Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6/2/2025
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:02:34KONIEC
00:02:36KONIEC
00:02:38KONIEC
00:02:40KONIEC
00:02:42KONIEC
00:02:44KONIEC
00:02:46KONIEC
00:02:48KONIEC
00:02:50KONIEC
00:02:52KONIEC
00:02:54KONIEC
00:02:56KONIEC
00:02:58KONIEC
00:03:28KONIEC
00:03:58Jest tam kto?
00:04:28KONIEC
00:04:58KONIEC
00:05:02Coście robili na peronie?
00:05:05A czekam na pociąg.
00:05:10Mój kit na strzała będzie za parę minut.
00:05:12Pan...
00:05:13Woli górne czy dolne łóżko?
00:05:18Obojętny.
00:05:20Gdy tylko nie w jednym przedziale z kimś to lubi dowcipkować.
00:05:22No i nic wam nie wiadomo, że wojna się jeszcze nie skończyła?
00:05:25To jest transport na front.
00:05:28A nie, nie robi mi to różnicę.
00:05:29Ale nam robi.
00:05:31Gdybyście byli w mundurze i wybierali się na front.
00:05:33O, dziękuję.
00:05:36Nie wybieram się.
00:05:38A, właśnie przypuszczałem. Do widzenia.
00:05:42Ja jednak muszę dostać się na zachód.
00:05:44A ja wcale nie przeszkadzam.
00:05:46Tylko nie transportem wojskowym.
00:05:48Gdzie się wam tak spieszy?
00:05:50O, rząd.
00:05:52Zachęca.
00:05:54Żeby się usiedlać i zaczynać nowe życie.
00:05:56Właśnie chcę rozpocząć nowe życie.
00:06:00O, dość tego ja.
00:06:01Nie jestem urzędem, przecież jedwęczym.
00:06:02Zadora.
00:06:05Kto u panu się spieszę?
00:06:06Kto alarmował?
00:06:17Co to takiego?
00:06:19Ludzie, którzy spią.
00:06:20Ciągnęli od samego Lublina.
00:06:25Dwie i pół dopy.
00:06:27No to ich na sąd ostateczny nie obudzi.
00:06:31Mnie się raz przydarzyło w 1908.
00:06:36Nie, czy w 1909.
00:06:40Chociaż nie, czekajcie.
00:06:42W 1908.
00:06:44Dobrze powiedziałem.
00:06:45Zajnijmy sobie pana wspomnienia, ale teraz interesuje nas rok, o ile nie mylę się, w 45.
00:06:49Co za ludzie do cholery się tu kręcą?
00:06:51Kim pan jest?
00:06:52To przecież maszynista.
00:06:54Walczak.
00:06:55No właśnie, mówię.
00:06:56W 1908 roku.
00:06:58Czyście poszaleli?
00:06:59Zjawia się prawdziwy maszynista, by nic?
00:07:00Ależ panie poruczniku.
00:07:02O Walczak od sześciu lat jest na emeryturze.
00:07:05No to co?
00:07:06No to jak ten gwizdek.
00:07:08Gwizdał, gwizdał, a aż przestał.
00:07:11I żeby się człowiek, nie wiem jak, wysilił, to...
00:07:13Jak się człowiek wysili, to wszystko potrafi.
00:07:21No co, panie maszynistu?
00:07:22Pojedzie pan.
00:07:25Ja wiem, tak nagle.
00:07:32Jednak te sześć lat nie siedział człowiek na lokomotywie.
00:07:38A to daleko.
00:07:43A, jakiś głupiec, sto, sto, dwadzieścia kilometrów.
00:07:45Melkał.
00:07:46Obecnik Robiszyn.
00:07:47No.
00:07:50Nie da rady.
00:07:53Nie mam pomocnika.
00:07:55A pomocnik to przecież...
00:07:56Jestem...
00:07:58Pan ma dzisiaj cholerne szczęście, panie poruczniku.
00:08:02Wszystko spada panu jak z nieba.
00:08:04Ja jestem właśnie pomocnikiem maszynisty.
00:08:06Za dorad.
00:08:07Zaczekajcie za dorad.
00:08:08Zaczekajcie.
00:08:10No a papiery jakieś macie?
00:08:13Oczywiście.
00:08:14Pokażcie.
00:08:16Y...
00:08:16Skoczę do Warszawy i wygrzebie tam...
00:08:19Pożar, gdy zresztą.
00:08:20Nazwisko?
00:08:22Roman Górski, szefie.
00:08:24Mówi się panie mechaniku.
00:08:25Z kim jeździliście?
00:08:29Z wieloma.
00:08:32A kto nie zna ich, pan?
00:08:34No tylu maszynistów w Polsce.
00:08:37Trudno ich wszystkich znać.
00:08:39No, jak w drogę, to w drogę.
00:08:42Przepraszam, ale...
00:08:43Walczakowi jako na emeryturze zabraniają przepisy.
00:08:46Zostaw pan to.
00:08:47Zajmie się pan swoim bliskiem.
00:08:48No.
00:08:49Jak w drogę, to w drogę.
00:08:50Zajmie się pan w drogę.
00:09:20Zajmie się pan w drogę.
00:09:50Zajmocraticą lovedzą wieczINKą.
00:09:56Zajmie się pan w drogę.
00:09:57Zajmie się pan w drogę.
00:09:58Zdjęcia i montaż
00:10:28Zdjęcia i montaż
00:10:58Obywatelu poruczniku
00:11:04Maszynista nie chce wpuszczać na parowóz
00:11:06Bo nie jestem przyzwyczajony
00:11:08Prowadzić parowózu pod karabinem
00:11:10Tak
00:11:10Idźcie na ostatni wagon
00:11:14Z maciaszczykiem za dora
00:11:15Rozkaz obywatelu poruczniku
00:11:19Zwijacie chłopcy
00:11:27Jeszcze razie
00:11:31Powinien pan być w Belkał
00:11:36W Krabiszynie około piętnastej
00:11:39Prowadzi pan pierwszy polski pociąg z tej stacji
00:11:47Zdjęcia i montaż
00:11:57Zdjęcia i montaż
00:12:05Zdjęcia i montaż
00:12:07Zdjęcia i montaż
00:12:15Zdjęcia i montaż
00:12:17Zdjęcia i montaż
00:12:47Zdjęcia i montaż
00:12:53Zdjęcia i montaż
00:12:57Zdjęcia i montaż
00:13:09Zdjęcia i montaż
00:13:11Zdjęcia i montaż
00:13:13Wszelkie prawa zastrzeżone.
00:13:43Co ty robisz?
00:13:48Co?
00:13:49Ty o parowozie w ogóle nie masz pojęcia.
00:13:54Bo ten parowóz jakiś dziwny.
00:13:57Jak to dziwny?
00:13:59Ano dziwny.
00:14:01To jest zupełnie normalny parowóz.
00:14:05Natomiast dziwny jesteś zdaje się ty.
00:14:10I mnie się tak zdaje.
00:14:13Po ściankach, po ściankach.
00:14:25Po ściankach, po ściankach.
00:14:32Nie.
00:14:33To nie jest zajęcie dla człowieka o ambicjach intelektualnych.
00:14:36Nikt cię tu przecież siłą nie ciągnął.
00:14:41Niby nie.
00:14:43Ty naprawdę jesteś dziwny.
00:14:44Kto pan właściwie jest?
00:14:55Zadaje mi pan to pytanie akurat wtedy, kiedy jak najbardziej chciałbym o tym zapomnieć.
00:15:02Eee, dość tych pstur.
00:15:05Szybko pieca.
00:15:05Zadaje mi pan.
00:15:35Czego stoisz na torze?
00:15:53Wotol, porczniku.
00:15:58Melduję, że droga wolna.
00:16:00I po co zatrzymujesz pociąg?
00:16:03Melduję, że raczej nie mógłbym zameldować.
00:16:06Ręce upadają.
00:16:09Racja.
00:16:11Jest to jedyne słuszne rozumowanie, jakie ostatnio słyszałem.
00:16:14Ręce.
00:16:15Ręce.
00:16:16Ręce.
00:16:17Ręce.
00:16:17Ręce.
00:16:18Ręce.
00:16:18KONIEC
00:16:48To już Niemcy.
00:17:14KONIEC
00:17:22Pojechalibyśmy tak jeszcze trochę, a całkiem nieźle nauczyłby się Paku.
00:17:27KONIEC
00:17:30A ja tak jeszcze trochę nie pojadę i Paku się nie nauczę.
00:17:34KONIEC
00:17:38A ja bym tak jechał, jechał, aż do samego Berlina.
00:17:44Bym dojechał.
00:17:46I na pewno śnią się Panu jeszcze różne waleczne czyny, różne bohaterstwa, virtuti militari, co?
00:17:52A jeśli tak?
00:17:54Słowo daje wstyd, żeby człowiek w Pana wieku był taki niepoważny.
00:18:00Woda!
00:18:30KONIEC
00:18:34KONIEC
00:18:44KONIEC
00:18:54KONIEC
00:18:56KONIEC
00:18:58KONIEC
00:19:00KONIEC
00:19:02KONIEC
00:19:04KONIEC
00:19:06KONIEC
00:19:08KONIEC
00:19:10KONIEC
00:19:12KONIEC
00:19:14KONIEC
00:19:16KONIEC
00:19:18KONIEC
00:19:20KONIEC
00:19:22KONIEC
00:19:24KONIEC
00:19:26Twój zimowy krzew
00:19:29Ma kolców sto
00:19:32Wróży zło przynosi bóle
00:19:35Na dziobie twym
00:19:39Siwy szpron i kropla krywi
00:19:42Rzuć szczygle mój
00:19:46Ostry krzew i przyleć do mnie
00:19:50Rzuć wróżby zle
00:19:53Aż u mych trudnych dróg
00:19:58A do domu coraz dalej
00:20:04Paj Borsiku
00:20:08Długo to jeszcze?
00:20:12Zapytaj wyrusz
00:20:13Paj Borsku
00:20:24Paj Borsku
00:20:26Wróż, ptaszku, mi, ile dni samotnych jeszcze?
00:20:56Mogą być miny?
00:21:01Falkowski, Caruso, spadajcie post.
00:21:26Ptaszki, Caruso, spadajcie post.
00:21:56Ptaszki, Caruso, spadajcie post.
00:22:26Ptaszki, Caruso, spadajcie post.
00:22:56Ptaszki, Caruso, spadajcie post.
00:23:03Ptaszki, Caruso, spadajcie post.
00:23:10Ptaszki, Caruso, spadajcie post.
00:23:17Spadajcie post.
00:23:19Spadajcie post.
00:23:24Spadajcie post.
00:23:31KONIEC
00:24:01Wagon się pali.
00:24:31KONIEC
00:25:01KONIEC
00:25:31KONIEC
00:25:37KONIEC
00:25:43KONIEC
00:25:43KONIEC
00:25:48KONIEC
00:26:01KONIEC
00:26:31KONIEC
00:27:01No.
00:27:06Jesteśmy o czasie.
00:27:09Dobrze, że w ogóle jesteśmy.
00:27:11Do widzenia, panie mechaniku.
00:27:13Dziękuję za podwiezienie i życzę szczęśliwego powrotu.
00:27:16Jak to, jak to?
00:27:18Przecież musimy zdać pociąg.
00:27:20Stanowi pan imponujący przykład
00:27:22solidnego i uczciwego pracownika kolei żelaznych, panie Walczak.
00:27:26Panie mechaniku, nie panie Walczak.
00:27:29Fakt. Walczak.
00:27:31Ale to na drodze urzędowej.
00:27:33Muszę się panu przyznać, że na lokomotywie siedziałem po raz pierwszy.
00:27:37Wobec tego nasz stosunek służbowy nieco się zmienia.
00:27:40Trzeba, żeby nam przydzielili nową eskortę.
00:27:43Po co?
00:27:44W życiu nie widziałem tak wspaniałej eskorty, jak pan Zadora.
00:27:48Poszczególny człowiek to nie eskorta.
00:27:55A co to jest poszczególny człowiek?
00:27:57Poszczególny człowiek to poszczególny człowiek.
00:28:02Słusznie.
00:28:06Ale na wszelki wypadek pilnuj pan swojego pociągu.
00:28:08Jeszcze go kto ukradnie.
00:28:09ZA pu 답rium.
00:28:19Za puścinkmy.
00:28:22Człusznie.
00:28:23KONIEC
00:28:53KONIEC
00:29:23KONIEC
00:29:25Panie mechaniku!
00:29:43Należy przypuszczać, że mimo wszystko przybyliśmy po czasie.
00:29:46KONIEC
00:30:16Pociąg musi iść na front.
00:30:19Ty myślisz, że od tego zależy los wojny, co?
00:30:23A choćby i los paru ludzi?
00:30:34Pan jesteś mocny w pysku, ale na widok amunicji trzęsiesz portkami.
00:30:38Słuchaj, Zadora, nie wiem, co robiłeś przez to...
00:30:41...pięć lat.
00:30:43Ty nie rozumiesz, że człowiek może się nie bać,
00:30:45że to wszystko może się w końcu człowiekowi diabelnie zmuszyć.
00:31:08I nie obostaje z napki.
00:31:10KONIEC
00:31:13KONIEC
00:31:18ZAŇ
00:31:29ZAŇ
00:31:38Kręć w lewo!
00:31:59Może starczy do następnej stacji?
00:32:03A wiesz jak daleko do następnej stacji?
00:32:08KONIEC
00:32:10KONIEC
00:32:38KONIEC
00:32:40KONIEC
00:32:42KONIEC
00:32:44KONIEC
00:32:46KONIEC
00:32:48KONIEC
00:32:50KONIEC
00:32:52KONIEC
00:32:54KONIEC
00:32:56KONIEC
00:32:58KONIEC
00:33:00KONIEC
00:33:02KONIEC
00:33:04KONIEC
00:33:06KONIEC
00:33:08KONIEC
00:33:10KONIEC
00:33:12KONIEC
00:33:14KONIEC
00:33:16KONIEC
00:33:18KONIEC
00:33:20KONIEC
00:33:22KONIEC
00:33:24KONIEC
00:33:26KONIEC
00:33:28KONIEC
00:33:30KONIEC
00:33:32KONIEC
00:33:34KONIEC
00:33:36KONIEC
00:33:38KONIEC
00:33:40KONIEC
00:33:42KONIEC
00:33:44KONIEC
00:33:46KONIEC
00:33:48KONIEC
00:33:50KONIEC
00:33:52KONIEC
00:33:54KONIEC
00:33:56KONIEC
00:33:58KONIEC
00:34:00KONIEC
00:34:02KONIEC
00:34:04KONIEC
00:34:06KONIEC
00:34:08KONIEC
00:34:10KONIEC
00:34:12KONIEC
00:34:14KONIEC
00:34:16Nikt specjalny.
00:34:31A stacji jak nie ma, tak nie ma.
00:34:46Za parę minut kocioł się spali.
00:35:10Cholera!
00:35:11To bardziej przypomina zabawę towarzyską niż pociąg wojskowy w czasie II wojny światowej.
00:35:19No lej pan, lej pan!
00:35:26Róki wierci!
00:35:28A wy kto?
00:35:29Lukasław!
00:35:30Nie z was!
00:35:37Sukiny dzieci fricy!
00:35:39Liotcikam zignalili faszystkie twary!
00:35:42A wyskaj transport!
00:35:43Jest! A wyskaj transport!
00:35:44A ich?
00:35:45Rozchod!
00:35:46Panie Zadora, porozmawiaj pan ze sprzymierzeńcami, bo nas rozchodują.
00:35:51To wasz literarne?
00:35:52To jest polski transport na front!
00:35:55Wy kto takie?
00:35:58Eskorta!
00:35:59A gdzie komandier?
00:36:02Ja, komandier!
00:36:06Iść, ty, чертяga!
00:36:08Tak też trzeba pod scenę.
00:36:10Świat zjeść pozwalasz.
00:36:12Pod bomby transport podwodzisz.
00:36:15To jest front.
00:36:16To ja sam.
00:36:18Światło potrzebne do funkcjonowania transportu.
00:36:23Niech, nie pomaga, bo eskorta będzie strzelać.
00:36:26Nie możemy jechać.
00:36:27Wody nie ma.
00:36:28Wody nie ma.
00:36:30Tak.
00:36:31Bojeprypasy?
00:36:35Wy z uma zaszli!
00:36:37Ja wiecie, gdzie wy stali?
00:36:40Jest już artylacja, tanky!
00:36:43Jeśli by tu był взрыв...
00:36:46Kati odsuda! Kati odsuda!
00:36:49Nie możemy jechać! Wody nie ma!
00:36:53Wody nie?
00:36:55Tak.
00:36:57Mnogo?
00:36:59Mnogo, dużo wody.
00:37:03A jeśli z ruchia, niczego będzie?
00:37:07Z ruchia, może być też.
00:37:11No tak w czymże вопрос?
00:37:14Piotro!
00:37:16Organizuj!
00:37:19Organizuj wodu sojuznikom!
00:37:21Jest wodu sojuznikom!
00:37:29Z ruchia, co więcej!
00:37:32Ostatni!
00:37:36A z ruchia!
00:37:38Z ruchia!
00:37:39Z ruchia!
00:37:40Z ruchia!
00:37:41Z ruchia!
00:37:42Z ruchia!
00:37:44Z ruchia!
00:37:46Z ruchia!
00:37:47Zdjęciał się, kochać!
00:37:53Zdjęciał się, kochać!
00:37:57Zdjęciał się!
00:38:01Zdjęciał się, że jedynie na cały transport?
00:38:03Ludzie u was nie wystarczyło, czy?
00:38:07Zdjęciał się.
00:38:09Zdjęciał się.
00:38:11Zdjęciał się.
00:38:13Zdjęciał się.
00:38:14Zdjęciał się.
00:38:20Zdjęciał się.
00:38:22Zdjęciał się, że jest woda?
00:38:25Jest.
00:38:27Zdjęciał się.
00:38:29Zdjęciał się.
00:38:31Zdjęciał się, żeby się w ogóle nie było.
00:38:36Zdjęciał się w lesie.
00:38:44KONIEC
00:39:14KONIEC
00:39:44KONIEC
00:39:56KONIEC
00:39:58Zdaje się, że dotarliśmy do jakiegoś cywilizowanego miejsca.
00:40:03O ile skupisko ludzi, można nazwać cywilizacją.
00:40:07Ja wysiadam.
00:40:09Zaraz, zaraz.
00:40:12Chwilneczkę.
00:40:14Najpierw załatwimy zmianę.
00:40:30Podziewam się, że się więcej nie spotkamy na parowodzie.
00:40:34Po raz pierwszy łączy nas takie samo pragnienie.
00:40:44Nie, nie, nie, nie jedziemy dalej. Nie, nie jedziemy dalej. Nie, nie, nie jedziemy dalej.
00:41:12Nie, nie jedziemy dalej.
00:41:15Proszę pana, proszę pana, ten poziom pojedzie do Polski.
00:41:19Nie, nie, nie, nigdzie nie jedziemy.
00:41:22No chodź, chodź, chodź.
00:41:26Otwierać!
00:41:28Brygada parowodzą. Otwierać!
00:41:31Proszę tam nie wchodzić, proszę nie wchodzić. Proszę...
00:41:33To pomocnik.
00:41:35Proszę nie wchodzić, ja do pana nas...
00:41:37Proszę nie wchodzić!
00:41:39Proszę tam nie wchodzić, proszę nie wchodzić!
00:41:41Proszę...
00:41:42To pomocnik!
00:41:45Proszę nie wchodzić, ja do pana nas...
00:41:46Proszę nie wchodzić!
00:41:47Proszę nie wchodzić!
00:41:48To pan ciągnął pociąg od samego Bralina?
00:42:03A bo co?
00:42:05Po raz pierwszy od tak dawna spotykamy płeć piękna.
00:42:10Niech pan będzie bardziej szarmancki.
00:42:12Niech pan będzie cicho.
00:42:15Wygląda pan na bardzo zmęczonego.
00:42:17W pana wieków.
00:42:18A co się pani miesza do nieswoich spraw?
00:42:23Gdzie zawiadowca?
00:42:27Ja jestem zawiadowcą.
00:42:32Coś takiego?
00:42:37Czy chcecie trochę odpocząć, zanim pojedziecie dalej?
00:42:42Jak to?
00:42:44Pojedziecie dalej?
00:42:45Przecież trzeba pociąg doprowadzić do Popowic.
00:42:51No przecież tu miała być zmiana.
00:42:54Miała być, ale nie będzie.
00:42:56Dysponuje tylko tym.
00:42:58Po pierwsze to Niemiec, a po drugie w ogóle nie maszynista.
00:43:03Czy jest jeszcze jakaś trzecia przeszkoda?
00:43:07Nie, to wszystko.
00:43:10No to przygotowujcie się do drogi.
00:43:13Pani nie zgadła, jest jeszcze trzecia przeszkoda.
00:43:19Jaka mianowicie?
00:43:21Taka, że ja nie pojadę.
00:43:26Co to znaczy?
00:43:27Poproszę o ręcznik.
00:43:33Doszedłem nagle do wniosku, że prowadziłem dotąd zbyt niespokojne życie.
00:43:36Czas najwyższy ustatkować się, ożenić, osiąść w jakimś… w cichym zakątku.
00:43:41Tu właśnie bardzo mi się podoba.
00:43:42Czy mogę prosić o Pani rękę?
00:43:46Uważam, że tętropozycję powinna…
00:43:47Uważam, że tętropozycję powinna…
00:43:48Uważam, że tętropozycję powinna…
00:43:49Przemyśleć…
00:43:50Uważam, że tętropozycję powinnam przemyśleć.
00:43:52Czas najwyższy ustatkować się, ożenić…
00:43:53Osiąść w jakimś… w cichym zakątku.
00:43:57Tu właśnie bardzo mi się podoba.
00:43:59Czy…
00:44:02Mogę…
00:44:05Prosić o Pani rękę?
00:44:08Uważam, że tętropozycję powinnam…
00:44:15Przemyśleć.
00:44:17No, ale jeżeli pojedzie Pan do popowiedzi z powrotem…
00:44:21Będę miała dosyć czasu, żeby się zastanowić.
00:44:24Opowiedzi z powrotem…
00:44:31W porządku?
00:44:33Przekonała mnie Pani.
00:44:37Żona zawiadowcy nazywa się Zawiadowcowa.
00:44:43Jak się będzie nazywał…
00:44:45Mąż zawiadowczyni.
00:44:50Co, Panie Walczak?
00:44:55Do jasnej cholery, niech się Pan wreszcie oczepie ode mnie.
00:45:00Wie Pan, ja zrobiłbym to jak najchętniej.
00:45:03Cóż, kiedy las uparł się, żeby nas ze sobą nie rozłączać.
00:45:06Zawiadowiec…
00:45:09Zawiadowczyn.
00:45:12A może byście coś zjedli?
00:45:14Albo wypili?
00:45:16Wiele tego nie mam, ale czy mchata bogata?
00:45:19Przepraszam.
00:45:26A zapomnieliśmy o Zadorze.
00:45:31Może by Pani dla eskorty zaniosła coś do zjedzenia?
00:45:35Oczywiście.
00:45:36Oczywiście.
00:45:37Pani śmieci nieriel przedmocenji.
00:45:39I przedmiotów nie było.
00:45:41Skąd jakimś niezasz legitami?
00:45:44Przedmiotem.
00:45:45Na to robi cień.
00:45:46Zmarany.
00:45:47Zmarany.
00:45:48Zmarany.
00:45:49Zmarany.
00:45:50Zmarany.
00:45:52Zmarany.
00:45:54Zmarany.
00:45:55Zmarany.
00:45:56Radzaj.
00:45:57Zmarany.
00:45:58Zmarany.
00:45:59Zmarany.
00:46:00Zmarany.
00:46:01Zmarany.
00:46:02Zmarany.
00:46:03Zmarany.
00:46:04Proszę pana, proszę pana, czy ten pociąg pojedzie do Polski?
00:46:31Pojedzie, pojedzie, pojedzie. Na front pod bomby, jeżeli się pan interesuje praktyką wojenną, jest to zupełnie wyjątkowa okazja.
00:46:37Proszę pana, ja do syna, do Polski.
00:46:47Gdzie ta wasza eskorta?
00:46:50Eskorta!
00:47:01Słowarz Black Widow
00:47:08Konec
00:47:12Konec
00:47:19Konec
00:47:20Konec
00:47:21Konec
00:47:22Konec
00:47:23Konec
00:47:25Konec
00:47:27KONIEC
00:47:57KONIEC
00:48:01Panie, zabierze pan nas? Za placę. O!
00:48:04Panie, czas przestał dla mnie istnieć. Tymi cykaczami nie skusi mnie pan.
00:48:09Zabierze. Jak?
00:48:27KONIEC
00:48:57KONIEC
00:48:59KONIEC
00:49:01KONIEC
00:49:03KONIEC
00:49:05Władze, władź na górę i ruszajcie.
00:49:07Ty i to zostaje stopie.
00:49:09KONIEC
00:49:11Zbłagają! Zbłagają!
00:49:13Zbłagają!
00:49:15Zbłagają!
00:49:19Zbłagają!
00:49:21Chce engagem to w chwile.
00:49:23Zbłagają!
00:49:25KONIEC
00:49:55KONIEC
00:50:25KONIEC
00:50:31KONIEC
00:50:33KONIEC
00:50:43W porządku, przewożył mu.
00:50:46Chciałeś zostawić mnie samego
00:50:55Pan myśli, że Pana Towarzystwo jest takie atrakcyjne, iż dałbym się dla niego powiesić
00:51:01To czemu nie zostałeś?
00:51:05Kaprys
00:51:06Rozpieszczonego panicza
00:51:09Gwiazda
00:51:11Wynoś się
00:51:13Dosyć mam tego
00:51:16Wezmę
00:51:18Wezmę Zadory
00:51:20I zajadę z nim, gdzie potrzeba
00:51:23Tak?
00:51:27Proszę bardzo
00:51:27Ja się nie narzucam
00:51:29Niech Pan zatrzyma
00:51:31A niech Pan zatrzyma ten cholerny pociąg
00:51:46Eskorta!
00:52:01Eskorta!
00:52:07Ej!
00:52:15Eskorta!
00:52:17Zwolniła się znakomita posada!
00:52:21W sam raz dla pana!
00:52:31Zadora, co jest?
00:52:41Zadora, wstań!
00:52:45To nie ma sensu, to naprawdę nie ma sensu!
00:52:49Musisz wstać!
00:52:51Zadora!
00:52:53Zadora, przestań się wygłupiać!
00:52:57Zadora!
00:52:59Zadora!
00:53:01Zadora!
00:53:03Zadora!
00:53:05Zadora!
00:53:07Zadora!
00:53:09Zadora!
00:53:11Zadora!
00:53:13Zadora!
00:53:15Zadora!
00:53:17Zadora!
00:53:19Zadora!
00:53:21Zadora!
00:53:23Zadora!
00:53:25Zadora!
00:53:27Zadora!
00:53:29Zadora!
00:53:31Zadora!
00:53:33Zadora!
00:53:35Zadora!
00:53:37Zadora!
00:53:39Zadora!
00:53:41Zadora!
00:53:43Zadora!
00:53:45Wtedy każdy kolejarz, który będzie blisko przyjdzie ci z pomocą.
00:54:15KONIEC
00:54:45Zmiana jest.
00:54:55Powinni niedługo być.
00:54:58Mieliście przyjechać 11 godzin temu.
00:55:02Zbieraliśmy po drodze kwiatki.
00:55:07Nie gniewajcie się, ale mnie tu kazano czekać na was, to się denerwuję.
00:55:15KONIEC
00:55:19Komendant transportu ma się zameldować telefonicznie w dowództwie.
00:55:28Nie ma żadnego komendanta.
00:55:32Jesteśmy tylko my dwaj.
00:55:37Tam w wagonie leży ostatni z tych, którzy byli eskortu.
00:55:43Należy mu się porządny pogrzeb.
00:55:45KONIEC
00:55:47Do widzenia, panie Walczak.
00:55:50Tak, tak.
00:55:54Do widzenia, chłopcze.
00:55:56KONIEC
00:55:58KONIEC
00:56:00KONIEC
00:56:02KONIEC
00:56:04KONIEC
00:56:06KONIEC
00:56:08KONIEC
00:56:10KONIEC
00:56:12KONIEC
00:56:14KONIEC
00:56:16KONIEC
00:56:18KONIEC
00:56:48KONIEC
00:57:18KONIEC
00:57:48KONIEC
00:58:18KONIEC
00:58:48KONIEC
00:59:18KONIEC
00:59:20KONIEC
00:59:22KONIEC
00:59:24KONIEC
00:59:26KONIEC
00:59:28KONIEC
00:59:30KONIEC
00:59:32KONIEC
00:59:34KONIEC
00:59:36KONIEC
00:59:38KONIEC
00:59:40KONIEC
00:59:42KONIEC
00:59:44KONIEC
00:59:46KONIEC
01:00:16KONIEC
01:00:46KONIEC
01:00:48KONIEC
01:00:50KONIEC
01:00:52KONIEC
01:00:54KONIEC
01:00:56KONIEC
01:00:58KONIEC
01:01:00KONIEC
01:01:02KONIEC
01:01:04KONIEC
01:01:06KONIEC
01:01:08KONIEC
01:01:10KONIEC
01:01:12KONIEC
01:01:14No ruszczę wreszcie gębą
01:01:25Pan Polak
01:01:28Słyszałeś chyba
01:01:44Przepraszam za tę gębę
01:01:46Co to robisz?
01:01:53Boję się
01:01:55Nie musisz się bać
01:02:09Uciekłam z obozu
01:02:25Chcę wrócić do domu
01:02:27Kto widział, żeby dziewczyna chodziła w płaszczu wojskowym i do tego niemieckim?
01:02:39Było mi zimno
01:02:42Chodź
01:02:45Pójdziemy na miasto i znajdziemy cię coś lepszego
01:02:49Jak się to miasto nazywa?
01:03:09Popowic
01:03:13Ładne
01:03:16Ładne
01:03:19Będzie ładne jak się zaludni
01:03:23Już jest zaludnione
01:03:28Jak to?
01:03:30Jak to?
01:03:31Jak to?
01:03:32Jak to?
01:03:33Nie
01:03:37Chodź
01:03:38A my dwa
01:03:39to cioł
01:03:40Nie
01:03:41Nie
01:03:43by tak
01:03:46Niby tak.
01:04:06Sonnenstrasse.
01:04:08Słoneczna siedem.
01:04:12Chodź, idziemy do domu.
01:04:13No chodź.
01:04:19A, prawda, jeszcze Cię dziś nie pocałowałem.
01:04:43Słoneczna siedem.
01:04:49Słoneczna siedem.
01:04:52Słoneczna siedem.
01:04:54Słoneczna siedem.
01:05:03Wszystko nie znalazłam.
01:05:33Wszystko nie znalazłam.
01:06:03Wszystko nie znalazłam.
01:06:33Wszystko nie znalazłam.
01:06:39To na pewno nic ważnego.
01:06:40Czekaj na mnie!
01:06:47Czekaj na mnie!
01:06:49Czekaj na mnie!
01:06:55Czekaj na mnie!
01:07:05Czekaj na mnie!
01:07:11Czekaj na mnie!
01:07:17Czekaj na mnie!
01:07:27Czekaj na mnie!
01:07:33Panie Walczak!
01:07:35Hęte uch!
01:07:37Wer jesteś?
01:07:39Kim jestem?
01:07:41Tromfänger!
01:07:43Co ty tu?
01:07:45Co ty tu?
01:07:47Bist to za pomoc?
01:07:49Czekaj na mnie!
01:07:51Bist to za pomoc?
01:07:53Czekaj na mnie!
01:07:55Czekaj na mnie!
01:07:57Czekaj!
01:07:59Czekaj!
01:08:01Czekaj na mnie!
01:08:11Czekaj na mnie!
01:08:13Czekaj na mnie!
01:08:15Czekaj na Moscow!
01:08:17Czekaj na mnie!
01:08:19Czekaj na…
01:08:23Czekaj na mnie!
01:08:25Czy masz coś?
01:08:29Tak.
01:08:55Szczelni!
01:09:21To on dał sygnał.
01:09:23Jóż!
01:09:53Jóż!
01:09:59Ihr bringt uns zu front.
01:10:03Jede Alarmprobe. Eisen ins Kreuz.
01:10:06Schweden!
01:10:11Los!
01:10:12Ibrzeczen!
01:10:13Ibrzeczen!
01:10:20On mówi, że mamy go zawieść na front i że nas zastrzeli.
01:10:23Jeżeli będziemy dawaj znaki.
01:10:25Ibrzeczen!
01:10:27Jeszcze raz.
01:10:30Ibrzeczen!
01:10:31Ibrzeczen!
01:10:32KONIEC
01:11:02KONIEC
01:11:12KONIEC
01:11:23KONIEC
01:11:28KONIEC
01:11:30Opowiedz mu, niech się nie miesza do prowadzenia pociągu.
01:11:42Przed przyjazdem trzeba gwizdzić.
01:11:43Szele! Szed tam!
01:12:00Wyprawa wojenna.
01:12:30Szyny mogą być uszkodzone.
01:12:54Wylecimy w powietrze.
01:12:57Nie obchodzicie to?
01:13:00時間 sparych..
01:13:05..
01:13:18.....
01:13:21KONIEC
01:13:51KONIEC
01:14:21KONIEC
01:14:23KŐST publishing
01:14:27doświadcza
01:14:35np.
01:14:39KONIEC
01:14:44KONIEC
01:14:45�이
01:14:48Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:15:18Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:15:48Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:16:18Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:16:48Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:17:18Niech pan nie zapomni pójść na zonę z trasy 7.
01:17:25Chciałem powiedzieć, że chciałem wrócić.
01:17:33Niech pan nie zapomni.
01:17:43Zonę straszę.
01:17:53Jeden.
01:18:23Zonę straszę.
01:18:32Zonę straszę.
01:18:41Zonę straszę.
01:18:50Zonę straszę.
01:18:59Zonę straszę.
01:19:00Zonę straszę.