Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6/5/2025
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
00:32KONIEC
00:42KONIEC
00:46KONIEC
00:48KONIEC
00:52Rany boskie, jaki to jest stres!
00:54Idziesz, i po prostu siedzą ludzie, no niby się uśmiechają,
00:59Ale teraz masz taką tremę, że zapominasz, co o czym mówić.
01:03Nie wiesz, na czym stoisz w ogóle, nie czujesz stóp, niczego.
01:08I to ma być debiut.
01:09Na szczęście te brawa były super.
01:12Ponieważ to pójdzie do info, do wieczorówy, do pytania na śniadanie.
01:22Pytanie na śniadanie.
01:23Matki, wszystkie dzieciom mówią, nie można mówić przy jedzeniu.
01:29Czy państwo sobie wyobrażają, do młodzieży kieruję, że był telewizor jeden
01:36i to jeszcze w gminnej spółdzielni wiara szła na tak zwane zbiorowe oglądanie TV?
01:42Czy państwo sobie wyobrażają, że telewizor miał jeden dzyndzel, czyli jeden program?
01:50Czy państwo sobie wyobrażają, że nie było pilota?
01:54No to jak nie było pilota, no to nie było wielu programów.
01:57Tylko jeden.
01:59Ale też program nie był dwadzieścia cztery ha.
02:03Tylko było po południu tam jakieś króciuteńki, niusik.
02:07Potem taki pan inżynier dzieciom bajerował, żeby z sanek zrobić lampkę nocną,
02:13z lampki nocnej, żeby zrobić pogrzebacz, a z pogrzebacza, żeby zrobić budkę dla psa.
02:22I nic nie działało, nic nie było potrzebne, a każdy chłopiec marzył, żeby mieć taką strzałkę jak ten pan Adam.
02:35Każdy chłopiec chciał. To sobie wyobrażacie?
02:3930 lat później. Uwaga. Studio 2.
02:45I proszę bardzo, będzie quiz z nagrodami.
02:48Jakiś zespół śpiewał na otwarciu programu drugiego telewizji.
02:54Tam był pierwszy, pani druga. Pan pierwszy.
02:57Teraz nie wiemy komu nagrodę przydzielić.
03:00Abba, czy wy sobie wyobrażacie? Moja matko w Polsce, Abba, money, money, money.
03:08Abba wzięła takie pieniądze za występ, że telewizja polska do dzisiaj nie ma porządnych honorariów dla artystów.
03:14Tak, żebyście wiedzieli.
03:21Ale to przepraszam, będę złośliwy. No my tak mamy.
03:25Koncert na wejściu do, albo do NATO, albo do Unii. To już nie pamiętam.
03:29Kylie Minogue.
03:31Nawet nie wiem, czy dobrze zaakcentowałem.
03:34Pięć piosenek plus biz, one milion dolar.
03:38Wtedy dolar był po trzy.
03:41No to sobie wyobrażacie?
03:44To za te pieniądze polscy artyści śpiewaliby do teraz.
03:48Jeszcze, proszę Państwa, narzekała, że w sierpniu, że zimno.
04:00To już ona nie wiedziała.
04:01Poland.com.pl, północny kraj, sierpień, narty, czopki, puchówki, woda w Bałtyku do drinków.
04:12Ale po koncercie ją helikopterkiem przerzucono na lotnisko i potem, korzystając z różniczy czasu,
04:19i jeszcze żmija wylądowała po południu w Los Angeles.
04:25A ponieważ podobno to nie było przelewu, no to dwóch ochroniarzy za Kylie i drugi.
04:34I przebudziła się Madonna na leżaku.
04:41I mówi, Kylie, oh my god.
04:46Ona.
04:53Troty? No, dolarz.
04:57No to Madonna, taka gula. Kylie.
05:01Nie ma jeszcze jakiegoś święta w Polsce?
05:07Jest, Matki Boskiej Zielnej.
05:18Posłuchajcie.
05:20Teraz telewizorów jest tysiąc.
05:23Tysiąc castingów dziennie.
05:26Wlokom tych nieudaczników.
05:27Słuchajcie, nie macie wrażenia, przepraszam, że teraz w telewizji to nawet występują ci, którzy nie chcą?
05:37No i po prostu jakoś tak mi się wydaje.
05:39I to jeszcze wleczeni i jeszcze nie chodzi o osobowość ludzi, o własne ja, tylko po prostu ciągle coś udają.
05:54Tu udają, że tańczą, tu udają, że śpiewają.
05:56W programie Jezu, jak oni śpiewają.
05:59Nie pamiętam, która telewizja bębniła przez pół roku.
06:02Dziewczyna z Dębicy będzie śpiewała.
06:05Dziewczyna z Dębicy będzie śpiewała.
06:08Matka za nią.
06:09Moja córka będzie śpiewała.
06:11Moja córka będzie śpiewała.
06:13Nauczycielka ze śpiewu.
06:14Dzięki mnie.
06:16Dzięki mnie.
06:17I wy sobie wyobrażacie, że wyszła dziewczyna z Dębicy i śpiewa?
06:22Jeszcze wylosowała, dziwny jest ten świat?
06:25A Niemen z nieba patrzy i sobie myśli, bardzo dziwny.
06:30A ona dostała brawa większe niż Niemen, kiedy żył.
06:37To się nie chce wierzyć.
06:39Przepraszam, coś wam powiem.
06:41Wszyscy w Polsce wiedzieli, co się działo w sanatoriach.
06:48No tylko nikt tego nie transmitował.
06:54A teraz podpuścili dojrzałych ludzi, żeby nie użyć owa super emerytów.
07:00Piekła nie ma.
07:01Hulaj dusza.
07:03Miłość, miłość sanatorium.
07:06Pani Aniela, urodziny osiem dyszek.
07:09Szału dostała jakiegoś.
07:12I jeszcze ją tam Alojzy gonił.
07:14Młodszy o rok.
07:17A ona tak gnała.
07:18I tam koleżanki.
07:19Anielcia, nie za szybko uciekasz.
07:22Mówię.
07:23Aniela.
07:24I Alojzy za nią.
07:26Anielcia, co się martwisz?
07:28Osiem dych.
07:29Całe życie przed tobą.
07:32Fararara, parapapa.
07:34I wchodzi ordynator.
07:36I pani Aniela.
07:38O Jezu kochamy.
07:42No bo się bała, żeby jej nie wywalili z sanatorium.
07:46Wymyślili.
07:47Ewuś system elektroniczny.
07:50Matko święta.
07:51Jesteś chory.
07:52Biorą cię.
07:53Leczą.
07:55Wyleczają.
07:56Czy coś.
07:58I odwożą do domu.
08:00To nie.
08:01Po prostu Ewuś.
08:02Każdy wie.
08:04Kupujesz bombonierkę.
08:05Idziesz do salowej.
08:06Ewuś.
08:08Połóż mi wujka w sali.
08:11Boście go wykiprowali na korytarzu.
08:14Przy drzwiach wejściowych.
08:15W każdym razie, kochani, posłuchajcie.
08:19Czy wy sobie wyobrażacie, że 11% dzieci jest zagrożonych środowiskowo, żeby w tak eleganckim dniu, w tak eleganckim gronie nie użyć chowa nędza.
08:31Wyobrażacie sobie, 11% dzieci zagrożonych, to sobie wyobrażacie, że w tygodniu od 3 lat jest 17 programów o gotowaniu?
08:40Najważniejsza sprawa. Gotowanie. I żeby jeszcze gotowali, proszę Państwa, jak nasze babcie. Przecież babcie gotowały w kuchniach.
08:51A tu wiara się rozgotowała. Na ulicach, na chodnikach. No przecież ten z Krakowa. Podróżnik.
08:58No przecież ten gotował na placach w Niemczech.
09:11Częstowo Niemców, nikt tego nie je, bo to jednak gazem troszkę jedzie z tej butli.
09:17Ale gdzie on nie gotował? Na Kasprowym, nad jeziorami, w pociągu, pod pociągiem pędzącym.
09:30Jeszcze Wam chcę powiedzieć, że temu podróżnikowi z Krakowa w sierpniu w Egipcie krokodyle zmuciły dwa odcinki.
09:41A przepraszam bardzo. Adama z lokami, blondynka.
09:55Rany boskie ta jeździ po Polsce, jak przestawia ludzi. Nożami rzuca. Ludzie czekają pod restauracjami.
10:07Ryzykują życie, bo łapią te noże, których ona zabroniła. Garami rzuca.
10:14Przeklina też.
10:15Tam przyszedł chłopak ze Skarżyska. Mówi, tato, wyzywała mnie ta twoja.
10:2230 lat masz, od 10 lat ci to mówię, że nie chcesz się wziąć do roboty.
10:27Ale tatuś, ja sobie nie pozwolę, żeby ona na mnie krzyczała i mnie wyzywała.
10:31A uspokój się. Będziesz szalał, to nas wytnie z programu.
10:35A jeszcze Wam coś powiem. Pani z lokami zamyka ludziom knajpy.
10:40Czy Państwo sobie wyobrażają, jaką łajzą musi być facet, który ma 120 w klacie, 2 metry.
10:57Nie ożeni się sam, tylko matka go schwata, kto poślubi mego syna rolnika?
11:05To jest po prostu nie mieszczące się w głowie.
11:07Przecież taki potężny facet by złapał dziewczynę za rękę, by wyszła za niego, za mąż w 3 sekundy.
11:15A przepraszam, piosenka to jest wyścig pokoju?
11:19Kto pierwszy piosenkę wykończy? Kto pierwszy zaśpiewa?
11:24A nawet Wam powiem szczerze, że nieraz nie jest ważne kto śpiewa i co.
11:29Tylko smsy. Nawet dowolne, pod dowolny numer.
11:36Żeby tylko wysyłać.
11:39No przecież proszę bardzo, jest program artyści przemalowani.
11:45To powiem Wam, że wszystkie pieniądze powinny skasować te panie, które malują.
11:51Przecież rodzina w studiu nie wie za kim trzymać kciuki.
11:55Tak są pozmieniani. Już pamiętam rok temu chyba wygrała taka, śpiewała piosenkę afroamerykanina.
12:03I taki, świetny taki głos, barwa. Nikt nie wierzył, że to jest przebrana kobieta za piosenkarza amerykańskiego.
12:17Ale świetnie zaśpiewane. Pierwsza nagroda, powrót do domu.
12:21To już tam pani Krysia mówi, to się, o już się zmyj w domu.
12:25To się śpieszymy, mamy autobus.
12:28A to piosenkarka, aktorka mówi, dobra, to się dały.
12:32120 na godzinę, sukces.
12:34I dwóch policjantów.
12:40Podbieg jeden, młodszy.
12:47Tadziu, do Ciebie.
12:51Tadziu dobiegł, no tam thank you, I love you, goodbye.
12:54To są, hi sir.
12:56Six point.
13:00Six hundred petale.
13:03Za szybko.
13:06Płacisz? No.
13:07Kredyt, please.
13:09OK. What's your name?
13:11Luis.
13:15Dalej?
13:17Armstrong.
13:18Spisali go na mandacie kredytowym.
13:22Szukają go już ponad rok.
13:27Myśmy z kolegą powiedzieli tak.
13:28Nie będziemy płacić z bonamentu.
13:32Braknie im pieniędzy.
13:36Sąsiadka nas poskarbowała.
13:37Nie płacą ci dwaj.
13:39Ja i mój sąsiad.
13:40Wiecie, kim straszyli niepłacących?
13:42Niemcem.
13:43Achtung!
13:44Eine polnisze Menschen nicht abonamenten bezahlen machen.
13:49To wam powiem w środku Europy, w Krakowie, po krakowsku.
13:53Jakżem doleciał do telewizora, do tego Niemca i do tej francuski.
13:58Eine polnisze Menschen nicht abonamenten bezahlen machen.
14:02Wir nicht bezahlen, bo nas zwolnionen premieren Donaldinien.
14:07No to przecież trzeba słuchać.
14:11Ważnych ludzi.
14:15Sąsiad mi powiedział krótko w tajemnicy.
14:17Jak to jest?
14:18Premier zwolnił nas emerytów z płacenia abonamentu.
14:22A przecież tylko myśmy płacili.
14:26Nie wiem o co chodzi.
14:27Dajcie mi z boku.
14:28Nie wiem.
14:37Marcel, nie gnaj tak, bo się spocisz.
14:43Ale ja chcę być pierwszy, nie wtrącać.
14:45I się zaziębisz?
14:46Chcę sobie zająć dobre miejsce.
14:48Będzie kasleć.
14:49Mówię ci.
14:50Zarosny jestem.
14:51Przedotarłem jako pierwszy.
14:52Nie ukrywaj tego.
14:54A gdzie ta żmija?
14:56To nie ja byłam Ewą.
14:59To nie ja skradłam nieba.
15:05Nie dodawaj mi łez.
15:06Moich łez.
15:07Moich łez.
15:08Jestem tutaj, by kochać mnie.
15:12Czołem chłopaki.
15:15Spóźniła się 15 minut, jak się podlizuję.
15:18Czołem chłopaki.
15:20To do mnie.
15:21Nie pytam, który z panów pierwszy.
15:24Bo wiadomo, że najstarszy.
15:30Pana poproszę.
15:31Pana poproszę.
15:33Co się cieszy, że mści się, że powiedziałem o spóźnieniu.
15:37To nie komentuj, nie komentuj.
15:40Pana w kapeluszu poproszę.
15:42Jeszcze bym się nie pomylił.
15:45Żmija.
15:46Ale nie, nie do mnie, nie.
15:50Do sztucznej inteligencji.
15:55No to ja bym się założył, że tam jest sztuczna inteligencja.
16:00Udaję, że nie słyszałam.
16:02Nie dam się sprowokować.
16:04Jeśli jesteś mężczyzną, naciśnij zero.
16:13Zero.
16:16Wszyscy mężczyźni to zero.
16:23Widzisz, widzisz, widzisz?
16:24Jedno trzy z nią.
16:26Jeśli jesteś kobietą, naciśnij trzy.
16:33Trzy.
16:34Jeśli jesteś zdenerwowany, naciśnij dziesięć.
16:42Dziesięć.
16:43Dziesięć.
16:44Dziesięć.
16:45Cicho bądź.
16:46Nie ucz mnie.
16:47Co dziesięć?
16:48Tu jest od jeden do dziewięć.
16:52A dziewięć to znaczy, że rozmowy są kontrolowane.
16:58A osiem to, że są nagrywane, wiesz?
17:03No to ja nie mam co nacisnąć.
17:06Proszę tylko nacisnąć, w jakiej sprawie panowie przyszli?
17:10W sprawie likwidacji emerytury.
17:16Re-wa-ro-re-wa-ro-zacji.
17:20Re-wa-lo-ry-zacji.
17:23Re-wa-lo-ry-zacji.
17:24Re-wa-ro-ry-zacji.
17:25Nie ty się udusisz się, przestań no.
17:27O!
17:28O dzień dobry.
17:29Dzień dobry.
17:30Ale urząd pracy jest na ósmym piętrze.
17:34Widocznie panią przenieśli niżej.
17:41Patrz, jaka Franca potrafi być miła panie.
17:45Zmija!
17:46Proszę tylko nacisnąć.
17:49Miesiąc urodzin.
17:51Już dawno ustaliłam, który z panów jest najstarszy.
17:57Cisię to miłe.
17:59Październik!
18:01Ja też.
18:05Październik.
18:10Październik!
18:11Stop!
18:13Ja tutaj w bazie danych mam, że pan się urodził w marcu.
18:18Urodziłem się w marcu?
18:19Ale ci z marca dostają re-wa-r-rację dopiero w 2026.
18:25To ja naciskam.
18:26Październik!
18:31Urodziłem się chyba nad ranem.
18:44Był październik, deszczowy miesiąc.
18:48O szczegóły pytajcie mą mamę.
18:51Pozostała dokładną kobietą.
18:54Ojciec Ponoć przez cztery dni liczył wszystkie chmury na niebie.
19:01I z radości wciąż nie mógł przyjść tak do domu jak i do siebie.
19:07Urodziłem się też w październiku.
19:09Urodziłem się też w październiku.
19:11Wojna ledwie trzasnęła drzwiami.
19:14Wokół pełno było pomników i świetlana przyszłość przed nami.
19:21Ojciec Ponoć przez cztery dni liczył wszystkie chmury na niebie.
19:28I z radości wciąż nie mógł przyjść tak do domu jak i do siebie.
19:35Pod jednym znakiem uwrodzeniem.
19:39Idziemy przez zabity miast.
19:42Wciąż mamy bliżej, który się nim.
19:46Ale to zostało w oczach blask.
19:49Czasem słuchajemy się o świcie.
19:53Poza razie żarty w gaz.
19:56Lecz dobrze wiemy, że to życie
20:00zależy od nas, nie od gwiazd.
20:04Nie od gwiazd.
20:06Nie od gwiazd.
20:08Nie od gwiazd.
20:20Nie od gwiazd.
20:28Ogłaszam wyniki likwidacji,
20:30Znaczy tej, rewaryzacji emerytur.
20:35Pan Jędrek?
20:3817,50.
20:40Dziękuję.
20:42Pan Marceli?
20:4410,20.
20:46Pan to szału nie ma.
20:48Pan Andrew?
20:50Tak.
20:516,50.
20:52Żmija.
21:00Kara za próbę mataczenia.
21:02A dlaczego ja mataczyłem?
21:03Czym mataczyłem?
21:04No mataczyłem.
21:05Za mataczenie.
21:06Pomałej, że jesteś z października.
21:08Jesteś bardziej urodzony, no.
21:09No jak?
21:10Dobrze, żeś ci cokolwiek dała.
21:12Przepraszam panią.
21:14To jest na godzinę?
21:16To jest na miesiąc, Pało Łysa.
21:19Nie, to jest na rok.
21:22Proszę, proszę podejść teraz do kamery.
21:28Chłopaki to ja wam stawiam, bo ja mam najwięcej.
21:33I cztery.
21:35Chcemy być godnie, bez kontradansów.
21:39Niech żyje pogodnie minister finansów.
21:52Andrzej Cikorowski, Andrzej Grabowski, Marcin Daniec
21:57i Hania Śleszyńska.
22:05Panie i panowie, Andrzej Cikorowski.
22:27To jest toast za nasze zdrowie, za kolejny sklep, za rogiem, za spokój zmęczonych powiek, którego nam dzisiaj brak.
22:52To jest toast za wielką rzekę, w którą wchodzisz, by być człowiekiem.
23:04Za kraje, nasze dalekie, których nam dzisiaj brak.
23:16Brak to jest toast za nasze żony, za poetów i za uczonych, za rajli dawno straconych, którego nam dzisiaj brak.
23:30To jest toast za nasze dzieci i za księżyc, którym świeci, kiedy w wieczornej zamieci.
23:46I za księżyc, którym świeci, kiedy w wieczornej zamieci.
24:02Idą za nami pod wiatr.
24:05Zdjęcia
24:07Zdjęcia
24:09Zdjęcia
24:11Zdjęcia
24:13Zdjęcia
24:15Zdjęcia
24:17Zdjęcia
24:19Zdjęcia
24:21Zdjęcia
24:23Zdjęcia
24:25Zdjęcia
24:27Zdjęcia
24:29Zdjęcia
24:31Zdjęcia
24:33Zdjęcia
24:35Zdjęcia
24:37Zdjęcia
24:39Polska! Polska!
24:46Pozdrawiam wszystkich kibiców i proszę was,
24:51módlmy się już od rana do wieczora.
24:55Wszystkie modlitwy świata.
24:57Mój sąsiad mówi, a może oni już lepiej nie umią?
25:03Ale oprócz kochani recenzji piłkarzy,
25:07i chcę wam powiedzieć, jak się długo trzyma pyzy pyny.
25:13Paniom wyjaśniam, polski drzązek piłki nożnej.
25:17Bo wy oczywiście nie musicie tego wiedzieć.
25:20Wy w ogóle się nie interesujecie.
25:22Taką naturę macie.
25:24Każdy chłopiec w łonie matki już wie,
25:27że trzeba będzie trzymać za naszymi.
25:31A tyta nie wie, pójdzie do galerii podczas meczu.
25:34Jeszcze młody jakiś chlapnie, kup sobie co chcesz.
25:41No to, każda wychowana przez matkę.
25:45Dziesięć palców, kup co chcesz, dwadzieścia reklamówek, powrocik.
25:49I teraz młody, szafka w przedpokoju jest na buty, tak?
25:58Jezus, to jest po prostu niewiarygodne,
26:01że może chłopak w tym wieku jeszcze tak myśleć, no.
26:06Nie na buty.
26:07Szafka w przedpokoju jest na łupy.
26:10Rozumiesz?
26:10Bo siedzi z sześciu, z szefem domu, sześciu kolegów,
26:16a ta nakupiła i już słyszy, że przegrali.
26:20Czyli...
26:21I to będzie przechowane na lepsze czasy
26:27i sukcesywnie wnoszone.
26:32Po jakichś meczach tam z Liechtensteinem,
26:35z Wyspami Owczymi, to też byłbym ostrożny.
26:43Wyobrażasz to sobie?
26:45Ile razy jest tak?
26:46Skąd masz to takie fajne?
26:48To czarnet, tak w szereg.
26:50Jezu, ile ja to już mam.
26:54Ale jest jeszcze jeden wariant.
26:57Panowie, jest jeszcze jeden wariant.
27:00Bagażnik w jej samochodzie.
27:03To co to jest to tutaj? Co to to jest?
27:05I ona od razu.
27:06To jest do oddania.
27:11Jesteście takimi spryciulami.
27:15Dlatego każda kobieta, nie interesując się futbolem,
27:21będzie żyła statystycznie 10 lat dłużej niż my.
27:26To jest obliczone naukowo.
27:28Przez to, że który facet na świecie zapytałby,
27:35którzy nasi?
27:39A żmija zapyta i funkcjonuje.
27:41Nikt jej nic nie zrobi.
27:44No nie.
27:47Najwyżej.
27:48A jaki ten przestaje.
27:49Tak jakby uroda miała decydujące znaczenie.
27:57W piłce.
28:00Dlatego proszę was, nie jesteście skażone,
28:04siedźcie zawsze przy swoim niuniu.
28:07Trzymacie za rękę cały mecz.
28:09Sprawa jest prosta.
28:10Musimy mieć do kogo krąć.
28:12Rozumiecie?
28:12I proszę was, wysyłajcie też fluidy o, Boże, coś polskie.
28:21O jakąś odmianę w PZP-ny.
28:24Proszę bardzo.
28:26I taki bardzo fajny Georgios, Brzęczykostos.
28:30Ale Polak, nie Portugalczyk.
28:34Chłopisko chodziło po mieście.
28:36Zadzwonił ktoś z PZP-nu.
28:37Cześć, Jerzy.
28:38No cześć.
28:39Co robisz?
28:40A no chodzę, to już ostatnie zakupy.
28:42Wiesz, ale co, co, jakie zakupy, co robisz?
28:45No kupuję, no wiesz, no, w jakąś,
28:47tak żebym miał jakiś t-shirt fajny,
28:50nową pasę do zębów, szczoteczkę, wiesz, no.
28:52A ten z PZP-nu pyta, uwaga kobiety,
28:55bo to jest zaszyfrowane mocno.
28:58No tak, żebym miał, wiesz, no, na te Mistrzostwa Europy.
29:00No a jak na Mistrzostwa Jerzy?
29:03Ale przecież ty nie jedziesz.
29:06A jak nie jadę?
29:07I nie tłumcie śmiechu.
29:10On tu siedzi, ale nie będzie mu przykro.
29:12No ale Jerzy, no jak?
29:16Ale jak ja nie jadę?
29:17Mówi trener.
29:1824 punkty?
29:20Pierwsza drużyna w Europie,
29:21która się zakwalifikowała?
29:23Tyle zabrakło do zwycięstwa z Łochami u nich?
29:25A jak nie jadę?
29:26No nie, no.
29:27Nie, Jerzy, wiesz,
29:28przychodzi po tobie taki, wiesz,
29:30no taki King Kong, mówię ci, no,
29:32że stop.
29:33To teraz uwaga, drogie panie.
29:39Jakie pierwsze zdanie po polsku na pamięć
29:42nauczył się trener Portugalos Zouzas?
29:48No nikt nie pamięta.
29:49To wam powiem.
29:50Dziękuję bardzo, do widzenia.
30:02No i nie, szło to ucik.
30:04W Meksyku wytrzymał jeden mecz i 17 minut.
30:07W Gwatemalii pół meczu
30:10i tak wszędzie, gdzie jest, ucieka
30:12i go gonią.
30:14Pach!
30:14Przychodzi drugi.
30:16Z jakiego kraju?
30:18Z Portugalii.
30:19Żadna kobieta.
30:21Jakie macie miny?
30:23Żeby tylko nie spojrzeć.
30:25Z Portugalii.
30:26Tamten?
30:27Szantosz.
30:28Debiut?
30:30Portugal, kosa, szantosza.
30:32Cechi, Polska.
30:35Sąsiad pojechał, osiem dyszek.
30:37Dwóch z Markuli, 78.
30:40Pojechali do Czech, we Czech.
30:45Pociągiem.
30:46Przyjechali sześć godzin przed meczem.
30:48No ale no to, który kiwit by sobie podarował?
30:51Na stadioniki.
30:54Godzinę przed rozpoczęciem meczu
30:56najmłodszy poszedł po wodę Jana.
31:01Nie gazowano.
31:05Długo go nie ma, nie ma, nie ma.
31:07Pomyślał tak.
31:08No nie będę brał trzech,
31:10wezmę dziewięć.
31:12Na cały mecz.
31:16I jak wracał, powiedział
31:18najcudowniejszy moment w życiu mężczyzny.
31:21Dziewięć wód Jana
31:24zmrożonych na klacie.
31:26Wpada na stadion
31:30no i żadna kobieta nawet nie drgnie,
31:33bo pojęcia nie macie, to to było.
31:35Wyjaśniam.
31:37Dziewięć
31:37wyślizgujących się.
31:43Tablica wyników.
31:45Druga minuta.
31:48Już nie jest źle.
31:49Trze
31:51dwukropek
31:52pol
31:52dwa zero.
31:58I on uważając, żeby nie upuścić.
32:01Nie.
32:02To jest niemogliwe.
32:05Kiedy?
32:07Jezu.
32:08Sto dwadzieścia sekund.
32:10Nie.
32:11To jest program Mamy Cię.
32:13To jest niemogliwe.
32:14Wpadnie Szymon z kwiatami.
32:18Na pewno.
32:19Jezus.
32:20Matko Boża, pobył, żeby to była prawda.
32:22Proszę.
32:23Jeszcze wiecie, jak bronił honoru polskiej piłki?
32:25Już wiem.
32:26Chłopaki.
32:27To jest wynik sprzed roku.
32:30Kiedy Czesi grali z Liechtensteinem w Osłabieniu.
32:34Jezu, kochani.
32:37Wrócili do domu
32:38pociągiem.
32:40I słyszałem, jak śpiewali siedząc na progu.
32:44Trójka starszych panów.
32:46To jest takie coś,
32:50gdzie koleją gnasz upojną.
32:54Trochę dłużej niż przed wojną.
32:59To jest takie coś,
33:03gdzie głupota i gdzie bieda.
33:05Lecz gdzie indziej żyć się nie da.
33:11To jest takie coś,
33:14po tych meczach
33:16kupiłem sobie
33:19szalik nowy.
33:21Polska!
33:32Polska!
33:32Polska!
33:33Polska!
33:35Polska!
33:36Polska!
33:37Polska!
33:38Polska!
33:39Polska!
33:40Polska!
33:40Polska!
33:41Polska!
33:42Sąsiad mówi, Jezu, przecież do przerwy z Portugalią, no to kurde, no jak równy z równym.
33:55No to co to potem się zrobiło?
34:01No to jak można do przerwy osiągnąć wynik jak, jak, jak dobrze, a, a potem?
34:11No to panie, żebyście wiedziały nad czym się liczować.
34:16Portugal? Five. Przysięgam. No, za jedną połowę. Polska? No już mówcie, one. Five, one.
34:32Mój sąsiad i jego dwóch kolegów śpiewali na progu.
34:38To jest takie coś.
34:43Kiedyś Grunwald, kiedyś Wiedeń.
34:47Z Portugalią pięć do jeden.
34:51To jest takie coś.
34:55Polska! Polska! Polska!
35:00Teraz czekajcie. Ostatnia szansa.
35:03Zostało 19 sekund do końca.
35:06Jest dośrodkowanie na aferę.
35:12Bramkarz Polski, bo dwa metry.
35:16A on krzyczy do obrońcy metr pięćdziesiąt trzy.
35:22Nicola, bierz!
35:25I Nicola wyskoczył temu Szkotowi tu dotąd.
35:31I on z metra.
35:34I się po prostu zrobiło tak smutno.
35:39I zrobiło się tak przykro.
35:41I powiem wam coś.
35:43Kupiłem sobie na mecze nowy gadżet.
35:48Polska!
35:54Polska!
35:56Polska!
35:58A mój sąsiad.
36:04Losowanko nie było złe.
36:07A sieknie się Malte.
36:12Czaśnie się Litwę.
36:15Do Finlandii wszyscy w Polsce przyzwyczajeni.
36:21A potem w Sielunie.
36:25Albo Hiszpanię, albo Holandię.
36:30Ja tak patrzę mu w oczy, patrzę.
36:32A dalej to różnie może być.
36:35Cześć!
36:38Bóg zapłać zatem.
36:39Brawecka.
36:40To jest drugie.
36:41Powiedzcie zmi całe życie, pytam.
36:45Co robią te pierony jasne w tej Warszawie?
36:47Z każdziusieńki strony.
36:48Jeden z drugiej strony.
36:49Z każdziusieńki.
36:50Z każdziusieńki.
36:51Z każdziusieńki.
36:52Bóg zapłać zatem.
36:53Brawecka.
36:54To jest drugie.
36:55Powiedzcie zmi całe życie, pytam.
36:56Co robią te pierony jasne w tej Warszawie?
36:58Z każdziusieńki strony.
37:00Jeden zganią na drugiego.
37:01Ten się obraził na tego.
37:02Ten z tamtym się nie przeprosił.
37:03Ten chciał przeprosić tego.
37:04Ten za granicę ucikł.
37:05Te spają oba z nastyropianie.
37:06Ten się ułomał pół śpięta.
37:07Ten z tamtym się nie przeprosił.
37:08Ten chciał przeprosić tego.
37:09Ten za granicę ucikł.
37:10Te spają oba z nastyropianie.
37:11Ten się ułomał pół śpięta.
37:12Powiedzcie zmi całe życie, pytam.
37:13Co robią te pierony jasne w tej Warszawie?
37:14Jeden zganią na drugiego.
37:16Ten się obraził na tego.
37:18Ten z tamtym się nie przeprosił.
37:21Ten chciał przeprosić tego.
37:23Ten za granicę ucikł.
37:25Te spają oba z nastyropianie.
37:27Ten se ułomał pół śpięta.
37:30Tamta śpi na kocu.
37:31Ten znalazł trzy tecki.
37:33Na tego tamten, na tamtą półtory strony.
37:36Ten już swoją teckę spolił.
37:39Ten go doze.
37:40Ten zrujnował Polskę.
37:42Tamten go doze zastoł zrujnowano.
37:45A ten go doze dopiero zrujnuje.
37:48Cie jasny pierony.
37:51Pierony jasne.
37:53Jak tak dalej w tej Warszawie.
37:58Syczkę będą robić co, co.
38:01No se wyobrażocie wczoraj.
38:03Greczynka darła się o 23 chyba 57.
38:08I my w domu pogubiały tak jak teraz wy.
38:17Na szczęście był tłumacz, że się darła.
38:20Jak mam żyć za 600 euro.
38:24Nasza babcia doleciała do telewizora.
38:26600 euro mozyci mało, ty franco.
38:29To jest prawie trzy koła.
38:30Babcia go do.
38:31Ja mam 1100.
38:32Jeszcze w maju musiałam kupić.
38:35Wnukowi kłada na komunie.
38:37Cie jasny pierony.
38:44Jak się stoi gębą dowość, to Warszawa będzie post...
38:47Któryś to nie dzieje.
38:52Gdzieś i tam.
38:54Pierony jasne.
38:56Jak tak dalej będą robić syczkie co, co.
38:59Jak my się syczkie wkuzymy, to się nie domy.
39:02Hej!
39:04Hej!
39:05Teraz się odezwa staro, mądro polska.
39:09Galicyjsko.
39:12To się nie domy.
39:13Hej!
39:14Hej!
39:15Hej!
39:16Hej!
39:17Hej!
39:18Na sezycie to wielko loteria.
39:22Na sezycie pułapek z nos to.
39:26Na sezycie kolorów feria,
39:32albo statek idący na dno.
39:37Na sezycie jest kwaśny jak ocet
39:41lub piśniowy nalewkim osmak.
39:46Lecz kochamy dni na se i noce
39:51i dla tego mówimy im tak.
39:56Bo nam wciąż chce się żyć, spać i kochać.
40:03Jeśli pić ciągle mało noc,
40:07to się gniwo, nie wie pan, ale no.
40:11Chce się żyć, spać i kochać, jest i pić.
40:16Więc zrozumij noc pan, skoro stworzył ten kram.
40:22Skoro stworzył.
40:25Na sezycie to wielko loteria.
40:32Na sezycie pułapek z nos to.
40:36Na sezycie kolorów feria,
40:42albo statek idący na dno.
40:46Na sezycie.
40:48Na sezycie.
40:52Sekundy ułamek.
40:54Ulatuje jak mgieł kasno tłok.
40:59Na sezycie rozjedenną dane.
41:05W przyjemności z narkoc.
41:07I z niej tak.
41:08Czy ROKOM.
41:10I z niej tak.
41:13Nierazów na dno.
41:14I z niej tak.
41:16Bo nam wciąż chce się żyć, spać i kochać.
41:18Jest i pić ciągle mało noc.
41:20To się gniwo, nie wie pan.
41:22Ale mąż chce się żyć, spać i kochać.
41:23W eh't i pić.
41:25Więc zrozumij noc pan.
41:28Zobaczcie, jeśli pić, więc rozumiem oszpan, skoro słodzył ten kram, skoro słodzył.
41:40Trzymajcie się, rekiny, giganty, specjalnie dla Woz, wystąpiły dzisiaj Hania od Ślesyńskich, Jędruś od Grabowskich, Jędruś od Sikorowskich, Grzesił od Poloczków, Formation, Liberos, Mesos,
42:10Zobaczcie, jeśli pić, więc rozumiem oszpan, skoro słodzył ten kram, skoro słodzył.
42:35Dobry nocy, Formation i Marcinę Goddańskim.
42:40Dobry nocy.
42:41Dobry nocy.
42:42Dobry nocy.
42:44Dobry nocy.
42:49Muzyka
43:19I warszawskie przywały!
43:49Dziękuję.