00:00Oho, Panie Januszu, Panie Januszu, a Pan cały czas tutaj.
00:06Na wakacjach w Mrągowie nie korzysta Pan z atrakcji turystycznych, jezioro, las.
00:11Nie proszę Pana, bo za bardzo buja.
00:14No ale buja tylko na jeziorze.
00:16Panie, ja jestem w takim stanie, że buja mnie wszędzie.
00:21No dobrze, ale my kontynuujemy naszą sondę uliczną i mam do Pana pytanie ostatnie już.
00:26Pytanie, co zamiast hejtu?
00:27Ja tu już dawno wymyśliłem genialny patent.
00:30Zamiast kogoś zhejtować, to po prostu jem słodycze.
00:34Dziwne.
00:35Dziwne, ale działa.
00:37No i w jakich sytuacjach Pan je te słodycze?
00:39Jak oglądam wiadomości, jak jestem w robocie, jak jestem w domu, jak gadam z teściową,
00:47a mecze reprezentacji Polski to oglądam w cukiernie.
00:51To jest genialny pomysł.
00:53A co Pan sądzie o tym naszym pomyśle, tych sąd ulicznych?
00:57No powie Pan coś?
01:06Jem słodycze.
01:08A rozumiem, dobrze.
01:10Słodycze zamiast hejtu.
01:11Świetna inicjatywa.
01:13A gdzie Pan idzie?
01:14Do cukierni odpisać żonie na SMS-a.
01:16Damian Lebieda chowa się w tym takim, tym wielkim nosie.
01:30Wielkie brawa Damian Lebieda z kabaretu Czwarta Fala i Bartosz Gajda.
01:34A co?
01:34Proszę Państwa, ja zapowiem sketch kabaretu zachodniego.
01:39Każdy.
01:41Powtarzam, każdy.
01:42Powtarzam, każdy.
01:43Powtórzyłem, każdy.
01:45Dobra.
01:45Kabaret szanujący się powinien mieć w repertuarze sketch, który dotyka małżeństwa, a my się szanujemy.
01:53Chociaż teraz, teraz kryzys małżeństwa jest.
01:56Co?
01:57Gdzieś tam, no panowie, albo panie, chrząknijcie znacząco, jeśli ktoś jest po rozwodzie.
02:02O, o, o, o, o, o.
02:03Teraz jest kryzys, a ja mam wrażenie, że ja znalazłem czasem, gdzieś wyszukuję powodów tych częstych rozwodów teraz.
02:11Ostatnio słyszałem, jeden facet rozmawiał z drugim i jeden mówił do drugiego tak.
02:15Słuchaj, wczoraj mój szef mnie tak mocno i tak głośno i tak długo opierdzielał, że ja z przyzwyczajenia powiedziałem, kochanie, masz rację.
02:26Albo, albo widziałem, słuchajcie, dwie dziewczyny.
02:31Uważam, że jedna z nich jest, była ewidentnym powodem rozwodu.
02:34Jechały sobie w autobusie numer 6 w pięknym mieście Zielona Góra i jedna do drugiej mówi, powiedziała tak.
02:39Uwaga, ty słuchaj, ten mój Marek po tym rozwodzie to jest taki szczęśliwy, że ja chyba, kuwa, do niego wrócę.
02:50Tak, stąd ten kryzys.
02:53Nie, żebym was, drogie panie, jakoś osądzał, nasze małżeństwo, o, Bartek będzie mężem, nasze małżeństwo jest bardzo trwałe, tylko dlatego, że zagra to Karolinka i Bartek, Gajda, a oni tak w życiu to nie są małżeństwem.
03:06Zapraszam, kabaret zachodni.
03:07Marcin! Marcin, czerwony alert! Czarnie na klatce!
03:21Co?
03:21Matko, a co tu taki syf? Co ty robiłeś przez cały dzień?
03:26Tęskniłem za tobą.
03:28Ta, ty tęskniłeś.
03:32No, za każdym razem, jak zobaczyłem ten bajzel, to sobie pomyślałem, boże, kiedy ona wróci?
03:38Nie no, ja zwariuję. Czarni w klatce, a ten se siedzi.
03:42Ale co, czarnych do klatek zamykają? To ja muszę pomóc.
03:47Ty jesteś jakiś durny, komu ty będziesz pomagał?
03:49A kto zamyka?
03:51Durniu, nasi lubuscy czarni po kolędzie chodzą.
03:55Przecież mieli być w przyszłą środę.
04:00No i właśnie, przyszła środa.
04:03Dobra, sprzątamy tu. Sprzątaj, ogarniaj ten.
04:07No sprzątaj, sprzątaj. Wszystko sprzątaj tutaj.
04:14Przecież ci nie wypiją.
04:16Co ty robisz?
04:18Chowam piwo.
04:21Nie błagam cię. Sprzątaj, obróż, krzyż.
04:23Ogarnij się spokojnie, spokojnie.
04:27Plebania ubram, koperta wieje pustką, a w domu czadzi skarpetą.
04:33Ty, otwieraj okna, otwieraj okna.
04:35Ja muszę do toalety.
04:37O nie, o nie kolego.
04:39Smrodem smrodu nie przykryjesz.
04:43Proszę bardzo, ogarniasz tu, sprzątasz.
04:45Bierzesz to wszystko ładnie, sprzątaj.
04:48To ja tak będę sprzątać też.
04:51Jezus.
04:52Co ja mam robić tutaj teraz?
04:53Jak się sprząta?
04:56To jest do wycierania czy do noszenia?
04:59To jest jeszcze gorzej niż było.
05:05Jezus.
05:06Dobra.
05:07Szybko, szybko, szybko, szybko.
05:09Bo nie ma co, tu masz tą gąbka, płyn, ścierka.
05:12Dziękuję.
05:12Bardzo fajnie.
05:13Dobra, ja idę.
05:15Czekaj.
05:16Bo co ona to znosi stamtąd?
05:18I te, i skarpety zdejm.
05:22Nie mam już czystych.
05:24No to moje włóż.
05:26A na twoje to mi tylko zakryją palce.
05:28No i bardzo dobrze.
05:30Dobrze, o to chodzi, byś te pazurzyska zakrył, myszołowie.