Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5/22/2025
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:01:00Kaczor!
00:01:30Cześć.
00:01:36Trzy czwarte?
00:01:37Tak.
00:01:39Cześć.
00:01:41Siema.
00:01:43Popatrz, tyle lat.
00:01:46Nic się nie zmieniłeś.
00:01:48Ty też mnie.
00:01:50Co robisz?
00:01:52Czekam na pociąg.
00:01:53A ty?
00:01:55Tak, pan.
00:01:58Szukam mety.
00:02:01A coś, że ty nie wiesz, co to meta?
00:02:06No...
00:02:07No, żeby pomieszkać, no.
00:02:09A...
00:02:11Rozumiem to.
00:02:12A może u ciebie?
00:02:16U nas to ciasno jest.
00:02:18No to co, że ciasno?
00:02:19Ja zapłacę.
00:02:23I to dobrze, wiesz?
00:02:30Dzień dobry.
00:03:00Dzień dobry.
00:03:31Dzień dobry, Jurenko.
00:03:32Dzień dobry.
00:03:34Proszę cię poznać.
00:03:36Moja żona.
00:03:38Kaczyński.
00:03:39Kolega z SP.
00:03:48Dzień dobry.
00:03:50Dzień dobry.
00:03:52Dzień dobry.
00:03:54Dzień dobry.
00:03:56Dzień dobry.
00:03:58Dzień dobry.
00:04:00Dzień dobry.
00:04:15Mama, anata!
00:04:17No co?
00:04:30Dzień dobry.
00:04:32Dzień dobry.
00:04:34Dzień dobry.
00:04:36Siadaj, pisz, pisz.
00:04:43Ekscytujące.
00:04:45Ej, ty!
00:04:56Siadaj.
00:04:58Tyruś, może byś nam coś dała do zjedzenia?
00:05:22Co, dziecko?
00:05:23Tatusiu, proszę mi podpisać.
00:05:25Ale ja nie mam czym. Daj długo, pisz.
00:05:29Ładna dziecko.
00:05:33A gdzie mój kubek?
00:05:46Irminko, przyjdź później, nie przeszkadzaj teraz.
00:05:55Proszę bardzo.
00:05:56O, dziękuję.
00:05:58Smacznego.
00:06:25Proszę bardzo.
00:06:56Iruś.
00:06:59I Kazik.
00:07:02I chciałby u nas zamieszkać.
00:07:06Niedługo, na trochę to.
00:07:08Gdzie?
00:07:12No właśnie.
00:07:14A w kuchni?
00:07:17On mógłby spać na łóżku po babci.
00:07:20Kazik spałbyś w kuchni?
00:07:22No jasne.
00:07:23Przecież chodzi tylko o nocleg.
00:07:26On chce za to płacić.
00:07:28Naprawdę.
00:07:30Powiadać tysiąc złotych za spanie,
00:07:33to jest niebezpieczeństwo.
00:07:35To jest niebezpieczeństwo.
00:07:37To jest niebezpieczeństwo.
00:07:39To jest niebezpieczeństwo.
00:07:41Powiadać tysiąc złotych za spanie
00:07:44i drugie tyle za jedzenie.
00:07:47Oczywiście miesięcznie.
00:08:01No dobrze.
00:08:11Dobra kobieta.
00:08:14Tylko trochę ostra.
00:08:16No ale cóż.
00:08:18Lepszej nie znajdę.
00:08:20Jasne.
00:08:23Dobra kobieta.
00:08:25Tylko trochę ostra.
00:08:27No ale cóż.
00:08:29Lepszej nie znajdę.
00:08:31Jasne.
00:08:34Dobra kobieta.
00:08:36Tylko trochę ostra.
00:08:38No ale cóż.
00:08:40Wodek.
00:09:11Powiedziałem Ci, że nie mogłem się z tym zgodzić.
00:09:14Wszystko szło przez magazyn.
00:09:17No i co zrobiłeś?
00:09:22Podszedłem z tym do prezesa.
00:09:24A prezes co powiedział?
00:09:29Że jak zniszczę raport, to on cofnie zmówienie.
00:09:34Że jak zniszczę raport, to on cofnie zmówienie.
00:09:41A Ty?
00:10:00Co teraz zrobimy?
00:10:04Muszę znaleźć ciemną pracę.
00:10:06Dobrze, ale teraz...
00:10:08Z czego teraz będziemy żyć?
00:10:10Nie wiem.
00:10:13Może Kazik jutro zapłaci.
00:10:18Przecież teraz powinno być lepiej.
00:10:34Pij szybko.
00:10:51Dzień dobry.
00:10:53Dzień dobry.
00:10:59Proszę bardzo.
00:11:04Jak by Pan chciał, to łazienka jest już wolna.
00:11:07Dziękuję.
00:11:14Ubierz się.
00:11:16Pójdziesz po zakupy.
00:11:24Brak kwalifikacji.
00:11:26Rozrabiactwo.
00:11:29Gdzie on teraz znajdzie pracę z taką opinią?
00:11:35Mocno widać się trwa w tej spółdzielni.
00:11:40A Władek?
00:11:42Jak dziecko.
00:11:44Jak by cicho siedział, na pewno daliby mu nieźle zarobić.
00:11:59Nie no, ładnie tu u Was.
00:12:05Zupełnie jak na wsi.
00:12:07Prawda?
00:12:09Można tu wypocząć.
00:12:12Ogoliłbyś się.
00:12:16Czarek.
00:12:28Co chcę, to mam.
00:12:30Taksówki.
00:12:33Najdroższe hotele.
00:12:35Dziewczynki.
00:12:38Latem w górach?
00:12:40Nie.
00:12:41Latem nad morzem, a zimą w górach.
00:12:47Kozackie życie.
00:12:49I nigdy nie pracowałeś?
00:12:52No tak, w fabryce czy gdzieś?
00:12:59Ja nie kocham pracy.
00:13:02Ja kocham pieniądze.
00:13:13A więc jak będzie?
00:13:15Z czym?
00:13:17Z tą naszą spółką.
00:13:58Znalazłeś, co?
00:14:00Co ty, nic nie ma.
00:14:02Kompresja, tak.
00:14:05Jak była robota, to nie brali.
00:14:12A więc jak będzie?
00:14:14Zobaczymy.
00:14:16Zobaczymy.
00:14:18Zobaczmy.
00:14:20Zobaczmy.
00:14:22Zobaczmy.
00:14:24Zobaczmy.
00:14:26Zobaczmy.
00:14:32No patrz pan, tu szukają majstwa.
00:14:34Za ile?
00:14:361800, brutto.
00:14:38Co zapłacą?
00:14:39No co, nie podoba się panu?
00:14:41Jak pan będzie oszczędzał, to za pół roku masz popiatę.
00:14:43Mercedesa.
00:14:57Jak to więcej?
00:14:59Chce pan, żeby panu odebrali rentę?
00:15:09A pan dotąd, gdzie pracował?
00:15:26Nie.
00:15:52To po co pokazywałeś im tę opinię?
00:15:56Bo żądali.
00:16:01A wasza spółka?
00:16:22Stop, panowie.
00:16:24Stop, panowie.
00:16:32Zobaczmy.
00:16:36Jest, jest, jest.
00:16:55Dziewiętnaście.
00:17:20Czyja mam diabła?
00:17:22Czyja mam diabła?
00:17:24Czyja mam diabła w ręku, czy co?
00:17:26Proszę.
00:17:30Mleczniełko jak masełko.
00:17:32Proszę.
00:17:36Nie, proszę państwa, to nie diabeł.
00:17:38Ale najnowszy wynalazek XX wieku.
00:17:42Widzisz go?
00:17:45To jest prawdziwy artysta.
00:17:49Lubię na niego patrzeć.
00:17:52Chodź.
00:17:55Chodź, chodź, chodź.
00:18:20Panowie, panowie.
00:18:22Nigdy nie było takiego zdarzenia, żeby ktoś wygrał z samego patrzenia.
00:18:26Wy patrzcie na me ręce, jak ja nimi kręcę.
00:18:28Wy patrzcie oczami, a bierzcie rękami.
00:18:30Za Joka płacę podwójnie.
00:18:32Raz, raz, panowie.
00:18:34Śmiało i odważnie patrzcie na me ręce, jak ja nimi kręcę.
00:18:36Śmiało, panowie.
00:18:38Obstawiać, panowie.
00:18:40Obstawiać, śmiało, śmiało.
00:18:42Proszę, sto złotych.
00:18:44Jest Jok, jest.
00:18:46Sto złotych i drugie sto złotych.
00:18:48Wygrał pan, dziękuję, śmiało.
00:18:50Płacę za Joka podwójnie.
00:18:52Raz, raz, która teraz?
00:18:54Śmiało, panowie, śmiało, obstawiać, proszę bardzo.
00:18:56Niestety przerwana dwójka.
00:18:58Jok był tutaj, trudno przerwana.
00:19:00Pięćdziesiąt złotych pan przegrał, ale następnym razem pan się odbije.
00:19:02Śmiało, panowie.
00:19:04Patrzcie oczami, a bierzcie rękami.
00:19:06Za Joka płaczę podwójnie, panowie.
00:19:08Raz, raz, śmiało, panowie, obstawiamy, obstawiamy.
00:19:10Proszę, kto następny z panów?
00:19:12Proszę bardzo, pan znowu.
00:19:20Patrzcie oczami, a bierzcie rękami.
00:19:22Raz, raz.
00:19:50Ojej, ojej, soli.
00:20:16Soli, a potem zamaczysz to w mleku, wiesz.
00:20:18Nie szkodzi, przykryjemy sobie.
00:20:22Proszę uprzejmie.
00:20:38Jak cię wyrzucili z pracy, to może byś się wreszcie zjawił u mnie w warsztacie.
00:20:43Władek przystępuje do spółki z panem Kaczyńskim.
00:20:47A pan z jakiej branży?
00:20:50Rozumiem, interesy.
00:20:55To co, napijemy się kawy?
00:20:57Proszę.
00:21:01Dziękuję bardzo.
00:21:15Dziękuję bardzo.
00:21:34Zagramy?
00:21:36Chętnie.
00:21:37Pokarp?
00:21:38No jasne.
00:21:41A jaki ślad pan proponuje?
00:21:44Proszę.
00:21:51Pięćdziesiąt.
00:21:55I pięćdziesiąt za wspólnika.
00:21:59Przełóż, Władeczko.
00:22:23Otwieram.
00:22:28I dwieście.
00:22:31Proszę.
00:22:34Ile?
00:22:35Dwie.
00:22:37Trzy.
00:22:42Zagrywam za trzysta.
00:22:45I sześćset.
00:22:47Filuję.
00:22:51Przebijam.
00:22:54Sześćset.
00:22:56Miły ten pan Kazik, nie?
00:22:58A jaki przystojny.
00:23:01I jeszcze tysiąc.
00:23:02Filuję.
00:23:05Długo będzie u was mieszkać?
00:23:07Przebijam.
00:23:10Ten tysiąc i jeszcze dwa.
00:23:18Sprawdzam.
00:23:21Zepsuję humorek, ten treflowy kolorek.
00:23:37Janka do domu.
00:24:04No pośpiesz się.
00:24:10Na pewno potrzebujesz.
00:24:12Nie.
00:24:35Przepraszam cię.
00:24:41Zajmuj się.
00:25:11Dzień dobry.
00:25:40Dzień dobry.
00:26:09Dzień dobry.
00:26:28Cześć.
00:26:29Cześć.
00:26:30Kto ty jesteś?
00:26:31Lomokotywa.
00:26:32Lomokotywa?
00:26:33A ja samochód.
00:26:34Cześć.
00:26:36Cześć.
00:27:04Dzień dobry.
00:27:33Dzień dobry.
00:28:02Dzień dobry.
00:28:26Pani Ireno.
00:28:28Słucham.
00:28:29Czy mogłaby mi pani przynieść moje ubranie?
00:28:32Proszę bardzo.
00:28:33Dziękuję.
00:28:35Jeszcze marynarkę i krawat.
00:29:30Przestań.
00:29:49To co ja mam zrobić?
00:29:55Ja już nie mogę.
00:29:57A ja?
00:29:59Co ja mam zrobić?
00:30:02Powiesić się?
00:30:04To powiedz.
00:30:05Spokój się.
00:30:06Dzieci.
00:30:23No Iwna.
00:30:24Śpiesz się, bo się spóźnisz.
00:30:35Do widzenia.
00:30:36Do widzenia.
00:30:50Do widzenia.
00:30:59Do widzenia.
00:31:06No idź Czarek, do kuchni wejdź.
00:31:35Do widzenia.
00:32:05Do widzenia.
00:32:36Dobranoc.
00:32:51Pa.
00:32:59Dobry wieczór.
00:33:00Oj jak przyszedł.
00:33:01Oj jak przyszedł.
00:33:06Proszę pana pani.
00:33:15Jaka śliczna.
00:33:18To co ja mam?
00:33:25Odpływam, wiesz?
00:33:26Ja się dzisiaj wróciłeś.
00:33:28Ty też.
00:33:29Śliczny.
00:33:31Zamieniamy się?
00:33:38Zmieniamy się?
00:34:06Przyjdzie.
00:35:37Zmieniamy się?
00:35:51Zmieniamy się?
00:36:19Zmieniamy się?
00:36:48Zmieniamy się?
00:37:17Zmieniamy się?
00:37:30Posłuchaj władego.
00:37:32Co ty się tak szarpiesz?
00:37:35Boisz się tych kar?
00:37:37Mamy coś lepszego.
00:37:45Zobacz.
00:37:47Nie rozumiesz?
00:37:49Polska krajem ludzi kształcących się.
00:37:54Wyobraź sobie, że facet pracuje na jednym stanowisku 20 lat.
00:37:58Jest świetnym fachowcem, na przykład magazynerem.
00:38:02I nagle żądają od niego matury.
00:38:04A to co, chłop ma 48 lat i pójdzie do szkoły, co?
00:38:07Pójdzie? No nie pójdzie, nie?
00:38:09A maturę mieć musi.
00:38:11No to my mu tutaj wypisujemy stopnie.
00:38:15A nie same piątki, czwórki, trójki.
00:38:20My mu dajemy papierek, a on nam za to daje pieniążki.
00:38:26Rozumiesz?
00:38:28Ej, co?
00:38:31Do domu.
00:38:58Do domu.
00:39:28Nie.
00:39:43Nie, no przecież śpią.
00:39:45Nie.
00:39:47Dlaczego?
00:39:49Bo nie.
00:39:52No a wczoraj?
00:39:54Wczoraj chciałam.
00:40:09A Władka widziałem.
00:40:10Nic mu się nie stało.
00:40:14To się nawet bawi.
00:40:39Zgoliłbyś wreszcie ten głupi wąsik?
00:40:43Dlaczego?
00:41:10Że robota dookoła, wszystkie serca się radują.
00:41:17Wszyscy młodzi tak ochotnio wypracują i tańcują.
00:41:23Płynie śpiew, słońce lśni.
00:41:27ZMP pomaga wsi.
00:41:31Płynie śpiew, słońce lśni.
00:41:35ZMP pomaga wsi.
00:41:39Pomaga wsi.
00:41:50To przyjaciółki dwie.
00:41:52Cicho, cicho.
00:41:54Co się robi?
00:41:56Śpią.
00:41:57Pokażą.
00:42:00A my do łazienki.
00:42:30Hej wy konie rumaki stalowe.
00:42:36Hej Napola prowadźcie że nas.
00:42:44Co się tu dzieje?
00:42:46Przecież jest noc.
00:42:47Wszyscy śpią.
00:42:49My ZMP.
00:42:51My ZMP.
00:42:53Reakcji nie boimy się.
00:42:56Reakcji nie boimy się w ogóle.
00:43:04Ale wtedy to były czasy co?
00:43:09A pamiętasz tego co tak najgłośniej śpiewał?
00:43:14Jak on się nazywa?
00:43:17Kozłowski.
00:43:20Ty wiesz że on dzisiaj jest dyrektorem pichu?
00:43:29Od jutra masz robotę.
00:43:32Ja ci to załatwię.
00:43:34Ja.
00:46:34Dzień dobry.
00:47:03Dzień dobry.
00:47:06Zadzwonię do ciebie.
00:47:09Czy jest pan Kozłowski?
00:47:11Dyrektor Kozłowski.
00:47:13Jest w tej chwili zajęty. Rozmawia z centralą.
00:47:16Siadaj.
00:47:20I nie ruszaj się stąd.
00:47:21Gdzie pan idzie?
00:47:50Kolega trzeciak.
00:48:03Nic się nie zmieniliście.
00:48:06No.
00:48:35Gdzie jest Władek?
00:48:39Na delegacji.
00:48:41Na delegacji?
00:48:44Co on tam robi?
00:48:47Przecież dostał pracę.
00:48:50Niemożliwe.
00:48:52Pracę dostał?
00:48:55A kto mu to załatwił?
00:48:59No kto mu załatwił tę pracę?
00:49:03Każo.
00:49:07Ja mu załatwiłem tę pracę.
00:49:09Ja mu załatwiłem.
00:49:29Nie chcesz mnie?
00:49:32Nie.
00:49:33Wolisz jego?
00:49:35Tego, tego fajtuapę?
00:49:37Wiesz jak myśmy go Wespem nazywali?
00:49:39Trzy czwarte.
00:49:41No niby, no niby, że takie trzy czwarte mężczyzny.
00:49:43Rozumiesz? Trzy czwarte.
00:49:46Dzieci.
00:49:47Co dzieci?
00:49:49Ja ich bardzo lubię.
00:49:51Czarek.
00:49:53Czarek, nie?
00:49:54Jak ja cię lubię, co?
00:49:55Auto ci kupiłem.
00:49:56O, gdzie masz?
00:49:57Gdzie masz to?
00:49:58To nie to, to.
00:50:02O.
00:50:03A, a Jurbince, laleczkę kupiłem, tak?
00:50:06No jak kupiłem, to znaczy, że lubię, tak?
00:50:09No, o, widzisz?
00:50:11I tobie, tobie też coś kupiłem.
00:50:16W ogóle to...
00:50:19W ogóle to ja...
00:50:21W ogóle to ja chciałem ci się oświadczyć.
00:50:25Widzisz?
00:50:26Zaręczynowy piersionek ci kupiłem.
00:50:28O, widzisz?
00:50:36Nie, to czy Władek...
00:50:38Jak go znam, to nie miałby nic przeciwko temu.
00:50:42A dzieci, no cóż.
00:50:44To czy to wiadomo, czy to są jego dzieci?
00:50:47Wiesz, na jego miejscu to ja nie byłbym taki pewny, wiesz.
00:50:50Wyjdź stąd.
00:50:52No wyjdź stąd.
00:50:54No wynoś się!
00:51:23Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha
00:51:53Ze mną bądź, odjechać możesz w świat, daleko stąd, odnajdę cię i tak, ze mną bądź, ze mną bądź
00:52:09Co mi tam, barwy świata, co mi tam, płynki pniewa, jedna dni, świeci gwiazda
00:52:25Moim śnieg, idziesz lekka, niby wiatr, przez równiny, niesiesz w nas, pod powietrza
00:52:39Jak śpiew, pachny śpiew, powtarzam wciąż, dostóru z leśnych brzeg, ze mną bądź, ze mną bądź
00:52:57Dobrze, ze nie na moście. No, jakie chcesz stopnie? Piątki. Oczywiście, taka zdolna jesteś. Masz piątkę, masz piątkę, masz piątkę, masz piątkę, Kozłowski. Jak się nazywasz?
00:53:18Lepa Gienia. Kupzę trąbkę do trąbienia. Dojrzałaś.
00:53:41Spadaj.
00:53:47Co mi tam, barwy świata, co mi tam, płynki pniewa, jedna dni, świeci gwiazda
00:54:18Jakie chcesz stopnie? No mów, no. Ja sobie wypraszam. O, dziadziu, jesteś niegrzeczny, dam ci trójkę ze sprawowania, tylko trójkę.
00:54:30To jest przestępstwo. Piątka. Pan podrabia świadectwa dojrzałości. Piątka. Milicja. Milicja. Milicja.
00:54:43O, bliżu źródła umieram z wrażliwia. To jest nadzieja, i przez łzy się śmieję, bo dziecha w głębi radości mi dzieje.
00:54:52Raduję się, że pan zgromadził swoją liczbę.
00:55:12Zjesz, co?
00:55:42Zjesz, co, Wadziu? Tymi maturami finito, capito finito.
00:56:00Śluz. Mam coś lepszego. Ślimaczki winniczki, rozumiesz? No, winniczki, no.
00:56:13Takie małe, czarne, z rogami. Kapujesz, no. Chodzą bez kroków.
00:56:36Kapujesz, nie? Spotkałem, wczoraj kumpla pracuje w eksporcie, powiada, że to jest złoty interes.
00:56:48Co?
00:56:49No, z tymi ślinniczkami, winiaczkami. Prosta sprawa, zawieziemy dzieci w góry. Rozumiesz? W góry.
00:57:01Dlaczego w góry? No, jak będzie lato, to zawieziemy je nad morze, puścimy na plażę i niech szukają tych śliniaczków.
00:57:12Będziemy mieli robociznę za frajer, kapujesz? A rodzice nam jeszcze zapłacą za kolonię, no.
00:57:24A my te ślinniczki, winniczki sprzedamy Francuzom. Ty wiesz, że oni to jedzą? Jedzą ślimaki, jedzą ślimaczki, winiaczki.
00:57:43Kumpel mówi, że to jest bardzo prosta sprawa, bo Francuzom bardzo potrzeba tych ślinniczków, winniczków. Rozumiesz?
00:57:59Oni po prostu kupują od nas za ciężkie pieniądze, ale w tych Bieszczadach to musi być pięknie.
00:58:12Jakich Bieszczadach?
00:58:13No tam, gdzie są te winniczki, śpi.
00:58:20Winniczki, świniaczki, winiaczki, no.
00:59:13Nie idź ty, łapowniku. To nie jest łapówka, tylko co? Prezenty.
00:59:31Nie rób, nie bądź głupia. Wszyscy kombinują.
00:59:43Jak cię posadzą, zobacz.
01:00:01Sama chciałaś, żebym się zmienił.
01:00:09Dobrze, nie aż tak.
01:00:23Idź, idź.
01:00:53No, z was chodź.
01:01:53Dzień dobry.
01:02:11Dzień dobry.
01:02:19Przepraszam, że wczoraj...
01:02:21Nie szkodzi.
01:02:51Rozmawialiśmy z Władkiem.
01:03:05Trochę tu ciasno i...
01:03:06Rozumiem. Koniec mety.
01:03:13...kontentując stronie.
01:03:15W obliżu źródła umieram z pragnienia.
01:03:19Pałam płonieniem, zębem ozą w dzwonie.
01:03:23Kraj mój w daleką krainę się zmienia.
01:03:27Tarznę przy ogniu, który obok płonie.
01:03:31Jak robak goły, jak sterosta w domie.
01:03:35I bez nadziei, a przez łzy się śmieje.
01:03:38Kociecha w głębi rozpaczy mi dnieje.
01:03:42Raduję się, choć rozkosz moja licha.
01:03:45Silny, choć władza i moc mnie nie grzeje.
01:03:49Ja przygarnięty, choć każdy odpycha.
01:03:53Nic mi pewniejsze nie jest od wątpienia.
01:03:56Ciemne to tylko, co światłością płonie.
01:03:59Nie wątpię w dużo rzeczy bez wątpienia.
01:04:02Pewnikiem staje się, co trafi przy wionie.
01:04:05I wszystko tracę, co popadnie w dłonie.
01:04:08Dożertaj, dobrą noc mówię, gdy dnieje.
01:04:11Leżąc nad znak, przed upadkiem tu chleję.
01:04:14Choć grosza nie mam, rozbieram niepycha.
01:04:17Na spadek czekam, choć nie mam nadziei.
01:04:20Ja przygarnięty, choć każdy odpycha.
01:04:29Bez troski chociaż pożądałem mnienia.
01:04:32Dziś byle czym się kontentując strunie.
01:04:36Ten chwalił mnie, kto zadał mi cierpienia.
01:04:40I prawdą mówi ten, kto kłamstwa wziął.
01:04:43Nie druha mi ten jest, któremu nie bronię.
01:04:47Stwierdzić, że ja koła, będź kruch, bieję.
01:04:51Szkodnik mi niesie pomoc, nie nadzieję.
01:04:55Prawda i kłamstwo, rzecz jednaka licha.
01:04:58Wszystko zapomnę, wszystko w proch rozbieję.
01:05:02Ja przygarnięty, choć każdy odpycha.

Recommended