Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00:00Dziękuję Państwu bardzo za te oklaski, bo to świadczy o tym, że Państwo macie do mnie duże zaufanie.
00:00:13Po prostu świadczy to o tym, że warto mu zaklaskać pewnie...
00:00:16Dobry wieczór.
00:00:18Jak macie na imię?
00:00:21Dorota? Oboje?
00:00:25Doroty. Witam Was serdecznie.
00:00:30O, jak miło Was spotkać znowu widzieć.
00:00:39Co u Was słychać powiedzcie.
00:00:41Słuchajcie, bo my się borykamy z grypą i z katarami, wiecie? Naprawdę.
00:00:47A ja się nie borykam.
00:00:49Zapraszamy wszystkich, szabajcie.
00:00:50Ale to mi się zawsze podoba, że wszyscy dokładnie widać, ale każdy jak się skrada, ma nadzieję, że go nie widać.
00:00:56Dzień dobry, dziękuję Państwu, ja się chciałem przywitać.
00:00:58Dzień dobry.
00:00:59Dzień dobry.
00:00:59Dzień dobry.
00:00:59Dziękuję.
00:00:59Dzień dobry.
00:01:00Proszę Państwa.
00:01:08Tak, ja występuję dzisiaj. Bardzo mnie miło.
00:01:13Bo ja, tak.
00:01:17No co?
00:01:19Już pytaliśmy.
00:01:20Co?
00:01:20O co?
00:01:22Dobry wieczór też już mówiliśmy.
00:01:23No właśnie, o co pytaliście?
00:01:24Co słychać?
00:01:25No i co słychać?
00:01:26Bo mnie nie było, jakbyście mówili, że to...
00:01:28O, jak was fajnie widać teraz.
00:01:30A grzeją u was już?
00:01:32Ogrzewanie centralne działa tam?
00:01:34A kto musi węgiel nosić z piwnicy?
00:01:36A czym grzejecie, słuchajcie?
00:01:38No co tak nic nie mówicie, no?
00:01:40Nic!
00:01:42Jesteś tacy nieśmiali?
00:01:44Może za często pytanie zadajemy.
00:01:46Czystą!
00:01:48Czystą grzejecie? Rozumiem.
00:01:50O, stary! Żart!
00:01:52To bardzo drogie kilokalorie!
00:01:54Przejdź na gaz, wiesz?
00:01:56Jest dużo taniej!
00:01:58Wyczuliśmy próbę żartu, zaliczamy.
00:02:01W porządku, wszystko jest w porządku.
00:02:03Nie, nie, ale umówmy się, że...
00:02:05Bo wiecie, że to my kabaletem jesteśmy, dobra?
00:02:07Ja mam propozycję.
00:02:09Spróbujmy uporządkować sposób zwracania się do siebie.
00:02:13Bo tak, nie wiemy...
00:02:14Dużo będziemy się do was zwracać dzisiaj.
00:02:15Tak, w tym programie.
00:02:16I w ogóle będziemy dużo się zwracać do was.
00:02:18Tak.
00:02:19I to jest coś takiego, że...
00:02:21Co powiedziałeś? Przepraszam.
00:02:23Nie, bo tutaj wiesz...
00:02:25Masz jakieś swoje sprawy, tak?
00:02:26Ja tutaj normalnie patrzę.
00:02:27Ja tu się szepczę do uchach.
00:02:28Tak, tak, gdzie, gdzie, gdzie?
00:02:29Aha, aha.
00:02:30Tutaj naprawdę?
00:02:31A?
00:02:32To co tam mówiłeś, powiedz.
00:02:33Ale...
00:02:34Kamul, uspokój się.
00:02:35Ten człowiek jest...
00:02:36Ten człowiek jest zarezerwowany.
00:02:40Słuchajcie, może faktycznie.
00:02:42Tył sali często jest poszkodowany, bo mniej widzi, mniej słyszy.
00:02:45Słuchajcie, gdyby...
00:02:46Są starsi niż reszta sali przeważnie.
00:02:48Żebyście wiedzieli, że mamy z wami kontakt, że...
00:02:51No w ogóle, że was dostrzegamy.
00:02:52Że was lubimy.
00:02:53Że was lubimy.
00:02:54Nazwiemy was jakoś, dobrze?
00:02:56Nazwiemy was może Zbyszki.
00:02:58Dobra?
00:02:59Koniec sali, Zbyszki.
00:03:01Proponuję też nazwać przód sali jakoś.
00:03:03Może Andrzeje?
00:03:04Może Andrzeje?
00:03:05Co mi na to?
00:03:06W porządku?
00:03:07Andrzeje.
00:03:08Andrzeje, Andrzeje.
00:03:09No to w związku z tym, które jest nazwane przód sali i tył sali, to trzeba nazwać środek sali.
00:03:14No to środek.
00:03:15Zaraz!
00:03:17Dobra!
00:03:18Rzeczywiście!
00:03:19Julię!
00:03:20Tak!
00:03:21Julię!
00:03:22Tak!
00:03:23Julię!
00:03:24Tak!
00:03:25A środek co?
00:03:29A środek Mariolę.
00:03:31A dlaczego Mariolę?
00:03:32Ja nie wiem dlaczego Mariolę, słuchajcie, ale bardzo pasuje, wiecie?
00:03:36Słuchajcie, nie, bo musimy was uspokoić, bo na razie my sobie tak gadamy, gadamy.
00:03:41To co my teraz mówimy, to jest jeszcze program.
00:03:43Jeszcze nie jest problem.
00:03:44To jest za darmo.
00:03:45Słuchajcie!
00:03:46To my wam stawiamy!
00:03:49Poważnie!
00:03:54Także, jak będzie nam się miło rozmawiać, to możecie sobie spokojnie do domu taksówką wrócić za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze.
00:04:01Słuchajcie, bo prawdziwy program będzie trwał godzinę 10 minut i od momentu, kiedy Darek da taki znak, to ja ustawię budzik na godzinę 10.
00:04:16I po tym czasie, jeżeli on zadzwoni, a zadzwoni...
00:04:19Już Leszek tego przypilnuje.
00:04:21Tak.
00:04:22To będzie oznaczać, że program się skończył.
00:04:25Czyli w środku skeczu?
00:04:26Nawet.
00:04:27W środku piosenki przerywamy.
00:04:28Po prostu godzinę na 10 pyk i...
00:04:30A program, który przygotowaliśmy dla was, nosi tytuł Dzikie Muzy i będzie traktował o sztuce.
00:04:36Będziemy starali się zrozumieć sztukę, będziemy starali się w ogóle dużo zrozumieć.
00:04:41A jeszcze jedno, w tym programie będziecie mogli wybrać jaki skecz lub piosenkę mamy zagrać lub zaśpiewać.
00:04:49No i w jakiej kolejności, bo my też tego jeszcze...
00:04:51Nie wiemy jeszcze.
00:04:52Będziecie rządzić jednym słowem.
00:04:54Tak.
00:04:55Ale też nie do końca, ale zaraz wam wszystko wytłumaczymy.
00:04:57Spójrzcie teraz na mnie, a zaraz po mnie, spójrzcie na te tablice.
00:05:03Słuchajcie, więc tak, po to, żebyście sobie mogli wybierać co chcecie zobaczyć,
00:05:07po to wywiesiliśmy tutaj dwie ramówki, prawda?
00:05:09Czyli listę skeczów...
00:05:11Co się dzieje?
00:05:13Odsłaniamy.
00:05:14Odsłaniamy się.
00:05:15My odsłaniamy.
00:05:17Dobrze, czyli listę skeczów, jakie macie do dyspozycji.
00:05:20Niektóre z nich bardziej lubimy niż resztę.
00:05:23I piosenki i oczywiście nowość w tym programie, skecze stare.
00:05:28Nie?
00:05:29Słuchajcie, te skecze...
00:05:31To jest nowość, bo myśmy nigdy nie grali starych numerów?
00:05:35Starych tak.
00:05:36Tak.
00:05:37Tylko na visy.
00:05:38Tylko na visy.
00:05:39Czyli rozumiecie, taka sprawa, ale taki skecz stary lub piosenkę starą może wybrać tylko osoba z brodą.
00:05:45Słuchajcie, nie to w trakcie programu.
00:05:49Teraz tym razem...
00:05:50I tu się nie czepiamy.
00:05:51Kobieta, mężczyzna, wszystko jest, no tylko żeby brodą było.
00:05:55Słuchajcie, jeszcze jedna taka sugestia.
00:05:57Skecze, które bardziej lubimy są napisane na czarno, nie?
00:06:03Słuchajcie, czy rozumiecie na razie o co chodzi?
00:06:06To rozumiem.
00:06:08A, nie no, sporo.
00:06:10Słuchajcie...
00:06:11To i tak dużo.
00:06:12To po programie nam wytłumaczycie to wszystko dokładnie.
00:06:16Słuchajcie, chodzi o to, że macie taki przywilej, ale nie każdy, nie, po prostu byłby bałagan.
00:06:21Żeby wam to jakoś uzmysłowić i unaocznić, my teraz przedstawimy wam dwie krótkie scenki multimedialne.
00:06:27I teraz tak, pierwsza scenka będzie o tym, jak ma nie być.
00:06:30I teraz mam prośbę do ciebie, ustąpiłbyś mi miejsca.
00:06:32Ja ci oddam, słowo daję.
00:06:33Chodź tu.
00:06:34Słuchajcie, jestem z Krakowa, jestem jednym z was, studiuję na AGH.
00:06:37Piąty rok.
00:06:39Znaczy, słuchajcie, to jest oczywiście tylko hipoteza.
00:06:45Ale jestem z Krakowa, przyszedłem sobie na kabaret Spotem, no słyszałem, że są całkiem nieźli.
00:06:49I oglądam.
00:06:50Ja jestem z Potemów i załóżmy, że był skecz o brunecie.
00:06:54Nie?
00:06:55No i schodzimy ze sceny i ktoś z nas leci i się pyta, czy jest na sali brunet?
00:06:59I on się nie zgłasza.
00:07:01Ale ja go, ja go doskonale widzę.
00:07:04Więc podchodzę do niego i go przyłapuję pytając.
00:07:08Dlaczego pan się nie zgłasza?
00:07:16Zatem, jaki skecz pan wybrał?
00:07:21To tak, nie?
00:07:22Tak źle.
00:07:23Tak źle.
00:07:31Słuchajcie.
00:07:32A teraz pokażemy wam, jak ma być.
00:07:34Wzorcowo.
00:07:35On znów jest z Krakowa, studiuje na...
00:07:38AGH.
00:07:39Ja jestem znów z Potemów, był skecz o brunecie.
00:07:41Znowu się wychodzę i się pytam.
00:07:43Czy jest na sali brunet?
00:07:45Jest!
00:07:48Jak ślicznie się zgłosiłeś.
00:07:53Przepraszam, jaki skecz wybierasz?
00:07:55Uwielbiam kabalet, bo to mi z wielką przyjemnością obejrzę.
00:07:59Tytułem raz w Paryżu.
00:08:01Na przykład.
00:08:02Na przykład.
00:08:03Dzięki.
00:08:05Dzięki.
00:08:08Dzięki.
00:08:09Dzięki bardzo.
00:08:11Ja mam jeszcze jedną ważną sprawę, ponieważ widzę tutaj na sali siostry, bracia, okularnicy.
00:08:18Te spicy, skeczów i piosenek są mniej więcej tutaj!
00:08:22Gdzieś!
00:08:24Gdzieś!
00:08:27Słuchajcie!
00:08:29Słuchajcie!
00:08:31Jeszcze...
00:08:32Słuchajcie!
00:08:35Jeszcze...
00:08:36Jeszcze jedna ważna sprawa!
00:08:38Słuchajcie!
00:08:39Słuchajcie!
00:08:40Jakby ktoś...
00:08:41Jakby ktoś nie widział,
00:08:42zawsze może powiedzieć na przykład pierwsze z góry...
00:08:46Pierwsze wolne!
00:08:47Pierwsze wolne!
00:08:48Słuchajcie!
00:08:49Zanim przejdziemy do zaśpiewania piosenki i do programu właściwego,
00:08:53zrobię taką rzecz.
00:08:54Mam tutaj dwie kopie.
00:08:56Tychże właśnie ramówek.
00:08:58Rzucę jedną do Julii, a jedną do Zbyszków, żeby im dać szansę, bo wy będziecie mieć lepiej, nie?
00:09:03I kto złapie, ten wybiera...
00:09:06Ten wybiera pierwszy skecz.
00:09:08Ale jeszcze wymieniajcie!
00:09:10Julią rzuć też!
00:09:12Ja nie dorzucę!
00:09:13Nie dam rady!
00:09:15O!
00:09:16O!
00:09:17O!
00:09:18O!
00:09:19Spróbuję!
00:09:20O!
00:09:21O!
00:09:22Ale źle!
00:09:23Co chcę ją wybrać?
00:09:24Dobra, ty wybierasz!
00:09:25Słuchajcie, a ja wybiorę w takim razie osobę tutaj z przodu metodą na kończwo.
00:09:29To jest drobca!
00:09:30Rozwiń i wybierz!
00:09:32Nie, no nie muż, to tylko drobca!
00:09:34Samo!
00:09:35Mariolo, w takim razie, proszę, masz drobca.
00:09:38To jest bardzo dobry drobca.
00:09:39To jest bardzo dobry drobca.
00:09:40Dobra, a ja może ktoś w okularach?
00:09:41Mieliście mieć wybrać?
00:09:42Wizje!
00:09:43Jak?
00:09:44Bardzo dobrze, wizje!
00:09:45Tak!
00:09:46Zrobnie brawia!
00:09:47Możesz powiedzieć, dlaczego wizja?
00:09:48Tutaj Mariola wybrała wizję!
00:09:49Zbubiliście się!
00:09:50Zbubiliście się!
00:09:51Zbubiliście się!
00:09:52Zbubiliście się!
00:09:53Zbubiliście się!
00:09:54Zbubiliście się!
00:09:55Zbubiliście się!
00:09:56Zbubiliście się!
00:09:57Zbubiliście się!
00:09:58Zbierzmy dane!
00:10:00Taka sympatyczna dziewczyna w okularach wybrała skecz aktorzy to świnie!
00:10:04Tak zaraz na początku!
00:10:06Ma jakieś doświadczenia czy co?
00:10:08Ustalmy kolejność jeszcze teraz!
00:10:09Słuchajcie!
00:10:10Każdy się chwali, co wyłapał!
00:10:11Słuchajcie, muszę mu ustalić kolejność!
00:10:13Możecie wyjść na chwilę?
00:10:14Słuchajcie, najpierw zagramy wizję, tak?
00:10:18Dobrze, czyli ile duży?
00:10:20Aha, czekajcie!
00:10:21O co?
00:10:22Szybciej zaczniemy, szybciej skończymy!
00:10:24Tak jest!
00:10:25Słuchajcie, jeszcze jedna rada!
00:10:28Jeżeli będą takie momenty, w których będziecie mieli ochotę się śmiać lub klaskać, po prostu nie powstrzymujcie tego!
00:10:34Naprawdę nie powstrzymujcie!
00:10:36My jesteśmy przyzwyczajeni!
00:10:38Blokowanie tych...
00:10:39Znowu nam Adam zginął!
00:10:41On zawsze se później wychodzi, bo myśli, że jak później wyjdzie, będzie miał większe brawa!
00:10:45Adam, gdzie jesteś?
00:10:46Nie, nie klaszcie mu w ogóle!
00:10:48A, no masz!
00:10:53Słuchajcie!
00:10:54Nie przedwyczajajcie go do tego!
00:10:59Nie przedwyczajajcie go!
00:11:03Proszę, nie rozpieszczać i nie dokarniać pianisty!
00:11:06To jest niewychowawcze, słuchajcie!
00:11:10Leciała moza do poety
00:11:15Bo poeta w piętkę gonił
00:11:18Leciała jak perszy
00:11:21Nagle jak coś nie przydzwoni
00:11:23Jakiś smut na drodze stał
00:11:27Wrażenie było ogromne
00:11:31Och, poeto, będziesz miał
00:11:35Natchnienie mało przytomne
00:11:41I rozpoczęliśmy!
00:11:45Słuchajcie!
00:11:49Pierwszy sketch!
00:11:50Pierwszy sketch!
00:11:51Bardzo ważny!
00:11:52To jest bardzo kluczowy sketch, bo to będzie pierwszy
00:11:55Pierwszy sketch!
00:11:56Słuchajcie, o co w nim chodzi?
00:11:57Chodzi o to, że jeżeli jest małżeństwo
00:11:59Jeżeli oni się kochają
00:12:01Jeżeli po prostu łączy ich miłość
00:12:03Nic na świecie nie jest w stanie ich rozłączyć
00:12:05Jest tylko jedna rzecz
00:12:07Jest naprawdę jedna rzecz, która może to zrobić
00:12:09A jest nią serial telewizyjny
00:12:11Przed wami wizja
00:12:13Jestem mężczyzną
00:12:17Ten śmiech był nie na miejscu
00:12:25Jestem mężczyzną, oto ja
00:12:27Żona tym
00:12:29Jak to zwykle bywa z żoną
00:12:31Układa mi się różnie
00:12:32Na przykład tego dnia przechodzę do domu
00:12:34I co widzę?
00:12:35Jest różny
00:12:37Bałagan, obiadu nie ma
00:12:39A żona ogląda telewizor
00:12:41Co ty widzisz w tej telewizji?
00:12:43Serial
00:12:45Przestań żyć w świecie fantazji
00:12:47Życie na ciebie czeka
00:12:49Sprzątanie, gary, mąż
00:12:51Tam to dopiero jest życie
00:12:53W pierwszym momencie trafił mnie szlak
00:12:55Ale myślę sobie spokojnie
00:12:59Nie unoś się, nie unoś się
00:13:01Spokojnie
00:13:03Stałem, policzyłem do stu
00:13:04I powiedziałem najspokojniej jak tylko mogłem
00:13:06Cholera jasna!
00:13:07Kto tu rządzi?
00:13:08Ty!
00:13:09Nie zrozumiałem od razu
00:13:13Musiałem to przemyśleć
00:13:15Kiedy to przemyślałem
00:13:17Byłem durniejszy niż przedtem
00:13:19Postanowiłem pójść po rozum do głowy
00:13:21Kiedy wróciłem z rozumem
00:13:23Żona wciąż oglądała serial
00:13:25Nie oglądaj tego tocio głupia
00:13:27Nie zrozumiała
00:13:29Tocio głupia
00:13:31Nie zrozumiała
00:13:33Tocio głupia
00:13:35Ty mnie nie kochasz
00:13:36Kocham
00:13:37Ale banał
00:13:39Powiedziała i znów spojrzała w telewizor
00:13:42Czy możesz mi coś wyjaśnić?
00:13:44A po co wyjaśniać?
00:13:45Idź do sklepu, kup proszek
00:13:47Poszedłem
00:13:49Poszedłem aż szlak mnie trafiał
00:13:51Szedłem przez ulicę drogi pola łonki do sklepu
00:13:55A potem przez łonki pola drogi ulicę do domu
00:13:59Stanąłem przed żoną z proszkiem
00:14:01Znowu kupiłeś zwykły
00:14:05Nie było innych
00:14:08Skontrowałem od razu
00:14:10Ale zaoszczędziłem przez to
00:14:12Wtedy coś w niej pękło
00:14:14Spojrzała na mnie czule jak na telewizor
00:14:17I wyszeptała
00:14:19Mój, mój, mój, mój
00:14:21Jędruś
00:14:23Ja mam twoich koszul namaczać niegodnie
00:14:27I zamarła nagle
00:14:32A mi w oczach pociemniało
00:14:34Pojawiły się napisy
00:14:36I świadomość, że za tydzień o tej samej porze wszystko potoczy się dalej
00:14:40Ale nie
00:14:50A teraz skecz na trzech aktorów aktorkę i reżysera
00:14:53No zanim rozpoczniemy to muszę coś o aktorach znowu powiedzieć
00:14:57Aktor to nie jest normalny człowiek
00:14:59Jak się spotka normalnego człowieka rano i powie mu się dzień dobry
00:15:02No to on odpowie na przykład
00:15:04Cześć, fajna dzisiaj pogoda
00:15:06A aktor on nie powie
00:15:08On wygłosi
00:15:09Po pierwsze, a po drugie wygłosi na przykład coś takiego
00:15:12Ach, witaj drugi sąsiedzie w ten piękny poranek
00:15:16Kiedy słońce swoimi złotymi promieniami liże z dźbła trawy
00:15:20Dręcy Wacław
00:15:23Rozważając istotę teatru dochodzę do wniosku, że to ułuda, mara jakaś
00:15:35Dlaczego ułuda? Przecież to co robimy teraz jest faktem
00:15:39Tak? Pójdę sobie to przemyśleć w kąciku
00:15:43Matko załamał mnie, jednym zdaniem wysłał mnie do dupy
00:15:48A ja nie mam takich problemów
00:15:53Jedyny mój problem jest jak grać
00:15:55Czy grać przez siebie, czy stworzyć postać
00:15:59A co panu lepiej wychodzi?
00:16:00No właśnie, jedno i drugie i co lepsze?
00:16:03Piękne czy ładne?
00:16:05Matko, a brzydkie? Co z brzydkiem?
00:16:08Koledzy aktorzy, ma tu swoje role, dobrze? I zaczynajmy
00:16:12Reżyser się niecierpliwi, proszę
00:16:14Mój Boże, ja dostałem rolę Wacława
00:16:17Nie na wiece tej postaci jest drętwa
00:16:19Więc łatwo ci pójdzie
00:16:21No ale jak to grać, ten Wacław to kretyn
00:16:24Przez siebie, zdecydowanie przez siebie
00:16:27Dajcie spokój, przeczytajmy to chociaż raz dobrze, kolego?
00:16:31Nie mogę tak nagle wtargnąć na scenę
00:16:33Mój świat legł w gruzach, ja muszę odsapnąć psychicznie
00:16:38Pan zawsze sapie psychicznie
00:16:40Niech pan to po prostu przeczyta
00:16:42To kolego może po jednym, to się koledzy umysł zwolni, a tak to po prostu będziemy czekać
00:16:47Jeszcze kolega napije i będzie go czytać
00:16:49Panowie, znowu pijecie na scenie
00:16:51Znowu pijecie na scenie
00:16:53Od kiedy to się pije na scenie?
00:16:55Proszę to schować
00:16:57I zaczynamy
00:16:58Czy kolega aktor już odblokowany?
00:17:05Tak
00:17:06To proszę
00:17:07Dziękuję, dziękuję bardzo
00:17:09Girlandy
00:17:11Ach te okropne girlandy
00:17:13Czyżby sam pan Buk je tutaj powiesił?
00:17:15Czy to ty Wacławie?
00:17:17No nijak się tego nie da powiedzieć
00:17:20Kolego
00:17:22Czy tak jest w tekście?
00:17:24Wacław mówi eno nie
00:17:26Tak
00:17:27Ale to nie ma głębi
00:17:30I to nie ma mieć głębi
00:17:32Aha
00:17:34Mhm
00:17:35Spróbujmy jeszcze raz
00:17:36Girlandy
00:17:38Ach te okropne girlandy
00:17:40Czyżby sam pan Buk je tutaj powiesił?
00:17:42Czy to ty Wacławie?
00:17:44E no nie
00:17:45A więc sam pan Buk to zrobił
00:17:48Bo musiał
00:17:49A czyż nie musiał partyzantów pilnować?
00:17:52W lesie chować?
00:17:53Przepraszam, to w lesie chować to pani sama dodała
00:17:56No tak, bo pomyślałam sobie, że autor chciał tak napisać, ale odwagi nie miał
00:18:03Ale już tak nie myślę
00:18:05Uroczy z pani Matą
00:18:07Dziękuję
00:18:09A kolega co ma w tekście?
00:18:11Heleno, naszych złapali
00:18:13Wacław w niewoli
00:18:15No właśnie
00:18:17I Wacław mówi
00:18:18Wpadliśmy, wpadliśmy, szable nas gonią
00:18:22Czy wpadliśmy to jest metafora, czy to jest eufemizm?
00:18:26Wpadliśmy
00:18:27Słucham?
00:18:28Mówi się wpadliśmy, a nie wpadliśmy
00:18:30Zły akcent
00:18:31I słaba dykcja
00:18:32Tak kolega mówi, że nic nie można zrozumieć i mu się rola nie podoba
00:18:36Proszę państwa, jak tak obserwuję te wasze poczynania, to że tak użyję eufemizmu, smutno mi się robi
00:18:41Bo ja nie czuję swojej roli
00:18:43A ja czuję, ale to co czuję mnie nie przeraża
00:18:45No
00:18:46Przepraszam
00:18:47Przepraszam
00:18:48No właśnie, dlaczego nie wystawimy cypiska synarum cajsa?
00:18:53No, kolega w roli cypiska czułby się bardziej bezpiecznie, a kolega w roli wodnika miałby tę swoją głębię
00:19:01Proszę państwa, dość! Bardzo proszę, dość!
00:19:05Dlaczego pan mówi dość? My tu też mamy coś do powiedzenia, a właśnie, że cypisek wiesz?
00:19:10Właśnie muszą mnie wierzę, proszę bardzo, proszę bardzo, proszę bardzo, proszę
00:19:19Zawsze taki wystraszony dupek, a tu nagle bohater Lasu Żakoleckiego
00:19:31A ja, a ja protestuję
00:19:33Mnie się rola Heleny bardzo podoba
00:19:35Jak trzeba, to je całą sztuką dźwignę
00:19:37Wy mi tylko podrzucajcie teksty
00:19:39Podrzucie mi Heleną
00:19:41Heleną
00:19:42O!
00:19:43Cóż iście uczyniły okrutne posągi?
00:19:46Wszak stał tam wagonik, który nam potrzebny
00:19:50Dajcie go!
00:19:52Dajcie go!
00:19:54Bo dzieci z głodu przymierają
00:20:00O!
00:20:01O!
00:20:02Dlaczegoż tak patrzycie okrutne kolumbryny?
00:20:07Strząsający!
00:20:08Czy ja już mówiłem, że uroczy z pani Matą?
00:20:18To cofam!
00:20:19Cofam uroczy!
00:20:22A kolegów się śmieją, tak?
00:20:24A przepona to co?
00:20:25Nie pracuje, tak?
00:20:26Widzę, że...
00:20:27Odnoszę wrażenie, że ma pani warsztat
00:20:29Tak!
00:20:30A, E, I, O, U, Y
00:20:31A, E, I, O, U, Y
00:20:32A, E, I, O, U, Y
00:20:33Niech sama spróbuje zagrać rolę Wacława!
00:20:40Mój Boże, dokąd to wszystko zmierza?
00:20:43Matko, dlaczego nie Cypisek?
00:20:45Ok, słuchajcie
00:20:56Dorastająca młodzież to samo utrapienie
00:20:59Ma to swoje problemy
00:21:01Nie chce się słuchać
00:21:03Nie jest już takie ładne jak w kołysce
00:21:06A tatusie i mamusie się martwią
00:21:08Wredny dzieciak!
00:21:12Krzysiu!
00:21:13Krzysiu!
00:21:15Dzieci moje!
00:21:17Wypiłeś mleko?
00:21:18Wzięłeś witaminki?
00:21:20Odrobiłeś lekcje?
00:21:22Kochasz mamunie?
00:21:24Kochanie moje!
00:21:25A wyniosłeś śmieci?
00:21:27Krzysiu!
00:21:28Ucz się dobrze!
00:21:29Kiedy ty wreszcie dorośniesz
00:21:30O, klej to się wraca do domu
00:21:32Masz jeszcze czas na dziewczyny
00:21:34Najpierw lekcje odrób
00:21:35Mogę coś ja?
00:21:36Możesz, ale mało!
00:21:37Jestem już dorosły
00:21:39Mam trzydzieści lat
00:21:41Dowód?
00:21:43Mam paszport
00:21:44Proszę bardzo
00:21:45O Boże to prawda?
00:21:47To niepotrzebnie mu te klocki kupujemy
00:21:50Chcę wam coś powiedzieć
00:21:54Co?
00:21:55Chcę wam coś powiedzieć
00:21:57Ojciec! Nie! Pozwól mu mówić
00:21:59Ojciec! Ojciec! A kto go nauczył mówić? Ja?
00:22:02Trzeba było poprzestać na tata i mama
00:22:05Chcę być samodzielny
00:22:07Chcę mieć własną rodzinę
00:22:08Masz w domu
00:22:11Dobrą małodzietną rodzinę
00:22:12Tu! Twoje miejsce!
00:22:14Krzysztof, tyś krew z krwi
00:22:16Kość z kości
00:22:17Tomczak z Wałbrzycha
00:22:20Ale ja chcę założyć własną rodzinę
00:22:22Ojciec!
00:22:23Nasze dziecko chce z obcymi rodzinę zakładać
00:22:26Widziałeś gówniarzu? Przez ciebie mamusia płacze, jak ci nie wstyd?
00:22:30Do jasnej cholery jestem już dorosły
00:22:32Słyszałeś? Przeklął nas
00:22:34Oj nie was, wzmocniłem tylko wypowiedź
00:22:37Przeklął, Staszek reaguj obrazą
00:22:39Krzysztof, jak ty już przeklinasz
00:22:43To pewnie wiesz, że to niebocian cię przyniósł
00:22:45Wiem
00:22:47To my z mamusią całą tą robotę za bociana odwalili
00:22:50No zrozumcie, chcę mieć swoje własne życie
00:23:01O, własne, własne
00:23:03To przecież my ci to życie daliśmy
00:23:05Nie święty Mikołaj, nie sąsiad
00:23:07Krzysiu, nie traktuj poważnie wszystkiego co tatu śmieje
00:23:11Krzysztof, my z twoją ukochaną mamusią
00:23:16Tymi ręcami, a mniejszą ręce
00:23:20Musisz nas słuchać, bo tyś nasz
00:23:22Nasz, nasz Tomczaków ród
00:23:26Nasz Tomczaków ciężki trud
00:23:30My na polskiej ziemi nigdy nie zginiemy
00:23:36Mamo, tato, szanowni rodzice
00:23:38Ja Krzysztof Tomczak, syn Stanisława i Anny
00:23:42Brawo
00:23:44Jestem już dorosły
00:23:46Buda Buda Krzysiu
00:23:48Dajcie mi skończyć
00:23:50Dajcie mi skończyć
00:23:52Precz z klockami
00:23:56Precz z kaszką, precz z dobranocką
00:23:58Chcę pić, palić, hulać
00:24:00Precz ze zdrowym trybem życia
00:24:02EKG, KGB
00:24:04Aleśmy sobie subkulturę wychowali
00:24:16Ja bym dała ogłoszenie do gazety
00:24:18Zamienię dziecko lat 30 na dwa mniejsze
00:24:22Słuchajcie, nie, bo to szkoda czasu, słuchajcie, wiecie
00:24:34Następny skecz wybierze osoba, która pod swoim lewym oparciem znajdzie specjalnie przygotowaną na tę okazję laurkę
00:24:40Proszę bardzo, sięgamy wszyscy
00:24:42Wy tu na skodach nie sięgajcie, wiecie
00:24:44Z wiadomych względów
00:24:46No
00:24:48Może niech ta osoba, która siedzi w czwartym rzędzie po prawej stronie, pierwsze miejsce od tej strony
00:24:52Może niech lepiej znajdzie, lepiej poszuka, dobrze?
00:24:54Oparcie od spodu, od spodu
00:24:56Od spodu
00:24:58Lewe
00:25:00Lewe
00:25:02Ajajaja
00:25:06No to masz mnie?
00:25:08Słuchaj
00:25:10Mariolu, bo ty jesteś
00:25:12W sensacji Andrzej z tendencją do Marioli, słuchaj
00:25:14Mam teraz prośbę
00:25:16Żebyś wstał i przeczytał tą laurkę
00:25:18To jest to co wymyśliłem, wiesz
00:25:20Tam jest takie coś
00:25:22Tak, tak to odklej, odklej
00:25:24Na głos przeczytaj
00:25:26Sam redagowałem
00:25:28Drogi widzu
00:25:30Jesteś szczęściarzem, spośród około 6 milionów ludzi
00:25:33Miliardów
00:25:34Miliardów, miliardów
00:25:36Miliardów
00:25:37Tak, MLB
00:25:38Mldy
00:25:39Mldy, tak
00:25:40Mldy ludzi
00:25:41To ty możesz wybrać następny sketch
00:25:43Zrób to
00:25:45Reszta ludzkości liczy na ciebie
00:25:47I tak nie masz szans
00:25:49Ten przystojniak z potemów
00:25:51Nie odczepi się
00:25:53Co gramy?
00:25:54Co gramy?
00:25:55To pytanie do ciebie
00:25:56Czerwony autobus
00:25:57Ale brudy nie masz
00:25:58Brudy nie masz
00:25:59Nie uważałeś
00:26:00W taki sposób
00:26:01Spróbuj się, wiesz, tak naprężyć
00:26:02I może wyjdzie
00:26:07Stary, stary, tylko z brodą
00:26:08Pamiętajcie
00:26:09Jeszcze raz powtarzam
00:26:10Sama mądrość
00:26:11Słuchaj
00:26:12Laurkę sobie zostaw
00:26:13To jest hand made
00:26:14Wiesz co to znaczy, nie?
00:26:15Kiedyś sobie Cadillaca za to kupisz
00:26:17No
00:26:18Wszystkiego dobrego
00:26:19Dobra, sama mądrość
00:26:20Ale co?
00:26:21Czemu sama mądrość?
00:26:22Nie wiem
00:26:23Może właśnie dlatego
00:26:24No panowie
00:26:31Zostawcie już chłopaka
00:26:32Idźcie z tymi
00:26:33Idźcie
00:26:34Sio
00:26:35Sio z tymi kamerami
00:26:36Poszli
00:26:37Teraz na mnie
00:26:38Teraz na mnie proszę
00:26:39Słuchajcie
00:26:40Teraz będzie
00:26:41Skecz inteligentny
00:26:42Dobrze się składa
00:26:44Bo akurat inteligentna widownia
00:26:45Widzę
00:26:46O, teraz widzę
00:26:47Widzę
00:26:48Siedzi na widowni
00:26:49To będzie skecz
00:26:50Taki trochę zagadkowy
00:26:51O naturze człowieka
00:26:52Bo człowiek jest zagadką
00:26:53Prawda?
00:26:54Bardziej skomplikowaną
00:26:55Niż przeciętny rebus
00:26:56No weźmy taką zagadkę
00:26:57Je, pije, pali i bije
00:26:59No nie, to za łatwe
00:27:00Bo to wiadomo, że policjant
00:27:01Prawda?
00:27:02Ale
00:27:04Policjant nie jest tak skomplikowany
00:27:06Jak człowiek
00:27:07Także skupcie się
00:27:08Bo będzie trudno
00:27:09Sama mądrość
00:27:10Sama mądrość
00:27:16Tak sobie nieraz
00:27:17Wstanę z rana
00:27:18Pójdę do łazienki
00:27:19Patrzę w lustro
00:27:20Znam tego faceta
00:27:22Ale co ja o nim wiem?
00:27:24Nazwisko, adres, wiek, płeć
00:27:26To wszystko jest na zewnątrz
00:27:28Nazwisko, adres, wiek, płeć
00:27:30A czy wiem co jest w środku?
00:27:32Ludzkie środki są tajemnicą
00:27:35Puk, puk?
00:27:39Czy zastałem kogoś?
00:27:41A o co chodzi?
00:27:43Chciałbym się bliżej poznać
00:27:45Proszę odejść, bo zawołam policję
00:27:48Ale ja chciałem tylko porozmawiać
00:27:50Policja!
00:27:51No przepraszam, czy trzeba tak nerwowo
00:27:53Policja!
00:27:54Ależ proszę się uspokoić
00:27:56Policja!
00:27:57Dzień dobry, policja słucham
00:27:59A nie, nie, nie, nie, nie
00:28:00Ja tak retorycznie wołam policja
00:28:02Zgłębiając swoje id, ego i super ego
00:28:05Wie pan co mam na myśli?
00:28:11Tak
00:28:12Wręczę się sobą
00:28:13Wręczę się sobą
00:28:14Czy wielowarstwowa struktura świadomości
00:28:17Która świadomość jest koniecznością dialektyczną?
00:28:24Tak
00:28:25Zazdroszczę panu tej pewności
00:28:28Pana świat jest klarowny
00:28:31Czy odnalazł pan prawdę o sobie?
00:28:35Tak
00:28:36Oczywiście
00:28:38Jedynie poznając swoje wnętrze
00:28:40Możemy zrozumieć istotę prawdziwego bytu
00:28:43Ale co stanowi o istocie prawdziwego bytu?
00:28:47Dusza?
00:28:50Tak
00:28:52Pan może mieć rację
00:28:54Dusza jako symbol ego
00:28:56Czegoś co pozwala powiedzieć o sobie ja
00:28:59Ja posiadacz umysłu
00:29:01Ja mieszczący w sobie świat, który spostrzegam
00:29:04To pan miał na myśli?
00:29:07Tak
00:29:09Ale proszę pana
00:29:11Gdybyśmy tak spróbowali abstrakcyjnie oczywiście
00:29:14Oddzielić wszystko
00:29:16Ciało od rozumu od duszy
00:29:19To co jest najważniejsze?
00:29:25Najważniejszy jest porządek
00:29:28Czy ów porządek
00:29:31Ma pan na myśli
00:29:33Harmonię ciała rozumu i duszy?
00:29:36Tak
00:29:37Tak
00:29:39Dziękuję
00:29:41Pan pomógł mi wiele zrozumieć
00:29:43Policja uczy, babi wychowuje
00:29:45Dziękuję
00:29:46Słuchajcie
00:29:47Czy na sali jest policjant?
00:29:56Panie aspirancie
00:29:57I pan się zgłosi
00:29:59Czy na sali jest policjant?
00:30:01Albo ktoś kto ma w rodzinie policjanta
00:30:03Policjant to taki facet
00:30:05Który normalnie wygląda
00:30:06Ma marynarkę
00:30:07Krawat w takie kosteczki
00:30:14No jak to tak?
00:30:16Rozumiemy, że pan służbowo, no ale
00:30:19W takim razie
00:30:20No nie, inkognito, nie służbowo
00:30:21Albo imblanko co gorsze
00:30:25Imblanko to nie ta terminologii
00:30:26Ale, ale było coś takiego, nie?
00:30:28Imblanko jest wojskowa terminologia
00:30:30Ale ktoś właśnie w wojsku tak powiedział, nie?
00:30:32Tak, tak
00:30:33Że jestem tutaj imblanko
00:30:34W takim razie panie poruczniku co gramy?
00:30:36Piosenka, skecz
00:30:37Może blondynki
00:30:38Blondynki
00:30:39A dla...
00:30:40Aha, dlaczego?
00:30:42A dlaczego nie?
00:30:43Że może być ciekawe, tak?
00:30:45Dobrze, dobrze
00:30:46W takim razie uciekamy
00:30:47Dobrze, blondynki
00:30:48Uciekamy, teraz będą blondynki
00:30:49Specjalnie dla pana porucznika
00:30:53Piosenka pod tytułem blondynki
00:30:56W dobie kawałów o blondynkach
00:30:59My, mężczyźni kabaretu potem
00:31:01Postanowiliśmy stawić czoła napierającej fali
00:31:04I wykonać piosenkę na przekór
00:31:07O blondynkach dobrze
00:31:11Lepsza, głupia blondynka
00:31:13Niż półmądry brunec
00:31:21Przeważnie się kocham w blondynkach
00:31:24A nawet szaleje przelotnie
00:31:27Brunetki czy rudy
00:31:29Dostrzegam z trudem
00:31:31Za taką się nawet nie potknę
00:31:34Więc...
00:31:35Tlęcie, tlęcie się dziewczyny
00:31:38Tlęcie się, tlęcie dla mnie
00:31:41Bez żadnej przyczyny, byleby ładnie
00:31:44Przecież możecie być plot
00:31:46Blond kasuje
00:31:49Wszystkie, wszystkie innej
00:31:50Nikt mi nawet nie powie
00:31:53Nieważne co w głowie
00:31:54A iż tańczy kłąb
00:31:56A ważne czy włosy blond
00:31:58W blondynkach
00:32:00W blondynkach lokuje uczucie
00:32:03I pałam niezmiennie afektem
00:32:06A nad intelektem
00:32:07Nie będę się skupiał
00:32:09Bo zamczyny jednej już zgłupiał
00:32:12Więc...
00:32:13Tlęcie, tlęcie się dziewczyny
00:32:16Tlęcie się, tlęcie dla mnie
00:32:19Bez żadnej przyczyny, byleby ładnie
00:32:21Przecież możecie być blond
00:32:25Blond, blond, blond, blond
00:32:34Cześć!
00:32:36Jakiś skercz sobie chcesz wybrać?
00:32:39I co co sobie wybierzesz w takim razie?
00:32:41Mogę sobie wybrać, tak?
00:32:42Tak, oczywiście
00:32:44Pierwszy wolny
00:32:45Pierwszy wolny
00:32:47Czyli poznajmy Artur
00:32:51Idźcie już stąd, idźcie
00:32:54Teraz skecz dydaktyczny
00:32:55Dowiemy się, co to jest wywiad
00:32:57I co to jest słaba dykcja
00:32:59Czyli z wywiadu
00:33:00Który za chwilę odbędzie się na scenie
00:33:02Wszyscy dowiemy się
00:33:03Dlaczego pan Artur ma słabą dykcję
00:33:06Poznajmy pana Artura
00:33:08Witam bardzo serdecznie
00:33:09Za chwilę przeprowadzimy wywiad z panem Arturem
00:33:12Pan Artur ma bardzo słabą dykcję
00:33:15No i bardzo niewyraźnie mówi
00:33:17Proszę Państwa
00:33:18Czy nas ten wywiad wzruszy?
00:33:20Czy będzie ciekawy?
00:33:23Prawda?
00:33:25Nie wiadomo
00:33:26Z panem Arturem
00:33:27Rozmawiać będzie
00:33:28Redaktor Ewa Kowalska
00:33:29Bardzo proszę
00:33:42Panie Arturze
00:33:43Dlaczego pan niewyraźnie mówi?
00:33:45Z nami
00:33:52Dlaczego pan mi nie mówi?
00:33:53Będę poprosić i ci pomożę.
00:34:08Nie będę udawać, nic nie zrozumiałam.
00:34:13No nie, poproszę, ja też nie znalazłem dla nich.
00:34:16Nie pomożłem nawet wziąć na śmiecię, nie mówię,
00:34:18nie ptą głowę.
00:34:19Teraz też nic.
00:34:27Ale od czego są redaktorzy z dobrą dykcją, prawda?
00:34:31Dobrze, zatem panie Arturze, ile pan ma lat?
00:34:35Najleżniej od nich.
00:34:41Czy może pan pokazać na palcach?
00:34:45O, już trzydzieści.
00:34:47Dobrze. Zatem, czy od urodzenia pan niewyraźnie mówi?
00:34:50Nie, nie mogę powiedzieć.
00:34:52Jakbym miał możliwość wziąć, nie?
00:34:54No, to inaczej się zginiłem.
00:34:56A moja mama...
00:34:59A moja mama...
00:35:01Zabola.
00:35:03Proszę nie wkłakać.
00:35:05Proszę nie wkłakać.
00:35:06Proszę.
00:35:07Proszę.
00:35:08Proszę.
00:35:09Proszę.
00:35:10Proszę nie wkłakać.
00:35:12Dobrze.
00:35:13Czy może pan poprzeć swoją wypowiedź gestem?
00:35:16Czy może pan poprzeć swoją wypowiedź gestem?
00:35:28Czyli byłem tak maludny.
00:35:31Nie ma ludzi.
00:35:33Nie ma ludzi.
00:35:34Nie ma ludzi.
00:35:35Nie ma ludzi.
00:35:36Nie ma ludzi.
00:35:37Nie ma ludzi.
00:35:38Nie ma ludzi.
00:35:39Nie ma ludzi.
00:35:40Nie ma ludzi.
00:35:42nie ma ludzi.
00:35:45Nie ma ludzi.
00:35:46Napisz wlało mnie.
00:35:47Bardzo proszę głową.
00:35:49Tak czy nie?
00:35:51Więc, kiedyś pan mówił wyraźnie?
00:35:54.
00:35:59Mamy my hand na komcy.
00:36:00I got tam panie banyak sani.
00:36:02Mamy my kolem mleki.
00:36:04I nie wytrzymy.
00:36:04Właśnie wytrzymy.
00:36:06I osługi my.
00:36:07To panie ma.
00:36:09Nie wieku!
00:36:12Nie wytrzymy się!
00:36:14Nie.
00:36:15Nie biega.
00:36:18Nie biega.
00:36:19Nie biega.
00:36:20Ja nie biega.
00:36:22Właściwie.
00:36:23Nie biega.
00:36:24Nie biega.
00:36:25Nie biega.
00:36:27Dzień dobry.
00:36:48Kurczyny...
00:36:57Kurczę, no z panem się bardzo ciężko rozmawia.
00:37:05Ja pana w ogóle nie rozumiem, no.
00:37:08Ale nie ma co się obrażać.
00:37:11Pan wiedział, że to będzie wywiad.
00:37:13A nie jest?
00:37:14No nic mi nie jest.
00:37:16Dobrze, panie Arturze, może pan chociaż śpiewa wyraźniej?
00:37:20Może pan chociaż śpiewa wyraźniej?
00:37:23To proszę.
00:37:25Dziękuję bardzo.
00:37:36Dobrze, dziękuję bardzo.
00:37:40Dobrze, dziękuję bardzo.
00:37:43Dziękuję bardzo, to wszystko.
00:37:45Proszę państwa, rozmawialiśmy dzisiaj.
00:37:48Mówiliśmy do pana Artura.
00:37:51Dobrze, dobrze.
00:37:54Proszę państwa, przez najbliższą godzinę pan Artur będzie dyżurował przy naszych telefonach.
00:37:59Następny skecz wybierze osoba, która chce wybrać Liska.
00:38:14Nie Liska, przepraszam, tylko raz raz na scenę, zmieniliśmy tytuł.
00:38:19Raz raz na scenę. Co chcesz zobaczyć?
00:38:21Raz raz na scenę.
00:38:22Co cię skłoniło?
00:38:23Dlaczego, skąd taki wybór?
00:38:28Tytuł mnie zainteresował.
00:38:32Tytuł tak zainteresował?
00:38:33Dobrze, więc zrobimy raz raz na scenie.
00:38:34Tak, bardzo lubimy ten skecz.
00:38:36Proszę państwa, to jest skecz o aktorach.
00:38:42Aktorzy są komediowi, dramatyczni, tragiczni.
00:38:47Komediowi to wiadomo, Moliere sobie grają, Fredre dramatyczni, Szekspir.
00:38:54A aktorzy tragiczni grają w serialach telewizyjnych.
00:38:58Ale, słuchajcie, no naprawdę nie dla wszystkich wystarczy ról w serialach telewizyjnych.
00:39:07Dlatego nieraz muszą wchodzić na scenę.
00:39:09I proszę bardzo.
00:39:10No raz raz na scenę, ile mam czekać?
00:39:14Jezu, Jezu, ale poprosi pan tak drze.
00:39:17Proszę mówić w roli, na scenie nie ma prywatności, powtórzyć.
00:39:20Jezu, po co się pan tak drze?
00:39:27Poprawnie, siad.
00:39:30Wszyscy są w roli?
00:39:32Tak.
00:39:35Proszę państwa, nasz teatr, jak wszyscy wiedzą, jest teatrem prowincjonalnym.
00:39:40No tutaj jednak bym dyskutowała z prożyserem, ponieważ studiowałam po WST w Krakowie
00:39:45i byłam ulubienicą telewizyjnych.
00:39:48Dosyć.
00:39:50Siad.
00:39:51Siad.
00:39:52Siad.
00:39:53Jesteśmy teatrem prowincjonalnym.
00:39:57Nie mamy dobrych aktorów.
00:39:58Nie mamy dobrej aktorki.
00:40:00A co?
00:40:02Patrz.
00:40:03Jest.
00:40:04Lubi pobieciom, a co mnie nie porażę.
00:40:09Dlatego zaprosi...
00:40:14Dlatego zaprosiłem do naszego zespołu aktora z zewnątrz jest młody, przystojny, z Warszawy. O proszę, przyjmijcie go dobrze.
00:40:22Dzień dobry, Andrzej jestem.
00:40:25Jak?
00:40:26Andrzej.
00:40:27A, Rysiek, no ledwie można zrozumieć.
00:40:30Ja wam dam Rysiek, ja wam dam Rysiek.
00:40:33A, Andrzej, dopiero teraz dotarło.
00:40:36A pan tak raczej...
00:40:40Bonisławski czy...
00:40:47Kantor?
00:40:48Słyszeli państwo o nowej szkole aktorskiej Chateau Deluxe?
00:40:53Panie Andrzeju, niech mi pan aktorów nie płoszy.
00:40:55Ojej, ojej, ojej.
00:40:57Panie, komu chce pan zaimponować?
00:40:59Oglądał pan to?
00:41:01La sange...
00:41:01Nie, nie.
00:41:02Nie, tron sange la...
00:41:03Nie, nie, nie.
00:41:04Pronson.
00:41:05La poisson.
00:41:05Są pre la sange.
00:41:07Ktoś po francusku.
00:41:08Kurwa, kto to pamięta?
00:41:11La mauvaise reputation.
00:41:12O, o, to proszę pana, to oni tam chodzili i mówili.
00:41:15Pourquoi?
00:41:16Pourquoi?
00:41:18Pourquoi?
00:41:20Pourquoi?
00:41:21Bardzo trudny spektakl.
00:41:23A to się wyjaśniło, dlaczego oni tak to...
00:41:26Pourquoi?
00:41:28Czyli ja musiałem wcześniej wyjść, bo miałem pociąg do Polski.
00:41:31A jaką sztukę państwo obecnie grają?
00:41:33Hamleta.
00:41:34Shakespeare'a.
00:41:35To dobra sztuka.
00:41:37Świetna.
00:41:37Tak, ale rola Hamleta jest zajęta.
00:41:39Nie, pan Andrzej zagra Hamleta, a pan przejdzie na halabardnika.
00:41:42Kurwa, co?
00:41:43Co?
00:41:45Co, że...
00:41:46Co, że...
00:41:47Co, że...
00:41:48To tak?
00:41:49No ale co, pan halabarnik też jest fajny.
00:41:52Że halabardę można wziąć i trzymać i tak.
00:41:55I tak.
00:41:57I tak.
00:41:58I tak.
00:41:59W różne strony świata.
00:42:01W cztery.
00:42:03To my z wodyczkiem zakruwaliśmy to aktorstwo jak dzikie osły.
00:42:06To teraz wodyczko w Sulechowie kurtynę podnosi.
00:42:09A mnie na halabardnika?
00:42:11Rozumiem to wzburzenie.
00:42:12Zdaję sobie sprawę, że to podświadoma reakcja.
00:42:15Psychę w obliczu utraty głównej roli.
00:42:18Jezu, ze stolicy.
00:42:20Zagrajmy scenę z Ofelią.
00:42:23Proszę, niech pani podejdzie do pana Andrzeja.
00:42:25Bardzo dobrze, bardzo dobrze.
00:42:27A halabarda gdzie?
00:42:29Kurwa, nie wezmę.
00:42:30Grać!
00:42:30Przepraszam bardzo.
00:42:34Przepraszam.
00:42:36Chciałbym się przygotować do roli, dobrze?
00:42:37Dobrze, dobrze, dobrze.
00:42:38Dziękuję.
00:42:38Dobrze, dobrze, dobrze.
00:42:43Jezu.
00:42:44No przejrzałem go, radiestezja.
00:42:48No ale to się w teatrze nie sprawdza.
00:42:49Trudno się skupić.
00:42:51Niech się pan nie skupia, tylko niech pan gra.
00:42:54Ach, Ofelio.
00:42:57Jakieś rozterki mną targają.
00:43:00Ileż mąk przeżywam.
00:43:03Ach, Stryj.
00:43:04Wiedziony rządzą władzy.
00:43:06Postęp kochydnego się dopuścił.
00:43:08Halo.
00:43:10Słucham.
00:43:11Ale pan żadnej miny nie zrobił.
00:43:14Proszę pana, w teatrze nie robi się już min.
00:43:16No jak nie?
00:43:17Przecież jakie rozterki mną targają, to trzeba zmarszczyć czoło.
00:43:19Kurwa, bez zmarszczenia nie ujedzie.
00:43:21A jak ileż mąk przeżywam, to do góry.
00:43:23Czyli jakie rozterki mną targają, ileż mąk przeżywa.
00:43:27Proszę państwa, ludzie nie akceptują już min.
00:43:30No jak nie?
00:43:31Jak robię, Liska zawsze rusza.
00:43:33No, chyba ma rację.
00:43:48Panie, ja tego Liska to nawet chciałem do Hamleta wstawić.
00:43:52Tylko mnie reżyser obcinał.
00:43:53Kto się pan zrobi z tego Liska przy halabardzie?
00:43:55Nie, że fajnie widzisz.
00:43:56Ja bardzo przepraszam.
00:43:58Ale ja nie będę grał Hamleta, jak mi ktoś będzie za plecami Liska robił.
00:44:02Panie, niech się pan uspokoi.
00:44:04Dobrze, mnie ten Lisek też do Hamleta nie pasuje.
00:44:07Lepsza będzie dzika wiewiórka.
00:44:08Nie, niech się pan tego lepiej nauczy.
00:44:23Ponieważ zauważyłem pewną nieśmiałość u Zbyszków i u Julii, chociaż u Julii może mniej, to mam propozycję.
00:44:30Mamy urządzenie elektroniczne i można za pomocą tego urządzenia...
00:44:35A kto mi buchnął numer telefonu?
00:44:39Miałem numer telefonu tutaj, stał i ktoś mi zabrał.
00:44:41Panie Brazie, zanim on znajdzie, to my przeprowadzimy teraz krótką, szybką, bardzo przyjemną grę towarzyską.
00:44:46Nie, proszę bardzo, już jest.
00:44:48Taraaa, proszę uprzejmie.
00:44:50Taraaa.
00:44:50Można dzwonić.
00:44:52Można dzwonić, telefon między skeczami jest włączony.
00:44:55Albo teraz, albo po następnym skeczu, dobrze?
00:44:57Ale póki co, my teraz przeprowadzimy tą obiecaną grę.
00:45:00Gra polega na tym, że następny skecz wybierze osoba, która nie wstając ze swojego siedzenia, trafi monetą w ten oto kapelusz.
00:45:09Do środka.
00:45:10Halo, poczekajcie chwileczkę, mam telefon.
00:45:12Halo?
00:45:13Poczekaj.
00:45:13Uwaga.
00:45:14Halo?
00:45:20Powiedz mi, że gramy już 50 minut.
00:45:23Słuchaj, wiesz o tym, że gramy już 50 minut?
00:45:25Słuchaj, wiesz o tym, że gramy już 50 minut?
00:45:26Halo?
00:45:26Halo?
00:45:27Halo, Julia.
00:45:28Czy wiesz, że gramy już 50 minut?
00:45:29Tak.
00:45:30No to fajnie.
00:45:32No i co tam chciałbyś zobaczyć?
00:45:33Dwóch wariatów.
00:45:34Halo? Nie słyszę.
00:45:35Dwóch wariatów.
00:45:36Kurczę, to się sam posłucham.
00:45:38Dwóch wariatów.
00:45:39Wspaniale.
00:45:40Gdzie jesteś?
00:45:42O, super.
00:45:44I tak się narodziła wideokomunikacja, słuchajcie.
00:45:48Na razie, na razie.
00:45:50O, rozłączam się.
00:45:50O, o, o.
00:45:52W takim razie dwóch wariatów mamy wybranych, a teraz wyłączę.
00:45:55Ale zanim zaczniemy z dumowymi wariatami, przejdziemy do obiecanej gry towarzyskiej.
00:46:00Słuchajcie, nie, żeby nie było, parę takich bardzo cennych uwag.
00:46:04Im większy nominał, tym lepszy lot.
00:46:09Idealną trajektorię lotu osiąga moneta zawinięta w banknot.
00:46:12Myślę, że po tych dobrych radach...
00:46:15Jak będziecie rzucać, uważajcie na Wojtka.
00:46:19Czekajcie, nie w nas.
00:46:19Uwaga.
00:46:20Proszę, moment, moment.
00:46:22Kask dla Wojtka, proszę.
00:46:24Ej, zaraz, chwileczkę.
00:46:25Trzymać ogień.
00:46:27Jeszcze nie.
00:46:28Trzymać ogień.
00:46:30Czekaj.
00:46:31Zabijecie nas, wiecie jak to boli?
00:46:34Słuchajcie.
00:46:35Adam, nie teraz.
00:46:36Jezus Maria, ile dobra.
00:46:47Słuchajcie, no wpadła moneta.
00:46:50Jeden grosz.
00:46:53Kto trafi?
00:46:53Kto jest właścicielem?
00:46:55Kto, kto, kto?
00:46:56Julia.
00:46:57Julia?
00:46:57Julia.
00:46:58No to Julia, no to...
00:46:59Dobrze, jak będzie.
00:47:01Piosenka czy skecz?
00:47:03Skecz.
00:47:04Jaki?
00:47:04Ja mam kiepskie okulary.
00:47:06Nie widzę.
00:47:07Ja ci rzucę swoje.
00:47:10Ale to fakt.
00:47:11Słuchajcie, dlaczego akurat...
00:47:13Oni się pytają, czy skecz to piosenka, a ty skecz mówisz.
00:47:16Ja mam żal.
00:47:17A jaką piosenkę lubisz?
00:47:19Może być Misiu, na przykład.
00:47:20Ale był już...
00:47:21Słuchajcie, słuchajcie.
00:47:24Nie dziwcie się naszemu pianiście, słuchajcie.
00:47:25On nerwowy jest.
00:47:26My go mamy...
00:47:27Słuchajcie, nie, nie, nie, nie.
00:47:29My go mamy z glumpeksu, wiecie.
00:47:31To jest super rady.
00:47:33Ale to nie, nie.
00:47:33Ale pani nie był.
00:47:35Pani nie był.
00:47:35On dużo ma był.
00:47:36Słuchajcie, jak nie będziecie wybierać piosenek, to ja tu sobie...
00:47:40Ja tu się położę i będę po prostu strajkował.
00:47:43Łodówka.
00:47:44Głodówka.
00:47:45Łodówka może być.
00:47:46Nie przedłużajmy.
00:47:47Po prostu za dużo gadamy teraz.
00:47:49Tak.
00:47:49Dwóch wariatów.
00:47:50Dwóch wariatów.
00:47:51Chciałbym coś powiedzieć ważnego.
00:48:03Że...
00:48:04Ziemia.
00:48:05Ziemia.
00:48:06Planeta symbol.
00:48:11Symbol globus.
00:48:15Ziemia jest domem wszystkich ludzi.
00:48:19Stąd wniosek, że dom mamy okrągły.
00:48:23I zasadniczo bez klamek.
00:48:26Wszystko to mówię po to, żeby zapowiedzieć sketch.
00:48:29Idzie sobie dwóch wariatów.
00:48:31Oto aktorzy, którzy się nadają.
00:48:42Ty wiesz, że jesteśmy wariatami?
00:48:45Tak. Czemu?
00:48:46A co ty wariata pytasz?
00:48:49Normalnego zapytaj.
00:48:52Przepraszam bardzo.
00:48:52Dlaczego jesteśmy wariatami?
00:48:56Ty chodź.
00:48:57Poszukamy kogoś normalniejszego.
00:49:00Chodźmy w świat poszukać odpowiedzi.
00:49:08No chodź.
00:49:12No czemu stanąłeś?
00:49:14Bo ty stanąłeś.
00:49:15Bo czekam na ciebie, żebyś sam nie las z tyłu.
00:49:19Dogoń mnie.
00:49:19Ech, piękny kraj.
00:49:30Piękny, piękny.
00:49:32Na prawo kulisy, na lewo wariat.
00:49:36Nie, na lewo kulisy, na prawo wariat.
00:49:39No co, to odwrotnie.
00:49:40E, to ty chyba głupi jesteś, a nie wariat.
00:49:42Głupi?
00:49:44No co się zatrzymujesz?
00:49:45Chodź.
00:49:46Mam cię w nosie.
00:49:47Ciągle się czepiasz.
00:49:48Ja wracam.
00:49:53Poczekaj!
00:49:54Raz, dwa, lewa, raz, dwa, lewa, idzie sobie wariat.
00:50:01No co się obrażasz?
00:50:03A idź sobie sam.
00:50:05A wiesz co?
00:50:06Miałeś rację, po prawej kulisie, po lewej wariat.
00:50:11No.
00:50:13Nie, no odwrotnie.
00:50:14Ale ty się kłótliwy zrobiłeś?
00:50:17Sami jesteś kłótliwy.
00:50:18Nigdzie już nie idę.
00:50:20To ja sobie pochodzę w kółko.
00:50:22Podróże kształcą.
00:50:24Wariat z prawej.
00:50:26Wariat z lewej.
00:50:27Wariat z prawej.
00:50:29Wariat z lewej.
00:50:30Wariat z prawej.
00:50:31W tym skeczu do niczego się nie da dojść.
00:50:34Więc skończymy.
00:50:36E, głupki, kłaniamy się.
00:50:49A teraz piosenka o małych zwierzątkach domowych.
00:50:53Misiu.
00:50:59Misiu, misiu, misiu.
00:51:01Czemu z ciebie taka ciapa jest?
00:51:04Misiu, misiu.
00:51:05Misiu, misiu.
00:51:05Inni mają szkołę, a ty nie.
00:51:08Misiu.
00:51:10Zakombinować nie potrafisz też.
00:51:12Weź się za siebie, misiu.
00:51:14Weź.
00:51:15Nie mów do mnie, misiu.
00:51:16Nie mów do mnie, misiu.
00:51:18Misiu, misiu, misiu.
00:51:20Śmieci trzeba wynieść już.
00:51:22Misiu.
00:51:23Misiu, misiu.
00:51:24Zobacz tylko wszędzie kurz.
00:51:26Misiu.
00:51:27Taka wleja z ciebie, że mi wstyd.
00:51:30No, rusz się, misiu.
00:51:31Rusz się, ty.
00:51:33Nie mów do mnie, misiu.
00:51:35Nie mów do mnie, misiu.
00:51:36Kiedy cię poznałam, to nie byłeś taki.
00:51:42Byłeś taki silny, świeży.
00:51:46Podziewiali cię chłopaki, a dziewczynom włos się jeżył.
00:51:51Teraz na twój widok, misiu, żadnej już nie zrobi, siusiu.
00:51:56Misiu, misiu, misiu.
00:51:57Czemu taką kwaśną minę masz?
00:52:00Misiu.
00:52:00Misiu, misiu.
00:52:01Co ci pokrzywiło twarz, misiu?
00:52:05Przecież wiesz, że bardzo lubię cię.
00:52:08Nie krzyw się, misiu.
00:52:09Nie krzyw się.
00:52:10Nie mów do mnie, misiu.
00:52:12Nie mów do mnie, misiu.
00:52:14Mów do mnie, tygrysie.
00:52:16Mów do mnie, tygrysie.
00:52:18Mów do mnie, tygrysie.
00:52:20Łał!
00:52:21Ponieważ skecz był o wariatach, to czy na sali jest wariat?
00:52:37Niech się sam zgłosi.
00:52:39Jest!
00:52:40Jest!
00:52:40Przyznał się, dobrze.
00:52:41Dobrze.
00:52:43Cześć, kolego.
00:52:45Słuchaj, drogi kolego, czy masz jakiś skecz wybrany albo piosenkę?
00:52:49Chciałbym zobaczyć Zdybani na mieście.
00:52:51Zdybani na mieście?
00:52:52Może w takim razie...
00:52:53A kraszał, że nie piosenkę.
00:52:55Nie ma za co.
00:52:57Uważaj, to nie twoja waga.
00:53:00A więc zobaczymy Zdybanych na mieście.
00:53:04Aśka tu się cały czas przygotowuje.
00:53:06Dlatego ja wypełniam te chwile i już przestaję wypełniać.
00:53:11Słuchajcie, popularność jest bardzo fajna.
00:53:14My jesteśmy już trochę popularni, to trochę wiemy.
00:53:16Czasami spotykamy się z wyrazami uznania.
00:53:20A czasami tylko z wyrazami.
00:53:24Dlatego przestawimy wam teraz scenkę z życia kabaretu potem.
00:53:29Pewnego dnia, w pewnym mieście, o pewnej godzinie.
00:53:32Leszek, do tego domu kultury to tam trzeba.
00:53:36Czekaj, czekaj, czekaj, Jaśka.
00:53:37Ja się pytałem takiego faceta i on mówił, że trzeba iść zupełnie w drugą stronę.
00:53:42No dzielaszek, no ja mam przeczucie, że tam, chodź.
00:53:47Aśka, twoje przeczucie jest tu pierwszy raz.
00:53:51A ten facet tu mieszka, że 40 lat miał, wiesz?
00:53:54Daj mapę, pokaż.
00:53:55Zobacz, tu, o.
00:53:57Zobacz, ona jest w telewizji, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź.
00:54:01Czekaj, czekaj, czekaj.
00:54:02Przepraszam bardzo, czy pani jest z kabaretu potem?
00:54:06Tak.
00:54:07Poznajesz panią?
00:54:08A tak, to ci co tak ciągle wchodzą i schodzą, nie lubię ich.
00:54:13Znam wszystkie wasze programy, bajki.
00:54:17No, było jeszcze kilkanaście innych.
00:54:19Ale bajki najlepsze, od bajek nic ciekawego nie zrobiliście.
00:54:22Ale bajki super.
00:54:24Niech pani zrobi, jestem czerwony kapturek, hej.
00:54:29No niech pani zrobi.
00:54:31Jurek, nie poniżaj się, chodź.
00:54:39Poczekaj, można prosić o autograf?
00:54:42Tak.
00:54:53Niech pani napisze, że dla Jurka.
00:54:56Ja wolę od to.
00:55:01Leszek też ma podpisać?
00:55:11No dobra.
00:55:15Występujecie dzisiaj?
00:55:17Tak, o 20.
00:55:18Oj, nie będę mógł przyjść.
00:55:20A kiedy znowu będziecie?
00:55:21No trudno powiedzieć.
00:55:23Jurek, chodź.
00:55:24Poczekaj.
00:55:25Pokażę Jolce.
00:55:26Słuchajcie, jak dojdziemy do domu kultury?
00:55:27Do domu kultury, powiedzcie.
00:55:28Do domu kultury?
00:55:29No to bardzo proste, słuchajcie.
00:55:31Pójdziecie tędy prosto, dojdziecie do takiej głównej ulicy i tą główną ulicą będziecie szli, aż dojdziecie do takiego wielkiego super samu po prawej stronie.
00:55:39Za super samem łukiem będzie szła taka ulica.
00:55:41To nie.
00:55:42Pójdziecie dalej, dojdziecie do kościoła z taką wielką dzwonnicą, a po lewej stronie będzie lodowisko.
00:55:47I za lodowiskiem będzie brukowana droga w lewo.
00:55:49To nie.
00:55:50Pójdziecie dalej, dojdziecie do wielkiego skrzyżowania ze światłami.
00:55:53I to wy pójdziecie prosto.
00:55:54Aha.
00:55:55Zaprowadzimy was, nie?
00:55:56Nie.
00:55:57No to nic.
00:55:57Traficie.
00:55:58No.
00:55:59Dziękujemy.
00:55:59Cześć, dziękuję.
00:56:00Cześć, cześć.
00:56:00Cześć, cześć.
00:56:00Cześć, cześć.
00:56:01Słuchajcie, bajki gracie?
00:56:02Nie, dzikie muzy.
00:56:04Eee, robicie błąd.
00:56:06No nic, dziękujemy.
00:56:07Cześć, cześć.
00:56:08Cześć, cześć.
00:56:08Do zobaczenia.
00:56:09Cześć.
00:56:10Kabarety nie robi.
00:56:11Ty.
00:56:13Ty, ale grubsza niż w telewizji.
00:56:17Dostało mniej niż 10 minut, a myśmy w ogóle jeszcze nic nie zarobili dzisiaj.
00:56:34No właśnie.
00:56:34Proponuję zrobić licytację.
00:56:36Kto chce wybrać ostatnie skecze, jedne z ostatnich skeczów, proponuję 10 złotych jako cenę wywoławczą.
00:56:44I proszę bardzo, możecie przebijać.
00:56:4710 złotych po raz pierwszy.
00:56:49Proszę bardzo, po raz pierwszy, 10 złotych, śmiało.
00:56:51A co, ktoś się zgłosił?
00:56:52Ile, ile tam dajemy, ile?
00:56:5310.
00:56:5415.
00:56:5515.
00:56:55Dobra, ja oddałem.
00:56:56A teraz, zaraz, zaraz, zaraz.
00:56:58Nie, nie, nie, nie.
00:56:59Poczekajcie, a zaraz czemu 15, przecież 10, 50 wystarczy.
00:57:03Panujesz?
00:57:04Dziewczyną przyszedł.
00:57:08Nie, dajmy na to 11, co?
00:57:11Żeby się nie popisywać, a dać szansę tym, którzy mają 12 złotych.
00:57:15Może być, tak?
00:57:17Dobra, mamy 11 na tafecie.
00:57:19Kto da więcej?
00:57:21Kto ma 12?
00:57:22Julia.
00:57:23Julia.
00:57:24Fajno.
00:57:24Mamy na oku.
00:57:25Ktoś da więcej?
00:57:2612,50.
00:57:2812,50.
00:57:29Julia.
00:57:29Co za odwaga!
00:57:30Proszę bardzo.
00:57:32Temperatura rośnie?
00:57:3313.
00:57:3313.
00:57:3413, proszę bardzo.
00:57:3513 po raz pierwszy.
00:57:3613,50.
00:57:3713,50 po raz pierwszy.
00:57:38Brawo!
00:57:39Ile?
00:57:3915.
00:57:4015.
00:57:40Tak, nie słyszę.
00:57:42Postanę na swoim.
00:57:4315 złotych po raz pierwszy, proszę Państwa.
00:57:46Nie wytrzymam tego napięcia, słuchajcie.
00:57:4716 złotych po raz drugi.
00:57:5016 złotych po raz pierwszy.
00:57:5416 złotych nadal po raz pierwszy.
00:57:5716 złotych po raz pierwszy.
00:58:0120 złotych po raz pierwszy.
00:58:05O szaleństwo, słuchajcie.
00:58:0620 złotych...
00:58:0720,50.
00:58:09Ile?
00:58:1020,50.
00:58:1120 złotych, 50 groszy po raz pierwszy.
00:58:14Nie jednych, nie od drugich weźmy.
00:58:1520 złotych, 50 groszy.
00:58:17Ile, ile?
00:58:18Ile tutaj?
00:58:1821 złotych po raz pierwszy, proszę Państwa.
00:58:22Weź od niego 21, a ja od niego wezmę 20,50.
00:58:26Dobra.
00:58:27I obydłej wybił.
00:58:28Dobra.
00:58:29Wiesz.
00:58:30Dobra.
00:58:3020 złotych, proszę bardzo.
00:58:32Słuchajcie, no jednak nie możemy tak wrócić bez niczego.
00:58:35Kujmuję w wotówce.
00:58:37W takim razie po występie ja Ci wydam, dobra?
00:58:39Nie, no obiecuję.
00:58:41Gdzie bym nie wydał?
00:58:43Nie, to w takim razie jaki sketch sobie wybierasz?
00:58:46Pannę Viola, kasenka.
00:58:47Słuchajcie, teraz ja.
00:58:49Żeby się tak całkiem nie opłacało, to souvenir.
00:58:52Proszę bardzo.
00:58:53Daj, ja zaniosę tam.
00:58:54Książka.
00:58:55Jaki sketch tam wybierasz?
00:58:57Słuchajcie, tutaj jest panna Viola.
00:58:59O, Ty też wybrał panna Viola.
00:59:01Kto był pierwszy?
00:59:02Dobra, dwa razy panna Viola.
00:59:06Ty byłeś pierwszy?
00:59:08Nie, no skoro obydwaj chcieli panna Viola...
00:59:10I więcej nie wejdzie, słuchajcie, panna Viola, popatrzcie na buczy.
00:59:14Nie, ale to wszystko się zgadza.
00:59:15Chciał panna Viola, Zbyszek.
00:59:17Jeden chciał panna Viola i drugi chciał panna Viola.
00:59:19Czy obaj są już nadzfakcjonowani?
00:59:21Ja resztę wydam po występie chyba.
00:59:22Artystą można być w każdym zawodzie.
00:59:27Ale najtrudniej jest być artystą w zawodzie muzyka, malarza, aktora.
00:59:33Zawsze jakaś hałtura się przyczepi.
00:59:36Ale jest szansa, bo można być artystą w zawodzie szansonisty,
00:59:40wodzireja, striptizzerki.
00:59:43A więc przed Wami panna Viola.
00:59:44Panna Viola w nocnym klubie
01:00:00Występuje w każdy wieczór
01:00:03Pannę Violę podszczypuje
01:00:06Zwykle parów ciętych mężczyzn
01:00:10Choć to praca artystyczna
01:00:13Satysfakcji daje dużo
01:00:15Wciętych panów głupi zwyczaj
01:00:19Pannę Violę mocno wkurza
01:00:22Panna Viola nocna dama
01:00:26Cała z tyłu poszczypana
01:00:30Gdy na Violę spływa muza
01:00:33Ktoś podstępnie ją pobudza
01:00:37Gość niby śnięty
01:00:41Niby padnięty
01:00:44A tu zasadzka
01:00:46Szczyp jest nienacka
01:00:49Panna Viola jest artystką
01:00:54I posiada duży talent
01:00:57Nieraz dała z ciebie wszystko
01:01:12Nie chowając żadnej z zalet
01:01:16Leci jak się zaletą chwalić
01:01:19Gdy ktoś czyha by podstępnie
01:01:21Na zalecie znak postawić
01:01:25A tych znaków coraz więcej
01:01:27I co wieczór kilku panów
01:01:32A wieczorów wiele było
01:01:36Cała z tyłu poszczypana
01:01:39Panna Viola puchnie z tyłu
01:01:43A więc apel
01:01:47W imieniu Violi
01:01:49Nie szczypcie w talent
01:01:51To boli
01:01:53Teraz będzie dzwonił
01:02:06Chodźcie do orkiestry
01:02:06Rozpiewamy orkiestry
01:02:07Słuchajcie, nie ma czasu
01:02:08Już na rozpoczynanie
01:02:10Następnym skeczu
01:02:11Mamy niespodziankę dla was
01:02:13Wypełnimy wam czas
01:02:14Nie wypełnimy wam czasu
01:02:15No nie wypełnimy
01:02:16Nie będzie jeszcze
01:02:17Chodźcie, jak ten czas
01:02:18To jest nawet jak ta wschoda
01:02:19Po prostu
01:02:20Zrób kabaret, po prostu zrób kabaret
01:02:29To takie proste, bo jest przecież takie stare
01:02:32Więc siły tłumacz, że wszystko jest źle
01:02:35Ale po prostu uśmiechnij się
01:02:39Zrób kabaret, po prostu zrób kabaret
01:02:43Dziękujemy bardzo
01:03:08No pewnie, że zrobimy
01:03:37Dziękujemy bardzo
01:03:38Spieszyć się nigdzie nie spieszymy
01:03:45Na scenie już się?
01:03:53No właśnie
01:03:55Nie, zagrajmy orkiestrę
01:03:57Są schodki
01:04:00Zrobić przyjemność wam i sobie też
01:04:03To zróbmy, tak?
01:04:05Proszę państwa
01:04:06To co najlepsze w życiu
01:04:08To tam nie trzyma
01:04:10Nie, żadne
01:04:11Arier, Wizzry, to takie inne
01:04:12Najlepsze
01:04:14Chodzi po ulicy i trąbi
01:04:16Orkiestra dęta
01:04:19Orkiestra przez miasta
01:04:36Tata� comunque smaser
01:04:39Strażacka
01:04:42Idzie strażak
01:04:47Co jest powstanie?
01:04:48Czy publishers do czynnikarczy w ulicy?
01:04:49I tam punches ulicy i troszkę
01:04:50Frostmada
01:04:59Ach, te hełby i te trąby, błyszczą się jak złoto toto.
01:05:11Pewnie teraz do widzenia przejdą się piechotą, da, da, da, da.
01:05:19Ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, tu, tu, tu, gra.
01:05:23Ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta, ta
01:05:53Słuchajcie, bo teraz ja nie rozumiem, co tu się działo.
01:06:10Co się działo? I to on pyta.
01:06:13Z czego się śmiali tak mocno?
01:06:15Ja widziałem, ty na nią patrzyłeś, tak? Co ty robiłaś?
01:06:18Ja normalnie śpiewałam, to nie ja, to ty pewnie coś robiłeś.
01:06:20Nie, ja nic, słuchajcie.
01:06:22Śmialiście się z bębna, tak?
01:06:24Nie, nie, to Kamol, Aśka, widziałem, Kamol robił tak.
01:06:29Teraz, że niby, żeby nie mówić.
01:06:31Nie, nie, ja przyznam się.
01:06:33Co robiłeś?
01:06:34No nie, no, Władek koło mnie stał i bęb!
01:06:36Nie, ale słuchajcie, w tym było tyle heroizmu,
01:06:41tyle takiej szczerości, szczerej wypowiedzi, tyle decyberii,
01:06:46że nie mogłem się powstrzymać, naprawdę.
01:06:49To była taka niespodzianka dla was.
01:06:51Tak, tak.
01:06:52Ale popatrzcie, tak jakoś po prostu, pstryk czas minął, nie wiadomo kiedy, prawda?
01:06:56No, strasz, strasz.
01:06:58I pomyśleć, że o tą godzinę dziesięciu jesteśmy już starsi.
01:07:00No, nieprawda.
01:07:01No?
01:07:02Chodźmy, bo zapomnę, zapomnę o tej reszcie i będzie wstyd później, że coś jeszcze muszę rozmienić.
01:07:07Może ktoś ma rozmienić to złote.
01:07:08Ale jakoś tak się, tak się jakoś refleksyjnie zrobiło, prawda?
01:07:11Refleksyjnie się nie robiło.
01:07:12Ja też nieźle, pięćdziesiąt.
01:07:13Słuchajcie, jak się refleksyjnie, słuchajcie, zrobiło się refleksyjnie, ja mam tu przecież wiersz.
01:07:18O, o, wiersz.
01:07:19Wykorzystajmy wiersz.
01:07:20Wykorzystam wiersz, powiem.
01:07:21Przyjmijmy pozycję do słuchania, nie?
01:07:23Do słuchania, nie?
01:07:24Bo jest refleksja.
01:07:25Zagraj coś.
01:07:26Chciałem powiedzieć wiersz poety Wałbrzyckiego Kazimierza Dolnego pod tytułem Zbliża się lato.
01:07:33Zbliża się lato.
01:07:36Zbliża się lato, piegi dojrzewają na twarzach, oblicza kropczeją, a czasem, a czasem wysypka się zdarza.
01:07:50Lecz taka wysypka to pryszcz.
01:07:53Bo między wszystkimi plamkami najpiękniejszy jest Van Gogh ze swymi słonecznikami.
01:08:01Strasznie, naprawdę strasznie nam żal, że już musicie iść.
01:08:18Ale nic się nie da zrobić.
01:08:21Słuchajcie.
01:08:22Słuchajcie.
01:08:23Idźcie do domu i zamierzcie tą dobrą nowinę.
01:08:28Opowiedzcie o tym, coście tu widzieli, coście tu słyszeli.
01:08:32Bądźcie dobrzy dla siebie. Uśmiechajcie się. Bez przesady oczywiście.
01:08:36Ale nie.
01:08:38Do zobaczenia.
01:08:40Do zobaczenia.
01:08:42Do zobaczenia.
01:08:44Do zobaczenia.
01:08:45Do zobaczenia.
01:08:46Do zobaczenia.
01:08:48Do zobaczenia.
01:09:04Mamo, to ja.
01:09:05Tój syn.
01:09:06Mamo posłuchaj jak cross są.
01:09:08Mamo, to m.in. dla mnie!
01:09:38To dla Ciebie!
01:09:46To naprawdę fajnie! Było super!
01:09:48Pozdrawiam mamę, tatę, babcie, dziadka!
01:09:52Są ze wsi! Wiesławia!
01:09:54Jej mama, to moja teściowa, też pozdrawiam!
01:09:56Tak, to jest mój szwagier! Pozdrawiam!
01:09:58To jest mojego męża, to tak!
01:10:08Zobaczmy!