Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
30 Jubileuszowy Festiwal Kabaretu Koszalin 2025

Category

😹
Fun
Transcript
00:00muzyka
00:12Baśka, ty idziesz, czy ty nie idziesz?
00:15Co ty jesteś?
00:16Bogdan, no poczekaj trochę!
00:19No poczekaj, szybciej trochę, bo my nic w tym Londynie nie zwiedzimy.
00:22Cały urlop mi zepsujesz się, będziesz tak wlekła.
00:25No poczekaj, przecież wiesz, że mam długie paznokcie u stóp?
00:30I mi się haczą o chodnik.
00:34To po co, żeś takie długie se robiła?
00:37Będę grzebać w plaży w poszukiwaniu bursztynu.
00:42A, bursztynu, żeśmy w Mielnie byli, to żeś same pety wygrabiła.
00:48Nieprawda?
00:49Co?
00:49Był jeszcze kapsle od piwa.
00:51A co, to i sikuć się chce? O co chodzi?
00:54No zrobiłam sobie takie długie paznokcie u stóp,
00:57żeby mi na cały wyjazd starczyły.
01:00Wiesz, że mi się ścierają, jak chodzę?
01:04Dobrze, że ci się nie ścierają, jak leżysz, bo byś miała giry tylko do kolan.
01:09Czy ty potrafisz cały tydzień na wersalce leżeć?
01:13Bogdan, to jest moja praca.
01:14Jaka?
01:14Ja leżę i pachnę.
01:24Leżę i pachnę, tak. Przez pierwsze dwa dni może tak, ale później...
01:27W ogóle, co to jest za smródło? To perfumy sunowe kupiłaś?
01:33Tak. Najnowszy zapach.
01:35Kokoszalin.
01:37To ci chyba ktoś trochę szamba ze Słupska domieszali.
01:50Ty, wieśniaku, ty!
01:52Dobra, dobra, wieśniaku.
01:53Czy wieśniak by cię zaprosił do najdroższej restauracji w całym Londynie?
01:59To jest najdroższa restauracja w Londynie?
02:01Tak. Witaj w restaurancji Fish and Chips.
02:06A jak to będzie po polsku?
02:09Kawior i szampan.
02:12A po koszalińsku?
02:14Śledź i woda.
02:17Ładnie. No.
02:18Dobra, wołaj kelnera.
02:20Dobra.
02:21Ten, the waiter, the waiter, hono tu.
02:26Could you please, could you please, please, chodź tu.
02:31Come and see here, bitte.
02:38A in a kleine nachmus, Gabe?
02:40O, przyszedłeś się.
02:42Hello, welcome to Andy's Fish and Chips Restaurants.
02:46My name is Sasha and I will be your waiter for today.
02:49This is the menu.
02:51I will come back in a few minutes.
02:53Oh, damn.
03:03Jak on płynnie mówi po angielsku.
03:06No, z Dudą by się nie dogadał.
03:09No to, Baśka, zamawiaj co tam chcesz.
03:12Tak?
03:13Tak, tak.
03:14Do 10 funtów, tak.
03:18A ile to jest 10 funtów?
03:21Nie wiesz?
03:22Nie.
03:22800.
03:24800 złotych polskich.
03:26Tak jakbyś dziecko miała, no.
03:28Bohdan, ty w ogóle na mnie nie oszczędzasz?
03:31Ja się czuję taka przeceniona.
03:35No.
03:36Jak cię poznałem, to już byłaś przeceniona właśnie.
03:41Ktoś dobrą babę w rów wyrzucił, podniosłem i mam.
03:47Bohdan.
03:48Misko szalina, no.
03:51Bohdan, bo ogólnie to wiesz.
03:52Ja wiem, że kawior to jest coś ekskluzywnego, no nie?
03:56No.
03:57Ale tak ogólnie to co to jest?
04:00Nie, kawior to jest samiec kawy.
04:07Naprawdę.
04:08Can I take you order, please?
04:10Oh, jeszcze nic nie zrobiłem, już mi order chcę dać.
04:14Dawa.
04:15Znają się tu na ludziach, nie?
04:18Bocio, to zamów mi ten kawior.
04:21Z mlekiem i cukrem.
04:25Takie ciapucino.
04:28A państwo polskie?
04:30Tak.
04:30Widzieli, że przelecę, to się nauczył po polskiemu trochę gadać, nie?
04:34Mieszkałem kiedyś w Polsce.
04:36Co, z Ukrainy, nie?
04:37Nie, Kazachstan.
04:40No to mówię, Ukraina.
04:42Od Rzeszowa do Pekina, tam jest wszystko Ukraina.
04:48Fajnie.
04:51Czyli, czyli co?
04:57W Polsce się pan dorobił, tak?
05:00I pojechał pan na wakacje do Londynu?
05:03Tak, i na wakacjach pracuję jako kielner.
05:06No, no.
05:07Różne są zboczenia, spójrz na Baśkę, nie?
05:10No, jak z panem z sieci musi być zboczona.
05:12No to czemu, czemu pan wyjechał z tej naszej polskowizny?
05:17No bo w Polsce żyjesz ciężko, zarobki mniejsze.
05:20Tutaj też nie uznają mojego dyploma, ale przynajmniej żyjesz łatwiej, bo napiwki są wyższe.
05:26A kim żeś tam był u siebie w tej Ukrainie?
05:30W Kazachstanie byłem lekarzem, kardziologiem.
05:35O, to ja we wtorek mam kardio.
05:39Chodzę na ćwiczenia.
05:41W środę mam zumbę, w czwartek mam pipolates.
05:45A w piątek przychodzi jej matka, czyli baba joga.
06:01A pan to chyba opuszczę ćwiczenie.
06:06Spokojnie, mam trenera.
06:09No, byle was nie pokazali na telebimie na koncercie Coldplaya.
06:15Dobra, to mi przynieś tak, rybę, frytki, na zdrowie, Baśka.
06:27Baśka coś ty jadła.
06:31Rybę z Mielna.
06:34To już byś dawno w Toy Toyu siedziała.
06:38Przynieś mi tak, rybę, frytki i ten fish and chips.
06:45Przecież to jest to samo.
06:48No wiem, dwa razy chciałem.
06:51Bohdan, a powiedz mi, co to będzie po polsku ten hamburger?
07:03Pizza.
07:06Poproszę, medium rare.
07:08Nie, no Baśka, przecież hamburger to jest to samo, co u nas, tylko u nas się przez CH pisze, co ty.
07:14Ja już myślałam, że po angielsku umiem.
07:17Tak.
07:18Ale zaproponował może bym coś zdrowszego?
07:20Przecież ryby są zdrowe.
07:22Bo nie wszystkie, bo w niektórych rybach na przykład jest sporo rtęci.
07:26No i super, zjem, od razu mi temperaturę zmierzy.
07:30No, ale dopiero przy wyjściu.
07:33Słuchaj, Baśki na rybach nie zagniesz, nie, Baśka?
07:37Powiedz, Baśka, jaka jest twoja ulubiona ryba, no?
07:41Filet.
07:41Proszę bardzo.
07:43Ale jaki gatunek?
07:45No filet.
07:46Taka kwadratowa ryba.
07:48No.
07:48I on się w zamrażarkach hoduje.
07:51No.
07:51To jest jedyna ryba na świecie, co ma ręce.
07:54No.
07:55Co?
07:55A skąd się biorą paluszki rybne?
07:57Proszę Państwa, ryby są zdrowe, ale niesmażone.
08:12Może ja bym Panu zaproponował salatkę.
08:14Smaczna, zdrowa, dużo warzyw.
08:16Nie będzie mi tu rzucał sałatom w twarz żaden rusek.
08:20Kazach.
08:21O, o, widzisz?
08:23Kazach ci to zjeść.
08:25Ja po prostu sugeruję zdorowszą dietę.
08:29A proszę Pana, ma Pan coś na pracę mózgu?
08:33Dla Pani?
08:35Elektrowstrząsy.
08:38To węź od razu 360 woltów, bo jak jej wczoraj pizłem 230, to z alfabet przypomniała.
08:46Do O.
08:46No.
08:52Coś se powtórzyli żart.
08:54Do O.
08:57A coś do pizja?
08:59A co to jest ta cola?
09:02Cola.
09:03Poproszę.
09:04Medium rare.
09:06Ale zdrowiej byłoby wodę.
09:08W wodzie to się ryby pierdolą.
09:10W gazowanej nie sądzę.
09:25Przepraszam bardzo, ja się troszeczkę w tym zamówieniu pogubiłem.
09:29Może zaczniemy od początku.
09:30Może Pani wybierze coś na przystawki?
09:33To dla mnie krewetki tygrysie.
09:35Co tygrysie?
09:37Jak ty do niego mówisz?
09:38Przy mnie go podrywasz, Baśka?
09:40To jest taki rodzaj krewetków, tygrysie.
09:43A, okej.
09:43Ale to jest świetny wybór, dlatego że krewetki to są najzdrowsze owoce morza.
09:48A są warzywa morza?
09:51Tak.
09:51Co chwilę mi cebula wpadła do kibla.
09:55O, niech będzie dla Bohdana.
09:57Będzie miał świeższy oddech.
10:01Zaproponuję zupę.
10:03Dzisiaj proponujemy zupę krem.
10:05A do jakiej cery?
10:08Bo ja mam naczynkową.
10:11Tak się składa, że podajemy w naczyniu.
10:14Poproszę medium rare.
10:16Bośka, poluzuj se gumke na włosach, bo ci cebulki mózg wyciągają.
10:23Dobra.
10:25Ja też tam to...
10:29Medium rare kumkum dla mnie.
10:32Ale może niech pani dokończy zamówienie.
10:35Tego nakazuje kultura.
10:37No właśnie, Bohdan.
10:38Co?
10:38Jeszcze nie skończyłam.
10:40O Jezu, jeszcze nie skończyłam, jeszcze nie skończyłam.
10:43Jakbym cię w sypialni słyszał.
10:44Ja nadaję tempo, a ty się łap.
10:49Moja wina, że jesteś wiecznie opóźniona?
10:54A co na danie główne?
10:56To ja poproszę tak.
10:59Chicken wings and french fries.
11:04Chicken wings and french fries.
11:06Pohdan.
11:08Co?
11:08On ma chyba jakiś wylew.
11:11Dobrze, że jest lekarzem, to się samo ratuje.
11:14Nie, no on ci tylko mówi, jak to się po angolsku czyta.
11:17A, no to brzmi wykwitnie.
11:19Tak.
11:20Co zamówiłam?
11:22Friends and french fries.
11:24A co to jest?
11:26Ośmiornica z knedliczkami.
11:29Dobra.
11:29A co na deser?
11:32No to tym razem po angielsku spróbuję, bo ja już chyba umiem.
11:35No.
11:36Poproszę, please me,
11:39tajramaisu.
11:44Chyba nie mamy tego w karcie.
11:46No jak tu jest?
11:48Tajramaisu.
11:50Tiramisu.
11:51To ja nie lubię.
11:55Poproszę tajramaisu, ale...
11:57Medium rare.
11:59A dla pana?
12:00Ja tam nie chcę tych waszych wynalazków.
12:03Kto tam na kuchni u was gotuje?
12:05Też jakiś ukraińiec?
12:06Nie, prawdziwy szkot.
12:08Szkot?
12:09O.
12:10To powiedz temu rudemu zboczeńcowi,
12:18co w samej spódniczce łazi.
12:21Żeby mi zrobił schabowego z frytkami.
12:24O.
12:25Nie mamy wieprzowiny.
12:27To karkówkę.
12:28Ze sfin mamy tylko pana.
12:32Co tam szprechasz? Co ja nie rozumiem?
12:34Mówię, że zaproponowałbym panu coś wegetariackiego.
12:38Wegetariańskiego? Co ty LGBT ze mnie robisz?
12:41Ale mamy przepyszne pulpeciki sojowe z komosą ryżową,
12:44z blanszowanymi warzywami pod serową pierzynką.
12:47Ty no LGBT ze mnie robię. Pod pierzynkę mnie zaprasza.
12:51Bohdan, jak to jest dla twojego zdrowia,
12:55to idź z nim pod pierzynkę.
12:58Przecież to jest lekarz.
13:00Pokaż mu tego parcha.
13:02Baśka!
13:07Któr miałaś...
13:09Ho!
13:11Nie nazywaj go parchem.
13:14Ja nie o tym mówię.
13:16O tym większym na plecach.
13:18A...
13:19O tym bydlaku.
13:26A szczęście nie jestem parchologiem.
13:27O, szkoda.
13:28A może pan wypisać receptę?
13:30Oczywiście. Pani wypisze prostamol, a panu placebofortę.
13:34Dobra, nie pójdę z tobą pod pierzynkę oglądać twoje pulpeciki,
13:39więc przyjdzieś mi golonkę, frytki i kapustę zasmażoną.
13:44Ale pana wątroba nie wytrzyma takiej ilości tłuszczu.
13:47Masz rację. I setkę.
13:51Ale proszę pana, to są najgorsze tłuszcze.
13:53Tłuszcze transy.
13:54A najpierw LGBT ze mnie robi, teraz mu transy przeszkadzają.
13:58To są normalni ludzie, tacy jak my u nas na osiedlu.
14:01Jeden trans mieszka nawet.
14:03Bochdan, on nie jest trans.
14:05A co?
14:05On jest czarny.
14:06A.
14:08Pewno nam Niemcy przez granicę podrzucili, jak Bąkiewicz się w kiblu zaczasnął.
14:14Tym to jest dzban dopiero.
14:16A?
14:17Dawaj mnie tę golonkę.
14:19W ogóle trans, kuźwa.
14:21Trans.
14:23Golonkę mi przynieś.
14:24Z frytkami i z kapustą zasmażonymi.
14:27Nie przy...
14:28No nie przyniosę panu golonki.
14:30Klauzula sumienia mi nie pozwala.
14:31Dawaj mnie tę golonkę.
14:33A chce pan...
14:33Co pan w ogóle tak się martwi moim zdrowiem?
14:36Chce pan zachorować?
14:37I być obciążeniem dla pana żony?
14:39No właśnie, bochdan, nie bądź obciążeniem.
14:42Ja nie chcę mieć dzieci.
14:45Czemu?
14:46No a jak będzie czarne?
14:47To co?
14:50To jak ja je w nocy zobaczę?
14:54Będę musiała pomalować?
14:57Nie no, powiesz mu dowcip, się uśmiechnie i zęby zobaczysz.
15:02W ogóle golonkę mi przynieś, bo jak mówiłeś.
15:04Proszę pana, przyniosę panu risotto ze szparagami, tak, z krem z białych warzyw, a na deser ciasto marchewkowe.
15:11Czy ty jesteś normalny?
15:12Ja jestem Polakiem i mój przewód pokarmowy nie trawi takich rzeczy.
15:15Pana, to jest dla pana zdrowia.
15:16Wiesz, my mamy nawet w hymnie napisane za twoim przewodem pokarmowym złączył się ze mnodem żołądkowym.
15:22Dawaj mnie golonkę.
15:23Golonkę mi przyjmą, golonkę im przyjdzie.
15:25Paśka, Paśka, serce.
15:29Biegnę, zadzwonisz po karetkę.
15:33Bohdan, nie umieraj.
15:37Ja nie pamiętam drogi do hotelu.
15:50Bohdan, ja cię kocham.
15:54Zamów mi taksówkę.
15:57O, Paśka.
15:58Jesu.
15:59O, Jezu.
16:00Już mi lepiej paść.
16:01A karetka już jest w drodze, proszę się polożyć.
16:04O, nie, już nie trzeba.
16:06A co, to fałszywy alarm?
16:07A to musiał być jakiś bardzo silny refluks, co się często zdarza przy zlajdziecie.
16:12Niech pan następnym razem uważa, bo to naprawdę może być dużo groźni.
16:15O, ja już będę na siebie uważał, żebym się wystraszył.
16:19Wie pan, przynieś mi pan to risotto, nie?
16:22Z tymi warzywami, a do picia wodę.
16:26Nawet po tych rybach może być, wie pan.
16:28Z miłą chęcią.
16:30Bohdan, wszystko dobrze?
16:33Pamiętasz drogę do hotelu?
16:36Pamiętam, Baśka, ale musimy stąd spieprzać.
16:38Czemu?
16:39Zrzegałem się pod stolikiem, chodź.

Recommended