Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5/24/2025
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:04KONIEC
00:01:08KONIEC
00:01:16KONIEC
00:01:30Proszę płacić, nie huliganiec.
00:01:39Wacuś, gwizdawkę dla szanownej pani raz.
00:01:44Jeden pan cały.
00:01:46Wysiadać.
00:01:50Pani mieszka?
00:01:52Poselska 54, mieszkania 10.
00:01:55Dziękuję.
00:01:55A pan gdzie teraz mieszka?
00:02:01Poselska 54, mieszkania 10.
00:02:04Nie zdążyłem się jeszcze zameldować.
00:02:06Zostaniecie państwo wezwani do sądu jako świadkowie.
00:02:10No, dziękuję panu.
00:02:11Przepraszam, gniewa się pani?
00:02:27Nie.
00:02:28Podziwiam tylko szybkość pańskiej decyzji.
00:02:30Głupstwo.
00:02:30Jedyna rada na łobuza to za kark drania.
00:02:33Podziwiam szybkość decyzji w sprawach mieszkaniowych.
00:02:37Pani zrobiłaby to samo.
00:02:38Nie wiem.
00:02:40Nigdy nie brałam nikogo za kark.
00:02:42A ja musiałem podać jakiś adres.
00:02:45Tupetu panu nie brak.
00:02:47Niepotrzebnie wdałem się w tę głupią awanturę.
00:02:49Kto wychodzi z więzienia nie lubi mieć do czynienia z władzami.
00:02:53W ogóle dziwię się sobie.
00:02:56A zresztą nie ma o czym mówić.
00:02:57Przepraszam paniu.
00:02:58Do widzenia.
00:02:59Uratował mi pan Czajny.
00:03:01Właściwie powinnam pana zaprosić na herbatę.
00:03:04A pan nie wsiada?
00:03:08Niech.
00:03:09Dziękuję panie.
00:03:38Dzień dobry panu.
00:03:58Jak się miewa nasz Czajnik?
00:04:00Czajnik?
00:04:04Syczy i gniszcze.
00:04:06A wie pani, żałowałem potem, że nie przyjąłem zaproszenia.
00:04:08Bardzo lubię gorącą herbatę.
00:04:10Nic straconego.
00:04:13Dlaczego go pani zdjęła?
00:04:16Biorę do konserwacji.
00:04:19Interesuje się pan szkołą holenderską?
00:04:22Nie.
00:04:23Szkoda.
00:04:23Nasza ekspozycja miała nawet bardzo dobrą pracę.
00:04:26Z mokłym, a tu ciepło i sucho.
00:04:28I każdemu wolno posiedzieć.
00:04:30Problem zaczyna się dopiero po szóstej, po zamknięciu.
00:04:39Nieźle te wyjadali.
00:04:42Nieźle te wyjadali.
00:04:43Nieźle te wyjadali.
00:04:44Nieźle te wyjadali.
00:04:45Nieźle te wyjadali.
00:04:46Nieźle te wyjadali.
00:04:47Tak.
00:04:48Tak się właśnie nazywa.
00:04:49Pouczcie.
00:04:50Pouczcie.
00:04:51Piękny, prawda?
00:04:52Piękny, prawda?
00:04:53Piękny.
00:04:54Piękny.
00:04:55Piękny, prawda?
00:04:56Piękny.
00:04:57Piękny.
00:04:58Piękny.
00:04:59Piękny.
00:05:00Piękny.
00:05:01Piękny.
00:05:25Chcę cię znać na pamięć.
00:05:40Muszę cię widzieć.
00:05:41Wiesz już o mnie wszystko
00:05:55To ja nic o tobie nie wiem
00:05:58A co chciałbyś jeszcze wiedzieć?
00:06:11Już wstałeś?
00:06:18Może podać pani śniadanko do łóżka?
00:06:23A wprowadzisz mi jeszcze?
00:06:24Ale muszę wywiedzić o tej kucie
00:06:26Tu
00:06:30Wiesz rozmawiałam z Izą
00:06:35Ona zna takiego dyrektora w zakładach ceramicznych
00:06:38Co ja mam tym wspólnego?
00:06:41W więzieniu robią co mi kazali
00:06:42Ale na wolności mam chyba prawo wybrać to na czym się znam
00:06:44Zresztą nie ma o czym mówić
00:06:46Dzisiaj na pewno dostanę odpowiedź
00:06:48Nowa Huta to niemały Ostrowiec
00:06:51Ale gdyby i tam nie było miejsca
00:06:55Nie zapomina jak ci wszędzie mówimy
00:06:57Przecież wiesz, że nie byłem winien
00:07:00Znowu ją diabli przyniosły
00:07:06Panie Elżbieto
00:07:09O tak nie można
00:07:10Wybiło
00:07:11Wybiło
00:07:13Znowu zgasło światło w łazience
00:07:16Można raz naprawić korki
00:07:18Tygrysek lubi kiełbaskę
00:07:20Kawałeczek dla tygryska można
00:07:22A to dla Liliputka
00:07:23Pani Elżbieta bardzo kocha moich pupilów
00:07:26Jak to dobrze, że mamy w domu wreszcie mężczyznę
00:07:29Tak się boję elektryczności
00:07:31Panie Karolu
00:07:32Idziemy z panią mężem naprawić korki
00:07:36Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
00:07:43Jak będzie parzysta liczba
00:07:44To co?
00:07:46Sześć, siedem, osiem, dziewięć
00:07:48Nie doliczysz się
00:07:49Co to było, panie?
00:07:53O czym pomyślałeś?
00:07:57Czy mnie kochasz?
00:07:59Ech, ty
00:07:59Czego szukasz?
00:08:04Chcę ci dać coś na szczęście
00:08:05Ale po co?
00:08:07Dzwoni o dwunastej
00:08:08Więc mam nie mówić, Zizo?
00:08:10Nie
00:08:10Zresztą to już i tak nie będzie potrzebne
00:08:12Jak uważasz?
00:08:16Pan
00:08:16Zadzwoń, będę czekała
00:08:19Panie, panie, bolego
00:08:26Zaraz, zaraz, wróćce, to zapłacę
00:08:27Elżbieta
00:08:30Na szczęście
00:08:32Dzwoni o dwunastej
00:08:34Niech pan spróbuje gdzie indziej
00:08:57W Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu
00:08:59Nigdzie nie wyjadę
00:09:00Tu muszę zacząć pracować
00:09:01Być może, ale my nie mamy wolnych miejsc
00:09:03Żona pracuje w Krakowie
00:09:05Ja to rozumiem
00:09:06Ale szczerze mówiąc
00:09:07Radziłbym panu szukać pracy gdzieś na prowincji
00:09:10I to raczej nie przy wielkich piecach
00:09:12Aha
00:09:12Tak
00:09:13Jasne
00:09:15A dopiero co
00:09:16Pańska strada musi się odleżeć
00:09:19Najpierw musiałem się odsiedzieć
00:09:21A teraz muszę się odleżeć, tak?
00:09:23A mnie jest bardzo przykro
00:09:24Ale to nie ja układałem pański życiorys
00:09:26Przykro panu
00:09:27Niech się pan nie rozpłacze
00:09:28Bo pan ma cholernie miękkie serce
00:09:29Pan lubi pomagać ludziom, no nie?
00:09:32Ale nie takim z haczykiem
00:09:33Tacy z haczykiem mogą się powiesić na tym haczyku
00:09:35A pan z funduszu zakładowego
00:09:36Kupi im wieniec na trumnę
00:09:38Dzięki za oglądanie
00:09:41Zezmuje się
00:09:41Zezmuje się
00:09:42KONIEC
00:10:12KONIEC
00:10:36MOTORZO
00:10:40Chcemy się znać na podstację!
00:10:43Gdzie jest elektroną ten bój?
00:11:10Gdzie jest elektroną ten bójdę?
00:11:20Janek!
00:11:35A wóz będzie na rogu czy na parkingu?
00:11:38Nawet wolę.
00:11:40Ach tak?
00:11:42Dawno już nie byłam w Zakopanem.
00:11:44Elżbietko, jedziemy z dyrektorkiem w plenerek.
00:11:47I zazmiłuj się, zostaw tego fapułę, czekam na ważny telefon.
00:11:50Przepraszam cię, on się świetnie prezentuje.
00:11:53A poza tym, jak trzeba coś załatwić, to do kogo? Do mojego fapuły.
00:11:56Musimy już kończyć. Do zobaczenia.
00:12:04Halo?
00:12:06Nie, niestety.
00:12:07Niestety.
00:12:09Dobrze?
00:12:11Powtórzę.
00:12:13Dlaczego się złościsz?
00:12:16Rozmawiałam z fapułą, coś by się dało dla twojego Karola zrobić.
00:12:18Dziękuję ci. Karol da sobie sam radę.
00:12:21Karol to atrakcyjny i inteligentny chłopak, ale ja na twoim miejscu nie dałabym mu tak pracować przy tych piecach.
00:12:28Zależy co kto lubi.
00:12:32A jak go nie przyjmą?
00:12:36No to odejdź ode mnie w siną dal.
00:12:39Żartujesz.
00:12:41I tak bez tych pieców on cię nie może kochać?
00:12:43Wcale nie żartuję.
00:12:45Rozumiem jego upór.
00:12:46Chociaż chwila im wydaje mi się, że to nie ma sensu.
00:12:51Uśmiecham się do niego wtedy promiennie, bez przerwy się uśmiecham.
00:12:55Ale wiem, że on mi tak wtedy nie wierzy.
00:12:58Dzień dobry.
00:12:59Dzień dobry.
00:13:00Dzień dobry.
00:13:01Do pana telefon.
00:13:02Profesor prosił o decyzję.
00:13:05Panie do...
00:13:06Za chwileczkę.
00:13:08Wiem, wiem.
00:13:10Freski w pieskowej skale.
00:13:12Odkryto je tam w loczni.
00:13:15Będzie to dla pani niespodzianka.
00:13:18Czy nie wybrałaby się pani tam w niedzielę ze mną?
00:13:22W niedzielę?
00:13:23Powinna pani je obejrzeć.
00:13:26Niedzielę.
00:13:29Niestety bardzo żałuję, panie docencie, ale jestem już umówiona.
00:13:35Szkoda.
00:13:40To pojedziemy sobie innym razem.
00:13:45Lubię patrzeć, jak pani siedzi taka skupiona przy tej uczcie weselnej.
00:13:57Halo, Karol?
00:13:59Halo?
00:14:00Karol?
00:14:02Halo?
00:14:03Halo?
00:14:04Halo?
00:14:05Halo?
00:14:06Coś pan automatu nie widział?
00:14:07Halo?
00:14:09Halo?
00:14:10Halo?
00:14:11Halo?
00:14:12Halo?
00:14:13Halo?
00:14:14Halo?
00:14:15Halo?
00:14:16Halo?
00:14:17Halo?
00:14:18Salu mebli? Halo?
00:14:37Dobra, już nic.
00:14:45Pozwalaj pan szybko, bo nie mam czasu.
00:14:47Dobra, dobra, iż pan w lewo.
00:14:49Na które piętro?
00:14:51Trzecie.
00:14:51A i pani, nie mam czasu, lekko wiążę dla wszystkich lat.
00:14:54To wiesz.
00:14:57Halo, proszę pana.
00:15:01Panie Chorego, chwileczkę.
00:15:07Pomóż pan.
00:15:08Nowe mieszkanie, meble, a nie mam z kim.
00:15:11Daj mi pan spokój.
00:15:13No bądź pan człowiekiem.
00:15:14Szybko to machniemy.
00:15:17Trzy lata, wie pan, czekaliśmy na to mieszkanie.
00:15:20Ja w swoim baraku, żona w sumie.
00:15:22No trzymaj pan, jak pograł.
00:15:24Koleżankom to musiałem kino fundować, żeby tylko chciały wyjść.
00:15:28Sprawo teraz.
00:15:28Dobra, dobra.
00:15:29O tak.
00:15:29No idzie pan.
00:15:31Jak to idzie?
00:15:31Teraz to, panie, byle chłystek przyjedzie do Nowej Huty, to zaraz pan...
00:15:35No trzymaj pan, pan, no przecież mnie.
00:15:38Teraz to, panie, kto ma ręce i nogi, to zaraz pcha się do Nowej Huty.
00:15:42A u nas, panie, na stalowni.
00:15:44Na drugiej stalowni.
00:15:45O, tak, dobra, dobra, dobra.
00:15:46O, widzi pan, tu będzie.
00:15:48Tak, dobra, dobra, trzymaj, trzymaj.
00:15:49Tak, odstawiamy.
00:15:50A teraz na mnie.
00:15:52O.
00:15:52No idzie pan, danie.
00:15:53A, szapa, dawajcie panowie, dawajcie.
00:15:57No jakże tak.
00:15:59Pan pozwoli.
00:15:59Zieleńczyk, jestem Tadeł Zieleńczyk.
00:16:01Druga stalownia.
00:16:02Z oka, pozwól, to jest właśnie...
00:16:04Borowski.
00:16:04Właśnie.
00:16:05Przepraszam, ale bardzo mi się śpieszy.
00:16:07Druga zmiana, co?
00:16:08Dziękuję bardzo.
00:16:12Ładne, nie?
00:16:16Hello.
00:16:16O, Elżbieta jeszcze w pracowni.
00:16:19Czeka na pana.
00:16:19Do widzenia.
00:16:20Do widzenia.
00:16:23Karol, dlaczego nie dzwoniłeś?
00:16:47Nie dodzwoniłem się.
00:16:48Przyjęli cię?
00:16:53Nie przyjęli.
00:16:59To może nawet lepiej, że cię nie przyjęli.
00:17:02Po co ci ta praca?
00:17:04Tylko ci nieszczęście przyniosła?
00:17:07W biurze albo w pracowni kryślarskiej będziesz się czuł lepiej.
00:17:10A ty chodzisz, prosisz, wyciągasz ręce.
00:17:14Do kogo?
00:17:15Do czego?
00:17:16Do tej czarnej roboty.
00:17:17O, Karol, dlaczego pozwalasz mi to mówić?
00:17:29Boję się.
00:17:32Boję się o nas.
00:17:35Zadręczymy się.
00:17:39Ale dałaś się natrać.
00:17:42Dostałem pracę.
00:17:43Nie.
00:17:44Tak.
00:17:45Nie wierzę ci.
00:17:48Mnie nie wierzysz?
00:17:49Komu ty wierzysz?
00:17:51Przyjęli cię i dali ci taką pracę, jaką chciałeś?
00:17:54Taką samą.
00:17:56Nic nie mówisz.
00:17:58Czekasz, aż ja...
00:18:00Pozwalasz mi...
00:18:01Ach, jak mogłeś.
00:18:05Przestań.
00:18:05Pobierzemy się.
00:18:24Tak.
00:18:25Tak.
00:18:28A tymczasem trzeba kupić maszynkę elektryczną.
00:18:31Nie chcę codziennie z Gorzycką naprawiać korków.
00:18:33Gorzycką to ja otruję.
00:18:37A dziś pójdziemy do piwnicy.
00:18:39Zobaczysz, Piotrusia.
00:18:44Łeczka!
00:18:45Co za ty rozmowisz?
00:18:46To mi się natychmiast bardzo cię powiem, żebyś pod podawki.
00:18:49Natychmiast.
00:18:49No, na to rano, to koło.
00:18:50Echczka!
00:18:51Echczka!
00:18:52Echczka!
00:18:52Echczka!
00:18:52Ja przyma się z tobą!
00:18:53Jak ty robisz?
00:18:54Co ty natychmiast nie ma ci się umierać świąty?
00:18:56Przemek!
00:18:57Przemek!
00:18:57Co się ty idzie?
00:18:58Jestem na twarę.
00:18:59Jadam ci się zamian.
00:19:00Coś?
00:19:01O, Elżbieta!
00:19:02Ciii!
00:19:04A!
00:19:05I tak ci zaotrzeb, Piotr.
00:19:06Co, Piotr?
00:19:07Co, Piotr?
00:19:08Ciukej!
00:19:09Ciu, ciu, ciu!
00:19:10Ciu!
00:19:11Ciu!
00:19:12Ciu!
00:19:13Ciu!
00:19:14Ciu!
00:19:15Ciu!
00:19:16Ciu!
00:19:17Ciu!
00:19:18Ciu!
00:19:19Ciu!
00:19:20Proszę Państwa, proszę Państwa! Uwaga, uwaga!
00:19:32Proszę Państwa, rozpoczynamy nasz siódmy program, śmierć w kawiarni, prosimy, chodźcie z nami, wyście się razem z nami, ty nie sprzygajmy się, dobrze?
00:19:41Uwaga, uwaga! Stanywamy tańce, proszę Państwa! Rozpoczynamy nasz siódmy program, bo czytujemy śmierć w kawiarni,
00:19:47na teść naszego drogiego gośnia profesora, Kika Relicińska, odśpiewa z klinikiem, cały ten hymn, dla okazji, śpiewaj!
00:19:57Napijemy się czegoś? Przyjemnością. Iwenta dwa razy.
00:20:03Ale u nas nie byłaś. Jak Ci się Piotr podoba?
00:20:07Ta broda to prawdziwa? Taki krakowski święty.
00:20:10Czemu śpiewa mnie czule? Profesorze, masz wątpię prymule. Profesorze, ja mam nagniotki, mej miłości, chcę Ci dać rupkę.
00:20:20Stoję w oknie, błagam Cię w noco. Ach, pozwól w radio wkręcić Ci śrubkę.
00:20:26Gdzie Ty się pocięłaś, dziewczyno? Chodź, napijemy się.
00:20:29Ja jestem sam.
00:20:30Aha.
00:20:32Wolski?
00:20:34A, spadłka.
00:20:36My się chyba nie znamy.
00:20:38Zresztą nie mam pamięci do twarzy.
00:20:40Właszcza od kiedy zerwałem ze sztuką figuratywną.
00:20:44Co to za facet?
00:20:46My gosh.
00:20:47Włoż?
00:20:48To jest on w żedstwórki?
00:20:50Mhm.
00:20:51Coś nie było, oleg?
00:20:53To jest w ogóle...
00:20:55Xaveri!
00:20:56Xaveri zgas...
00:20:57Xaveri zgas...
00:20:59Xaveri zgas...
00:21:01Xaveri zgas...
00:21:05Xaveri zgas...
00:21:07Xaveri zgas...
00:21:09Xaveri zgas...
00:21:11Xaveri zgas...
00:21:13Ksawery zgasły i świat mi zgasł.
00:21:19Została kuchnia, dwa pokoje.
00:21:22Zapalam gaz ostatni raz.
00:21:26Całuję zimne usta twoje.
00:21:29Pokoj dwa i kuchnia cicha, balkon pół.
00:21:32Ksawery biały, wczoraj przy mnie
00:21:34Jeszcze mu ręce drżały.
00:21:37A dzisiaj nawet nie oddycha.
00:21:42Amaranty, akselbanty i rapier.
00:21:47Nie zostało mi jeszcze niż za dnia.
00:21:50I ten kuch.
00:21:52Malarz. Sławny malarz.
00:21:54I to ciało co im byłeś ty.
00:21:58Nozy pęk do moich stół.
00:22:03Złożyłeś kiedyś mi pso ręce.

Recommended