Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 7/10/2025
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
01:00Muzyka
01:30Muzyka
01:35Muzyka
01:40Muzyka
01:45Muzyka
02:15Co ma robić artysta w czasach, kiedy wszystko już stało się nieludzkie i wali się w gruzy, kiedy śmierć zdarza się już częściej niż narodziny, a sztuka jest już nikomu niepotrzebna.
02:37Komu w takich czasach potrzebne są rzeźby.
02:44Muzyka
02:45Gdy wybuchła wojna, Xawory Dunikowski, uchodząc w nieznane, podjął decyzję, aby stamtąd powrócić.
02:55Wrócił do Krakowa, aby zabezpieczyć swoje rzeźby, dzieło całego życia przed zniszczeniem.
03:01Wchódco został aresztowany i z pierwszym transportem więźniów wywieziony do nowo założonego obozu w Oświęcimiu.
03:11Tam, zamiast nazwiska, upatrzono go numerem 774.
03:18Był już wówczas 65-letni mężczyzną, jednym z najwybitniejszych rzeźbiarzy XX wieku.
03:29Muzyka
03:31Muzyka
03:44Muzyka
04:09Wiedział, że uznanie kontrastu jest jedynym sposobem na życie i dlatego został zatrudniony w charakterze praktykanta sztuki zbliżonej do rzeźbienia, do obierania ziemniaków.
04:24Po odbyciu stażu przeniesiono go do stularni obozowej, gdzie piłował drzewo i opowiadał o byłym życiu cygana artysty.
04:33W końcu rzeźbił saboty drewniane, służące więźniom do chodzenia do pracy.
04:39Muzyka
05:04Zaczął wtedy rysować twarze kolegów współwięźniów.
05:08A resztę czasu zajmowała mu makieta przyszłego obozu, który wkrótce miał już pochłonąć resztę wolnego społeczeństwa.
05:19Robił również drewniane łyżki, meble i ozdoby.
05:23Mówił stale, ja tu jestem obumarły.
05:28Obumarły.
05:30Ja bym już niczego więcej nie zrobił.
05:33Muzyka
05:34Muzyka
05:38Muzyka
05:42Widział ludzi jedzących drukiew.
06:10Widział idących na spalenie.
06:12Widział jako realne, niegdy zmyślone wizje sądów ostatecznych Brojgla.
06:17Widział wszystkie sądy ostateczne świata, jakie namalowali malarze.
06:22Archanioł miał zamiast miecza gumę.
06:24Aniołowie zamiast fanfar grali walce i tanga z knajpy.
06:28A tylko ludzie byli boleśni, jakby wyszli spod średniowiecznego dłuta.
06:32Wiedział, że powinien wystawić pomnik tym, co z nim byli na co dzień.
06:38Wiedział, że nie będzie to pomnik z brązu, ani z kamienia, ani z drzewa, ani w ołówku.
06:43Bo wszystkich tych ludzi w swojej młodości, jak w przewidzeniu, już kiedyś wyrzeźbił.
06:50Dziękuje za oglądanie.
07:20Dziękuje za oglądanie.
07:50Dziękuje za oglądanie.
08:20Dziękuje za oglądanie.
08:22Dziękuje za oglądanie.
08:24Dziękuje za oglądanie.
08:26Dziękuje za oglądanie.
08:28Dziękuje za oglądanie.
08:30Dziękuje za oglądanie.
08:32Dziękuje za oglądanie.
08:34Dziękuje za oglądanie.
08:36Dziękuje za oglądanie.
08:38Dziękuje za oglądanie.
08:40Dziękuje za oglądanie.
08:42Dziękuje za oglądanie.
08:44Dziękuje za oglądanie.
08:46Dziękuje za oglądanie.
08:48Dziękuje za oglądanie.
08:50Dziękuje za oglądanie.
08:52Dziękuje za oglądanie.
08:54Dziękuje za oglądanie.
08:56Dziękuje za oglądanie.
09:26Dziękuje za oglądanie.
09:28Od czterdzieści fatalnych dni spędził w ciemnym bunkrze śmierci z wyrokiem na resztę życia.
09:49Podobno opowiadał rzeczy zabawne, tak aby nikt z oczekujących nie tracił odwagi.
09:54Po czterdziestu dniach wyszedł na wolność, jeśli wolnością można nazwać obozowy szpital.
10:24Muzyka
10:29Muzyka
10:34Muzyka
11:04Muzyka
11:34Może ta sytuacja była efektem życiowego pecha albo błędu, a może to tylko tajemnica tajemnic.
11:43Ale kiedy ciął drewniane klocki na misternie dekorowane saboty, pewnie sądził, że po latach sztab koneserów, historyków sztuki i monografistów będzie szukać pośród nich śladów mistrzowskiego, rzeźbiarskiego cięcia.
12:00Muzyka
12:09Muzyka
12:13Muzyka
12:17Muzyka
12:21Muzyka
12:25Muzyka
12:46Muzyka
12:47Muzyka
12:48Muzyka
12:49I jego samego, już ciężko chorego posadzili Niemcy na śmiertelną furkę, do ręki wtykając kij jak beru, aby się trzymał godniej po królewskim.
12:58W takim dekorum jechał do krematorium, bo gdzie miał jechać.
13:03Tym razem miał szczęście.
13:05Przyjaciele zwlekli go z wozu i zanieśli na szpitalne łóżko.
13:09Muzyka
13:11I gdy w styczniu 1945 roku wyzwolony przez wojska radzieckie z tego straszliwego obozu w tragicznym stanie został przeniesiony do szpitala, wiedział już, że tamtego świata rzeźbić niepodobna.
13:31Muzyka
13:32A poza tym miał już 70 lat i zamiast numeru 774 znowu powrócił do swojego nazwiska.
13:41Muzyka
13:41Muzyka
13:51Wiedział, że czeka go kilkanaście podobizn, tych, których zapamiętał.
14:21Wiedział, że trzeba ocalić ich twarze.
14:29Widział i wiedział, oglądał, zapamiętywał, przygotowywał się i nigdy tego nie wyrzeźbił.
14:38Muzyka
14:39Muzyka
14:45Muzyka
14:51Muzyka
14:57Muzyka
15:01Muzyka
15:03Muzyka
15:13Muzyka
15:15Muzyka
15:17Muzyka
15:19Muzyka
15:33Muzyka
15:35Muzyka
15:37Muzyka
15:39Muzyka
15:57Muzyka
15:59Muzyka
16:01Muzyka
16:19Muzyka
16:21Muzyka
16:23Muzyka
16:43Muzyka
16:44Muzyka
16:52Muzyka
16:54Muzyka
16:56Muzyka
16:58Muzyka
17:10Muzyka
17:12Muzyka
17:24Muzyka
17:26Muzyka

Recommended

11:28
Up next