Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 7/24/2025
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:01:48Platówn Halt
00:01:50Stać
00:01:51Zsiąść z koni
00:01:53KONIEC
00:01:55KONIEC
00:01:57Nic nowego, poruczniku. Wszystko pod kontrolą, kapitanie.
00:02:18Dobrze Cię widzieć, Garnet. Jak się masz?
00:02:24Proszę przodem.
00:02:27Dzień dobry.
00:02:57Dzień dobry.
00:03:27Dzień dobry.
00:03:57Dzień dobry.
00:04:27Armia amerykańska.
00:04:45Poruczniku.
00:04:47Kapitanie.
00:05:05Kapitanie.
00:05:07Jest pan tam?
00:05:11Jest pan tam?
00:05:13Dzień dobry.
00:05:15Dzień dobry.
00:05:17Dzień dobry.
00:05:19Dzień dobry.
00:05:49Panowie, fakty mówią same za siebie.
00:05:51Nie ma żadnych wątpliwości, że ten człowiek wszedł do kwatery głównej o drugiej w nocy z zamiarem kradzieży całej listy płac garnizonu.
00:06:11Musiał wiedzieć, że znajduje się ona w sejfie.
00:06:19Kapitan obudzony hałasem zaskoczył oskarżonego podczas kradzieży.
00:06:23W trakcie szamotaniny kapitan wyrwał guzik z mundur napastnika, a chwilę później udało mu się uderzyć go tępym przedmiotem.
00:06:31Mimo to, jak wszyscy wiecie, zmarł niedługo później od rany brutalnie zadanej nożem przez oskarżonego.
00:06:37To kłamstwo.
00:06:39Nie ukradłbym całego sejfu.
00:06:41Dlaczego mnie oskarżacie?
00:06:43Znaleziono mnie nieprzytomnego.
00:06:45Ten fakt działa na twoją niekorzyść.
00:06:47Sąd wyraźnie widzi motyw i sposób dokonanego przez ciebie rabunku.
00:06:51Na twoje nieszczęście kapitan pozbawił cię przytomności, zanim zdążyłeś uciec ze swoimi wspólnikami, których wcześniej wpuściłeś do biura.
00:07:00Sierżancie, najbardziej znaczącym dowodem w tej sprawie jest mały mosiężny guzik, którego wciąż brakuje na twoim mundurze.
00:07:08Znaleziono go zaciśniętego w dłoni zamordowanego kapitana.
00:07:12Żądam zatem, aby zebrany tu sąd wojskowy ogłosił wyrok za zabójstwo kapitana Johna Davisa i współudział w zabójstwie strażnika Franka Morgana.
00:07:22Proszę o skazanie oskarżonego na śmierć przez powieszenie.
00:07:30Szykro mi. Zrobiłem wszystko, co mogłem.
00:07:40Pastor Madison nie zdoła dotrzeć przed zachodem.
00:07:46Port River jest daleko.
00:07:48Ważne, żeby dotarł przed wschodem.
00:07:52Tony, dlaczego to musi być on?
00:07:56Bo zna mnie od dziecka z Wiśniowego Wzgórza.
00:08:01Bo jest w stanie przekonać ludzi, że jestem godzien bycia synem Majora Garneta, który zmarł w jego ramionach w Getzburg.
00:08:10Wojsko to jedno wielkie oszustwo.
00:08:25Tak będzie do czasu, gdy sprawiedliwość udowodni mi rację.
00:08:31Pamiętasz, że przyznałem ci te pasy?
00:08:35To była niezła walka.
00:08:37Nosisz je?
00:08:43Tak, pamiętam.
00:08:45Przypnij je.
00:08:47Od dziecka czekałem na dzień, w którym z dumą założę ten mundur.
00:09:15Wiem.
00:09:19Możesz być z siebie dumny.
00:09:21Jestem pewien, że jeśli dostałbyś drugą szansę, to udowodniłbyś, że jesteś niewinny.
00:09:27Nie mamy dużo czasu.
00:09:30Boże, czy postępuję właściwie?
00:09:33Czy nie spowoduję tym większego zła?
00:09:36Muszę pomóc niewinnemu chłopcu.
00:09:41Dlaczego nie ma innego sposobu?
00:09:45Pomóż mi, Ojcze.
00:09:47Przebierz się w to.
00:09:57Nie możesz tego zrobić.
00:09:59Pośpiesz się.
00:10:01Nie mamy czasu.
00:10:03Samodzielnie musisz udowodnić, że jesteś niewinny.
00:10:09Nie możesz pozwolić zaślepić się nienawiści.
00:10:13Przysięgnij na Boga, że nie będę żałował, że ci pomogłem.
00:10:18Jak wyjaśnisz, dlaczego to zrobiłeś?
00:10:24Swoją wiedzą i wiarą.
00:10:30Przysięgnij w
00:10:41Przysięć
00:10:44Przysięć
00:10:46KONIEC
00:11:16KONIEC
00:11:18KONIEC
00:11:22KONIEC
00:11:24KONIEC
00:11:26KONIEC
00:11:28KONIEC
00:11:30KONIEC
00:11:32KONIEC
00:11:34KONIEC
00:11:36KONIEC
00:11:38Poszukiwany Anthony Garnet, zwany synem Grzechotnika.
00:11:46KONIEC
00:12:16Ta ziemia należy do mnie.
00:12:22Wiem, cichy wilku.
00:12:28Cel nie strzelasz.
00:12:30Umiem zestrzelić skowronka podczas lotu.
00:12:33One nie mają broni.
00:12:41Dlaczego? Nic ci nie zrobiłem.
00:12:46Kto pomagał ci w rabunku Fortu Jackson?
00:12:50Nic o nim nie wiem.
00:12:52Poczekaj.
00:12:56Poczekaj.
00:13:00Poczekaj.
00:13:02Poczekaj.
00:13:04Poczekaj.
00:13:06Poczekaj.
00:13:08Poczekaj.
00:13:10Poczekaj.
00:13:12Poczekaj.
00:13:14Poczekaj.
00:13:16Powiem ci.
00:13:18Było ich trzech.
00:13:20Frankie Schur i Martin Clemson.
00:13:22Nie znam nazwiska trzeciego.
00:13:24Naprawdę nie wiem jak się nazywa.
00:13:28Żaden z nas nie wiedział.
00:13:30Zawsze nosił maskę.
00:13:32A pozostali?
00:13:34Frenchy.
00:13:35Frenchy nosi tylko modne ubrania i wąsy.
00:13:38A broń chowa pod wielkim szarym kapeluszem.
00:13:41To tyle?
00:13:44Clemsona znajdziesz w szynku.
00:13:46Całymi dniami gra w karty.
00:13:48Znaczymy.
00:14:04Nie warto rzucać się z motyką na słońce przyjacielu.
00:14:08Hejdź.
00:14:10To tyle.
00:14:12JeMeza.
00:14:14Coś.
00:14:15Po程, aki złama.
00:14:17Po程, oj.
00:14:20Kadański.
00:14:21Po程, oj.
00:14:23Po程, oj.
00:14:24Po程, oj.
00:14:25Po程, oj.
00:14:26Po자�, oj.
00:14:27Po程, oj.
00:14:28Po程, oj.
00:14:29Po程.
00:14:30Po程, oj.
00:14:31Po程, oj.
00:14:32Po程, oj.
00:14:33Po Pa домой!
00:14:34Po程, oj.
00:14:35Po程, oj.
00:14:36Po程, oj.
00:14:37KONIEC
00:15:07KONIEC
00:15:37KONIEC
00:15:39Zagramy?
00:16:07KONIEC
00:16:11Dobrze.
00:16:37KONIEC
00:16:41KONIEC
00:16:43KONIEC
00:16:45KONIEC
00:16:47KONIEC
00:16:49KONIEC
00:16:51To główna ulica Akili.
00:17:04To biuro szeryfa, a tu jest bank Andersona.
00:17:14Będę obserwował biuro szeryfa dokładnie do 11.30.
00:17:20Wtedy wasza czwórka wjedzie do miasta z dwóch różnych kierunków.
00:17:24Tom i Jim przyjedziecie z południa.
00:17:27Narobicie zamieszania, żeby skupić na sobie uwagę jak największej liczby mieszkańców.
00:17:34Wtedy ty, Wik, zajmiesz się szeryfem i uciekniesz w stronę północnej drogi, tak żeby goniła cię połowa miasta.
00:17:47To ryzykowne. Wiem.
00:17:50Gdy miasto opustoszeje wraz z Jeffem, włamiemy się do banku.
00:17:56Po wszystkim uciekniemy.
00:18:01Zrozumieliście plan?
00:18:04Dokąd pojedziemy?
00:18:07Do San Pedro, jeśli przeżyjemy.
00:18:10Co z wami?
00:18:12Czeka na nas góra złota.
00:18:14Wik, wiesz, że w banku jest 70 lub 80 tysięcy dolarów.
00:18:21Martwię się o jedno.
00:18:24Co jeśli będę miał problemy z szeryfem?
00:18:26Bzdura.
00:18:28W takiej dziurze szeryf będzie cuchnącym whisky staruchem z zardzewiałym sprzętem.
00:18:33Wik zawsze boi się akcji.
00:18:38Z szeryfem łatwo pójdzie.
00:18:42Zobaczymy, co powie na to Jeff, gdy wróci z miasta.
00:18:45Co z wami do cholery?
00:18:47Czeka na nas 80 tysięcy.
00:18:49Oczekujecie, że spadną wam z nieba?
00:18:51Uspokój się, ref.
00:18:52Nie boimy się ryzykować, tylko nie chcemy niepotrzebnych...
00:19:01To Jeff.
00:19:07Mów, Jeff.
00:19:26Chcecie wiedzieć, kto jest szeryfem?
00:19:28Kto?
00:19:37Bill Manners.
00:19:41Dlaczego on?
00:19:45Raczej nie cuchnie whisky.
00:19:51Możecie spróbować, ale beze mnie.
00:19:54Nie chciałbym się zmierzyć z bronią Mannersa.
00:19:58Zdążyłbym jedynie dość.
00:20:00Znam człowieka, który chętnie poćwiczyłby celność na Mannersie.
00:20:04Jakiegoś Indianina?
00:20:11Syna grzechotnika.
00:20:15Porozmawiasz z nim?
00:20:17Pewnie.
00:20:18Dlaczego miałby nam pomóc?
00:20:21Dlaczego nie?
00:20:22Musimy mu tylko dobrze zapłacić.
00:20:26Możemy podzielić się z nim łupem.
00:20:29Jak się z nim skontaktujesz?
00:20:31Już ja go znajdę.
00:20:34Dlaczego nie przeczytamy?
00:20:35Ja?
00:20:43Dlaczego?
00:20:45Dlaczego?
00:20:45Dziękuję.
00:20:46Dziękuję.
00:20:46Dziękuję.
00:20:47Dziękuję.
00:20:50Dziękuję.
00:20:51Dziękuję.
00:20:52Kim jest ten syn grzechotnika?
00:21:13Nie pracuje w branży zbyt długo.
00:21:16To mój kuzyk.
00:21:17Zabija tak szybko, że przeciwnik nie zdąży nawet sięgnąć po broni.
00:21:22Dlaczego nazywa się synem grzechotnika?
00:21:25Bo jest tak niebezpieczny jak wądź.
00:21:27Boisz się, że cię ugryzie?
00:21:29Powiem, żeby cię oszczędził.
00:21:43Zaczekajcie tu. Wejdziemy z Jeffem do środka.
00:21:52O, daj whisky.
00:21:53O, daj whisky.
00:21:53O, daj whisky.
00:21:54Podaj whisky.
00:22:05Podaj whisky.
00:22:18Chcę porozmawiać z synem grzechotnika.
00:22:37Śpij.
00:22:43Powiedział, że nie chce, aby ktokolwiek mu przeszkadzał.
00:22:46Znasz go?
00:22:47Tak.
00:22:50Ale i tak z nim porozmawiam.
00:22:54Na twoim miejscu odpuściłbym sobie.
00:22:57Nie martw się.
00:23:04Są jak bracia.
00:23:17Nie wyglądają na braci.
00:23:21Bracia?
00:23:21No, chyba, że przyrodne ma.
00:23:51Tak.
00:24:21Dzień dobry.
00:24:51Dzień dobry.
00:25:21Jeff, chciał Cię poznać.
00:25:25Tak, chciałem Cię poznać.
00:25:30Dobra.
00:25:32Nie zbliżaj się i mów.
00:25:35Tylko szybko.
00:25:37Co Was tu sprowadza?
00:25:39To ja, Reef. Nie pamiętasz mnie?
00:25:46Pamiętam.
00:25:48Nie potrzebuję ani Ciebie, ani rodzinnych wieści.
00:25:50Wiem, Tony, ale potrzebujesz przyjaciela.
00:25:57Dalej, panowie, zbieramy zakłady.
00:26:02Daję dwa dolary.
00:26:03Założę się, że będziemy musieli ciągnąć słomki, żeby zobaczyć, kto tym razem pójdzie po ciała.
00:26:11Oboje martwi.
00:26:13Jeden martwy, drugi ranny.
00:26:14Żaden nie będzie postrzelony.
00:26:19Ależ proszę.
00:26:22Dobrze, ale nie win mnie, jeśli przegrasz.
00:26:27Joe.
00:26:29Znajdź Bena.
00:26:31Czekaż, że będziemy potrzebowali wozu pogrzebowego.
00:26:36Frank.
00:26:37Idź po Wildena i powiedz, że będziemy potrzebowali dwóch trumien.
00:26:41Poproś o długie.
00:26:45Jak się naważy piwa, to trzeba je wypić.
00:26:48Zwykle nie smakuje ono zbyt dobrze.
00:26:52Rozumiesz?
00:27:01Wygrałem.
00:27:08Ole, ole, ratler.
00:27:10Grzechotnik.
00:27:12Musisz zająć się tylko szeryfem i uciec.
00:27:17Musisz to zrobić skutecznie.
00:27:20Równo o 11.30.
00:27:22Jak się podzielimy?
00:27:26Jeszcze pomyślmy.
00:27:28Nie ma po co, połowa jest moja.
00:27:31Ile przypadnie nam?
00:27:39Druga połowa.
00:27:43Decydujecie się czy nie?
00:27:45Jest nas pięciu.
00:27:46Uważasz to za uczciwe?
00:27:51Poczekaj.
00:27:52Możemy się zgodzić, ale...
00:27:56Jak chcesz. Połowa jest twoja.
00:28:01Jakieś sprzeciwy?
00:28:09Jesteś tego wart.
00:28:14Z przyjemnością.
00:28:16To porządny facet.
00:28:19Przyda ci się drink, chłopcze.
00:28:22Ines?
00:28:24Przynieś nam whisky.
00:28:26Zabawimy się.
00:28:27Zaczekaj.
00:28:37Butelka jest dla nas wszystkich, ale Ines...
00:28:39Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha
00:29:09Są?
00:29:11Tak, to bliźniaki. Znów?
00:29:14Jeszcze trochę i Akila się rozrośnie.
00:29:18A ja już nigdy się nie wyśpię.
00:29:39Witajcie.
00:29:45Nie krzycz.
00:29:48Potrzebuję kawy.
00:29:51Dzień dobry.
00:30:04Piwo na śniadanie?
00:30:06Przepraszam, prosił pan o piwo?
00:30:26Wzajemnie, szeryfie.
00:30:28Piwo z rana?
00:30:30Tak.
00:30:32Od dawna jestem na nogach.
00:30:34Jeśli to panu pomaga?
00:31:04Restauracja Dixie.
00:31:16Gorąca?
00:31:17Witaj, Alex.
00:31:19Oczywiście.
00:31:19To dobrze.
00:31:21Proszę bardzo.
00:31:22Dobrze wyglądasz.
00:31:26Nieprawda.
00:31:26Powiedziałabyś tak nawet, jeśli...
00:31:30Tony?
00:31:42Pan Turner.
00:31:54Cóż za niespodzianka.
00:31:57Co cię sprowadza do Nowego Meksyku?
00:32:00Podróżowałem.
00:32:02Nie miałem pojęcia, że naucza pan w Akili.
00:32:06Skąd miałeś wiedzieć?
00:32:07Usiądź.
00:32:09Usiądź.
00:32:10Usiądź i opowiadaj.
00:32:14Co urodziny?
00:32:20Tata zmarł jakiś czas temu.
00:32:24Przykro mi.
00:32:27Służysz w armii?
00:32:27Mam na sobie cywilne ubrania.
00:32:34Wiem, ale...
00:32:35Nie mogłeś doczekać się munduru.
00:32:44Marzenia nie zawsze się spełniają.
00:32:47To nie takie złe.
00:32:54Jeśli nie ma się bujnej wyobraźni.
00:32:58Proszę mi wierzyć.
00:33:04Czasem wspominam szkołę.
00:33:11Do czegoś musiała ci się przydać.
00:33:14Tak jakby.
00:33:16Do czego?
00:33:17Do interesów.
00:33:22Muszę się zbierać.
00:33:27Miło było pana zobaczyć.
00:33:31Poczekaj.
00:33:34Nie mam czasu na pańskie przemówienia.
00:33:41Pewnie chodzi panu o moje dzieciństwo, w którym marzyłem o zostaniu generałem.
00:33:45Cóż, nie zostałem generałem.
00:33:51Każdy ma jakieś marzenia.
00:33:54Może porozmawiamy?
00:33:55Nie mam czasu.
00:34:01Nie mam czasu.
00:34:02Mówię panu, ciemno skórzy nie powinni głosować.
00:34:15To nie przyniesie nic dobrego.
00:34:17Co z głosami białym?
00:34:18Nie słucha mnie panu.
00:34:19Nie słucha mnie panu.
00:34:20Co z panem?
00:34:23Chodzi o te sępy, prawda?
00:34:25Myśli pan, że ja się nimi martwię?
00:34:28Ani trochę.
00:34:30Uspokój się, ej.
00:34:31Prezydent Grant wie, co robi.
00:34:33Prezydent?
00:34:35Ted Jankes?
00:34:36Przeryfie.
00:34:59Nie skończyłem.
00:35:03Wybacz, Eve.
00:35:05Mam coś do załatwienia.
00:35:06Porozmawiamy później.
00:35:07Muzyka
00:35:19Muzyka
00:35:33Muzyka
00:35:35Tony Garnett, zwany synem grzechotnika.
00:35:46Poszukiwany za dezercję, kradzież i morderstwo.
00:36:02Wychodź, Abe.
00:36:05Idź do domu.
00:36:09Unikaj kłopotów i alkoholu.
00:36:11Postaram się.
00:36:27Trzymajcie kciuki.
00:36:29Jeśli się powiedzie, otrzymamy pożyczkę.
00:36:31Słyszałem dzwonek. Nie spóźnisz się?
00:36:55Pośpiesz się, jeśli chcesz z nim porozmawiać.
00:37:04Co mówiłeś, John?
00:37:06Dobrze wiesz co.
00:37:09Pośpiesz się, bo będziesz musiała zaczekać do 12.30.
00:37:12Uważaj, pognieciesz mi sukienkę.
00:37:24Alex?
00:37:25Dzień dobry, Aleksie.
00:37:33Witaj.
00:37:34Musisz już wchodzić?
00:37:36Tak.
00:37:37Rzadko przyjeżdżasz do miasta.
00:37:40Dużo pracuję w domu.
00:37:41Wyrosłaś na panienkę.
00:37:49Czyżbyś się zarumieniła?
00:37:53Miałam nadzieję, że zauważysz moją fryzurę.
00:37:56Pewnego dnia...
00:38:01Jeśli...
00:38:02Jeśli?
00:38:04Pewnego dnia do ciebie przyjadę, żeby zobaczyć, dlaczego twoi bracia słabo się uczą.
00:38:10Może niedługo.
00:38:13Kiedy? W tym tygodniu?
00:38:15Tak.
00:38:16Chcę porozmawiać z twoim ojcem.
00:38:21Powinnaś o tym wiedzieć.
00:38:24Uprzedzę tatę, żeby odrobił lekcję.
00:38:32Wiem, że to duża suma, ale to tylko pożyczka.
00:38:36Muszę kupić wyposażenie, żeby przygotować się na pierwsze deszcze.
00:38:40Wiem.
00:38:42Ma pan 75 sztuk bydła, prawda?
00:38:46Tak, ale...
00:38:48Boję się, że kilka zdechnie przed moim powrotem.
00:38:54Ma pan żyzną ziemię i zasługuje pan na pożyczkę.
00:39:00Chciałbym pomóc, ale mogę zaoferować maksymalnie 600 dolarów.
00:39:05To za mało.
00:39:09Jestem wdowcem z czwórką dzieci.
00:39:11Co ja mam zrobić?
00:39:12Wiem przecież, że ma pan rodzinę.
00:39:16Co ja pocznę?
00:39:20Dostajemy prośby od mnóstwa podobnych do pana ludzi.
00:39:23Bank nie ma tylu środków.
00:39:25Ciąży na panu duża odpowiedzialność.
00:39:27Bóg zawsze pomaga swoim dzieciom.
00:39:31I tak dziękuję, panie Anderson.
00:39:34Usiądź, Scott.
00:39:35Dam panu 750.
00:39:44Więcej już nie mogę.
00:39:50Bayless, to dla pana.
00:39:51Dziękuję.
00:39:53Jest pan dobrym człowiekiem.
00:39:56Pilnuj bydła sam.
00:39:58Jest wszystkim, co masz.
00:39:59Nie pozwól im zdechnąć.
00:40:00Nie martw się, zabiorę je do Grace Lanton w Teksasie.
00:40:05To daleko.
00:40:06Będę modlił się o deszcz.
00:40:07Jeszcze raz dziękuję.
00:40:08Poradzi sobie?
00:40:22Z szeryfem, czemu nie?
00:40:24Zdradzę ci coś.
00:40:26Mogliby wzajemnie się wykończyć,
00:40:27przed tym jak dotrzemy do miasta.
00:40:30Do czego zmierzasz?
00:40:33Ma wzrok szaleńca, który przyprawia mnie odreszcze.
00:40:36Nie ufa nam.
00:40:40Kiedy się zdenerwuje.
00:40:43Za często to widziałem.
00:40:45Zdmuchnie nas z powierzchni ziemi.
00:40:48Obyś tego nie doświadczył.
00:40:51Możesz spróbować, ale jeśli go sprowokujesz,
00:40:54to zostanie ci kilka sekund życia.
00:40:56Na razie jest naszym przyjacielem.
00:41:01Niech tak zostanie do jego śmierci.
00:41:04Pośpiesz się, Jose.
00:41:06Już prawie obiad.
00:41:08Dobrze, panienko.
00:41:14Dzień dobry, szeryfie.
00:41:16Bill, zobaczę, co jest gotowe.
00:41:20Nie, zaczekaj.
00:41:22Nie po to przyszedłem.
00:41:25Widziałaś gdzieś jeszcze tego obcego,
00:41:28który siedział tam rano?
00:41:29Nie.
00:41:30Coś się stało?
00:41:31Nic takiego.
00:41:33Powiadam o mnie, jeśli go zobaczysz.
00:41:41Poczekaj, Paul.
00:41:44Pomogę ci.
00:41:47Dzień dobry.
00:41:51Kogo my tu mamy?
00:41:53Dzień dobry.
00:41:53Pozwólcie, że pomogę.
00:41:58Oto silne ramię sprawiedliwości.
00:42:03Zawsze może pan popracować na naszej farmie.
00:42:06Przyda nam się pomóc.
00:42:07Bill, mógłbyś przyjechać do nas w środę?
00:42:11Zwołałem spotkanie hodowców bydła.
00:42:14Mam nadzieję, że ich przekonam
00:42:16do przeniesienia bydła do Teksasu.
00:42:18Tylko tak możemy je ocalić.
00:42:22Przyjadę.
00:42:23Nie wiem, co na to inni,
00:42:26ale ja się z tobą zgadzam.
00:42:27Dziękuję, Bill.
00:42:30Może się udać.
00:42:31Jeszcze porozmawiamy.
00:42:40Dobrze.
00:42:41To tyle w temacie geologii.
00:42:43Norden Baxter.
00:42:50Z czym graniczy Nowy Meksyk?
00:42:55Z Kolorado na północy,
00:42:58Oklachomą i Teksasem na wschodzie,
00:43:01Arizoną na zachodzie,
00:43:03Meksykiem i Teksasem na południu.
00:43:07To wszystko.
00:43:09Dobrze, wróć na miejsce.
00:43:11Proszę o ciszę.
00:43:16Poznajcie mojego starego znajomego.
00:43:19Był moim uczniem w Wiśniowym Wzgórzu.
00:43:22Tony Garnett.
00:43:24Słuchajcie uważnie.
00:43:26Zaprezentuję wam jego szeroką wiedzę.
00:43:28Tony?
00:43:30W którym roku zginął Juliusz Cezar?
00:43:33Chyba zapomniałeś, że odpowiedzi udziela się na stojąco.
00:43:43Kiedy dokładnie zginął Juliusz Cezar?
00:43:46W dniu idów marcowych czterdziestego czwartego roku.
00:43:59Nigdy nie zapomni tej daty.
00:44:02Musiał zapisać ją pięćset razy.
00:44:05Pewnie zapomniał już, jak się sprzeciwiał.
00:44:07Dzieciom łatwo się przebacza.
00:44:14Dziś skończymy wcześniej.
00:44:17Możecie iść.
00:44:17W żadnym wypadku nie należy przerywać moich zajęć.
00:44:40Chyba zapomniałeś, gdzie jesteś.
00:44:42Przepraszam, już idę.
00:44:45Ależ nie szkodzi.
00:44:47Zaskoczyłeś mnie.
00:44:53Jeszcze żaden były uczeń mnie nie odwiedził.
00:44:56Nikt cię tu nie napadnie.
00:45:01Wiem, ale nie powinno się łamać starych nawyków.
00:45:05Jeszcze zapomnę o niej, gdy nie powinienem.
00:45:08Dlaczego tak naprawdę nie wstąpiłeś do wojska?
00:45:13Służyłem przez cztery lata.
00:45:17Ale odszedłem.
00:45:21Dlaczego?
00:45:23Oskarżono mnie o morderstwo.
00:45:26Nikogo nie zabiłem.
00:45:28Uciekłem.
00:45:32Rozumiem.
00:45:33Czym się zajmujesz?
00:45:35Tym i owym.
00:45:36Przyjechałeś do Nowego Meksyku w interesach?
00:45:55Dokładnie.
00:45:56Obrabuję bank.
00:46:07Przykro mi.
00:46:11Trzymasz w nim pieniądze?
00:46:13Ani centa.
00:46:19Utrzymuję się ze swojej pensji.
00:46:29Poczekaj.
00:46:30Przepraszam, panie Turner.
00:46:39To kolejny nawyk.
00:46:42Dlaczego mi powiedziałeś?
00:46:44O rabunku?
00:46:45Bo nic pan nie zrobi.
00:46:48Mogę powiedzieć szeryfowi.
00:46:51Właśnie go szukam, żeby go zabić.
00:46:53Zaczekam, aż sam po mnie przyjdzie.
00:47:01Nie jesteś sobą, Tony.
00:47:04Muszę już iść.
00:47:05Dobrze było pana spotkać i porozmawiać o przeszłości, ale sytuacja się zmieniła.
00:47:12Tony, jeszcze nie jest za późno.
00:47:14Sam mówiłeś, że jesteś niewinny.
00:47:16Nie poddawaj się.
00:47:18Już za późno.
00:47:19Poszukują mnie za wszystko, co zrobiłem po odejściu.
00:47:26Mam tu bogatych przyjaciół.
00:47:27Pożyczę od nich tyle, ile potrzebujesz.
00:47:37Dlaczego?
00:47:40Bo w ciebie wierzę.
00:47:44Chodzi o twoje życie.
00:47:46Pozwól sobie pomóc.
00:47:49Nie.
00:47:52Niedługo zginiesz.
00:47:54Nie masz z nim szans.
00:47:55Nikt nie ma.
00:47:56Nie jest szybszy ode mnie.
00:47:58Widziałeś, jak strzela?
00:47:59Nie.
00:48:01Ale wiem, że będzie chciał przeżyć.
00:48:05A mnie to obojętne.
00:48:09Naprawdę?
00:48:12Tak.
00:48:15Życie jest mi obojętne.
00:48:17Czekaj.
00:48:22Nie obrabujesz banku.
00:48:25Zabraniam ci.
00:48:26çekaj.
00:48:36Trzeba.
00:48:40Trzeba.
00:48:41Dzień dobry.
00:49:11Nie boisz się, że twój wóz więcej nie utrzyma?
00:49:17Nie martw się. Już kończymy.
00:49:25Jak się nazywa ta ślicznotka?
00:49:28To nie pańska sprawa.
00:49:31Uważaj, bo go zdenerwujesz.
00:49:38Mieszkamy daleko. Musimy już jechać.
00:49:41Chwila.
00:49:47Najpierw niech ślicznotka mi się przedstawi.
00:49:51Jill. Możemy już jechać?
00:49:54Jill.
00:49:59Ładne imię, prawda chłopcy?
00:50:01Zobacz, niech śliczny.
00:50:03Niech.
00:50:04Zobacz.
00:50:05Zobacz, śliczny.
00:50:06Do szacza mi się, co?
00:50:06Niech wiosłem.
00:50:07Niech niech.
00:50:08Niech wiosłem.
00:50:08Niech wiosłem.
00:50:09Niech wiosłem.
00:50:10KONIEC
00:50:40KONIEC
00:51:10KONIEC
00:51:12Tony Garnett, zwany synem Grzechotnika?
00:51:19Zadałem ci pytanie.
00:51:24Porwano Jill.
00:51:29Pośpiesz się, szeryfie, dwóch rannych.
00:51:32Ostrzelono staruszkę.
00:51:34Opuść miasto do mojego powrotu.
00:51:40Masz godzinę.
00:52:10Co się z nim stało?
00:52:19Mamy całe miasto dla siebie.
00:52:22Może będzie prościej niż myśleliśmy.
00:52:26Mówiłem.
00:52:27I jeszcze się zdrzemniemy w banku.
00:52:30Gdzie go położyć?
00:52:32W sali lekcyjnej zaraz będę.
00:52:37Kto to?
00:52:39Scott.
00:52:40Jak to się stało?
00:52:42Trzech mężczyzn zabrało dziewczynę i uciekło.
00:52:45Dokąd pojechali?
00:52:46Za tamte wzgórza.
00:52:48Siadajcie na konie.
00:52:53Paul, Chester, Fred i ich ludzie za mną.
00:52:58Nikt inny ma nie opuszczać miasta.
00:52:59Tony, stój.
00:53:21Rzuć broń.
00:53:22Słyszałeś mnie.
00:53:27Zastrzelę cię jak psa, jeśli tego nie zrobisz.
00:53:30Nie żartuję, Tony.
00:53:37Zrobisz to czy nie?
00:53:40Zdecyduj.
00:53:45Oto twoja połowa.
00:53:46Zejdź z drogi.
00:54:02Do środka.
00:54:06Głupiec.
00:54:08Zapłacicie za to.
00:54:10Boli jak diabli.
00:54:12Przestań się użalać.
00:54:13Użyj tego.
00:54:16Moja kolej.
00:54:16Użyj tego.
00:54:16Moja kolej.
00:54:16Użyj tego.
00:54:43Użyj tego.
00:55:13Jesteśmy już blisko.
00:55:20Możemy zwolnić.
00:55:35Nieładnie.
00:55:35Nieładnie.
00:55:55Bardziej mu nie pomożemy.
00:55:58Musisz sprowadzić doktora.
00:55:59Dobrze, ale to daleko.
00:56:03Myślisz, że dam radę?
00:56:05Obawiam się, że nie mamy wyboru.
00:56:09Oby Bóg przy mnie trwał.
00:56:29Jadą do Meksyku.
00:56:37Najwyraźniej.
00:56:39W nocy rozbiją obóz.
00:56:40Wtedy ich dopadniemy.
00:56:42Muzyka
00:56:42Muzyka
00:56:57Muzyka
00:56:57Granica San Pedro
00:57:27Granica San Pedro
00:57:57Granica San Pedro
00:58:07Co z nim?
00:58:10Przeżyje, jeśli dr Gardner przyjedzie na czas
00:58:13Martin
00:58:17Obrabowano bank
00:58:22Wiem, nie ma dla nas ratunku
00:58:26Wiesz, co to oznacza dla Akili?
00:58:29Oczywiście
00:58:29Niektórzy klienci
00:58:32Jestem kompletnie spłukany
00:58:35Zeszłej wiosny wziąłem pożyczkę od Banku Narodowego
00:58:39Udzielałem hipotek każdemu gospodarstwu
00:58:42Wszyscy jesteśmy zrujnowani
00:58:44Od momentu, gdy Cię ujrzałam, wiedziałam, że będziesz dobrym kochankiem
00:58:55Dlatego nic nie odpowiedziałam, gdy powiedziałeś, że wszyscy wrócicie tu po rabunku
00:59:01Mieliśmy się tu spotkać?
00:59:06Naprawdę zapomniałeś?
00:59:08Czy udajesz?
00:59:14Wiedziałeś, że mieliście spotkać się za meksykańską granicą
00:59:18Ale nie obchodzi mnie, dlaczego tu przyjechałeś
00:59:25Pomożesz mi?
00:59:32Mam przeczucie, że Twój przyjaciel po Ciebie przyjedzie
00:59:36Proszę
00:59:37Kto dał Ci tę skrzynkę?
00:59:43Mam ją od dawna
00:59:44Ma jedynie sentymentalną wartość
00:59:47To pierwszy prezent od Rifa
00:59:49Powiedział, że napełni ją biżuterią i złotem
00:59:55Kazał mi zaczekać, ale wciąż nie spełnił obietnicy
00:59:59Ukradł Ci ją, prawda?
01:00:07Nie
01:00:08Nie skrzynie
01:00:11Moje życie
01:00:14Masz przed sobą całe życie
01:00:17Jesteś młody
01:00:37Twoje życie
01:00:40Obiecaj mi, że go nie zmarnujesz
01:00:45Pamiętaj
01:00:51Zapłacisz za to
01:01:02Nie złapiemy ich razem, powinniśmy się rozdzielić
01:01:24Masz rację
01:01:26Chester i ja pojedziemy prosto
01:01:30Wyjedźcie tamtędy
01:01:31Zróbmy to szybko
01:01:33Podaj karabin
01:01:34Zsiadaj
01:01:54Bądź grzeczna, a nic Ci się nie stanie
01:02:02Wpadną w Waszą pułapkę
01:02:07Nie będzie tak łatwo
01:02:10Ostrzegałem
01:02:17Jeśli zobaczą to małe, białe ciałko przywiązane w pobliżu mrowiska, skazane na zjedzenie żywcem, to wpadną w nasze ręce
01:02:29Szkoda takiej ślicznotki
01:02:32Najpierw wyeliminujemy kilku z nich
01:02:35Nie martwcie się, nauczymy ją kilku sztuczy
01:02:37Może jej się spodoba
01:02:38Nie martwciej
01:03:09Idźcie już.
01:03:11Mówiłem, co macie robić.
01:03:34Gdzie jest panienka?
01:03:36Pewnie pilnuję jej trzeci.
01:03:41Nie widzę go.
01:03:46Spójrz.
01:03:49Wszyscy trzej wiedzą, że ich widać.
01:03:54Do czego zmierzasz?
01:03:58Zaraz się dowiemy.
01:04:00Chodźmy.
01:04:02Tylko nisko.
01:04:06Djęta nie szam.
01:04:08Djęta nie szam.
01:04:09Djęta rosyjna.
01:04:10Djęta, djęta, djęta.
01:04:11Djęta, djęta.
01:04:11Djęta, djęta.
01:04:12KONIEC
01:04:42KONIEC
01:04:52Pomocy!
01:05:12KONIEC
01:05:24Spokojnie, już po wszystkim!
01:05:26McOOOO
01:05:39KONIEC
01:06:09Wystarczy. Synek? Zejdźcie z drogi.
01:06:34Wyzywam was obydwu. Przestań się wygłupiać.
01:06:39Zdajcie pieniądze.
01:06:51To on do ciebie strzelał. To był jego pomysł.
01:06:57Chórz, tylko się nie popłacz.
01:07:00Zmierzę się z tobą.
01:07:02Ciekawe, jaki masz kolor krwi.
01:07:06Zsiadaj.
01:07:09Jesteśmy kwita.
01:07:25Nigdy nie będziemy.
01:07:27Ciekawe, jaki masz kolor krwi.
01:07:29Zsiadaj.
01:07:30Zsiadaj.
01:07:31Zsiadaj.
01:07:32Zsiadaj.
01:07:33Zsiadaj.
01:07:34Zsiadaj.
01:07:35Zsiadaj.
01:07:37Zsiadaj.
01:07:38Zsiadaj.
01:07:39Zsiadaj.
01:07:40Zsiadaj.
01:07:41Zsiadaj.
01:07:42Zsiadaj.
01:07:43Zsiadaj.
01:07:44Zsiadaj.
01:07:45Zsiadaj.
01:07:48Zsiadaj.
01:07:48Zsiadaj.
01:07:50Zsiadaj.
01:07:52Twoja kolej. Czas ucieka.
01:08:07Myślisz, że mam z tobą szansę?
01:08:10Nie.
01:08:11Rzuć broń i zsiądź z konia.
01:08:22Spróbujesz jeszcze raz?
01:08:33No chodź.
01:08:42Nie mam broni.
01:08:45Naprawimy to.
01:08:52Możemy walczyć tym.
01:09:15Oglądaliśmy, jak Meksykanie to robią.
01:09:18Tną się kolcami.
01:09:20Podnieś go.
01:09:30Co się stało?
01:09:32Boisz się rany i utraty krwi, czy mnie?
01:09:50Coś.
01:09:55KONIEC!
01:10:25KONIEC!
01:10:37Podnieś go!
01:10:39KONIEC!
01:10:53To za Ines!
01:10:55To za Akille!
01:10:57To za Ford Jackson!
01:10:59To za Ford Jackson!
01:11:01Nie tylko zabiorę pieniądze, które ukradłeś.
01:11:13Z przyjemnością zawiozę cię do Ford Jackson.
01:11:17Czeka na ciebie stryczek.
01:11:21Dlatego teraz cię nie wykończę.
01:11:31KONIEC!
01:11:33Znaczymy.
01:11:35Znaczymy.
01:11:37Znaczymy.
01:11:39Znaczymy.
01:11:41Znaczymy.
01:11:43Znaczymy.
01:11:59Słucham.
01:12:01Jest pan doktorem?
01:12:03Tak, ale właśnie jadłem. Co się stało?
01:12:05Zabito doktora. Mamy rannego. Potrzebujemy pana.
01:12:25Jill!
01:12:27Jill!
01:12:27Jesteś cała? Wszystko w porządku?
01:12:37Wejdźmy do środka świętować.
01:12:51Kto opowie mu o banku?
01:12:57Kto opowie mu o banku?
01:13:05KONIEC
01:13:35KONIEC
01:13:39Myślisz, że to odkupi twoje winy, synu grzechotnika?
01:14:09Dlaczego mnie uratowałeś?
01:14:17Już ci mówiłem, chcę cię żywego.
01:14:39Idź przede mną.
01:14:57Dlaczego mnie uratowałeś?
01:15:07Dlaczego mnie uratowałeś?
01:15:25Dlaczego mnie uratowałeś?
01:15:44Dlaczego mnie uratowałeś?
01:15:50Dlaczego mnie uratowałeś?
01:15:54Dlaczego mnie uratowałeś?
01:16:12Dlaczego mnie uratowałeś?
01:16:20Dlaczego mnie uratowałeś?
01:16:22Dlaczego mnie uratowałeś uratowałeś?
01:16:38Nie powinieneś jechać.
01:16:54Odpowiedz, Alex.
01:17:02Tony jest moim przyjacielem.
01:17:04Jest niewinny.
01:17:06Przyjacielem?
01:17:08Masz osobliwy gust.
01:17:11Był moim uczniem na Wiśniowym Wzgórzu.
01:17:15To dobry człowiek.
01:17:16Chodźmy.
01:17:17Czekajcie.
01:17:18Tony naprawdę nie ma z tym nic wspólnego.
01:17:23Nic nie rozumiesz.
01:17:25Jest poszukiwany za morderstwo.
01:17:29Aresztujesz go, jeśli odda wszystkie pieniądze?
01:17:37Nie wróci.
01:17:39Zwą go synem grzechotnika.
01:17:41Nie zmieni się.
01:17:43Zawsze w niego wierzyłem.
01:17:47Wiem, że wróci.
01:17:49Znajdę go i sprowadzę z powrotem.
01:17:54Nie.
01:17:56Nie.
01:17:57Już postanowione.
01:17:59Nie wiesz, co się stanie.
01:18:01Co, jeśli się nie obronisz?
01:18:03Jest od ciebie szybszy. Bądź rozsądny.
01:18:08Jestem stróżem prawa. Mamy kłopoty.
01:18:13Wie o tym, ale widziała, jak strzela.
01:18:17Jest niewinny, dajmy mu szansę to udowodnić.
01:18:21Złamał prawo, ale nie w Akili.
01:18:24Nie rób tego.
01:18:26Dobrze.
01:18:30Dam mu czas do wschodu.
01:18:33Wyruszę, jeśli nie przyjedzie.
01:18:35Złamał się.
01:18:36Złamał się.
01:18:37Złamał się.
01:18:38Złamał się.
01:18:39Złamał się.
01:18:43I.
01:18:44LOC
01:19:09Przepraszam, ale potrzebuję konia.
01:19:12Nie lub tego, jestem doktorem.
01:19:14Ostrzelono mężczyznę, muszę jechać do Akili.
01:19:17Kogo?
01:19:19Aleksa Turnera, podczas napadu na bank.
01:19:21Zabito tamtejszego doktora.
01:19:28Niech pomyślę.
01:19:35Zbyt dużo rzeczy zależy od tego konia.
01:19:39Straciliśmy mnóstwo czasu, ale obiecuję, że go znajdziemy.
01:19:58Musimy się pośpieszyć.
01:19:59Dzień dobry, Helen.
01:20:22Bardzo ładnie wyglądasz.
01:20:23Bill.
01:20:28Gdy pierwszy raz cię...
01:20:31Przyjechał doktor.
01:20:39Już jestem.
01:20:44Gdzie on jest?
01:20:45Tutaj.
01:20:46Na pierwszy rzut oka nie wygląda najgorzej.
01:21:00Właź tam.
01:21:01To jeden z rabusiów.
01:21:17Niech nikt go nie dotyka.
01:21:20Jest mój.
01:21:22Kupiłem go za to.
01:21:2380 tysięcy dolarów.
01:21:32To dużo jak na nic nie wartą osobę.
01:21:36Ale i tak zapłacę, szeryfie.
01:21:40Za swój honor.
01:21:41Wszystko wam wyśpiewa.
01:21:50Obrabowałem bank i sejf Ford Jackson.
01:21:54Ford Jackson?
01:21:54Ford Jackson?
01:21:58Zabiłem kapitana Davisa.
01:22:01Jest niewinny.
01:22:03Wystarczy ci to, szeryfie?
01:22:05Musiałem się panu odwdzięczyć.
01:22:13Teraz jesteśmy kwita.
01:22:28Zostaw go.
01:22:30Chodź raz, spójrz mi w oczy i zapomnij o swoich obowiązkach.
01:22:35No, wiesz, chodź.
01:22:36No, wiesz, nie?
01:22:39No, wiesz, nigdy.
01:22:41Wiesz, wiesz, z
01:23:05Zaraz zjadą się tu Indianie. Nikt nie jest bezpieczny.
01:23:35Koniec

Recommended