Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00Dzięki za oglądanie!
00:30Dzięki za oglądanie!
01:00Dobra, proszę.
01:05Dobra.
01:12Proszę bardzo, pan usiądzie za warsztatem pracy.
01:16Przekartkuje pan parę stron.
01:18Na tym poleci słowo wstępne, że autor wielu książek,
01:22którymi pomagał ludziom żyć przez 37 lat w Polsce Ludowej.
01:27No i potem polecimy z wywiadem.
01:31Proszę bardzo, pan usiądzie.
01:34Tutaj, za wioskę?
01:35Tak, tak. Proszę bardzo, niech pan usiądzie.
01:39No co tam?
01:40Wie pan co, co nowego na tym, na Nowym Brzeżu?
01:44Tak, przerwy z pracy.
01:46Dużo?
01:47Nie mówili.
01:52Wszystko stoi?
01:54Jak najlepiej.
01:57Wszystko stoi?
01:59Jak najbardziej, proszę.
02:07Ciepło.
02:09Lato, sierpień.
02:11Wie pan, że coś źle czujemy, przełożymy tę rozmowę.
02:14Za późno, już jest w programie.
02:16Ale przecież ja nie mogłem źle poczuć.
02:19Zależy, i tak, i nie.
02:27W ogóle myślę, że to nie jest moment na mały ekran.
02:30Oczywiście, że nie, pan się zgodził.
02:35Tak, bez sensu.
02:39Pan chce zrobić, panie szefie, demonstrację.
02:42Januszowi pan odmówi.
02:44Poza tym nie przesadzajmy.
02:46Wszystko będzie dobrze, kto to obejrzy.
02:50No, wie pan.
02:57Wie pan, nie chciałbym pana urazić.
03:00Czytałem wszystkie pańskie książki.
03:04Dziękuję wam.
03:10Połączymy się, panie Januszu.
03:13Niech pan się odpraży.
03:15To będziemy lecieć.
03:17Teraz tak, temat pan pamięta.
03:20Pisarz, a naród.
03:22Tyle cierpliwej prawdy,
03:24tylko prywateckiego zatroskania. Dobrze?
03:27I pan rozwinie tę myśl. Proszę bardzo.
03:37Jesteśmy...
03:40Polakami.
03:42No, wie pan, niech pan to stonuje.
03:44Po co zaraz tak poddechny robisz?
03:49Proszę mi nie przeszkadzać, ja wiem, co ja mam mówić.
03:55Wyrosłem tutaj.
03:59Na Mazowieckiej Równinie.
04:04Po które...
04:07od dziecka uczyłem się...
04:10wstąpać.
04:12Gdzieś tutaj, między Bugiem...
04:16i Odrą.
04:18Znalazłem się w organizacji młodzieżowej.
04:21W organizacji młodzieżowej.
04:25Oczywiście przedtem w szarych szeregach.
04:28Mamy...
04:32taka...
04:34wówczas była...
04:36konieczność, taka była sytuacja.
04:41Wtedy zrozumiałem, że...
04:44między szarymi szeregami AZMP...
04:51gdzie właśnie ta linia, którą ktoś kiedyś tak pięknie nazwał...
04:55osią...
04:57życia.
04:59I organizacja ta właśnie, znaczy obie te organizacje...
05:04i wojna...
05:07nauczyły mnie twardości, siły, woli...
05:10powagi, prostoty.
05:15Proszę, wybaczcie, że ja mówię tak prosto, jakbym podawał rękę.
05:22Zawsze jednak towarzyszyło mi...
05:26poczucie...
05:29racji stany polskiej literatury...
05:32i nadrzędności interesów państwa.
05:36Teraz...
05:40mam wszystkim.
05:42Młodzi czytelnicy chciał...
05:46podać rękę...
05:49w tych ciężkich chwilach.
05:52Chwileczkę.
05:54Nie przesadzajmy, dobrze?
05:57Dobrze, muszę coś powiedzieć.
06:00Iwan, mówić pan może, ale jeszcze chodzi o to, żeby to poszło, prawda?
06:09Chciałbym podać rękę.
06:13No, wiecie, zawsze...
06:16w naszym gorzkim, krwią nasyconym kraju.
06:20Nie, nie, nie.
06:22Niezdecydowanie przecież, wie pan, no co ja z tym zrobię?
06:24To się nie nadaje do niczego.
06:31To jeszcze raz.
06:32Znaczy, tam pan ewentualnie...
06:33Zobaczymy to, co mu się tam wytnie.
06:35Tak, dlatego...
06:37bo jutrze jest zbyt daleko.
06:39Od wczoraj oddaliliśmy się tak bardzo, tak...
06:43że my nie możemy tego już...
06:46przeniknąć...
06:50naszymi oczami.
06:52Ale jutro, jutro stoi.
06:54Stoi za progiem.
06:56Umiał to dostrzec i...
06:58William Faulkner i...
07:00też, no...
07:01wybitny pisarz ukraiński,
07:03Mikołaj Kulisz, oni obaj...
07:05opiewali trud.
07:09Mroczną...
07:11mroczną...
07:13agonię...
07:15umawiającej klasy i pierwsze światło poranka,
07:18jego brzask...
07:20który...
07:22no, zrósł się z moim, z moim pokoleniem.
07:30Moim pokoleniem, które odkrywało zarysy nowego kontynentu.
07:35Któremu na imię...
07:37godność...
07:40prawda...
07:43szczęście...
07:46albo...
07:48po prostu...
07:51człowieczeństwo.
07:53To gdzie to było?
07:57Wie pan?
07:59Bardzo pięknie.
08:01Czyli ja jeszcze wyrzucę...
08:03te niezręczności, próg...
08:05krwią...
08:07i tak dalej.
08:09Powinno być bardzo dobrze. Będzie pan zadowolony.
08:11Ja chyba nie rozumiem.
08:13Wystarczy, że ja rozumiem.
08:15Ja się na to naprawdę znam.
08:32Wie pan, że ja to muszę obejrzeć przed emisją?
08:35O, naturalnie.
08:37Telefon pan zna, pan dzwoni.
08:39Kończymy, zwijamy się.
08:42Kończyliście?
08:46Tak, właśnie się wynoszą.
08:53Słuchałaś?
08:55Niewiele, bo wiesz, zadzwonił Roman.
08:57A właśnie, on jedzie jutro do Gdańska.
08:59Mówi, że może cię zabrać.
09:02Specjalnie dzwonił, żeby mi to powiedzieć, że mnie może zabrać?
09:05Powiedział, że jedzie. Ja wiedziałam, że ty bardzo chcesz jechać.
09:08No i powiedział, że dobrze, że możesz z nim jechać.
09:12To dobrze, to dobrze, bardzo dobrze.
09:14No zadzwoń do niego.
09:16Tak, dobrze, tak.
09:19Wiesz, strasznie fajnie, że on o mnie pomyślał.
09:21Jak on się dowiedział, że ja chcę jechać?
09:24Ty mu powiedziałeś tak?
09:26Zadzwonił. Ja wiedziałam, że ty chcesz jechać.
09:29No i powiedział, że możesz go ci zabrać.
09:33Ale ucieszyło go to?
09:36Czy był zdziwiony? Zaskoczyło go to?
09:40Nie, normalnie. No powiedział, że...
09:42No to już mi mówiłaś, tylko...
09:45Nie dodał, że jest pewien, że ja chcę jechać.
09:48Kiedy on jedzie? Z samego rana?
09:50Z samego rana. Może być po ciebie o szóstej.
10:00To on jedzie samochodem?
10:02Tak.
10:06Przecież tam benzyny nie sprzedają.
10:08No to jak to ma być?
10:10Co ty się martwisz o benzynę?
10:12Przecież to jego samochód.
10:13Może weźmie jakieś kanisty.
10:15On sobie wyobraża, że nas wpuszczą do stoczni.
10:19Mnie mówił, że wpuszczają.
10:21Zresztą ty sam mówiłeś, że wpuszczają.
10:23Że Krzysiek jak wrócił, to ci pokazywał przepustkę.
10:26Bo w pierwszych dniach strajku wpuszczali,
10:28a teraz nie wpuszczają.
10:30Jak przeczytali te artykuły, nawet paru wyrzucili.
10:33Roman mówił, że wpuszczają.
10:36Roman mówił, że wpuszczają.
10:38Wiesz, że on ma ładę?
10:40A co? To niedobry samochód?
10:45Nie o to chodzi. Łada. Wiesz, co to jest? Łada.
10:52A co ty sobie wyobrażasz?
10:55Że wy przyjedziecie i wjedziecie do stoczni samochodem?
10:59Tak?
11:04To trzeba poważnie zastanowić.
11:06Nad czym?
11:10Przecież ty bardzo chciałeś jechać.
11:13Narzekałeś, że nie jedziesz.
11:16Martwiłeś się, że cię tam nie ma.
11:18Nie spałeś po nocach, pociłeś się.
11:20Boję, no już nie przesadzaj, bo spałem.
11:22Nie mówiłeś, że nie spałeś, ale jak śpisz, to w ogóle nie ma o czym mówić.
11:27Chcesz, to jedź. Nie chcesz, to nie jedź.
11:32A czego ty się zdenerwujesz?
11:37Trzeba posprzątać po tej ekipie.
11:40Ekipie?
11:48Coś dodać.
11:53Gdzie ty znowu jedziesz?
11:55Muszę nakarmić dziecko.
12:00Panie reżyserze, można na chwileczkę?
12:02Bardzo proszę.
12:04Po prostu tak.
12:07Najlepsza ekipa, bardzo serdeczna atmosfera, życzliwa.
12:11Trzy tysiące tematów, trzy tysiące felietonów.
12:15Panowie, jeszcze moment.
12:16Chłopcy zwijają się, jeśli chodzi o mnie.
12:19Poza tym, pozdrawiam pana serdecznie.
12:23Gdzież zaraz?
12:26Panowie, przepraszam.
12:30Muszę dodać jeszcze parę słów.
12:32Panie reżyserze.
12:52Mówię.
12:54Podejdę do tytułu.
12:57Do widzenia.
13:19Ale...
13:23jutro...
13:26możemy osiągnąć ten kontynent...
13:30ciężkim...
13:33codziennym mozołem...
13:36dnia powszedniego...
13:41twardą...
13:44pospólną...
13:46pracą.
13:52Po prostu pójdzie.
14:02Jak pan ma na imię?
14:03Lecho.
14:04Bardzo ładnie, pan się przysiądzie.
14:06Bardzo proszę.
14:08Pozdrawiam pana serdecznie.
14:10Dobra, jedziemy.
14:22No to jak ty mi radzisz?
14:25Powinienem jechać?
14:29No dobrze, pojadę.
14:33A wiesz, co dziś było na zabraniu?
14:38Nie wiesz, no widzisz.
14:41A co było na zabraniu?
14:42Dobra, jak nie chcesz, to mogę zapytać.
14:45Dobra.
14:47Dobra.
14:49Dobra.
14:50A co było na zabraniu?
14:51Dobra, jak nie chcesz, to mogę ci nie opowiadać.
14:55Widzę, że cię to nudzi.
14:58No powiedz, powiedz.
15:03Sekretarz powiedział, że...
15:05teraz wszyscy powinni zachowywać się odpowiedzialnie i zgodnością.
15:11Ty akurat...
15:14Potem powiedział, że większość zachowuje się odpowiedzialnie i zgodnością.
15:19No to o co chodzi?
15:26Ale potem...
15:30powiedział, że...
15:32niestety niektórzy chcą zgubić kraj.
15:37No i co?
15:41Popatrzył na mnie.
15:43Dlaczego?
15:44Nie wiem.
15:45Nie wiem.
15:49Przecież nawet gdybyś chciał, to byś nie potrafił.
15:52No a niby jak ty miałbyś zgubić kraj?
15:55Nie wiem, ale się na mnie popatrzył.
16:00Potem...
16:02potem powiedział, że słyszał, że niektórzy to...
16:06mówią o nim źle na mieście.
16:09A ty mówisz o nim źle?
16:12Wszyscy o nim mówią źle.
16:15Ale czy ty mówisz?
16:19Czasami muszę.
16:22Żeby źle nie wypaść.
16:28Roman to panowie...
16:30ma zupełnie inną sytuację, bo jak je go wywalą...
16:34przecież jemu na tym zupełnie nie zależy.
16:38A niby dlaczego go mają wywalić?
16:42Dlaczego mnie?
16:45Wiesz jak to się może skończyć?
16:48No widzisz, nie wiesz.
16:49Nikt nie wie.
16:53Może być taka, może być zupełnie inaczej.
17:00To nie jedź.
17:15Dzień dobry.
17:46No jak ty uważasz?
17:51Powinienem jechać?
18:00O ej, zapomniałam kupić cukru.
18:15No tak.
18:18Nie ma cukru.
18:21Tak mało rzeczy jest, o które cię proszę w życiu.
18:27Tylko jednego, żeby była herbata z cukrem.
18:29I z mlekiem.
18:31Wczoraj się wściekłeś, że nie było mleka.
18:34Czego ty się właściwie tak boisz?
18:38Słuchaj, dajmy sobie z tym spokój.
18:42W końcu nie musisz jechać.
18:44Czemu mnie zawsze boję?
18:47Ciągle tylko słyszałam, że nie możesz pisać, bo tu się nic nie dzieje.
18:53Że w Green Hemingway to mieli dobrze, bo tam się ciągle coś działo.
19:02Dobrze, to jadę.
19:04W końcu mi to chyba nic nie zrobi.
19:08Pewnie, że ci nic nie zrobi.
19:10Nie jestem zdenerwowany tym wszystkim.
19:17Przepraszam cię.
19:21W Green masz rację, to wszystko jest bez sensu.
19:23Daj mi tej herbaty.
19:26Daj.
19:40Chcę ci dać dżemu do tej herbaty.
19:44Nie, nie, nie.
19:52Panie redaktor, my zdajemy sobie sprawę wszyscy,
19:55że myśmy zasieli, my musimy zebrać.
19:58To jest nasz i patriotyczny obowiązek.
20:02Najważniejsze jest praca, jak pracy żyje.
20:05Najważniejsze jest praca, jak pracy żyje.
20:10Żeby wreszcie porządek jakiś był i spokój, żebyśmy mogli uczciwie jechać do domu.
20:30Dobry wieczór Państwu, to skrót informacji.
20:32Dzień dobry Państwu, rozpoczynamy nasz serwis od rana wieczora.
20:35Głupio mi, że ci nagadałam tyle przykrych rzeczy,
20:38ale chciałam, żebyś się jakoś zachował.
20:43Potem mógłbyś całe życie żałować, że nie pojechałeś.
20:49Krzysiek pojechał i nawet podpisał ten protest dziennikarzy.
20:52Podpisał, podpisał.
21:01Ale potem się wyrwał.
21:05Nie mam się o tym powiedzieć.
21:07Wyrwał ten kawał listy,
21:10a z drugiego nazwisko powiedział, że tak mu sumienie dyktuje
21:13i że inaczej nie może.
21:16Ale to nie jest jego nazwisko.
21:18No bo potem poszedł się skonsultować,
21:20powiedzieli mu, że się może podpisać
21:22i on się jeszcze raz podpisał.
21:25I oni się zgodzili na to?
21:27Zgodzili się, dlatego że on powiedział, że tak mu sumienie dyktuje
21:30i inaczej nie może.
21:33Ochydna za herbatę.
21:49Wiesz, oni tam podobno fotografują?
21:52Co fotografują?
21:54Wszystkich, którzy wchodzą do stoczni.
21:58I co z tego?
22:00Właśnie.
22:01To co ja mam im powiedzieć, jak oni się mnie zapytają,
22:03po co ja tutaj przyjechałem?
22:05Wajda powiedział w wywiadzie,
22:07że tam się dokonuje historia na nasz hotel.
22:10Wajdzie nic nie zrobią.
22:13To im powiedz, że jakby Długosz nie pojechał do Grunwaldu,
22:16to by nikt tego nie opisał.
22:20Co ty masz za idiotyczne skojarzenia?
22:22Jaki Grunwald?
22:25Poza tym Długosz nigdy nie był pod Grunwaldem.
22:28A oni tego nie wiedzą.
22:31A ty to też swoją drogą nagadałeś do tej telewizji.
22:34Co?
22:36Jak to ty powiedziałaś?
22:41Mroczna agonia umierających klas.
22:44To znaczy mówisz, że co?
22:46Nie mówisz, że co?
22:47No, to głupie.
22:51No, tak.
22:55No, zadzwonię tam.
22:56Powiem, żeby to wycięli.
23:02Co to za głupie skojarzenia?
23:07To ty się zachowujesz tak, jakbyś wybierał się na wojnę.
23:10Jeszcze powinieneś uklęknąć, pocałować ziemię.
23:15Wielką pracę.
23:18Telefon dzwoni, odbierz.
23:25Ty odbierz, ja nie mam teraz głowy do telefonu.
23:31Skutki ekonomiczne i społeczne przerw w pracy są oczywiste.
23:37Pociągają za sobą straty produkcyjne nie tylko w zakładach.
23:43Zakłócają komunikację pracę handlu i szpitali.
23:58Wiesz, że sekretarz dziś na zebraniu powiedział, że
24:05teraz nadszedł czas pisania rzeczy niepopularnych.
24:13Sekretarz, trudny czas i że teraz każdy musi mieć odwagę
24:18pisania rzeczy niepopularnych.
24:21Jemu akurat tej odwagi nigdy nie brakło i nieźle na tym wychodził.
24:30Jak ja pojadę, wrócę,
24:36może oni mogą mi kazać napisać rzecz niepopularną.
24:41To nie napiszesz.
24:46Jak nie pojadę, to w ogóle nic mi nie mogą kazać.
24:53Przecież to nie jest łobuz.
24:56To jest w ogóle dość przyzwoity facet.
25:00Tylko, że
25:04on się po prostu boi.
25:06Boi.
25:08Roman to...
25:10Wiesz, Roman to mówi o nim, że to jest choinka strachu.
25:17To jest dobry tytuł.
25:18Dlaczego?
25:20Że on nie może wykonać żadnego ruchu dlatego, że zaraz na nim
25:24dzwonią jakieś bombki i to go paraliżuje.
25:28Wykonuje te ruchy, wykonuje.
25:33Słyszałem, że to ma być blokada.
25:37To mogą mnie odciąć.
25:40To będziesz odcięty.
25:43Więc nie boisz się zostać sama z dzieckiem?
25:47Nie.
25:49Już jutro jest targowy dzień, to mieliśmy jechać na bazar.
25:53No to pojadę sama.
25:56No jak uważasz.
25:58Jak uważasz, jak się dasz radę.
26:01Z tymi farfoslami.
26:07Jezus Maria, jak ja mam tego wszystkiego dosyć.
26:14Czego ty w ogóle ode mnie chcesz?
26:16Przecież ja siedzę, piszę, pracuję, nawet czytam!
26:24To, że pisarz pisze,
26:27to nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
26:29Gdyby mi to powiedział oficer kawalerii,
26:32to może bym mu współczuła.
26:37O Jezu, miła mama!
26:39Dziecko się uwiziło.
26:41Co mi będziesz? To moje dziecko?
26:43Może jest głodna.
26:45Nie jest głodna, bo ona też pojadła.
26:47To dlaczego ryczy?
26:49Bo jest twoją córką i ryczy ze strachu.
26:52No to zanieś jej jakiegoś misia, jakąś kurę, psa, kota, nie wiem, tylko niech nie ryczy!
26:58Mama!
27:04W tym wieku to akurat dosyć proste.
27:07Wystarczy zapalić światło i przestanie się bać.
27:11To zapal światło!
27:27Ech...
27:38Czy ty nie rozumiesz, że mnie się już w ogóle nie chce żyć?
27:44Ja powieszę się.
27:47To się powiesi.
27:51Ja chcę mieć tylko trochę spokoju.
27:54Ja się nie mogę skupić.
27:58Jak ja się mam skupić?
28:05Z tym wieszeniem wcale nie jest takie śmieszne.
28:10Słuchaj.
28:14Porozmawiajmy poważnie.
28:18Ja już nie mam siły.
28:22Ja już naprawdę nie mogę.
28:24Możesz nie jechać do Gdańska.
28:29Czemu wiem, że mogę nie jechać?
28:33Ale ja ci nie powiem złego słowa.
28:38A co ty w ogóle masz do powiedzenia?
28:41Co ty jesteś?
28:43Sumienie narodu?
28:46Co ty w ogóle robisz? Co ty w ogóle wiesz?
28:50Mogę iść z tobą na koniec?
28:52Mogę iść z tobą na taki układ.
28:56Ty nie jedziesz do Gdańska.
28:59Ja usprawiedliwię cię przed Romkiem.
29:03Ale ty w zamian za to...
29:08Przestaniesz widywać się z Basią.
29:11Co to jest do usprawiedliwiania?
29:17Ty chyba Basiu...
29:22Basię po prostu bardzo lubię.
29:25Nigdy mnie z nią nic nie łączyło i nie łączy.
29:29Poza tym...
29:33To jest twoja koleżanka.
29:37Co ty się wyobrażasz?
29:39Możemy coś łączyć z twoją koleżanką.
29:52To jest tak samo jak z tobą.
29:56Tylko że jeszcze gorzej.
29:58Wcześniej mnie prosiłaś, żebym nic nie miał z twoimi koleżankami.
30:02Co ty powiesz Romanowi?
30:05Prawdę.
30:09To mnie nie straszy.
30:11Ja się z ciebie nie boję.
30:14Żeby ktoś się dał zastraszyć, to muszą być spełnione dwa warunki.
30:17Musi być ten, co straszy i ten, co się boi.
30:22Przecież to są twoje słowa, nie pamiętasz?
30:26Dużo czasu tracisz na te monologi?
30:30Przepali mi szmukły.
30:46Tak.
31:05Ogólnie masz mówić, że już tam teraz jadą wszyscy.
31:12Przede wszystkim ci najbardziej skompromitowani.
31:16Mimo, że się zrobiła taka moda na klasę robotniczą.
31:19Że to nie jest żadna odwaga.
31:25I że teraz prawdziwą odwagą jest tam nie jechać.
31:29Być konsekwentnym.
31:33I że jeśli ktoś był uczciwy, to wcale nie musi tego udowadniać takimi gestami.
31:39A co powiemy Romanowi?
31:46Cokolwiek, że jesteś chory, że masz grypę.
31:49No nie wygłupiaj.
31:51No to, że wyjechałeś z dziewczyną.
31:54Ty wiesz, że żółw sam nie jest taki zły?
31:58Bo w tym taki jest mój, jakiś taki mój dystans, nie?
32:02Ironia, że oni wszyscy tak się bawią.
32:05Ironia, że oni wszyscy tam jadą, a ja nie by tu normalnie.
32:11To nie jest takie, że ja muszę mu to sam powiedzieć.
32:16A w ogóle bym coś ci powiem.
32:18Bo Roman to w ogóle nie dzwonił.
32:21Jak to nie dzwonił?
32:22No zwyczajnie nie dzwonił.
32:35Kochana.
32:40Przesadziłaś, ja jadę.
32:45Gdzie?
32:46Do Gdańska.
32:48Błagam cię, nie zaczynajmy wszystkiego od początku.
32:50Nie, ja nie zostanę.
32:52Tak dłużej nie może trwać, ja jadę.
33:05Dzwoni telefon, odbierz.
33:12Samo odbierz, ja nie mam czasu.
33:15To na pewno do ciebie użytkowane.
33:17Odbierz.
33:18Po raz ostatni, kiedy tam poważnie mówiłaś, czy nie dzwonił, czy nie dzwonił.
33:22Za różnicę odbierz, i dlaczego bym nie wyciągnęła?
33:25Jezus Maria, ja już nie mam siły.
33:27Odbierz.
33:29Odbierz.
33:31Odbierz.
33:32Jezus Maria, ja już nie mam siły.
33:34Już nie mam sił.
33:36Nie, nie mam domu.
33:38W ogóle nie ma o czym mówić, ja nie przyjmuję żadnych telefonów.
34:03Nie mówię mu.
34:05Panie Lechu.
34:07Jakby, najmiłość boską.
34:10My nie mamy w ogóle bezumnego wozów i nie możemy ścigać tego elementu ukryminalnego.
34:17I zgadniecie, co on mi odpowiedział.
34:24Jest was tylu, że możecie ich włapać na piechotę.
34:28Jest was tylu, że możecie ich włapać na piechotę.
34:33Dyplomata.
34:57Dyplomata.
35:12Zimno, bardzo wzdrażliwa pogoda.
35:16Tak.
35:22W pięćdziesiątku trzecim też pan chorował na grypę?
35:27O co panu chodzi?
35:29Przeziębiłem się.
35:32Pan jest pisarzem.
35:37Pan mnie zna?
35:39Proszę pana, pana książki na wyrywki.
35:42Widziałem w telewizji.
35:44Pana książki pomagały ludziom żyć przez trzydzieści siedem lat Polski Ludowej.
35:48Na pewno szuka pan tematu.
35:51Z tego też powstanie książka.
35:59Chciałbym, ale to jest wszystko strasznie skomplikowane.
36:03Ale ludzie czekają na pana słowo.
36:07Tak pan sądzi?
36:10Tak.
36:11Cholera, żeby się tak dostać do środka.
36:13Ja to panu mogę załatwić.
36:41Zaraz, co pan mówił, że wtedy w pięćdziesiątym trzecim to ja grypę miałem?
37:01To było w styczcu.
37:05Pan patrzy na tych ludzi, cholera, przecież ten człowiek spadł.
37:07Pan patrzy na tych ludzi, cholera, przecież ten człowiek spadł.
37:09Pan patrzy na tych ludzi, cholera, przecież ten człowiek spadł.
37:11Niestety.
37:12Zbierze się z powrotem z powrotem w kierunku Wielkiego Wyspy Świętego.
37:21Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
37:30Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
37:38Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
37:47Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
37:56Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:04Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:13Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:22Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:30Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:39Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:48Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
38:56Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:05Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:14Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:22Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:31Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:40Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:48Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
39:57Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
40:06Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
40:14Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
40:44Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
40:53Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:02Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:10Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:19Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:28Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:36Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:45Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
41:54Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:02Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:11Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:20Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:32Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:41Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:50Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
42:58Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:07Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:16Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:24Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:33Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:42Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:50Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
43:59Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
44:08Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
44:16Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
44:25Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
44:34Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
44:42Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
44:51Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:00Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:08Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:17Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:26Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:34Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:43Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
45:52Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:00Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:09Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:18Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:26Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:35Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:44Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
46:52Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:01Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:10Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:18Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:27Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:36Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:44Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
47:53Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:02Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:10Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:19Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:28Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:36Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:45Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
48:54Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:02Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:11Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:20Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:28Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:37Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:46Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
49:54Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:03Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:12Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:20Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:29Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:38Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:46Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
50:55Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
51:04Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
51:12Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
51:42Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
51:51Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
52:00Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
52:08Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
52:17Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
52:26Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.
52:34Wyspy Świętego wciąż nie zginęły.

Recommended