- 5 days ago
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00Zdjęcia i montaż
00:00:30W rolach głównych
00:01:00Dr Pedersen, psychiatra
00:01:09Dzień dobry
00:01:29Chciałbym się przedstawić
00:01:33Jesteśmy sąsiadami
00:01:35Mieszkam na górze
00:01:36Miło mi
00:01:38Jest piąta trzydzieści
00:01:43Mieszkam tu już trzy lata
00:01:47Witam
00:01:50Dziękuję
00:01:53Coś jeszcze?
00:01:59Filiżanka herbaty nie zawadzi
00:02:01Herbata?
00:02:04Jak to zrobimy?
00:02:08Będzie pan zadawał pytania
00:02:12Czy mam mówić?
00:02:14Jak pan woli?
00:02:16To kozetka?
00:02:18Kanapa
00:02:19Mam siedzieć czy leżeć?
00:02:22Jak ludzie robią?
00:02:23Większość siedzi
00:02:25Chcę pogadać o miłości, przyjaźni i fałszu
00:02:34Jeszcze trzy dni temu byliśmy trzema facetami, kolegami
00:02:38Przyjaciółmi od pierwszego dnia szkoły
00:02:40Frank, Daniel i ja
00:02:42Dbaliśmy o siebie albo ja dbałem o nich
00:02:46Zawsze tak było
00:02:47Nasze życie było w porządku
00:02:50Nieidealne w porządku
00:02:54Trzy dni temu
00:02:56Minneapolis
00:02:58Trzy dni wcześniej
00:02:59Daniel finalizował kontrakt płytowy w Stanach
00:03:03Zbierał się do domu
00:03:04Stary wymiatarz
00:03:05Jestem podekscytowany w kontakcie
00:03:08Wzięty szef z branży muzycznej
00:03:17Zna pan ten typ
00:03:18Przywrócił modę na lata siedemdziesiąte
00:03:20Latał pierwszą klasą
00:03:22Podrywał wszystkie ślicznotki w zasięgu
00:03:24To rodziło problemy z Frankiem
00:03:26Co mogę powiedzieć o Franku?
00:03:30Bezrobotny aktor bez grosza
00:03:32Zazdrościł Danielowi
00:03:33Ja tkwiłem między nimi
00:03:35Rywalizowali o francuską aktorkę
00:03:38Tamtej nocy w drodze na kolację Frank nawijał
00:03:41Zadzwoniła agentka Niki
00:03:43Zaprosiła aktorkę z Paryża
00:03:45Urządziła kolację na jej cześć
00:03:46Potrzebowała mężczyzn
00:03:48Poprosiła, żebym zabrał Daniela
00:03:50Bo przeczytała w jakimś szmat łapcu
00:03:51Że to świetna partia
00:03:53Dotarliśmy
00:03:54Ta aktorka to laska
00:03:56Niki wzięła mnie i posadziła
00:03:57Koło tej laski na miejscu honorowym
00:03:59Przegadaliśmy cały wieczór
00:04:02Okazało się, że w weekend ma okienko
00:04:04I chcę, żebym do niej zadzwonił
00:04:06Na zajutrz zadzwoniłem
00:04:11Cisza
00:04:12Dzień później zadzwoniłem
00:04:14Cisza
00:04:15Następnego dnia Niki zadzwoniła
00:04:17I powiedziała, że laska pojechała do Wenecji
00:04:20Z przeklętym Danielem
00:04:21Powiedz
00:04:22Czy przyjaciel tak robi?
00:04:25Zainteresował się nią, bo ja byłem zainteresowany
00:04:27Nie świruj
00:04:28Co jesz?
00:04:29Próbuję wierzyć w to, co powtarzasz
00:04:31Że zawsze będziemy przyjaciółmi
00:04:33Chcesz znać prawdę?
00:04:34Nienawidzę go, a on mnie
00:04:35Przyjemna symetria
00:04:38Nienawidzimy się z zajadłością
00:04:41Swoistą wyłącznie przyjaciółom z dzieciństwa
00:04:43Następnym razem złamie mu nosa
00:04:45Potem szczękę
00:04:46Tak naprawdę
00:04:47Nawijał jak tylko Frank potrafi
00:04:51Aktorstwo go dobijało
00:04:53Od lat nie grał
00:04:55Było mu źle
00:04:57Musiałem pogadać z Danielem
00:04:59Ale on był w Minneapolis
00:05:01Lizzie zamierzał spowodować jeszcze więcej kłopotów
00:05:04Wszystko zaczęło się prozaicznie
00:05:07Od wózka
00:05:08Przepraszam, jest mój, co proszę wózek
00:05:22Widziałem go z daleka
00:05:23Wrzuciłam półtora dolara do automatu
00:05:26W takim razie jest pani
00:05:30Dziękuję
00:05:30Pomogę
00:05:32Słyszałam, że Brytyjczycy są dżentelmenami
00:05:38Pan jest Brytyjczykiem, Anglikiem
00:05:40Gwoli ścisłości
00:05:41Lecę do Londynu
00:05:43Fajny bagaż
00:05:46Cały komplet?
00:05:47Elegancko
00:05:48Widzi pani kobietę w żółtej bluzce?
00:06:01Proszę jej dać miejsce w pierwszej klasie koło mnie
00:06:04Przepraszam, nie mogę
00:06:07Dlaczego?
00:06:10Leci innym samolotem
00:06:11Powiedziała, że leci do Londynu
00:06:14Tak
00:06:15Dwie godziny później i co istotne inną linią
00:06:19Macie swoje układy, da się coś załatwić
00:06:24Musi pan kupić nowy bilet
00:06:275 tysięcy dolarów
00:06:29W jedną stronę
00:06:30Nie chce się pan zastanowić?
00:06:34Lotniska dziwnie działają na ludzi
00:06:36Postanowiłem
00:06:36Proszę ją przyprowadzić
00:06:40Muszę zerknąć na jej paszport
00:06:42Nie rozumiem pani
00:06:43To musi być przypadek
00:06:45Ona nie może wiedzieć, że to ja
00:06:47Czego pan oczekuje?
00:06:49Proszę coś wymyślić
00:06:50Samolot jest pełny
00:06:52To oferta specjalna
00:06:53Ona została wylosowana
00:06:55Wylosowana
00:06:56Pani miejsce
00:07:06Szampana?
00:07:10Idą darmówki
00:07:14To słowo gratis
00:07:16Naprawdę mnie nakręca
00:07:19Gdy drinki są na koszt firmy
00:07:20Nie myślę bajecznie
00:07:22Cudownie myślę ile
00:07:23Nie jestem alkoholiczką
00:07:25Przepraszam na chwilę
00:07:29Coś nie wyszło
00:07:38Daniel musiał podjąć decyzję
00:07:41Pierwsza klasa czy ekonomiczna
00:07:43Wydawać by się mogło
00:07:44Że to nie zmieni naszego życia
00:07:46Ale wiele może się zdarzyć
00:07:48W ciągu trzech dni
00:07:49Wszystko się posypało
00:07:52Marta i wielbiciele
00:08:00Cześć
00:08:16Cześć
00:08:16Dziwne
00:08:21Przy okazji jestem Marta Daniel
00:08:26Z kompletem bagażu
00:08:28To ja
00:08:29Powiedzieć Ci coś niewiarygodnego?
00:08:35Pewnie
00:08:35Stałam w kolejce
00:08:37Do odprawy
00:08:38Gdy podszedł do mnie mężczyzna
00:08:40W uniformie
00:08:41Powiedział
00:08:41Gratulacje
00:08:43Jest Pani
00:08:43Stutysięczną pasażerką
00:08:45Tej linii
00:08:45Na tej trasie
00:08:46W tym roku
00:08:47Aby to uczcić
00:08:49Całkiem inna linia
00:08:51Chce Panią zabrać
00:08:52Pierwszą klasą
00:08:53Do Londynu
00:08:54Wiesz ile kosztują
00:08:56Te miejsca?
00:08:57Przypomnij mi
00:08:57Pięć tysięcy
00:08:59Co za buc
00:09:03Marnowałby tyle pieniędzy?
00:09:09Powiedziałam, żeby dał mi gotówkę
00:09:11Ale odmówił
00:09:12Sprzedałam bilet kobiecie
00:09:14Która chętnie zapłaciła dwa tysiące
00:09:16Mam dobre miejsce
00:09:19Czuję się dobrze
00:09:20Świetnie
00:09:23A Ty?
00:09:25Też
00:09:25Czy to koszerne krewetki?
00:09:47Podać?
00:09:48Nie możemy się od siebie uwolnić
00:09:56Według kapitana
00:09:58Wiatr jest pomyślny
00:10:00Będziemy w Londynie
00:10:01Pół godziny przed czasem
00:10:02Wspaniale
00:10:02Czy ktoś po Ciebie wyjdzie?
00:10:04Znasz kogoś w Londynie?
00:10:06To Twój pierwszy wyjazd ze Stanów?
00:10:09Może
00:10:09Dlaczego Londyn?
00:10:14Paryż kosztował trzy stówy
00:10:17LA 188
00:10:19Meksyk 350
00:10:20Seattle 130
00:10:23A Londyn 99
00:10:25Lecisz do Londynu
00:10:26Bo bilet kosztował 99 dolarów
00:10:29Uznałam, że to dobry początek
00:10:30Czego?
00:10:33Reszty życia
00:10:35Nie wrócisz?
00:10:42Nie mam do czego
00:10:45Pracuję jak wół
00:10:48Mam mieszkanie
00:10:49Na które mnie nie stać
00:10:50I faceta
00:10:52Który moim kosztem
00:10:53Zabawiał znajomych
00:10:54Myślisz, że mi odbiło?
00:10:58Skąd?
00:10:59Właściwie tak
00:11:01Ile wzięłaś pieniędzy?
00:11:0335 dolarów
00:11:05Odesłaliby Cię
00:11:07Pierwszym samolotem
00:11:09Mimo miłego brytyjskiego dżentelmena pod bokiem
00:11:13Bilet Danielu
00:11:17Jaki bilet?
00:11:19Chyba nie liczyłeś, że ubierze tę historyjkę?
00:11:24Stukysięczny
00:11:25To mi z chlebia
00:11:27Nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego
00:11:30Dziękuję
00:11:33Poza tym teraz mam
00:11:392035 dolarów
00:11:41Wracając do naszej rozmowy
00:11:55Nie sądzę, żeby Ci odbiło
00:11:57Pracuję 70 godzin w tygodniu
00:11:59Zarabiam majątek
00:12:00Wiesz, ile ma moje mieszkanie?
00:12:04280 metrów
00:12:05Dzień po przeprowadzce
00:12:06Zapłaciłem grupie obcych ludzi, aby je urządzili
00:12:09Jeden z pokojów nazwali biblioteką
00:12:14Wypełnili go książkami
00:12:16Tysiące tytułów z różnych dziedzin
00:12:18Wszystkie z drugiej ręki
00:12:19Dlaczego?
00:12:23Wychodzi taniej
00:12:25Wyglądają na przeczytane
00:12:27Mam dom oczytanego podróżnika
00:12:36Intrygującego i wyrafinowanego
00:12:38To nie ty
00:12:42Nie jesteś intrygujący?
00:12:48Wiesz, co powinieneś zrobić?
00:12:57Spakować się i ulotnić
00:12:59Przywozić drobiazgi z podróży
00:13:02Ustawiać na półkach książki, które przeczytałeś
00:13:05Spakować się i wyjechać
00:13:08Do diabła z konsekwencjami
00:13:13Może kiedyś to zrobię
00:13:17Nie powinienem tego robić
00:13:45Moja firma ma umowę z hotelem
00:13:47Na powitanie w Londynie na znak dobrej boli
00:13:50Chciałbym, abyś spędziła tam pierwszą noc
00:13:52Nie mogę się zgodzić
00:13:54Bez zobowiązań
00:13:55Proszę
00:13:57Jutro musimy zjeść razem obiad
00:14:00To haczyk
00:14:01Haczyk?
00:14:02Wiele osób byłoby zachwyconych
00:14:04To adres hotelu i moja wizytówka
00:14:07Daniel z kompletem bagażu
00:14:10Urocze
00:14:11Tak jest napisane?
00:14:13Zadzwonisz jutro?
00:14:15Nie zapomnę
00:14:17Z samego rana
00:14:20Pięknie?
00:14:20Dziękuję
00:14:21Paszport proszę
00:14:23Pięknie
00:14:24Pięknie
00:14:25Pięknie
00:14:26Pięknie
00:14:27Pięknie
00:14:28Tu Daniel Olfried
00:14:49Dotarła?
00:14:50Tu Daniel Olfrey.
00:14:53Dotarła?
00:14:55Znakomicie.
00:14:57Kup bukiet i wyślij do pokoju.
00:15:00Możesz?
00:15:02Nie mam oczekiwań. Na pewno będzie piękny.
00:15:06Dziękuję.
00:15:16Nie jestem ślepy, to druga strona kontraktu.
00:15:20Powiedz, żeby podpisał i przywiózł przed obiadem.
00:15:25Marta Dowling nie jest naszą klientką.
00:15:32Właściwie nie.
00:15:35Rachunek za hotel w zagadkowy sposób zakwalifikowałeś jako wydatek firmy.
00:15:40Już miałem to zatwierdzić, ale chyba popełniłeś błąd i sam zamierzasz to rozliczyć.
00:15:46Tak, oczywiście.
00:15:50Szampan dla dwojga o północy?
00:15:56Dla dwojga?
00:15:59To była nowość.
00:16:01Daniel wodzony za nos przez kobietę.
00:16:04Wyobraża pan sobie, co było dalej?
00:16:06Telefony i jeszcze raz telefony.
00:16:07Nagle jednak nas potrzebował.
00:16:09Kocham matkę.
00:16:17Frank, chodź!
00:16:24Za dwie godziny mam przesłuchanie.
00:16:27Wydawał się zdesperowany.
00:16:29Proszę, chodź.
00:16:30Złamie mu nos, a potem szczękę.
00:16:32On stawia.
00:16:37Cholera.
00:16:42Wcześniej mnie to nie spotkało.
00:16:44Nie mogę skupić się na pracy ani jeść.
00:16:47Zbladłem?
00:16:48Nie wierzę, że po to nas wezwałeś.
00:16:50Dawała sygnały, facet wie.
00:16:53Szampan o północy z innym?
00:16:55Działasz jak magnes.
00:16:58Gdybyś ją poznał, zrozumiałbyś.
00:17:00Próbuję zrozumieć, odkąd przyszliśmy.
00:17:04Poznałeś pannę na lotnisku.
00:17:06Krew uderzyła ci do głowy.
00:17:07Wydałeś majątek.
00:17:08Ona traktuje ci jak idiotę, więc się zakochałeś.
00:17:11Jeśli pociąga cię upokorzenie, chętnie to załatwię,
00:17:14ale nie pozwól, aby ta Marta
00:17:16trójnowała ci życie.
00:17:18Co cię tak pociąga?
00:17:21Pukasz ją?
00:17:23Nie wierzę, że to powiedział.
00:17:24Ona puka wszystkich wokół.
00:17:26Jest inna niż wszystkie.
00:17:30Lorenz, pomóż, ty rozumiesz te sprawy.
00:17:32Opisz Frankowi ideał kobiety.
00:17:36Proszę.
00:17:37Żałosne.
00:17:40Ideał kobiety?
00:17:41Błysk w oku.
00:17:47Zaraźliwy, cudowny uśmiech.
00:17:50Mówiłbyś jej rzeczy, których nikomu nie mówiłeś.
00:17:53Mówiłem.
00:17:55Zobaczyłbyś wszystko w nowym świetle.
00:17:57Po rozstaniu z nią wiedziałbyś, że coś się zmieniło.
00:18:01Nieodwracalnie.
00:18:02Właśnie.
00:18:03Dziękuję.
00:18:07Nie puknął jej.
00:18:09Oczywiście, że z nią nie spałem.
00:18:11Z nikim nie sypiam na pierwszej rance.
00:18:13Poza tym byliśmy w samolocie.
00:18:16Wszyscy uprawiają seks w samolotach.
00:18:19Co? Gdzie?
00:18:20W kokpicie, w toalecie.
00:18:22Zrobiłem to na trasie Londyn-Amsterdam.
00:18:25Lot trwa 40 minut.
00:18:27Nie pozwalają wstawać.
00:18:28To był szybki numer.
00:18:29Na stojąco? Na siedząco?
00:18:31Oczekujesz nagrania?
00:18:37Spójrz na Florence.
00:18:39W porządku? Tak.
00:18:42Wszystko gra, Flo?
00:18:44Zbladłeś.
00:18:45Dowiasz.
00:18:46Co sądzisz?
00:18:48Co sądzę?
00:18:51Nie zadzwoniła, ale to nie znaczy, że nie jest zainteresowana.
00:18:55Pamiętajmy, że wpadasz w oko większości kobiet.
00:19:00Nie wszystkich.
00:19:03Nie ma powodu, aby z nią było inaczej.
00:19:05Może zgubiła wizytówkę.
00:19:07Może chodzi po Londynie z nadzieją, że cię znajdzie.
00:19:10To przyjaźń.
00:19:13Tak, to widzę.
00:19:14Nie pomyślałem o wizytówce.
00:19:16Dziękuję.
00:19:17Już mi lepiej.
00:19:19Dzielimy na trzy?
00:19:22Zapomnij.
00:19:23To ponad stuwa.
00:19:25I co?
00:19:25Nie stać mnie.
00:19:27Ty zaproponowałeś tę przereklamowaną dziurę.
00:19:30Płać.
00:19:31Frank, proszę.
00:19:34Skoro cię nie stać, siedź w domu ciągle to samo.
00:19:37Wstyd.
00:19:39Reszta dla pani.
00:19:40Może gdybyś nie trwonił pieniędzy na tanie wino i przekąski.
00:19:45Może gdybym ich nie trwonił na przereklamowane dziury.
00:19:48I zdzielę go.
00:19:49Jeśli mnie tkniesz, zginiesz.
00:19:51Zamknijcie się.
00:19:53Jeśli chcecie się bić, droga wolna.
00:19:57Przestańcie o tym gadać.
00:19:59Głowa mi pęka.
00:20:03Twoja wina.
00:20:04Idziemy.
00:20:04Wstawaj.
00:20:05Lawrence, pa, stary.
00:20:17Przepraszam.
00:20:17Do zobaczenia.
00:20:18Chciałem pomówić o tej aktorce.
00:20:32Skończ.
00:20:33Niki wspominała, że byłeś przybity.
00:20:36Nie byłem.
00:20:38Lawrence się przejął i pojechał na lotnisko, aby porozmawiać ze mną o tobie.
00:20:44Ostatnio trochę ci odbijało.
00:20:50Powiedzieć ci, co myślę?
00:20:52Wyjdź do ludzi.
00:20:53Idź na to przesłuchanie.
00:20:55Zacznij żyć.
00:20:57Może wtedy przestaniesz być taki męczący.
00:21:00Do centrum, proszę.
00:21:14Mocno kocham matkę, ale ona pali i pije, żyje z tym pisarzem.
00:21:29Ale ona pali i pije, żyje z tym pisarzem.
00:21:37Mocno kocham matkę, ale ona pali i pije, żyje z tym pisarzem.
00:21:44Szlak.
00:22:12Następny.
00:22:14Czy może być głupsze lub bardziej beznadziejne położenie niż to, w którym ciągle się znajduje?
00:22:20Liczne gwiazdy zasiadają w jej salonie.
00:22:23Następny.
00:22:24Frank McEwen?
00:22:25Frank McEwen?
00:22:28Jak to wyszedł?
00:22:30Zdjęcia.
00:22:31Zdjęcia.
00:22:32Zdjęcia.
00:22:33Zdjęcia.
00:22:34Zdjęcia.
00:22:35Zdjęcia.
00:22:36Zdjęcia.
00:22:37Zdjęcia.
00:22:38Zdjęcia.
00:22:39Zdjęcia.
00:22:40DZIENNIKARZ
00:23:08Wie Pan, że ten park w wyjątkowy sposób przedstawia historię Anglii?
00:23:15Na północy widać parlament, który świadczy o demokracji.
00:23:20Na zachodzie Gwardia Królewska przypomina, że to monarchia.
00:23:25Na wschodzie flagi wspólnoty narodów kojarzą się z dawnym imperium.
00:23:31A na południu woda podkreśla, że to wyspa.
00:23:38Wie Pan, że Londyn stoi na pozostałościach nekropolii rzymskich?
00:23:55Nie wiedziałem.
00:23:57W Londynie używa się ponad 150 języków.
00:24:03Liczba mieszkańców sięga 8 milionów, a w lecie nawet 10.
00:24:0810 milionów osób.
00:24:11Tłum ludzi.
00:24:13Zwłaszcza, gdy szukasz tego jedynego.
00:24:15Jednego na 10 milionów.
00:24:25Mogę się napić od Pana?
00:24:39Nie mam więcej.
00:24:43Dziękuję.
00:24:43Przy okazji jestem Marta.
00:25:02Wiem.
00:25:04Nie możesz wiedzieć.
00:25:09Jesteś Marta, Amerykanka.
00:25:13Szukasz kogoś, wydaje ci się, że go kochasz.
00:25:16Poczułaś to tutaj, prawda?
00:25:20Właściwie tutaj.
00:25:24Jak piorun.
00:25:25Jakie to uczucie?
00:25:30Chętnie się dowiem, jak to jest.
00:25:34To się stało na lotnisku.
00:25:39Dźwigałam torby.
00:25:42Tłum ludzi, dezorientacja.
00:25:45I nagle wszystko ucichło.
00:25:46Był tylko on i ja.
00:25:53Było mi niedobrze.
00:25:54To mnie złości.
00:25:57Nie taki był plan.
00:26:02Planowałam nieodpowiedzialne związki,
00:26:05drogi brukowane złotem.
00:26:07Nie zamierzałam budzić się sama w hotelu.
00:26:10Samotna, zakochana, szukająca lotu do domu.
00:26:16Wracasz?
00:26:25Mam lot jutro wieczorem.
00:26:29Czy to nie żałosne?
00:26:33Doba nowego życia i trema mnie zżarła.
00:26:40Teraz pozostaje mi nadzieja,
00:26:42że w domu nikt nie zauważył mojego wyjazdu.
00:26:44Odzyskam pracę i mieszkanie.
00:26:47Mój Boże.
00:26:55Whisky uderzyła mi do głowy.
00:26:58Mnie też.
00:27:04Zmokniemy.
00:27:10Powinni wyciągać wnioski.
00:27:13Pewnie nie pójdziesz na kawę
00:27:18z żałosnym, słabym pijakiem.
00:27:24Podobno ciągnie swój do swego.
00:27:28Tak, prawda?
00:27:31Jestem cała mokra.
00:27:35Kawa czy herbata?
00:27:36Herbata.
00:27:37Tutaj.
00:27:37Tutaj.
00:27:37Dwie herbaty, proszę.
00:27:44Dobrze.
00:27:44To ja.
00:28:03Mam ją.
00:28:05Kogo?
00:28:05Jak to kogo?
00:28:07Amerykankę Daniela.
00:28:09Masz ją?
00:28:09Je mi z ręki źrenice rozszerzone.
00:28:13Mam ją.
00:28:14Gdzie jesteś?
00:28:15W kawiarni, w parku.
00:28:17Jak powiem Danielowi, będzie wesoło.
00:28:19Posłuchaj.
00:28:21Nie mam czasu na morały, Florence.
00:28:24Chciałem się pochwalić.
00:28:30To najgorsze, co mogło się stać.
00:28:33Frank w swym destrukcyjnym nastroju został z nią sam, by ją uwieść.
00:28:40Wyobraża pan sobie, co czułem?
00:28:49Twoja twarz wygląda znajomo.
00:28:52Wyglądasz jak ktoś...
00:28:53To pewnie dlatego, że w dzieciństwie byłem wziętym aktorem.
00:28:59Potem wszystko się zawaliło.
00:29:03Nie jest źle.
00:29:06Niekiedy trafiam do działu, co się stało z...
00:29:10Co parę lat na święta powtarzają moje stare filmy i dostaję listy miłosne od sześciolatek.
00:29:16Mam powodzenie.
00:29:18I tyle?
00:29:20Nie dostajesz listów miłosnych od nikogo innego?
00:29:23A co?
00:29:27Jesteś zabawny, masz ładny uśmiech.
00:29:30Ktoś wiele traci.
00:29:33Gdzie ten jeden na dziesięć milionów?
00:29:39Zapomniałaś o nim?
00:29:41Nieprawda.
00:29:42Siedziałaś i myślałaś rany.
00:29:44Ten gość jest w porządku.
00:29:45Lepszy niż sądziłam.
00:29:46Twoim zdaniem mężczyźni i kobiety myślą tylko o tym?
00:29:51Oczywiście.
00:29:53Gdy czują pociąg.
00:29:55Większość czuje pociąg właściwie do każdego.
00:29:58Te brednie o połówkach to przekręt fizyczna i chemiczna niemożliwość.
00:30:02Wiesz dlaczego?
00:30:03Moja idealna partnerka to ja.
00:30:05Ty?
00:30:06Z piersiami.
00:30:07Ideału.
00:30:11Lubimy to samo jedzenie, tę samą muzykę, seks.
00:30:14Byłby świetny.
00:30:15O co tu chodzi?
00:30:16Nie ma jednej osoby na dziesięć milionów, nie?
00:30:18Skąd?
00:30:19Nie zgadzam się.
00:30:21Skoro tak mówisz, miło było.
00:30:22Przepraszam, rachunek.
00:30:35Ona nie...
00:30:36Wrócę za pół godziny, proszę to zostawić.
00:30:45Wrócę po resztę.
00:30:52Szukaj pozytywów.
00:31:01Wciąż masz dobę na nieodpowiedzialność.
00:31:04Napiliśmy się herbaty, nasze drogi powinny się rozejść.
00:31:08Możemy się zamienić.
00:31:10Ty zostaniesz tutaj, ja polecę do Minneapolis.
00:31:13Masz ciepłą wodę?
00:31:15Lepiej niż u mnie.
00:31:16Doceniam, ale...
00:31:18Twoje życie nie może być tak deprymujące jak moje.
00:31:22Założymy się.
00:31:24Dobra.
00:31:28Mieszkam w zawilgotniałej jednopiętrowej noży.
00:31:32Okna do naprawy, przecieki gazu.
00:31:34Mieszkam na szesnastym piętrze w bloku.
00:31:36Zasypiam przy odgłosach policyjnych śmigłowców i strzelaniem.
00:31:40Rodzice nie mam, nie rozmawiamy.
00:31:42Mój ojciec zmarł, gdy miałam trzy lata.
00:31:45Matka zostawiła mnie dla adwentystów.
00:31:47W ostatnich godzinach przekreśliłem największą szansę na angaż, jaką miałem od lat.
00:31:51Po ostatnim roku trzynaście razy aplikowałam o pracę bez odzewu, a moja stawka spadła do dolara osiemdziesięciu.
00:31:59W zeszłym miesiącu zostałem zatrzymany i spędziłem trzy noce w areszcie, bo policja znalazła mnie nieprzytomnego na ulicy, co?
00:32:05Wywracasz oczami, grasz zdegustowaną, ale lubisz mnie bardziej niż godzinę temu.
00:32:24Boskie miejsce, pełne hipokrytów.
00:32:27Spójrz na tego typa, udaję, że interesują go obrazy.
00:32:30Zobacz.
00:32:35Tam jest jeden.
00:32:38Czy ten gość dba o sztukę?
00:32:40Przeczytał w jakimś magazynie, że to najlepsze miejsce na podrych w Londynie.
00:32:45Cyniczne podejście.
00:32:46Jestem realistą.
00:32:48Ludzie przychodzą do galerii dla seksu.
00:32:51Naprawdę, widzisz tę parę?
00:32:53Przychodzą popatrzeć na obrazy.
00:32:55Nie ma nic nudniejszego niż oglądanie obrazów.
00:32:57Inni przychodzą, aby zaliczyć.
00:33:00Interesują się sztuką.
00:33:03Dobra, wykonajmy doświadczenie.
00:33:06No weź.
00:33:09Ja pójdę tam, a ty tam.
00:33:15Gwarantuję, że zanim się spotkamy, jakiś samotny facet, zainteresowany sztuką, podejdzie i powie
00:33:21widzę, że ten eksponat Ci się podoba.
00:33:24Może porozmawiamy o tym przy kawie.
00:33:27Tutaj za dwie minuty.
00:33:29Mam iść tam.
00:33:29Czekaj.
00:33:51KONIEC
00:34:21To był koniec, po prostu zniknęła.
00:34:33Dwóch egocentrycznych przyjaciół prowadzi bezpłodną rywalizację, mają gdzieś pana i pański dobrostan.
00:34:41W czym rzecz?
00:34:46Wróćmy do lotniska w Londynie. Mamy czas?
00:34:50Pół godziny.
00:34:52Gdy się dowiedziałem, że Daniel był w Minneapolis, postanowiłem wyjść po niego na lotnisko.
00:34:59Uznałem, że musimy pogadać o Franku. Chciałem złapać go na stronę.
00:35:05Pojechałem na lotnisko. Jak wspominałem, dzięki pomyślnym wiatrom samolot dotarł pół godziny przed czasem.
00:35:11W porządku?
00:35:16Nic mi nie jest. Dziękuję.
00:35:23W porządku?
00:35:32Nic mi nie jest. Dziękuję.
00:35:36Gdzie są taksówki? W głębi? Proszę iść za znakami. Pięknie. Dziękuję.
00:35:49Gdzie są taksówki? W głębi? Proszę iść za znakami. Pięknie. Dziękuję.
00:36:03Naprawdę mi przykro. Nie zauważyłam. Co się dzieje? Jestem zmęczona po długiej podróży. W porządku? Nic mi nie jest.
00:36:16Nie martw się. Mam dziś pecha.
00:36:26Wszystko gra, na pewno?
00:36:31Przepraszam. Spoko.
00:36:46Przepraszam.
00:37:01Czy może pan kogoś dla mnie wezwać? Nie wiem jak się nazywa, ale powinnam go spotkać. Proszę podać szczegóły lotu. Powinnam go spotkać.
00:37:10Ogląda pan dużo sportu?
00:37:12Zapasy gladiatorów i tym podobne?
00:37:19Chyba wolę pomówić z pańską koleżanką. To kobieca sprawa.
00:37:24Kibic chyba nie zrozumie, co mówię. Bez urazy.
00:37:27Jillian, zajmiesz się panią?
00:37:29Słucham.
00:37:32Czy zobaczyła pani kiedyś nieznajomego mężczyznę i pomyślała, że to ten jedyny?
00:37:37To on.
00:37:38Wszystko staje się jasne. To punkt informacji. Wiem.
00:37:43Zajmujemy się zgubami, rozkładem lotów.
00:37:45To wiele dla mnie znaczy.
00:37:49Niestety muszę prosić. Daj mikrofon.
00:37:51Robię to w imieniu wszystkich romantycznie usposobionych kibiców.
00:38:00Oczernianej, niezrozumianej mniejszości.
00:38:04Szanowni Państwo, tu informacja.
00:38:07Mężczyzna w brązowej kurtce.
00:38:11Białej koszulce.
00:38:13I spodniach kaki.
00:38:17I w spodniach jest proszony do stanowiska informacji.
00:38:23Gotowe, cofaj.
00:38:26Co jest grane?
00:38:29To mój wóz.
00:38:31Przepraszam, zgubiłam kogoś.
00:38:35To on?
00:38:36Nie.
00:38:38Spróbuje Pan jeszcze raz?
00:38:40Na szybko?
00:38:41Czeka długa kolejka.
00:38:42On nie usłyszał.
00:38:44Dajcie mi dwie sekundy.
00:38:46Nie macie serca?
00:38:47Mężczyzna w białej koszulce albo koszuli, spodniach kaki i zdecydowanie w brązowych półbutach albo butach jest proszony do stanowiska informacji.
00:38:58Nieważne.
00:39:02Jedź.
00:39:07Co ty wyprawiasz?
00:39:11W porządku?
00:39:12W porządku?
00:39:17Nie możesz prowadzić, a ja potrzebuję podwózki do Londynu.
00:39:41Wskakuj.
00:39:42Z drugiej strony.
00:39:44Śmiało.
00:39:44Nie wierzę, że to robię.
00:39:53Mam propozycję.
00:39:56Odstawię cię do Londynu i zabiorę cię na drogą kolację do Black's Hotel.
00:40:01Kojarzysz?
00:40:02To bardzo znany hotel.
00:40:04Zjemy słynną jagnięcinę w sosie miętowym.
00:40:08Przy okazji, jestem Marta.
00:40:10Florence.
00:40:10Florence.
00:40:11Florence.
00:40:14Umiesz prowadzić?
00:40:17Tak.
00:40:18Przepraszam.
00:40:19W porządku?
00:40:21Nie.
00:40:22Spójrz na siebie źle z tobą.
00:40:25Nie było w porządku.
00:40:27Straciłem przytomność, a teraz jakaś Amerykanka, która nigdy nie zmieniała biegu, wiozła mnie złą stroną drogi.
00:40:35Przyniosłam lód.
00:40:36Lepiej?
00:40:40Tak, dziękuję.
00:40:45Miło cię poznać.
00:40:47Wywarłeś niezłe wrażenie.
00:40:50Serio?
00:40:52Krew, osunięcie się w moje ramiona.
00:40:57Czym się zajmujesz?
00:40:59Uczę Brydża.
00:41:00To gra, Karciana.
00:41:05Jesteś hazardzistą?
00:41:08Uczę głównie starsze panie.
00:41:12Rozumiem, żigolaki hazardzista.
00:41:15Niezupełnie.
00:41:17Żeby uczyć, musisz nieźle grać.
00:41:20Kiedy ostatni raz grałeś?
00:41:23Od dawna nie grasz.
00:41:25Co się stało?
00:41:30Nie jesteś zbyt dobry.
00:41:34W tym rzecz nie jestem dość dobry.
00:41:40Przykro mi.
00:41:42Nie martw się.
00:41:44To było głupie.
00:41:46Nie powinnam tego mówić.
00:41:49Czasami w nerwach plotę bzdury.
00:41:52Ja w nerwach nic nie mówię.
00:41:57Siedzę i sztywnieję.
00:42:08Świetnie.
00:42:09Wystarczyło 10 minut, by uznała, że jestem mizernym graczem, który utknął w pracy bez przyszłości.
00:42:22Be the bright side of light.
00:42:27Light for in the cool.
00:42:30Had it in the dark.
00:42:32Mogłem jej opowiedzieć o swoich marzeniach, o planie wyjazdu, o mapie na ścianie z miejscami, które odwiedzę, gdy tylko odłożę dość pieniędzy.
00:42:43Nikomu o tym nie mówiłem.
00:42:44To mój sekret.
00:42:48To Londyn?
00:42:49To Londyn?
00:42:53Mieszkasz tu od dziecka?
00:42:57Jakie jest twoje ulubione miejsce?
00:43:00Ulubione?
00:43:01Zakątek w lokalnym parku.
00:43:04Szachy w deszczu.
00:43:07Jest tam mały podest otoczony drzewami.
00:43:09To rada tu bylca.
00:43:15W Minneapolis wszyscy turyści jadą prosto do Mall of America albo na Stadion Wikingów.
00:43:21Ale miejscowi na wzniesieniu w Lindenhills jest pewne urocze miejsce.
00:43:27Zapamiętam na przyszłość.
00:43:30Mam pytanie.
00:43:33Gdybyś poznał kogoś w samolocie i on zaoferowałby ci pokój w drogim hotelu, zgodziłbyś się?
00:43:41Raczej nie.
00:43:42Ja też nie.
00:43:53Dobry wieczór.
00:43:55Twoja torba.
00:44:06Dzięki.
00:44:09Miło było cię poznać.
00:44:11Ciebie również.
00:44:15Powodzenia.
00:44:17Wzajemnie.
00:44:18Czekaj.
00:44:19Czekaj.
00:44:21Mamy umowę, pamiętasz?
00:44:22Podwózka za drogą kolacji.
00:44:24Jestem ci dłużna, prawda?
00:44:25Wzajem ci dłużna, prawda?
00:44:27Wzajem.
00:44:28Oh, hi!
00:44:29Witam.
00:44:31Chciałabym zamówić jedzenie.
00:44:36Poproszę stek.
00:44:39Średnio wysmażony.
00:44:41Jagnięcina z sosem miętowym z boku.
00:44:44I jeszcze dom perignon.
00:44:48Szampana, tak.
00:44:51Dziękuję.
00:44:52Dziękuję.
00:44:58Czasami nachodzą mnie jak najgorsze myśli.
00:45:01Rozumiem.
00:45:03Ciebie nachodzą okropne myśli?
00:45:05Czasami myślę, że powinienem się spakować i zniknąć.
00:45:12Wyjechać dokąd?
00:45:13Nie wiem.
00:45:14Pierwszy lot dokądkolwiek.
00:45:16Do diabła z nimi wszystkimi.
00:45:17Z nimi wszystkimi.
00:45:26Z kim?
00:45:27Na przykład z moimi przyjaciółmi.
00:45:30Tak naprawdę nie są twoimi przyjaciółmi.
00:45:32Zapominają o twoich urodzinach.
00:45:34Nie cenią cię.
00:45:35Mówią o sobie.
00:45:37Kto dalej?
00:45:39Osoba, która trzy razy w ostatnim roku obrobiła moje mieszkanie.
00:45:42Moje też.
00:45:43Babki, dla których pracuje, co z nimi?
00:45:46Upudrowane.
00:45:48W średnim wieku lubieżne.
00:45:50Wypachnione i wybitnie nieutalentowane.
00:45:54Chciałbym wziąć lustro i pokazać im te groteskowe, obwisłe, chirurgicznie poprawiane twarze i powiedzieć wracajcie do żon.
00:46:01Właśnie.
00:46:01To most londyński, most księcia Alberta.
00:46:15Czekaj.
00:46:24Do usług.
00:46:25Dobry pomysł.
00:46:27Dziękuję.
00:46:29Zdrowie.
00:46:30Zawsze słyszałam, że jeśli będę ciężko pracować i unikać kłopotów, to moje życie będzie bajką.
00:46:50W 1988 roku dostałam w liceum tabliczkę największe szanse na sukces.
00:47:00Wiesz, gdzie wisi?
00:47:01Nad moim biurkiem w wypożyczalni samochodów.
00:47:05Gdzie pracujesz przez 60 godzin w tygodniu, dla neandertalczyka, który robi ksero swojego tyłka.
00:47:13Tutaj wszystko stało się jasne?
00:47:22Otóż to.
00:47:24Tutaj.
00:47:25Przejrzałam na oczy, jak święty Paweł w drodze do...
00:47:33Dokądkolwiek.
00:47:35Damaszku.
00:47:35Pewnej nocy dotarło do mnie, że mogłabym wyjechać.
00:47:41Kto by za mną tęsknił?
00:47:44Następnego poranka odebrałam czek na 200 dolarów.
00:47:48Spakowałam się i pierwszym samolotem, na który było mnie stać, ruszyłam do Londynu.
00:47:53Oto jestem.
00:47:53Pierwszym samolotem dokądkolwiek.
00:48:00Zabierz kogoś ze sobą.
00:48:01Wierz mi.
00:48:02Inaczej strach się bać.
00:48:06Trzeba znaleźć właściwą osobę, kogoś z właściwymi podobieństwami, różnicami.
00:48:12Kogoś, kto instynktownie czyta ci w myślach i kryje twoje słabości.
00:48:23Mam pytanie.
00:48:28Czy uważasz, że wszystko ma swój powód?
00:48:34Nie rozumiem.
00:48:40Zaczynam wierzyć, że nic się nie dzieje bez przyczyny.
00:48:45Te wszystkie przypadki wcale nie są przypadkowe.
00:48:48Jest to, co ma być.
00:48:51Miałam przyjechać do Londynu.
00:48:53Coś mnie tu przyciągnęło.
00:48:56Z jakiegoś powodu tu czekało mnie coś lepszego.
00:49:10Na przykład...
00:49:11Obsługa.
00:49:22Obsługa.
00:49:25Co?
00:49:27Jedzenie.
00:49:30Zamówiliśmy, pamiętasz?
00:49:32Sos miętowy pamiętam.
00:49:33Pójdę do łazienki.
00:49:38Otwórz.
00:49:53Obsługa.
00:49:54Dla pani.
00:50:11Dziękuję.
00:50:12Z pozdrowieniami od pana Alfreja.
00:50:15Dziękuję.
00:50:16Chwila, proszę powtórzyć nazwisko.
00:50:23Daniel Alfrej.
00:50:24W bukiecie jest bilecik.
00:50:26Zaraz podamy kolację.
00:50:27Dziękuję.
00:50:28Dziękuję.
00:50:28Nieźwe.
00:50:58Jeśli myślą, że coś tu zostawię, grubo się mylą.
00:51:28Lawrence?
00:51:46Nie.
00:51:58Nie.
00:52:04Typowe.
00:52:05Najdoskonalsza noc w życiu.
00:52:08Zastygłem.
00:52:10Postawiłem Daniela na pierwszym miejscu.
00:52:12Powinienem był wyrzucić jego kwiaty i wziąć ją w ramiona.
00:52:16To czyni pana wyjątkowym.
00:52:18Był pan wierny przyjacielowi.
00:52:20Przedłożył pan zasady nade wszystko.
00:52:22Wykazał się pan moralnością.
00:52:24Jak to wyjaśnić?
00:52:25Co?
00:52:26Ona śpi w moim łóżku.
00:52:28U pana?
00:52:30O ile się nie mylę, chyba mi coś umknęło.
00:52:36Następnego dnia Daniel zaprosił nas na obiad.
00:52:43To stało się wtedy.
00:52:45Lawrence, pomóż, ty rozumiesz te sprawy.
00:52:48Opisz Frankowi ideał kobiety.
00:52:50Proszę.
00:52:52Żałosne.
00:52:54Ideał kobiety.
00:52:56Błysk w oku.
00:53:00Zaraźliwy, cudowny uśmiech.
00:53:06Mówiłbyś jej rzeczy, których nikomu nie mówiłeś.
00:53:10Mówiłem.
00:53:12Zobaczyłbyś wszystko w nowym świetle.
00:53:14Po rozstaniu z nią wiedziałbyś, że coś się zmieniło.
00:53:19Nieodracalnie.
00:53:21Właśnie.
00:53:23Dziękuję.
00:53:25Nie puknął jej.
00:53:27Oczywiście, że z nią nie spałem.
00:53:29Nie stać mnie.
00:53:31Siedź w domu.
00:53:33Przereklamowane dziury.
00:53:35Zdzielę go.
00:53:36Zginiesz.
00:53:37Zamknijcie się.
00:53:38Jeśli chcecie się bić, droga wolna.
00:53:39Przestańcie o tym gadać.
00:53:41Właśnie.
00:53:42Nie stać mnie.
00:53:43Nie stać mnie.
00:53:44Siedź w domu.
00:53:45Przereklamowane dziury.
00:53:46Zdzielę go.
00:53:47Zginiesz.
00:53:48Zginiesz.
00:53:49Zamknijcie się.
00:53:50Zamknijcie się.
00:53:51Jeśli chcecie się bić.
00:53:52droga wolna.
00:53:53Przestańcie o tym gadać.
00:53:54Głowa mi pęka.
00:53:56Był pan zły.
00:53:57Tak.
00:53:58Wściekły.
00:53:59Wściekły.
00:54:00Dostrzegł pan zaangażowanie Daniela, a lojalność wobec przyjaciół jest najważniejsza. Pamięta pan?
00:54:07Co dalej?
00:54:09Dodajcie to do dwóch najdłuższych kolorów w ręce.
00:54:28Dodajcie to do dwóch najdłuższych kolorów w ręce.
00:54:31Przepraszam.
00:54:41To ja.
00:54:43Mam ją.
00:54:45Kogo?
00:54:47Jak to kogo?
00:54:48Amerykanie Daniela.
00:54:49Masz ją?
00:54:50Je mi z ręki.
00:54:51Źrenice rozszerzone.
00:54:52Mam ją.
00:54:53Gdzie jesteś?
00:54:54W kawiarni w parku.
00:54:56Jak powiem Danielowi będzie wesoło.
00:54:59Posłuchaj.
00:55:00Nie mam czasu na morały, Florence.
00:55:03Chciałem się pochwalić.
00:55:12Nie mogę wyjaśnić.
00:55:14Muszę coś załatwić.
00:55:16To bardzo ważne.
00:55:17Jeśli tego nie zrobię, nigdy sobie nie wybaczę.
00:55:29Szukam mężczyznę w ciemnym płaszczu.
00:55:42Zdjęcia.
00:55:43Zdjęcia.
00:55:44Zdjęcia.
00:55:45Zdjęcia.
00:55:46Zdjęcia.
00:55:47Izzy as.
00:55:48只有 na wierscy.
00:55:49Zdjęcia.
00:55:50Ciekawę стали.
00:55:51Zdjęcia.
00:55:52Zdjęcia.
00:55:53D итогa promowała k
00:56:16Gość dba o sztukę?
00:56:20To najlepsze miejsce na podryw w Londynie.
00:56:23Ludzie przychodzą do galerii dla seksu.
00:56:29Przychodzą, aby zaliczyć.
00:56:37Wykonajmy doświadczenie.
00:56:39Ja pójdę tam, a ty tam.
00:56:46Dzień dobry.
00:57:16Mój Boże, co tu robisz?
00:57:23Ja tylko...
00:57:24Czy to nie dziwne, że się tu spotykamy?
00:57:32Nie cieszysz się, że mnie widzisz?
00:57:35Nie, tak.
00:57:37Tak?
00:57:38Nie.
00:57:39Co się stało?
00:57:41Nic.
00:57:42Właśnie wychodziłem.
00:57:44Ja też.
00:57:44Pomożesz z torbami?
00:58:04Mogłabym potraktować to milczenie osobiście, ale zakładam, że to oznaka nerwów.
00:58:09Uznam je za komplement.
00:58:11Cokolwiek cię złości, odpuść.
00:58:13Przepraszam.
00:58:15Nie powinna była się zgadzać na ten hotel.
00:58:17To było nieodpowiedzialne.
00:58:19Te kwiaty i cała reszta.
00:58:23Co z twoją ręką?
00:58:27Rano smażyłem omlet.
00:58:30Podobno nieporadność to efekt emocji.
00:58:34Naprawdę?
00:58:35Uznam to za drugi komplement.
00:58:49Brak rozmowy.
00:58:50Popreczoм.
00:58:51Uczoraj.
00:58:54Dobry.
00:58:55Po co jest.
00:58:55Zdjęcia i montaż
00:59:25Świetnie! U siebie muszę wchodzić na szesnaste piętro.
00:59:48Pinta działa, ale służy do sprzedaży prochów i seksu oralnego za pieniądze.
00:59:55Zamknę drzwi i wejdziesz?
01:00:14Rozgość się, zaparzę herbatę.
01:00:34Zaraz wrócę.
01:00:44To ja.
01:00:46Daniel, to kiepski moment.
01:00:50Masz rację, to okropny moment.
01:00:53Mam trzydzieści trzy lata i czuję się jak odprącony nastolatek.
01:00:58Przerzuciłem się na czekoladę, telewizję popołudniową i książki, których nawet nie rozumiem.
01:01:05Daniel, to naprawdę, Lawrence, cierpie.
01:01:08W miejscach, o których nie miałem pojęcia.
01:01:12To kiepski moment.
01:01:25Za grę w karty?
01:01:27Mówiłeś, że nie masz talentu.
01:01:29Dlaczego tu jest twoje nazwisko?
01:01:31Zasługa partnera.
01:01:32Świetnie czytał ludzi.
01:01:36Ty też potrafisz.
01:01:38Słucham?
01:01:39Widać, gdy ktoś mówi prawdę i gdy kłamie.
01:01:42Można się nauczyć czytać znaki.
01:01:45Wciąż coś cię martwi.
01:01:48Serio?
01:01:49Twoje?
01:01:57Dobre.
01:02:02Pohwaliłam cię, mógłbyś się uśmiechnąć.
01:02:04Dziękuję.
01:02:07Cokolwiek jest takie ważne, powiedz, zachowujesz jak...
01:02:11Odkąd na siebie wpadliśmy?
01:02:12Wcale nie.
01:02:13Dlaczego tak na mnie patrzysz?
01:02:14Bo ja...
01:02:15Ty...
01:02:17Co?
01:02:17Bo...
01:02:19Przepraszam na chwilę.
01:02:25Pewnie.
01:02:31Poddaję się, nie rozumiem kobiet.
01:02:35Frank to kiepski moment.
01:02:39Okropny moment.
01:02:42Byliśmy w galerii, jadła mi z ręki.
01:02:46Nagle zniknęła.
01:02:47Uciekła do Daniela.
01:02:49Do Daniela?
01:02:52Tak.
01:02:53Od dawna miała do niego słabość, nie?
01:02:56Dałem z siebie wszystko.
01:02:59Trzeba przyznać, że ją zdobył.
01:03:05Powiedziała mi.
01:03:07Zobaczyła go na lotnisku.
01:03:09Od razu wiedziała.
01:03:09Było coś w jego brązowej kurtce i spodniach kaki.
01:03:14Nie wiedziałem, że nosi spodnie kaki.
01:03:24Przestań.
01:03:24Zobaczyła mi?
01:03:26Tak.
01:03:27Tak.
01:03:29Tak.
01:03:29Wszystko w porządku?
01:03:57Wszystko gra. Odprasz się.
01:04:27Wszystko gra.
01:04:36Wszystko gra.
01:04:45MAMUSHU.
01:05:04MAMUSHU.
01:05:16MAMUSHU.
01:05:28MAMUSHU.
01:05:40MAMUSHU.
01:05:50MAMUSHU.
01:06:00MAMUSHU.
01:06:04MAMUSHU.
01:06:14MAMUSHU.
01:06:20MAMUSHU.
01:06:24MAMUSHU.
01:06:34MAMUSHU.
01:06:36MAMUSHU.
01:06:40MAMUSHU.
01:06:58PEDERSON PSYCHIATRA.
01:07:14Dzień dobry.
01:07:21HERBATKA.
01:07:23MAMUSHU.
01:07:33Będzie Pan zadawał pytania, czy mam mówić?
01:07:37Chcę pogadać o miłości, przyjaźni i fałszu.
01:07:44Jeszcze trzy dni temu byliśmy trzema facetami, kolegami.
01:07:50Znasz kogoś w Londynie?
01:08:00Przy okazji, jestem Marta.
01:08:02Wiem.
01:08:04Zgodziłbyś się?
01:08:06Raczej nie.
01:08:12Gdy się dowiedziałem, że Daniel był w Minneapolis, postanowiłem wyjść po niego na lotnisko.
01:08:19Ta noc była okropna.
01:08:21Nie spałem.
01:08:22Niespodzianka.
01:08:23Było gorąco.
01:08:24Był Pan zły.
01:08:25Tak.
01:08:26I tak dochodzimy do dziś.
01:08:36Musi Pan zdecydować.
01:08:39Dawni przyjaciele z jednej strony, kobieta z drugiej.
01:08:44To pewnie najbliżsi przyjaciele, jakich można mieć.
01:08:48Kumple na dobre i złe.
01:08:50W czym rzecz?
01:08:51Nie ma czegoś takiego, jak trudne decyzje.
01:08:54Słucham?
01:08:55Codziennie podejmujemy setki tysięcy decyzji.
01:08:59Rocznie dziesiątki milionów.
01:09:02Ludzie się zadręczają, a tak naprawdę decyzje są proste.
01:09:08Dlaczego?
01:09:10Bo za każdym razem już znamy odpowiedź.
01:09:15Naprawdę?
01:09:16Pewnie.
01:09:17Tajemnica zawodowa.
01:09:19Powtarzam to chłopakom.
01:09:21Nie przyszedł Pan do mnie, by podjąć decyzję.
01:09:24Przyszedł Pan, bo podjął Pan decyzję, która się Panu nie podoba.
01:09:32Przykro mi.
01:09:33Czas dobiegł końca.
01:09:35Pięknie, dziękuję.
01:09:44Świetnie.
01:09:45Jakby co, będę tutaj.
01:09:47Przepraszam, że obudziłem.
01:09:49Zabawne koło mnie mieszka psychiatra.
01:09:54Pan wybrał mnie, to mi z chlebia.
01:10:00Miło było poznać.
01:10:03Pan nie jest...
01:10:07Czym się Pan zajmuje, tak z ciekawości?
01:10:10Budowlanką.
01:10:14Proszę się trzymać.
01:10:17Dziękuję.
01:10:19Mafe?
01:10:36Mafe.
01:10:41Śniadanie kawiarnia przy rynku kwiatowym na placu.
01:10:49Przepraszam.
01:11:17Zabawne.
01:11:19Co jest grane? Co tu robisz?
01:11:23To pułapka, zjeżdżajcie.
01:11:32Bardzo sprytne, bardzo zabawne.
01:11:37Macie kwiaty.
01:11:40Ukradliście?
01:11:42Spadajcie.
01:11:43To jest śmieszne?
01:11:54Przezabawne?
01:11:56Zanim wyjadę, chciałabym się dowiedzieć, czy to zawsze tak wygląda.
01:12:00Męski klub.
01:12:02Faceci wybierają dziewczynę i ją urabiają.
01:12:05Gdy się zakocha, ścinają ją z nóg.
01:12:07To zawsze tak wygląda, czy miałam pecha?
01:12:10Wyjaśnię.
01:12:11Zamknij się.
01:12:12Co mi wyjaśnisz?
01:12:15Nie mam sześciu lat, a tobą interesują się wyłącznie sześciolatki.
01:12:20Przepraszam.
01:12:20Marto, posłuchaj.
01:12:24Proszę.
01:12:26Jesteś uroczym facecikiem.
01:12:30Stawiam stówę, że wziąłeś te książki i odłożyłeś je bez czytania.
01:12:36Moje książki?
01:12:38Racja.
01:12:38Może chodzi o mnie.
01:12:44Myślałam, że będzie inaczej.
01:12:47Jeśli sądzisz, że się załamie, mylisz się.
01:12:50Jestem twarda.
01:12:55Podjęłam decyzję.
01:12:59Zmieniłam swoje życie.
01:13:00Nikt z was się na to nie odważył.
01:13:02Będziesz tak stać, bez słowa?
01:13:10Mogę wyjaśnić.
01:13:11Daj mi chwilę.
01:13:12Zignoruj.
01:13:13Nie rozumiem.
01:13:16Nie zastygaj.
01:13:18Proszę, nie.
01:13:29Frank, zamknij się.
01:13:30Nie uciszaj mnie.
01:13:31Aleś ty, arogancki.
01:13:33Kto to mówi, złośliwy drań?
01:13:36Nie wtrącaj się.
01:13:38To między nami.
01:13:40Wybacz, stary.
01:13:42Nie popychaj.
01:13:49Widzisz?
01:13:50Pożałujesz.
01:13:51Co zrobisz?
01:13:54Moja ręka.
01:13:56Podoba ci się?
01:13:57Boli?
01:14:01Przestań moje oko.
01:14:03Przepraszam.
01:14:04Pierwszy lot dokądkolwiek za 99 funtów.
01:14:28Co proszę?
01:14:28Słyszał pan.
01:14:29Kiedy zamierza pan wrócić?
01:14:31Nie zamierzam.
01:14:32Co proszę?
01:14:33Nie wracam.
01:14:35Bilet w jedną stronę.
01:14:38Przychodzi moment, gdy znajdujesz tę jedną osobę, jedną rzecz, która się liczy.
01:14:42Cholera.
01:14:46Zamiast się tego trzymać i docenić ten bezcenny, przepiękny dar...
01:14:51Zamiast się odważyć...
01:14:58Zamiast się odważyć...
01:15:00Robisz to, co zawsze...
01:15:04Zastygasz.
01:15:07Prawda jest taka, że cokolwiek wyciągniesz z kapelusza będzie o wiele lepiej niż teraz.
01:15:13Reykjavik.
01:15:14Słucham?
01:15:16Stolica Islandii podobno jest ładnie.
01:15:18Sześćset czterdzieści kilometrów lodowca, długowłosy owce, dwadzieścia godzin mroku dziennie.
01:15:25Lot o dwudziestej drugiej.
01:15:29Reykjavik.
01:15:31Pierwszy lot dokądkolwiek.
01:15:32Dziewięćdziesiąt dziewięć funtów.
01:15:36Dziękuję.
01:15:40Podjęła pani decyzję?
01:15:48Zaprzecz.
01:15:58Powiedz, że to nie było fajne.
01:16:02To było fajne.
01:16:05Czad.
01:16:07Czuję, jakbym został członkiem jakiegoś starego klubu dla mężczyzn.
01:16:11Kobiety czują to po porodzie.
01:16:13Pewnie pomijając dłonie.
01:16:19Dlaczego nikt nie uprzedza, że to tak boli?
01:16:25Co on tam robił, Lorenz?
01:16:31Stał z kwiatami.
01:16:33Co to było, peonie?
01:16:34Pewnie kupił je do mieszkania.
01:16:37Chciał je wstawić do trofeów brydżowych.
01:16:40Wyobrażasz sobie, że mógłby przyjść do niej?
01:16:42Przepraszam na chwilę.
01:16:50Jest pan stotysięcznym pasażerem tej linii w tym roku.
01:16:53Jasne.
01:16:55By to uczcić, linia chce pana zabrać pierwszą klasą.
01:17:00Jeszcze kolejkę?
01:17:02Proszę, pierwsza klasa.
01:17:04Pańskie miejsce.
01:17:06Jest pan pewien?
01:17:07Tak.
01:17:07Tak.
01:17:12Izlanka.
01:17:17Izlandia?
01:17:18muzyka
01:17:46Londyn, Amsterdam, lot trwa niespełna 40 minut, wiem, nie polecał.
01:17:52Mamy mnóstwo czasu.
01:17:56Koniec.
01:18:01Reżyseria.
01:18:08Scenariusz.
01:18:16Muzyka.
01:18:23Zdjęcia.
01:18:25Wystąpij.
01:18:27Wystąpij.
01:18:28Wystąpij.
01:18:32Wystąpij.
01:18:37Wystąpij.
01:18:49Wystąpij.
01:18:53Wystąpij.
01:18:58Wystąpij.
01:19:00Wystąpij.
01:19:02X e...
01:19:04Yyina IS.
01:19:05Westąpść.
01:19:06Wystąpij.
01:19:07Wystąpij.
01:19:08Vyrusажka.
01:19:12Wersja polska IUNA SDI Group
01:19:18Tekst Marta Jurko Blaniec
01:19:21Czytał Janusz Szydłowski
01:19:42Wersja polska IUNA Szydłowski
01:20:12Wersja polska IUNA Szydłowski
01:20:42Wersja polska IUNA Szydłowski
01:20:48Wersja polska IUNA Szydłowski
01:20:54IUNA Szydłowski
01:21:00IUNA Szydłowski
01:21:06IUNA Szydłowski
01:21:12IUNA Szydłowski
01:21:18IUNA Szydłowski
01:21:24IUNA Szydłowski
Recommended
1:26:53
|
Up next
1:33:21
1:12:10
1:26:50
1:47:36
1:05:07