Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday

Category

📺
TV
Transcript
00:00KONIEC
00:30To kółko trochę większe, pięta od konia, tak, pięta w dół, palce od konia, dobra, dobra, wyprostować się troszkę.
01:00KONIEC
01:06KONIEC
01:11KONIEC
01:16KONIEC
01:19KONIEC
01:23KONIEC
01:25Koniec jazdy. Dziękuję Państwu.
01:55Wiedziałeś? Wczoraj wieczorem było.
02:06Tak, widziałeś.
02:08Masz?
02:26Poczekajmy jeszcze.
02:28Na co jeszcze mamy czekać?
02:31Kasiu.
02:32Kasiu, Kasiu.
02:34Od paru miesięcy nic innego nie słyszę, tylko Kasiu i Kasiu.
02:37Pomyśl trochę i o mnie.
02:51Prawda, zapomniałam, że ty masz już żonę.
02:53I to dużo starszą od siebie.
02:59A gdybym chodziła z takim brzuchem,
03:01poszła do niego i powiedziała mu o tym, to co by było wtedy?
03:05Kasiu.
03:07Zostaw mnie.
03:09Pan szuka szefa?
03:11Czy...
03:13Pan szuka szefa?
03:15Czy...
03:17Pan szuka szefa?
03:19Czy...
03:21Pan szuka szefa?
03:23Czy...
03:35Pan szuka szefa?
03:37Czy...
03:39Pan szuka szefa?
03:49Mi bullnićまで tak to silnować ma요?
03:55Dzięki za oglądanie!
04:25Dzięki za oglądanie!
04:55Dzięki za oglądanie!
05:25Dzięki za oglądanie!
05:55Dzięki za oglądanie!
06:25Dzięki za oglądanie!
06:55Dzięki za oglądanie!
07:25Dzięki za oglądanie!
07:55Dzięki za oglądanie!
08:25Dzięki za oglądanie!
08:27Dzięki za oglądanie!
08:29Dzięki za oglądanie!
08:31Dzięki za oglądanie!
08:33Dzięki za oglądanie!
08:35Dzięki za oglądanie!
08:37Dzięki za oglądanie!
08:39Dzięki za oglądanie!
09:09Dzięki za oglądanie!
09:11Dzięki za oglądanie!
09:13Dzięki za oglądanie!
09:15Dzięki za oglądanie!
09:17Dzięki za oglądanie!
09:19Dzięki za oglądanie!
09:21Dzięki za oglądanie!
09:23Dzięki za oglądanie!
09:25Dzięki za oglądanie!
09:27Dzięki za oglądanie!
09:29Dzięki za oglądanie!
09:31Dzięki za oglądanie!
09:33Dzięki za oglądanie!
09:35Dzięki za oglądanie!
09:37Dzięki za oglądanie!
09:39Tak, mile by się przy ogniu opowiadało.
09:44W telewizji to się nazywa chwila wspomnień, nie?
09:51Powiedziałem ci, że pieniędzy dziś nie mam.
09:53Więcej ci dać nie mogę, a nic Ulińskiego ruszyć nie pozwolę.
10:00Chyba nierozsądnie robisz.
10:09O której znaleziono zamordowaną?
10:27Zdaje się, że przeciódmą.
10:31Ja nie Pana się o to pytam.
10:33Tak jest.
10:35A w ogóle co tu robicie? Kim jesteście?
10:39Nazywam się Łukasz Uliński. Ja mieszkam tutaj niedaleko.
10:43Jestem bylom oficerem i myślałem, że może...
10:45Dziękujemy Panu za pomoc, ale na razie robimy to we własnym zakresie.
10:48Pan powinien znać angielskie zwyczaje, że nie pytany nie odpowiada.
10:51A skąd Pan wie, że ja byłem w Anglii?
10:55My się chyba nie znamy.
10:58Tak się zdarza, że czasami kieruję się intuicją wobec świadków.
11:02Zachce Pan zaczekać w samochodzie.
11:05Co jest?
11:07No jak na początek jest trochę.
11:09Strzał w plecy.
11:11Wybebeszona torebka.
11:13Ale jest legitymacja.
11:15Katarzyna Jańczak.
11:17Dwadzieścia lat.
11:19No dobra, to mamy adres.
11:21Jest chusteczka męska zakrwawiona.
11:25I jakiś taki dziwny sznurek.
11:27A łuska jest?
11:39Szukają wykrywaczem.
11:41No dobra, a co pies?
11:43Podjął ślad.
11:45Idą na razie w kierunku szosy.
11:47Za chwilę możesz się ją zabrać.
11:59Jańczakówna.
12:01Wczoraj była jeszcze taka roześmiana.
12:05Ja tak dobrze to jej nie widziałem, bo byłem kontuzjowany w czasie wojny w Afryce.
12:15Tak.
12:17No tam była i chyba jeszcze jakaś druga dziewczyna i chłopiec autocyklu.
12:25To już nic nie padło.
12:28A cały wieczór spędziłem w domu.
12:30A tamtych dwoje pan zna?
12:32Nie, to nikt z tutejszych lat.
12:35Dobry.
12:36Dobry.
12:39No dobrze, a kto jeszcze mógłby nam coś powiedzieć?
12:41No nie wiem, może ktoś tutaj mieszka?
12:43Ktoś z pana domowników?
12:44No ja mam u siebie Koniuszego,
12:47ale jego wczoraj wieczorem nie było.
12:49On mieszka na Woli.
12:51A ja mieszkam tutaj ze swoim wychowankiem.
12:55To bardzo porządny, uczciwy chłopiec.
12:58Ja mogę ręczyć za niej, bo oficja jest moją honorą.
13:02W porządku, tylko może on właśnie kogoś z nich zna?
13:04Nie, to tylko wczoraj.
13:07Pan nie biega w ogóle ze skutniczkami, skąd?
13:10On tutaj nikogo nie zna.
13:13Przygotowuje się do egzaminu wstępnego na uniwersytet.
13:17Chciałem, żeby studiował historię sztuki.
13:20Bardzo pana przepraszam, ale chciałbym, żeby pan jeszcze raz obejrzał zwłoki.
13:24To konieczne ze względów formalnych.
13:26Ja wiem, że to może być przykre.
13:28Nawet dla byłego wojskowego.
13:30Ale pan rozumie taka formalność.
13:32No właśnie uważam, to jest niepotrzebne.
13:35To jest na pewno Jańczaków.
13:36Znaczy pan to podpisze?
13:38Oczywiście, że tak.
13:40Ona pracowała tutaj u sąsiadów.
13:46To sierota.
13:50Mieszkała gdzieś tam u rodziny, jakichś kuzynów.
13:54Chodziła do technikum.
13:56Zdaje się rolniczego?
13:58Tak.
13:59A to pan ją tak bliżej zna?
14:00No nie, tylko raz jeden widziałem.
14:04Nie wiem, że to przykra sprawa.
14:06Może byśmy lepiej o nich.
14:08Nie mówili ja.
14:09Myślałem, że już nie będę nigdy w życiu oglądał pomordowanych ludzi.
14:14Rozumiem.
14:16Dobrze, ja dziękuję panu na razie. To wszystko.
14:21Dajcie mi jej adres.
14:27Czy to mieszka Katarzyna Jańczak?
14:30Owszem, mieszka.
14:32Ale nie raczyła jeszcze wrócić.
14:34A pan w ogóle kto?
14:37Jakiś nowy narzeczony?
14:40No, niezupełnie.
14:42A czy obywatelka może...
14:44Nie jestem dla pana żadna obywatelka.
14:45A może któraś z koleżanek mogłaby nam coś powiedzieć?
14:48A pan w ogóle nie za stary na Amory?
14:50Chociaż...
14:52Może i Olka Samowicz będzie coś wiedzieć.
14:54Ona mieszka tu na osiedlu.
14:56Pierwszy blok na rogu.
14:58Tylko niech pan uważa, to elegancki dom jest.
15:06Własne nieraz ciężko zapracowane pieniądze wydali na te mieszkania.
15:09Przecież to jest ich dom.
15:11A, to dzieci.
15:12To dzieci.
15:13Jakby tak tatuś zapłacił ze dwa, trzy tysiące złotych przed kolegium,
15:16a potem wlał Szczeniakowi w domu w dupę,
15:18to by się tak po podwórku rozeszło,
15:20żeby buty zdejmowali przed wejściem na klatkę schodową.
15:23To chyba tu.
15:24Tu.
15:27Dzień dobry.
15:28Dzień dobry.
15:29Milicja.
15:30Czy tu mieszka Jolanta Samowicz?
15:32Tak, a o co chodzi?
15:33Chciałbym z nią porozmawiać.
15:34Jolka!
15:37Może by nam pani jednak pozwoliła wejść, co?
15:39Bo ja wiem, po co panowie przyszli.
15:42Woli pani naprawdę, żebyśmy przesłuchiwali córkę na korytarzu?
15:45Jak pani woli. Będzie duża zabawa dla sąsiadów.
15:48Proszę, panowie wejdą.
15:52Dziękujemy.
15:53Mało ją znam. Ona zdaje się tam pracuje.
16:04A pani co robi?
16:07Ojciec załatwia mi stypendium w Besançon we Francji.
16:11Mhm.
16:12A pani jest po maturze?
16:14No.
16:16Muszę jeszcze w tym roku powtórzyć.
16:19Zapalą panowie francuskie guloazy.
16:22Dziękuję. Nie palę.
16:24Francuskich szczególnie.
16:25To naprawdę jakieś nieporozumienie.
16:31Nie zawieram znajomości na ulicy.
16:34I nie spotkałyśmy żadnego motocyklisty.
16:36Odprowadziłam ją prosto do domu.
16:40Miała jakąś ciężką paczkę, więc jej pomogłam nieść.
16:42Potem złapałam taksówkę i wróciłam do domu.
16:48A cóż ty w ogóle robiłaś w towarzystwie dziewcząt
16:51pracujących u tego ogrodnika?
16:53Co to znowu za przyjaźnie?
16:55No i doigrałaś się.
16:59A pani, przepraszam, gdzie pracuje?
17:04Mąż pracuje.
17:06W jednej z agentu NZ-owskich w Genewie.
17:09Może zechcecie mi wyjaśnić, w co mieszacie moją córkę?
17:13Przyjaciele męża będą interweniować.
17:16Rozumiem.
17:17Z tym, że może zanim przyjaciele pani męża zaczną interweniować
17:20u, jak się domyślam, co najmniej komendanta głównego
17:23i zanim wyślę pani córeczkę do Besançon,
17:26może zechce pani spowodować, żeby ona zaczęła mówić prawdę, dobrze?
17:29Bo kłamie.
17:32Nie mogłaś odprowadzić Kasi Janczakówny do domu,
17:35bo ona tam po prostu nie doszła.
17:37Została zamordowana, jeszcze leży na drodze.
17:41Kasia zabita?
17:42Tak.
17:43Kasia Janczakówna została zamordowana.
17:45Tak dokładnie, jak powiedziałem.
17:46A ty jesteś ostatnią osobą, która widziała ją żywą.
17:50Więc może przestaniesz kłamać.
17:52Bo jeśli kogoś osłaniasz, no to rozumiem.
17:55Ale jeśli kłamiesz tak sobie, no to bez sensu.
17:59Wszystko dokładnie po kolei, minuta po minucie,
18:02co się działo wczoraj wieczorem.
18:03Mama nie chce, żeby u niej bywała.
18:09Mówi, że tam nikogo interesującego nie poznam.
18:14Umówiłyśmy się wczoraj.
18:16Potem ona odprowadzała mnie do autobusu.
18:19Po drodze zaczepił nas taki fajny chłopak na motorze.
18:22Zaczęliśmy rozmawiać.
18:26On najpierw chciał Kasię podwieźć, ale ona miała blisko i wziął mnie.
18:32Po drodze jeszcze wstąpiliśmy na dyskotekę tu na Górczewskiej.
18:38A potem od razu odwiózł mnie do domu.
18:40Jak on się nazywa, ten chłopak?
18:44Nie wiem.
18:47W... Władek.
18:50Mówił, że reperuje odrzutowcę.
18:53Pytał się, czy z nim polatam.
18:56To znaczy, że to ty odjechałaś z tym Władkiem na motorze,
18:59a Kasię zostawiliście tam na drodze, tak?
19:01Tak.
19:03A cóż on robi na tym lotnisku? Czy to chociaż jakiś inżynier?
19:11Dobrze. O której się z nim rozstałaś?
19:13Nie pamiętam.
19:16Opisz mi dokładnie, jak on wyglądał.
19:21Brunet?
19:22Tak.
19:24W takiej kolorowej kurtce.
19:28Ciemne oczy.
19:3207.
19:36Pies doprowadził do budki nocnego dozorcy.
19:38Nikogo tam nie ma.
19:39Znaleziono jedynie wełniany czerwony szal.
19:41Próbowali dalej, ale na pobliskiej szosie pies zgubił ślad. Odbiór.
19:47Ja 07 zrozumiałem.
19:48Za parę minut będzie u was porucznik Zubek.
19:51Niech sprawdzą, czy są już wszyscy w domu tego Ulickiego.
19:55I ustalcie, co się dzieje z tym dozorcą bez odbioru.
20:02Wydział Króling.
20:03Zną to kogoś.
20:04Wydział Króling.
20:05Wywaga sobie wództą.
20:06Wywaga się za szale.
20:07Wydział Króling.
20:08Wywaga sobie wództą, że wadzę że nie mam wództą.
20:10Wywaga się wództą i wództą.
20:11Nie mam wództą i to wództą wództą.
20:13I pójść.
20:14Zną to też belum.
20:15Wywaga się wództą.
20:16Wywaga się wództą wództą.
20:17Też nie ma dobra, bo nie ma zazdę.
20:18Znaleziono jedną kółechę wództą.
20:19Pęczą część wództą.
20:20Pan wie, co ona mi powiedziała?
20:26Że może zjeść ze mną kolację w Wiktorii.
20:30Skąd ja wezmę dwóch żorantów?
20:32To nie dla mnie, dziewczyna.
20:35A ta druga, fajniejsza, ale...
20:38chyba zakochana, albo co?
20:41No to drugą osobę mamy wyeliminowaną.
20:43Jak na trzecią godzinę śledztwa, to jesteśmy do przodu.
20:47A co u was odbiór?
20:4907.
20:50Ten dozorca z tej budki to właściwie jest graważem,
20:52z tym, że od trzech dni siedzi.
20:54Sprzedał kamieniarzowi na brudnię na grobę,
20:56który ukradł poprzedniego dnia na Bołązkach.
20:59Odbiór?
21:00Zrozumiałem, dziękuję, bez odbioru.
21:10Ostrzegałem cię.
21:12Od samego początku.
21:15Wiesz, wybaczę ci wiele.
21:17Ale nigdy klamstwa.
21:19Pomyśl o nas obu.
21:25Możesz pakować się w głupią historię.
21:27Gdzie byłeś naprawdę?
21:34Chyba ktoś przyjechał.
21:37Pomyśl o nas obu.
21:37Interesuje się pan rzeźbą?
21:48Dzień dobry.
21:51To piękna osiemnastowieczna kopia.
21:54Dostałem ją w prezencie od moich brytyjskich przyjaciół przed powrotem do kraju.
21:58Piękny antinous.
22:02Przepraszam, że wszedłem, ale drzwi były otwarte.
22:06Chwileczkę.
22:07Z panem też chciałbym porozmawiać.
22:09Dzień dobry.
22:11Dzień dobry.
22:12Gdzie pan był wczoraj wieczorem i co pan w ogóle robił między dwudziestą a dwudziestą czwartą?
22:17Wczoraj wieczorem ja...
22:19Już co pan mówiłem, był cały czas w domu.
22:24Ja dopiero powiedziałem o tragedii Janiczakówny.
22:27Bardzo pana przepraszam i to już po raz drugi dzisiaj i ostatni.
22:29Chciałbym, żeby odpowiadała wyłącznie osoba pytana i wolałbym tego już dziś nie powtarzać.
22:34Czy pan to potwierdza?
22:35Tak.
22:38A pan znał zamordowaną?
22:42Widywałem ją czasami u państwa poczesnych.
22:47Ostatnio widziałem ją wczoraj.
22:50Wieczorem, ale nawet nie rozmawiałem ze sobą.
22:53Nawet to chyba był mord robonkowy poruczniku, a nie zwałcenie młodyj dziewczyny.
22:59Nie było jeszcze sekcji.
23:01Czy ja mógłbym zobaczyć pana pokój?
23:03Oczywiście, że tak.
23:03Nie mamy żadnych sekretów ani przed sobą, ani przed osobami trzecimi.
23:08Prawda, Dasiu?
23:09Tak.
23:10Proszę.
23:12Dziękuję.
23:22Pan fotografuje?
23:24Tak.
23:29To panie brzydziak?
23:56Tak, mój.
24:05Czy jestem panu jeszcze potrzebny?
24:07Tak, jeszcze jedno.
24:08Czy pan dzisiaj wychodził z domu?
24:10Nie, nie, nie.
24:11Jeszcze nigdzie dzisiaj nie wychodził.
24:13Niechże pan do ciężkiej cholery zacznie wreszcie odpowiadać sam za siebie.
24:16Wychodził pan czy nie?
24:18Nie.
24:19Dziękuję panu.
24:20Dziękuję.
24:21Dziękuję.
24:21Mam jeszcze jedno pytanie.
24:25Tym razem i to po raz pierwszy dzisiaj do pana.
24:29Jak się panu powodzi?
24:30Ja nie jestem z wydziału finansowego, jak pan się zapewne już dążył zorientować.
24:36Ja i z nimi jestem szczery.
24:40Wypożyczam konie do filmu.
24:43Mam szkołę jazdy konnej.
24:46No i dzięki Bogu ludzie zaczynają jakoś trochę polować,
24:50grać w tenisa,
24:51jeździć konno.
24:52A w przyszłym roku mam zamiar wybudować tutaj kort tenisowy.
24:56Rozumiem.
24:56A jak kształtują się dochody pana wychowanka?
25:00Przecież się uczy.
25:02Ma wszystko.
25:03Zresztą wie, że wszystko kiedyś to do niego będzie należało.
25:06Czy on ostatnio nie prosił pana o jakąś większą sumę pieniędzy?
25:15Nie.
25:19Jutro poprosimy pana jeszcze do komendy o złożenie oficjalnego zeznania.
25:22Na razie dziękuję panu.
25:23Do widzenia.
25:34Szukaj.
25:36Szukaj ślad.
25:41Nieź.
25:49Co jest?
25:50Jest coś.
25:52Połóż.
25:55Ostrożnie, poruczniku.
25:57To gorliwiec.
25:59Na śladzie to ja sam mam kłopot, jak co znajdzie.
26:01Nie chcę dać.
26:09Dobry pies.
26:11Dobry.
26:13Dobry jas.
26:14Myślicie, że to ubranie mordercy?
26:31Panie poruczniku.
26:32Nikt bez powodu nie zostawia garniturów w krzakach.
26:58Całego.
26:59Może tu leżeć od lata.
27:04Niemożliwe.
27:07Kiełbasa jest świeża.
27:09Chleb także.
27:10Zabezpieczcie to i oddajcie do zakładu.
27:14Takie jest obywatelu poruczniku.
27:19Przychodził, wie pan, niby tam po coś.
27:22Wie pan, niby też to.
27:25Ale tak naprawdę to wszyscy wiedzieli, że chodzimy o kasie.
27:28To znaczy Fordonowi, temu młodymu.
27:30Tak.
27:31Nawet się trochę bali, jak przychodził.
27:34Tak jakby się trochę odmienił.
27:39Pytał o jej zainteresowania.
27:43Mówił o własnych projektach.
27:46Niby też tam coś z uniwerkiem.
27:48Ale tak naprawdę to nie umiał postępować z taką dziewczyną.
27:52Wiedziała, że jest ładna szelma.
27:55Ta spryciula była.
27:58Brzydkie to wie pan.
28:00Śpieszą się, bo druga okazja może się nie trafić.
28:04A ładne?
28:05Tak, przebierają.
28:07A on, oczytany,
28:10Uliński z niego zrobił przez dwa lata człowieka.
28:13Wychuchał go.
28:14Wydmuchał.
28:15I ubiera go też tak jakoś.
28:20A skąd się w ogóle wziął ten Fordon?
28:25Obaj o tym nie chcą mówić.
28:28Przepraszam, ale mam takie jedno trochę niedyskretne pytanie.
28:33Jak właściwie wygląda życie prywatne pana Ulińskiego?
28:36W końcu mężczyzna w sile wieku.
28:38Czy on...
28:41No, ten młody to bardzo przystojny chłopak.
28:44Powinien mieć duże powodzenie u kobiet.
28:47Może po prostu Uliński był zazdrosny, czy...
28:49Nie, nie przyniesie jeszcze piwa.
28:54Uliński jest zazdrosny.
28:57piekielni,
29:00ale nie o kobiety.
29:04Od powrotu z Anglii
29:05zaczęli się tam zjawiać
29:08jacyś młodzi ludzie.
29:10Mówił, że udziela
29:12lekcji angielskiego niby też to.
29:16Mnie trudno o tym mówić.
29:20Ale to w gruncie rzeczy uczciwy
29:22i przyzwoity człowiek.
29:25Przyzwoity?
29:26Oj, Edziu, Edziu.
29:29Ja go nie potępiam.
29:32Wydaje mi się to nawet jakimś
29:33nieszczęściem.
29:36Co tu się oburzać?
29:39To jakby choroba.
29:41Może gorzej,
29:43bo jeszcze wstydliwa.
29:46A jak Uliński reagował na to
29:47zainteresowanie się Fordona Janczakówną?
29:51Ja co miał robić?
29:54Gryzł się.
29:56Znam go od lat.
29:58Ten chłopak
29:59to jest dla niego wszystko.
30:03Całe jego życie.
30:06Poza nim
30:06nie ma nikogo.
30:10Wszyscy zatrudnieni wyszli przed Janczakówną.
30:31Wszyscy sprawdzeni.
30:32A Liwi podczas tego też.
30:37Badania znalezionej uski wykazały,
30:39że strzelano z pistoletu
30:40nierejestrowanego.
30:42Niemieckie Parabelu.
30:45Z tego wszystkiego
30:46są dla mnie dwa punkty zaczepienia.
30:49Pierwszy to Uliński,
30:51a drugi Fordon.
30:54Obaj coś ukrywają.
30:55No i ten sznurek od plecaka.
30:59Ale jest chyba jeszcze coś, nie?
31:02Ubranie znalezione w krzakach, tak?
31:04To jasne.
31:06Proszę.
31:07Obywatelu Majorze.
31:10Co jest?
31:11Porucznik Borewicz
31:12prosił przed chwilą
31:13o listę osób poszukiwanych
31:14i zbiegłych w zakładówkach.
31:16Zgadza się.
31:19Ostatnio w ogóle trzy osoby.
31:20Poszukiwana kobieta
31:21za oszustwa
31:22i dwóch zbiegło.
31:23Jeden ujęty,
31:24a jeden jeszcze nie.
31:24Cztery dni temu
31:25z robót prowadzonych
31:26poza terenem więzienia
31:27zbiegł Kapicki Anatol
31:29lat 23
31:30syn Kazimierza.
31:31Dom rodzinny
31:32pod obserwacją
31:32recydywa.
31:33Dziękuję.
31:34Zostaw to.
31:36No.
31:37Jeśli nawet.
31:41To dlaczego miałbym
31:42mordować
31:43głową roboccyce w Warszawie?
31:46Poza
31:47podejrzeniem usiłowania
31:50to właściwie
31:50gwałtu nie stwierdzono.
31:54Ja wcale nie mówię,
31:55że to on.
31:56Tym bardziej nie wiem,
31:57dlaczego miałby to zrobić.
31:59Po prostu wydaje mi się,
32:00że sprawę tego ubrania
32:01należałoby jakoś wyjaśnić.
32:02Co masz zamiar zrobić?
32:05Jeśli pan major pozwoli,
32:06pojechałbym do tego więzienia.
32:07I to jeśli to możliwe zaraz.
32:08Dobrze.
32:10Wołczyk,
32:12czy jest jakiś wolny samochód?
32:14Za 15 minut będzie Rutowicz.
32:16Dobrze.
32:17Wystawić rozkaz wyjazdu
32:18porucznik Borewicz.
32:21Dziękuję bardzo.
32:23A swoją drogą,
32:25na co liczą ludzie
32:27uciekający z więzienia?
32:28Na to samo,
32:31na co liczą ci,
32:32którzy mordują.
32:33Gdyby myśleli,
32:34to by nie zawijali.
32:36A ucieczki.
32:40Był przed wojną,
32:43zmarł w przytułku.
32:44Nazywał się
32:44Zdankiewicz.
32:49Za czasów carskich
32:50dostał 25 lat katorgi.
32:5117 lat spędził
32:54na Sachalinie
32:54przekuty łańcuchem
32:55do ściany.
32:58Kiedyś opowiadał,
32:59że najważniejsze
33:00to było
33:00nie dopuścić
33:01do twarzy szczurów.
33:04Potem przeszedł
33:05do pracy
33:06w kopalni.
33:08Zabrał ze sobą
33:09drewniany klocek,
33:10który służył mu
33:11za poduszkę do spania.
33:12Głową wyżłobił
33:13w nim wgłębienie.
33:16I on właśnie
33:16zorganizował
33:17ucieczkę
33:18w piątkę
33:19łódką.
33:21Na morzu
33:21zabłądzili.
33:23Pociągnęli losy.
33:25Padło na Tatara.
33:26Nazywał się
33:27chyba
33:28Ogły.
33:30I zjedli go.
33:33Skąd pan major to zna?
33:35Ten Zdankiewicz
33:36opowiadał to kiedyś
33:37Henrykowi Langa,
33:38szefowi brygady
33:39do spraw złodziejstw
33:40przedwojennej
33:41i policji.
33:41A Langa
33:43opowiedział to mnie.
33:45Słucham.
33:46Obywatelu majorze
33:47jest już samochód.
33:48Dobrze, dziękuję.
33:49Co jest?
34:02Nic nie jest.
34:03Z naczelnikiem więzienia
34:04chciałem.
34:05Już nikogo nie ma.
34:07Przyjdźcie w godzinach
34:07urzędowania.
34:09A Kapicki Wam uciekł
34:11w porze urzędowania
34:12czy po godzinach może?
34:15Porucznik Borewicz,
34:17Komenda Stołeczna Warszawa.
34:18A, z tej sprawy.
34:21Proszę.
34:25Kapicki Anachol.
34:28Jest.
34:31Środowisko kryminogenne.
34:34W czternastym roku życia
34:35dwa włamania do kiosków.
34:37Poprawczak.
34:38Trzy tygodnie po wyjściu.
34:39Wyrok.
34:42Potem już normalka.
34:44Trzeci raz, raz siedzi.
34:46Aha.
34:47Ostatnio ciężkie zbiorowe
34:49pobicie w celi.
34:50Zaczył.
34:50Nie doszliśmy.
34:51Oficer dyżurny.
34:53Słucham.
34:54Dzień dobry.
34:55Komenda Stołeczna.
34:56Czy jest u was
34:56porucznik Borewicz?
34:57Tak.
34:58Już proszę.
34:59Po dziesiątym?
34:59Tak, tak.
35:00Proszę bardzo.
35:01Borewicz, słucham.
35:02Oficer dyżurny.
35:03Mam wam przekazać wiadomość.
35:04Zamordowany został
35:05Fordon Adam.
35:07Kto?
35:07Fordon Adam.
35:09Porucznik Zubek
35:10pojechał już na miejsce.
35:11Zboki znaleźli ludzie
35:12sąsiedniego gospodarstwa.
35:13Dziękuję.
35:18Do widzenia.
35:20Do widzenia.
35:27Czy ja mógłbym się zapoznać
35:29z całym życiorysem tego Kapickiego?
35:30Tak, tak.
35:31Oczywiście.
35:43Dzień dobry.
35:59Pani jedzie od Warszawy może?
36:00Tak.
36:01Jestem oficerem milicji.
36:02Zepsuł nam się samochód.
36:03Nie mogłem je pani zabrać.
36:05No, proszę.
36:07Niech pan powie przez radio
36:09do stanowiska dowodzenia,
36:10że pojechałem okazją.
36:12Niech na granicy miasta
36:13weźmie mnie jakiś radiowóz, dobra?
36:14Tak jest, pan.
36:15Cześć.
36:31Chopin nie będzie panu przeszkadzał?
36:36A właściwie dlaczego
36:37mnie pani zabrała?
36:39Jak to?
36:40Przecież zatrzymał mnie pan lizakiem.
36:41A, przepisów nie znamy.
36:44No, miała pani prawo nie stawać.
36:46Teren niezabudowany,
36:47właściwie już szarówka.
36:49A zatrzymujący cywil
36:51nie porusza się pojazdem służbowym.
36:54I mogłam pana nie zabrać?
36:56Nie wiem, czy robię rozsądnie,
36:58chcąc się dostać do Warszawy,
36:59ale tak, mogła mnie pani nie zabrać.
37:02A pan naprawdę jest oficerem milicji?
37:04Tak, porusznik Sławomir Borewicz,
37:09komenda stołeczna.
37:14To teraz oficerowie milicji
37:15używają Old Spice'a.
37:18Jak ktoś lubi.
37:22A pani na przykład lubi
37:24Nina Ricci, tak?
37:26To i to wam teraz wykładają
37:28w szkołach oficerskich?
37:30Tak.
37:31Na zajęciach z ekonomii politycznej
37:33czy na marksizmie?
37:35Na propedeutyce filozofii
37:37i na zajęciach z dobrych manier.
37:40Ostatnio przerabialiśmy taki temat
37:41prezentacja.
37:43Że jak nam się ktoś przedstawi
37:45imieniem i nazwiskiem,
37:46to na dobrą sprawę
37:47należałoby się zrewanżować tym samym.
37:53A z tej pensji oficerskiej
37:56to wystarcza i na małżonkę
37:58i pewnie na gromadkę dzieci
37:59i na Old Spice'a.
38:01A można wiedzieć,
38:01kim pani jest zawodną?
38:03Historykiem sztuki.
38:05I to z pensji w muzeum
38:06to Mirafioli?
38:09Rejestracja wskazuje
38:10na okolice Warszawy.
38:13No to jak, pensja
38:14czy bogaty tatuś?
38:15Były mąż.
38:16Ale z inspektami?
38:19Trafionych.
38:20I zostały?
38:21Połowa.
38:22Uwielbiam nowaliki.
38:24Niestety, Gerber i Goździki.
38:25A propos, ale nie byłego męża,
38:29tylko historyka sztuki.
38:30Czy pani może mi powiedzieć,
38:31kto to był Antinous?
38:33Zamiast proszę o dokumenty,
38:35małe sprawdzonko
38:36mojej historii sztuki, tak?
38:38Nie, nie.
38:39Serio, naprawdę chciałbym wiedzieć.
38:41Tak się składa,
38:41że pewien facet,
38:42którego muszę podejrzewać o to,
38:44że...
38:45No...
38:46Że źle się zachowywał przy stolu.
38:48O, właśnie.
38:50No więc ten facet
38:51z mojego rzeźby.
38:53Antinous, przepiękny grecki chłopak,
38:55ulubieniec cesarza Hadriana.
38:57Nie lubił kobiet.
38:59Wiedział, co robi.
39:01Ale utonął w Nilu,
39:03a Hadrian ogłosił go bogiem.
39:05Wystarczy?
39:06Tak.
39:07Niech pan wpadnie do mnie,
39:08do muzeum.
39:09Mamy trochę oryginałów,
39:10trochę greckich kopii.
39:12Joanna Chilińska,
39:14kłyś wewnętrzny 166.
39:16Mhm.
39:17Kłyś to ta połowa od inspektów?
39:19Przepraszam,
39:20przyjdę na pewno.
39:22Natomiast perfumy
39:23Niny Ritchie
39:23znam stąd,
39:24że używała ich
39:25pewna dziewczyna,
39:26która bardzo mi się podobała.
39:28Ja się jej natomiast
39:29nie podobałem.
39:30Pewnie dlatego
39:31tak długo pamiętam.
39:33No to to się teraz
39:34pan wiszczy
39:34lepiej utrwanie.
39:36To za tego kusia?
39:39Za wszystko.
39:49Co z Uliński?
40:06Szukają go.
40:07A mieszkanie?
40:08Zabezpieczone.
40:09Kończą przeszukanie.
40:10Dobra, można coś zobaczyć?
40:11To jest karta jego.
40:13Tak, oficjalnie.
40:14Protokół otrzymamy jutro.
40:15Ale wszystko wskazuje na to,
40:16że z tego właśnie
40:17pistoletu strzelano
40:18do tej Janczakówny.
40:19Chociaż przy pobieżnych
40:21oględzinach
40:21doktor twierdzi,
40:22że to wygląda
40:22raczej na samobójstwo.
40:24No wlot kuli pod brodą.
40:26Chociaż gębę miał tak
40:27zmasakrowaną,
40:28że przed seksją
40:29trudno coś powiedzieć.
40:30Tak.
40:31Parabelka?
40:32Tak.
40:32Niemieckie parabelu.
40:34Ślad na spłoncu
40:35wskazuje,
40:35że to ten sam.
40:37No ale przed ekspertyzą
40:38nie można nic powiedzieć.
40:39Ale pan w każdym razie
40:40myśli,
40:41że to samobójstwo?
40:41No oczywiście.
40:42W każdym razie
40:45jeden pistolet
40:45i dwa trupy.
40:46Jest to tylko teraz pytanie,
40:47czy to ta sama osoba
40:49dwukrotnie,
40:50czy za każdym razem
40:50kto inny.
40:52Niech pan zadzwoni
40:53na sądówkę.
40:54Niech powiorą
40:54przed sekcją
40:54odciski palców
40:55tego Fordona.
40:57Te ślady na pistolecie
40:59niech skierują
40:59do analizy porównawczej.
41:00Tak jest.
41:01No i podatym
41:02wszystkich my trzeba skierować
41:03na badania
41:03taktioskopijne.
41:04Dlaczego kogo?
41:05No wszystkich podejrzanych.
41:06Sąsiedzi,
41:07wszyscy zatrudnieni
41:08w gospodarstwie.
41:10Uliński,
41:10ten facet,
41:11co u niego robi,
41:12w koniach.
41:13Rozumiem.
41:13To tam jeszcze jest.
41:15Motocyklista.
41:16Ta panieneczka
41:16z dobrego domu.
41:17No wszystkich.
41:17Tak, tak.
41:18Dobrze.
41:18Aha, i jeszcze jedno.
41:20Niech ściągną z kartoteki
41:22odciski palców
41:23tego Kapickiego.
41:25Tego, co uciekł z winieniem.
41:26No dobra, dobra.
41:27W porządku.
41:27No dziękuję,
41:28zobaczymy się w komendzie.
41:28Rekor así.
41:38Dzięki.
41:40Nie.
41:40Nie.
41:40Nie.
41:41Nie.
41:41Nie.
41:41Nie.
41:42Nie.
41:43Nie.
41:43Gdzie jest Zuliński?
42:13Gdzie jest Zuliński?
42:22Co ci jest?
42:25Nic mi nie jest.
42:29Posłuchaj.
42:30Znaleziono w bunkrach zamordowanego człowieka.
42:33Jest w twoim ubraniu i ma twoją kartę biblioteczną.
42:37Wziął, czy sam mu dałeś?
42:41No wziął, czy sam mu dałeś?
42:43To ci jeszcze jedno powiem.
42:49Prokuratura wydała nakaz aresztowania Ulińskiego.
42:52Rozumiesz?
42:55Łukasz jest niewinny.
43:03Chodź.
43:04No chodź.
43:11On jest niewinny.
43:12Badanie mechanoskopijne łuski pocisku wystrzelonego z pistoletu Parabellum skierowanej pismem KM,
43:27łamane przez 6, łamane przez 32, łamane przez 78, wykazało, że z tego samego pistoletu oddano strzały do Jan Czakówny i do niezidentyfikowanego mężczyzny,
43:41uważanego uprzednio za Fordona Adama.
43:43W tej chwili w Zakładzie Medycyny Pracy...
43:47Sądowej.
43:49Medycyny sądowej, no dalej.
43:51Tak, przepraszam.
43:52Daktyloskopują niezidentyfikowane zwłoki i po badaniach porównawczych, wszystkich wskazanych do kontroli,
44:00a więc Łukasza, Ulińskiego Łukasza, syna Teofila, poczesnego Waldemara, syna Peodora...
44:07Więc wiadomo do cholery, czy je są ślady na tym pistolecie, czy nie.
44:12Poruczniku.
44:13Przepraszam, panie majorze, ale ja od 6 rano nic nie jadłem i metryki mnie nie interesują.
44:17Ma pani coś konkretnego, czy nie?
44:20Tak, jest to ślad palców Adama Fordona.
44:25Czyli jednak Fordon strzelał.
44:26Postarajcie się jak najszybciej ustalić tożsamość tego zamordowanego.
44:32Czy ja mogę odejść?
44:33Dziękuję.
44:34Odmeldowuję się.
44:36Czy ja mam czytać dalej?
44:37Nie, już dziękuję.
44:40Czyż cholery można od niej dostać?
44:41Kto to jest ta nowa?
44:43Siostrzenica dyrektora Rylskiego.
44:48A ile pan dyrektor ma jeszcze do emerytury?
44:52Poruczniku Borewicz.
44:53No dobra, idę. Cześć, Zosiu.
45:02Klawek.
45:03Tak, słucham.
45:05Nie podnoś mi więcej głosu na naradach.
45:08Przepraszam, uniosłem się.
45:10Spokój powinni tracić ci, których szukasz, a nie ty.
45:14Zrozumiałem.
45:17Powtarzam, panu.
45:18Nie formułujemy na razie żadnych oskarżeń.
45:21Po prostu takie są fakty.
45:22Na pistolecie, z którego zabito Katarzynę Janczakównę, stwierdzono wyraźne odciski palców Adama Fordona.
45:29No to co to jest?
45:31Panie poruszniku, to jest szkalowanie tego chłopca.
45:35Nienawidzicie ludzi, którzy mają inną konstrukcję.
45:39No, nie są tacy jak inni.
45:42Ale ja się nie pozwolę uwięzić bezkarnie.
45:48Zresztą dzięki Bogu są jeszcze ludzie, do których mogę się odwolać.
45:51Komenda główna czy frontowy kolega w ministerstwie?
45:53Błagam.
46:00Dam milion złotych okupu.
46:04Puśćcie go.
46:05Niech pan mnie zrozumie.
46:10Pańskie struktury nic mnie nie obchodzą.
46:13Jest to pana prywatna sprawa.
46:14I nikt nie grozi panu uwięzieniem.
46:19Ja wiem, że to co powiedziałem jest dla pana bardzo tragiczne.
46:23No ale takie są fakty.
46:26A jeśli pan wierzy w niewinność Adama Fordona,
46:28no to niechże pan wreszcie przestanie go osłaniać.
46:31Bo pan nie mówi całej prawdy.
46:34No ale na to, to już niestety nie mam wpływu.
46:39Niech pan teraz idzie do domu i niech pan tam zaczeka.
46:44A co z nim będzie?
46:53Mogę tu zaczekać?
46:57No nie.
47:00Tu są pana okulary.
47:01Powiedziałem, niech pan zaczekał do mnie.
47:03W postu i tak szybko jak ma pan na dole.
47:14Dowody są tak ewidentne, że żaden sąd nie będzie miał wątpliwości.
47:29Postawienie cię przy tym materialu dowodowym
47:31w stanu skarżenia o dwukrotne morderstwo
47:34jest kwestią napisania tego na nasze.
47:35Posłuchaj mnie, każdy przesłuchujący,
47:39normalny, namawę, przestępcy,
47:41że się przyznał, że to łagodzi wymiarkarka.
47:43Ja ci tego nie będę mówił.
47:44Bo w końcu jeśli dwa razy zabiłeś,
47:47to i tak nie ma to najmniejszego znaczenia.
47:49Natomiast jeśli nie zabiłeś,
47:51to dlaczego nie chcesz mówić?
47:53Kogo kryjesz i po jasną cholerę?
47:56Uliński pojechał przed chwilą do domu,
47:59a ty się sam chcesz pakować w kłopoty?
48:02Może zaczniesz mówić, co?
48:06Pytał się o mnie.
48:11Niech mi pan powie, pytał się o mnie.
48:14Pytał.
48:17Widzi pan, Łukasz.
48:21Uliński.
48:24Zawdzięczam mu.
48:26On zrobił ze mnie człowieka.
48:34Dzięki niemu
48:34przestałem być głodny.
48:40Miałem się uczyć dalej.
48:44Ja nigdy w życiu nie miałem nikogo.
48:48Podobno kiedyś w wierocinicu zapytałem się,
48:50co to znaczy mama.
48:51Jedna babka opisała to potem w gazecie.
48:57Moja matka mnie nie chciała.
48:58I wtedy...
49:03Dwa lata temu spotkałem Łukasza.
49:08Złapał mnie jak kradłem i...
49:10nie poszedł na milicję.
49:17Wtedy byłem już po poprawczaku.
49:21Ukradłem dwie tabliczki czekolady w sklepie.
49:25Wtedy to się zaczęło.
49:33Ja byłem najsłabszy w grupie.
49:39Najgorszy był rower.
49:42Napadali na mnie zawsze w nocy.
49:45To było wieczorem.
50:07Łukasza nie było.
50:08Właśnie wtedy przyszedł Tolek.
50:14A na toł Kapicki.
50:16Jego zawsze bałem się najbardziej.
50:20Nie wiem skąd miał mój adres.
50:23Może wolić, żebym tu został.
50:27Opowiemy tatusiowi.
50:29Może kolegę też przyjmie.
50:31Tatumcio chyba dziany, nie?
50:33Okaś powiedział mi Uliński jeszcze
50:36w tej samej nocy.
50:38Bał się o mnie.
50:41Nie chciał się w to mieszać.
50:45Kiedy zorientował się, że
50:46wychodziłem z domu
50:47zaczął się koszmy.
50:53Zaczął mnie podejrzewać.
50:55On mnie, ja jego.
50:58Wtedy Kapicki przyszedł
51:00po raz drugi.
51:01Jak mnie złapią w twoich łachach
51:03leżymy obaj.
51:05Pomagałeś?
51:05I wtedy gówno z ciepłego mieszkanka
51:08na nowej drodze życia.
51:10Znałem tu dobrze teren.
51:12Znałem te bunkry.
51:15Zabrałem butelkę koniaku
51:16i poszedłem go tam ukryć.
51:19Te dziewczyny chcieli
51:20podobno przedtem zgwałcić.
51:22Gwałcić?
51:23Których ją chcesz a gwałcić?
51:24Musieć pieniędzy.
51:25Nie dała to w czapy
51:26i po hałasie.
51:27Skąd wiesz, że był jeden?
51:30Już teraz będziesz mi pomagał
51:32jak długo będę chciał.
51:35Dowyć ubranku?
51:37Ukrywasz mordercę.
51:40Dlaczego?
51:41Dlaczego udawałaś, że to nie ty?
51:42A co się da tu poobchodzi?
51:45Krewna?
51:47Narzecona?
51:50Obchodziła.
51:52Nawet bardzo.
51:53Dlaczego ją?
51:57No może rzeczywiście
51:58głupim to wyszło.
52:02Szła w zaparte.
52:03Czego od niej chciałeś?
52:05Może ją chciałeś?
52:10Nie.
52:12Ja po dawnemu
52:13nie lubię z kobietami.
52:20Kombinowałeś z nią.
52:21Dlaczego ją zabiłeś?
52:26Byłem bezgroszny.
52:28Przecież ci na jutro
52:28obiecałem forcem.
52:29Chciałem szybciej.
52:32Jak się ma pistolet w garści
52:34to się i forcem poczuje w kieszeni.
52:37Pomiliłem się, wiesz?
52:42Wiesz ile miała?
52:46Trzy złote.
52:48Trzy złote jakiegoś
52:50zagranicznego papierosa
52:51gulu i
52:53golo...
52:54Nie.
52:56Do trzech złotych.
52:58Na razie źle trafiłem.
53:02Już nigdy nikogo nie trafisz.
53:04Najpierw do gliniarzy,
53:05a potem do ciepłego łóżeczka, co?
53:09Ty mięczaku.
53:12Za dużo już wiesz.
53:13Potem został we mnie już tylko strach.
53:33i żal za tym wszystkim, co wiedziałem, że muszę stracić.
53:40Niech panie wierzy ludziom.
53:42Między mną a Łukaszem nic nie było.
53:46On
53:46na pewno jest inny.
53:51Ale to wojna.
53:51A ja...
53:55Jeszcze dziś wydaje mi się,
54:00że czuję, jak mi pieką palce od roweru.
54:04Wierzy mi pan?
54:06Wierzę.
54:08Czy twoja matka jeszcze żyje?
54:11Nawet nie wiem.
54:13Ale ona na pewno też nie jest temu winna.
54:16Kasza...
54:20nie była winna, a nie żyje.
54:22Co?
54:24A ja jestem winna, a nie żyje.
54:29Poprawczak będzie mi się liczył do recydery.
54:32Dostanę czapę.
54:35Na razie pewnie pójdziesz do domu.
54:37Tylko nie rób żadnych głupstw.
54:42A jednak Kapicki
54:43nie ma wątpliwości.
54:46Też tak myślałem.
54:49W sumie 24 godziny.
54:51Nieźle.
54:54Jednego się tylko chyba nigdy nie dowiemy.
54:57Skąd miał to
54:59niemieckie parafery?
55:16Wszelkie prawa.
55:17Wszelkie prawa.
55:18Wszelkie prawa.
55:26Wszelkie prawa.
55:27KONIEC
55:57KONIEC
56:27KONIEC
56:57KONIEC
57:27KONIEC