- 5/9/2025
Category
😹
FunTranscript
00:00Wstępują
00:30Wstępują
01:00Wstępują
01:30Trzy siostry, odcinek 52
01:37Poczekajmy pani Ruchan, oświadczenie pani Minę rzuci nowe światło na sprawę
01:48Czyli wszystko zależy od jej oświadczenia, moje słowa nic nie znaczą
01:53Ona jest tu ofiarą
01:56Ofiarą
01:58Możemy mieć problem, jeśli pani Minę złoży skargę
02:02Proszę z nią porozmawiać
02:04Nie będę z nią rozmawiać
02:09Mam ją błagać, żeby powiedziała prawdę?
02:18Synu, rozmawiałeś z Minę?
02:21Znowu zaczęła narzekać
02:22Wsiadaj
02:23Co ona ci powiedziała?
02:25Wsiadaj
02:26Chwileczkę
02:30Chwileczkę
02:31Dobrze
02:32Jedź za mną
02:38Dobrze
02:39Złoży na mnie skargę, prawda?
02:54Dlaczego to zrobiłaś?
02:56Nic nie zrobiłam, Minę sama się przewróciła
02:59Co za zbieg okoliczności?
03:01Poszłam z nią porozmawiać
03:04Nie macie o czym rozmawiać
03:06Przestań
03:07Dość tego
03:08Nie możesz wciskać nosa w cudze życie
03:11Nic nie zrobiłam
03:13Jak mogłaś tak postąpić, wiedząc, że to moje dziecko?
03:17Czyli twoim zdaniem już wszystko jasne
03:20Ty też to wiesz
03:23To jak możesz myśleć, że chciałam ją skrzywdzić?
03:28Bo nie masz już sumienia
03:29Nic nie zrobiłam
03:36Minę sama upadła
03:38Powiedziała, że ją popchnęłaś
03:41Kłamie, nie może mi niczego udowodnić
03:43Powiedziała, że ja mam podjąć decyzję
03:46Tania zagrywka
03:52Słucham
03:54Chcę u ciebie zapunktować
03:57Już się od niej nie odwrócę
04:02Co powiedziałeś?
04:04Żeby złożyła skargę, mimo że jestem niewinna?
04:08Żałuję, że nie zrobiła tego, kiedy Turkan była w szpitalu
04:11Nie doszłoby do tej sytuacji
04:13Patrz, do czego doprowadziłaś
04:15Jak śmiesz nazywać się moją matką
04:21Chcesz mi dać nauczkę?
04:23Nic nie osiągniesz
04:27Czego pragniesz, synu?
04:40Naprawdę zrobisz to swojej matce?
04:44Pozwolisz Minę złożyć skargę?
04:48Próbowałaś zabić moje dziecko?
04:50Próbowałaś przejąć dom rodzinny mojej żony?
04:53Jak mam ci wybaczyć?
04:54Zwrócili się przeciwko mnie
04:58Ich manipulacja zadziałała
05:00Tego bałam się najbardziej
05:02Nikt mną nie manipulował
05:06Nie wstyd ci, że połączyłaś siły z Patichem
05:09Żeby wyrzucić ich z domu?
05:11Nie wstyd ci
05:12Pomogłam mu tylko znaleźć prawnika
05:15Nic ci do tego
05:17Rodzinne problemy innych ludzi
05:19Nie są twoją sprawą
05:20Ale nie
05:21Ty musiałaś wtrącić swoje trzy grosze
05:24Chciałaś zranić Turkan
05:26Rodzina nic dla ciebie nie znaczy
05:28A kiedy chodziło o nasze nazwisko i reputację
05:32Kiwnąłeś palcem w ich obronie?
05:35Zapytałem Turkan i uzyskałem od niej odpowiedź
05:38Wierzę jej
05:38Nie muszę odpowiadać przed tobą
05:40Ani przed nikim innym
05:42Nie mogłem uwierzyć
05:46Kiedy Sadyk powiedział
05:47Że byłaś w to zamieszana
05:48Byłem pewien, że to jakaś pomyłka
05:50Broniłem cię
05:51Ale nie
05:52Ty naprawdę chciałaś to zrobić
05:54Pan Fatih i tak by wytoczył proces
06:02Ma obsesję na punkcie tego domu
06:04Rodzeństwo się nie dogadało
06:06W końcu ktoś by kupił ten dom
06:09Stwierdziłam, że lepiej, żebym to była ja
06:12Nie wyrzuca ich na bruk
06:13Pozwolę im tam zostać
06:15Chcę tylko, żeby dostali nauczkę
06:17Zrezygnujesz z kupna
06:19Nie masz prawa pozbawiać ich dachu nad głową
06:21To nie moja decyzja
06:23Sąd wydał oświadczenie, że dom idzie pod młotek
06:27Ty zaczęłaś proces
06:28Nie jestem sędzią
06:30Podążam tylko za prawem
06:32I nie ja, tylko mój prawnik
06:34Powiedz mu, żeby się wycofał
06:37Wykluczone
06:39Mam umowę z panem Fatihem
06:41Z panem Fatihem
06:49Daję ci 24 godziny na wycofanie się
06:52Inaczej
06:53Inaczej co?
06:55Znowu mi grozisz?
06:57I to wszystko w obronie Turkan
06:58Która zrujnowała honor naszej rodziny
07:01Mój syn nie może być takim idiotą
07:04Nie zmienię zdania
07:10Ja też
07:12Cześć
07:34Selczuku mam prośbę
07:36Znasz Fatih'a Kalendera
07:38Wujka Turkan?
07:39Znajdziesz go i przyprowadzisz do mnie
07:42Dobra, do zobaczenia
07:45Znajdziesz go i przychodzę do mnie
07:50KONIEC
08:20Od 20 lat jesteśmy małżeństwem z Sadykiem.
08:29Od 27 lat traktuję cię jak coś więcej niż szwagierkę.
08:36Nigdy nie twierdziłam, że mam prawo do czegoś, co należy do waszej rodziny, prawda?
08:41Prawda.
08:42Ty sama oddałaś bratu swoją część domu.
08:56Kiedy pojawiła się Donusz, stwierdziłaś, że to wielkie szczęście i że powinniśmy ją wziąć.
09:01Znowu milczałam.
09:05Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy.
09:09Możesz zmienić zdanie.
09:10Tak samo w tej sytuacji z Fatihem.
09:13Mogłaś chcieć dostać swoją część.
09:15Dziwi mnie to, ale...
09:20Najbardziej boli mnie, że nic mi nie powiedziałaś.
09:27Dowiedziałam się dopiero, jak zobaczyłam ogłoszenie na domu.
09:31Przecież sama mówiłaś, że nie zamierzasz oddać tego domu Fatihowi,
09:35kiedy ja próbowałam sprzedać moją obrączkę, żeby spłacić dług.
09:40co się zmieniło?
09:53Dlaczego mi to zrobiłaś?
09:56Uważaj na swoje bratanice
10:03One nic nie wiedzą
10:04Jeśli nie złożysz podpisu, zniszczysz im życie
10:07Jak możesz być tak okrutny?
10:11Co oni ci zrobili?
10:13Całe życie ci pomagali
10:14Wychowali twoją córkę
10:16Mam im być wdzięczny?
10:17Tak, to trzeba było wychować ją tak, żeby wiedziała kim jestem
10:21Po co miała poznać imię Ojda, który nie zamierzał wrócić?
10:26Skąd wiesz, że nie zamierzałem wrócić?
10:29Jestem, przyjechałem
10:30Ochowaliście mnie zanim zmarłem
10:32Teraz ja zmienię ten dom w wasz grób
10:34Podpisz to i skończmy ten temat
10:39Inaczej powiem wszystko Dery
10:40Myślisz, że nie wiem?
10:46Derya jest moją córką
10:48Posłuchaj mnie
10:51Jestem teraz silny, mam prawników
10:54Dopiero się rozkręcam
10:56Najpierw dom, potem córka
10:58Ci, którzy staną mi na drodze będą gnić się w więzieniu
11:02Rób jak chcesz
11:04Dobrze, papi chłop, chodź tu
11:07Nic nie mów, wszystko podpiszę, milcz
11:11Poszło jak z płatka
11:13Co się stało, ciociu?
11:14Nic, kochanie, byliśmy w pobliżu i twój wujek chciał się przywitać
11:18Uciekaj, idź do koleżanek
11:20Dobrego dnia, Deryo
11:25Masz rację, Nesrin
11:33Ale to mój brat i chce swój udział
11:37Ani ty, ani ja nie mamy możliwości, żeby go spłacić
11:40Trzeba sprzedać dom
11:43On weźmie swoją część i kupi sobie własny kont
11:46Za cenę naszej ruiny
11:55Jakiej ruiny?
12:01Wy też kupicie sobie mały domek za pieniądze, które dostaniecie
12:04Oddam wam moją część
12:07Chyba nie musicie mieszkać w takiej dużej posiadłości
12:10Posiadłości to stary dom na wybrzeżu
12:18Ścianie i schody skrzypią
12:22Wilgoć przyprawia o zawrót głowy
12:24Zimą nie da się go ogrzać, nie ma wody
12:26Trzeba wiecznie inwestować w niego pieniądze
12:30Nie chodzi mi o dom, tylko o dzieciństwo i wspomnienia sadyka
12:35On mieszkał tam od zawsze
12:37Nesrin, możecie się przeprowadzić i zabrać ze sobą wspomnienia
12:47Zrozum mnie
12:50Ja też tego nie chciałam, ale los tak postanowił
12:54Nic na to nie poradzimy
12:56Masz rację
13:04Nikt nie może się sprzeciwić losowi
13:06Ale nie wierzę, że wdałaś się przekonać Fatichowi i podpisałaś te dokumenty
13:12Przez 27 lat byłyśmy dla siebie jak siostry
13:17Dzieliłam się z tobą moją radością, problemami, nadziejami
13:21Jak mogłaś mi to zrobić
13:28Dobrze, niech każdy dostanie swoją część i kupi nowy dom
13:40Potem już się nigdy nie zobaczymy
13:44Nie chciałem
13:59like, proszę
14:01Jak mogłaś
14:04Dzień dobry.
14:34Ja i twoja mama zawsze będziemy walczyć przeciwko ludziom, którzy mieszają cię z błotem.
14:44Wzięłaś ślub, ale nadal jesteś moją córeczką. Zawsze będę cię wspierał.
14:51Dopóki żyję.
14:53Dzień dobry.
15:23Jak mogłem nie dotrzymać słowa, które dałem córce?
15:34Wszystko stało się tak szybko. To nie twoja wina.
15:38Somer się tym zajmie. Nie martw się.
15:45Nie powinienem był do tego dopuścić.
15:48Somerze, lekarz nie miał dobych wieści.
15:59Jeśli krwawienie nie ustąpi, będzie musiał przeprowadzić aborcję.
16:04Rozmawiałem z nim. Kolejna doba będzie kluczowa.
16:07W razie czego przewieziemy cię do Izmiru. Nie denerwuj się.
16:09Dobrze. Dziękuję.
16:13I przepraszam, że ci przeszkadzam. Po prostu martwię się o nasze dziecko.
16:18Ja też mam nadzieję, że nic mu się nie stanie.
16:22Ale nie musiałaś do mnie zwolnić. Jestem w kontakcie z lekarzem.
16:28Dobrze.
16:29Masz złożyć skargę na tę kobietę. Natychmiast.
16:36To twoja wina.
16:38Od początku cię ostrzegałem. To twój błąd.
16:42Ta cała ruchna musi ponieść karę.
16:46Wszyscy moi prawnicy zajmują się tą sprawą.
16:50Nie nazywam się Nihat Erguner, jeśli nie dopnę swego.
16:54Masz złożyć skargę.
16:55Sumer podejmie decyzję.
16:59Co takiego?
17:02Złożę skargę, tylko jeśli on tego zechce.
17:06Żartujesz?
17:08Coś mogło się stać tobie albo dziecku.
17:11Nie rozumiem, dlaczego to robisz.
17:14Próbuję chronić siebie i moje dziecko.
17:17Ruchkan zostanie ukarana przez swojego syna.
17:20Jak myślisz, co ją bardziej zaboli?
17:24Wiesz, że Sommer nie popchnie mamusi za kratki.
17:28Nie bądź taki pewien.
17:30Nie rozpraszaj się, skup się tylko na pytaniach.
17:33Ten etap jest bardzo ważny.
17:35Dobrze, mamę.
17:36To ty zachowujesz się jak mala.
17:38No tak, ty jesteś córeczką tatusią.
17:39Dziewczyny?
17:40Idziemy do kawiarni?
17:41Popatrzymy na pytania z zeszłego roku.
17:42W weekend egzamin.
17:43Ja nie chcę, wyjdźcie.
17:44Ja też nie mam ochoty.
17:45Na ruchach nie ma, że nie chcę.
17:47No tak, ty jesteś córeczką tatusią.
17:49Dziewczyny?
17:52Idziemy do kawiarni?
17:54Popatrzymy na pytania z zeszłego roku.
17:57W weekend egzamin.
17:58Ja nie chcę, wyjdźcie.
18:01Ja też nie mam ochoty.
18:03Zmienisz zdanie jak Hakan pójdzie.
18:05Co cię to?
18:06Jeśli pójdziesz z nami, Donusz też pójdzie.
18:10Donusz pójdzie jak będzie miała ochotę.
18:12Nie chcę iść. Wy się uczcie, co ja tam będę robić.
18:16Będziesz pisać wiersze na serwetce. Bardzo śmieszne.
18:25Siostro, co tu robisz? Pa.
18:30Cześć, Turkan. Dziewczyny.
18:35Przyjechaliśmy po was z tatą.
18:38Tata zaczyna nas wozić, jak coś się dzieje z wójkiem.
18:43Chodźcie, pójdziemy na logu. Nie odmówię.
18:48Gdzie tata?
18:51Czeka w aucie. Chodźcie.
18:56Chodźcie.
18:58Chodźcie.
19:07Parcum.
19:28Co z tym zrobiłeś?
19:42Chłopaki, gość zaczął się stawiać, mówić, że nie przyjdzie.
19:45Powiedziałbym, witaj, wujku, ale...
19:53Dlaczego nasłałeś na mnie tych bandytów?
19:56Wystarczyło zadzwonić.
19:58Proszę stąd wyjść.
20:07Chcę porozmawiać z tobą sam na sam.
20:11Wykluczone, nie zgadzam się.
20:14Chodźcie.
20:15Chodźcie.
20:16Chodźcie.
20:17Chodźcie.
20:18Chodźcie.
20:19Chodźcie.
20:20Chodźcie.
20:21Chodźcie.
20:22Chodźcie.
20:23Chodźcie.
20:24Chodźcie.
20:25Chodźcie.
20:26Chodźcie.
20:27Chodźcie.
20:28Chodźcie.
20:29Chodźcie.
20:30Chodźcie.
20:31Chodźcie.
20:32Chodźcie.
20:33Chodźcie.
20:34Chodźcie.
20:35Chodźcie.
20:36Chodźcie.
20:37Chodźcie.
20:38Chodźcie.
20:39Chodźcie.
20:40Chodźcie.
20:41Chodźcie.
20:42Chodźcie.
20:43Chodźcie.
20:44Chodźcie.
20:45Chodźcie.
20:46Chodźcie.
20:47Chodźcie.
20:48Chodźcie.
20:49Chodźcie.
20:51Nie ułatwię ci zadania.
20:59Z twojego tronu wnioskuję, że nie jesteś nastawiona pokojowo.
21:03Pewnie nie przyszłaś życzyć mi powrotu do zdrowia.
21:08Jeśli spróbujesz mnie oczernić i powiesz, że to ja cię zrzuciłam,
21:14to nie jest oczernianie.
21:18Przyszłaś do mnie do domu i zaatakowałaś mnie.
21:21To przestępstwo, a mnie grozi poronieniem.
21:25Nie zepchnęłam cię ze schodów, sama upadłaś.
21:28Dlatego nie możesz złożyć skargi, rozumiesz?
21:31Inaczej...
21:32Zamierzasz mi grozić?
21:39Myślisz, że jesteś taka mądra?
21:43Postanowiłaś odzyskać mojego syna.
21:45Myślisz, że ci się uda, jak będziesz ładnie wyglądać?
21:48Co za żałosna strategia.
21:51Jeśli Sommer się dowie, że to ty wciągnęłaś Turkan w tę całą sytuację
22:07i zbabiłaś ją do tamtego baru, splunie ci w twarz.
22:12A wtedy zostanie ci już tylko rzucenie się z urwiska.
22:15Schody nie wystarczą.
22:17Uczurumdan at bence.
22:20Başka türlü kurtulamazsın Mimbeli'den.
22:22Nie wiedziałem, że tak to się skończy.
22:49Przepraszam, chłopaki musieli źle coś zrozumieć.
22:53Przesadzili.
22:56Nie spodziewałem się tego.
22:59Nie chciałem, żeby tak to przebiegło.
23:00Jak mogę chcieć zadać ból komuś z rodziny Turkan?
23:04Z tego, co rozumiem, chłopaków poniosło,
23:07ale ty też byłeś nieco uparty.
23:09I tak to się skończyło.
23:11Właśnie.
23:11Przejdź mi do rzeczy.
23:16Nie wiem, co się dzieje między tobą i twoim bratem.
23:19Nie chcę się mieszać.
23:21To się nie mieszaj.
23:23Ale nie chcę, żeby rodzina Turkan była w trudnej sytuacji.
23:26A ty zapominasz, że ja też jestem teraz jednym z nich.
23:31Daj spokój.
23:33Twój brat i bratanice mieszkają w tym domu.
23:35Nawet wrogowi nie powinno się robić czegoś takiego.
23:38Ja też się tam urodziłem.
23:40Chyba mam prawo do swojej części.
23:43Jeśli tylko o to chodzi, jam ci twoją część.
23:46Ty wycofasz sprawę i historia się skończy.
23:49Nie.
23:50Sprzedamy ten dom.
23:52Skąd ta wrogość?
23:55Jesteś nowy w rodzinie.
23:57Nie mieszaj się.
24:00Nie musisz mi tego wytykać.
24:02Jesteś wujkiem mojej żony.
24:05Nie zrozum mnie źle,
24:06ale nie powinieneś mnie obrażać.
24:08Ustalmy, ile jest warta twoja część.
24:12Zapłacę ci dwa razy tyle.
24:14Musisz się zgodzić.
24:20Wykluczone.
24:25Mam umowę z panią Roczką.
24:27Zdrowiec się czegoś o tym człowieku.
24:43Wrócił mnie dawno z Niemiec.
24:45Dobrze, zajmę się tym,
24:47ale uważaj z tymi ofertami.
24:49Pani Roczan nie wyda pozwolenia
24:51na wypłacenie takiej sumy.
24:52Nie użyję jej konta.
24:56Mieliśmy kupić dom z Turkan.
24:57Mam oszczędności.
24:58Fajnie, co?
25:03Przypomniało mi się dzieciństwo.
25:04Tata kupował nam takie kolorowe lody,
25:22a potem nie chciałyśmy jeść obiadu
25:23i mama się złościła.
25:26Szkoda, że nie zadzwoniliśmy po mamę.
25:27Byłoby jak kiedyś.
25:29Następnym razem przyjedziemy z Mami.
25:34Skąd ta uczta, Tato?
25:37Pewnie rozwiązaliście problem z domem.
25:46Jeszcze nie, ale nie martwcie się o to.
25:51Jeśli stracimy dom,
25:53będziemy musieli się wyprowadzić.
25:56Dlaczego tak mówisz?
25:57Aybalik to nasz dom.
25:59To co się stanie?
26:06Dziewczynki, dom pójdzie na sprzedaż.
26:13Naprawdę?
26:16Nie ma żadnej nadziei?
26:21Nie załamujcie się.
26:23To dopiero początek procesu.
26:25Nie wiadomo, co się wydarzy.
26:26Właśnie.
26:29Prawicy sprawdzają dokumenty.
26:32Znajdą jakieś rozwiązanie.
26:36Ale pamiętajcie,
26:37jeśli będziemy działać razem,
26:39poradzimy sobie z każdą trudnością.
26:42Co tu robisz?
26:58Wynoś się.
27:00Nigdzie nie idę.
27:02To wszystko twoja wina.
27:08Co takiego?
27:10Dlaczego nasłałaś na mnie zięcia?
27:13Nie zrobiłam tego.
27:15To ty namawiałaś mojego brata,
27:17żeby się mnie pozbyły.
27:18Po tym wszystkim, co zrobiłeś,
27:24chcesz zrzucać winę na mnie?
27:27Ja nic nie zrobiłem.
27:29Teraz zobaczysz, na co mnie stać.
27:32Co zamierzasz zrobić?
27:34Myślisz, że jesteś facetem,
27:36skoro powiesiłeś to ogłoszenie?
27:39Czujesz się silny?
27:40Co z ciebie za człowiek?
27:43Nie masz sumienia?
27:44Nie boli cię serce?
27:46Chcesz wyładować na nas frustrację
27:49za to, że nie udało ci się założyć rodziny?
27:51Że nic nie osiągnąłeś?
27:53Skąd w tobie ta złość?
27:55W młodości czułem się jak wyrzutek
27:58w domu własnego ojca.
28:00Przez ciebie.
28:01Jakby ci było mało,
28:02ukradłaś mój ansówki.
28:04Miałem to przełknąć
28:05i spać pod drzwiami.
28:06Nikt nie kazał ci spać pod drzwiami.
28:10Otworzyliśmy przed tobą dom.
28:12Chcieliśmy, żebyś stał się członkiem naszej rodziny.
28:15Byłam młodą mężatką,
28:17a wzięłam pod opiekę brata mojego męża.
28:19Gotowałam ci,
28:20wypałam o twoje ubrania.
28:22Jak możesz być taki niewdzięczny?
28:25Zapominasz, że uciekłeś,
28:27zostawiając za sobą młodą dziewczynę w ciąży?
28:30Ja bym chciała pochować tę biedną istotę
28:33i zaopiekować się twoją córką.
28:35Gdzie byłeś?
28:37Nie możesz wrócić od tak,
28:38bo nagle zmieniłeś stanie.
28:40Przyjeżdżasz, chcesz zabrać nam dom
28:42i zranić swojego brata.
28:44Nikt nie rodzi się włóczęgą.
28:46Wiesz, ile wycierpiałem?
28:48Wszystko przez ciebie.
28:53Przez emni?
28:54Przez ciebie.
28:56Ukradłaś mi rodzinę.
28:59Za każdym razem, kiedy moje rodzeństwo się za mną wstawiało,
29:02ty wszystko psułaś.
29:04Mówiłaś, żeby mnie nie rozpieszczali.
29:07Nigdy nie zapomnę, jak krzyczałaś,
29:08że mam pójść do szkoły i znaleźć sobie pracę.
29:11A teraz robisz z siebie anioła, bo zajęłaś się moim dzieckiem.
29:16Myślisz, że jesteś święta, wszystko wiesz najlepiej.
29:19Patich nic nie potrafi, nic nie rozumie, tylko mysli nie zna się na rzeczy.
29:26Wcale nie jesteś taka święta.
29:37Nigdy nie miałam się za lepszą od innych.
29:40Tyle dla ciebie zrobiłam.
29:41Co niby?
29:44Na dodatek mój brat dał się na to nabrać, ale mnie nie przekonasz.
29:50Powiedz mi, kiedy cię źle potraktowałam?
29:53Kiedy cię upokorzyłam?
29:56Chciałam tylko, żebyś skończył studia i miał dyplą.
29:58Co z tym złego?
29:59Daj spokój, nigdy mnie nie kochałaś.
30:03Nigdy mi nie wierzyłaś.
30:06Mesuta przygarnęłaś od razu,
30:08a ja nigdy nie zasłużyłem nawet na dobre słowo.
30:14Byłaś dla mnie miła, żeby nie złościć zabytka,
30:17ale kiedy zaczynałem nową pracę,
30:19zawsze mówiłaś, że mnie nie wytrzymam,
30:22że nie poradzę sobie.
30:24Zwróciłaś mojego brata przeciwko mnie.
30:26Narzekałaś, że rozrzucam skarpetki
30:29i nie sprzątam po sobie ze stołu.
30:45Feridę.
30:50Kochałem ją.
30:52Tak bardzo ją kochałem.
30:59I co zrobiłaś?
31:03No co?
31:06Zasiałaś wątpliwość w jej sercu.
31:09Stwierdziłaś, że nie nadaje się na męża,
31:12że żaden ze mnie mężczyzna.
31:14Ukradłaś moje życie,
31:23a teraz masz mi za złe,
31:25że uciekłem szukać pracy gdzie indziej.
31:27Ale do rzeczy.
31:45Wyrzuciłaś mnie z tego domu,
31:48to teraz ja wyrzucę stąd was.
31:53Nie ma tu dla ciebie miejsca.
31:55Wściekły człowiek, który powiedział mojej mamie,
32:10że nie jest świętą,
32:11był kiedyś bratem mojego ojca.
32:13Mama czekała na niego,
32:15kiedy pisał egzaminy w szkole
32:16i siedziała przy nim, kiedy chorował.
32:20Babcia powierzyła go moim rodzicom
32:22i miała nadzieję, że wyjdzie na ludzi.
32:24Ale wujek patrzył teraz na mamę z wściekłością.
32:29W jego oczach mama widziała błędy swojej młodości.
32:33Wujek był kwintesencją niedojrzałości
32:35i tego, co ludzie nazywają
32:38straconymi nadziejami.
32:41Wszystko, w co mama kiedyś wierzyła,
32:43rozpadało się na kawałeczki,
32:44a każdy z nich był niczym odłamek szkła,
32:48który ją ranił.
32:49Kochanie, nie snuć się.
32:56Powinnaś była powiedzieć, Nesrin,
32:58nie wpadłaby w taki szał.
33:00Teraz nie ma już odwrotu.
33:03Mogłaś powiedzieć, jak Fatih groził,
33:05że powie prawdę o swojej córce.
33:08To nie jest dobre rozwiązanie.
33:10Nesrin wpadłaby w panikę
33:12i uciekła z dziewczynkami.
33:14Rozwiodłaby się z sadykiem.
33:17Nie chciałam rujnować im życia.
33:20Znasz, Nesrin, jest uparta jak żół.
33:23To nie pierwsza taka sytuacja.
33:26Rozwiodłaby się z sadykiem,
33:27gdyby donusz nie trafiła do niej.
33:32Masz rację, ale teraz ty wyszłaś na tę złą.
33:36To nic.
33:39Mogą tak myśleć.
33:41Nie żywię do nich urazy.
33:43Mam nadzieję, że Bóg ześle im dużo szczęścia.
33:46O Jezus, mamę.
34:06Chodźcie.
34:33Tata nas odebrał.
34:35Pojechaliśmy na lody.
34:39Dla Ciebie też mamy.
34:42Zostaw w kuchni.
34:43Zjem później.
34:45Chodź.
35:05Zostaw w kuchni.
35:15Zostaw w kuchni.
35:16KONIEC
35:46Brawo, Pani Ruchan. Świętujesz przejęcie domu tych biednych ludzi?
35:56Tu czuję spokój. Taka z Ciebie matka?
36:01Nie rozumiesz, jak bardzo unieszczęśliwiasz Somera swoimi obsesjami?
36:07Z tego, co pamiętam, wczoraj w drodze na lotnisko płakałaś, że tracisz syna.
36:12Nie zrobiłaś nic, żeby go zatrzymać.
36:14Turkan nas zhańbiła. To Ty nas zhańbiłaś.
36:20Z Twojego punktu widzenia wszyscy są źli.
36:23Każde wydarzenie jest tragedią. Nigdy się nie zmienisz.
36:27Czego chcesz od rodziny tej biednej dziewczyny?
36:30Daj im spokój. Niech Somera i Turkan żyją sobie spokojnie.
36:33Po co Ci ten dom?
36:38Próbuję chronić mojego syna.
36:40Poza tym, jeśli ja nie kupię tego domu, ktoś liniu to zrobi.
36:43To sąd postanowił, że dom idzie pod młotek.
36:51Ty nakręciłaś całą tę machinę.
36:54Pomagałaś Fatihowi, Ty i Twój prawnik.
36:58Owszem, i nie zmienię decyzji do czasu, aż Somer zostawi dziewczynę,
37:03która przyniosła hańbę tej rodzinie.
37:06nie zmienię, to nie zmienię.
37:08SOMER
37:35SOMER
37:36SOMER
37:37Powiedziałem ci, że nie będziemy rozmawiać o rozwodzie
37:40Cześć
37:41Co to?
37:45Zrobimy to, co umiemy najlepiej
37:49Gdzie twój tata?
37:51W ogrodzie
37:52Tato, przyniosłem świeżutkie ryby
37:57Cześć syn
38:00Jak się macie?
38:02Dobrze
38:04Turkan, możesz to wziąć?
38:08Zaraz przyjdę
38:09Mogę
38:11Jasne
38:13Mogę
38:17Jasne
38:18Tak mi wstyd z powodu mojej matki
38:28Ale nie traćmy nadziei, proces jeszcze się nie skończył
38:33Takie rzeczy długo się ciągną, to skomplikowane procedury
38:37Nie zawracaj sobie tym głowy, to nasz problem
38:46Wasz problem jest moim problemem, dlatego przyjechałem
38:52Musimy się wspierać, mam nadzieję, że wam nie przeszkodziłem
38:57Oczywiście, że nie
39:00Ale wystarczy nam, żebyś wspierał Turkan
39:05To pójdę jej pomóc
39:10Zjemy miłą, rodzinną kolację
39:14Świetny pomysł
39:17Kochanie, zaczęłaś już?
39:32Rozmawiałeś z matką?
39:34Wiesz, dlaczego nie chcę, żebyśmy byli razem?
39:39Rozmawiałem z nią
39:41Powiedziałem, że się nie poddam
39:43Dałem jej czas, żeby to wszystko odkręciła
39:46A jeśli spełni swoje groźby, nie obchodzi mnie to
39:53Podjąłem już decyzję, nic nas nie rozdzieli
39:56Zacząłem też rozwiązywać problem z domem
39:59Możesz na mnie liczyć cierpliwości
40:03Ale ja nie mogę dłużej czekać na kolację
40:07Oczyść ryby, a ja zrobię sałatkę
40:10Dasz miskę, umyję zioła
40:14Uważaj na kran, łatwo się psuje
40:19Po tej porze nie znajdziemy nikogo do naprawy
40:23Myślisz, że ja sobie z tym nie poradzę?
40:28Pod ręki naprawiam każdą usterkę
40:31Tata jest bardzo smutny
40:45Mama zamknęła się w pokoju, jest załamana
40:48Chce tylko spać
40:49Dziewczyny są w szoku, ciągle pytają, dlaczego to się stało
40:53Przestań się zadręczać
41:02Musimy poprawić humor
41:04Razem damy radę, ale jeśli wszyscy stracimy nadzieję, to koniec
41:08Dlatego nie możemy sobie na to pozwolić
41:12Zawufajmy
41:23Zawufajmy
41:25Zawufajmy
41:30Zawufajmy
41:31Zawufajmy
41:32Zawufajmy
41:33Zawufajmy
41:34Zawufajmy
41:35Zawufajmy
41:41Zawufajmy
41:42Zawufajmy
41:43Zawufajmy
41:44Zawufajmy
41:45Czarnik
41:46Zawufajmy
41:47Zawufajmy
41:48Jak głowa kosiany?
41:50Zawufajmy
41:51Zawufajmy
41:52Jak głowa kosiany?
41:53Jak głowa kosiany?
41:55Ból się nasila
41:58Zawufajmy
41:59Zawufajmy
42:00Zawufajmy
42:01Turkami Sommer przyjechali z rybami
42:04Szykują kolację w kuchni, robią wszystko, żeby poprawić nam humor.
42:12To wszystko przez nas.
42:18Wziąłeś leki?
42:19Zapomniałam ci przypomnieć.
42:22Wziąłem, spokojnie.
42:29Rozmawiałaś już z Nezahat?
42:31Nie sądzisz, że Fatiuś mógł grozić, że powie wszystko dzieciom?
42:39Nezahat podpisała te papiery, żeby Fatih dostał swoją część i mógł kupić dom.
42:45Uważa, że to sprawiedliwe.
42:49Mówiła, że prędzej umrze niż zgodzi się na coś takiego.
42:51Dlaczego nagle zmieniła zdanie?
42:58Nie wiem. Już nic nie rozumiem.
43:01Nezahat zamierza oddać ci swoją część ze sprzedaży domu.
43:17Nie możesz jej przyjąć.
43:18Odpoczywaj.
43:27Zawołam cię, jak będzie gotowe.
43:32Sadyku.
43:32Czy kiedyś zdarzyło mi się nieświadomie skrzywdzić rodzinę?
43:48Oczywiście, że nie.
43:50Skąd ten pomysł?
43:51Myślałam o przeszłości.
43:57Dario, co robisz?
44:23Sprawdzam odpowiedzi.
44:26Zostały dwa dni. Wszystko umiesz.
44:31Ale zapach.
44:35Sommer przyrządza nam ucztę.
44:37Dario, co robisz?
44:38Dario, co robisz?
44:42Dario, dlaczego doceniamy dobre rzeczy dopiero w obliczu złych?
44:48Znowu wyjeżdżasz z poezją.
44:50Moja wrażliwa siostrzyczka.
44:54Dario?
44:54Hmm.
44:58Nie stracimy domu, prawda?
45:00Nie, nie myśl o tym.
45:16Przekonam jakoś wujka.
45:19Masz obsesję na tym punkcie.
45:21I co z tego?
45:22Muszę zdobyć jego numer.
45:24Jak?
45:25A ta pewnie go ma.
45:26Spokojnie, znajdę sposób.
45:35To sos.
45:41Sommer, przestań.
45:43Poparzymy się.
45:44Gorzej już nie będzie.
45:47Ktoś nas zobaczy.
45:49Przecież jesteś moją żoną.
45:53Zajmij się sałatką.
45:54Ja skończę smażyć rybę.
45:56Czekają na nas.
45:58Dobra.
46:01Turkan, co z tą rybą?
46:08Widziała nas.
46:09Wersja Polska, Kanal Plus.
46:29Tekst Agata Duran.
46:30Czytał Michał Borejko.
46:31To trzymaj mi się.
46:32Szybka Mata.
46:34Nie ma, nie ma.
46:34Pcus деj purposes CNN.
46:35Wersja Polska, Pusyka.
46:36Tiskaj.
46:37Jest to, co z tą rybą?
46:39To trzymaj mi się.
46:39Zajmij się.
46:40Tukaj mi się.
46:40Nie ma.
46:41Po męli na to.
46:42Dobra.
46:42Nie ma.
46:42Nie ma.
46:43Nie ma.
46:44Nie ma.
46:45Nie ma.
46:45Nie ma.
46:45Nie ma.
46:46Nie ma.
46:46Nie ma.
46:46Nie ma.
46:47Nie ma.
46:48Nie ma.
46:48Nie ma.
46:49KONIEC
47:19KONIEC
Recommended
47:59
|
Up next
48:15
44:33
45:14
46:28
44:00
44:35
44:58
45:39
45:07
45:05
45:24
43:41
45:15
44:11
45:28
44:09
45:35
43:38
43:42
44:24
44:02