Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6/13/2025

Category

📺
TV
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
01:00Dzień dobry. Czy może pani przeprowadzić Andrzeja?
01:11Dzień dobry. Pani mąż...
01:14To znaczy nie jesteśmy małżeństwem już od wielu lat, ale...
01:18Coś się stało?
01:19Myślałam, że pani wie.
01:20Coś się stało Andrzejowi? Czy on...
01:24To nie to. A co się stało?
01:28Pan Andrzej nam zniknął.
01:31Zniknął? Ze szpitala?
01:34Wieczorem spał, jak koleżanka mierzyła temperaturę pacjentom, a rano łóżko było puste.
01:39W szpitalu go nie ma.
01:40On chyba uciekł.
01:44Uciekł?
01:45Andrzej.
01:47Ale jak? Przecież on nie reaguje, nie chodzi. Jego głowa nie pracuje normalnie. Jak mogliście go stracić z oczu?
01:51Proszę się uspokoić. Nie wiem, jak to się stało.
01:54Koleżanka na nocce była sama na dwa oddziały.
01:57W sali obok miała ciężki przypadek. Nie mogła być przy każdym pacjencie.
02:00Jeżeli coś się stanie Andrzejowi, to ja wam tego nie daruję.
02:15Siema.
02:16Siema. Wesołych świąt.
02:19Czy ty mi to dajesz?
02:23A tego jeszcze nie miałem. Ty jesteś pewny, że to zadziała?
02:27A co, ty pierwszy raz u mnie jesteś?
02:29Dobrze wiesz, że nie, że nie lipy. Ale jak nie chcesz...
02:32Dobra. Ile się po tym śpi?
02:35Tyle, ile chcesz. Tylko nie przesadź z ilością, bo się nie obudzisz.
02:39A jak się nie obudzisz, to będzie głowa, psiarnia zacznie węszyć i...
02:43A ile tego trzeba na 12 kilo?
02:4512 co?
02:46Na 12 kilo.
02:47A co ty, kurwa, psy chcesz tym usypieć, czy jak?
02:49Gówno cię to obchodzi. Pytam się, ile.
02:52Podzier sobie, pomnóż, pododawaj.
02:56Jak chcesz. Dawkę dla człowieka znasz.
02:59Dobra. Na raz.
03:01Debil. Liczyć nie umie.
03:06Komisarzu, proszę zaczekać.
03:08O, to pani. Dzień dobry.
03:10Andrzej zniknął.
03:12Jak to zniknął?
03:14Ze szpitala, nocą.
03:17Nikt nic nie wie.
03:19A nie mieliśmy żadnego zgłoszenia?
03:20Twierdzą, że uciekł.
03:23A jak to uciekł? W takim stanie, czy to niemożliwe?
03:27Może ktoś go wyprowadził?
03:28Nie, wyszedł sam.
03:31Zarejestrowała to kamera przy głównym wejściu.
03:34Kurwa, to jak on w takim stanie łazzył po gorczaku, to się może zeskończyć.
03:37I co teraz?
03:39To najpierw powiadomiły wszystkie patrole, ale...
03:42Naprawdę wyszedł sam?
03:44Tak, widziałam na nagraniu.
03:48Szlamy to...
03:48To odzyskał kontakt z rzeczywistością?
03:50Nie, nie sądzę. Byłam u niego przedwczoraj.
03:52Jego stan był taki sam.
03:56Niech pan go znajdzie. Proszę.
04:00Zrobić co mogę.
04:01Osobiście będę to nadzorował.
04:05A pani nikt pomyśli, dokąd mógł pójść.
04:06Nie wiem, pojęcia nie mam.
04:08To jak pani na coś padnie, to proszę dzwonić.
04:11Też będę się odzywać, coś ustalę, dobra?
04:15Bo chodzi o to, że ten pedofil działa u was na gorczaku.
04:17Dlatego ja do pana z tym przychodzę.
04:19A skąd pani wierze tutaj?
04:21No bo jakiś czas temu udało nam się namierzyć jego komputer na chwilę.
04:25Wydaje mi się, że takie kompetencje to ma policja.
04:27No wiem.
04:28Ale my z mężem od dawna współpracujemy z policją.
04:30My namierzamy tych z wyroli.
04:32I mamy już nawet kilkunastu zatrzymanych i skazanych.
04:34W każdym razie, jak zbierzemy dowody, to przekazujemy to wojewódzkie
04:37i oni zamykają sprawę.
04:38No dobrze, to dlaczego pani nie pójdzie z tym do wojewódzkiej?
04:41No bo mam za mało dowodów.
04:42No i ten z wyroli się spłoszył i zerwał kontakt.
04:50Dobrze, proszę mi powiedzieć, co pani o nim wie.
04:52W sieci on działa jako Rumor 16.
04:55I ja udawałam dwunastolatkę z Gorczaka
04:56i dawałam się urobić przez kilka tygodni.
04:58Rumor 16, tak?
04:59Rumor 16.
05:00A w tym czasie mój mąż podał się po prostu za klienta chętnego na małej dziewczynki.
05:05Nie rozumiem, że nie powiązał was ze sobą.
05:07Nie, bo mój mąż pracuje z zagranicy i stamtąd wysyła mu wiadomości.
05:11Rzecz w tym, że on zaoferował mu filmik z dwunastolatką.
05:15Domyślam się, że pani miała być tą ofertą.
05:17No prawdopodobnie.
05:18I wszystko szło dobrze.
05:20Tylko ja później w pośpiechu trochę inaczej napisałam dwie ostatnie wiadomości.
05:23Nie zrobiłam błędów fotograficznych
05:24i on się spłoszył i zerwał ze mną kontakt.
05:27A z potencjalnym klientem, pani mężem?
05:31No nie odzywał się dwa dni, ale wtedy mój mąż zaoferował mu bardzo duże pieniądze za materiały premium.
05:36I on się teraz odezwał, że będzie miał nagranie z dwoma dziesięciolatkami.
05:40Stąd?
05:42No prawdopodobnie.
05:44Mi się wydaje, że on już te dziewczynki ma wybrane i urobione.
05:47Bo przecież na Gorczaku nie trudno jest znaleźć dzieci, które pójdą za pedofilem nawet za paczkę słodycze.
05:51Albo no umówmy się za odrobinę zainteresowania.
05:55Zainteresowania?
05:56Więc mi się wydaje, że my mamy bardzo mało czasu i że on ma te dzieci.
06:00No rzecz w tym, że on oferuje swoim klientom wszystko, czego zapragnął.
06:04Rozumie pan?
06:05Ale tak naprawdę wszystko.
06:07Boże Święte.
06:10Boże Święte
06:40Boże Święte
06:42Boże Święte
06:43Boże Święte
06:44Boże Święte
06:45Boże Święte
06:46Boże Święte
06:47Boże Święte
06:48Boże Święte
06:49Boże Święte
06:50Boże Święte
06:51Boże Święte
06:52Boże Święte
06:53Boże Święte
06:54Boże Święte
06:55Boże Święte
06:56Boże Święte
06:57Boże Święte
06:58Boże Święte
06:59Boże Święte
07:00Boże Święte
07:01Boże Święte
07:02Boże Święte
07:03To twoja robota?
07:26Komisarz Lubecki.
07:30Na gdzie jakiś dzień dobry?
07:32Co słychać?
07:34Tadek, jak zdrowie?
07:37Zapomniałeś o dobrych manierach?
07:40Niech uradnie.
07:43Przesnął pieprzyć potoczny.
07:46O Andrzeja chodzi.
07:48Co? Co? Co?
07:51Znowu?
07:52Maglowałeś mnie godzinami w sprawie tego pobicia?
07:57No, ale jak chcesz, to możemy zacząć od początku.
07:59Dobrze wiesz, że nie o to chodzi.
08:05A o co?
08:11Widzę, że masz pełne gacie.
08:14Czyli coś się zesrało.
08:17Wiem, że masz swoje parszywe macki na całej dzielni.
08:27O, tam od razu.
08:29Całej dzielni.
08:30Czyżby mój bratanek coś nabroił?
08:37No bo jeżeli tak, to ja niewiele mogę.
08:40Dopóki mnie z to mnie wypuścisz, to ja mu dupy nie przetrzebię.
08:43Ja wiem, że maczałeś w tym swoje brudne paluchy.
08:52Jak?
08:53Gdzie?
08:54No przecież siedzę tu za kratami.
08:57Rzecznie, cicho.
08:59Mam same pochwały od wychowawcy.
09:02Możesz sprawdzić.
09:03No, powiedz wreszcie.
09:10Pomartwię się o Andrzeja.
09:12To moja najbliższa rodzina.
09:13Chrześniak.
09:16Wzruszyłem się.
09:22Nie pogrywaj sobie ze mną.
09:26Dobra.
09:28Nie powiesz ty?
09:29Powiedzą inni.
09:30Godzina nie minie, a sam się dowiem, co się z Andrzejkiem porobiło.
09:39Koniec widzenia.
09:40Dda.
09:46Nie powiedzą inni.
09:47Zatakam.
09:50Zatakam.
09:53Zatakam.
09:55I będzie to pani sortować? Jak mi się to wszystko pomiesza?
10:14Pani dziurna, bo ja przyszłam do pani...
10:17Można by tak od początku na spokojnie dokonać wszelkich rytuałów kulturowych, ogólnie przyjętych, przywitać się jak cywilizowany obywatel. Dzień dobry pani.
10:31Ojej, dobry, dobry, już? Bo ja czasu nie mam, zło się na gorczaku lęgnie, szataniści krążą nocami.
10:38A po czym ich pani poznała?
10:40No bo noszą takie białe, długie, powłóczyste aż do ziemi.
10:43Tak, Ku Klux Klan. Jest pani pewna, że to nie biali rasiści rodem z amerykańskiego południa?
10:50Co? Pani dziurna, oni się przemykają nocami po ulicach, kiedy ludzie się ich w ogóle nie spodziewają. Dokładnie o 3.10.
10:59Co pani robiła o 3.10 w nocy poza domem?
11:02Jak to co? Koty poszłam nakarmić, Adelkę i Mruczka. W czasie pełni i tak spania nie mam, no to poszłam poszukać tych moich urwisków.
11:10Pani dziurna, ja doskonale wiem, co tu się święci i pani też wie.
11:16Niby co?
11:17Wyznawcy szatana wypijają krew z kotów.
11:21No, Alf też żywił się kotami.
11:25Co?
11:26Poważna kobieta, a drwiny sobie urządza.
11:29Skoro tak, to ja oficjalnie zgłaszam obecność szatana na gorczaku.
11:33Tylko, że ja nie mam takiego formularza.
11:36Ale może pani złożyć na piśmie, proszę.
11:45Jest to również wyjątek w regulaminie.
11:49Nadchodzi Armageddon, a my toniemy w biurokracji.
11:52Jeszcze się przekonacie, że miałam rację, ale wtedy to już będzie za późno.
11:55Do widzenia.
11:57Do widzenia.
11:57Znowu nic.
12:07Wszystkie połączenia od Rumor-16 są szyfrowane.
12:10Nie wiem, jak go znaleźć.
12:12Nie mam narzędzi.
12:14No przecież pani kiedyś się udało.
12:16No udało, ale to było pół roku temu.
12:18My wtedy nie mogliśmy rozpracować Rumora, bo mieliśmy inną sprawę.
12:21Jak do niego wróciliśmy, to już się zakamuflował.
12:23Ale wiemy, że jest Gorczaka.
12:25To nie jest byle amator.
12:26No nie, amatorów rozpracowujemy w tydzień i przekazujemy policji.
12:30Tym razem nie będzie tak łatwo.
12:32To jest poważny gracz.
12:33On działa bardzo ostrożnie, ale gra o dużą stawkę.
12:36To nie jest jakiś oblech, który działa pod szkołą i szuka dziewczynek.
12:39To jest profesjonalista i on ma naprawdę wszystko zaplanowane.
12:43Nie wiem, nic tutaj nie zrobimy.
12:45Nie mamy jego IP, nie wiemy, gdzie jest.
12:49Możliwe, że on poluje na te dzieci na terenie całej Polski i zwozi je gdzieś w jedno miejsce.
12:54Nie wiem, może by przekazać sprawę z Pesą na Swojewódzkiej.
13:02Nie, no słuchajcie, damy radę.
13:03No skoro on jeszcze kilka dni temu próbował się umówić z dwunastolatką na Gorczaku,
13:07to może reszta tych dzieci też jest stąd.
13:09Na pewno.
13:09No, jesteście ślicznotki.
13:39Ale słodki, chrup truś i mięciutki taki.
13:46No truś, truś.
13:48Lubi głaskanie.
13:49Tak, tak, bardzo lubi.
13:51Dziewczynki, bardzo wam dziękuję za to, że pomożecie mi się nim zająć.
13:57Bez was bym sobie na pewno nie poradził.
13:59Fajnie było, jak on tak kic, kic.
14:04Śmiesznie.
14:07Kocham tego Urbisa.
14:10A tutaj mam coś dla was.
14:14Proszę, tenstujcie się.
14:17No i śmiało, to jest w podziękowaniu za to, że pojedziecie z nami do weterynarza.
14:21Wszystkie są dla was.
14:26A teraz poproszę was o piękne uśmiechy, bo chcę mieć zdjęcie na pamiątkę naszego spotkania.
14:36Jeszcze jedno.
14:36Cuda.
14:53A przecież nie mamy pewności, że ten pedofil jest w ogóle na gorczaku.
14:56No ale wszystko na to wskazuje.
14:58Dobra, pani siada.
15:00Nie ma czasu na spechologię.
15:01On obiecał klientowi dwie dziesięciolatki.
15:03I na pewno już działa.
15:04I prawdopodobnie on już ma te dziewczynki.
15:07Nie możemy czekać.
15:09Ale komenda wojewódzka ma większe możliwości.
15:13Ale pan dzielnicowy ma więcej empatii i obiecał się zająć tą sprawą.
15:17Dzielnicowy się zajmie sprawą.
15:19No.
15:20No ciebie nie było na komisariacie.
15:22Zadzwonić nie mogłeś?
15:23No ja już pocztę głosową.
15:24Dzwoniłem.
15:25A jednych śledczych nie ma?
15:26O, już je ma.
15:27Co?
15:28No ma te dziewczynki.
15:29Właśnie zeszło zdjęcie z telefonu mojego męża.
15:32Jestem podpięta pod jego wiadomości.
15:34W chwili.
15:34Przecież ona wygląda jak młodsza córka Dulajów.
15:38To jest swojego rebiru?
15:42Tak, no to jest nieciekawa rodzina.
15:44Bo dzice dysfunkcyjni, dzieciaki chodzą na świetlicę środowiskową.
15:47No mówiłam.
15:48Poznajesz podwórko?
15:52No tak, no to wygląda jak przed ich domem.
15:56No zdjęcie wygląda na świeżo.
15:57No przecież mógł je zrobić przed chwilą.
15:59Dobra, jedziemy tam.
16:01Może jeszcze tam są.
16:03Pani poczeka na korytarzu, proszę.
16:04Za późno.
16:25Może ktoś coś widział?
16:26Nie wiem, zapamiętał auto.
16:27Kto ci tu zezna, Jasiu?
16:30Dzień dobry.
16:32Budzimy się.
16:32Policja.
16:36Ej, wstawaj.
16:37Pobudka.
16:39Wstawaj.
16:42Samochód tutaj stał.
16:43Dzieci do niego wchodziły.
16:52Dwie dziewczynki.
16:53Jakie dziesze?
16:55Dwie dziewczynki.
16:58A ty co tak stoisz?
16:59Leź do tego mieszkania do Laju.
17:00Spytaj tę dziewczynkę, ja go docisnę.
17:02Skup się.
17:03Nie chcę ci śmierć, czy co?
17:08Nie.
17:10Daj spać, człowieku.
17:13Pani dyżurna, coś przyszłam pani pokazać.
17:29Może mi teraz pani w końcu uwierzy, że nie zmyślam.
17:33O, co pani powie na to?
17:35Nie no, faktycznie.
17:43Szok.
17:44To ta zgraja szatanistów, co mi koty porwała.
17:47Mhm.
17:48I pani to zdjęcie sama zrobiła.
17:50Nie, nie ja.
17:51Sąsiad.
17:52On też nie mógł spać w tej nocy z powodu pełni.
17:55Wyjrzał przez okno i ich zobaczył.
17:57I cyknął to zdjęcie.
17:58No i na całe szczęście.
17:59Bo teraz macie dowód kolejny.
18:02No i czarno na białym.
18:04Chyba biało na czarnym.
18:06Tylko, że tutaj nie wiadomo kto, co i gdzie.
18:09A jakość to tak jakby ktoś żelazkiem parowym to zrobił.
18:14Czym?
18:15No żelazkiem.
18:16Żelazkiem się przecież pani dyżurna.
18:19Jeszcze się pani przekona, że myłam rację.
18:21A w okolicy jest więcej świadków.
18:24No, pożyjemy, zobaczymy.
18:25No, pożyjemy.
18:55Po 누�
18:55Po ale
19:22Po
19:23Po
19:23Po
19:23Po
19:23Po
19:24Po
19:25Śpij słodko, księżniczko.
19:33Bujek zarobi na was kupę forsy.
19:42Masz coś?
19:44Durlejowie nieprzytomni, kompletnie pijani.
19:47Na szczęście w domu była starsza siostra Sabiny.
19:49Trzeźwa?
19:50No dziwo, nie jest tak zdemoralizowana.
19:51I powiedziała, że Sabina wyszła na podwórko z jakąś koleżanką, Nikolą.
19:56A to pewnie ta druga dziewczynka ze zdjęcia.
19:59No podobno ostatnio były nierozłączne.
20:01A co to za Nikola, wiadomo?
20:03Mieszka dwie kamienice dalej, sypia na klatce albo u Dulajów właśnie.
20:07Czemu? I bacja na chacie, biją ją?
20:09Powiedziała, że nie chce wracać do domu, bo jej mama umiera.
20:13Jak to umiera?
20:15Adres nasz?
20:16No dwie kamienice dalej, pod dziesiątką.
20:18No to jedziemy.
20:21Halo, policja.
20:37Jest tu kto?
20:37Nie, nie, nie, Boga, przecież...
20:55No pewnie nie żyje tydzień już albo dłużej.
21:01Jak skończysz, to wezwaj ekipę, Walicki.
21:15To był twój rewit, tak?
21:18No to się nie popisałeś.
21:20Sylwia?
21:35No tak, wiem.
21:37Był u mnie ten komisarz Lubecki, pod noszukają Andrzeja.
21:40A wiesz, gdzie on jest?
21:41Nie wiem.
21:42To musisz poprosić Marcina, żeby uruchomił swoich ludzi.
21:45Wiesz dobrze, jak działa policja.
21:48Powolni.
21:50Ale to jest ich człowiek.
21:53Myślę, że tym razem będzie jednak inaczej.
21:56Ich człowiek?
21:58To jest przede wszystkim twój syn.
22:01Zawsze byli dla ciebie najważniejsi.
22:03Andrzej, Marcin.
22:06Tak, to prawda.
22:09Ale wiele się zmieniło.
22:11Kocham swoich synów, ale...
22:13Słucham?
22:15Ile razy można przez to przychodzić, Sylwia?
22:21Wiesz, co przeżyłam na ich pogrzebie?
22:26Potem...
22:28Przez miesiąc, dzień w dzień, przychodząc na ich grób...
22:32Mało nie oszalałam z rozpaczy.
22:36Ale to jest zupełnie inna sytuacja przecież.
22:39Dotarło do mnie wreszcie, że powinnam odpuścić.
22:43Powinnam się zająć swoim życiem, sobą.
22:49Moje synowie mają swoje życie.
22:52Powinnam odciąć wreszcie tę pębowinę.
22:56Ale Andrzej jest kompletnie...
22:58Przecież on sobie nie poradzi na ulicy, sam.
23:02No, myślę, że niedługo go znajdą.
23:04Całego i zdrowego.
23:05Jesteś jego matką.
23:09Tak, to prawda.
23:12I tylko tyle.
23:13A...
23:17A ty, jeżeli chcesz mu pomagać...
23:24Po tym wszystkim, co ci...
23:28Co ci się przydarzyło, to bardzo szlachetne z twojej strony, ale mnie w to nie mieszaj.
23:34Muszę już iść.
23:35Chcę pomóc, bo...
23:38Wiem, jak straszna w tej sytuacji jest samotność.
23:41Chcę.
23:47A ty, co to nierozwyczaj.
23:49A ty, co to jest sprawiedliwość.
23:50A ty, co to nie są zarym.
23:52Chcę...
23:54Dedymy pani będzie.
23:54Nie, jak straszczysz.
23:55Chcę też�로.
23:56To factelle zgrupy.
23:57Chcę.
23:57Chcę tam.
23:57To, co to.
23:58Szta, to.
23:59Co to się.
24:00Chcę tam.
24:00Chcę, to bych.
24:00Chcę.
24:00Chcę.
24:01Chcę.
24:01Chcę.
24:01Chcę.
24:02Chcę.
24:02Chcę.
24:02Chcę.
24:02Chcę, chcę.
24:03Chcę.
24:04Chcę.
24:05Chcę.
24:07Chcę.
24:08Chcę, chcę.
24:09Chcę.
24:10Chcę.
24:11Piękne moje laleczki, teraz pobawimy się w dom.
24:41Kobieta koło trzydziecki zmarła jakieś dwa, może trzy tygodnie temu.
25:07Są na ciele ślady działań osób przeciw?
25:09Wiesz, na jako trudno stwierdzić, ale nie ma żadnych dużych ran ani rozległych urazów.
25:18O, proszę.
25:23Może ćpunka przywaliła za bardzo?
25:31Nie wiesz, na co to jest?
25:33Pokaż.
25:34Nie mam pojęcia, ale spotaj konowała, jak już przyjedzie.
25:39Hospicjum.
25:52Czyli co, chora?
25:56No i wszystko jasne.
26:00Rak szyjki macicy, operowana chemia, leczenie paliatywne.
26:06No i co, mieszkała tutaj sama?
26:08W takich warunkach?
26:10Z dziesięcioletną córeczką.
26:12No i pewnie dlatego nie trafiła na to hospicjum, bo nie miał się kto mało zająć.
26:16To koszmar, ale widok umierającej matki to chyba gorsza.
26:21Widzisz, kurwa.
26:23Tylu sąsiadów, a nikt się nie zainteresował.
26:26Chyba tylko ciebie to jeszcze dziwi.
26:27Pierdolona zniczą liczba.
26:36Ja mam świadka.
26:39Dziewczynki wsiadły do auta z facetem około trzydziestki.
26:43No jakieś szczegóły?
26:44Blachy?
26:44Model?
26:45Kolor?
26:47No wyglądał normalnie.
26:49Nie wzbudzał podejrzeń.
26:51No co, rogów nie miał?
26:52Nie działo ogniem?
26:53Rysopis masz?
26:54Normalny był.
26:58Ale będę jeszcze pytał.
27:00Kobieta tylko zapamiętała, że...
27:02W jakim autem odjechał?
27:04No to żeś rozpoznanie zrobił.
27:07Pamięta, że pojechali w kierunku ulicy Pastera.
27:10No to tam jest stacja benzynowa.
27:12Może mają monitoring?
27:14No to co tu jeszcze robisz?
27:24Lubecki, uruchamiamy procedurę Czajet Alert.
27:33Chodzi o dwie dziesięciolatki.
27:34Pani dyżówna, Adelka i Mruczek na szczęście całe i zdrowe.
27:59O...
27:59Jakie one wróciły wygłodniałe.
28:01Co one musiały przeżyć te biedactwa tej nocy.
28:05Czyli co?
28:05Sprawy satanistów zamykamy, tak?
28:07O nie, nie, nie.
28:08Oni dalej grasują na gorczaku.
28:10No ale skoro nie dali radę kotom,
28:12to chyba nie są tak groźni i niebezpieczni, tak?
28:15Poza tym takimi sprawami zajmują się zupełnie inne instytucje.
28:18Zdjęcie pani nie odpowiadało, prawda?
28:20No.
28:21No to sporządziliśmy ze znajomym ten, no jak to się nazywa?
28:25Portret pamięciowy.
28:26O, właśnie, portret pamięciowy.
28:29Co pani powie na to?
28:31Nie no.
28:33Faktycznie.
28:35Widać wyraźny wpływ wczesnych impresjonistów na twórczość autora.
28:40Pani znowu jest obiekty,
28:42a to narysował emerytowany nauczyciel rysunków.
28:45Mieszka dwie ulicy ode mnie
28:46i też ich widział o trzeciej dziesięci.
28:48I też uważasz, że to są sataniści, tak?
28:51A sataniści noszą krzyżę?
29:00No, noszą.
29:00Odwrócone.
29:02Aha.
29:03To...
29:03Ten jest prawidłowy.
29:06Ten też.
29:07Ten też.
29:08Ej, szczególików się pani łapie.
29:10To co, złapie mi pani i unieszkodliwi?
29:13Wręcz przeciwnie.
29:15Im trzeba pomagać.
29:16Bo to są zakonnice od świętej Brygidy.
29:20Co?
29:20Co to za zakonnice, co się włóczą nocami po gorczaku?
29:23No właśnie takie.
29:25Nawracają ladacznice.
29:27Ladacznice?
29:28No tak.
29:29Chodzą wieczorami, szukają ich.
29:31No bo przecież ladacznice w ciągu dnia śpią, prawda?
29:34No i potem pomagają tym zbłąkanym duszyczkom.
29:38Przypomniało mi się, bo moja kuzynka właśnie należy do takiego zgromadzenia.
29:47No i przyznam szczerze, że ona za bardzo nie gustuje w kotach.
29:51No, to co?
29:53Sprawa zamknięta, może pani spać spokojnie.
29:56Oj, spać to ja i tak nie będę, bo dziś będzie wiałchalny.
29:59A mogę na pamiątkę?
30:01Nie.
30:01Nie.
30:08Nie.
30:38Potoczny?
30:48Ja pragnę się najebać.
30:50Szanowanko panu dzielnicowemu.
31:00Chcesz nie do egz?
31:05Pan dzielnicowy mnie nie poznaje?
31:08No, na rewizze jesteśmy na Wareckiej.
31:16Warecka.
31:17No, nie, nie, no, nie, no, uszcie mnie jestem, no, ja, niewinny, no.
31:24O, to nieźle sobie dał wpalnik pan władza.
31:32Do domu radzę, do domu.
31:34Do domu.
31:38Do domu.
31:38Do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do domu radzę, do
32:08No i mówiłam panu, że on jest blisko.
32:20A on dopiero porwał te dziewczynki i nie mógł ich wywieźć daleko.
32:24No wciąż nie możemy namierzyć tego samochodu, ani nie wiem, kto to jest.
32:28No dobrze, ale też nie mamy czasu, bo on chce pieniądze.
32:32Musimy grać na zwłokę. Zyskać z godzinkę, dwie.
32:35Jak?
32:35Trzeba go skłonić, żeby przełożył ten pokaz na później.
32:41Ale jak? Przecież jak on się zorientuje, to zerwie z nami kontakt.
32:46Niech mu pani napisze, że dostanie więcej pieniędzy, ale później.
32:50Zresztą ja będę z nimi rozmawiać.
32:52Pan nic nie rozumie. My możemy nie być jedynymi obserwatorami tego jego pokazu.
32:56Przecież jak my nie przelejemy mu kasy, to on i tak zacznie pokaz,
32:59bo on oprócz nas może mieć tutaj kilkunastu zwyroli na linii.
33:02Wiem, ale musimy spróbować. Nie mamy innej opcji.
33:15Przejrzałem nagrania ze stacji i chyba mam numery blach.
33:18Namierzyliście samochód, porywacza?
33:20Jest zarejestrowany na jakąś starszą panią po 70-tce.
33:24Gabriela Kuś.
33:25I o mamy?
33:25No, pani nie zgłosiła kradzieży, więc może to jakaś rodzina, porywacza?
33:30Adres?
33:31Dosłownie cztery przycznice stąd.
33:33To wysyłaj tam od razu patron najbliższy, niech sprawdzą, czy samochód stoi.
33:36Wysłaj, ja mi kazałem rozpytać właścicielkę.
33:38I?
33:39No i się dowiem.
33:40No i się dowiem.
33:46KONIEC
34:16KONIEC
34:18KONIEC
34:20KONIEC
34:22KONIEC
34:24KONIEC
34:26KONIEC
34:28KONIEC
34:30KONIEC
34:34KONIEC
34:36KONIEC
34:38KONIEC
34:40On chyba nie ma więcej widzów.
34:42No to chyba akurat dobrze.
34:45Chyba akurat nie, bo on nie chce czekać i chce pieniędzy. Co ja mam mu napisać?
34:49Może przelew przeszedł, nie pani gra na czas.
34:51Ale przecież on zażąda potwierdzenia.
34:53Jak się zorientuje to zerwie kontakt.
34:55Ze złości zabije te dziewczynki, bo on naprawdę nie ma nic do stracenia i to będzie pana wina.
34:59Czy pani nie widzi, że robimy co możemy?
35:15Powiedz, że masz coś dla mnie, bo już nie mała czasu.
35:24Właścicielka pożyczyła mu auto, bo sama już nie jeździ. On czasem przywozi jej zakupy.
35:28Chodzący onioł się kurwa znalazł.
35:30KONIEC
35:32KONIEC
35:34KONIEC
35:36KONIEC
35:38KONIEC
35:40KONIEC
35:44KONIEC
35:48KONIEC
35:50KONIEC
35:53Wielka
35:57KONIEC
35:59KONIEC
36:00KONIEC
36:04DZIĘKI ZA OBSERWACIE
36:34DZIĘKI ZA OBSERWACIE
37:04DZIĘKI ZA OBSERWACIE
37:34DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:04DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:34DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:36DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:38DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:40DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:42Teatrzyk, widowisko, taką zabawę przebieranki i niektórzy widzowie po prostu sami płacili, tyle ile chcieli, dobrowolnie.
38:53Widzowie, czyli kto? Zboki i pedofile, takie same jak ty?
39:00I co nazywasz zabawą w przebieranki, co? Seks z dziesięciolatkami?
39:06Czy to są dzieci?
39:13Ja wiem, jak to może wyglądać, ale zaręczam, że tym dzieciom nie działa się żadna krzywda, bo...
39:21Bo ja tych ludzi oszukiwałem.
39:23Oni myśleli, że to wszystko dzieje się naprawdę, a w rzeczywistości to było oszustwo.
39:28Fake, scam.
39:30Oszustwo.
39:31Czyli nie molestowałeś seksualnie te dzieci?
39:33Mhm.
39:34A te wszystkie seks gadżety to co?
39:35Rekwizyty.
39:36Żeby wyglądało wiarygodnie.
39:38No niech pan na mnie spojrzy.
39:40Po co mi to?
39:41Przecież ja mogę mieć każdą panienkę.
39:43Każdą.
39:44No.
39:44Może i każdą.
39:45Ale kręcą się dzieci w moją jeden.
39:46W moją jeden.
39:47No, ale kręcą się dzieci w moją jeden.
39:48No.
39:49W moją jednym.
39:50Wyglądało wiarygodnie.
39:53No niech pan na mnie spojrzy.
39:56Po co mi to?
39:59Przecież ja mogę mieć każdą panienkę.
40:03Każdą.
40:05No, może i każdą.
40:10Ale kręcą się dzieci.
40:12Wyną ją jeden.
40:14I zrobiłeś sobie z tego biznes dochodowe.
40:16Nie kręcą.
40:20Przecież nie tylko ja na tym korzystałem.
40:22Te dziewczynki też zawsze z czymś ode mnie wychodziły.
40:25To a czym kurwa wychodziły?
40:29Uszkodzonymi narządami płciowymi, traumą do końca życia?
40:33One były z biednych rodzin.
40:35I ja zawsze dawałem im jakiś prezent.
40:37Coś, czego ich rodzice w życiu by im nie podradowali.
40:40Skorwielu!
40:42Pozwolałeś sobie na wszystko, bo wiedziałeś, że one są z biednych rodzin.
40:46Póź go, póź go!
40:47Chciałem!
40:47Biegaj!
40:48A co jest?
40:49A co się?
40:50Bóg Jour进来 do himu trzu?
40:52Büch, biegaj!
40:54Pójdź JA, bawię, abajo, notice?
40:56Spokój się.
40:57Spokój.
40:58Brud初?
41:02W ballonu na dziecięśku.
41:06Spokój się.
41:09Tupie.
41:10Nie chcę, żeby w pielęgno to samo coś zrobili.
41:12Chodźmy.
41:14Chodźmy się.
41:16Pilnuj go.
41:18Spokój się. Słyszysz?
41:24Słyszałeś go?
41:26Potwór jeden.
41:28Potwór, nie potwór, ale...
41:30Jest na komisariacie.
41:32Ma mu włosy, z głowy nie spaść.
41:34Przecież takie ścierwo chcesz sobie problemów narobić?
41:40Nie daję rady.
41:44Słuchaj, dzwoniłem do szpitala.
41:48Te dziewczynki się wybudziły i czują się dobrze.
41:52Słyszysz?
41:54On nie zdążył ich skrzywdzić.
41:56No ich nie. A inne?
41:58Tylko z nagrań naliczyliśmy kilkanaście ofiar.
42:02A ile ich było?
42:04Kilkadziesiąt, kilkaset?
42:06A tego się pewnie nie dowiemy.
42:08Przecież te dzieci nawet nie miały się komu poskarżyć.
42:10Nawet nie mamy pewności, czy zidentyfikujemy te dzieciaki z nagrań.
42:14Uratowaliśmy. I zakończyliśmy to.
42:16No a zastanawiałeś się, co się z nimi teraz stanie?
42:20Jedna żyje strupem matki.
42:22Zaginięcia drugiej nawet jeszcze nikt nie zgłosił.
42:26Na pewno będą miały lepiej niż było.
42:28No.
42:30W najlepszym wypadku trafią do bidula. I co wtedy?
42:34Osamotnienie, sponiewieranie.
42:38A potem pojawi się kolejny zboka albo kat domowy.
42:42I tak do samego końca.
42:44Idę, bo nie mogę patrzeć na te ognoje.
42:48Dobra, to co z nim? Na dołek?
42:50Nie wiem.
42:52Znać kogoś innego, nie go obrobi, bo ja go naprawdę z...
42:56Zatłukę własnymi rękoma jak ścierwła. Będę siedzieć jak za człowieka.
43:02...
43:12...
43:14...
43:28...
43:30Jestem! Jestem! Chwila!
43:43No czego się tak dobija? Nie można chwilę zacząć...
44:00Powiedz mi, czy zaczynam dziś służbę?
44:10Nie pamiętam.
44:30Jak puścisz parę z ryja, to już więcej tu nie wracasz, rozumiesz?
44:38Co panu skradziono?
44:39Konto w social mediach.
44:40Co nimi planujesz zrobić?
44:42Zobaczysz. Zapłacisz za młodego.
44:44Za odpady, które nam dajesz na opał.
44:47Jak z nią?
44:48Nie najlepiej. Prawdopodobnie będzie musiał być operacja.
44:51Moja mięciutka stópka. Serio?
44:54Szef dobrze powiedział. Spierdolonym leniem. Stytnij za takiego brata.
44:58Zobaczysz.
45:00Zobaczysz.