Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6/15/2025
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00Zawoła nas
00:30Zawoła nas
01:00Czy to znasz?
01:01Otwórz, oczy patrz.
01:04Otwórz, oczy patrz.
01:11Otwórz, oczy patrz.
01:14KONIEC
01:44KONIEC
01:46KONIEC
01:48KONIEC
02:02KONIEC
02:04KONIEC
02:06Mangiaro!
02:08Co się stało?
02:10Wielka sesja, spójrz tu, na ostatnią stronę.
02:13Do sportu, gdzie?
02:15Tu, tu, tu.
02:16Wielki turniej dzikich drużyn.
02:18My nie dzieci, co oni zwariowali?
02:20Nie przejwaj!
02:22Wielki turniej dzikich drużyn o złotą piłkę.
02:25Szczegóły wkrótce w prasie.
02:27Nic tego nie rozumiecie?
02:29Turniej i co z tego?
02:31Małorolni parafianie!
02:32Przecież my możemy się zgłosić!
02:34Tylko nie parafianie, nie parafianie!
02:36Fiatuj wiara!
02:38Najp, musimy przegłosować, czy będziemy brali udział w tym turnieju.
02:41Człowieku, ty byś tylko głosował! Trzeba grać i kropka!
02:44Chłopaki!
02:45Bomba! Sensacja!
02:47Nie zgadniecie!
02:53Wielki turniej dzikich drużyn!
03:04Paragon!
03:05Paragon!
03:17Szkoda. Bez paragona będziemy słabsi.
03:19No co Wiara, gramy czy nie?
03:20No jasne!
03:21Będzie fantastyczny turniej!
03:22Mamy szansę!
03:23Najpierw musimy się naradzić!
03:24Najlepiej chodźmy do Opotka!
03:25On nam po co mamy zrobić!
03:26Po co mamy zrobić!
03:28Będzie fantastyczny turniej!
03:30Mamy szansę!
03:31Najpierw musimy się naradzić!
03:33Najlepiej chodźmy do Opotka!
03:35On nam po co mamy zrobić!
03:37Niech!
03:43...
03:47Cześć!
03:48...
03:51...
04:02...
04:05Przepraszam, czy pan nie widział Stefanka?
04:20Czy pan nie widział Stefanka?
04:22Dobrze, dobrze, o tak.
04:24Czy pan nie widział Stefanka?
04:26Za słabo, poprawmy jeszcze raz.
04:28Nie, nie proszę pana, to nie jest nasza pierwsza rozmowa.
04:37Jeśli nie będzie przychodził systematycznie na treningi, nic z tego nie będzie.
04:41Ja cudów robić nie umiem, tak.
04:45Przepraszam, panie prezesie.
04:47Ja nie jestem żadnym prezesem, jestem kierownikiem sekcji piłkarskiej.
04:50To jeszcze lepiej, bo ja szukam pana Stefanka.
04:55Pewnie chcesz autograf, co?
04:56Nie, chciałem oddać piłkę.
04:59A skąd ją masz?
05:01Pożyczyłem.
05:03Od kogo?
05:04Legalnie, na treningu.
05:07Na jakim treningu?
05:08Pierwszej drużyny.
05:12Panie Bieniek, pozwól no pan.
05:15Jakie u pana w magazynie panują zwyczaje?
05:17Co to pan pożycza, piłki na treningu?
05:19Niech ja skonam.
05:21Nikomu żadnej piłki nie pożyczałem.
05:23A ta to pies, co?
05:24Skąd ją masz?
05:29Ja już mówiłem, że na treningu.
05:33To pan nie wie, co pan ma w magazynie, proszę pana.
05:35Panie kierowniku, u mnie wszystko w porządku, co do sznurowadla.
05:38Może pan każdej chwili sprawdzić.
05:40On coś czaruje.
05:41No jasne, przecież to nie nasza piłka.
05:45U mnie w magazynie, jak w aptece.
05:49Zabieraj ją i nie zawracaj mi głowy.
05:51Może na innym treningu pożyczyłeś.
05:54Rozmiataj.
05:55Już cię nie ma.
05:56Żartowniś.
06:07Hej, mały.
06:09Poczekaj.
06:11Dawaj tę piłkę.
06:13Przecież pan powiedział...
06:13Mówiłem, mówiłem, a teraz nie mówię.
06:16Już ty sam wiesz najlepiej.
06:17Ale ja muszę ją oddać panu Wackowi.
06:19Dobra, dobra.
06:20Żebym ja cię musiał.
06:21I żebym cię tu więcej nie dział.
06:23Dobra.
06:26Dwa lewe.
06:37Dobrze, tak.
06:38Tak.
06:39I za nim.
06:39Za nim.
06:40O, dobrze.
06:41Trzy.
06:41Uważny walce.
06:42A i...
06:42Wyjdź szybciej.
06:44Tak.
06:44Odskocz.
06:46Jeszcze.
06:47Do łuniku.
06:48Wznowienie.
06:50Dół.
06:50No znowu do łuniku.
06:51Podwojenie lewy.
06:52Jak jedn nie wchodzi, drugi musi wejść.
06:54Tak.
06:54Jeszcze szybciej.
06:56Trzymaj w narożniku.
06:57Przyśpię.
06:58Tak.
06:58Seriami.
06:59Nie pojedyncze.
07:00To było dobrze.
07:01Trzymaj, trzymaj.
07:03Dół.
07:03Tak.
07:04Tak.
07:04Dół.
07:05Odskocz.
07:06Dwa lewe.
07:07Pana z głowy.
07:09Tak.
07:11Seria.
07:12Oto.
07:13Dobrze.
07:15Raz.
07:16Ale.
07:16Liste było.
07:32Kosz.
07:32Już wróć.
07:34Ale.
07:35Ale.
07:39Piąta.
07:39Piąta była dobra.
07:40Dobra.
07:40Dobra.
07:42To widzę, że nie tylko umiesz grać w piłkę.
07:59Ja naprawdę nie chciałem.
08:02Ja ją tylko pożyczyłem.
08:04Dobra, dobra.
08:05Nie ma o czym gadać.
08:07Grunt, że przyniosłeś.
08:08Jak ci leci?
08:11No nie bardzo.
08:12Wylali mnie z drużyny.
08:14No za co?
08:15Za tę piłkę.
08:16Hmm.
08:17Przykro ci teraz, co?
08:19Tak.
08:21Mandżaro się wymądrzał.
08:22Ale dobra była paka.
08:25No nie martw się.
08:26Może coś wykombinujemy.
08:29Kiedy ma trening?
08:30Czy ja wiem.
08:31Nie chcą ze mną mówić.
08:36Proszę.
08:38Jak ci na imię?
08:42Marian.
08:43Ale wszyscy wołają Paragon.
08:45Paragon?
08:46Uuu, to nawet morowo.
08:48No, głowa góry Paragon.
08:50Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
08:52Legalnie, panie Wacku.
08:55Ej, czaro, dziś ciebie Paragon.
08:59A do której klat chodzisz?
09:02Ja do siódmej.
09:03Rodziców masz?
09:05Makę.
09:06Jeździ na tramwajach.
09:07A ojciec?
09:09Poszedł gdzie do mnie.
09:14Dam ci tę piłkę,
09:16ale tak łatwo ci nie pójdzie.
09:18Ja dla pana wszystko zrobię.
09:20No, zobaczymy.
09:21Ale wdechowe.
09:37Co, podobają ci się?
09:38Nie?
09:42Za duże na ciebie.
09:43Zresztą w twoim wieku gra się w trampkach.
09:47No co, chciałbyś mieć piłkę dla drużyny?
09:55Się wie.
09:59No to wyczyść te buty, ale na glanc.
10:02Orany kokota.
10:03No to wyczyść te buty, ale na glanc.
10:12A ojciec.
10:13A ojciec.
10:13A ojciec.
10:14A ojciec.
10:14A ojciec.
10:14A ojciec.
10:15A ojciec.
10:15A ojciec.
10:16A ojciec zarzuci broń na rachowie.
10:22No, na co czekasz?
10:24Może trochę poczekamy.
10:25Po co czekać?
10:26Wal przejście, nie zje.
10:31Panie prezesie.
10:32No, kto tam?
10:33O co chodzi, proszę, a kogo?
10:35To my, z syrenki.
10:36Przecież widzicie, że mam ręce pełne roboty.
10:38Później, później, później.
10:41Panie prezesie.
10:42My w bardzo ważnej sprawie.
10:43Co, trzęsienie ziemi?
10:44A może któryś połknął gwizdek, co?
10:48My w sprawie turnieju dzikich drużyń.
10:51Serwus, chłopaki.
10:53Co się stało?
10:53Przecież ja nie będę brał udziału w tym turnieju, nie?
10:56My chcieliśmy wziąć udział w tym turnieju.
10:59Przyszliśmy zapytać pana, czy warto.
11:01Czy mamy jakieś szanse?
11:04Czy macie szanse?
11:07Smacznego.
11:09Mam dla was radę.
11:11Połączcie się z huraganem.
11:15Nigdy!
11:16Z tymi chuliganami?
11:18Zróbcie jedną silną drużynę,
11:20a będziecie mieli szansę.
11:22Ale oni są z innej ulicy.
11:23No to co z tego?
11:24My się z nimi nigdy nie pogodzimy.
11:26Spokojnie.
11:26Co, myślicie, że oni są gorsi od was?
11:28A widzieliście, jak świetnie drybluje ten ich królewi,
11:31czy jak mu tam,
11:32albo jak znakomicie zagrywa ten ich dryblas z kumbria, co?
11:35Proszę, a kogo?
11:36A nasz paragon, Amanjaro?
11:40Spokojnie.
11:40Już ja się znam na piłce.
11:42Ja już grałem 10 lat w sarmacie na lewym skrzydle.
11:45Nie musicie mi tego uczyć.
11:46Chłopcy, jesteście z tej samej dzielnicy, prawda?
11:49I wy, i oni.
11:51Połączcie się, a zobaczycie, że zrobicie taką drużynę,
11:53która będzie lać wszystkich do kółka.
11:57No dobrze.
11:58Ale czy oni zechcą?
11:59Tu trzeba się z nimi dogadać.
12:03Trzeba powiedzieć, chłopcy,
12:04tu chodzi o honor naszej dzielnicy.
12:06Połączmy się,
12:08a zrobimy taką drużynę,
12:09która będzie wszystkich lać.
12:10O, wtedy będziecie mieli szansę wejść do finału.
12:14Albo...
12:14Czy to być puchar?
12:14A dlaczego nie, proszę ja, kogo?
12:16Tylko trzeba się z nimi dogadać.
12:20O co właściwie się schodzi?
12:24Chodzi o honor naszej dzielnicy, proszę ja, kogo.
12:27Mówię, człowiek.
12:29Organizują turniej dzikich drużyn podwórkowych.
12:32Dobrze by było,
12:33gdyby naszą dzielnicę
12:34reprezentowała silna drużyna.
12:36Pan Łopotek doradził nam,
12:38żebyśmy się połączyli
12:39i stworzyli jedną mocną pakę.
12:43Odpada.
12:44No ale słuchamy.
12:46Nie potrzebujemy łaski.
12:49My chcielibyśmy,
12:51żeby z naszej drużyny weszło sześciu
12:52i z naszej sześciu.
12:53Tak byłoby sprawiedliwie.
12:56Odpada.
12:56No ale mów.
12:57Lubię słuchać takich bajeczek.
13:03Jak nie chcecie, to nie trzeba.
13:09Jakie ma propozycje?
13:14Tu macie skład, jaki my proponujemy.
13:1646 złotych.
13:21Pali się szefowo, czy co?
13:22Wolałabym jednak teraz zainkasować.
13:28Reszt nie trzeba.
13:30Nie przyjmuję napiwków od nieletnich.
13:32Księżna Monako.
13:40Naczekacie, aż się roztopią?
13:54Weźmiemy od was paragona,
13:57perełkę
13:57i może jeszcze ciebie.
14:01Reszta wysiada.
14:04Bez łaski.
14:06A gdzie Krzyś?
14:07A gdzie Ignaś?
14:09Chyba jestem lepszy od Tatka.
14:13Tadek jest lepszy.
14:14Do koszenia po kościach.
14:16Nie małdź, boś za krótki.
14:20Nie kłóczcie się.
14:21Przecież chodzi o ważną sprawę.
14:22A poza tym klub będzie się nazywał Huragan.
14:32Może halny wiatr?
14:34Albo trzęsie ziemi.
14:35Ci oszczyniaki!
14:36Nie po to wam stawiałem lody, żebyście tutaj szurali.
14:39Powtarzam.
14:39Możemy przyjąć paragona,
14:41perełkę
14:42i ciebie, Mandżaro.
14:43Chcecie? To dobrze.
14:44Nie, to zjeżdżajcie w pląsach.
14:48Bez łaski.
14:49Chodźcie, chłopaki.
14:50Nie będziemy gadać z takimi gnojkami.
14:55Co powiedziałeś?
14:58Ty?
14:59Gnojek jesteś, chuliga.
15:03Chuligani.
15:20Chuligani rozniosą cały lokal.
15:37Przestańcie.
15:38Przestań się.
15:48Chłopaki się.
15:49Dzień dobry!
16:19Spokój, spokój!
16:30Co byście pomariowali, chłopaki?
16:32No co to ma znaczyć?
16:34Co ty sobie myślisz, jeden z drugim?
16:36No co?
16:38Dawaj!
16:42Roznieśliby cały lokal i wpuszczaj tu takich.
16:44Utarg za grosze, a straty na setki.
16:46No?
16:46A teraz pogadamy.
16:54Robot wykonana na cacy.
16:57Zawodok ucybut nie wyczyściłby lepiej.
17:00Tak, a stoda?
17:02No co teraz?
17:04Skończę i zjeżdżam do domu.
17:07A co powiesz drużynie?
17:09Perełka uwierzy.
17:11Ale manżaro, on strasie ważny.
17:13Nagle byś im przyniósł tę piłkę.
17:17Piłkę?
17:19To by się w jałcie szyła.
17:21Kierownik sekcji zgodził się, żeby wam ją podarować.
17:24Dziękuję, panie Wacku.
17:27I ja...
17:28Ja jeszcze raz mogę wyczyścić buty.
17:30Całej pierwszej drużynie.
17:42Szanowni, dziękuję.
17:43Cześć.
17:43Paragon!
17:51Chodź od mnie.
17:53A co byś powiedział, gdybym jutro wpadł do was na trening?
17:56Pan?
17:57No, kiedy trenujecie?
17:59Nie wiem.
17:59To powiedz chłopcom, że jutro o piątej będę u was.
18:04Juhu!
18:08Paragon!
18:09Straszna kompromitacja.
18:10Wszyscy siedzą.
18:11Królewicz funnął lody z kremem, a potem była draka.
18:14I Baryła zabrał ich na komisariat.
18:15Ratuj, Paragon!
18:16Wolnego perełka!
18:17Mów wszystko legalnie po kolei, bo nic z tego nie rozumiem.
18:20Kto siedzi?
18:21Manżaro siedzi.
18:22I Ignaś, i Królewicz, i Skumbria, i Sykała.
18:25A ja uciekłem.
18:26Ale dlaczego siedzą?
18:28Bo chcieli się połączyć.
18:30Mów po ludzku, bo ci wleję.
18:33Zaczęło się od tego turnieju.
18:46Musimy ich ratować.
18:47Rozumiesz?
18:48Bo jak się ojciec już Manżaro dowie, to zrobi z niego marmoladę.
18:52Legalnie.
18:52Tylko niech Manżaro nie będzie taki ważny.
18:55Jak dobrze, to mnie wylewają.
18:57Jak źle, ratuj Paragon!
18:59Paragon, tu chodzi o drużynę.
19:02Ty miałeś zawsze takie dobre pomysły.
19:04Wykombinuj coś.
19:05Pomysły, człowieku!
19:10Pomysły to są dobre na tłok w tramwaju,
19:12na zbieranie butelek,
19:13i na inne rzeczy.
19:14Ale na władzę ludową, to ja pomysłów nie znam.
19:17O, co za gość!
19:23I tak bez zaproszenia?
19:26No mów, co masz na sumieniu.
19:27Ja nie do spowiedzi, panie sierżancie, a w sprawie brata.
19:34Królewicza.
19:35O, właśnie.
19:37Panie sierżancie, to chyba jakieś nieporozumienie.
19:39No, narozrabiał trochę fakt, ale...
19:40Ale żeby go zaraz zamykać...
19:43Julek to dobry chłopak.
19:46Nieporozumienie.
19:47A powiedz mi, skąd on ma tyle forsy?
19:48No, odpalę mu tam czasem na lody.
19:53Panie sierżancie, Julek to jeszcze dzieciak.
19:56Ja ręczę za niego.
19:57A za siebie?
19:59Za siebie daję głowę.
20:02Uważaj, żebyś jej nie stracił.
20:05Panie sierżancie, Julek to jeszcze szczeniak.
20:09Kto się nim opiekuje?
20:10A nie, opiekę, panie sierżancie, to ma pierwszorzędną.
20:12To jak w żłobku.
20:13Wikt, opierunek, ubranie.
20:15A dlaczego dwa miesiące nie był w szkole?
20:17W pierwszy raz słyszę.
20:20Panie sierżancie, jakbym wiedział, to on go pierwszy sam za roczkę zaprowadził.
20:23Tylko nie ze mną takie numery, Wawrzusiak.
20:26Ja dobrze wiem, co się w mojej dzielnicy dzieje.
20:29Szkoda chłopca.
20:30On się zmarnuje przy was.
20:33Panie sierżancie, jak pan chce, to ja go mogę w tej chwili do harcerstwa zapisać.
20:37Dość tego.
20:39Matka mówiła, że masz najgorszy wpływ na niego.
20:41Ja?
20:43W imię ojca.
20:44Panie sierżancie,
20:45A jeżeli chodzi o te drobiazgi tam w kawiarni,
20:48To ja to mogę natychmiast...
20:49Przyjdzie czas, to za to zapłacisz.
20:52Żebym z tobą nie miał więcej kłopotów.
20:55Nawet uczciwie pogadać nie można.
20:58I poproś matkę, żeby się do mnie zgłosiła.
21:00Szanowanie?
21:13W jakiej sprawie?
21:15W sprawie niecierpiącej zwłoki, panie poruczniku.
21:18Nie porucznik, ja plutonowy.
21:20To nic za rok.
21:22Może pan plutonowy będzie kapitanem albo...
21:24A, dobra, dobra.
21:25O co chodzi?
21:26Ja chciałem osobiście porozmawiać z obywatelem sierżantem Baryłą.
21:31Nogajskim, naszym dzielnicowym.
21:34A jak ty się nazywasz?
21:36Marian Tkaczyk.
21:37Ale niech mu pan powie, że czeka na niego paragon.
21:40Lewoskrzydłowy syrenki.
21:43Jest nogajski?
21:45Tak.
21:46Jakiś chłopiec.
21:46Paragon.
21:51Wal brać na górę.
21:52Pierwsze piętro, pokój 28.
21:54Dziękuję, szanowanie.
22:02Do Waryły?
22:03Może.
22:04To nie radzę, bo on w grobowym nastroju.
22:16A, to ty, Paragon.
22:46Jakieś sprawy.
22:54Szanowny obywatelu sierżancie.
22:56Ja w imieniu naszego klubu, to znaczy syrenki, mam zaszczyt zaprosić obywatela sierżanta na mecz.
23:04Wiem, że obywatel sierżant namiętnie lubi piłkę i jest szanowanym kibicem.
23:09Nie czaruj, Paragon, nie czaruj. Znam cię dobrze.
23:11Jak bab cię kocham.
23:13Przecież widziałem obywatela sierżanta na poprzednim meczu.
23:16Obywatel sierżant zna się na piłce.
23:19Z kim gracie?
23:20Z huraganem.
23:21Sensacyjny mecz.
23:23Obywatela sierżanta, jako władzę ludową, posadzimy na honorowym miejscu.
23:28Czy możemy lecieć na szanowną obecność?
23:31Przyjdę, jeżeli nie będę miał służby.
23:33To wdechowo.
23:35Tylko nie wiadomo, czy ten mecz się odbędzie.
23:37Dlaczego nie wiadomo?
23:38Wszystko zresztą od pana sierżanta.
23:40Ode mnie?
23:42Legalnie.
23:42Bo sierżant osłabił obie drużyny.
23:45A, tu cię boli, gagatku.
23:49Nie wypuszczę ich, zanim rodzice tu nie przyjdą.
23:53Nie mam litości dla awanturników i chuliganów.
23:55To znaczy, że meczu nie będzie?
23:58Nie będzie.
23:58To znaczy, że władzy ludowej nie zależy na rozwoju sportu?
24:01Chuliganów trzeba nauczyć porządku.
24:04To znaczy, że w naszej dzielnicy sport piłkarski pogrzebany.
24:08Zupęła klapa.
24:10Drużyny rozlecą się.
24:11Chłopcy zaczął się włóczyć.
24:13Trafią do poprawczaku.
24:15Meczów nie będzie.
24:18Nie czaruj, paragon, nie czaruj.
24:20Za Mandżara i Ignasia ręczę osobiście.
24:23Oni niewinni, żeby mnie krokodyl połknął.
24:26Niewinni, panie sierżancie.
24:28Ręczę ja i Wacek Stefanek.
24:30A Stefanek co do Mandżara?
24:32Został naszym trenerem.
24:33A jak się powie, że najlepsi gracze w kiciów,
24:36to powie cześć i odejdzie.
24:39Apeluję do obywatela sierżanta.
24:41Chodzi o dobro sportu.
24:43Oj, paragon, paragon.
24:44Dobry się wie, kolega.
24:50Zrobimy pana prezesem.
24:52Pan się nie martwi.
24:53Oni niewinni.
24:54Jak to robaczki świętojańskie.
25:03Szmatławcy.
25:04Przez taki będę musiał bulić za szkło i stolik.
25:07A kto zaczynał?
25:08Kto?
25:09Nie głosuj, cię uciszę.
25:13Spróbuj, spróbuj.
25:14Skumbria.
25:16Przypomnij mu jak się nazywa.
25:19No zaczynaj, zaczynaj.
25:21Za krótki jesteś.
25:31Cisza!
25:33Spokój!
25:39Robaczki świętojańskie.
25:41Wynoście się.
25:49No jazda, wychodzić.
25:50Chłopaki!
25:58Chłopaki!
26:11Perełka!
26:12Gdzie paragon?
26:18Paragon?
26:19Paragon z nami nie było.
26:22Dobry z ciebie kumpel, perełka.
26:24Ładnie żeś to załatwił.
26:25To nie ja.
26:27To paragon.
26:28Paragon!
26:42Paragon!
26:42Prełka!
26:44Prełka.
26:45Niech.
26:45Niech.
26:46Samu uda.
26:46KONIEC
27:16KONIEC
27:46KONIEC

Recommended