:56Wróciłeś!
00:10:57O, ja nieszczęśliwa, co ja mam z tym chłopem!
00:11:00Adam, idziecie już?
00:11:02Kryszka, zakładaj kaloszek!
00:11:04Ale u was bałagan!
00:11:20Adam, mnie się chce!
00:11:22Nie mogłeś powiedzieć w domu?
00:11:24Staszek!
00:11:26Pilnuj Kryszki!
00:11:27Ej, Kryszka!
00:11:29Adam, Staszek, uciekł!
00:11:32Staszek, Staszek, wróć się!
00:11:34Adam, Adam!
00:11:36Kryszka!
00:11:37Adam, Adam, Teczka!
00:11:39Dlaczego, szliniaku, nie pilnował Kryszki?
00:11:41Pilnuj sobie sam!
00:11:43Co?
00:11:44Agregat!
00:11:45Tak się mówi!
00:11:47Agregat!
00:11:48Agregat!
00:11:49Agregat!
00:11:50Agregat, tak się mówi. Agregat, agregat.
00:12:05Głupi jesteś.
00:12:13E, zostaw tą piłkę.
00:12:15Pilił lepiej swoich gówniarzy.
00:12:17Patrz lepiej, gdzie tłuszczeniak właś.
00:12:20Niańka z dziećmi na spacer.
00:12:23A nie masz jeszcze jednego wóżku?
00:12:26Może ci smoczek kupić.
00:12:35Gdzieś tam wlaz.
00:12:36Nie mogłeś dzieci pilnować?
00:12:37Kryśka, złaź.
00:12:39Prędzej, złaź.
00:12:43Trzymaj go.
00:12:44Do jadra.
00:12:45Gdzieś tam wlaz.
00:12:48Uważaj, bo ich południ.
00:12:50Jak wam?
00:12:51I tu spóźni.
00:12:52Trzymaj go, nie.
00:12:54Trzymaj go!
00:12:56Trzymaj go!
00:12:57Trzymaj go!
00:12:58Trzymaj go!
00:12:59Taszek!
00:13:00Taszek, znowuż grzebiesz w tych śmieciach?
00:13:02Ktoś odchodzi, pilnuj lepiej swoich gówniarzy.
00:13:05Adam, bo Leszek spadnie.
00:13:07Ostrzyb się.
00:13:10Leszek, poczekaj.
00:13:13Ryszka, przełaź.
00:13:15Szybko.
00:13:16Mambo, Italiano, mambo.
00:13:19Mambo, Italiano, mambo.
00:13:28Dzień dobry.
00:13:29Dzień dobry.
00:13:31Na miłość boską, dlaczego takie ogłocone?
00:13:34W kałużach je chąpałeś, czy co?
00:13:35Wstyd, żeby taki duży chłopiec nie umiał przypilnować dzieci.
00:13:39No, a teraz przyjdziemy tutaj.
00:13:41Pakaś tutaj.
00:13:42Doprawdy, codziennie to co?
00:13:45Dzień dobry.
00:13:46Do widzenia.
00:13:48Adam, gdzie ty idziesz?
00:13:50Adam!
00:13:51Muszę jeszcze coś załatwić.
00:13:53Idź do szkoły, ja cię dogonię.
00:13:54Tak, załatwić, załatwić.
00:13:57Ja wiem, pewnie znów do Mańka.
00:14:00Czekaj, mówię mamie.
00:14:02Adam, wróć się.
00:14:03Musisz później by do szkoły.
00:14:12Czego?
00:14:13Dzień dobry.
00:14:14Jest Maniek?
00:14:15Jest, jest.
00:14:17Adam.
00:14:17Cześć.
00:14:20Cześć.
00:14:22Co kombinujesz, rower?
00:14:24Nie, to brata.
00:14:25A jest Zenek?
00:14:28Jeszcze śpij, wczoraj późno wrócił, wiesz.
00:14:37Żebyście się mi nie spuźnili na szkoły.
00:14:39Dobra, dobra.
00:14:40Ty domagała, może byś mi oddał tę dychę.
00:14:45Jaką dychę?
00:14:46Winien mi jesteś.
00:14:47Już dwa miesiące czekam.
00:14:49Dzisiaj chciałem iść na tych Brazylijczyków do młodej gwarzy.
00:14:52Wiesz.
00:14:53Coś ty zwariował?
00:14:54Za dziesięć złotych na taką bojową imprezę?
00:14:57I tak już nie ma biletów.
00:14:58A ty idziesz?
00:14:59Jasne.
00:15:00Masz bilet?
00:15:01Ja, to co innego.
00:15:02Mnie Zenek załatwi.
00:15:04On ma swoje chody.
00:15:06To może i dla mnie.
00:15:07Ale dycha to i tak za mało.
00:15:09A wy prawa kątniki, a znaczki?
00:15:11Wykantowałeś mnie jak nie wiem.
00:15:12Czekaj, pogadam z Zenkiem.
00:15:13Jak będzie chciał, to ci coś zrobi.
00:15:15Ale nie za frajer.
00:15:17No Maniek, jak słowo daje, załatw mi to.
00:15:18Brazylia, rozumiem.
00:15:21Strzelaj.
00:15:22Zagawaj ją.
00:15:24Dobrze, podaj.
00:15:25Znowaź, znowaź.
00:15:27Znowaź.
00:15:29Na przodu ją.
00:15:31Mam ją, no już, trzymaj.
00:15:32No, coś zmajstrował, smyku.
00:15:48Szyby wybijasz i uciekasz.
00:15:50Nie, bracie, nic z tego.
00:15:52Naproiłeś, trzeba zapłacić.
00:15:54To twój brat?
00:15:55No.
00:15:56Jak się nazywasz?
00:15:57Skaś Tańczki.
00:15:58Idziecie do szkoły.
00:16:00No cóż, pójdziemy wobec tego do szkoły razem.
00:16:03On nic więcej nie będzie.
00:16:18Panie kierowniku, to do pana.
00:16:21No, słucham, co się stało?
00:16:23Przyprowadziłem tu panu jednego takiego,
00:16:24co to ludziom szyby wybija.
00:16:26To trzeba powiedzieć mu coś do rozumu,
00:16:28bo wstyd dla całej szkoły.
00:16:30No, Stańczak, co ty na to?
00:16:32Że pana on wcale nie naumyśnie.
00:16:34No, no, no.
00:16:34To ja już pójdę, bo się spieszę do roboty.
00:16:37Do widzenia, kierowniku.
00:16:38Do widzenia.
00:16:38Cześć.
00:16:39Do widzenia.
00:16:41No, chodź, Stańczak.
00:16:47Znowu Zośka.
00:16:50Dzisiaj szybę i jutro oko komuś wybijesz.
00:16:52Dość tego dobrego?
00:16:53Od dzisiaj konfiskuję wszystkie Zośki w szkole.
00:16:57Zrozumiano?
00:16:58To nie Zośka.
00:16:59O, to nie Zośka.
00:17:01To nie Zośka.
00:17:02Już ja was dobrze znam.
00:17:06Zabraniam.
00:17:08Oddaj Zośki.
00:17:11Czy mam przeszukać kieszenie?
00:17:12Nie?
00:17:12Powiedz mamie, żeby jutro do mnie przyszła.
00:17:25Moja mama nie ma czasu.
00:17:27Pracuje na pierwszą zmianę.
00:17:29To niech przyjdzie po południu.
00:17:31Po południu ma kursa.
00:17:33Powiedz mamie, że musi przyjść.
00:17:35W bardzo ważnej sprawie.
00:17:37Niech się zwolni.
00:17:37Moja mama się nie zwolni.
00:17:41Moja mama ma ważniejsze sprawy na głowie.
00:17:44Moja mama jest przodownicą pracy.
00:17:45Patrz, Tajczakowa.
00:17:58Zaraz skończą dla ciebie te suwnice.
00:18:01Będziesz na nas z góry patrzała.
00:18:03Akurat.
00:18:04Suwnica jej potrzebna.
00:18:06Nie żal ci naszego towarzystwa.
00:18:08Koleżanko Stańczakowa.
00:18:14Koleżanko Stańczakowa.
00:18:17Koleżanko Stańczakowa.
00:18:17Koleżanko Stańczakowa.
00:18:19Co tam?
00:18:20Wrocimy do nas na chwilę.
00:18:24To jest właśnie nasza koleżanka Stańczakowa.
00:18:28Trzykrotna przodownica pracy.
00:18:30Kształcimy ją teraz na suwnicową.
00:18:34Ma doskonałą orientację i szybki refleks.
00:18:36To jest w sam raz osoba, o którą wam chodzi, towarzysz.
00:18:39To bardzo dobrze.
00:18:40Towarzysz redaktor przyjechał z zagraniczną wycieczką.
00:18:43Trzeba im właśnie pokazać nie tylko, jak rosną domy i obiekty,
00:18:47ale trzeba im pokazać, jak rośnie nowy człowiek na budowę lak socjalizmu.
00:18:50Witam, witam, towarzyszko.
00:18:52Wiszuję awansu.
00:18:54To są głównie kobiety z krajów kapitalistycznych.
00:18:56Ciekawym będzie dla nich usłyszeć, jak pracują kobiety w Polsce ludowej.
00:19:01Jaką drogą trafiła towarzyszka na nową hutę?
00:19:04Pasjami, pasjami lubię zbierać życiorysy nowochutnickich ludzi.
00:19:09Proszę, oto robotnica pracująca na tej potężnej hali walcowni Blachy na zimno.
00:19:16Opowie nam ona o swym trudnym i ambitnym życiu w Nowej Hucie.
00:19:19Troszka, skąd ty się tu wzięła?
00:19:27Towarzyszko Stańczak, prosimy.
00:19:28Może któraś z pań zechce o coś zapytać.
00:19:30Muszę z tobą pomóc.
00:19:31Proszę, zbieraj jakieś pytania, czy lubię?
00:19:32Pani stańczak, i o egzaminie, i o awansie.
00:19:37Jak długo pracuje Pani tutaj?
00:19:41Cztery lata.
00:19:43Cztery lata.
00:19:44Cztery lata.
00:19:44Cztery lata.
00:19:45Cztery lata.
00:19:46Czy ma Pani dzieci?
00:19:48Tak, czworo.
00:19:50Tak, Elana czworo.
00:19:51Cztery dzieci.
00:19:53Czy pracuje Pani od początku budowy fabryki?
00:19:58Tak, najpierw byłam sprzątaczką.
00:20:01Potem awansowałam i pracowałam przy konserwacji konstrukcji metalowych.
00:20:07Teraz zdaję egzamin na suwnicową.
00:20:10Jestem dwukrotną przodownicą pracy.
00:20:12I o premii niech Pani powie, Pani Stańczak.
00:20:14Dzisiaj dostałam premię, trzysta złotych.
00:20:16She started as a cleaner, then she advanced and worked at the preservation of metal construction.
00:20:22Now she's taking her examination in order to qualify for a new job.
00:20:25She's been twice rewarded for her work.
00:20:29Stańczak!
00:20:32Stańczak!
00:20:35Przeczytaj wypracowanie.
00:20:42Kupić chleba, herbaty, mydło, cukier, półtora kilograma ziemniaków, zapłacić gaz i elektryczność.
00:20:51Nie zapomnij Lesiowi włożyć rękawiczek, żeby Stasio odrobił lekcję.
00:20:59Co to jest?
00:21:01Co to za głupstwa?
00:21:03Herbata CH?
00:21:04Dlaczego nie napisałeś wypracowania?
00:21:12Nie miałem czasu.
00:21:15A gdzie jest twój zeszyt?
00:21:18Zgubiłem.
00:21:20Trzeba było kupić nowy.
00:21:22No to powiedz wiersz.
00:21:33Dlaczego nie nauczyłeś się wiersza?
00:21:42Słuchaj, Stańczak.
00:21:44Może ty masz złe warunki domowe.
00:21:48Może ktoś ci będzie pomagał w lekcjach.
00:21:50Ja nie mogę pomagać w lekcjach, proszę pani.
00:21:53Przecież mieszkamy w tym samym domu.
00:21:55Dobrze, Basiu.
00:21:56Jesteś dobrą koleżanką.
00:21:58To może ty powiesz wiersz.
00:22:01My budujemy miasta.
00:22:02Władysław Broniewski.
00:22:05My budujemy miasta.
00:22:07My budujemy człowieka.
00:22:09Na miarę serc.
00:22:10Każdy warsztat i droga, która nas czeka.
00:22:14Dziękuję bardzo.
00:22:19Nie mam męża.
00:22:20Proszę, powiedz mi, czy też pracuje w Nowej Fucie?
00:22:24Czy mąż pani także pracuje w Nowej Fucie?
00:22:28Nie mam męża.
00:22:30Jak to? Więc jest pani wdową?
00:22:32Niech pani powie po prostu tak, jak mówię.
00:22:36Nie mam męża.
00:22:37Kiedy lati?
00:22:38A lati na Pady Marii.
00:22:39She says she has no husband.
00:22:42Madame, ile pani zarabia?
00:22:45Tysiąc złotych.
00:22:47Emil, złotych panie.
00:22:48O!
00:22:49A znażony sobie wdowę?
00:22:49Elysef, on kliżanty.
00:22:51Czy pani mógł się pracować?
00:22:53Co pani może za to kupić?
00:22:56Przepraszam bardzo, przepraszam.
00:22:57Idziemy dalej.
00:22:59Olbrzymi zgniatać już pracuje.
00:23:01Ujdziemy na prawo do następnego działu produkcji.
00:23:03Proszę bardzo, proszę.
00:23:04Zoszka, nie chcesz ze mną pomówić?
00:23:27Po co?
00:23:27Chciałem ci podziękować.
00:23:32To byłoby fatalne.
00:23:34Teraz, kiedy jestem tu w charakterze służbowym.
00:23:37Ale ty jesteś porządna.
00:23:39To naprawdę bardzo ładnie z twojej strony.
00:23:46Jak tyś się zmieniła.
00:23:49Zupełnie inny człowiek.
00:23:51Przodownica pracy.
00:23:52Ho, ho.
00:23:53Widzisz, jak to się dobrze złożyło dla nas obojga.
00:23:55Mnie też się powiodło.
00:23:58Jestem na dobrym stanowisku w CRZZ.
00:24:02Co prawda, nie zarabiam dużo, ale mógłbym ci trochę pobóc.
00:24:07Obejdzie się.
00:24:09Masz do mnie żal.
00:24:11No o co?
00:24:12Wyrosłaś na samodzielnego człowieka, na przodownicę pracy.
00:24:17Trudno.
00:24:18Przestaliśmy jakoś do siebie pasować.
00:24:20No co miałem zrobić?
00:24:26Zrezygnować ze wszystkiego?
00:24:28Ze szkolenia, z awansu i zabrać się do nieńczenia dzieci?
00:24:31Twoich dzieci.
00:24:32A, Zośka, nie mów tak.
00:24:35Ja chcę być wobec ciebie w porządku.
00:24:42Adam, pewnie już duży chłopak, co?
00:24:45Duży.
00:24:45Nie pyta się o mnie?
00:24:49Nie.
00:24:52No a jak ty sobie z nim dajesz radę?
00:24:55Chłopak w tym wieku potrzebuje męskiej ręki.
00:24:59Może bym go umieścił w internacie w Warszawie?
00:25:01Obejdzie się.
00:25:03A od Adama się odczep.
00:25:04Chciałem, żebyśmy się rozeszli w zgodzie.
00:25:14Zośka, chyba niczego nie żałujesz, co?
00:25:18Żałuję.
00:25:20Że mogłam cię kiedyś kochać.
00:25:22Towarzyszu, Stęczak, gdzie my się podziewacie?
00:25:24Czekamy i czekamy.
00:25:26Może przeszkodziłem?
00:25:27Dopiero teraz przyszło mi do głowy, że może wy jesteś jakąś rodziną.
00:25:31Stęczak, Stęczak.
00:25:32Fajne było to, nie?
00:25:36Aha.
00:25:37Maniek, co będzie z tym biletem?
00:25:39Da się zrobić?
00:25:40Chodź do Zenka, ale forza z góry.
00:25:43Co ja ci mogę dać?
00:25:44Nawet te Zośki mi zabrał, cholera.
00:25:46Coś wykombinujesz.
00:25:47No idziesz, czy nie?
00:25:49Teraz nie mogę, nie mam czasu.
00:25:53Patrz, nowy sklep odpoczyłem.
00:25:58Fajna piła, co?
00:26:00Aha.
00:26:02Zorganizuj coś z domu, opchniemy Zenkowi i będzie forza.
00:26:05Zenek ma czachę do interesu.
00:26:07Słuchaj, czy to prawda, że go wylali z zawodówki?
00:26:10No to co, że go wylali?
00:26:11I tak więcej zarabia od twojej matki.
00:26:13Złotem teraz handluje.
00:26:14Idziesz, czy nie?
00:26:16Teraz nie mogę, nie mam czasu.
00:26:18Muszę wrócić ze sklepu, zanim matka przyjdzie.
00:26:20Eee, ma mi synek.
00:26:22No Maniek, poczekaj.
00:26:24Maniek, Maniek.
00:26:25Zynek!
00:26:33Zynek!
00:26:40Zynek, otwórz!
00:26:44Dlaczego się spóźniłeś, szczeniaku?
00:26:45Gdzie się spóźniłem?
00:26:46Prosto idziemy ze szkoły.
00:26:48A ten kto?
00:26:49Kolega, nie poznajesz?
00:26:50Stańczak.
00:26:53On chce, żebyś mu skombinował jakiś bilet na tych Brazylianów.
00:26:57Poznajesz?
00:26:59Ładny, co?
00:27:01Jak nowy?
00:27:02To ten wczorajszy.
00:27:03No.
00:27:08No jak z tymi biletami?
00:27:10Odstawisz rower do pana Władka i forzę zainkasuję.
00:27:15Momenci.
00:27:16Ty, Stańczak, nie wiesz o jakim złocie?
00:27:19Czego z nim gadasz?
00:27:20Sypnie mnie jeszcze.
00:27:21Co mam sypnąć?
00:27:23Daj słowo.
00:27:24Słowo.
00:27:25Pokaż mu, Zenek.
00:27:32Eee, takie złoto połamane.
00:27:35Widziałem lepsze.
00:27:36Widziałeś, ale nie masz.
00:27:37Ja nie mam, ale mama ma.
00:27:39Jeszcze jakie?
00:27:40Eee.
00:27:41Pierścionek, łańcuszek.
00:27:43To sprzedaj, dobrze zapłacę.
00:27:45Przecież to matki.
00:27:46No chłopaki, dość interesów.
00:27:49Stawiam grzane piwo.
00:27:51Idziemy.
00:27:52Teraz nie mogę, może innym razem.
00:27:54Jak chcesz.
00:27:55A jak z tym biletem?
00:27:57Trzeba coś pomyśleć.
00:27:58Jak co, to ci maniek podrzuci.
00:28:00Frajer jesteś.
00:28:01Powiesz, matry cię w szkole dłużej zatrzymano.
00:28:06No to cześć.
00:28:07No to cześć.
00:28:37A ja pani nie widział.
00:28:38Jak to pani?
00:28:39Proszę pani, poproszę dwa kilo chleba.
00:28:40A on mówi, że nie ze mną.
00:28:41To ja już pójdę, bo się spóźnię do kina.
00:28:43Tak?
00:28:43Niech pani przyjdzie wiesz, dobrze?
00:28:45Pogadamy.
00:28:46Co chciałeś?
00:28:47Poproszę dwa kilo chleba.
00:28:48Jakiego?
00:28:49Za siedem złotych.
00:28:51Poczekaj, mały.
00:28:52Ty masz czas, a na mnie dzieci w domu czekają.
00:28:54Na mnie też dzieci czekają.
00:28:56Patrzcie go, jaki to przemądrzały.
00:28:58No uważaj, żebyś za mądry nie wyróżł.
00:29:00Owsiankę poproszę.
00:29:01To jest makaron?
00:29:03To jest makaron?
00:29:05Masz.
00:29:07Nie mam reszty.
00:29:09Idź podrobny.
00:29:10Pani odłoży ten chleb.
00:29:11Pójdę zmienić.
00:29:12Dobrze.
00:29:12Widzi pani?
00:29:12Widzi pani, jakie to teraz dzieci rosną?
00:29:14Pyskatę to ani starszego nie uszanuje.
00:29:16Ile płacę?
00:29:18Jedenaście złotych.
00:29:19Proszę, jakiej?
00:29:20A jak to jakiej?
00:29:21Ma pani rozmienić dwadzieścia złotych?
00:29:23Nie mam drobnych.
00:29:24Czekaj, ja ci zmienię.
00:29:26Dziękuję, proszę.
00:29:27Bez domieszki najlepsza.
00:29:28Proszę i mnie od razu.
00:29:30Dla pani?
00:29:32Gdzie się w charsie?
00:29:33Przepraszam.
00:29:34Tu na twoje miejsce.
00:29:35Stań w kolejce.
00:29:36Przecież stałem, tylko poszłem pieniądze zmienić.
00:29:38Ale stał, stał.
00:29:39Masz.
00:29:41Dla pani?
00:29:45Jeszcześ tu?
00:29:47Do domu ci się śpieszyło, do dzieci ci się śpieszyło.
00:29:49A teraz wterczysz tutaj i ludziom przeszkadzasz w przejściu.
00:29:52Nie pyskuj, smarkaczuj, no to tam uszuraj.
00:29:54W tej chwili trzydzieści pozykamy się wszyscy w zaliście na Młodak Barwia w Krakowie,
00:29:58aby podziwiać piękne, piosenki i tańce w wykonaniu artystów prażyńskiego zespołu.
00:30:05Odebrała pani premię, pani Stańczak.
00:30:22No.
00:30:23A egzaminy kiedy?
00:30:24Teoretyczne jutro, o piątej.
00:30:25No to powodzenia.
00:30:26Stańczakowa, kursa dzisiaj odwołane.
00:30:30To i lepiej.
00:30:31Będzie można w domu coś zrobić.
00:30:32Czy, Zośka, co ten facet z delegacji tak się tobie przyglądał?
00:30:37Zakochał się, czy co?
00:30:38Nie, stary znajomy.
00:30:40No co, pani Zosiu, z gadlem, nie?
00:30:43Że co?
00:30:43Z tą premią stawia pani flaszkę jak nic.
00:30:46Akurat mi flaszka w głowie.
00:30:48Dzieciom zawsze coś trzeba.
00:30:50No tak, zawsze coś trzeba.
00:30:52Dzieci i dzieci.
00:30:53Czy nie może pani tego jakoś inaczej urządzić?
00:30:57O co panu chodzi, panie Kowalski?
00:30:58Ja bym to załatwił.
00:31:00Są przecież domy dziecka, a najstarszego do internatu.
00:31:04Młodak będzie na fachową opiekę, a w domu większa swoboda, pani rozumie.
00:31:09Ja to pani urządzę.
00:31:11Urządzać to sobie, pan może.
00:31:13A o moje dzieci niech pana głowa nie boli.
00:31:30Co tak wcześnie wtańczasz?
00:31:32Musisz zaczekać, tylko nie hałasuj i nie zadewcz podłogi.
00:31:39Muzyka
00:31:41Muzyka
00:32:11Muzyka
00:32:13Muzyka
00:32:14Muzyka
00:32:44Muzyka
00:33:14Muzyka
00:33:16Muzyka
00:33:17Muzyka
00:33:47Muzyka
00:33:48Muzyka
00:33:49Muzyka
00:33:50Muzyka
00:33:52Muzyka
00:33:53Muzyka
00:33:54Muzyka
00:33:55Muzyka
00:33:56Muzyka
00:33:57Muzyka
00:33:59Muzyka
00:34:00Muzyka
00:34:01Muzyka
00:34:02Muzyka
00:34:32Muzyka
00:34:34Muzyka
00:34:35Muzyka
00:34:36Muzyka
00:34:37Muzyka
00:34:39Muzyka
00:34:40Muzyka
00:34:41Muzyka
00:34:42Muzyka
00:34:43Muzyka
00:34:44Muzyka
00:34:45Muzyka
00:34:46Muzyka
00:34:47Muzyka
00:34:48Muzyka
00:34:49Muzyka
00:34:50Muzyka
00:34:51Muzyka
00:34:52Muzyka
00:34:53Trzysta dwanaście złotych sześćdziesiąt groszy.
00:34:55Trzysta dwanaście sześćdziesiąt groszy.
00:34:57No, faktycznie trochę drogo.
00:34:59Ale niech pan zobaczy, co za towar węgierska.
00:35:02Może pan kopać parę lat.
00:35:04Gdzie mnie tam do kopania?
00:35:06E, siostrzeńcowi chciałem kupić, tylko że trochę za drogo.
00:35:10No, no, no, niech pan nie żałuje forsy dla dzieciaka.
00:35:12Chłopak się musi rozwijać fizycznie.
00:35:15Sport to zdrowie.
00:35:16W zdrowym ciele zdrowy duch.
00:35:17Ile kosztują spodnie dla chłopca na czternaście lat?
00:35:23Zależy jakie. Mamy trzy rodzaje.
00:35:28Kabardinowe pierwszy gatunek.
00:35:30Zwykłe z sześćdziesiątki.
00:35:33I narciarskie.
00:35:43Czego?
00:35:44Daj, to ci pomogę.
00:35:47Ale wdechę było.
00:35:50Szkoda, żeś nie poszedł z nami.
00:35:58Mama nie pozwala, żebyś tutaj przychodził.
00:36:01Ale co tam, Właś?
00:36:05Tylko żeby cię gołębioska nie widziała, bo na skarży.
00:36:08Mamie, syny.
00:36:12Masz bilet?
00:36:15Na razie tylko plomba od Zenka.
00:36:17Fajna, co?
00:36:26Chcesz to?
00:36:29Lipa.
00:36:31A wódzkę masz?
00:36:32Z tego mama miała robić swetę.
00:36:58Może nie zauważy.
00:36:59Pokaż, kto to?
00:37:07Ojciec i mama.
00:37:10A to?
00:37:12Ojciec.
00:37:13Czemu w mundurze?
00:37:17Bo zaraz po wojnie był w milicji.
00:37:19Jak wrócił z Niemiec.
00:37:21Przez całą wojnę byłem sam z mamą.
00:37:24Fajna była twoja mama.
00:37:26Nie to co teraz?
00:37:27A ten szczeniak to ty?
00:37:29No.
00:37:31A twój ojciec gdzie jest?
00:37:32Poszedł do innej babki?
00:37:33Nie wiem.
00:37:34Pokaż, co tutaj jeszcze masz?
00:37:35No tak to matki.
00:37:36Pokaż, zjem ci to czy co?
00:37:37Odwal się.
00:37:38No co?
00:37:39Wziąłeś plombę?
00:37:39To daj coś za to.
00:37:40W sensie wynoś się z tą słobuźię.
00:37:42Nie bądź taki koza, wiesz?
00:37:44Nie bądź się, no.
00:37:45Spuszczaj, no.
00:37:47Czekaj.
00:37:50Przyszłam pomóc ci w lekcjach.
00:37:51Czekaj, powiem bratu.
00:37:53Wynąś się stąd.
00:37:54Nie potrzebuje lizusów.
00:37:56Lala malowana.
00:37:57No już, jeżdżaj.
00:37:58Panowie ostrożnie.
00:38:21Jeszcze mi uszkodzicie instrument.
00:38:22Niech się pan nie martwi, nic mu się złego nie stanie.
00:38:25No wierzę go spod spodu, razem.
00:38:28Panowie, tylko powoli, powoli.
00:38:33Karoliu, Karol!
00:38:34Gdzie ty wrócisz?
00:38:36Widzi pani?
00:38:37Starek się nie odezwie.
00:38:39Dobrze, że ja panią widzę, pani Staniczakowa.
00:38:41Ja tam się w cudze sprawie nie lubię wtrącać.
00:38:44Ale tak po sąsiedztku, to chciałam pani powiedzieć,
00:38:46że pani najstarszy chłopak naprawdę nie lewi.
00:38:48Mamusiu, cicho bądź, nie wtrącaj się.
00:38:50Panowie, ostrożnie!
00:38:53Moja pasiarz do wyroga serca chciała pomóc pani chłopakowi w lekcjach.
00:38:55A jak przyszła, to już wytajnie z wymyślą.
00:38:57Nie, nie tak było?
00:39:00Przecież patka powinna wiedzieć, jakiego masz syna.
00:39:02Odrażnij was, rejka, rejka, dużo, nie.
00:39:07Adam, Adam, gdzie jesteś?
00:39:10Co tu robisz po ciemku?
00:39:15Gdzie dzieci?
00:39:17Przedszkolanka mówiła, że dzisiaj dłużej.
00:39:19Ale dłużej.
00:39:21Dlaczego tutaj taki bałagan?
00:39:26Już gorszego chlewu nie mogłeś zrobić, co?
00:39:30Po coś to ruszał.
00:39:31Co tu robił Maniek?
00:39:42Ile razy mówiłam ci, żebyś łobuzów do domu nie wpuszczał?
00:39:44Co mama?
00:39:45Co mama ode mnie chce?
00:39:46Stare tylko na mnie.
00:39:48To zrobię to źle.
00:39:49Jak na psa.
00:39:50No pewnie.
00:39:51Wszyscy się na ciebie skarżą.
00:39:52A z Basią co to było?
00:39:56Moja rzecz.
00:39:58A to, że mam wstyd przed ludźmi.
00:40:00Że ciągle dwuje przynosisz.
00:40:01To też twoja rzecz?
00:40:03A kiedy ja mam się uczyć?
00:40:04Ciągle z tymi gówniarzami.
00:40:06Do kina pójść nie ma czasu.
00:40:07W piłkę pograć nie ma czasu.
00:40:09Lekcje zrobić nie ma czasu.
00:40:10Boleszkowi tyłek wytrzeć.
00:40:12Kryśce majtki włożyć.
00:40:13Kupić chleb, herbatę.
00:40:14Zapłacić gaz, żeby Staszek odrobił lekcje.
00:40:17To kiedy ja mam się uczyć?
00:40:18Mama to się uczy.
00:40:19Dla kogo się uczę?
00:40:20Co ja mam za życie?
00:40:21Sama z czworgiem dzieci.
00:40:22To kogoś tyle urodziła.
00:40:34Mamo, ja nie chciałem.
00:40:37Mamo.
00:40:38Wynoś się!
00:40:51Mamo.
00:40:52KONIEC
00:41:22KONIEC
00:41:52KONIEC
00:42:22KONIEC
00:42:52KONIEC
00:42:56KONIEC
00:43:00KONIEC
00:43:02KONIEC
00:43:04KONIEC
00:43:18KONIEC
00:43:20Dobry wieczór, dobry wieczór. Można?
00:43:24Nie bardzo. Właśnie chciałam iść po dzieci do przedszkola.
00:43:28Adam gdzieś poleciał już prawie szósta.
00:43:30Z pani to szczęśliwa kobieta, pani Stańczak.
00:43:32Szczęśliwa? Rzeczywiście. Tyle, że czasu nie ma pomyśleć, czy ja szczęśliwa, czy nie.
00:43:37Właśnie, czas. Która to godzina, bo mi zegarek stanął, a męża nie ma.
00:43:42Przecież pani mówiłam przed chwilą, która. Szósta, już późno.
00:43:45Rano przyjechał, po południu wyjechał. Ciągle te konferencje, delegacja,
00:43:49a człowiek w domu bez zegarka. Sprężyna pękła, czy co?
00:43:53Pani Kostrzewinę, ja naprawdę nie mam prawa.
00:43:54Bo już nie mają nowe pianiny. Jak ty wyglądasz?
00:43:57Wasia będzie uczyć się brać. I księży, jeśli się tak umadzam.
00:43:59Eee, dobra! Bo nam się tu po kamień upadło.
00:44:02A gdzie was? No widzi pani? No widzi pani pęknięta sprężyna. Nowa szkoda.
00:44:07Mamo, jaj! O, ile to będzie kosztowało?
00:44:10I co ja mam z tego mojego chłopa? Ciągle czekaj.
00:44:14Oczy sobie wypatruj. A jak wróci, to zaraz wyjeżdża.
00:44:19Gdzie Adam?
00:44:22Nie, Adam, czytko, że nie tam, tam, tam, tam, tam.
00:44:25Przeprowadziłam dzieci, bo Adam zostawił. To strasznie trudny i nieznośny chłopiec.
00:44:29I była Adam, która i Adam uczy. I pani tak krzyczała, tak krzyczał.
00:44:34Głupia jesteś. A żebyś wyszłał, jaka u nas była granda.
00:44:37Aż pan kierownik krzyczał na Adama. I zebrał już lośki.
00:44:40Jak ostatni chuligan. Porozrzucał zabawki. Przestraszył dzieci. Musiałam go wyrzucić.
00:44:44I każę mam jutro do szkoły przyjść.
00:44:46Trzeba się nie zająć na serię.
00:44:48A nasza pani też kazała przyjść mam nie.
00:44:49Pani Sankakowa. To dobry chłopiec, tylko strasznie zaniedbany.
00:44:52Tak, tak. Chodź, Lesiu.
00:44:53Dokąd się kolega wybiera?
00:45:08Do Szczecina.
00:45:09Do Szczecina.
00:45:13To źle?
00:45:16Skarzowanie.
00:45:17Uwaga, uwaga.
00:45:24Pociąg spodobowy skryjnicy stroju do Łodzi Kalinskiej wjeżdża na tor drugi przy peronie B.
00:45:31Proszę uważać i odsunąć się od torów.
00:45:38Uwaga, uwaga.
00:45:40Proszę pana, ile kosztuje bilet do Gdyni?
00:46:00Osobowy czy pospieszny?
00:46:01Osobowy.
00:46:02Która klasa?
00:46:04Trzecia.
00:46:05Teraz nie ma trzeciej, to jest pierwsza i druga.
00:46:08To druga.
00:46:10Druga osobowy do Gdyni.
00:46:1393 złote.
00:46:23Przepraszam.
00:46:24Zubnicowy powinien doglądać smarowania łożysk.
00:46:39Smarowania łożysk.
00:46:42Oraz pilnować, aby nie było iskrzenia szczotek.
00:46:50Iskrzenia szczotek.
00:46:53I nadmiernego ogrzewania.
00:46:57Mamo.
00:47:00I nadmiernego na...
00:47:04Adam.
00:47:05Adam.
00:47:06Adam.
00:47:07Adam.
00:47:13Mamo, ja chcę do nas.
00:47:15Mama, niech Adam do nas przyjdzie.
00:47:21Adam, chodź tu do mnie.
00:47:25Mamo, gdzie jest Adam?
00:47:28Śpij, Lesiu, śpij, kochanie.
00:47:30No już cicho, trzeba spać.
00:47:31Gdzie Adam?
00:47:35Mamo.
00:47:37Śpij.
00:47:38Dlaczego nie śpisz?
00:47:45Wrócił Adam.
00:47:48Śpij, bo dostaniesz lanie.
00:47:56Adam.
00:47:56Adam.
00:48:00Niech to Adam.
00:48:08Dla.
00:48:17Dla.
00:48:30Dla.
00:48:31Dla.
00:48:32Dla.
00:48:32Dla.
00:48:34Dla.
00:48:34DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:49:04ZA OBSERWACIE
00:49:34ZA OBSERWACIE
00:50:04ZA OBSERWACIE
00:50:34ZA OBSERWACIE
00:51:04ZA OBSERWACIE
00:51:34ZA OBSERWACIE
00:52:04ZA OBSERWACIE
00:52:34ZA OBSERWACIE
00:52:36ZA OBSERWACIE
00:52:38ZA OBSERWACIE
00:52:40ZA OBSERWACIE
00:52:42ZA OBSERWACIE
00:52:44ZA OBSERWACIE
00:52:46ZA OBSERWACIE
00:52:48ZA OBSERWACIE
00:52:50ZA OBSERWACIE
00:52:52ZA OBSERWACIE
00:52:58ZA OBSERWACIE
00:53:00ZA OBSERWACIE
00:53:02ZA OBSERWACIE
00:53:04ZA OBSERWACIE
00:53:14ZA OBSERWACIE
00:53:16Ole, mule, renda! Ole, mule, renda!
00:53:26Ole, mule, renda! Ole, mule, renda!
00:53:41No, i jak wyglądasz w palancie główi?
00:53:46Mowę to on ma mocno.
00:53:49Pięciu biletów nagrać nie potrafi.
00:53:52Nie ma na co czekać, już się zaczęło.
00:53:54Skodałeś?
00:53:56Będziesz ty widział tego swojego faceta.
00:53:59To tak się z poważnych ludzi balona robi, co?
00:54:02Mordę go!
00:54:03Żeby mnie tu na miejscu nagła krew zalała, jak facet nie przysięgał,
00:54:07że w zębach przyniesie bilety przed imprezą.
00:54:09No wała ze mnie zrobi!
00:54:11A ty z nas!
00:54:12To by było to!
00:54:15I cóż zrobimy z resztą tak pięknie zaczętego wieczoru?
00:54:20Toma forse!
00:54:22Momencik!
00:54:24Cześć pracy!
00:54:30Cóż ty tu robisz w Krakowie?
00:54:33Nie poszedłeś na imprezę?
00:54:35Eee, taka impreza, lipa, skoda czasu.
00:54:38Słuchaj, Stańczak. Co będzie z tą bransoletką, cośmy mówili?
00:54:45Da się coś zrobić?
00:54:46Ej, chłopak!
00:54:47Uważaj, bądźcie do kantu myzkami tak jak nas!
00:54:50Jeżeli nie chcesz sam, to zostaw drzwi otwarte albo daj klucz.
00:54:53Resztę sami załatwi.
00:54:56Coś ty!
00:54:57Nie mam klucza.
00:55:01Wrzuciłem.
00:55:02Zwariowałeś?
00:55:03A jak wrócisz do domu?
00:55:05Nie wrócę.
00:55:06Jak to, wcale nie wrócisz?
00:55:08Nie.
00:55:09Te, Zenek, coś się tak przypieł do tego szczeniaka.
00:55:13To taki kumpel mojego brata. Prysnął z domu i mówi, że więcej nie wróci.
00:55:17Nawiałeś z domu?
00:55:18Tak.
00:55:19I co będziesz robić?
00:55:21Pojadę do Gdyni.
00:55:23Miecio, zostaw tego małego. Pomyślę, jakby coś zorganizować. Taką mam ochotę.
00:55:29Spokojne twoje popiersie.
00:55:32Podobasz mi się smutna sieroto. Jak ci na imię?
00:55:35Adam.
00:55:36A mnie, Mietek. Płyniesz z nami.
00:55:39Płynie, wychodzimy.
00:56:06Dobry wieczór, Pani Gołębiowska.
00:56:08Dobry wieczór, niech Pani wejdzie dalej.
00:56:10Chciałam Panią prosić...
00:56:11...żyleczkę woda kipi.
00:56:12A, sąsiadka kochana. Prosimy do nas.
00:56:13Nie, dziękuję, nie będę przeszkadzać.
00:56:15Co tam przeszkadzać? Dzisiaj u nas wesoło. Basiuni urodziny.
00:56:19Dobry wieczór.
00:56:20Dobry wieczór.
00:56:21Dobry wieczór.
00:56:22Dobry wieczór.
00:56:23Dobry wieczór.
00:56:24Dobry wieczór.
00:56:25Niech Pani siada, napije się Pani herbaty.
00:56:26Jak się Pani podoba nasz nowy nabytek?
00:56:28Ja teraz zagram Pani.
00:56:29Teraz ja też chcę grać.
00:56:30Ładny fortepianik, co?
00:56:31To jest pianino, tatusiu.
00:56:32Widzi Pani, jak to dzisiaj jest?
00:56:33Jajko mądrzejszy od kury.
00:56:34Pomóż Pani zdjąć kurtkę.
00:56:35Nie, ja już idę.
00:56:36Co tam herbatka? Może byś Marysiu podała coś mądrzejszy od kury?
00:56:37Nie, ja już idę.
00:56:38Co tam herbatka? Może byś Marysiu podała coś mądrzejszy od kury?
00:56:39Co tam przeszkadzać?
00:56:40Co tam przeszkadzać?
00:56:41Dzisiaj u nas wesoło. Basiuni urodziny.
00:56:42Dobry wieczór.
00:56:43Dobry wieczór.
00:56:44Dobry wieczór.
00:56:45Dobry wieczór.
00:56:46Ładny fortepianik, co?
00:56:48To jest pianino, tatusiu.
00:56:49Widzi Pani, jak to dzisiaj jest?
00:56:51Jajko mądrzejszy od kury.
00:56:52Pomóż Pani zdjąć kurtkę.
00:56:54Nie, ja już idę.
00:56:55Co tam herbatka? Może byś Marysiu podała coś mocniejszego?
00:56:58Ja tylko do Pani, Pani Gołębiowska.
00:57:00Babskie interesy to później.
00:57:02Teraz musimy wypić zdrowie, mojej curuchni.
00:57:05Może by Pani zajrzała bym do moich dzieci.
00:57:08Muszę na chwilę wyjść z domu, Adama nie ma.
00:57:11Cieszą się szwendo o tej porze.
00:57:12Pewnie zdomagał, gdzieś poszedł.
00:57:14Niech się Pani nie martwi.
00:57:16Adam nie portfel.
00:57:17Nikt go nie ukradnie.
00:57:19Proszę Pani, a dlaczego Adam taki jakiś?
00:57:22Zawsze mówi, że nie ma czasu.
00:57:33Ile?
00:57:34Dwa.
00:57:44Peruviano.
00:57:45Ale masz zcentrowane oko.
00:57:47Zakoń, wiecie.
00:57:56Daj się z koniec brać.
00:57:57Daj im lewicję.
00:58:01No to kto właściwie wygrał?
00:58:03No to ma co?
00:58:04Daj do mojej.
00:58:06Chodź dalej.
00:58:07Chodź jak na sobie.
00:58:12Chodź cie.
00:58:13Chodź.
00:58:14Ach, w cholerni.
00:58:15Chodź.
00:58:17Chodź.
00:58:18Chodź.
00:58:19Balełoby się po secie, co?
00:58:20No.
00:58:21Coś się pyta.
00:58:22Wypiłoby się.
00:58:24Ale się nie wypije.
00:58:25Panie Mieciu, ja tu mam trochę, tylko nie wiem, czy wystarczy.
00:58:34Pokaż.
00:58:37Bankier!
00:58:38Wystarczy.
00:58:39No to w bufę!
00:58:40No to w bufę!
00:58:41Przepraszam.
00:58:43Chłopak ma.
00:58:44Śliczna, siedemsetek.
00:58:46No, no, no, tak?
00:58:48Ładna jestem, co?
00:58:49A może się pani tak pospieszy, co?
00:58:51Tak naprawdę?
00:58:52Jest to mały, duży uśmiech.
00:58:54No, siedemsetek.
00:58:55Ale jej się ręka trzęsie, co?
00:58:57Krudno.
00:58:58Krudno.
00:58:59No, szybciej, szybciej, królowo.
00:59:01Siedzia, co?
00:59:02Siobel.
00:59:15Już się robi?
00:59:17Wrończki twoje w buźkę moje.
00:59:19Adańsko.
00:59:20Co by było to?
00:59:22Twoje zdrobeczka, Adańsko.
00:59:23Tak.
00:59:24Tak.
00:59:25Tak.
00:59:26Tak.
00:59:27Tak.
00:59:28Tak.
00:59:29Tak.
00:59:30Tak.
00:59:31Tak.
00:59:32Tak.
00:59:33Tak.
00:59:34Tak.
00:59:35Tak.
00:59:36Tak.
00:59:37Tak.
00:59:38Tak.
00:59:39Tak.
00:59:40Tak.
00:59:41Tak.
00:59:42Tak.
00:59:43Tak.
00:59:44Tak.
00:59:45Tak.
00:59:46Tak.
00:59:47Tak.
00:59:48Tak.
00:59:49Tak.
00:59:50Tak.
00:59:51Tak.
00:59:52Tak.
00:59:53Tak.
00:59:54Tak.
00:59:55Tak.
00:59:56Tak.
00:59:57Tak.
00:59:58Tak.
00:59:59Tak.
01:00:00Tak.
01:00:01Tak.
01:00:02Tak.
01:00:03Tak.
01:00:04Tak.
01:00:05Tak.
01:00:06Tak.
01:00:07Tak.
01:00:08Tak.
01:00:09Tak.
01:00:10Tak.
01:00:11Tak.
01:00:12Tak.
01:00:13Tak.
01:00:14Tak.
01:00:15Tak.
01:00:16Tak.
01:00:17Tak.
01:00:18Tak.
01:00:19Tak.
01:00:20Tak.
01:00:21Tak.
01:00:22Tak.
01:00:23Tak.
01:00:24Tak.
01:00:25Tak.
01:00:26Tak.
01:00:27Tak.
01:00:28Tak.
01:00:29Tak.
01:00:30Tak.
01:00:31Tak.
01:00:32Tak.
01:00:33Tak.
01:00:34Tak.
01:00:35Tak.
01:00:36Tak.
01:00:37Tak.
01:00:38Tak.
01:00:39Tak.
01:00:40Tak.
01:00:41Żyje i rozkwita.
01:00:50Spokój, nie rozrabiać.
01:00:52Ziober, wiśka, na cynk.
01:00:54Dobra.
01:01:01Ty zabudkę, jak co to gwizdnij.
01:01:08Edek, załat kłódkę.
01:01:11Stożynnie.
01:01:41Adam, właź.
01:01:57Adam, dawaj.
01:01:58Ładuj się, ładuj.
01:02:02No szybciej, ciako się grzebiesz.
01:02:06Dobra, jest.
01:02:07Wczoraj był sam piłem.
01:02:08O, to, to, to nie sika.
01:02:09Cygarety.
01:02:11Cygarety.
01:02:14Coś dla pani.
01:02:26Co się tu dzieje?
01:02:28Nie zadawajcie głupich pytań, obywatelu, o tej porze, dobrze?
01:02:32Płyń pan do domu, bo bramę zamkną.
01:02:35No już, szybciej, szybciej!
01:02:36Mordę go!
01:02:37Adam, wyłaź.
01:02:38Adam, dawaj.
01:02:39Szybciej!
01:02:40Czekaj, uważa.
01:02:43Puśki!
01:02:43Płyniemy dalej.
01:02:44Polskę, wiara!
01:02:46O!
01:02:47Adaś, będąc, nie wiem gdzie.
01:02:57Pani się nie gniewa, pani Gołębiowska, że tak późno.
01:03:00Niech pani wejdzie do pokoju, u nas już cicho Basia śpi.
01:03:03Nic nie szkodzi.
01:03:05Niech pani siada.
01:03:05Niech pani siada.
01:03:05Sama już nie wiem, co robić.
01:03:11A co, chłopak jeszcze nie wrócił?
01:03:14Nie.
01:03:15Musiało mu się coś stać.
01:03:17Rzeczywiście, już późno.
01:03:19Co to może być?
01:03:20Czekaj, trzeba jakoś pomóc.
01:03:21Może dać znać na milicję, czy jak?
01:03:23Byłam już na komisariacie.
01:03:26Co robić, panie Gołębiowski?
01:03:29Czy ja wiem?
01:03:30Na wszelki wypadek trzeba dać znać do radia.
01:03:33Może do Krakowa uciekł.
01:03:35Chwileczkę.
01:03:37Zaraz coś wymyślimy.
01:03:38Dnia 15 listopada w godzinach popołudniowych
01:03:56Wyszedł z domu w Nowej Hucie.
01:04:02Adam Stańczak, lat 14.
01:04:06I nie wrócił.
01:04:10Ubrany był.
01:04:13Jak był ubrany, pani Stańczak?
01:04:14I jak był ubrany, tak jak zawsze.
01:04:19Miał szarą, zniszczoną kurtkę,
01:04:22swedr z golfem, z gołą głową.
01:04:26Za nic nie chciał nosić czapki.
01:04:29Gumiakach.
01:04:31Spodnie takie zwyczajne, podarte.
01:04:36I był taki dobry chłopak.
01:04:39Taki dobry.
01:04:40Spodnie.
01:05:10Dzień dobry.
01:05:40Który wybił szybę?
01:05:43A cóż cię to królu tak wzrusza?
01:05:45Zazuwaj pan dalej.
01:05:47Nigdzie nie jadę. Nie pojadę,
01:05:49póki nie zapłacicie.
01:05:50Cholernie nie lubimy płacić.
01:05:52Przep się pan konduktorki. Co, nie mogła złapać?
01:05:56Łobuzie, jak ci pokażę, czy nie będziesz płacić?
01:05:59Tylko bez łobuzów, dobrze?
01:06:01Łap się pan za korbę, bo nam się cholernie do domu śpieszy.
01:06:04Ja ci się zaraz złapię za korbę, tak że poczujesz.
01:06:08Nie za kostro, złociuś.
01:06:09Dobrze, bez krzyku, bo się możemy zdenerwować.
01:06:13Dzi, pijany gówniarzu!
01:06:15Kto wybił szybę, pytam się!
01:06:29Puść!
01:06:30Puszki!
01:06:35Stok, stok!
01:06:46To by było tak.
01:07:00Stok, stok!
01:07:03Stok, stok!
01:07:28Lace, czekoladę i piwo.
01:07:30Panie Józiu, jak to dobrze, że pana spotykam.
01:07:35A, pani Stańczakowa, co pani robi tu tak późno?
01:07:39Niech mi pan pomoże.
01:07:41Ja czekałem koło Delikatesów, jak było umówione.
01:07:44Chłopiec mi uciekł. Nie wiem, co robić.
01:07:47Chłopiec?
01:07:49Mój Adam poszedł i do tej pory go nie było.
01:07:53Co robić, panie Kowalski?
01:07:56Musiało mu się coś stać. Czy ja wiem?
01:07:58Czy ja wiem?
01:07:59Adam! Eee, pani Zosiu, to taki duży chłopak.
01:08:02Przecież on jest już samodzielny. Co mogło mu się stać?
01:08:05Pewnie się zabieruszył gdzieś na chwilę.
01:08:07Pani wie.
01:08:09Pani za bardzo przewrażliwiona.
01:08:11Pani się uspokoi.
01:08:12Nie ma co się denerwować.
01:08:15A ja myślałam...
01:08:16O, muszę już lecieć.
01:08:18Widzi pani, nie jestem sam.
01:08:22Dobranoc.
01:08:23Z kim ty rozmawiałeś ten czas? Co to za koniec?
01:08:26Po to za koniec.
01:08:28Po to za TO czy changę.
01:08:29Po to to, nie ma co?
01:08:30To do to.
01:08:31Po to za koniec.
01:08:32Po to za koniec i oznacza.
01:08:33Po to za podworych.
01:08:34Po to za koniec i oznacza.
01:08:35Po to za koniec!
01:08:37Po to za koniec i oznacza mi się.
01:08:39To za koniec.
01:08:40Momii!
01:08:42Po tam, co to za koniec!
01:08:43Po to za koniec!
01:08:46Po to za koniec.
01:08:47KONIEC
01:09:17KONIEC
01:09:47KONIEC
01:10:17KONIEC
01:10:19KONIEC
01:10:21KONIEC
01:10:43KONIEC
01:10:47Mamo! Mamo!
01:11:17Mamo!