Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6/5/2025
Transcript
00:00Muzyka
00:30Witam Państwa.
00:43Bardzo serdecznie Państwa witam.
00:50Warto żyć dla takich chwil.
00:53Dobry wieczór Państwu.
00:57Po dziesięciu latach przerwy
00:59na marzeniach Marcina Dańca.
01:02Bardzo dziękuję.
01:03Witam również telewidrzów.
01:05Proszę Państwa, dwie części
01:06w drugi dzień świąteczny.
01:09Pięknie Państwa pozdrawiam.
01:11Moje marzenia będą pomagali realizować
01:13mi moi wielcy przyjaciele.
01:15Szanowni Państwo, zgodzili się.
01:17Dwie, trzy sekundy rozmowy.
01:18Tak, tak, tak, tak.
01:20Dzięki, pa. Do zobaczenia.
01:23AIS, Kraków, cześć.
01:25Honorarium, nie wiem, pa.
01:29Szanowni Państwo,
01:35tę piosenkę dostałem
01:36od Krzysia Krawczyka
01:39w prezencie.
01:40Napisał nowy tekst Włodek Dulemba,
01:42moim zdaniem,
01:43jeden z najlepszych żyjących poetów
01:44w naszym kraju.
01:46Państwa zapraszam do zabawy.
01:48Kochajmy swoje marzenia,
01:51bo one są najlepszym lekiem
01:53na każdy czas.
02:02Kochajmy swoje marzenia,
02:07bo one są najlepszym lekiem
02:13na każdy czas.
02:19Kochajmy swoje marzenia,
02:25jak syna, ja wiem,
02:28a one będą kochać nas.
02:31Nie zawsze jest tak,
02:36aby dzień
02:37nie ranił smutkiem ostrym
02:40jak dzierń
02:41i po to na ziemi jest śmiech,
02:45by koić lęk.
02:47A kiedy świat zagra nie fair,
02:53a baret wtedy rusza na żer,
02:57i śmiejcie się ludzie,
03:00że hej,
03:01będzie wam lżej,
03:04po prostu.
03:06Kochajmy swoje marzenia,
03:11bo one są najlepszym lekiem
03:16na każdy czas.
03:22Kochajmy swoje marzenia,
03:30jak syna, ja wiem,
03:32a one będą kochać nas.
03:35Razem!
03:38Jak syna, ja wiem,
03:40a one będą kochać.
03:46Razem!
03:52Dzięki!
03:55Jak my ładnie razem śpiewamy!
04:00Szanowni Państwo,
04:01życzę Państwu cudownej zabawy.
04:02Chcę powiedzieć,
04:03że dostałem telefon,
04:04kiedy zaproszono mnie
04:05do wznowienia marzeń
04:0712 miesięcy temu.
04:09No to jest szacunek dla artysty?
04:11Rok przed.
04:14Już wiesz.
04:15Marzenie.
04:17Przepraszam.
04:19Przepraszam.
04:21Pani nie wiedziała,
04:22że to jest gala,
04:22że wszyscy uszanowali,
04:25że nikt nie rozmawia
04:26przez telefon.
04:26No Jezu.
04:27Halo, halo, halo.
04:2921 wiek.
04:30Wszyscy zostawili telefony.
04:32Każdy wie, że gala,
04:33że nie wypada.
04:34Pa, telefonku.
04:36Pa.
04:37No wszyscy to wiedzieli.
04:39Schowała.
04:40No.
04:41Ludzie, którzy wiedzą,
04:42że się nie zabierę telefonów
04:43na imprezę,
04:44to wręcz kładą
04:45na poduszce haftowanej.
04:47Telefonku, pa.
04:49Pa.
04:50Pan idzie na dańca.
04:53Pa.
04:59Ale teraz, kochani,
05:01schowała do torebki
05:03niezabezpieczony telefon
05:04i będzie
05:05zero.
05:08I Jamajka.
05:10I Mozambique.
05:10Dwa razy.
05:12Potem wróci do domu,
05:14rachunek za telefon.
05:15Jezu, jaki drogi ten daniec.
05:17Proszę Państwa,
05:19powiedzcie mi,
05:20bo szukam rówieśnika
05:21i nie znajduję.
05:24Sama młodzież.
05:25Enrico.
05:27Enrico, proszę szczerze powiedzieć,
05:29król biznesu.
05:30Czy się spodziewałeś,
05:31że w XXI wieku
05:32telewizor będzie ważny,
05:35ale jeszcze ważniejszy telefon?
05:37Spodziewałeś się,
05:39że będzie miał rangę
05:40modlitewnika kościelnego,
05:41brewiarza,
05:42relikwi?
05:43Powiedz szczerze.
05:44No pewnie, że nie.
05:46To jest po prostu
05:46niewiarygodne.
05:47Młodzież,
05:48chcę Wam powiedzieć,
05:49kiedy byłem w Waszym wieku,
05:50to się bawiliśmy
05:51z kolegami w telefon,
05:53puszkami,
05:54popaście do butów.
05:55Jeden siedział na tym drzewie,
05:57drugi na tym.
05:59I to było połączone,
06:00że Jezus,
06:01jak jeszcze raz się Pani
06:02zaśmieję,
06:02blondynka,
06:03ósmy rząd.
06:04Leci Pani na dwie minuty kary,
06:05jak w hokeju.
06:06Rozumie Pani?
06:08Kontynuuje.
06:10Puszka,
06:10puszka
06:11i łączyło się to sznurkiem.
06:14I rozmawialiśmy.
06:14Halo,
06:15halo,
06:16halo.
06:17Jezus,
06:17jak o tym pomyślę.
06:20Bell dostał Nobla,
06:22ale teraz twórca
06:23współczesnego telefonu
06:25powinien dostać
06:25Noble 2.
06:26Cały świat
06:27oszalał.
06:28Czy wiecie,
06:28że mam taką teorię,
06:30że 7 miliardów ludzi
06:31na świecie
06:32są operatorami filmowymi.
06:37Operatorzy,
06:38fotografowie.
06:39O!
06:40Pusz!
06:41O!
06:42Tuf, tuf, tuf.
06:43Na Kasprowem chłopak,
06:44przystojny.
06:46Kochają się w nim dziewczyny.
06:47No to koledzy,
06:48do tyłu, do tyłu,
06:49do tyłu.
06:52Do tyłu.
06:53Nie.
06:54Tuf.
06:56Taka cisza
06:57i wszyscy chłopcy.
06:59I po chwili z dołu.
07:01Stand up.
07:05No to słuchasz,
07:06pomyślisz,
07:06no cham,
07:07ale żyje.
07:09Rowerzysta.
07:10Jedzie.
07:13Facet jedzie autostradą.
07:17Jest długo prosto do Katowic.
07:20Ten ma krótki kabel
07:21do ładowarki z tyłu,
07:22no to...
07:23Tu ja gechałem do państwa.
07:27Skręcamy już
07:28do Aisa.
07:29Idzie chłopak.
07:3019 lat.
07:30Dlatego szukam go.
07:32I tak idzie pod koła.
07:35Od razu każdy wie,
07:36że to jest smsik do dziewczyny.
07:38Kocham cię.
07:39Na drodze.
07:39Kocham cię
07:40i nie wiem,
07:41kiedy cię zobaczę.
07:43Ja sobie pomyślałem,
07:45jak tak będziesz szedł,
07:46to...
07:46może nawet nigdy.
07:49To pan doktor odważniejszy niż ja.
07:52I autem jedziesz.
07:53I jedziesz z domu z Krakowa.
07:54Tu!
07:55Nawigacja.
07:56I jedziesz.
07:57Przecież tu byłem milion razy.
07:59Ale bez nawigacji nie ma szans.
08:02I jadę.
08:03I dojeżdżam
08:04i nie uwierzycie.
08:05Nawigacja.
08:06Zawróć, jeśli to możliwe.
08:07Zawróć, jeśli to możliwe.
08:08Ja sobie myślę,
08:10jak je zawróć?
08:11A wy?
08:13A telewidzowie?
08:15A honorarium?
08:19Ale jeszcze państwu powiem ciekawostkę.
08:21Dżentelmeni nie mówią o pieniądzach,
08:23ale kiedy moja menadżerka
08:25podała wysokość honorarium
08:26za ten program,
08:28to się telewizja
08:29zgodziła w trzy sekundy.
08:32I mój sąsiad wokół domu.
08:34Można było więcej powiedzieć,
08:36panie Danie.
08:38I więcej.
08:42I więcej.
08:47Ja mu mówię sąsiedzie,
08:48Jezu, niech pan tak nie lamentuje,
08:50że nie gra się tylko dla forsy.
08:53Ale powiem państwu coś szczerze.
08:55Kiedy zobaczyłem,
08:56jakimi samochodami
08:57państwo tu przyjeżdżali,
08:59to jest też niewiarygodne,
09:00że w Krakowie małżonka
09:01przyjeżdża swoim,
09:02małżonek swoim.
09:04To nie jest żadne przestępstwo.
09:05Mój probosz z naszej parafii mówi,
09:07przestępstwo jest wtedy,
09:09kiedy ktoś do kościoła
09:10idzie z telefonem.
09:13I to tak, żeby wszyscy widzieli,
09:14jak wraca, to tak.
09:15Znowu też, żeby ludzie widzieli.
09:18A teraz tak.
09:19Kupił wczoraj,
09:21nie zna pinu,
09:22no to się boi wyłączyć.
09:29Idzie,
09:30wchodzi
09:31i prawie cały kościół,
09:34a ten wchodzi
09:35i od razu się modli,
09:38żeby nikt do niego nie zadzwonił.
09:41I to pan z wami,
09:43a u pana Józka w kieszeni
09:44dałem ci kamień z wielkim los.
09:46Dziewczyny,
09:49dziewczyny,
09:50tak zostawmy.
09:52Nie obrażajcie się,
09:53dałem ci kamień
09:54i każda
09:55do torby
09:56i wywalanie z torby.
09:59Żadna kobieta na świecie
10:00nie odbierze telefonu,
10:02zanim nie wywali
10:03dwie czy cieszolepki.
10:04Dałem ci kamień,
10:05wielkim los.
10:07I każdy facet
10:08ratuje honor rodziny.
10:10Co ty robisz tam?
10:13Co ty robisz?
10:14Co robię?
10:15Dałem ci kamień,
10:17więc ja...
10:17Ale jakie dałem ci kamień?
10:19Przecież to nie jest
10:21twoja melodyjka.
10:24Ty masz
10:25jak anioła głos.
10:29To jest twoja.
10:30To ludzie też potwierdzają.
10:37Nie moja.
10:39Patrz.
10:39Ksiądz po kwadransie.
10:41Moja.
10:41I do zakrystii
10:45konspiracyjnie
10:46dałem ci kamień.
10:48Proszę państwa,
10:49kto z państwa
10:50ma melodijkę na czekanie?
10:51Proszę szczerze,
10:52ręka do góry.
10:53Nikt.
10:54Nikt.
10:55Nikt.
10:56Nikt.
10:57Boże.
10:58Jakie to jest
10:59cudne uczucie.
11:00Będę państwa chwalił.
11:01Zresztą to idzie w Polskę.
11:03Każdy będzie wiedział.
11:04Nikt nawet nie drgnął.
11:05No to nie jest
11:06teraz
11:07w porzo.
11:09A to też córka mi powiedziała,
11:11siedemnastoletnia.
11:12Tatuś,
11:13nie mówi się w porzo,
11:15Jezus.
11:16No tatuś,
11:17to jest przedpotop.
11:20A jak się mówi?
11:21No to było,
11:24jest G.
11:28No ale to G to jest
11:29Wikusia,
11:31to jest,
11:32ale co?
11:33No to pochodzi,
11:33tata,
11:34to pochodzi
11:35od
11:35GILD.
11:38No to nie myślcie,
11:39proszę, brawa,
11:40śmiało,
11:40bo to zaraz wam powiem,
11:42jakie słowo
11:42zostało najlepsze w Polsce.
11:47Jurorzy,
11:48wybitni prowadzący,
11:49polskie słowo uważacie,
11:51najpopularniejsze
11:52polskie słowo,
11:53SIGMA.
11:54Jezus.
11:56A mój sąsiad,
11:57no jakie SIGMA,
11:58przecież to jest,
11:58to jest alfabeta
11:59i tak,
11:59i ten,
12:00ten,
12:00ten,
12:01to jaka SIGMA.
12:03I teraz G,
12:04GILD.
12:06A to mówię,
12:06dobrze Wikunia,
12:07zapamiętam.
12:08Mój sąsiad,
12:09nie,
12:09już jest nowe?
12:13Boże,
12:14to nie nadąży człowiek.
12:15Teraz jest co?
12:17OK?
12:18Aha,
12:19no to co,
12:19super,
12:20to,
12:20to mój dziadek
12:21tak mówił,
12:21OK?
12:24Boże,
12:25to się,
12:26ziemia obróciła
12:27wokół słońca.
12:31Mój sąsiad mówi,
12:32no to,
12:32no to Niemiec też
12:33może mówić,
12:34G.
12:34Ja mówię,
12:35no gdzie sąsiedzie?
12:36To jakie G Niemiec,
12:37jak Niemiec ma takie krótkie
12:38gut.
12:39A poza tym sąsiedzie,
12:41Niemiec będzie mógł mówić
12:42G,
12:43jak
12:43jedne oddawane
12:44gelden
12:44rekompensacjonen
12:46machen.
12:48Becale.
12:52To są ważne brawa.
12:55Zapytam panią,
12:57blondynka,
12:57żeby obalić te
12:58idiotyczne mity,
13:01tak jakby czarna nie mogła być.
13:02czy pani jest za
13:07eine
13:07dopominanen
13:08gelden
13:09zwroten,
13:10jeśli,
13:10jeśli,
13:11a się bałem,
13:12że,
13:12że będzie miała
13:13jakieś opory,
13:14że,
13:14że,
13:15a tak
13:16świetnie
13:16kwiwnęła głową,
13:19a pani
13:19wyfiokowana
13:21obok tylko rzęsami.
13:25Andrzej Wajda
13:26wyreżyserował
13:29znakomity film,
13:30kanał.
13:31On prawie
13:31kandydował do Oscara.
13:33Amerykańscy
13:33reżyserzy
13:34zobaczyli ten film
13:35i mówią
13:36Oh my God,
13:37ale jaka
13:38cudna metafora,
13:39żeby przeżyć
13:40trzeba pełzać
13:41przez
13:42kanały.
13:44Co za cudna
13:45Wajda,
13:45no jaka metafora.
13:47Tak był.
13:47No,
13:48jest,
13:48no,
13:49jest,
13:49bo oni
13:49najlepiej wiedzą
13:50zawsze.
13:51Jest,
13:51no.
13:52I scenografowie
13:53amerykańscy
13:53po prezentacji
13:54filmu,
13:55ale cudowna
13:56metafora.
13:57Warszawa,
13:58Paryż,
13:58Europy Wschodniej
13:59przed wojną.
13:59Nie ma niczego,
14:00żadnego nawet
14:01kamienia.
14:02A Wajda,
14:03no jaki pomysł,
14:04to tak było?
14:04No.
14:05Yes,
14:06no.
14:07Więc kochani,
14:08to są takie pieniądze
14:09ogromne,
14:11że
14:11dopominane,
14:12bo jak dawane,
14:13to każdy Polak
14:14nie będzie musiał
14:15pracować przez
14:1559 lat.
14:20Nie szanować was,
14:22to grzech.
14:26Czy Państwo słyszeli,
14:27że przedstawiciele
14:28Union Europen
14:29przyjeżdżają,
14:34od drugiego stycznia
14:34kornikę
14:34puszczą
14:35100,
14:361000 kornikę,
14:3810.000,
14:39100.000,
14:411 miliony kornikę,
14:422 miliony,
14:433 miliony.
14:44Więc Szanowni Państwo,
14:51ta biedna
14:51nasza Polska
14:52w tysiącletniej
14:53sukni
14:54z zadziorami
14:55z tysiąca powodów.
14:57To najważniejszą
14:58sprawą dla
14:59naszego kraju
15:00jest ilość korników
15:01puszczą,
15:02białowieską,
15:03pamiętam tam
15:03któryś minister,
15:06wynajął bojowe wozy
15:07piechoty,
15:07studentów,
15:0920 złotych
15:10na godzinę
15:11i przepędzili
15:12wszystkie korniki.
15:13I nie mówcie nikomu,
15:14są w lasach niemieckich.
15:17I teraz Niemiec będzie.
15:18100 kornikę,
15:191000,
15:201 miliony,
15:222 miliony.
15:23Mój Szanowni Państwo,
15:23i Panie Marcinku,
15:25w Warszawie
15:25jest jeden pułkownik,
15:26chyba się nazywa
15:27Niezguła,
15:28taki ubek.
15:30Młoda jak spojrzała,
15:31nie musisz wiedzieć
15:32kto to ubek,
15:32podziękuj Matce Bożej,
15:33że nie wiesz.
15:34To ten protestuje
15:35gdzie tylko się da.
15:36Jak chodzi?
15:38Szły kobiety
15:38w czarnym marszu.
15:40Pułkowniku, do nas!
15:41Nie kominiarki,
15:42że mnie wziął.
15:43Nie, nie, nie.
15:44A nie cuduj,
15:45wszyscy cię znają.
15:46Chodź.
15:47Ach, poszedł.
15:48Moja macica,
15:49moja sprawa.
15:50Moja macica.
15:54I dostał taką skrzynkę.
15:57Ogromna skrzynka po jabłkach.
15:59Wyszedł pan pułkownik.
16:00Warszawo!
16:01Dwadzieścia tysięcy pensji miałem.
16:05Teraz będę miał
16:05dwa i pół.
16:07Złodzieje!
16:10Jeszcze jedna skrzynka.
16:12Warszawo!
16:13Jak żyć za dwa i pół tysiąca.
16:15A takie cztery starsze panie
16:17z powstania warszawskiego.
16:19Jak my.
16:19Tylko tu i teraz
16:23liczą się sekundy.
16:28Mój kolega pianista
16:3041 lat temu powiedział
16:32w kabarecie
16:33zobaczycie, że przyszłością muzyki
16:35będzie rap.
16:36i popatrzcie,
16:3740 lat
16:38i młodzież słucha rapa
16:41i młodzież kupuje
16:42bilety
16:43na stadiony,
16:45kupuje bilety do hal.
16:46Ja poznałem na turniejach tenisowych
16:48Mezo
16:49i Libera.
16:51I kochani,
16:52proszę,
16:53proszę.
16:54Ale pamiętam,
17:01jak powiedziałem Andrzejowi,
17:02szefowi turniejów tenisowych,
17:04o których Państwu wspominałem.
17:06Jędek,
17:06na co Ci Mezo?
17:07Powiedz.
17:09No na co Ci?
17:11Zaprosił go.
17:13Przegrałem.
17:15Ale przegrał Poloczek,
17:17kumpel Andrzeja.
17:20No i wszyscy przegrali.
17:23Rok temu
17:24Liber.
17:25Mówiła Jędrek,
17:26na co Ci, Liber?
17:29No ale wiesz,
17:30no fajni,
17:30barwni są,
17:31tak,
17:31no są barwni,
17:32no.
17:33Ko ja już nie wszedłem do półfinału
17:34sześć lat.
17:37I teraz mnie ograł właśnie w ćwiercinach.
17:41Panie, panowie,
17:43Mezo i Liber.
17:46Dobry wieczór.
17:48Witamy serdecznie.
17:50Zbijamy piąteczkę
17:51rapową.
17:52To są moi przyjaciele.
17:57A Wy będziecie tak ubrani?
18:00No tak.
18:00To zaskoczyliście mnie.
18:02Ja mam kochani tam skórzaną,
18:03no Mezo,
18:04nie róbcie mi.
18:05najmłodsi raperzy,
18:06stosownie do wieku już się ubieramy.
18:07Ale no przestańcie,
18:08ja mam przygotowaną,
18:09grubą kurtkę skórzaną,
18:11mam takie glany
18:13z cekinami,
18:14czyli tak jedziemy.
18:15No, no elegancko,
18:17jak chcesz.
18:20Zróbcie hała!
18:25Let's go!
18:28Wpatrzony w asfalt
18:31w poloneziku,
18:32mając pamięci
18:33z trzecią,
18:34czą żonę,
18:35jechał pan Józek
18:36i na chodniku
18:37zobaczył buty,
18:39damskie zielone.
18:40Damskie zielone?
18:41Damskie zielone.
18:43Damskie zielone.
18:45Zielone buty,
18:47a asfalt czarny
18:48uniósł więc nieco
18:49oczy z nad drogi,
18:51a w owych butach
18:52wiecie co było?
18:53Mieszczo wczoświata
18:54tej klasy nogi.
18:56Tej klasy nogi.
18:57Tej klasy nogi.
18:59Tej klasy nogi.
19:01A na tych nogach
19:03nie, nie zgadniecie.
19:04Tej samej klasy
19:05luk był w komplecie.
19:07Reszta dodatków
19:08dobrana tak,
19:09że jedzie w ciemno.
19:11Nieważny znak.
19:12Nieważny znak.
19:13Nieważny znak.
19:15Nieważny znak!
19:17Stop skrzyżowanie.
19:18światło czerwone.
19:20Józek gna dalej
19:21zapomnieć żonę.
19:23I nagle to się
19:24nie mieści w pale.
19:25Tuż za nim gliny
19:26na sygnale.
19:28Na sygnale.
19:29Na sygnale.
19:31Na sygnale.
19:33Tak zanim gliny
19:35wściekle gnały.
19:36Krzest stanął z boku
19:37z pokorną miną.
19:39A oni kurcze
19:40pojechali
19:41za tą dziewczyną.
19:43Za tą dziewczyną.
19:45Za tą dziewczyną.
19:46Za tą dziewczyną.
19:47Za tą dziewczyną.
19:48Za tą dziewczyną.
19:50Thank you.
19:52MC Marcin Daniec.
19:54Wielkie brawa.
19:55To jest cud.
19:56Potrafi wszystko.
19:58To jest cud.
19:59Wiedziałem, że mnie lubicie.
20:01Brawo, brawo.
20:03Nie odpuszczajcie.
20:06To będzie piosenka.
20:09Kontynuacja tego skeczu.
20:11Jakie masz dziś plany?
20:12Ej!
20:13Dziewczyno, jak wino.
20:16Uderzasz do głowy.
20:17Aniele, tak wiele dla ciebie bym zrobił.
20:20Ej!
20:20Jakie masz dziś plany?
20:22Jakie masz dziś plany?
20:24Dziewczyno, jak wino.
20:25Uderzasz do głowy.
20:26Aniele, tak wiele dla ciebie bym zrobił.
20:29Ej!
20:29Jakie masz dziś plany?
20:31Jakie masz dziś plany?
20:32Ja mam dwadzieścia, plus dwadzieścia, a ty z każdą wiosną piękniejsza.
20:39Pamiętasz czasy przed insta, gdy patrzyliśmy na siebie z bliska.
20:44Tak, tak, ta melodia jeszcze raz ci się przyśni.
20:47To do dziewczyn, które mam na myśli.
20:49Choć powychodziły za mąż już jeszcze raz.
20:52Na parkiecie zabłyżnij.
20:54Żono, kochaj swego?
20:55Meza.
20:56Ale nigdy nie zapomnij, co to impreza.
20:58Załóż seks i kiecę na wieczór.
21:01Dobry klimat unosi się w powietrzu.
21:03Czujesz to tak bardzo, bardzo.
21:06Wchodzisz w to albo, albo.
21:08To nie czas, by stąpać po ziemi twardo.
21:11Ryszamy w tango.
21:12Dziewczyno, jak wino.
21:13Uderzasz do głowy.
21:14Aniele, tak wiele dla ciebie bym zrobił.
21:17Ej!
21:17Jakie masz dziś plany?
21:19Jakie masz dziś plany?
21:21Dziewczyno, jak wino.
21:22Uderzasz do głowy.
21:23Aniele, tak wiele dla ciebie bym zrobił.
21:26Ej!
21:26Jakie masz dziś plany?
21:28Jakie masz dziś plany?
21:29Ej!
21:30Pozdrów, mamę, wydaje mi się, że się znamy.
21:35Pozdrów, mamę, wydaje mi się, że ją...
21:39Pozdrów, mamę, ona zna ten flow, bo to taki klasyk jak Nat King Kong.
21:44Kolorowe sny, hej!
21:46Ho, gdy to słyszy, zmienia się w J-Lo.
21:49Masz po niej ten ogień, twoje stories przeglądam sobie.
21:52Ej!
21:53Powiedz, jakie masz plany, te dwadzieścia lat pomiędzy nami mam za nic.
21:58Dziesiątka Forbes'a, kwestia miesięcy, karty spuknięte od tych pieniędzy.
22:03Znam grube ryby, słonie i zebry.
22:05Zwożę z Sapari, sylam jak Tom Shelby.
22:07Jestem jak tu wino, zaręczymy się w Portofino.
22:11Z góry na świat mamy widok.
22:13Czułeś tę pale, czas popłynąć.
22:15Widzimy wszyscy, dziewczyno.
22:16Dziewczyno, jak wino, uderzasz do głowy.
22:18Aniele, tak wiele dla ciebie bym zrobił.
22:21Ej, jakie masz dziś plany, jakie masz dziś plany.
22:25Dziewczyno, jak wino, uderzasz do głowy.
22:27Aniele, tak wiele dla ciebie bym zrobił.
22:30Ej, jakie masz dziś plany, jakie masz dziś plany.
22:33I razem.
22:35Pozdrów, mamę, wydaje mi się, że się znamy.
22:39Pozdrów, mamę, może gdzieś wyskoczymy razem.
22:43Pozdrów, mamę, wydaje mi się, że się znamy.
22:48Pozdrów, mamę, może gdzieś wyskoczymy razem.
22:54Dziękuję serdecznie.
22:55Siódme niebo, Mezoliber, dzięki!
22:57Proszę Państwa, chciałbym z Państwem, ponieważ skorzystałem, że jest tyle ludzi, zaprotestować, co mi się po prostu, proszę Państwa, przytrafiło.
23:23Kilkadziesiąt dni temu, Rady Boskie Święte.
23:26Otóż prezydent ogłosił tradycyjnie zbiorowe czytanie lektury.
23:32Ja sobie postanowiłem, że pojadę do Warszawy, tylko nie mogę wieść dwunastu tomów Pana Tadeusza do ogrodów prezydenckich.
23:46Jeszcze pociągiem.
23:49Mam takie tomy oprawione w skórze po dziadku.
23:52I proszę Państwa, no takie grube.
23:54I wprułem wszystko na pamięć.
23:58Całego Pana Tadeusza.
24:01Proszę bardzo, bo takie śmieszki poszły po sali.
24:05Proszę bardzo.
24:06Liczwo, ojczyzno moja.
24:08Ty jesteś jak zdrowie.
24:10Ile cię trzeba celić, ten tylko się robie, kto cię stracił.
24:13Dziś mnie ktoś tą całym zdobie.
24:15Widzę, no to dziecko małe wie.
24:18Proszę zachować entuzjazmę.
24:19A może być.
24:22Uwaga.
24:25Rozmowa Tadeusza z Zosią.
24:27Zosiu, muszę ciebie ważnych rzeczy radzić.
24:30Już pytałem stryja.
24:32On nie przeczy.
24:33Wiesz i znaczną część rzeczy, które masz posiadać, do ciebie powinna należeć.
24:39Ksiś powinna nimi władać.
24:41Przecież to po prostu w małym palcu to mamy.
24:45Teraz uwaga.
24:46Najtrudniejsze.
24:47Opis w puszczy.
24:49Któż zbadał puszcz litewskich przepasne krainy?
24:53Aż do samego śroczka.
24:54Do jądra, gęły stwiny.
24:56Rybak ledwie u brzegów.
24:58Nawiedza dno morza.
24:59Myśliwiec krąży koło puszcz litewskich łoża.
25:03Zdaje ledwie powierzchu.
25:04Ich postać, ich lice, lecz obce mu ich wnętrzne.
25:08Nie zasypiaj.
25:11Lecz obce mu ich wnętrzne serca tajemnice.
25:16Wieś tylko.
25:16Albo bajka wie, co się w nich dzieje.
25:19Bo gdybyś przeszedł bory i podszytek dzieje.
25:23Nie pięknie, proszę Państwa.
25:28Czuje się jak rokowiec.
25:34I proszę Państwa, żeby się nie spóźnić na 18.6.4 Intercity.
25:39A, nikt nie złapał żartu.
25:43No gdzie Intercity 6.4 by jechał w 12 godzin do Warszawy.
25:49No, się zdarza.
25:51I proszę Państwa, przyjeżdżam.
25:54Podchodzę pod pałat prezydencki.
25:56A to się okazało, że to jest kordian.
26:01Przeżyłem ogromny szok.
26:03Teraz już będę bardziej ostrożny.
26:06Nie wiem, czy Państwo pamiętają.
26:08Tego cudaczka producenta tanich win z Bigoraja.
26:15A ten jak krzyczył, tak.
26:18Ale taka chrypa, tak.
26:21I proszę Państwa, młodzieży przypomnę.
26:23Był taki King Kong.
26:26Jeździł po Polsce jak szalał.
26:28Boga nie ma.
26:29Nie ma Boga.
26:30Boga nie ma.
26:32Nie ma Boga.
26:32On nawet jak mówił, że nie ma Boga,
26:35to mówił, jak Boga kocham, że Boga nie ma.
26:38I proszę Państwa, ku przestrody, jak chciałam powiedzieć.
26:41Ku przestrody.
26:43Ponieważ się okazało, że Bóg jest.
26:46Tylko Jego nie ma.
26:48Bye.
26:49Panie, panowie.
26:58Hania Śleszyńska.
27:02Przedstawimy Państwu dramę.
27:05Sofoklesa i dańcosa.
27:08Antygołem.
27:09Antygona zagoniona.
27:11Wnikajcie w naszych tebach.
27:18Powiemy o podstępach,
27:20o trostwach i intrygach.
27:24Już nas zaczyna wzdrygać.
27:27Zróbcie hałas.
27:29Coś to za rozkaz
27:42obwieścił miastu
27:44ten, który teraz władzę w ręku dzierży.
27:50Czyście słyszeli?
27:53Czy uszło waszej wiedzy,
27:55że znów wrogowie
27:56godzą w naszych miłych zdziwienie?
28:02Idzie Król Kreon.
28:05Nie macie wyjścia.
28:07Wimatujcie!
28:08Wimat!
28:09Wimat Król Kreon!
28:15Wimat!
28:16Zamierzałaś sprzedać
28:28swego ukochanego
28:30lotosa
28:31mimo
28:34mych zakazów?
28:37Tak!
28:39Obiekt mych westchnień
28:40sprzedać
28:42komuś chciałam.
28:43Niczym ci
28:45rozkazy
28:46Kreona?
28:48Niczym!
28:49Nie masz nad moimi prawa!
28:52Jesteś wybrany niedemokratycznie!
28:54Dowołany zostałeś!
28:56Buczenie!
29:01Biada ci!
29:04Dlatego siedzisz
29:06i poniesiesz karę.
29:08Nie trość się o mnie!
29:13Nad swoim
29:14użalaj się losem!
29:16W forum humanum
29:18studiowałeś
29:18sześć wiosen!
29:19Z żarówczej duszy
29:35mroźne
29:37mieciesz słowy!
29:41Cię zamurujemy
29:42i cię mamy z głowy!
29:45Coś ty za demokrata
29:47do trzech izb
29:49zdawałeś
29:50Buczenie!
29:54Do ilu?
29:55Do trzech!
29:59Zawsze tak robię
30:01jak filozofowie!
30:04Startuję w trzy strony
30:05a gnam
30:07gdzie pagony!
30:08Wiesz o mnie
30:25więcej
30:25niż spowiednik!
30:33Ułaskawienie!
30:34Tak!
30:38To wyrok
30:39odpowiedni!
30:41Jesteś wolna!
30:42Aplauz!
30:43Biuwa!
30:44Biuwa!
30:44Biuwa!
30:45Biuwa!
30:45Biuwa!
30:46Biuwa!
30:46Biuwa!
30:47Biuwa!
30:47Biuwa!
30:47Biuwa!
30:48Biuwa!
30:52Tym bardziej, że
30:53Hajmon
30:53po wielkiej powodzi
30:55z Europy
30:56na szyję na łeb
30:58wrócić musi do TEP
30:59Ismena go zastąpić musi
31:02zwolni mi miejsce
31:03w niższej izbie
31:04bo tam już się dusi
31:06Zrozumieliście coś z tego?
31:09To jest dańcos
31:12Sam to uczynię
31:14nie w robie niewinnych
31:17Utworzę komisję
31:19i znajdziemy winnych
31:21Aplauz!
31:22Aplauz!
31:32Jeszcze lepiej
31:33sto komisji stworzyć trzeba
31:36żeby
31:37móc przesłuchać
31:40całe TEP-y
31:41ha ha ha ha ha ha
31:43aplauz!
31:48Koniec
31:50Grzegorz Poloczek
32:12Dobry wieczór
32:14O jak ładnie
32:17Wy nawet nie wiecie państwo, jak ja dawno nie byłem w Krakowie
32:21Naprawdę, cała przyjemność
32:24I nagle pewnego dnia dzwoni mój idol od dziecka
32:28Od dziecka
32:30Jak ja się już urodził, to ta siostra mnie obudziła
32:34Mówi, a wie pan, panie Grześku, dwa lata temu był tu Marcin
32:37A śmieszny
32:39Proszę państwa, bardzo dziękuję za zaproszenie
32:44Jest mi bardzo miło
32:45Naprawdę w Krakowie nie byłem dawno, chociaż tak blisko
32:47Tylko, że mam problem, ponieważ
32:51Ja normalnie godą
32:53Normalnie godą, a
32:57Pan prezydent nie podpisał ustawy o legalizacji języka śląskiego
33:01I po prostu
33:02Nie wypada
33:03I mam tylko prośbę, że
33:05Jakbyście państwo wyszli na miasto, a ktoś by się pytał
33:07Kto tam był, a że tam, wiecie, był taki jeden Ślązok
33:10To nie mówcie, że było coś po śląsku
33:15O, Marcin
33:18Grzesiu, miało być poważnie
33:20Miał być wykład o śląskiej gotce
33:23Co to jest? Proszę, proszę, wytymasz państwo
33:26Ja się dopiero zacząłem rozwijać
33:28Ale z śląską gotką?
33:30Tak
33:30No ale to wiesz co...
33:32Taki wstęp był?
33:33Popatrz, chodzi o to, że ja tu wziąłem specjalnie, manifestuję Kraków
33:37Nie będziesz nam tutaj bajerował ludzi śląską gotką tylko
33:41Ja jestem Krakusem
33:43No i ty jesteś u siebie, Marcin
33:47Dobrze, poczekaj
33:48Poczekaj, bo będziemy tutaj mieli egzamin
33:51Proszę bardzo, proszę podejść
33:52Tylko musisz ze mną rozmawiać po śląsku tak, żeś mi obiecał
33:56Ponieważ ja po polsku mówię słabo, wyżę tym
33:59No ale to ja będę cię tylko egzaminował
34:01No?
34:02Jestem z Krakowa, na pole, chodźże, wejrzę to, zrób że to
34:05Jestem gotów
34:05Wejrzę, chodźże
34:08Ale czy wy sobie wyobrażacie, że moja żona jak mi zaproponowała z puszki metalowej
34:14Chcesz szkloka?
34:17To się okazuje, no nie wisz, widzisz, takiś mądry
34:20To się okazuje, że to jest po kujawsku landryna
34:22Czyli tak mamy, o
34:25Dobra, teraz uwaga
34:25U nas też tak się goda czasem
34:27Panie Poloczek, co to jest familok?
34:29Familok, to jest dom rodzinny
34:31Od słowa familia
34:32Ino
34:33Ino, tylko
34:34Ale co tylko?
34:36Tylko, ino tylko
34:38To nie
34:38To nie
34:40Nie, że to nie, tylko, że ta nie
34:43Uwaga, czy to jest przekonaństwo bajtel?
34:46Bajtel, nie, nie, nie
34:47Bajtel to jest taki mały chłopczyk
34:49Teraz uwaga, kaj
34:50Gdzie?
34:52Co gdzie?
34:53Kaj
34:53A, kaj
34:54Kaj?
34:55Kaj
34:55Kaj
34:56Kaj wejrzysz
34:57Ale co?
34:58Gdzie spojrzysz?
34:59A, gdzie spojrzysz?
35:00Kaj wejrzysz
35:00Dobra, małe budki
35:01Małe budki
35:02A, to mogą być małe kioski, ale w tym wypadku to są małe bramki
35:07A, no to jest informacja dla tutaj, dla naszych Kingkongów
35:11Tak, tak, tak
35:11Czyli to jak wyście grali na Śląsku możeście mieli za małe budki?
35:16Małe bramki
35:16I na narodowym też małe budki?
35:21I na narodowym też małe budki?
35:21I na narodowym też małe budki?
35:22Teraz bania
35:23Bania to znaczy, to nie jest dla dzieci akurat
35:29To może być, możesz być na bani
35:31Ale tu chodzi o to, że jak dostajesz od kogoś banię, to znaczy to jakbyś dostał lanie
35:35Nie, bo tak u nas mamie gadaje, chcesz bania?
35:39No i matka by podeszła normalnie do ciebie
35:42Nie, nie, ręką
35:45A tu, no to klapsz chłopie, tam bania
35:47Z główki nie wolno
35:48Dobra, teraz uwaga
35:50Chca
35:51Chcę
35:52Proszę?
35:54Chcę
35:54Chcę
35:56Chcę
35:57Kere
35:58Które
36:00Proszę?
36:01Które
36:01Ale co, które?
36:03Że kere
36:03A, że kere
36:04Tak
36:04Uwaga teraz
36:06Jak darece obraźliwe jest słowo gorol?
36:10Wcale nie jest obraźliwe
36:12Nie, no tak, tak, tak, tak kiedyś ludzie myśleli, a to nie jest obraźliwe
36:16Ślązacy to są Hanysy
36:18A gorol to jest ten, który na Śląsk przyjeżdża
36:21To jest prosty, to jest taki przyjezdny
36:23Czyli proszę państwa
36:25Poloczek jak przyjechał dzisiaj do Krakowa
36:29To jest gorol
36:30Na grzesiu
36:33Biera to na klata
36:35No jak? No nie masz wyjścia
36:37No tak
36:37Ja jestem w Krakowie przyjezdny
36:40Z Krakowie Gorol, a ty jesteś w Krakowie Hanys w takim razie
36:43Proszę państwa
36:44Benefis jednego z większych moich idoli lat dziecięcych
36:48Stasia oślizło
36:50Bo mam prawo mówić do pana Stanisława Perty
36:54I wyobrażacie sobie
36:56Z artystów zaproszony jest tylko daniec
36:58Ale przylost jest Poloczek
37:00I wyobraźcie sobie
37:02Ja byłem za darmo
37:02A to ja nic o tym nie wiedziałem
37:06To obaj
37:09Ja wtedy powiedziałem do King Kongów
37:14Górnika Zabrze, to było w teatrze
37:16Powiedziałem, jakimi wy musicie być gigantami
37:19To Stasiło Ślizło ma dzisiaj benefis
37:22A wy jeszcze Milika rano zdążyli sprzedać?
37:25I kochani, Poloczek zaśpiewał piosenkę
37:30I powiem wam, że wszystkie twarde górniki
37:33Wszystkie giganty płakały jak małe dzieci
37:36Ja sobie wtedy pomyślałem
37:38Raz w życiu zaśpiewać z nim tę piosenkę
37:42Marzenia Marcina Dańca
37:46Orkiestra
37:48Kaj wejrzy szwami loki
37:53I kumple same ino
37:58Niż żadne łobi boki
38:03Chodź pijął to nie wino
38:08Tu bajtle razem rośli
38:12Na placu od małego
38:17Do jednej szkoły puszczki
38:22Kolega Aze, kolega
38:26Uwierzcie, że chcę tu być
38:31Chcę tu żyć
38:33Tu kraj życie się zaczyna
38:35Chcę popijać tamte wino
38:41Kerem i młodość, trzeba piją
38:45Uwierz się, że chcę tu być
38:50Chcę tu żyć
38:52Tu kraj życie się zaczyna
38:54Chcę popijać tamte wino
38:59Kerem i młodość, trzeba piją
39:04Tu my na małe budki
39:08We fuzbal dziennie grali
39:13Cegły stoły za słupki
39:18A w łokienko my strzelali
39:23Tu my toczyli wojny
39:27Na hołdzie z przyjazdnymi
39:32A potem my na piwo
39:37Chodzili razem z nimi
39:41Uwierzcie, że chcę tu być
39:47Chcę tu żyć
39:48Tu kraj życie się zaczyna
39:51Kerem i młodość, trzeba piją
39:57Kerem i młodość przypominą
40:02Tu wierzcie, że chcę tu być
40:05Chcę tu żyć
40:07Tu kraj życie się zaczyna
40:12Chcę popijać tamte wino
40:16Kerem i młodość przypominą
40:20Wziołki się całowały
40:23Po sieniach ze chłopcami
40:28A nawet się kochały
40:33Wiesz kto?
40:34Nie, no to
40:34Śląsoczki
40:35Wiesz z kim?
40:36Z korolami
40:38Jak ino się ściemniło
40:42To gralimy w szukanie
40:47A jak się nazgobiło
40:52To to jest to
40:53To się dostało
40:56Panie
40:56Od mamy albo od mamy
40:58Uwierzcie, że chcę tu być
41:02Chcę tu żyć
41:03Któż życie się zaczyna
41:06Chcę popijać tamte wino
41:11Kerem i młodość przypominą
41:16Uwierzcie, że chcę tu być
41:21Chcę tu żyć
41:22Tu kraj życie się zaczyna
41:25Chcę popijać tamte wino
41:30Kerem i młodość przypominą
41:35Wszyscy na live
41:36Ale to jest po śląsku czy po krakowsku?
41:44To jest po śląsku
41:46To jest po krakowsku teraz
41:50I bis
41:55La, la, la, la, la, la, la, la
42:10Pokija existing vindą
42:13Popijać tamte wino
42:18Kredną młodość przypominać
42:43Hanna Śleszyńska, Andrzej Grabowski, Andrzej Sikorowski i Marcin Daniec
42:48Zapraszamy!