- 6/17/2025
Category
📺
TVTranscript
00:00No! No!
00:30KONIEC!
01:00KONIEC!
01:30To też, ale musiała przewietrzyć głowę i przy okazji chodziła do solarium.
01:35To dlatego nie było z nią kontaktu?
01:37Twardy reset, narzeczony ją zirytował. Musiała poukładać sobie myśli.
01:42No i co poukładała?
01:43Oddała piersionek, narzeczony się załamał, ale dał mi znać zanim poszedł w długą.
01:49A co z resztą? Też są w Sopocie?
01:52Chciałabym.
01:53To co właściwie wiemy?
01:55Młode, atrakcyjne dziewczyny, lubiące się zabawić, ale rozsądnie.
02:04Luna, ja znam ten bar.
02:06A Eliza Maciąg też go znała.
02:10Lidia Kowalczyk lubiła hipsterkę, a Bogna Zawiślak łyskacza.
02:15No i co, same się tam bawiły?
02:17No właśnie nie. Za każdym razem widziano je w towarzystwie tego samego faceta.
02:25Nic nie ma.
02:30Zero.
02:44Wow.
02:46Niczego bym nie odmówiła.
02:48Ja bym nawet dopłaciła.
02:50Proszę.
02:51O, przepraszam, my nic nie zamawiałyśmy.
03:06To tego pana.
03:07Wiemy jak wyglądał?
03:08Młody.
03:09Około trzydziestki, przystojny, zadbany, z tatuażem na nadgarstku.
03:23Kamery nam coś pokażą?
03:25Pech chciał, że kamer tam nie było.
03:28Wiesz jak to jest.
03:30Czekam na portret pamięciowy.
03:32A kto to robi? Górecki?
03:34Mhm.
03:35Cołe szczęście?
03:36Co z telefonami zaginiał?
03:38Wyłączone.
03:39Ostatnie logowanie.
03:41Laluna, hipsterka i whisker.
03:42Moment.
03:47Mhm.
03:48Zobacz.
03:49Pierwsza.
03:50Mhm.
03:51Druga.
03:52Mhm.
03:53I trzecia.
03:54Każda wygląda inaczej.
03:57Jeżeli to jest seryjny morterca, to nie miał swojego typu.
04:01Nie znały się.
04:03Nie miał wspólnych znajomych, ani wspólnego fryzjera, tudzież kosmetyczki. Kompletnie nic.
04:08Czyli co, żadnych powiązań?
04:09Żadnych.
04:10No czy co?
04:11To wygląda na to, że wybierał je na chyb i utrafiłby?
04:12Ja myślę, że był jakiś klucz.
04:13Tak.
04:14No czy co?
04:15To wygląda na to, że wybierał je na chyb i utrafiłby.
04:18Mhm.
04:19Ja myślę, że był jakiś klucz.
04:20Tak.
04:21Tak.
04:22Tak.
04:23Tak.
04:24Tak.
04:25Tak.
04:26Tak.
04:27Tak.
04:28Tak.
04:29Tak.
04:30Tak.
04:31Tak.
04:32Tak.
04:33Tak.
04:34Tak.
04:35Tak.
04:36Tak.
04:37Tak.
04:38Tak.
04:39Tak.
04:40Tak.
04:41Tak.
04:42Tak.
04:52Tak.
04:53Tak.
04:54Tak.
04:55Tak.
04:56Tak.
04:57Tak.
04:58Tak.
04:59Tak.
04:59Tak.
05:01Tak.
05:02Tak…
05:03Nie wiem, wypiję kawę i będę wracać.
05:06Tak.
05:07Tak.
05:09Tak.
05:10Przepraszam. Można?
05:14Muszę kończyć, brat. Na razie.
05:22Cześć.
05:25Ale cycki to ma słabe.
05:33Czyli co? Żadnych dowodów nie ma.
05:37Tylko zeznania kilku osób i wszyscy mówią to samo.
05:40Bar.
05:43Samotna dziewczyna, przystojny facet.
05:46On podchodzi, gadają, wychodzą razem, a ona nie wraca do domu.
05:51A może po prostu działa na zlecenie.
05:53Wywozi tę dziewczynę gdzieś na południe. Nie wiem.
05:56Polki mają tam wzięcie.
06:02Obstawiam raczej jej użytek własny.
06:06No dobra.
06:07Co jaki czas ginęły te dziewczyny?
06:10Co trzy dni.
06:13Niezły przerób, nie?
06:16Nie wiem, misiaczku.
06:18No więc tak.
06:19Jeżeli w takim razie nie wywozi ich na południe,
06:22nie zarabia na nich,
06:24to coś musi z nimi robić, nie?
06:26Też chciałabym to wiedzieć.
06:29Więc jeśli jest mordercą,
06:31to gdzieś musi ukrywać ciała.
06:35I znowu, nie wiem.
06:38Albo trzyma je w chacie,
06:40albo zakopuje w lesie,
06:43albo wrzuca do rzeki.
06:47HALO, HALO, TAK, TAK, TAK, TAK.
07:14Nie, nie, nie jestem kobietą 60 plus.
07:21Nie, ja nie potrzebuję takich badań.
07:24Tak, tak, tak.
07:26Nie, nie.
07:27Za pokaz nieprzywierających garnków
07:30również dziękuję.
07:33Tak, dziękuję.
07:34Nie.
07:35Cholerny telemarketing.
07:42Wyspać się człowiekowi nie dadzą.
07:44Nie.
07:45O, żeś ty w mordę.
08:05O, no, Felicjan.
08:10Nie, to cię dziś wyjało.
08:18Jeszcze bateria się rozładowała.
08:24O, już.
08:26No, już.
08:28I teraz.
08:30O, już.
08:34Ale, survival.
08:37Możesz w mordę.
08:48Ki, diabeł?
08:55Ki, diabeł?
08:58Ki, diabeł?
09:00O, Jezus, Maria.
09:02Ki, diabeł?
09:03Agata, czekaj, coś dla ciebie.
09:16Z wojewódzkiej?
09:17Mhm.
09:17W końcu.
09:20Wiesz, jak jest.
09:21Oni nawet nie wiedzą, gdzie jest Gorczak.
09:23W sumie to nie mam pretensji.
09:25Świadków sporo, a fachowiec tylko jeden.
09:27I to na cały region.
09:31Co jest?
09:31No, też powinnaś sobie machnąć taki portrecik.
09:35Taka śliczna buzia.
09:37Ja?
09:37No tak, ty, ty.
09:40Po prostu promieniejesz.
09:42Nie wiem, nowy krem, serum, jedno i drugie.
09:45Tak, krem ten sam od 15 lat, nawilżający dla dzieci.
09:49Facet.
09:52Proszę cię.
09:52No to co?
09:56Po prostu czuję, że wszystko co najgorsze już minęło.
09:59Rozumiesz?
09:59Mimo, że nie złapaliśmy jeszcze tego świra,
10:02to mam wrażenie, że teraz już tylko do przodu.
10:07Pokaż.
10:10O!
10:11Jak to mówią, w cukierni niezłe ciacho.
10:15Ta, ciacho.
10:17Tylko, że strucizną.
10:19Podejrzewamy, że stoi ze zaginięciem kilku kobiet.
10:22Mhm.
10:22To dokąd ty mnie właściwie zabierasz?
10:36Niespodzianka.
10:39Ale nie jesteś jakimś popaprańcem albo seryjnym mordercą?
10:45Tylko w poniedziałki.
10:47Z drogi!
11:03Z drogi ludzie, z drogi!
11:05Ej!
11:06Przepraszam, przewodniczący.
11:07Ale jak leziesz w palancie!
11:08Z drogi ludzie!
11:11Daj spokój.
11:12Szkoda nerwów.
11:13Widzisz, że pijamy.
11:16Tak, ale...
11:17Ale mógłbyś ci coś zrobić.
11:19Ale jest okej.
11:21To co?
11:23Co chciałeś mi pokazać?
11:25No dobra.
11:38To co?
11:40Idziemy?
11:41Panie, przodem.
11:42Dzień.
11:43Dzień.
11:44Dzień.
11:55Zbłoki?
11:57No przecież mówię.
11:58W lesie leżą zakopane.
12:00To znaczy same ręce leżą.
12:03Wystają się w sensie.
12:05Wystają w sensie.
12:07Ale skoro są ręce, to reszta też się znajdzie.
12:11Co nie?
12:12Piłeś.
12:13Co?
12:13Nie, nie, nie.
12:14Teraz to ja ani, ani.
12:17No wczoraj to troszeczkę, ale to przecież dawno wywietrzało, nie?
12:20O, akurat, akurat.
12:22No co, jak pani dzielnicowa sobie życzy, to ja mogę...
12:24O, jaskółkę, jaskółkę, o, natychmiast wykonać.
12:28Proszę bardzo, proszę popatrzeć, wszystko w porządku.
12:31Nikt nie będzie z podłogi twoich zębów zbierał.
12:34Wątroby ci nie żal?
12:35Ale jaż, prawdę mówię, szczerze, no jak gorszak kocham.
12:39Mhm, co?
12:42O, pan dzielnicowy, to mi na pewno uwierzy, nie?
12:46Solidarność męska w końcu.
12:50Co to się dzieje?
12:51Zwidy poalkoholowe, to się dzieje!
12:54Panie dzielnicowy?
12:58Zwłoki w lesie.
13:01Cała masa.
13:02I to byle jak zakopane.
13:06Zwłoki, pan mówi?
13:09No dobrze, to pojedziemy.
13:11A gdzie one są?
13:15No gdzie?
13:16To pan się zastanowi i pojedziemy.
13:18No właśnie, gdzie?
13:22Gdzie?
13:31No przecież były tu, tu, tu i tu.
13:38Wszędzie.
13:39Widziałem dokładnie.
13:40Jak pana dzielnicowego, z przeproszeniem, teraz.
13:45To są pijackie zwidy, ale do nami a rację, wiesz?
13:49Słucham potocznie.
13:54A widzisz.
13:55Dzięki, dobry pomysł.
14:00Panie dzielnicowy, ja przysięgam na kości.
14:03Kości mojej świętej pamięci babki.
14:06Przestań chwilę, dobra?
14:07Ale kiedy to prawda?
14:09Wiesz, to tak ci radzę z dobrego serca.
14:12Idź i się zaszyj.
14:14Zaszyj?
14:15No.
14:15Co, pan dzielnicowy karać mnie chce za to, że, że, że obywatelski obowiązek próbowałem spełnić?
14:21Nie, kochany.
14:22Mówię o tym, żebyś zadbał o swoje zdrowie.
14:25Idź do poradni, dadzą ci wszywkę i lekarz ci powie, co i jak.
14:29Trzeba było odlepić, Folek?
14:33Wszywkę.
14:34A jeszcze będzie panu dzielnicowemu głupio.
14:37Oj, będzie głupio.
14:39I to jak?
14:39I to jak?
14:39No przecież były tu.
15:09Dorian, gdzie jesteś?
15:23Już idę.
15:26Pospiesz się.
15:28Tęsknię.
15:39No ale jak nie widziałem, jak widziałem.
16:03Jak swoje własne widziałem.
16:06Tyle, że trupie.
16:07Piłem, bo piłem.
16:10Ale obudziłem się trzeźwy jak niemowlak.
16:13Nie.
16:15Nie idę do knajpy.
16:17Do domu idę.
16:19Siusiu, Paciorek i Lulu.
16:23Ja wiem, że jeszcze z wódką to nikt nie wygrał, ale przegrać to ja też nie zamierzam.
16:29A niech tam.
16:31Biorę się za siebie.
16:32Jeszcze zobaczę.
16:47No już myślałam, że o mnie zapomniałeś.
16:52Co jest, kurwa?
16:55Nie!
16:55Nie!
16:56Nie!
16:56Nie!
16:57Nie!
16:58Nie!
16:59Nie!
16:59Nie!
16:59Nie!
16:59Nie!
16:59Nie!
17:00Nie!
17:00Nie!
17:01Nie!
17:01Nie!
17:02Nie!
17:02Nie!
17:02Nie!
17:03Nie!
17:04Nie!
17:04Nie!
17:05Nie!
17:05Nie!
17:06Nie!
17:06Nie!
17:07Nie!
17:07Nie!
17:08Nie!
17:08Nie!
17:09Nie!
17:09Nie!
17:10Nie!
17:10Nie!
17:11Nie!
17:11Nie!
17:12Nie!
17:12Nie!
17:13Nie!
17:14Nie!
17:15Nie!
17:16Nie!
17:17Nie!
17:18Nie!
17:19Nie!
17:20Nie!
17:21Nie!
17:22Nie!
17:23Nie!
17:24Nie!
17:25Nie!
17:26Nie!
17:27Nie!
17:28Nie!
17:29Nie!
17:30Nie!
17:31Nie!
17:32Nie!
17:32KONIEC
18:02KONIEC
18:15KONIEC
18:17KONIEC
18:24DĄU
18:26Mmm, znowu pizzu, nie?
18:32No, chcesz? Siadaj.
18:34Nie. Tak. Nie. Albo daj.
18:39Się decyduj, bo zaraz nie będzie.
18:43Ach, czego tu zacząć?
18:48I tyle w temacie zdrowego odżywiania.
18:51Słuchaj.
18:52Lepiej zjeść niezdrową pizzę, niż zapić problemy wódą.
18:59Co tam mamy nowego? Opowiadaj.
19:01Nic nowego. Ale pociesza mnie fakt, że może to już koniec serii.
19:06Ostatnie zaginięcie zgłoszono ponad tydzień temu, tamtego czasu cisza, więc...
19:12Mmm, dobra.
19:16Jakaś nowa pizzeria?
19:18I co to taka zadowolona?
19:20Mmm, nie wiem.
19:20Zakochałaś się?
19:23Że co?
19:25Jakoś taka odmieniona jesteś.
19:28Mhm.
19:31Rozumiem.
19:32I to musi chodzić o jakiegoś faceta, no tak.
19:35Koniecznie.
19:37Może cię to zaskoczy, misiu kolorowy, ale w życiu nie zawsze chodzi o was.
19:42Nie?
19:42Nie.
19:42Tak się składa, że moja teściowa, eks-teściowa, Waleria, przyjeżdża dzisiaj z dzieciakami.
19:55Mają być koło 21, więc muszę niebawem spadać do domu.
20:00No to spokojnie, to masz jeszcze dwie godziny.
20:02Tylko dwie godziny.
20:05A w międzyczasie jeszcze muszę zrobić zakupy, kolację i nadwłuchać piętnaście balonów.
20:12Czemu piętnaście balonów?
20:14Heskniłam.
20:16Za wami.
20:17Piętnaście, jak nic.
20:18No nie, no jasne.
20:24Dzieci są priorytetem.
20:26Mhm.
20:27Trzeba o nie dbać.
20:28Mhm.
20:29Oczywiście.
20:31A ty jak?
20:32Z Patrycją?
20:33I w ogóle?
20:38Nigdy nie będzie tak jak wcześniej.
20:45I...
20:46I po prostu muszę to zaakceptować.
20:58Tylko...
20:59Tylko nie wiem, jak.
21:07A tak to...
21:09Wszystko dobrze.
21:14Dzięki.
21:16Nicol.
21:25Nicol, moja piękna.
21:28Gdzie jesteś?
21:29Gdzie jesteś?
21:38Gdzie jesteś?
21:42Gdzie jesteś?
21:43Gdzie jesteś?
21:44Gdzie jesteś?
21:45Gdzie jesteś?
21:46Gdzie jesteś?
21:47Gdzie jesteś?
21:48Gdzie jesteś?
21:49Gdzie jesteś?
21:50Gdzie jesteś?
21:51Gdzie jesteś?
21:52Gdzie jesteś?
21:53Gdzie jesteś?
21:55Gdzie jesteś?
21:56Gdzie jesteś?
21:57Gdzie jesteś?
21:58Gdzie jesteś?
21:59Gdzie jesteś?
22:00Gdzie jesteś?
22:01Co?
22:02Już Ci się nie podobała skarbie?
22:03Gdzie jesteś?
22:05Gdzie jesteś?
22:05Gdzie jesteś?
22:05Widzę, że już poznaliście dziewczynki.
22:06Gdzie jesteś?
22:07Bogna, a ta w rogu to Lidka.
22:13Tu będzie Nicole.
22:21A co?
22:25Kochanie.
22:30Kochanie.
22:33Nie zmarnuję ani kropli.
22:37I jak? Portrecik obstalowany? Czy będzie casting na artystę?
22:50Który z techników dziś nastanie?
22:52Aktualnie żaden.
22:53Jak żaden? O tej porze?
22:55No wiesz, pracują chłopaki w terenie.
22:57Szlak, Beto.
22:58No, kiedyś wrócą.
23:00Kiedyś? Nie potrzebuję na kiedyś, tylko na teraz.
23:04Coś ruszyło w dochodzeniu?
23:06Muszę namierzyć telefon.
23:07Jak to namierzyć? Przecież mówiłaś, że miały wyłączony.
23:11Nie o dochodzenie chodzi.
23:14Telefon teściowej muszę namierzyć.
23:15Czyjej? Twojej?
23:17Co się stało?
23:18Krata.
23:37Powiesz, o co chodzi.
23:57Czemu chcesz namierzyć telefon teściowej?
23:59Bo nie mam z nią kontaktu.
24:09Miałam przyjechać i nie przyjechałam.
24:12Zzwoniłam do niej tysiąc razy i nic.
24:14Jak to nie przyjechała?
24:17Czekałam na nich i nic.
24:19Może po prostu padł jej telefon, albo go zgubiła.
24:27I nie próbowałaby się ze mną skontaktować inaczej?
24:31A w szpitale obec dzwoniłeś?
24:33Tak.
24:34I co?
24:34U nas, w Lublinie i wszystkie po drodze.
24:37Nigdzie ich nie ma.
24:38To może akurat dobry znak.
24:42Jaki dobry znak, Andrzej?
24:44Nie wiem, gdzie są moje dzieci.
24:46Może im się coś stało.
24:49To nie jest dobry moment, Aldona.
24:51Nigdy nie jest.
25:08...
25:21...
25:31...
25:31Dzięki za oglądanie!
26:01Dzięki za oglądanie!
26:31Dzięki za oglądanie!
27:01Czyli mamy czwartą zaginioną.
27:10Nicole Śledź, 27 lat, panna.
27:14Pracuje w banku przy Okrężnej.
27:16Wczoraj skończyła pracę o 15.
27:17Ale podobno zadzwoniła do brata, że chce wypić kawę i będzie później.
27:23I do tej pory się nie zjawił?
27:25Telefon wyłączony, z nikim się nie kontaktowała.
27:28No, brat przeszedł się do knajpy, w której była.
27:32Podobno to jej ulubiona miejscówka.
27:35Niech zgadnę.
27:37Wyszła z jakimś facetem.
27:40Młody, przystojny.
27:43Coś więcej?
27:44Brat niczego więcej nie wie.
27:46Także jadę tam.
27:49Mam nadzieję, że blacha zadziała i dowiem się czegoś więcej.
27:58Był tu, tam siedział.
28:11A czy rozmawiał z nią?
28:15Bo ja wiem.
28:17Jego zapamiętałem, bo napiwek zostawił wysoki.
28:20Ale ona...
28:21Nie wiem.
28:22Oczywiście, że rozmawiali.
28:28Rozmawiali, a potem wyszli.
28:30Łatwa panna.
28:31I ten drinki po sprawie.
28:32Bo cenisz, co się trzeba, a nie jak ćma do światła.
28:35No ja rozumiem, że przystojny.
28:37No ale bez przysady.
28:39A ona wcale taka wyględna nie była.
28:41Boczki jej się robiły.
28:42No dobra, moment.
28:43A ten facet?
28:45Widywałyście go tutaj wcześniej?
28:46Nigdy.
28:47Niech mi pani wierzy.
28:49Zapamiętałabym.
28:50Nie Arletka?
28:50Takich.
28:52To ze świecą szukasz.
28:53A bez świecy?
28:54Jak go znaleźć?
28:55Bo ja wiem.
28:56Pierwszy raz tutaj był.
28:58Ale jeżeli pani chce dodać jakieś ogłoszenie,
29:00to miał tatuaż na nadgarstku.
29:02Widziałaś jaki?
29:05Długopis.
29:11Ja bym tam wolała jakąś czaszkę albo chociaż węża.
29:16No ale miał coś takiego.
29:20Pijak.
29:31Moczymorda.
29:32Żul.
29:33No.
29:35Tak to najprościej.
29:37Jeszcze ordery wręczać mi będą.
29:41Za odwagę i za wzromą postawę obywatelską.
29:45Spokojnie.
29:53Dasz radę.
29:54W końcu nie takie rzeczy się ze szwagrem popijaku we wojsku robiło,
30:00jak się tym jednym czołgiem jeździło.
30:04Wiedziałem.
30:12Wiedziałem.
30:13się przekonasz teraz, ty niewierny dzielnicowy Tomaszu, ty.
30:20Halo, pan dzielnicowy?
30:27Felicjan z tej strony.
30:29No, no, no Felek, no.
30:31A nie, no nic nie priłem, przysięgam.
30:34Pan dzielnicowy, one tu są.
30:38No.
30:40Znowu.
30:41Znowu.
30:41I to w tym samym miejscu.
30:51Po co ci jest, Alina?
30:54No jak to po co?
30:56Drogi nie chciałem zgubić.
30:58No to musiałem sobie zorganizować taką,
31:00taką specjalną nić.
31:03Adriana.
31:04Ariadne.
31:05Niś Ariadne, Felak.
31:07Dla mnie bardziej Adriana.
31:09Mitologia grecka się kłania.
31:10No, zresztą, jak zwał, tak zwał.
31:13Każdy sposób dobry.
31:15Ważne jest tylko to, żebyśmy razem tego dinozaura usiekli.
31:21Minotaura.
31:23Wiem, wiem.
31:26Pijak.
31:27To co on tam wie, nie?
31:30No co od dnia nie odróżni.
31:33Ostatni grosz przepije,
31:35a matkę do cyrku sprzeda.
31:38Przestań mi tu wględzić, Oleg.
31:40Daleko jeszcze?
31:41Pojęcielnie co wy.
31:42Ja się wybielać, nie mam zamiaru.
31:45Pytam się, czy daleko jeszcze.
31:47Ale od dzisiaj, koniec nałogu.
31:49Od dziś tylko kefir i maślanka.
31:53Gratuluję i dopinguję.
31:55A z wódką czy bez, to ja wzrok zawsze dobry miałem.
31:58Sokoli.
32:01Orli wręcz.
32:02A i pamięć też dobrą miałem.
32:04Z tą pamięcią to bym tak nie przesadzał.
32:06Ile razy cię odprowadzałem, bo nie wiedziałeś, jak trafić do domu, co?
32:09Poniedzielni, co wy.
32:11To były problemy z azymutem.
32:14Z azymutem.
32:15Z azymutem.
32:16To różnie bywa.
32:18Ale pamięć do twary to ja zawsze dobrą miałem.
32:22I tego typa to ja od razu rozpoznałem.
32:26Jakiego typa?
32:27Jak to jakiego.
32:28Do tego, co się mu portrecik tam zawodowy zrobili u pani dyżurnej na biurku leżał.
32:34Od razu wiedziałem, że skądś go znam.
32:38Ale teraz dopiero pokojarzyłem.
32:42Falec.
32:42Falec, czekaj.
32:45O czym ty właściwie mówisz, co?
32:48Pytam się.
32:49O Adrianie.
32:56Przecież to Amk.
32:57Czyli?
32:58Amk.
32:59Kruk Ansata.
33:00Krzyżek Gipski.
33:01Rozwiń temat.
33:02Symbol życia i płodności według mitologii egipskiej.
33:06Kształtem przypominał ono kobiece.
33:09Miał zapewniać wieczne życie.
33:12No co, no co.
33:14Sławek ma krzyżówki, a ja encyklopedię.
33:17Poza tym lubię mitologię, najbardziej grecką.
33:19Ale egipska też ujdzie.
33:21Czyli mistycyzm i magia?
33:25No nie wiem.
33:26Wiesz, dziarać sobie można różne rzeczy.
33:28Pszczółki, czachy, smoki.
33:30Ja na przykład chcę róże, tylko nie mogę zdecydować się na kolor.
33:35Namierzyłem ten telefon.
33:37I?
33:37Ostatnie logowanie Lublin.
33:40Jak to Lublin?
33:41To znaczy, że jeszcze nie wyjechali?
33:43Ja tylko sprawdziłem dane.
33:44Cholera, jasna.
33:50Miała dać znać, nie dała.
33:52Miała przyjechać, nie przyjechała.
33:53Telefon wyłączony, nic z tego nie rozumiem.
33:55Jak to spokojnie.
33:57Zadzwonimy do Lublinu na komisariat, pojadą tam, zobaczą co jest gramy.
34:03Nie wiem.
34:05Może.
34:06O, czekaj, to od Walerii.
34:08Wyjeżdżam z Lublina, przepraszam, że się nie odezwałam.
34:10Wcześniej pogadamy na miejscu.
34:11Dziwne.
34:14Może zepsuje się samochód i nie chciała cię martwić, co?
34:19Poczekaj, potocznie.
34:21Tak, Andrzej?
34:23Gdzie go widział?
34:26Kiedy?
34:38No.
34:40To jesteśmy.
34:42Na miejscu.
34:44Pan dzielnicowy sam sprawdzi.
34:45Ja się stąd nie ruszam.
34:50Boisz się?
34:53No.
34:54Powiedzmy, że odczuwam drobny niepokój.
34:58Pod tamtym drzewem pan zobaczy.
35:00Tyle tego z ziemi wystaje, jak normalnie w horrorze.
35:04U tego Kinga.
35:07Oczytany jesteś.
35:08No trochę się czyta, nie?
35:09Ale to nie wypada, no.
35:26Panie dzielnicowy.
35:27Przecież tam ludzie leżą.
35:29Nie żywi.
35:30A może i w kawałkach.
35:33Chodź tu, Welek, mówię.
35:35A nie ma mowy.
35:37Chodź tu, powiedziałem.
35:38No dobra, ale jak prokurator będzie mi psioczył, że mu robotę zawalam, to ja wszystko zgonię na pana.
35:46Nic nie będzie psioczył.
35:47To jest grzyb.
35:50Próchnilec maczugowaty, inaczej zwany palcami u marlaka, rozumiesz?
35:58Grzyb?
35:59Grzyb.
36:00Grzyb i do pospolity.
36:02A ja bym sobie dał ręce uciąć, więc...
36:12Felek.
36:13No to teraz, to mnie no dzieci nawet na dzielni palcami wytykać będą.
36:18Felek, to lepiej pójść do okulisty i przestań pić.
36:21Ale należą ci się podziękowania.
36:33Tak?
36:35A że niby za co?
36:51Komisarz Agata Rychlik, komisariat na Gorczaku.
36:54Szukamy tego człowieka.
36:57Widział go pan?
37:06Nie.
37:07Nie, nigdy go nie widziałem.
37:10Jest pan pewien?
37:12Tak pani komisarz.
37:17Gdyby jednak go pan zobaczył,
37:19to proszę niezwłocznie się ze mną skontaktować.
37:24Oczywiście, oczywiście.
37:28Dobranoc.
37:37Trzymaj.
37:38Turychlik potrzebuje wsparcia natychmiast.
38:05Wdaję ci się.
38:06że możesz mi coś zrobić.
38:15Jestem wieczny.
38:33Niezniszczalny.
38:34No.
39:04Donakiem.
39:04KONIEC
39:34KONIEC
40:04KONIEC
40:34KONIEC
41:04KONIEC
41:06KONIEC
41:08KONIEC
41:10KONIEC
41:12KONIEC
41:13Ale że to się wszystko nie spaliło, to mieliśmy szczęście.
41:18Podrzuciś mnie ale jutro te jego dzienniki, dobrze?
41:20Ja to chyba wolę bym ożyszkową poczytać.
41:22No ja też.
41:27Pożar?
41:29Formalina jest cholernie łatwopalna.
41:32Formalina?
41:33To znalazły się te zaginione dziewczyny, co?
41:36Facet kompletnie odleciał
41:38Jak to odleciał?
41:44Sądził, że osiągnie życie wieczne i odrodzi się jak Feniks
41:47Z popiołów
41:48A co mają wspólnego z tym te młode dziewczyny?
41:53Sądził, że krew tych dziewczyn sprawi, że będzie wiecznie młody
41:56No i co?
41:59Był młodnie? Gdzie on teraz jest?
42:01Wywieźli go w worku
42:03Słuchaj, może zawiozę cię do szpitala, co?
42:10Trochę się nawdychałaś
42:11Za lekarza podziękuję, ale gdybyś mógł mnie podzucić do firmy
42:15Obrobię jeszcze te papiery i wracam na chaty
42:18Dzieciaki wracają
42:19O!
42:22No chyba dobrze, wszystko dobrze, co?
42:25Może być
42:26Ale tutaj
42:28Ciekawa jestem, co nam ten cholerny gorczak jeszcze przyniesie
42:32Pożyjemy, to coś przyniesie
42:36Chodź
42:37Mnie już tu nie ma
42:56Dobry wieczu
42:57A co ty tu robisz?
43:07Coś się stało?
43:09Gdzie są dzieci? Zostawiałaś je w samochodzie? Jeszcze zmarzną?
43:11Nie, nie w samochodzie
43:12Zostały w Lublinie
43:14Jak to?
43:19Jak to w Lublinie? Przecież miałaś mi je przywieźć
43:21Ale nie przywiozłam
43:22Nie martw się, Luba moja przyjaciółka zajęła się nim
43:26Ale mówiłaś mi, że...
43:28Wiem, co mówiłam
43:29To kiedy mi je przywiedziesz?
43:32Jak dojdziesz do siebie?
43:36Ale ze mną wszystko jest w porządku, wróciłam do pracy
43:38To właśnie
43:38Nie wiem, czy nie za szybko
43:40Lekarz był innego zdania
43:43Mam się świetnie
43:44Jedynie czego mi brakuje do mojej dzieci
43:45Nie będę ich narażać
43:47Słucham?
43:49Jestem ich matką
43:51Nie masz prawa mi ich zabierać
43:54Widzisz, Agatko
43:55Rzecz w tym, że mam
43:57Co to jest?
44:05Prawo do opieki
44:06Właśnie widzę
44:06Skąd je masz?
44:09Z sądu
44:10Przyznało mi, jak byłaś w śpiączce
44:15A to oznacza, że póki co
44:17Dzieci zostają ze mną
44:27Żyje? To ścierwo?
44:37Ja pierdolę, co to?
44:39To jest chyba mózg
44:40Wracam za dwie godziny
44:42Wie ksiądz, że ludzki mózg nie czuje bódu?
44:52Nazywam się Gabriela Kotuś
44:54Jestem prostytutką
44:55I chciałem zgłosić, że klient nie zapłaci mi za usługę
Recommended
42:24
|
Up next
43:36
44:39
42:52
44:56
45:01
45:11
42:30
43:27
44:45
45:10
44:37
21:44
22:15
44:26
44:16
44:39
46:19
43:51
44:46
45:56
45:23