- 7/7/2025
On his birthday, Aleks hatches a plan to get even with a well-known businessman whom he hates. He partners with a woman and a romance begins
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00Oh
00:00:30Oh
00:01:00Oh
00:01:30Oh
00:02:00Do Ciebie
00:02:19A co? Chcesz tu zostać?
00:02:30No to pa!
00:02:47Jak to pa?
00:02:49Coś, ty po jednej kolacji?
00:02:50A wiesz, ile ona kosztowała?
00:02:52Trzeba było tyle nie jeść, byłoby taniej.
00:02:56Romantyk.
00:03:00Nie.
00:03:22Nie.
00:03:23Nie.
00:03:24Nie.
00:03:25Nie.
00:03:26Tak.
00:03:27Oh
00:03:57Oh
00:04:27Sorry
00:04:29Co? Brawa się popsuła?
00:04:31Spadaj gnoju
00:04:33Pan pościni palce, to przewodnictwo jest lepsze wtedy
00:04:37Spieprzaj
00:04:45A nie mówiłem
00:04:47To zawsze pomaga
00:04:51No chodź Pawłoniu
00:04:53O, Alex
00:04:55O, Alex
00:04:57Mamuśka z domu i życie jest piękne, co?
00:05:01A pani znowu, od rana
00:05:03Życie jest piękne
00:05:05Jest coś nowego?
00:05:07A jest, jest
00:05:09Wpadnę potem
00:05:11Tak, tak, jak cię otworzę
00:05:13Chodź Pawciu, chodź, chodź
00:05:15Nie napinaj się tak, bo dostaniesz przebukliny
00:05:27Porządna matka nie wraca do domu bez ostrzeżenia
00:05:33Ja mogę od tego nerwicy dostać
00:05:35Najpierw to możesz dostać w ucho
00:05:37Za co?
00:05:39Przecież zasiedziałem się przy brydżu u kajtka
00:05:41Zresztą nie chciałem wracać po nocy, żeby w łeb nie dostać
00:05:43Przecież mnie znasz
00:05:45Kto w końcu lepiej zna człowieka niż własna matka?
00:05:49A poza tym miałaś prosto od dyżuru jechać na dworzec
00:05:51Chciałam ci złożyć życzenia, co nie pomyślałeś?
00:06:01Kup sobie coś sam
00:06:03Nie wiem co się może przydać facetowi, który już nie wraca na noc do domu
00:06:07No, nareszcie mówisz jak człowiek, dzięki
00:06:11Przykro mi, że akurat dzisiaj wyjeżdżam
00:06:14Jedź, jedź, skończysz ten kurs, dostaniesz podwyżkę, będziemy mieć kasy, jad lodu
00:06:19Jasne
00:06:21I pamiętaj, żeby gaz zawsze wyłączać i sprawdzać czy drzwi są dobrze zamknięte
00:06:31Kupiłam ci nową talię do tego twojego brycza
00:06:41Graj tymi kartami, co?
00:06:49Pani nie pali tego świństwa
00:07:04Głupi jesteś, taki prezydent Clinton na przykład jakby nie palił to by go nie wybrali
00:07:09A on się przyznał
00:07:13I od razu poszedł we wszystkich sondażach w górę
00:07:18No, ale on się nie zaciągnął
00:07:21Cicho tam, patrz
00:07:23Ten twój faworyt znowu miał oferta
00:07:26Umożyli jakieś postępowanie
00:07:28Ci śpisz się pani?
00:07:29Za bogaty jest, żeby iść do więzienia
00:07:32I teraz piszą, że się podobno zwłąchał z jakimiś Azjatami
00:07:35Tak, sam widziałem
00:07:37Jak powiedziałem
00:07:43Ty coś kombinujesz, mały?
00:07:45Ja?
00:07:46W życiu
00:07:47W życiu
00:08:03Tak, tak, tak
00:08:17Tak, tak, tak
00:08:47Tak, tak, tak.
00:08:49To nie
00:09:13Lekwende schniste!
00:09:17Sit, sit, sit, sit.
00:09:47Yee-hoo!
00:09:52Yee-hoo!
00:09:56Yes!
00:09:58Mwah!
00:10:00Mwah!
00:10:04Ah!
00:10:17Pierdolcy zasrani. Dobrze, że was nie ukradli.
00:10:29W szefie to był nagrany, to robota zawodowców.
00:10:31Gówno nie zawodowców.
00:10:32Ja znam wszystkich zawodowców w tym mieście.
00:10:34Zawodowiec jakby zobaczył moją brykę, to by ją pod dom odstawił, jeszcze by szyby umrł.
00:10:40Jeszcze neseser zostawił w samochodzie.
00:10:41Ty w policji powinieneś pracować, taki jesteś, kurwa, sprytny.
00:10:44Szefie, podzwonimy po chłopakach. Taka chura prędzej czy później wyjedzie.
00:10:48Później to będziesz roboty szukał. Do wieczora ma się znaleźć, bo pomyślę, że któryś z was to zmontował.
00:10:52Szefie, przecież pan nas znał.
00:10:53Właśnie dlatego. Dokumenty włóż.
00:11:05Teraz możesz gadać, kurś.
00:11:10Sing, sing, nazywają go.
00:11:13Bo ma w oczach coś takiego samo zło.
00:11:17Nie choduje zbóż, w ręku trzyma nóż, a ty nie wiesz o co.
00:11:22Nie choduje zbóż, w ręku trzyma nóż, a ty nie wiesz o co.
00:11:26Nie choduje zbóż, w ręku trzyma nóż, a ty nie wiesz o co.
00:11:31Sing, sing, ty pokochasz go.
00:11:35I popłyniesz jak za lordem, aż na dno.
00:11:38Cały dzień by spał, nocą w karty grał, a ty nie wiesz o co.
00:11:44Nie choddąc, nie choddąc.
00:11:46Indy, że nie wiesz o co.
00:11:47Tak, trzymaj.
00:11:48Naprawdę.
00:11:49Oh, my God.
00:12:19I don't think you've got your fingers.
00:12:34It's a long time.
00:12:37It's a long time.
00:12:39I see it.
00:12:41Did you find an auto?
00:12:43It's a hard time.
00:12:46But in this case, I'm not a black man.
00:12:52What do you think?
00:12:54I'm thinking about a great winter holiday.
00:12:57It looks like a lot of people.
00:13:01No, no, they were not a lot of people.
00:13:03So, otherwise, the car was not driving.
00:13:06That's not a bad idea.
00:13:08Did you think that you thought about it?
00:13:10.
00:13:12.
00:13:14.
00:13:16.
00:13:18.
00:13:20.
00:13:22.
00:13:24.
00:13:26.
00:13:28.
00:13:30.
00:13:32.
00:13:34.
00:13:36.
00:13:38.
00:13:40.
00:13:42.
00:13:44.
00:13:46.
00:13:48.
00:13:50.
00:13:52.
00:13:54.
00:13:56.
00:13:58.
00:14:00.
00:14:02.
00:14:04.
00:14:06.
00:14:08.
00:14:10.
00:14:12.
00:14:14.
00:14:16.
00:14:18.
00:14:20.
00:14:22.
00:14:24.
00:14:26.
00:14:28.
00:14:30.
00:14:32.
00:14:34.
00:14:36.
00:14:38.
00:14:40.
00:14:42.
00:14:44.
00:14:46.
00:14:48.
00:14:50.
00:14:52.
00:14:54.
00:14:56.
00:14:58.
00:15:00.
00:15:02.
00:15:04.
00:15:20.
00:15:21.
00:15:22.
00:15:23.
00:15:24.
00:15:25.
00:15:26.
00:15:27.
00:15:28.
00:15:29.
00:15:30.
00:15:31I don't know what to do with you.
00:15:33It's okay, I work with two feet behind you.
00:15:38And I'm on which one?
00:15:40On the 26th.
00:15:45Thanks, I also live in the center.
00:15:48Do you see how beautiful it is?
00:15:57You're rich, you're rich, right?
00:15:59No, I'm rich.
00:16:03You're rich too?
00:16:04Yes?
00:16:05No?
00:16:06I don't understand.
00:16:08Look at this world, it's small.
00:16:17But it's definitely a car, tatusie.
00:16:20Yes, I never say.
00:16:29You're rich.
00:16:30You're rich.
00:16:31You're rich.
00:16:32I forgot to pick up something.
00:16:35You know what?
00:16:36Can I get it?
00:16:38What do you think?
00:16:39You're rich, you're rich.
00:16:41You're rich.
00:16:42You're rich.
00:16:43You're rich.
00:16:44You think so?
00:16:46Do you think so?
00:16:47Do you think so?
00:16:48I'm going in the bag to fit.
00:16:49Look at this place.
00:16:50What the hell are you talking about?
00:16:57That's why you have problems with driving.
00:17:00You know?
00:17:03In a sense, I don't know what to do.
00:17:06God, I don't leave you alone.
00:17:09Did you say anything?
00:17:11No, no!
00:17:20No, no!
00:17:27No!
00:17:29No!
00:17:30No!
00:17:31No!
00:17:32No!
00:17:33No!
00:17:34No!
00:17:35No!
00:17:36No!
00:17:37No!
00:17:38Ty!
00:17:39Ty!
00:17:40Ty!
00:17:41Ty!
00:17:42Ty!
00:17:43Zostanij się samochód prowadź!
00:17:44Jak nie będziesz biła, to dopiero wypadek może być!
00:17:46Nie, to niemożliwe!
00:17:47Normalnie niemożliwe!
00:17:49Nie zaraz się obudzę!
00:17:51Komu ty ukradłeś ten samochód?
00:17:54Od razu ukradłeś!
00:17:55Pożyczyłem od swojego szefa!
00:17:57To ze mną koniec!
00:18:02Ty sukin, synu!
00:18:05Boże, nikt mi nie uwierzy, że ja tego nie nagrałam!
00:18:09Sama bym sobie nie uwierzyła!
00:18:11Stadzą mnie razem z tobą!
00:18:13Mamo!
00:18:15Ja nie chcę iść do więzienia!
00:18:17Ja!
00:18:18Co ja teraz zrobię?
00:18:19Co ja teraz zrobię?
00:18:20Myślałem, że do domu chciałaś jechać!
00:18:22Dlaczego ty mi to zrobiłeś?
00:18:25Dlaczego mi to zrobiłeś?
00:18:28Bardzo mi się podobasz i nie wiedziałem, jak ci to powiedzieć!
00:18:31Różniesz głupa?
00:18:35Nie!
00:18:36Poważnie mówię!
00:18:38Wariat!
00:18:43Przejrzyj się!
00:18:46Nie taki wariat!
00:18:48To niezły sposób sobie znalazłeś!
00:18:52Dostaniesz za to ze dwa lata!
00:18:55Sto dwa!
00:18:56Nie rozumiesz?
00:18:57Właśnie raz na zawsze nasarałeś sobie w życiorys!
00:19:00No tak, ale było warto!
00:19:06Ciebie to nie powinni samego z domu wypuszczać!
00:19:11Zatrzymuj się!
00:19:12Nie chcę wylądować w pierdlu!
00:19:14Ty też wysiadaj!
00:19:25Jak ciebie złapią, to ja też mam przygwiznane!
00:19:28No co ty? Przecież w życiu bym cię nie wydał!
00:19:31Ja wolę tego nie sprawdzać!
00:19:34Ojejku, głowa ci krwawi!
00:19:44No, żeby nie zginął!
00:19:46A ty co?
00:19:47Ludziom drogę tarasujesz u obuzie?
00:19:50Przepraszam, niechcący!
00:19:52Gówniażeria!
00:19:54Rozjeżdża się limuzynami!
00:19:56Jak się pracuje, to siema!
00:20:14Pan trochę zwolnij, bo...
00:20:16Koleżanka nie lubi szybkie jazdy!
00:20:36Dzwonń, Rudy!
00:20:44Baba?
00:20:46Mamy go!
00:20:48Gdzie stoi?
00:20:49O, w Warszawie!
00:20:51Dasz kasę, to ci powiem!
00:20:53Ty! Nie bądź zaswany!
00:20:54Cały jest?
00:20:55Cały!
00:20:56Czutko jakieś gnoje radio ukradli!
00:21:03No, no, wiesz co on tu ma?
00:21:05Ja chyba wolę nie wiedzieć!
00:21:07Koreańskie Centrum Handlowej to w takim punkcie?
00:21:10Uż to działa naprawdę w niezwojskali!
00:21:14Szukasz posady sprzedawcy?
00:21:16Nie, tylko podziwiam!
00:21:19Dużo ma takich interesów?
00:21:20Nie wiem!
00:21:21To nie moja działka!
00:21:23A ty co u niego robisz?
00:21:26Koresponderz asistent!
00:21:28Aha!
00:21:29Znaczy się pocztę roznosisz!
00:21:35Ciekawe, co byś zrobił, jakby cię złapali!
00:21:37Nic czeka, bo masz przyjdzieć na widzenie!
00:21:41No ładnie!
00:21:44Aż tak bardzo cię do mnie wzięło?
00:21:51Przecież prawie w ogóle mnie nie znasz!
00:21:56Nie no, nie tak całkiem!
00:21:58Może nawet powiedzieć, że wiele nas łączy!
00:22:00Dach naprzeciwko?
00:22:02Włożyłeś na ten dach?
00:22:03Ty, świrusie, przecież mogłeś zlecieć!
00:22:04Ty świnio!
00:22:05Musisz przysiąść, że już więcej tego nie zrobisz!
00:22:08Nie da rady!
00:22:09Nie da rady!
00:22:10Aż tak bardzo ci na tym zależy?
00:22:11Dobrze!
00:22:12Dobrze!
00:22:13Dobrze!
00:22:14Ale!
00:22:15Pod jednym warunkiem!
00:22:16Już nigdy więcej tego nie zrobisz!
00:22:17Nie da rady!
00:22:18Nie da rady!
00:22:19Aż tak bardzo ci na tym zależy?
00:22:20Dobrze!
00:22:21Ale!
00:22:22Pod jednym warunkiem!
00:22:23Już nigdy więcej tego nie zrobisz!
00:22:24Nie chce mieć cię na sumieniu!
00:22:25Mój ty Romeo!
00:22:26Chodź!
00:22:27Przed tobą chyba nie muszę udawać święteń!
00:22:29No, no, co ty?
00:22:30No przecież nie o to chodziło!
00:22:31Ja...
00:22:32Ja...
00:22:33Ja...
00:22:34Ja...
00:22:35Ja...
00:22:36Ja...
00:22:37Ja...
00:22:38Ja...
00:22:39Ja...
00:22:40Ja...
00:22:41Ja...
00:22:42Ja...
00:22:43Ja...
00:22:44Ja...
00:22:45Ja...
00:22:46Ja...
00:22:47Ja...
00:22:48Ja...
00:22:49Ja...
00:22:50Ja...
00:22:51Ja...
00:22:52Ja...
00:22:53Ja...
00:22:54Ja muszę już iść, pasarlo trzeba odnieść!
00:22:58Jesteś pewien?
00:22:59No jasne, no przecież ma tam ważne papiere...
00:23:05Ekstra było Cię poznać!
00:23:07Naprawdę super!
00:23:24The girls are hot.
00:23:29The girls are hot.
00:23:34The girls are hot.
00:23:37The girls are hot.
00:23:42But don't worry about anything.
00:23:44Minie some time.
00:23:47Feel a hot hour.
00:23:50The girls are hot.
00:23:57The girls don't cry.
00:24:03The girls are hot.
00:24:10The girls are hot.
00:24:13The girls are hot.
00:24:17I don't have to go to the coffee.
00:24:19What?
00:24:20Victory?
00:24:21No, in Bristol.
00:24:23There was a warning.
00:24:25One old guy who had to call him,
00:24:27he said he wanted to go to the street.
00:24:30What?
00:24:31Do I have to ask him?
00:24:33No, he said he was in the red Audi.
00:24:35He's a man who's looking for.
00:24:37Do you have to check him?
00:24:39No.
00:24:40Give me the address.
00:24:41Okay, sir.
00:24:42MiŁa 20.
00:24:44By the way.
00:24:45Smacznego.
00:24:46No!
00:24:48No!
00:24:49No!
00:24:50No!
00:24:51No!
00:24:52No!
00:24:53No!
00:24:54No!
00:24:55No!
00:24:56No!
00:24:57No!
00:24:58No!
00:24:59No!
00:25:00No!
00:25:01No!
00:25:02No!
00:25:03No!
00:25:04No!
00:25:05No!
00:25:06No!
00:25:07No!
00:25:08No!
00:25:09What?
00:25:10No!
00:25:11No!
00:25:12No!
00:25:13No...
00:25:14Two!
00:25:23No!
00:25:24A, nie.
00:25:25Panowie, spokojnie!
00:25:26Tylko się nie kłóćmy!
00:25:27Jestem bardzo chęty do współpracy!
00:25:28Kto ci nadał tę brykę?
00:25:29Znalazłem ten samochód!
00:25:30I'm going to go to the police.
00:25:34I'm going to go to the police.
00:26:00Let's go, let's go!
00:26:07Do you live?
00:26:11I don't know.
00:26:13Did you pay for the price?
00:26:17What price?
00:26:19The one who went to.
00:26:21Who is he?
00:26:23Anioz Stróż.
00:26:30What?
00:26:37Who did you kill?
00:26:39I killed him.
00:26:40I killed him.
00:26:42What?
00:26:44What?
00:26:46What do you think?
00:26:48I don't think.
00:26:50I'm a police officer.
00:26:53So I want to know what happened.
00:26:56Do you serious?
00:26:58Pach i pach.
00:27:00No to strasznie mi przykro.
00:27:0223 czerwca.
00:27:0518 urodzinki.
00:27:08Tytuś impreza.
00:27:10Kradzież, niszczenie mienia,
00:27:12dwa radiowozy i prywatny samochód.
00:27:18Co pan powie, panie doktorze?
00:27:21Dwa centymetry dalej i nie miałby oka.
00:27:23Poza tym...
00:27:25No nerka gaboli.
00:27:31Ale może iść.
00:27:33To jak?
00:27:34Dalej nic nie pamiętasz?
00:27:35Idziemy na komisariat, tam sobie przypomnisz.
00:27:40Ma pan rację, nie ma się co pieprzyć z gówniarzami.
00:27:42Już dwa razy w tym miesiącu radio mnie ukradli z pod szpitala.
00:27:45Coś podobnego.
00:27:46Przepraszam, to się zawsze tak szyje?
00:27:50Bez znieczulenia?
00:27:52Samochód pana doktora?
00:28:06Doktora, doktora.
00:28:07Doktora, doktora.
00:28:08Doktora, doktora, doktora.
00:28:10Dobrze.
00:28:12Doktora, doktora.
00:28:14To be a bian astro from hospital in the Czerniakoskie.
00:28:29Jakiś dupek zaparkował na miejscu dla karetek.
00:28:32Raz, dwa.
00:28:36To co, dalej chcesz dostać pierdol, tak?
00:28:44In the last moment, a few hours ago, in Warsaw, a dramatic chase of police for a pirate road trip.
00:28:49The result of the chase is two crashes.
00:28:51The pirates managed to escape.
00:28:52We thank our police.
00:28:54Specifically for her, the movie from the film, the captain of the police escape.
00:29:14I'm living here.
00:29:17So?
00:29:20Let's go live.
00:29:23What?
00:29:24Do you want me to try to escape?
00:29:26No, I'll kill you.
00:29:28Come on.
00:29:31I checked.
00:29:32You're not notified, you're not on the bandy, you're not looking for a couple of months, who knows?
00:29:38I'm going to go.
00:29:39You have a family present from the police.
00:29:42You're serious?
00:29:54Pozdraw tę panienkę.
00:29:56Jaką panienkę?
00:29:57Co, ją zabrałeś na przejażdżkę.
00:29:59Ja?
00:30:00Ja byłem sam.
00:30:01Tak?
00:30:02A ja jestem z archiwum jej.
00:30:04Hehehe.
00:30:12I think, think, nazywają go, bo ma w oczach coś takiego, samo słuch.
00:30:18Panie prezesie, przed chwilą dzwonili z biura, żółtki będą o 16.00.
00:30:21Mają spotkania w Madexie, przynajmniej tak mi się wydaje.
00:30:24Hehehe.
00:30:24Owł.
00:30:32A ta obraz...
00:30:34kształłam cię!
00:30:34Ak quiltaj...
00:30:35Tak moc indifferent nhi抵ress vocał.
00:30:37Tawaj�도 numer z biura cię megawacki.
00:30:40Tak niesamowicie potrzeby, to co słuchaczy, Wydajении G50 Whoa3
00:30:42Wiz Dattań ÜdO
00:30:42Buyury da Je parce e pa urge you!
00:30:43Yeah!
00:30:44Trzecie mi se ma konsek Trentowi boSo
00:30:44travaj everyone up.
00:30:45Oh deское edges droga w k kung generally.
00:30:46Strzecie naSała samoch K ook你.
00:30:46Oczy nie masz?
00:30:47Co jest panie władzo?
00:30:48What the hell is this? What the hell is that?
00:30:50This is a bomb!
00:30:51This is a bomb!
00:30:52This is a bomb!
00:30:53This is a bomb!
00:30:54This is a bomb!
00:30:55This is a bomb!
00:31:00Damn it!
00:31:01We are some some crazy people!
00:31:03Where are you?
00:31:04This is a bomb!
00:31:18There is a bomb!
00:31:31In the game of building, right?
00:31:33They're the bomb!
00:31:48Yes, yes.
00:31:53Mr. President, please.
00:32:04What can you hear in our police, Mr. Bond?
00:32:09Stara bieda.
00:32:13For this you didn't get hurt.
00:32:15I'm sorry.
00:32:17I'm sorry.
00:32:19I'm sorry.
00:32:24I'm sorry to see you.
00:32:25I'm sure you got a man.
00:32:27You're right.
00:32:28I'm sorry.
00:32:29You're right.
00:32:30That's a little bit.
00:32:31Because,
00:32:32in the military,
00:32:35the man's a man's a man's a man.
00:32:38I have a few questions.
00:32:41I'm sorry.
00:32:42Ale to nie ja ukradłem, to mnie ukradli.
00:32:45Pamięta pan?
00:32:46He he.
00:32:47Pan Prezor żartuje.
00:32:50Naturalnie, że pamiętam.
00:32:51Chodzi o to, jak się znalazło.
00:32:54Ah... Jak się znalazło...
00:32:58Wychodzę wieczorem przed dom.
00:33:00Patrzę… auto stoi.
00:33:02Nadążę, pan?
00:33:09Wiesz co Łobuzie?
00:33:11I'll find a way to see you, even if you're curious.
00:33:15Tell me to your bandit, that you didn't enter the road.
00:33:19Come on, Japan.
00:33:30I found it.
00:33:32Good luck. Thank you very much for your coffee.
00:33:35But, model, I didn't give you any coffee.
00:33:38Who is it?
00:33:39From police.
00:33:40Probably in the case of the car.
00:33:43What did you find?
00:33:45Not found, but we found him.
00:33:50Who stole it?
00:33:52A guy stole it?
00:33:53He stole it.
00:33:54He stole it.
00:33:55He stole it.
00:33:56He stole it.
00:33:57Good luck that you didn't see it.
00:34:01Come on, kretynie.
00:34:09How did you put this gun?
00:34:11I encouraged you to save it.
00:34:12How did you do it?
00:34:14I went on, the man never makes you his eligible.
00:34:15I told you that you didn't mess with anything.
00:34:20I asked like a person.
00:34:21I didn't mess with anything.
00:34:23Why do you go to school?
00:34:25You don't have a lot of money.
00:34:27Next time I'm going to fall into your eyes.
00:34:34So I did.
00:34:36I didn't have to be ashamed of you.
00:34:40I left a marynarkę.
00:34:45O mamuśku, ale wyglądasz.
00:34:47I finally made it to you.
00:34:49Ty główku.
00:34:50No co ty?
00:34:51Przecież większość dnia była całkiem udana.
00:34:52A nigdy nie słyszałeś o prostszych sposobach?
00:34:54Słyszałem.
00:35:03Poczekaj, zasłonię okno.
00:35:05Po co? Przecież ja tu jestem.
00:35:06Faktycznie.
00:35:10Niby dlaczego nie możesz, co?
00:35:26Niby dlaczego?
00:35:28Przepraszam cię.
00:35:30To się...
00:35:31To się stało wtedy, jak mnie bili.
00:35:33Co?
00:35:34Tam cię bili?
00:35:38Coś ci pękło?
00:35:41To nie tu.
00:35:43Tu mi pękło.
00:35:45Uraz psychiczny, rozumiesz?
00:35:48Nie bardzo.
00:35:55No.
00:35:56Oni na koniec mi zdjęli spodnie,
00:35:59przywiązali to zderzaka i ciągnęli za samochodem.
00:36:04Po ulicy.
00:36:05Po ulicy.
00:36:06O matko.
00:36:07Nie no nie tak długo, 150 metrów.
00:36:10Ale ludzie się zwiękli.
00:36:12Tamci mnie odcięli i uciekli.
00:36:14Zabrały się jakieś knojki okoliczne, jakieś panienki i wiesz,
00:36:17a ja leżę bez spodnie na ulicy.
00:36:19I jakiś kletem.
00:36:20Niezły mieli ubaw.
00:36:22Jeszcze w karetce słyszałem, jak się śmieją.
00:36:25Boże.
00:36:27Przepraszam.
00:36:29Musiałem ci powiedzieć.
00:36:30Nie chcę, żebyś o mnie źle myślała, kiedy załatwię tego sukinsyna.
00:36:33Muszę to zrobić.
00:36:34Bez tego nigdy ze mną nie będzie dobrze.
00:36:37Jakiego sukinsyna?
00:36:39Twojego szefa.
00:36:41Stuknę go na taką kasę, że go zaboli.
00:36:43Możesz być pewna.
00:36:44Przecież to gangster.
00:36:45Zabiję cię.
00:36:47Po prostu są rzeczy, które facet musi czasami zrobić.
00:36:51Inaczej przestaje być facetem.
00:36:53Rozumiesz?
00:36:54Wszystko mam wymyślane.
00:36:59Muszę tylko znaleźć na niego jakiegoś śladu.
00:37:02A ty trzymaj się od tego z daleka.
00:37:05Nie chcę, żebyś mi tam próbowała coś skserować czy...
00:37:08Jak to skserować?
00:37:10Nie, to kasą się i tak z tobą podzielę.
00:37:12Po połowie.
00:37:13Przecież widzę, że ci led dostarcza.
00:37:15Co?
00:37:16Nie, niby się o tobie nie dowiedział, ale...
00:37:19Ja muszę zrobić to sam.
00:37:21No to ja już.
00:37:23I pamiętaj, w nic się nie mieszaj.
00:37:25Bardzo cię proszę.
00:37:29Żadne zaraz.
00:37:30Pamiętaj, pa.
00:37:31Nigdy już nie ukłami kobiety.
00:37:43Nie.
00:37:44Nie.
00:37:45Nie.
00:37:47Nie.
00:37:48No!
00:37:49No!
00:37:50No!
00:37:51No!
00:37:52No!
00:37:53No!
00:37:54No!
00:37:55No!
00:38:12What?
00:38:13Is that a club?
00:38:14No!
00:38:15A club!
00:38:16Ha!
00:38:34Błagam cię, jedźmy.
00:38:36Nie mogę.
00:38:37Nie musisz być bohaterem, przynajmniej dla mnie.
00:38:40Ja muszę zostać.
00:38:42Po prostu są rzeczy, które facet musi czasami zrobić.
00:38:45Inaczej przestaję być facetem.
00:38:49Rozumiesz?
00:38:57Co z pani za kobieta?
00:38:59Jak pani może go opuścić w ten sposób?
00:39:01Boi się pani strzelaniny?
00:39:03Gdyby Kane był moim mężem, zdobyłabym broń i walczyłabym.
00:39:07Więc dlaczego pani tego nie robi?
00:39:09On nie jest moim mężem.
00:39:11Pani jest jego żona.
00:39:13O Boże.
00:39:15O Boże.
00:39:16O Boże.
00:39:17O Boże.
00:39:18O Boże.
00:39:19No co?
00:39:20Nie cieszysz się na mój widok?
00:39:21Nie, coś ty.
00:39:34Ja tak okazuję radość.
00:39:35Chcesz, żebym sobie poszedł, to powiedz jedno słowo i znikam.
00:39:39Znikaj.
00:39:40Znikaj.
00:39:41Znikaj.
00:39:42Nie, no nie mogę ci tego zrobić.
00:39:43No przecież nigdy byś sobie tego nie darowała.
00:39:45Znikaj.
00:39:46Nie, no nie mogę ci tego zrobić.
00:39:48No przecież nigdy byś sobie tego nie darowała.
00:39:50Znikaj.
00:39:51Znikaj.
00:39:54Znikaj.
00:39:56Nie no nie mogę ci tego zrobić.
00:39:58No przecież nigdy byś sobie tego nie darowała.
00:40:01Znikaj.
00:40:02Znikaj.
00:40:04Znikaj.
00:40:06No boże, że o Boże.
00:40:09A więc?
00:40:11To추.
00:40:12Did you see?
00:40:22Well, I'm better than you are.
00:40:24If you're there, I'll trust you.
00:40:37Don't say anything!
00:40:42You're welcome.
00:40:55Miło się z tobą rozmawiało.
00:41:01O Boże!
00:41:02Czy ja zawsze muszę spotykać takich kretynów?
00:41:07Zgadzam się.
00:41:12A...
00:41:16Mogłeś przynajmniej nalegać.
00:41:19Na pewno nikt cię nie dowie.
00:41:21Nawet gdyby cię mieli ciągnąć bez spodni za samochodem?
00:41:28Ja jestem straszny tchórz.
00:41:29Jak nie złapią, to się wygadam.
00:41:39Brawo!
00:41:40Brawo!
00:41:41Rok!
00:41:47Komo pan plus we swej dziewczynie to numeru nie wywinie?
00:41:49No witam.
00:41:50No jak działa?
00:41:51Działa, działa. Tylek więcej tego potrzebuję.
00:41:53I don't have a number.
00:41:58Hello. How are you doing?
00:42:00It's working, it's working.
00:42:02What, a zipper gate 2?
00:42:07You're here 6 for 300.
00:42:10250.
00:42:12Deal.
00:42:15It's a super equipment.
00:42:17I'll give you 50,000.
00:42:18Can I?
00:42:19I'm going to spend money,
00:42:20and I'm going to give you.
00:42:21You know, the beginning are always difficult.
00:42:23Well, the same thing.
00:42:27Nice entrance.
00:42:30For a wife, for a child,
00:42:32the hearinger.
00:42:51It's for you from Mr. Bagiski.
00:42:52Ah.
00:42:53Here.
00:42:54Here.
00:42:55Here.
00:42:56Here.
00:42:57Here.
00:42:58It's for you from Mr. Bagiski.
00:43:02It's for you from Mr. Bagiski.
00:43:32Thank you very much. Very, very.
00:43:38Dobrze, dobrze.
00:43:47Dawaj napinek.
00:43:52No tyle dał. Kurczę, słowo.
00:43:55Ty, koleś. Ja już mam dwa ostrzeżenia za pobicie gości.
00:43:58Spokojnie. Dołożę ci jeszcze stówę.
00:44:01Już niedługo będę bogaty.
00:44:07A może sama mu zaniosę?
00:44:10Pić ten w każdej chwili.
00:44:14Dzień dobry, panie prezesie.
00:44:17Pan Kozłowski prosił, żeby pan był łaskaw to podpisać.
00:44:21Żebym był łaskaw?
00:44:22Tak, przepraszam. Może źle się wyraziłam?
00:44:24Nie, nie. Dobrze się pani wyraziła. W ogóle bardzo dobrze.
00:44:29O, przepraszam. Klips mi upadł.
00:44:34Nic nie szkodzi.
00:44:35Jeśli by pani jeszcze miała coś do podpisu, to śmiało, proszę.
00:44:41W każdej chwili.
00:44:42Dziękuję.
00:44:47Niezła, co nie, szefie?
00:44:48Niezły, to ty jesteś kretyn.
00:44:50Jak taka panielka wypina tyłek, to zawsze czegoś za to chce.
00:44:53No co ona może chcieć?
00:44:54Sprawdź, ile zarabia.
00:45:02Może za dużo jej płaca, to sobie pozwana.
00:45:06Pan prezes za dużo płaci.
00:45:08To raczej niemożliwe.
00:45:10Nie mać zarobienia.
00:45:11Zostaw.
00:45:12Dam ci pieniądze, zawieżę do banku.
00:45:15Bądź kolega, daj posłuchać.
00:45:19Co to jest takiego?
00:45:24Za godzinę masz być z powrotem, jasne?
00:45:30Można zapalić.
00:45:30A jak będzie kolejka?
00:45:32To ci nogi z dupy pochybam.
00:45:37Cholera, jakie to proste.
00:45:40Ty wiesz, że ja się muszę nabiegać, żeby mi pozwolić coś takiego założyć?
00:45:45A potem ten, któremu się zakłada i tak wie pierwszy.
00:45:49Przykra sprawa.
00:45:50No.
00:45:52Bardzo przykra.
00:45:54Tylko, że mnie za coś takiego
00:45:57nikt bejsbolem uba nie rozwali.
00:46:02Jasne?
00:46:04Nie.
00:46:07No.
00:46:09To jak?
00:46:10Chcesz mi już teraz wszystko powiedzieć?
00:46:13Pani Zosio.
00:46:14Chyba tak.
00:46:14Jak ja pani połączę z ministerstwem?
00:46:16Z dyrektorem kopii.
00:46:16Idziemy.
00:46:18Nie wyłączaj.
00:46:21Przecież się nie nagra.
00:46:22Dzień dobry, panie dyrektorze.
00:46:24Wagiński.
00:46:26Płynę już do pana wniosek?
00:46:29Kiedy mogę liczyć?
00:46:40Widzi pan?
00:46:41Ja też byłem zaskoczony, jak się dowiedziałem.
00:46:43Bo panu wystygnie.
00:46:52Bardzo ciekawie się zaczyna.
00:46:53Pani Zosio, niech mnie pani połączy z ministerstwem, z dyrektorem Kobuzem.
00:47:11To rzeczywiście działa.
00:47:13Dzień dobry, panie dyrektorze.
00:47:14Bagiński.
00:47:17Płynę już do pana wniosek?
00:47:19Kiedy mogę liczyć?
00:47:21Ja wiem, że ta lokalizacja nie jest prosta, ale też inwestycja nie jest mała.
00:47:25Pan sam to najlepiej rozumie.
00:47:27Zysk dla miasta.
00:47:28Czy ty to słyszysz?
00:47:29Zysk dla wszystkich dyrektorzy.
00:47:31Słyszę, no i?
00:47:33Właśnie rozmawiają łapówcy.
00:47:34Oczywiście poinformuję pana o przebiegu negocjacji.
00:47:36Do widzenia.
00:47:39Przyłapownik pieprzony.
00:47:40Poczekaj.
00:47:44Zobaczmy, co u żółtków tutaj jest z hotelu.
00:47:51Zapomniał się powiedzieć, żeby rozmawiali po angielsku, co?
00:47:56Takie sprawy to ja w pięć miliard załatwiam.
00:48:10Dobra, Zęk.
00:48:24Skup się.
00:48:27Połowa pieniędzy teraz.
00:48:28Pięćdziesiąt złotych.
00:48:36Fajnych maś kolegów.
00:48:37Dobra.
00:48:37No co jest?
00:48:47Ty głupi jesteś?
00:48:49Dlaczego?
00:48:50To przecież jest koreanski.
00:48:51Pięć twoja krew.
00:48:53A ja jestem z Wietnamu.
00:48:55I co, nic nie rozumiesz?
00:48:56A ty rozumiesz mrzyński?
00:48:57Ty skup się.
00:49:06Ty musisz iść na inna budka.
00:49:07Ale nie zia moje złotówki.
00:49:09Mnie jak ciągu członków, który sobie oczu, co?
00:49:11Mnie.
00:49:16Szefie, a jak nie weźmie?
00:49:17Weźmie, weźmie.
00:49:18Nie tak zgrałem.
00:49:20Jak się dziś nazywasz?
00:49:22Jak na imię masz?
00:49:24Znowu coś ukrywasz?
00:49:27Cudzą rolę grasz.
00:49:29Nowe inne życie.
00:49:32Całkiem obca twarz.
00:49:34Boisz się i koisz.
00:49:39Szukasz nowych mar.
00:49:41Coś się chyba boli.
00:49:43Rodzi się gdzieś głębnie.
00:49:45Ciebie paniczny straj.
00:49:49Ciebie znów się boli.
00:49:56Oki na prawdę teraz jesteś.
00:50:00Kisasz teraz być.
00:50:02Oki na prawdę teraz jesteś.
00:50:04Oki na prawdę teraz jesteś.
00:50:09Kim chcesz teraz być.
00:50:11Do ką teraz szedłem?
00:50:12Do teatru, para.
00:50:14Coś powiem.
00:50:20Oki na prawdę teraz jesteś.
00:50:27Wszystko już o nim wiemy.
00:50:29Wszystko.
00:50:29Wszystko.
00:50:31Teraz niech popełnić tylko jeden błąd.
00:50:34Tylko jeden.
00:50:36Spokojnie przecież to może potrwać.
00:50:38Niedługo zobaczysz.
00:50:41Nie znasz go tak dobrze jak ja.
00:50:43On jak raz w tygodniu zrobi przekrętu to chory jest.
00:50:46To taki człowiek.
00:50:48Wtedy zaśpiewamy mu naszą cenę.
00:50:51Szlak go trafi.
00:50:52A ja już nie będę się musiała martwić, że mi pensji do dziesiątego nie starczy.
00:50:57Nigdy więcej.
00:50:59Mam chyba jeszcze butelkę wina w lodówce.
00:51:05Kocham cię, kocham.
00:51:08Kocham cię, kocham.
00:51:11Pomóc ci odwożyć?
00:51:12Nie wiem, że nie pieszczą.
00:51:18To co jest?
00:51:20Oni nas złapią.
00:51:23Złapią.
00:51:24A potem zabiją.
00:51:26No przecież o tobie nikt nie wie.
00:51:29To ty tak myślisz.
00:51:31Ale to nie ty będziesz mnie łapał.
00:51:33Przypomnij sobie.
00:51:40Przypomnij sobie, kto mnie w to wszystko spakował.
00:51:44Wiesz co?
00:51:46Lepiej dla ciebie, żeby na tamtym świecie nic nie było, wiesz?
00:51:49Bo jak mnie zabiją, to kiedyś ktoś na tamtym świecie spyta ciebie, czy ja to wina.
00:51:55Zresztą nie.
00:51:57Oni o nic nie będą pytać, bo oni wszystko wiedzą bez pytania.
00:52:03No to co?
00:52:07To już lepiej może spać. Chodźmy, co?
00:52:14Jesteśmy u mnie.
00:52:15I to najwyżej ja mogę iść spać.
00:52:18A ty sobie rób co chcesz.
00:52:33Nie dość, że nie mam z czego żyć, to jeszcze mnie z pracy wyrzucą.
00:52:43O! Dzień dobry.
00:53:02Umyj auto.
00:53:03Tylko dokładnie.
00:53:06Dobry.
00:53:07Jak długo pani u nas pracuje?
00:53:14Dwa lata, ale przysięgam, spóźniłam się po raz pierwszy.
00:53:17Dobrze, dobrze.
00:53:18Zna pani angielski?
00:53:20No...
00:53:21Mamy tutaj delegację koreańczyków.
00:53:26To są bardzo delikatne negocjacje.
00:53:27Trzeba na nich zrobić dobre wrażenie.
00:53:30A to z pewnością pani potrasi.
00:53:31Możemy też bliżej współpracować.
00:53:36Mówimy też oczywiście o podwyżce.
00:53:39Chodźmy.
00:53:44Była to dla mnie wielka przyjemność.
00:53:46Jeśli tylko potrafię naturalnie.
00:53:47Oczywiście, że pani potrafię.
00:53:50Możesz zacząć od razu.
00:53:52Pojdziesz po nich do hotelu.
00:53:53Potem pokażesz im miasto.
00:53:56Wieczorem przywieżysz ich do mnie do mojej wili.
00:53:58Będziemy mieli spotkanie na szczycie.
00:53:59A może nawet na dwóch szczytach.
00:54:02Co, Sonia?
00:54:03Tak szybko?
00:54:04A na co tu czekać?
00:54:07A w ogóle, gdy jesteśmy sami, możesz mi mówić ty.
00:54:11To znacznie uprości nasze stosunki z służbą.
00:54:13Panie prezesie.
00:54:15To znaczy...
00:54:16Ty, prezesie.
00:54:19W biurze to takie banalne.
00:54:21Co?
00:54:21Co?
00:54:21Wieczerze, wieczerze.
00:54:34Oh, fuck.
00:54:53Oh, to ja już sobie pójdę.
00:54:57Zaczekaj na niego, on cię podwiezie.
00:54:58On mówił dupek, że trzyma częstotliwość.
00:55:06Lepiej, żebyś miał dobry powód.
00:55:08Mówiłem, że to fachowcy.
00:55:10Była w aucie.
00:55:10Oh, kurwa.
00:55:13Dzwoni, gdzie trzeba.
00:55:15Muszą mi do wieczora cały dom wyczyścić.
00:55:18Pozabijam, kurwa.
00:55:20Pozabijam.
00:55:28Pozabijam.
00:55:58No i to z tego, że znaleźli.
00:56:17Przecież i tak nie wiedzą, kto.
00:56:18Tak.
00:56:19A jak się domyślą?
00:56:22Samochodem mnie nie skojarzą.
00:56:24A nawet jak znajdą w gabinecie, to też nie będą wiedzieli, że to ja.
00:56:30Kupa ludzi przychodzi.
00:56:32Nawet ten policjant był.
00:56:33A o, on też mógł podłożyć, no nie?
00:56:37Jadiel.
00:56:40Słuchaj, a kiedy ty podłożyłeś te tłuste samochodzie,
00:56:43które opilnowali godziennie i noc?
00:56:44Ty gnoju.
00:56:55To po to ukradłeś ten samochód, żeby pluskwę podłożyć.
00:56:58A to było tylko przy okazji.
00:56:59Ja już nie chcę, żebyś dalej w to wchodziła,
00:57:01bo jakby coś ci się stało,
00:57:03to bym się pochlasnął.
00:57:05Ha, bardzo mi się podobasz.
00:57:07Nie wiedziałam, jak ci to powiedzieć, tak?
00:57:09Zrobiłeś za mnie wariatkę.
00:57:11Proszę cię, odłóż ten nóż, to ci wszystko wytłumaczę.
00:57:13Niczego mi już nie wytłumaczysz, bo nie zdążysz.
00:57:15Zaczekaj.
00:57:18Pamiętasz ze szkoły chromosomy X i Y, jak się łączą?
00:57:21Co?
00:57:23No geny.
00:57:26Ten twój szef i ja mamy te same geny.
00:57:31To jest mój ojciec.
00:57:35Nie wierzę.
00:57:40Mogę ci pokazać metrykę.
00:57:41On zostawił nas z mamą, jak miałem rok.
00:57:45Zresztą mama dopiero niedawno mi o tym powiedziała.
00:57:48Sukincyn ma tyle kasy, a nawet alimentów nie płaci.
00:57:51Jak się dowiedziałem, kim jest, to pomyślałem, że mu oddam.
00:57:54Ale pieniądze miały być dla nas.
00:57:56I tylko zapomniałeś mi o tym powiedzieć.
00:57:59To miał być układ czysto handlowy.
00:58:02I dobrze.
00:58:03Ja zamierzam jeszcze zarobić.
00:58:05Poczekaj, przecież sama mówiłaś,
00:58:06mój tata już nie należy do przyjemniaczków, jakby się...
00:58:08To znaczy, że mnie nie podejrzewa.
00:58:11Ale to może być podpucha.
00:58:13Żeby byłaś tak sprytny?
00:58:15Niemożliwe.
00:58:16Przecież macie te same geny.
00:58:20A ty spróbuj mnie jeszcze kiedyś dotknąć.
00:58:22Ten mikrofon łapie z ośmiu metrów,
00:58:36także nawet jak nie będziesz słyszała rozmowy,
00:58:38to on wyłapie.
00:58:44A tylko się nie możesz tyłem odwracać do rozmawiających,
00:58:47bo wtedy...
00:58:48I wyjątkowo nie daj się nikomu ściskać,
00:58:52bo mi się kabelki rozłączą.
00:58:54A to już jest moja sprawa,
00:58:55komu daj się ściskać.
00:58:58Rąbniemy go na kasę
00:58:59i już więcej nie będę musiała cię oglądać.
00:59:02Nawet nie wiesz, jaka to dla mnie ulga.
00:59:04Mhm.
00:59:04No co jest?
00:59:20Nie ma nic.
00:59:21Mówisz, że nic nie ma.
00:59:22Wyprowadź ich tyłem.
00:59:23Dobra, chodźcie.
00:59:24Ja muszę iść do łazie.
00:59:51Widziałeś?
00:59:59Szukają bluzkwy, zabiją mnie.
01:00:02Wyłać!
01:00:03Muszę cię obszukać.
01:00:04Zaraz!
01:00:05O Boże!
01:00:08Podnieś łapy.
01:00:09Tylko mnie dotknij.
01:00:11To się tak wdroży,
01:00:12że się tu cała Azja zleci.
01:00:14Ej!
01:00:15Chcesz szukać dalej?
01:00:34Powiem szefowi,
01:00:35na pewno się ucieszę.
01:00:37Dobra, dobra.
01:00:38Nie brykaj.
01:00:39Zwiększone środki ostrożności.
01:00:40Nie ma co się boczyć.
01:00:47Wszystkich sprawdzamy.
01:00:51Takie piękne ciała też.
01:00:55Ja cię klepnę.
01:00:56Ja cię klepnę, zgredzie.
01:00:58Zaję się,
01:00:59przecież mamy gości.
01:01:00No ładnie tułpane.
01:01:14Jesteśmy sami, dyrektorze.
01:01:15Tak jak pan sobie życzył.
01:01:17No to jest również w pana interesie.
01:01:19Czego się pan napije?
01:01:21Dziękuję.
01:01:22No to zostawmy owijacza.
01:01:24Ile?
01:01:25Nie wiem, o czym pan mówi.
01:01:36Nie chcę pisać się.
01:01:37Ma pan długopis?
01:01:39Nie bądźmy dziećmi, dyrektorze.
01:01:42Wszystko było sprawdzane przed godziną.
01:01:46200 tysięcy dolarów gotówką.
01:01:49Bez targowania.
01:01:52Kiedy?
01:01:53Był jutro.
01:01:54Ja przyniosę decyzję, pan gotówkę.
01:01:56Yes!
01:01:57Yes!
01:01:58Opowiedz mi.
01:01:58Yes!
01:01:58Yes!
01:01:59Yes!
01:02:00Miło się z panem robi interesy.
01:02:02W końcu jesteśmy profesjonalistami.
01:02:05Jesteśmy w końcu profesjonalistami!
01:02:07Yes!
01:02:11No panowie,
01:02:12as he won't,
01:02:13you look everything.
01:02:15Chciałem 250 tysięcy,
01:02:16ale stargowałem na 200.
01:02:19He won't
01:02:20want
01:02:21two hundred fifty,
01:02:23I stay down,
01:02:24two hundred i sukces.
01:02:26Rozumiecie żółtki?
01:02:28Naprawdę?
01:02:29To bardzo dobrze.
01:02:31Pan wielki negocjator.
01:02:33Pan da 100 tysięcy,
01:02:35mi dam 100 tysięcy.
01:02:37Ja,
01:02:37w Polsce,
01:02:38studiowałem ekonomię.
01:02:39Piękny kraj,
01:02:41uczucywe ludzie.
01:02:42Piękny kraj,
01:02:43dziękuję.
01:02:44Dzięki.
01:02:55To ja odwiozę krojańczyków,
01:02:58panie prezesie.
01:02:59Piękny kraj,
01:03:15panie prezesie.
01:03:45Dzień dobry, panie dobro.
01:03:58Dwieście tysięcy dolarów gotówką.
01:04:00Bez starywania.
01:04:01Kiedy?
01:04:02W jutrze.
01:04:03Ja przyniąsę decyzję, pan Kudryk.
01:04:06To?
01:04:07Dać głośnie panu?
01:04:08No powiedz, wyłącz to, gówniarzu.
01:04:09I u nas.
01:04:12Przepraszam, że przeszkadzam panu w takiej chwili.
01:04:14Ale sam pan rozumie.
01:04:16Sprawa niecierpiąca złoki.
01:04:20Coś nie tak, panie dyrektorze?
01:04:21Nie, nie, nie. Wszystko w porządku.
01:04:23Ci dziennikarze nawet tutaj za człowiekiem włażą.
01:04:25Dzień dobry.
01:04:26Wy życzę.
01:04:27Nie, nie, dziękuję. Dam sobie radę.
01:04:30Niech pan już idzie, panie Mieciu.
01:04:31Do widzenia.
01:04:40Słuchaj.
01:04:42Jak ten dupek twój prezes mnie pogrąży, pójdzie ze mną w błoto, rozumiesz?
01:04:46No.
01:04:47Oskarżę go o próbę przekupstwa urzędnika państwowego.
01:04:49Zniszczę go.
01:04:51I bardzo dobrze.
01:04:52Bo ja nie jestem od niego.
01:04:53Czego chcesz?
01:05:02Tej decyzji.
01:05:04To niemożliwe. Nie jestem samobójcą.
01:05:07Pan się nie boi. Oddam ją, komu trzeba.
01:05:10Tylko może trochę drożej. Też muszę z czegoś żyć.
01:05:12Nie?
01:05:13Dla pana nic się nie zmienia.
01:05:14No dobra, jutro o dwunastej.
01:05:22Ale zrozum, człowieku, przecież to jest cała procedura.
01:05:27To ja sobie z tym po korytarzu pochodzę.
01:05:30Poczekaj.
01:05:34Za godzinę.
01:05:36Zaraz.
01:05:42A skąd mam wiedzieć, że nie masz kopii?
01:05:43Pewnie, że mam.
01:05:45Też nie jestem samobójcą.
01:05:46Tak.
01:05:49Ja.
01:05:55Poczekaj.
01:05:55Też nie.
01:05:56To jest ta, to tyle.
01:05:57Zasad go sprawa, że to po co tutaj preciserso.
01:05:57Tak...
01:05:57Mógrafi się ćwla.
01:05:58Zatakam.
01:05:59Zatakam.
01:06:00Poczekaj.
01:06:00Tak.
01:06:01Zatakam.
01:06:10Zatakam.
01:06:11Poczekaj.
01:06:11Poczekaj.
01:06:11Zatakam.
01:06:16I don't know.
01:06:46Znowu kip ciupadł?
01:06:48To się szef ucieszył.
01:06:56Ty głupia dziwko.
01:06:59Mnie chcieliście przewalić?
01:07:00Mnie?
01:07:01Nikomu się nie udało.
01:07:02Kto ci kazał?
01:07:03Ja nic nie zrobiłam.
01:07:05To pana syn!
01:07:07Jaki syn?
01:07:09Ala!
01:07:13Olek?
01:07:15Aleks!
01:07:17Ten gubniarz to jeszcze dziecko.
01:07:18On ma...
01:07:20O kurwa, osiemnaście lat.
01:07:22Tobie najpieprze.
01:07:27A po co mu to było?
01:07:29Nie wiem.
01:07:31Wiem tylko, że to on wtedy panu ukradł ten samochód.
01:07:34A...
01:07:35I mówił, że wie jak stuknąć pana na dużą kasę.
01:07:39Mnie stuknąć?
01:07:41Niby jak?
01:07:43Nie wiem.
01:07:44Mnie stuknąć?
01:07:45Niby jak?
01:07:46Nie wiem.
01:07:47Miał odebrać jakąś decyzję od tego urzędnika.
01:07:51Co miało odebrać?
01:07:53Jaką decyzję?
01:07:54No...
01:07:55No...
01:07:56Z ministerstwa?
01:07:57Zabiję gnoika.
01:07:58Już dawno powinienem to zrobić.
01:07:59Mieszkają tam gdzie dawniej?
01:08:00Nie wiem gdzie dawniej.
01:08:01Dla Wojska Polskiego.
01:08:02No siedź.
01:08:03Pan Babiński.
01:08:04Pan Babiński.
01:08:05Co miało odebrać?
01:08:06Jaką decyzję?
01:08:07No...
01:08:08Z ministerstwa?
01:08:11Zabiję gnoika.
01:08:12Już dawno powinienem to zrobić.
01:08:14Mieszkają tam gdzie dawniej?
01:08:15Nie wiem gdzie dawniej.
01:08:16Dla Wojska Polskiego.
01:08:17No siedź.
01:08:18Pan Babiński?
01:08:33Niemożliwy.
01:08:35Tyle lat to się Alex ucieszy.
01:08:39Ja myślę.
01:08:48Dzień dobry.
01:08:50Ja do syna.
01:08:51Strasznie, że pan Stenskił za dzieckiem.
01:08:55Dzień dobry.
01:08:57Dzień dobry.
01:08:59Ja do syna.
01:09:01Strasznie się pan Stenskił za dzieckiem.
01:09:02Good morning.
01:09:04I'll go to my son.
01:09:06I'm afraid that you're going to take care of him.
01:09:32I'll go to my son.
01:10:02What about you?
01:10:04We'll go to my son.
01:10:06Oh!
01:10:12No?
01:10:14You said they were gonna operator.
01:10:16I'm sorry.
01:10:18I'm sure I didn t list.
01:10:20No, I didn't know anything.
01:10:22He saw his jaguar to the safe place.
01:10:24No?
01:10:26I left and turned into the safe place.
01:10:28The safe place are at the safe place.
01:10:30Spokojnie
01:10:34Coś wymyśliłem
01:10:36O mamuś, znowu?
01:10:38Pani
01:10:40Żeby taki poważny biznes mętał się przyłapać na jakimś ludzcymnym łamaniu
01:10:46O Boże
01:10:48To przechodzi ludzkie pojęcie
01:10:51Żeby przynajmniej jakiś oscylator czy coś takiego
01:10:56Mówiłem, przyszedłem do syna, zgubiłem klucze
01:10:59No, naturalnie to wyjaśnia cały szereg rzeczy
01:11:02Mam nadzieję, że syn potwierdzi to o tych kluczach
01:11:05Nie zrobi tatusiowi jakiegoś chamskiego numeru
01:11:18Trzeba tylko znacząć, że to właściwej cyfry
01:11:20To mamy trzy pieknięcia, pięć pieknięć i znowu trzy
01:11:24Czyli jest tylko dziewięć kombinacji pierwszej cyfry, reszta jest cała
01:11:27Rozumiesz?
01:11:33Czy ja jestem zatrzymany, aresztowany czy coś w tym rodzaju?
01:11:36Nie, na razie jeszcze nie
01:11:38Ale zeznania muszę spisać, rozumie pan?
01:11:41Na szczęście formularz miałem przy sobie
01:11:44I ja bagiński Padeusz oświadczam, że chcąc się dostać do lokalu przy ulicy Wojska Polskiego
01:11:56Zgadza się na razie, tak?
01:12:11Skąd miałem wiedzieć, że ta pieprzona gałka kręci się w obie strony?
01:12:18Dziewięć kombinacji w lewo, dziewięć w prawo
01:12:23Dziewięć na przemian zaczynając od lewej, dziewięć na przemian zaczynając od prawej
01:12:27Dziewięć zaczynając od dwóch w lewo, dziewięć zaczynając dwóch w prawo
01:12:30Potem dwa razy dziewięć po trzy zaczynając od lewej, dwa razy dziewięć po trzy od prawej
01:12:35Dwa razy dziewięć po trzy od prawej, dwa razy dziewięć po trzy na przemian, cztery już było
01:12:40Dwa w lewo, jeden w prawo, dwa w prawo, jeden w lewo
01:12:44Słuchaj, to jest tylko dziewięćdziesiąt możliwości
01:12:49O, mamusiu, ja chcę umrzeć
01:12:52Otworzę tylko ten sejf i dalej już mam wszystko wymyślone
01:13:05Rąbrął mi dwieście tysięcy dolarów
01:13:23I zostawił decyzję lokalizacji
01:13:28Rozumiecie coś z tego?
01:13:33Kurwa, to faktycznie musi być pana sejfie
01:13:37No, faktycznie
01:13:41Wiesz jak się nazywa ten apartament?
01:13:45No
01:13:47Las Vegas
01:13:49Dziewięćdziesiąt siedem, dziewięćdziesiąt osiem, dziewięćdziesiąt dziewięć, dwieście tysięcy
01:14:01Jezu, jakie to przyjemne
01:14:03Chyba jeszcze raz przyliczę
01:14:09Sam otworzę
01:14:13Coś nie tak?
01:14:15Przepraszam
01:14:17Mówiłem ci, że będę bogaty?
01:14:19Jak coś będzie jeszcze trzeba, to ja natychmiast
01:14:21Pan tylko zadzwonij
01:14:23Dobra, dobra
01:14:25Chcesz szantana?
01:14:27Tak
01:14:29Ale potem
01:14:31Tak
01:14:35Tak
01:14:37Tak
01:14:39Tak
01:14:41Tak
01:14:43Tak
01:14:53Tak
01:14:55Tak
01:14:57Tak
01:14:59Tak
01:15:01Tak
01:15:03Tak
01:15:17Tak
01:15:19Tak
01:15:20Tak
01:15:21Tak
01:15:22Tak
01:15:23Tak
01:15:24What are you doing?
01:15:26The first one was Claudia Schiffer on your style.
01:15:29At least you always choose the best one.
01:15:44Alex?
01:15:47Alex?
01:15:54You...
01:16:01You...
01:16:02You...
01:16:03You...
01:16:04You, You...
01:16:07You, You...
01:16:18Hello, Kristen.
01:16:19What do you do?
01:16:24I understand.
01:16:26But what do you do?
01:16:29Your story!
01:16:30I have to pay for it!
01:16:34I don't want you to.
01:16:37I wanted you to stick to the house,
01:16:39but I'm probably the same to my mom.
01:16:42I don't have a little bit of money.
01:16:45Hey!
01:16:46I don't want you to.
01:16:48I don't want you to.
01:16:50What was, it was.
01:16:52I don't have time for you,
01:16:54but you know what it is.
01:16:55I have problems, problems...
01:16:57You are still there.
01:16:59We can play in one club.
01:17:02We can play in one club.
01:17:03You can't.
01:17:04You know what it is.
01:17:05Problems, problems, problems...
01:17:06Just put your hands on your hands.
01:17:07I don't want you to.
01:17:09Oleg!
01:17:11Dzięki, bolek, jesteś dla mnie.
01:17:16A jak drzwi nie będą ładne,
01:17:19to ci to zrobię jeszcze raz.
01:17:21Sing, sing,
01:17:26ty pokochasz go
01:17:28i popłyniesz jak za lordem aż na...
01:17:30Zdziwił się?
01:17:37Szczęka mu opadła.
01:17:39Na podłogę.
01:17:45A niech mi pan powie wreszcie.
01:17:47Dlaczego mi pan na to wszystko pozwolił?
01:17:49Kasety.
01:18:00I podwójny cheeseburger.
01:18:07Kurczę, ale...
01:18:08na podwójnego mi nie wystarczy.
01:18:10Kicha.
01:18:11Nie powiem.
01:18:19Ty gnojuty!
01:18:23Ty szczeluty bydlaku!
01:18:25Gdzie jest Forza?
01:18:26Musiałem mu oddać.
01:18:27Nie jestem złodziejem.
01:18:28O!
01:18:29Nie!
01:18:31Nie!
01:18:33Tak, przecież wiesz, że nigdy nie kłamie.
01:18:36Wykorzystałeś mnie, ty draniu.
01:18:39Wykorzystałeś mnie?
01:18:42Tak wyszło przynajmniej.
01:18:43Masz się na kogo wściekać.
01:18:44O Boże!
01:18:45Zabiję cię!
01:18:49Po to wróciłem.
01:18:56A najgorsze jest to, że kiedy zniknąłeś, to nie myślałam o Forsie, tylko o tobie.
01:19:05To brzydliwy.
01:19:08Ja ciebie też.
01:19:11Co ty też?
01:19:14Słuchaj.
01:19:15Jak z nim sobie poradziliśmy, to z kim sobie nie poradzimy?
01:19:17Świat jest nasz, musisz tylko w to uwierzyć.
01:19:20Wsiadasz?
01:19:26Nie mam pieniędzy, nie mam pracy.
01:19:28Samochód mi się zepsuł.
01:19:34Pewnie, że wsiadam.
01:19:35Tajemnicą jest dla ciebie.
01:19:50...
01:19:56Ona tobie jej nie zrazi.
01:19:59Ty o niczym jeszcze nie wiesz.
01:20:02You don't know about anything,
01:20:09You don't know about her,
01:20:18So, today, tell her,
01:20:27You don't know the name of your soul,
01:20:34You don't know about her,
01:20:37You don't want to about her,
01:20:42Don't leave here,
01:20:47Don't leave here,
01:20:56You
Recommended
1:29:25
|
Up next
1:29:41
1:29:20
1:20:19
1:34:28
1:39:23
1:40:55
1:18:59
1:28:32
1:32:09
1:59:31
1:02:43
1:31:53
1:31:10
1:30:36
1:48:50
1:33:13
1:39:13