Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 7/6/2025
Mazurska Noc Kabaretowa 2025 Rejs miłości


zachęcam do udostępniania

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Oho, Panie Januszu, Panie Januszu, a Pan cały czas tutaj.
00:06Na wakacjach w Mrągowie nie korzysta Pan z atrakcji turystycznych, jezioro, las.
00:11Nie proszę Pana, bo za bardzo buja.
00:14No ale buja tylko na jeziorze.
00:16Panie, ja jestem w takim stanie, że buja mnie wszędzie.
00:21No dobrze, ale my kontynuujemy naszą sondę uliczną i mam do Pana pytanie ostatnie już.
00:26Pytanie, co zamiast hejtu?
00:27Ja tu już dawno wymyśliłem genialny patent.
00:30Zamiast kogoś zhejtować, to po prostu jem słodycze.
00:34Dziwne.
00:35Dziwne, ale działa.
00:37No i w jakich sytuacjach Pan je te słodycze?
00:39Jak oglądam wiadomości, jak jestem w robocie, jak jestem w domu, jak gadam z teściową,
00:47a mecze reprezentacji Polski to oglądam w cukiernie.
00:51To jest genialny pomysł.
00:53A co Pan sądzie o tym naszym pomyśle, tych sąd ulicznych?
00:57No powie Pan coś?
01:06Jem słodycze.
01:08A rozumiem, dobrze.
01:10Słodycze zamiast hejtu.
01:11Świetna inicjatywa.
01:13A gdzie Pan idzie?
01:14Do cukierni odpisać żonie na SMS-a.
01:16Damian Lebieda chowa się w tym takim, tym wielkim nosie.
01:30Wielkie brawa Damian Lebieda z kabaretu Czwarta Fala i Bartosz Gajda.
01:34A co?
01:34Proszę Państwa, ja zapowiem sketch kabaretu zachodniego.
01:39Każdy.
01:41Powtarzam, każdy.
01:42Powtarzam, każdy.
01:43Powtórzyłem, każdy.
01:45Dobra.
01:45Kabaret szanujący się powinien mieć w repertuarze sketch, który dotyka małżeństwa, a my się szanujemy.
01:53Chociaż teraz, teraz kryzys małżeństwa jest.
01:56Co?
01:57Gdzieś tam, no panowie, albo panie, chrząknijcie znacząco, jeśli ktoś jest po rozwodzie.
02:02O, o, o, o, o, o.
02:03Teraz jest kryzys, a ja mam wrażenie, że ja znalazłem czasem, gdzieś wyszukuję powodów tych częstych rozwodów teraz.
02:11Ostatnio słyszałem, jeden facet rozmawiał z drugim i jeden mówił do drugiego tak.
02:15Słuchaj, wczoraj mój szef mnie tak mocno i tak głośno i tak długo opierdzielał, że ja z przyzwyczajenia powiedziałem, kochanie, masz rację.
02:26Albo, albo widziałem, słuchajcie, dwie dziewczyny.
02:31Uważam, że jedna z nich jest, była ewidentnym powodem rozwodu.
02:34Jechały sobie w autobusie numer 6 w pięknym mieście Zielona Góra i jedna do drugiej mówi, powiedziała tak.
02:39Uwaga, ty słuchaj, ten mój Marek po tym rozwodzie to jest taki szczęśliwy, że ja chyba, kuwa, do niego wrócę.
02:50Tak, stąd ten kryzys.
02:53Nie, żebym was, drogie panie, jakoś osądzał, nasze małżeństwo, o, Bartek będzie mężem, nasze małżeństwo jest bardzo trwałe, tylko dlatego, że zagra to Karolinka i Bartek, Gajda, a oni tak w życiu to nie są małżeństwem.
03:06Zapraszam, kabaret zachodni.
03:07Marcin! Marcin, czerwony alert! Czarnie na klatce!
03:21Co?
03:21Matko, a co tu taki syf? Co ty robiłeś przez cały dzień?
03:26Tęskniłem za tobą.
03:28Ta, ty tęskniłeś.
03:32No, za każdym razem, jak zobaczyłem ten bajzel, to sobie pomyślałem, boże, kiedy ona wróci?
03:38Nie no, ja zwariuję. Czarni w klatce, a ten se siedzi.
03:42Ale co, czarnych do klatek zamykają? To ja muszę pomóc.
03:47Ty jesteś jakiś durny, komu ty będziesz pomagał?
03:49A kto zamyka?
03:51Durniu, nasi lubuscy czarni po kolędzie chodzą.
03:55Przecież mieli być w przyszłą środę.
04:00No i właśnie, przyszła środa.
04:03Dobra, sprzątamy tu. Sprzątaj, ogarniaj ten.
04:07No sprzątaj, sprzątaj. Wszystko sprzątaj tutaj.
04:14Przecież ci nie wypiją.
04:16Co ty robisz?
04:18Chowam piwo.
04:21Nie błagam cię. Sprzątaj, obróż, krzyż.
04:23Ogarnij się spokojnie, spokojnie.
04:27Plebania ubram, koperta wieje pustką, a w domu czadzi skarpetą.
04:33Ty, otwieraj okna, otwieraj okna.
04:35Ja muszę do toalety.
04:37O nie, o nie kolego.
04:39Smrodem smrodu nie przykryjesz.
04:43Proszę bardzo, ogarniasz tu, sprzątasz.
04:45Bierzesz to wszystko ładnie, sprzątaj.
04:48To ja tak będę sprzątać też.
04:51Jezus.
04:52Co ja mam robić tutaj teraz?
04:53Jak się sprząta?
04:56To jest do wycierania czy do noszenia?
04:59To jest jeszcze gorzej niż było.
05:05Jezus.
05:06Dobra.
05:07Szybko, szybko, szybko, szybko.
05:09Bo nie ma co, tu masz tą gąbka, płyn, ścierka.
05:12Dziękuję.
05:12Bardzo fajnie.
05:13Dobra, ja idę.
05:15Czekaj.
05:16Bo co ona to znosi stamtąd?
05:18I te, i skarpety zdejm.
05:22Nie mam już czystych.
05:24No to moje włóż.
05:26A na twoje to mi tylko zakryją palce.
05:28No i bardzo dobrze.
05:30Dobrze, o to chodzi, byś te pazurzyska zakrył, myszołowie.
05:37Dobra.
05:38O, o.
05:41O rany, ale syf.
05:46A ty co, na pogrzebie zdążyłeś być jeszcze?
05:50Ja idę sprawdzić, gdzie są.
05:52No, i gdzie są?
05:54Są już u Majewskich.
05:55Skąd wiesz?
05:56Od Judasza.
05:57Dobra, ty, a co ty masz na sobie?
06:01Co?
06:02Co to jest?
06:02To jest, yy...
06:03Ty wyślij, że to ściągnij.
06:04To jest rzeźba.
06:07Ty no wyślij, że to ściągnij.
06:09No jak ty wyglądasz?
06:10A i się rzeźba posypała.
06:12O, jest krzyż.
06:14Dobra, znaleźmy.
06:16O kurde.
06:19Ty.
06:22Zapraszam, zapraszam.
06:23Księże proboszczu, co ksiądz robi?
06:52Robię bit.
06:57A, yy...
06:58Ksiądz proboszcz, co taki nie w sosie?
07:01A, smutna sytuacja, smutna sytuacja, kochani.
07:04Na parterze księdza proboszcza poczęstowano nalewką z malin
07:08i okazało się, że ma uczulenie na maliny.
07:11A, no właśnie.
07:13To ksiądz nie wie, na co jest uczulony?
07:16A mi się to ciągle zmienia.
07:17Wczoraj byłem uczulony na pigwę?
07:24A przez wczoraj na żyto?
07:28Tak, to było na żyto.
07:30No to może usiądziemy.
07:32O, może, może usiądźmy.
07:34Może usiądźmy.
07:35Tu obok tych gobelinów.
07:37Proszę tutaj.
07:38Wsiąc w arrasach nikt spocznie.
07:40Tutaj widzę, że...
07:41O, tak.
07:44No.
07:45O, jeża dziś, nie wiem.
07:48To dla mnie ociubinkę.
07:55Przepraszam, bo sytuacja jest taka, że ludzie teraz tyle w domu alergenów trzymają.
08:02Czy państwo mają przygotowany jakiś alergen?
08:08Mamy kota przynieść?
08:12Nie, nie, nie, nie, nie.
08:17A ja chętnie spróbuję.
08:21To ten, jakieś tam...
08:22Zalej go wodą.
08:23Nie, nie, nie.
08:23Powitajmy się.
08:25Nie.
08:26Powitajmy się.
08:27Dobrze.
08:28No to cóż.
08:29To przywitajmy się może...
08:33Proszę, proszę przywitać jakoś pięknie.
08:37Po kukiego łażą.
08:41Słucham?
08:44Po kukiego łażą.
08:47Po kukiego łażą.
08:49A kukiego nie ma akurat.
08:51Koko kukiem nie.
08:53Po kukiego łażą.
08:57No.
08:58A, pokój temu domowi i jego gospodarzom.
09:05Dziękujemy.
09:05Dziękujemy.
09:09No to co, kochani?
09:13No.
09:13Jak wam się żyje?
09:15W trudnych czasach.
09:17No.
09:17W brudnych?
09:18Jak trudnych.
09:19W brudnych to...
09:21To jej kuk.
09:22No mąż.
09:22Nie mógł bardziej.
09:23No powiedzcie.
09:26Tak?
09:27Tak, tak.
09:27Pytam o to, czy Pan Bóg
09:29zawsze mieszka w tym domostwie.
09:32Znaczy, my mieszkamy z synem.
09:37Ale syn dorosły, to będzie się pomału wynosi...
09:41Znaczy, wyprowadzał, to będzie pokój wolny jak co, nie?
09:45To...
09:47Tylko ja nie wiem, jak tam standardy boskie, bo...
09:50Tam jest małe łóżko, amerykanka taka jedna, tylko i...
09:54Nie wiem, czy Pan Bóg sam, czy z kimś...
09:57Z kimś...
09:58Nie wiem, z żoną, dziewczyną, z chłopakiem...
10:03No nie wiem, no słuchamy, nie oceniamy, tak?
10:06Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha.
10:08O ty, kawalarze, ty!
10:11Kochani...
10:12Pan Bóg mieszka, żyje w trzech osobach.
10:19To będzie kolejka do kibla rano.
10:21Księżu, księżu, księżu, tak, Bóg mieszka.
10:37Bóg mieszka, Bóg Bolesława, Bóg Kazimierza, Bóg Gomułki też jest.
10:45Bóg mieszka z nami tylko, że teraz akurat musiał wyjść, bo taki Bóg to ma te swoje boskie sprawy do załatwienia.
10:57I on w Afryce chyba teraz jest u tych dzieci tam, o tam jest co robić.
11:06Mekambe tam jest, Mambepa jest. To wszystko trzeba ogarnąć.
11:12Kochani, z Panem Bogiem jest tak, że Pan Bóg mieszka wszędzie tam, gdzie jest miłość i zgoda.
11:23No to przez te nerwy Hanki to od nas musiał wyjście przewietrzyć.
11:27Stul rio.
11:40Przyjeżdżam, po co tak zaczynasz gadać? Po co to wszyscy mają wiedzieć?
11:43Zaraz sąsadka przyjdzie i powie, o, ona znowu krzycze.
11:45A dlaczego ja krzyczę? Bo Ty mnie doprowadzasz do stuli.
11:47O, a może właśnie wracał?
11:52Tak, do tego swrody ci wróci. Ja tu na kolanach będę swrody wrócił.
11:55A już.
11:57Taki żartowny.
11:59No ale, może inaczej, no. Ale przecież żyjecie tu razem. No, no, kochacie się, prawda?
12:06No, nieczęsto.
12:10No nie wytrzymam z tobą.
12:12Znaczy, ale kiedyś to, o, o, o, jako, kiedyś, jakby żeśmy się szczepili, to się telefony same bezprzewodowo ładowały.
12:20Ale mi się junak trafił.
12:27Indukcja.
12:28Przestań.
12:30Ksiądz nie o to pytał, prawda?
12:32Jak nie o to? A na spowiedzi tylko to ich interesuje.
12:38Marcin.
12:42Co się stało, księże proboszku?
12:46Roracy mnie goniły.
12:50Nie, proszę księdze, już jest dawno po adwencie, teraz chodzimy po kolędzie, tak?
12:57Tak?
13:00Po kiego łażu!
13:02Dziękujemy.
13:03Dziękujemy.
13:04Dobrze, dobrze, to ja widzę, że alergia lekko zalżała, to my może już będziemy się zbierać.
13:09Bardzo dziękujemy.
13:10Małna, będziemy lecieć, także...
13:12Ech.
13:13Ech.
13:14Ech.
13:16Ech.
13:17Ech.
13:22Ech.
13:23Ech.
13:24Ech.
13:25Tak trudno się rozstać, prawda?
13:34Proszę się nie smucić.
13:36Zobaczymy się za rok.
13:38Z Bogiem.
13:40I po kiego łażą?
13:42Dziękujemy.
13:47Co ty mu dałeś?
13:49Rachunek za gaz.
13:55W kabale zachodnie raz gościnnie Bartosz Gajda.

Recommended