Danh mục
🎥
Phim ngắnPhụ đề
00:00Cześć kochani, witajcie na moim kanale Trelcia TV.
00:03Dziś obejrzymy sobie kanapowców drugi odcinek 30...
00:06Jakiego 30?
00:08Najnowszego sezonu.
00:09W ostatnim odcinku poznaliśmy...
00:11To znaczy w pierwszym odcinku poznaliśmy
00:13przesympatyczne osoby, które uczestniczą
00:15w tym programie.
00:17Dużo pracy przed nimi, są młodzi, silni
00:20i mają okazję naprawdę
00:21na lepsze życie.
00:23Czy skorzystają z tej okazji? Zobaczymy, to się okaże.
00:26Zakończyli odcinek, no niestety
00:28libacją alkoholową.
00:29Zobaczymy, jak na tym kacu sobie poradzą.
00:32Ja was zapraszam do oglądania
00:34oraz do subskrypcji
00:35mojego kanału oraz odwiedzenia
00:37mojego profilu na Instagramie Trelcia TV.
00:40Na moim kanale również znajdziecie
00:41nowe odcinki Kuchennych Rewolucji.
00:44Dobrze, zaczynajmy. Co tam
00:45u naszych grubasków?
00:59Zobaczymy, jak na tym kacu sobie poradzą.
01:04Za sobą pierwsze wyzwanie.
01:05Mieli już też okazję lepiej się poznać
01:07podczas zorganizowanej naprędce w hotelu
01:09imprezy integracyjnej.
01:12Teraz są w drodze na kolejne spotkanie z trenerem.
01:15Zobaczymy, jak płacą tyle pieniędzy, żeby auta obniżyć.
01:19Wystarczy pięć grubasów.
01:21To było dobre.
01:23Już ją lubię.
01:25Dobrze się nie czuję po wczoraj.
01:27Dzisiaj tylko woda mnie uratuje.
01:29Mnie energetyki.
01:30A ja wam mówię, że nic z was nie uratuje.
01:34Najlepsze na kaca jest sen.
01:37Ale no cóż, na własne życzenie sobie to zrobili.
01:40Let's go dalej.
01:43A czekcie, co mi się śniło dzisiaj?
01:44Co?
01:45Że nie schudłam, tylko przytyłam.
01:49Mam nadzieję, że nie masz proroczych snów.
01:51No właśnie.
01:51Nie, no babcia bym zawsze mówiła, że
01:53zawsze sny są na odwrót.
01:55Na odwrót, serio?
01:56No, że jak śnici się coś, że wpadniesz do wodza,
01:58to nie wpadniesz.
02:00To dobrze, bo mi się dzisiaj śniło,
02:02że mi jakiś zbirgonił.
02:04Ale tak mi to tłumaczyło.
02:05Nie śniła ci coś, że dzisiaj siedził.
02:06Nie, nie.
02:08Jednak prorocze sny nie będą dziś potrzebne,
02:10bo już za chwilę kanapowcy dowiedzą się,
02:12co tym razem przygotował dla nich trener.
02:15Chodzie weź kado, laseczka do siedzi.
02:19Ale jak na kaca, to bardzo dobry humor mają.
02:21Chociaż...
02:21Możemy jeszcze uciec, wiesz o to.
02:23Nikt się nie skapnie, myślę.
02:24Jak moje życie.
02:26Jak swoje życie, to dopiero będzie ciężkie.
02:28A i tam jest jakiś budynek,
02:30oj, jaki się nawiedzony dom
02:32i musimy tam przeżyć noc.
02:34Ja współczuję temu duchowi.
02:35Na szczęście obędzie się bez duchu.
02:39Ja bym nie pogardziła takim challenge'em.
02:42Ja bardzo chętnie.
02:43Strach wpływa na schudnięcie.
02:46Duchów.
02:46Do budzenia grozy wystarczy sam trener.
02:49Łódź.
02:50Powstały na rzece Bzura
02:51zbiornik wodny Arturówek.
02:53Lubiane przez mieszkańców miejsce weekendowej rekreacji.
02:56To tu rozpocznie się kolejne wyzwanie młodych...
02:58Dobra, już wiadomo, że będą w kajakach.
03:02Albo w rowerkach.
03:03Nie, rowerki to nie.
03:04W kajakach.
03:06O, japi to ulej!
03:07Nie!
03:07Siema prezes.
03:11Witamy.
03:12A to ilu most?
03:13Cześć.
03:14O, jezu.
03:15Już się niedobrze robimy.
03:16To już się pod nami ugina, nie?
03:19Jak ja się cieszę, jak ja was widzę
03:20w takich wybornych, pysznych nastrojach.
03:23Bo
03:24muszę zobaczyć,
03:26jak jest z waszą tężyzną fizyczną.
03:29No.
03:29Witam.
03:30Przepraszam.
03:31No sprawdźmy, nie?
03:32Mam takie poczucie, że tam młodzież
03:34nie lubi się chyba za bardzo zmęczyć,
03:36nie lubi się za bardzo spocić.
03:37Nie biega, nie pływa, nie trenuje.
03:40Robi w życiu na ten moment tylko to,
03:43na co aktualnie ma ochotę.
03:46A w programie Kanapowscy
03:47na pewno będzie musiał takie podejść.
03:50Panie Krzysiu, a mi się nie wydaje.
03:51Jestem pewna, że tak jest.
03:54Zrobicie sobie, mam nadzieję, że zrobicie
03:56taką miejską sztafetę.
04:01Pierwszą część trasy pokonacie
04:03bardzo popularnym moim zdaniem
04:06w mieście środkiem transportu.
04:08Jakim jest?
04:09Robert.
04:10Kajak.
04:14Jezu.
04:15Ja się chcę.
04:17Czemu, Nina?
04:17Co się dzieje?
04:18Ja się boję wody.
04:19Ja tam nie wchodzę nigdzie nigdy.
04:20Wiem tylko, jak wygląda basen z filmów.
04:24No i nigdy się nie nauczyłam pływać.
04:26Na kajakach byłam z sześć lat temu
04:27i bardzo płakałam, bo się mega stresowałam.
04:29Już wypadnę.
04:30W mojej głowie kajak równa się
04:32coś strasznego.
04:33Wsiadacie do kajaków,
04:35opływacie sobie tamtą wysepkę.
04:37Wysiadamy, każdy przychodzi tutaj do mnie,
04:39zbija ze mną tłustą pionę.
04:41To jest końc pierwszego etapu.
04:44Jak ja usłyszałam, że jest coś jeszcze,
04:46to ja się ogólnie od razu wtedy przeraziłam,
04:48że tak mówię, jak coś jeszcze?
04:50Przecież to nie jest jedyne.
04:51Idziecie do stacji rowerowej,
04:54która tu jest niedaleko
04:55i teraz słuchajcie,
04:57robicie mi selfie
04:57i wysyłacie.
04:59Tym rowerem.
05:00Współczuję im.
05:05To nie jest za ciężkie,
05:06jak na pierwszy raz?
05:09Musicie pokonać kilka kilometrów
05:10i dojeżdżacie do kolejnej stacji.
05:13Wchodzicie z roweru
05:14i wchodzicie na co?
05:16Na górę.
05:19Kulajnogę?
05:20Co?
05:21Ale elektryczną.
05:22Nie.
05:23No przecież przesada,
05:25no oni nie dadzą rady.
05:27No jeszcze na tym kacu człowieku.
05:30Czy pomoc modyczna jest na miejscu?
05:32Ja na hulajnogę nie umiem jeździć.
05:35Po zostawieniu hulajnogi
05:37będą przygotowane przeze mnie torby.
05:40Z tą torbą idziecie do mnie,
05:42ja będę na was czekał
05:43na wieży,
05:44która ma 40 metrów wysokości.
05:49Ja pierdziel.
05:51Ja.
05:52Ola.
05:54No, tak naprawdę się spodziewałam,
05:55że aż tyle tego, że...
05:56Nie, on chyba żartuje.
05:59No jak?
06:00Ja bym tego nie zrobiła.
06:02Chociaż moja kondycja fizyczna
06:03wcale nie jest lepsza od nich.
06:04Kajaki, dziękuję.
06:06Kajaki, rowery, hulajnogi,
06:10puście pieszo,
06:11weźcie na wieżę.
06:12Ja po prostu,
06:13oczy po prostu w słup.
06:15W jeden dzień będę mieć więcej aktywności
06:16niż przez moje ostatnie pięć lat.
06:18Na pokonanie całej tej trasy
06:20macie limit czasowy,
06:22który wynosi dwie godziny.
06:23O Jezu, mojego mało,
06:24chciałam, że...
06:25Ja wiem, co ja bym zrobiła.
06:27Ja bym tak długo płynęła na tym kajaku,
06:30żeby te dwie godziny minęły
06:33i koniec.
06:36Dwie godziny.
06:38Nie no serio?
06:38Jezu, no przecież to jest ten cały dzień.
06:41Mam nadzieję, że będzie ciężko
06:42i mam nadzieję, że będzie się świetnie bawić.
06:44Ważę, że powinniśmy okrzyk zrobić właśnie.
06:46O!
06:46Dokładnie.
06:47Ty robisz młodzi,
06:48a my krzyczymy górą, dobra?
06:49Dobra.
06:50Trzy, cztery.
06:51Czyż oni już po tym kajaku będą
06:53wzywać pomoc modyczną?
06:57A gdzie jeszcze jakieś hulajnogi?
06:59Człowieku.
07:00MŁODZI I BUMEER!
07:03Czy ja słyszałem młodzi i bumek?
07:06To było silniejsze.
07:08To są mapki,
07:09które wam poglądowo będą pokazywały,
07:11jak macie po kajaku,
07:12rowerek, hulajnoga,
07:13hud, wieża.
07:15Dla urodzonych w epoce GPS-ów kanapowców
07:17czytanie map to czarna magia.
07:20Bez tele...
07:21O kur...
07:22Bez mapy Google'a mają to zrobić?
07:24Cholera.
07:25To nie wiem.
07:27Oni są przerażeni.
07:28Ja już nie wiem, gdzie iść w ogóle na przykład na tramwaj,
07:32bo nawet nie zapamiętuję takich rzeczy,
07:33tylko zawsze w aplikacji muszę sprawdzać.
07:36Dziękuję.
07:36Tak, tak, tak, to masz...
07:40Czekaj.
07:40Tu masz...
07:41Bardzo dziękuję.
07:42To jest ludź, widzę?
07:44O Jezu!
07:45Poważnie się robi.
07:49Zaczynamy.
07:50I teraz, żeby was jeszcze troszeczkę zmotywować.
07:52Osoba, która nie ukończy kajaka,
07:56to robi siedem kółek dookoła jeziorka.
07:58O kur...
07:59To jest...
08:01Paulina.
08:01Jezuszupko.
08:02Zapraszam.
08:04Ty już bym wolała odpaść z tego programu.
08:08Weź nieczęść sobie.
08:09Jezus, stresujesz, jak się wszyscy tak patrzą?
08:11Niziutko na nogach, niziutko, ostrożnie.
08:13Ręką przytrzymaj sobie kajak.
08:16Tak.
08:17Spokojnie.
08:21Nie wokreś się.
08:22Dotnie się, dotnie się.
08:24O!
08:25Tak.
08:29Siadamy spokojnie, siadamy.
08:31Ej, ale trochę wąsko w tych kajakach, nie?
08:33Jak ktoś by był tak troszkę szerszy,
08:35to bym mógł się na mnie zmieścić tyłkiem.
08:38Patrz siebie.
08:40Siedzę.
08:41Napi tole, siedzę.
08:44Nie, nie odpływaj.
08:47Jak ja teraz mam tu drugą nogę?
08:51No, spójrz na mnie.
08:53Spójrz na mnie spokojnie.
08:54Jesteś w stanie wejść?
08:55Nie wiem.
08:55To wiesz, bo albo próbujemy, albo lecimy siedem okrążeń, nie?
09:01Spokojnie.
09:02Nie no, wejdziesz, wejdziesz.
09:03Po prostu on jej powinien to przytrzymać bardziej.
09:07Nie wywróci się?
09:10No, druga noganina.
09:12Próbujemy.
09:13Pięknie.
09:14Pięknie.
09:14Ja bym wolała nie kończyć zadania,
09:19to znaczy nie robić całego przez dwie godziny mokra.
09:22Pięknie.
09:24Pośladki.
09:26Tak.
09:27Siedzisz.
09:28Nie chciało mi się robić siedmiu okrążeń morze.
09:30To chyba z lennictwa weszłam na ten kajak w końcu.
09:33Dzwoniłem ci u łańcuch.
09:36Czemu to się tak kiwa?
09:37Wiosło.
09:38I musisz dopłynąć tam oczywiście na pozycję.
09:41Nie wiem, czy tam radni, nie wiem.
09:44Jesteś w kapoku, jest ekipa ratowników,
09:46teraz prawą stronę tak, odpytamy.
09:49No ja się zaraz wrócę.
09:50Nie, nie jedzie.
09:52Nina, teraz spokojnie ustaw się między bojami.
09:54Nie wiem, jak?
09:55Nina, do tyłu, do tyłu, do tyłu, do tyłu.
09:58No wiem, ale jak?
09:58Na wstecznym teraz wiosłem.
10:00Między bojami.
10:01Nie wiem, jak?
10:02Nina, do tyłu, do tyłu, do tyłu, do tyłu.
10:04No wiem, ale jak?
10:05Na wstecznym teraz wiosłem.
10:07Ja bym rozpadnę i nie wiem, nie chcę chyba.
10:09Powiedzieć, że dotąd Ninie było do wszelkiej aktywności daleko,
10:13Nina, stawaj.
10:16To nic nie powiedzieć.
10:18Moim ulubionym miejscem w domu jest moje łóżko.
10:21To jest taki mój raj na ziemi.
10:22Mogłabym cały dzień przeleczyć, jakbym mogła.
10:24Jednak okrutny los niechybnie każe tej 19-letniej mieszkance Bełchatowa
10:28dzień w dzień opuszczać ukochane pielesze.
10:31Pierwsze po wstaniu elektryka odłącza moduła do barki.
10:34Dla złagodzenia stresów codziennego życia,
10:36Nina wypala średnio pół paczki dziennie.
10:38Zapalę se, no i jem jakieś śniadanie.
10:43Moje ulubione śniadanie, no to energetyk.
10:47No do chipsów i do czekolady muszę się przejść.
10:49Ale większe dystanse budzą już w 19-latce zdecydowanie więcej wątpliwości.
11:04Waga Niny zaczęła rosnąć, kiedy w czasie pandemii w jej szkole wprowadzono nauczanie zdalne.
11:19Siedziała w domu i podjadała szykowane przez mamę smakołyki.
11:21Mama, to po co robiłaś te smakołyki?
11:24Jestem.
11:25Jestem.
11:26No ale ze względu na pracę, no to też nie mam kiedy iść.
11:29Na co dzień 19-latka pracuje wprowadzonym przez jej mamę barze.
11:32Szykowane przez mamę smakołyki.
11:35Mama, to po co robiłaś te smakołyki?
11:39Jestem.
11:40I co, pojechałaś jednak autem?
11:41Tak.
11:42A może marowę się zacząć jeździć?
11:44A jest za gorąco jest teraz, mama.
11:46Dzisiaj gorąco, wczoraj było gorąco, jutro będzie gorąco.
11:49Moja wina, że takie pogody...
11:51No ale ze względu na pracę, no to też nie mam kiedy iść.
11:54Na co dzień 19-latka pracuje wprowadzonym przez jej mamę barze.
11:58Cześć!
11:58No to to na pewno jej nie pomaga.
12:00Lubię wszystko zrobić, tam stoliki przetrzeć, dołożyć towar i mieć spokój już na cały dzień.
12:08Tam jak klient podejdzie, o to tylko wstanę, obsłużę, no i cały czas mam wolne.
12:12Wolne popołudnia Nina chętnie spędza z przyjaciółkami.
12:15Bada pierwsza.
12:16Ja.
12:19Nie wszędzie czuje się jednak swobodnie.
12:22Ty nie wchodzisz?
12:23Nie, sobie mogę zapalić.
12:25Po coś przyjechaliśmy nad wodę.
12:27A to się poupala.
12:28A jak chcesz się opalać w drugich spodniach?
12:31Ręce.
12:32No dużo razy powtarzała, że chciałaby schudnąć, ubrać się w te krótkie spodenki, wyjść do ludzi.
12:36Po prostu no wyjść z nami tak bez żadnego stresu.
12:38Zawsze im było przykro.
12:40Bo was chłopy brały do tańca, a ja zawsze taka sama stała.
12:43No.
12:45To też my nie miałyśmy na to wpływu, nie?
12:46To są właśnie faceci, że oni patrzą po prostu tak trochę wyglądowo.
12:52Nie trochę.
12:55Faceci w tym wieku patrzą głównie na wygląd, no.
12:59No taka odmienna jestem.
13:01Że grubsza, nie?
13:01Że brzydsza i wstydzę się po prostu.
13:03Mimo tych kompleksów, ponad rok temu Nina zdobyła serce kolegi ze szkoły.
13:07Oooo, jak miło.
13:12Hmm.
13:12No to się teraz zdziwiłam.
13:26Ale teraz mi głupio.
13:30Jaki miły chłopak.
13:32No super.
13:33Zjeść pałcię, żeby ludzie nie komentowali.
13:36Dobrze, że już nie ma.
13:41Nina mi się bardzo podoba, ale chciałbym dla niej, żeby czuła się z sobą dobrze, żeby mogła cieszyć się życiem.
13:49Hej, nie przejmuj się.
13:50Chciałabym się pochwalić ludziom, że udało.
13:52Boże, wzruszyłam się.
13:55Jezu, jaki miły chłopak.
13:58Taki widać dobry.
14:00Zmienić, że dałam radę schudnąć.
14:02No i wtedy porobić sobie fotki z chłopakiem.
14:05I niech ludzie podziwiają i zazdroszczą.
14:07To wszystko jest w zasięgu Nina.
14:09Jednak bez ciężkich...
14:10Oj, kochana.
14:11W życiu właśnie nie chodzi o to, żeby ludzie zazdrościli.
14:14I mam nadzieję, że kiedyś to zrozumiesz.
14:16Ja już doszłam do takiego momentu w swoim życiu,
14:19że naprawdę mnie średnio obchodzi, co inni myślą.
14:22To ty masz być szczęśliwa.
14:24To twoje życie.
14:25Co cię obchodzi, co inni o tym myślą?
14:27Myślę, że jeszcze za kilka lat dojdzie do tego.
14:32Nie po to masz chłopaka, żeby się nim chwalić.
14:34Tylko, żeby być z nim szczęśliwa.
14:38Wszyscy gotowi?
14:39Tak!
14:41Ale ja się nie dziwię, bo ja w ich wieku też myślałam podobnie.
14:45No niestety, taka jest kolej rzeczy.
14:47Tak zgadzacie się, robimy?
14:48Tak!
14:49Tak!
14:49No to ogień! Go!
14:51Dwie godziny!
14:56Niegrzej!
14:57Trasa, którą kanapowcy muszą pokonać kajakiem,
15:00to niespełna pół kilometra.
15:01Bardzo przycisnęłam.
15:05U mnie w głowie tylko był okladu,
15:06musisz wygrać.
15:07Nic innego.
15:10Pamiętajcie, wyścig już trwa.
15:13Dwie godziny, limit czasowy.
15:14Znajdź i napłyniesz.
15:15Łap tryt i płyniesz.
15:16No bardzo ładnie im idzie, no.
15:19A pół kilometra to nie jest tak dużo.
15:24To jest malutko.
15:25To dadzą radę.
15:27Kipo, pamiętajcie, dwie godziny.
15:29Dwie godziny na całość, nie na wodę.
15:32Wiedziałam, że sobie nie poradzę.
15:34No i jednak, no i pierwszy raz tak wchodziłam na jakiś kajak,
15:36czy byłam nawet na sieroczku gdzieś jeziora.
15:38Ale wielka życiowa rewolucja to ciągłe przekraczanie swoich granic.
15:43Jako pierwsza do pomostu dociera Klaudia.
15:46Klaudia widać, że ma największego takiego ducha walki w sobie.
15:51Nina jest taką osobą, chyba nie wierzy w siebie i łatwo się poddaje.
15:56Przecież bardzo dobrze jej idzie.
15:58A gdzie jest ta trzecia dziewczyna?
16:00Za nią do brzegu dobija Kacper.
16:03Gdzie ona musi być?
16:04Go!
16:05No jak się skręca!
16:08Nie!
16:09Nie!
16:13Przepraszam.
16:14Go, go, go, go, go, go!
16:16Trzecia melduje się na miejscu Paulina.
16:20Do trenera zmierza już także Oskar.
16:24Dla mnie ten kajak już był zabójstwem.
16:27A gdzie tam dopiero reszta?
16:31Czas na kolejny etap sztafety.
16:344,5 km rowerem.
16:35Dobra, rower.
16:39Kilometr jedzie się 3 minuty?
16:424?
16:434,16, 20 minut na rowerze.
16:45Koło 20 minut na rowerze.
16:51Dzieee, to to nie jest jakieś straszne.
16:54Na rowerze jechałam może z 4 lata temu ostatnio.
17:04Zobacz.
17:06Czy ja umiem jeszcze jeździć w ogóle?
17:11Dobra, nie przesadzajmy.
17:12Akurat czegoś takiego się nie zapomina.
17:17Boże, to po tym mieście to się zabie.
17:18Jako ostatnia z kajaka wysiada Nina.
17:27W ciągu dnia to poruszam się mało.
17:30To najczęściej to jest z domu do auta.
17:32Chyba, że pies ucieknie, no to wtedy go muszę gonić.
17:35Ale rzadko ucieka.
17:36Szybko okazuje się, że w tej sztafecie
17:38nie tylko zmęczenie będzie wyzwaniem.
17:44Że mam przejechać ten ty?
17:48Nie wiem, co ja tu robię.
18:12Naprawdę jestem bardzo nieorientacyjna.
18:16Ja mam niestety to samo.
18:20Ja się kiedyś za blokami zgubiłam w liceum.
18:23Dzień dobry!
18:2422-letnia menedżerka studia tatuażu
18:27znów jako pierwsza dociera do kolejnej stacji.
18:30Tym razem przed nią kilometr na hulajnodze.
18:33Jak napisali dużymi literami
18:35dopuszczalna waga 120 kilogramów.
18:40Klaudia!
18:41I to już jest hulajnoga!
18:44Jest złyka hulajka!
18:47O kurde!
18:48To nie jest taka hulajnoga jak ja myślałam.
18:50Co tu się jechać na tym nie da?
18:52O kurde!
18:53Nie wiem czy to przez wagę,
18:54że ona się, nie wiem, jakoś się załamywała.
18:57Kasper!
18:59Ej, ale ona się jakoś faktycznie dziwnie
19:01trząsła, ta hulajnoga.
19:05Ty jesteś już trochę czerwony.
19:09Serio?
19:11No.
19:11No jak się to robi?
19:13Eee, no to jest bez sensu.
19:15Co ja mam tak jechać?
19:16O Jezu, to się wykończę na tym.
19:19No dobra, idę.
19:22Ej, a mi się wydaje,
19:23że po prostu może trzeba się bardziej
19:24troszeczkę odepchnąć.
19:28Ej, a tu nie są te elektryczne?
19:31Ty, ona się pode mną ugina.
19:32No to puszczalna waga to 120 kilo,
19:35a to powiesz, że im siadasz na własną odpowiedzialność.
19:37I to na własną, Jacek.
19:39No jak je mnie, to je mnie.
19:40No i po co?
19:42Jak nie to je mnie.
19:44To drążyć temat.
19:45Ważne by wciąż przejść do przodu.
19:48Jezus Maria.
19:51Ja pier...
19:57Ej, czułam się.
20:00No i zaraz wyjdzie na to,
20:01że największym wysiłkiem okaże się hulajnoga.
20:04Pod górkę.
20:05Ostatni etap miejskiej sztafety
20:06to 2,5 kilometra piechotą
20:08i wejście na 40-metrową wieżę.
20:12O Cię, kurde!
20:14Pożarł?
20:16Co tam jest wsadzone?
20:18Kanapowcy muszą wnieść na górę torby
20:20o ciężarze zbliżonym do tego,
20:22jaki standardowemu człowiekowi
20:23zdarza się nosić na co dzień.
20:25O, pięknie odciśnięty podkładzik.
20:27Wyznaczony czas powoli zbliża się do końca,
20:30a żadne z kanapowców
20:31nie dotarły jeszcze do mety.
20:33Tą torbę generalnie by się wytyczyło
20:35najchętniej.
20:37Jakieś cegły, nie wiem,
20:38czy ktoś popakował specjalnie.
20:39Jak miałabym obstawiać,
20:40ile tam kilo było,
20:41no to ja od razu pomyślałam,
20:42że jest 20.
20:44Czyli jakiś...
20:45Nie racuchy, Boże.
20:51Z gulaszem.
20:52Placki zmieczane.
20:52O Boże, tak.
20:56Przedaż do kowonia.
21:02Zaraz po prostu skręcę.
21:04Jak myślicie, dadzą radę?
21:05Mają około 20 minut na wejście
21:09z tymi ciężarami.
21:11No nie wiem.
21:11Mi się wydaje, że zrobią to
21:12na ostatnią chwilę jakoś.
21:14I pójdę na te placki
21:15i po prostu zrezygnowię
21:16z tego challenge'u.
21:1720-letni Oscar
21:19jest menedżerem zmiany
21:20w sieci fast foodów
21:21i codziennie mierzy się z pokusami.
21:23Jak twierdzi,
21:24pod górkę miało odkołyski.
21:26Urodziłem się
21:26i już ważyłem więcej.
21:28Uuuu.
21:29Dobry gwiazdo.
21:30O, zawsze gdzieś tak.
21:33Ja ważyłam 4300,
21:34więc pobij mnie.
21:36Tam byłam malutką klusaczką.
21:38Ja gorąco.
21:40Nie wytrzymam.
21:41Ale z ubrałem jeszcze
21:42długą koszulę, jak nie wiem.
21:43Ja już jestem zmęczona,
21:44a ja nawet nic nie przymierzyłem.
21:45Ale kardio zrobione,
21:4710 lat wolnego.
21:48Po prostu wiążę buty,
21:49wstaję i ja już jestem
21:50cały u czerwony,
21:51cały mokry.
21:51Ja po prostu, jakby nie wiem,
21:52jakiś maraton przebiegł.
21:54Choć ten mieszkaniec
21:54Jastrzębia Zdroju
21:55lubi o siebie dbać,
21:57to kupowanie ubrań
21:57jest dla niego zwykle
21:58pasmem nerwów
21:59i rozczarowań.
22:00Dobra, czego szukamy?
22:04Wyglądałem jakiś, nie wiem,
22:06Alvaro.
22:06Na zakupy odzieżowe
22:07bardzo rzadko chodzę.
22:09Czekaj, spróbuję,
22:10czy się dopnę?
22:11One się sam odczepiają,
22:12zobacz.
22:15Tragedia.
22:18Sorry, nie ma na ciebie.
22:19Jakby schudni,
22:20to może będziesz miał, nie?
22:21Ale jak tu schudnąć,
22:22gdy wciąż są okazje do świętowania?
22:25Dzień dobry.
22:26Dzień dobry.
22:27Jak ty wystrojony?
22:29Tak, podobałam ci się?
22:30Bardzo.
22:32Zazwyczaj, jak się widujemy
22:33w gronie znajomych z Oscarem,
22:34no to jest bardzo dużo jedzenia.
22:37Pana, jedz, jedz, jedz.
22:40Dziewczyny, a lubicie ciasto francuskie?
22:42Tak.
22:43Kurczę, to źle,
22:44bo myślałam, że więcej dla mnie zostanie.
22:47Nie w tym razem.
22:50Dwudziestolatek od wielu lat
22:51służy jako ministrant.
22:54Mam niedaleko mnie mój kościół, prawda?
22:56To jest naprawdę z pięć minut pieszo,
22:59ale on jest pod górę.
22:59Wolę samochod na przykład podjechać,
23:02to powiedz, nie wiem,
23:03czterysta metrów,
23:04bądź po prostu iść
23:05i dać coś z siebie.
23:06Na wygodę nienawi...
23:08A pan Jezusek patrzy.
23:10...wiedzący gotować Oscar
23:11może liczyć także w kwestii posiłków.
23:13Mam nadzieję, że jesteś na obiad.
23:15Bo większość z nich serwuje mu mama.
23:18Zasynął?
23:18Nie, nie.
23:19No chodź.
23:20Mama Oscara
23:21sama ma na koncie
23:22zrócenie 20 kilogramów.
23:24Zasynął.
23:24Jaki obiadek, ojej.
23:28Ale powiem wam tak.
23:30W tym obiadzie nie ma nic złego,
23:31po prostu on je za duże porcje
23:33i tyle.
23:35I trochę mniej sosiku.
23:36To ja bym chciała iść na siłownię,
23:38żebyś też chudł, wiesz?
23:40Dobra mam na.
23:41Dobra, już nie truję ci.
23:43Próbuję cały czas właśnie gdzieś tam
23:44nadmieniać mu,
23:45żeby zaczął ćwiczyć
23:47czy żeby poszedł na siłownię.
23:49O, z nimi.
23:51Idę.
23:51Halo, Oscar, obudź się.
23:53Masz problem
23:53i trzeba po prostu
23:54zacząć działać.
23:58A zrobię to jutro.
24:00Ja mogę, nie wiem,
24:01nie mieć żelazka i tak dalej,
24:02a po prostu kanapa musi być.
24:04Kanapa w moim sercu.
24:06O, Jezu.
24:07K***a.
24:09100% to jest
24:10ten młynior.
24:13Klaudia!
24:14Dawaj, dawaj!
24:16Dobra.
24:1722-latka jako pierwsza
24:19dotarła do wieży.
24:20Pozostaje
24:20wspiąć się na jej szczynie.
24:22No a co, jeżeli oni
24:23nie zrobią całego tego wyzwania?
24:26Tylko było mówione,
24:27jak nie zrobią tego kajaku,
24:28to mają
24:29alternatywę,
24:31a tak, no to
24:32nie było żadnej kary.
24:33Jak nic nie zrobią
24:35całego zadania,
24:35to ja nie wiem.
24:37Dobra, pizzo,
24:38to na napicie.
24:40O, Jezu.
24:40Chodzę, słonego już na świecie.
24:43Chyba żarty!
24:45Serio?
24:45Trzy, cztery, pięć,
24:47k***a!
24:48Ja czułam okropne zmęczenie.
24:50Wtedy to już był moment,
24:51w którym miałam ochotę
24:51zrzucić plecak,
24:53usiąść na ziemię
24:53i posiedzieć.
24:55Dobra, Klaudia, końc luba.
24:57Cieszę się, że Cię widzę.
24:58Piona za to, że...
25:00Ja Cię kręcę.
25:01Godzina 59.
25:04Mówiłam, że ona to zrobiła
25:05w ostatniej minucie,
25:06czyli tamci nie zdążyli
25:07i oni już nie mają co wchodzić.
25:09Starłaś i czekamy na ekipę,
25:10dobra?
25:10Dobrze.
25:10Nina została daleko w tyle
25:13zaraz powiedzieć go.
25:14Jezu.
25:16Nina jest jeszcze na tym,
25:18na etapie hulajnogi.
25:19O kurde.
25:23To się nawet nie da jechać na tym.
25:25Jezu.
25:30Nie da się jechać nim nie.
25:38Nie ma co gdzieś tu gazu ukrywać,
25:40do tego.
25:42No i to tak psychicznie
25:43mi przygniotło,
25:43że małe dzieci tam jeżdżą
25:45na tych hulajnogach,
25:46skaczą, jakieś przewroty robią,
25:48a ja, dziewczyna 19 lat,
25:49nie umiem na hulajnodze jechać.
25:51Nie, nie rozumiem tego.
25:52Nigdy nie jeździłam na hulajnodze
25:53i nie będę.
25:55Podkręć jeszcze,
25:56podkręć tempo.
25:57Kółcóweczka.
25:59Tam jest rewer.
26:03Matku święta,
26:04czy to znaczy,
26:05że ja muszę wejść
26:05na całą górę?
26:07Ostatnie Paulina, metry.
26:08Ostatnie metry.
26:09Trener się złudzy.
26:12Ej, no dobra,
26:13tam nawet nie ma schodów,
26:15tylko po prostu jest takie
26:16płaskie,
26:18ale pod górę, no.
26:21Siema.
26:21Narzuciłem sobie bardzo duże
26:27tempo chodzenia.
26:28Miałem oddech taki,
26:30co już dyszę,
26:31że tak łapałem powietrze.
26:34Ciężko.
26:36Nogi zaczęły mi się robić
26:37takie z waty.
26:38Miałem taką lampkę,
26:39że coś jest nie tak.
26:40Dobry.
26:42Cześć.
26:42Daj palec.
26:47Pójdź sobie rękę,
26:48oprzyj spokojnie na kolanie.
26:51Koleżanka z rasizmi,
26:51czy ciśnienie?
26:53Dawno nie miałem takiego ruchu.
26:57Jest podwyższony.
26:58Na spokojnie sobie jeszcze
26:59tą sekundkę odczekaj.
27:01Rozę...
27:02Ja myślę, że już tą hulajnogę
27:04im mogli już odpuścić, nie?
27:05Zlepniemy cię.
27:07Wejdź sobie w głęboki...
27:08Miałam swoje tempo,
27:14tam sobie wyznaczyłam,
27:15które mi wystarczało.
27:19Powaliłeś.
27:24Jestem.
27:33Teraz sobie zerknij tu na saturator.
27:36Tak, i w tym momencie
27:37saturację masz dziw...
27:38My cię zostawimy.
27:40My zaskoczymy do bistro na obiad,
27:43a ty sprawdzaj.
27:45Kontroluj swoją saturację.
27:4757.
27:48Czy mogę wejść na górę?
27:50Mamy teraz jeszcze parę pięter przed tobą.
27:52Jakiekolwiek murowienie w dłoniach.
27:54Szum w uszach.
27:57Przestań.
27:59Ale popatrzcie, zapytał,
28:00czyli on ma chęć tam wejść,
28:02a nie, że rezygnuje,
28:03więc brawo dla niego.
28:08No iż końcówka.
28:16Halo.
28:17Siema.
28:17Jak się czujesz, jak się masz?
28:21Rozmęczony.
28:22No to słuchajcie,
28:23czekamy na Ninę,
28:24no co nam pozostało.
28:25Nie zastanawiałam się nad tym,
28:30ile czasu mi zostało do...
28:32Nina będzie miała czas
28:34chyba 2.43.
28:37Ja chyba z tego zmęczenia
28:38tak nie zwracałam na to uwagi.
28:40Co tam się dzieje?
28:42Co tam się wyprawia?
28:44Byłam cała czerwona,
28:45pod się ze mnie lał.
28:47Nie mogłam oddechu złapać.
28:48To zmęczenie mi tak weszło na głowę.
28:50Chyba z tego właśnie
28:51myślałam, że się poddam.
28:59Nina!
29:01Nina liczy!
29:02Dawaj, dawaj Nina do końca,
29:04walczymy o jak najlepszy czas.
29:07Dawaj, dawaj,
29:08trzymaj tempo i zapraszamy do góry,
29:09bo jest naprawdę kiepsko z czasową.
29:11Byłam ostatnio.
29:19Byłam blisko 2.37.
29:21No kurde,
29:23ale tą torbę też już mi mogli podarować.
29:25No kurcze.
29:26Ale no nie poradzę,
29:27no starałam się już jak mogłam.
29:30Dobra, słuchajcie drodzy.
29:32Cieszę się z tego,
29:33że wszyscy doszliście
29:34i tutaj mogliśmy zbić pionem.
29:36Natomiast
29:37czasy były bardzo kiepskie.
29:39i bardzo kiepskie.
29:44Kacper,
29:45w porządku ty się czujesz?
29:47No tak.
29:47Tak, na pewno?
29:48Tak.
29:49A weź ty mi usiądź może trochę.
29:50Usiądź, co?
29:54Tak sobie posiedź.
29:55W czasie dzisiaj dwóch godzin
29:57zmieściła się tylko Klaudia.
29:58Twój czas, jaki wykręciłaś,
30:00to jest godzina 59.
30:02Prawie, że zamykało się dwie godziny.
30:04Zdrowy człowiek w waszym wieku
30:05wykonuje taką sztafetę,
30:07jaką wy wykonaliście,
30:08o wiele, wiele szybciej.
30:10To jest godzina 30.
30:11Boże, ja tutaj tak zasuwałam.
30:13Tutaj się nie męczyłam.
30:13Tu coś.
30:14Jak ja mam pół godziny,
30:16co się jeszcze szybciej zrobić?
30:17Kacper, czas chciałbyś poza twój?
30:20Nie, chyba to nie jest wasza już dla mnie.
30:21Nie jest to dla ciebie ważne?
30:22Nie.
30:23Nie jestem w ogóle z siebie dumna.
30:26Jest mi przykro,
30:28że weszłam ostatnio.
30:35Czy syfisia zrobiło?
30:40Oj, kochana, będzie dobrze.
30:43To jest dopiero początek.
30:47Dobra, słuchajcie.
30:54I teraz tak, żebyśmy mieli jasność.
30:56Kondycja, jaką macie na ten moment,
30:58jest kiepska.
31:01A ile było w tej torbie?
31:026 kilogramów.
31:03Nosicie na co dzień, na sobie
31:05dużo, dużo więcej tych kilogramów
31:07w postaci waszej otyłości.
31:08I mamy naprawdę sporo do zrobienia.
31:12Idziemy!
31:17No nie wiem, ja jestem za młody.
31:19No tak samo.
31:20No taki wysiłek jest normalką.
31:22No tak, no jakby wysiłek.
31:23No właśnie, to jest w ogóle też chore,
31:24że my mówimy wysiłek fizyczny dzisiaj w ogóle.
31:27No okej, tylko my to tak jakby mówimy,
31:29że jakbyśmy tu walczyli,
31:30jakby nie wiadomo, co to było.
31:31To jest normalność ogólna.
31:33Założę się, że tutaj naprawdę w tym mieście
31:35większość dzisiaj osób zrobiło więcej niż my.
31:36Ale przynajmniej im się otworzyły oczy
31:40i mają jakąś refleksję na ten temat, nie?
31:43Dobrze.
31:46Najtrudniejsze może być jednak dopiero przed nimi.
31:48Zbliża się moment, który poprzednich kanapowców
31:50kosztował wiele skrajnych emocji,
31:52a nierzadko nawet łez.
31:54Ktoś chyba na nas czeka.
31:55O, ja się będę pierwsza wchodzić.
31:57Jest taki bardzo ważny moment
32:02na samym początku naszej przygody
32:04i tej waszej zmiany życiowej na wielu płaszczyznach,
32:06czyli odwiedzamy klinikę.
32:08I właśnie się w klinice tutaj znajdujemy dzisiaj.
32:10Będziemy was badać wzdłuż i wszerz
32:12i dowiemy się, jak wygląda wasz stan zdrowia.
32:18Ja to się chyba najbardziej boję w ogóle lekarza.
32:21Zawsze jak wchodziłam do gabinetu,
32:22jak byłam mała, to płakałam bez powodu.
32:24I tak mi zostało psychice, że się boję, nie?
32:26A tym bardziej jak dentystę zobaczę, to już...
32:29O, bo dzisiaj dentysty nie było.
32:31No ja... no... no takim ludziku raczej.
32:35Ale najbardziej z czego się boję,
32:36to że będę kłuty igłami po nim nawidzę.
32:38Ja to obrzycam i nie mogę na to patrzeć.
32:41Doktorze!
32:43Jestem.
32:44Dzień dobry.
32:44Doktor Jakub...
32:45Jezu, co to jest za klinika,
32:48że tam wszystko jest na złoto?
32:50Dobrze, że on nie ma złotego fartucha jeszcze,
32:52ten pan doktor.
32:54Głowczym.
32:57Sprawdzimy skład waszego ciała.
32:59Do tego służy nam kletyzmograf.
33:01Jest stosowany w najlepszych instytutach badawczych,
33:04klinicznych na świecie.
33:05Macie jakieś pytania?
33:07Chyba nie.
33:08Spokojnego ducha miałam takiego w sobie,
33:10że no spokojnie i damy radę.
33:11Chodź sobie tutaj, usiądź na fotelu.
33:14Na początku.
33:15W ogóle się zastanawiam,
33:16czy dali im coś jeść w międzyczasie,
33:18czy ich głodą już.
33:20No dobra, teraz się dowiemy,
33:22jak to ma BMI i jaką ma nadwagę, nie?
33:24To jest też ciekawe.
33:25Podejrzewam, że największą nadwagę ma...
33:28chyba Nina.
33:30No tak, sprawdzimy twoje ciśnienie.
33:33Taką masz wysypkę na całym ciele?
33:35Tak.
33:35To jest wrogowacenie okołomieszkowe.
33:37Nie, to jest tak.
33:39Ragnosowane?
33:39Tak jest.
33:40I robiłeś coś z tym?
33:41Nie.
33:44Ci nie masz wyższe.
33:46To są szeregów, jak miałem.
33:48Jak się badałem, to...
33:49Mało wysokie, tak?
33:50Czy to z boku to jest jakaś kabina odchudzająca,
33:53że wchodzisz i wychodzisz pięć kilo lżejsze?
33:58Czyli to cię nie dziwi?
33:59Nie.
33:59Będę cię prosił, żebyś sobie zdjęła koszulę i spodnie,
34:02tylko żebyś została do bielizny.
34:04I dobisz to nosza.
34:05Jest okej?
34:09Dobrze, teraz.
34:10Zapraszam cię do kapsuły.
34:12Usiądź sobie w niej.
34:14Normalnie sobie tam oddychasz, wiesz...
34:16Ten pomiar nie potrwa długo.
34:18Nie wiedziałam, że istnieje taka maszyna.
34:20Pomyśl sobie, że lecisz na wycieczkę na Marsa.
34:23Ale nie odlecę nigdzie.
34:24Nie.
34:25Dobrze.
34:29Glatyzmograf wykorzystuje opór powietrza
34:31i opór waszych tkanek, tłuszczu i mięśni.
34:40No ciepły.
34:40Aha, czyli to tak dokładnie mierzy po prostu ich poziom tkanki tłuszczowej, mięśniowej i tak dalej.
34:49Pewnie z jakąś mega dokładnością.
34:51Było tak, wygłuszyło to wszystko w sumie, taka głuchota trochę.
34:55Ale tak to fajnie się siedziało.
34:56To mówimy teraz twojej analizy.
34:58Czyli tak, wyszło, że twoja waga, Nina, jest 85,5 kg.
35:01To jest 50% tłuszczu.
35:03Czyli połowa twojego składu ciała stanowi tkanka tłuszczową.
35:07To, że mam utiłość, to wiedziałam, zdawałam sobie sprawę.
35:10No ale bardziej tak się cieszyłam, że nie waży tylko 90 kg.
35:13Ja teraz waży aktualnie 93,5 kg.
35:16No ale czemu oni nie mówią przy jakim wzroście?
35:18To jest najważniejsze.
35:21Naszym celem jest 68 kg, czyli musimy zgubić jakieś 27 kg z ciebie.
35:26Okej.
35:26Nie spodziewałam się, że usłyszę te 27 kg.
35:28Siałam, że około 15 kg max.
35:30Twoja waga, Oskara, wyszła, że jest 131,5 kg.
35:34Czyli musimy zgubić z ciebie jakieś 52, 55 kg.
35:42Ej, nie powiedziałabym, że on aż tyle.
35:45Ale on może być niski właśnie dlatego, nie?
35:47Bardzo, nie żebym nie ma tylko brzucha zwisającego, nie?
35:50To nie jest tylko kwestia wyglądu tego, Oskara.
35:53No tak.
35:54Twoja waga wyszła tutaj 104,2 kg.
35:57To się przekłada...
35:58Co?
36:00Ja bym nie powiedziała.
36:01Ale ona chyba jest wysoka.
36:03Na 45,3 kg tłuszczu, a powinnaś mieć nie więcej jak 20 kg dla twojego wzrostu.
36:10Okej.
36:11Twoja waga jest 131,6 kg.
36:14Co dla twojego wzrostu daje ci BMI 42,6 kg.
36:19Bia...
36:19Bia...
36:20Bia...
36:20Bia...
36:21Maj?
36:21Jeśli chodzi o stosunek wagi do wzrostu, czyli BMI, to masz otyłość olbrzymią, śmiertelną.
36:27Może tak, ale ja na to nie...
36:29O kur...
36:30Są uwagi.
36:33Taka otyłość grozi ci powikłaniami ze strony serca i mózgu, czyli zwiększone ryzyko udaru, czyli możesz być sparaliżowany.
36:41No tak.
36:43Twój poziom testosteronu jest w zasadzie nieoznaczalny.
36:46Czyli organizm po prostu to, aby chciał wyłączyć się, żebyś przypadkiem nie miał dzieci.
36:51No jestem gruby.
36:51Ej, to już się robi poważnie.
36:53Ja myślę, że oni nie mają aż tak dużo do zrzucenia.
36:56Bo ja pamiętam w tamtym sezonie...
36:59Nie, w jakimś sezonie to tam naprawdę były, panie, takie fest, a tu...
37:04Ale w tym młodym wieku, no myślę, że mnie to nie dotyczy.
37:08Ten analizator szacuje twój wiek metaboliczny na 36, czyli to przypomina przeciętną 36-latkę i otyłość już jest pierwszego stopnia.
37:16Może ci być trudno zajść w ciążę.
37:17Te wszystko są trudne rzeczy, co?
37:28Nie spodziewałam się do tego.
37:36Baulina mieszka w Poznaniu i na co dzień pracuje w call center.
37:40Hello, Poznań. Pozdrawiam.
37:47Wstaję jak najpóźniej tylko się da.
37:49W podsumowaniu miesięcznym, ja zawsze widnieniem na czerwono, że faktycznie tych spóźnień mam najwięcej w pracy.
37:54Wiem, że mogłabym tak wstać, żeby się wyrobić, ale po prostu jestem leniwa i mi się nie chce.
38:02Hej, dobra.
38:04Zahaczam sobie o piekarnię.
38:05Te kanapki, z czym są?
38:07Po prostu ślinka cieknie jak na to rano tam.
38:09Ona się spóźnia, bo po prostu za długo wybiera wółki w piekarni, no.
38:13I drożówki.
38:14Patrzę, pani tak wytrzymuje tu pracować.
38:17Z tyloma wypiekami.
38:18Jakie pani ma drożdżówki?
38:20Jeśli przyjdzie mi życie bez czekolady, to nie wiem, czy sobie poradzę.
38:23To będą ciężkie czasy.
38:2522-latka każdy weekend spędza na imprezowaniu.
38:28I na samym biforze potrafi wypić nawet pół litra wódki.
38:32Czuję, że dzisiaj jest nasza nocna.
38:35Na biforze? Co to znaczy, że przed imprezą już pół litra?
38:40Nie bawię się na całego i takie chwile są najwspanialsze w życiu.
38:46Czuję się taka wolna, że mogę robić wszystko.
38:49Teraz na fryteczki, najwyżej jeszcze później jakieś szaciki do klubu jednego, drugiego.
38:53Zobaczymy jaka muzyka.
38:55Czy będą jakieś chłopacy?
38:57Jestem singielką całe swoje życie.
39:00Najwięc już 21 lat.
39:02Po klubach to ciężko tak na dłużej kogoś.
39:05Znalazłem się, że muszę sprzedać w innych miejscach.
39:07W księgarniach tu nie przebywa.
39:09Moim zdaniem chłopacy w ogóle nie patrzą na charakter.
39:12Skupiają się tylko na wyglądzie.
39:14Jeśli mówią, że jest to charakter, to jest to na pewno kłamstwo.
39:17Jestem tego pewna.
39:19Mam nadzieję, że to chodzi już o tę wagę.
39:22Dlatego, że jak schudnę i nadal żaden mnie nie będzie chciało, to już nie wiem, bo już się poddaję wtedy.
39:27Paulina pochodzi z Jarocina, który jest na tyle blisko, że wielbicielka dobrej zabawy może liczyć na częste wizyty mamy.
39:34W końcu dotarłam, a ty co jadłaś znowu?
39:37Tak głodna jesteś?
39:39No bardzo.
39:40Tak?
39:41Może coś ugotujemy?
39:42Może bym umiała, ale nie chce mi się po prostu.
39:45Mam szybsze opcje.
39:46Za waszych czasów to się tak robiło jedzenie, nie?
39:48A teraz to wiesz, to wszystko jest pod ręką.
39:50W markecie masz właśnie gotową pizzę, jakąś lasagne.
39:53Czyli ona sama mieszka, więc ta mama już jej nie przepilnuje.
39:57No mi się też nie chce gotować codziennie, no.
40:00Zwłaszcza dla jednej osoby.
40:02No kurczę, przecież ona nie będzie gotowała obiadu, jak może sobie gotowca zrobić.
40:06No jakby w pełni to rozumiem.
40:08To jest zdrowe jedzenie.
40:10No chciałam, żeby się zdrowiej odżywiała, no ale jednak to nie wychodziło.
40:14U mnie narodziło się coś takiego, żeby jeść, ale to kryć.
40:18Ja pamiętam, że chodziłam spać, to czasami jeszcze pobrudzona czekoladą.
40:24I co?
40:25Nie powiem, że jakieś mega złe, ale co próbowałeś zrobić?
40:28Ale jestem tak głodna, że szczerze nawet zjem to.
40:31Tak?
40:32Da ci jeszcze jednego?
40:33No tak.
40:34Jeśli 22-latka chce znów cieszyć się zdrowiem, musi pozbyć się szkodliwych nawyków.
40:39Otyłość i alf w połączeniu z alkoholem bardzo zwiększają się ryzyko nowotworów.
40:42Ja zdaję sobie z tego sprawę, ale nie wyobrażam sobie na przykład imprezy bez alkoholu.
40:48Idąc tą rą, którą idziesz, ta wątroba twoja będzie się...
40:51No niestety młodość rządzi się swoimi prawami i w życiu zmieniają się priorytety wraz z wiekiem.
40:59Mamy nadzieję, że właśnie ta wizyta u lekarza będzie dla nich takim bodźcem do zmiany, takim naprawdę mocnym bodźcem do zmiany.
41:08Będziesz została coraz bardziej stłuszczona, z ryzykiem marskości.
41:12Okej, też marskość?
41:14Będziesz miała poważne powikłania metaboliczne.
41:17Będziesz miała duże bezdechy, twój układ naczyniowy wysiądzie.
41:20Nie znam się na lekarzach i też tak nie wiedziałam, nie docierało do mnie, co on mówi do mnie.
41:26Czyli mam insulinoodporność?
41:28Oporność, otyłość śmiertelną, nadciśnienie, stłuszczenie wątroby, hiperlipidemię mieszaną.
41:34A co to oznacza?
41:36Za dużo cholesterolu.
41:38Starałem się tam zapamiętać jakieś informacje, co tam mi mówił czy coś, ale myślę, że zapomniałem połowę.
41:46Cześć, ogólnie to tak.
41:49Wyjmij tego czwartego czy trzeciego, no tam śmiertelne, a i mam...
41:56Pomniał, no ja bym też nie umiała tego wymienić.
42:01Ale jakbym usłyszała, że coś jest śmiertelne, to nie wiem, czy bym dotknęła fast fooda.
42:08No tam insulinoodporność, no.
42:11A jak się poczułeś, jak powiedział ci doktor kur, że klasyfikuje się tej otyłości śmiertelnej?
42:17Jakoś mocno we mnie nie dożyło, ale no co?
42:20Robimy tak, żeby schłodnąć. Ca miesiąc tutaj będę 15 kilo lżejszy.
42:24Ja bym to powiedział tak, Kacper. To są tylko słowa.
42:29Bardzo zaskoczyła mnie reakcja moich młodych kanapowców.
42:33Takie zbagatelizowanie tematu.
42:35Nawet robienie sobie z tego śmieszków, heheszków, co dla mnie jest jakimś absolutnym absurdem.
42:40Mmm... Wiecie co? Dopóki im fizycznie nic nie jest, oni będą to bagatelizować.
42:47Coś by im się ze zdrowiem stało takiego, że wylądowaliby w szpitalu to dopiero...
42:53A tutaj to jest takie gadanie, więc no... No ale kurde...
42:59Moje podsumowanie doktorze.
43:01Długi dzień.
43:02Długi dzień.
43:03A teraz wychodzą, dostają diagnozy insulinooporności, zaczątków cukrzycy, tak?
43:09Nadciśnienia, prawdopodobieństwa chorób krążeniowo-naczyniowych.
43:13Cała masa, każdy co innego, ekstremalnie młodzi ludzie.
43:17Oni wychodzą, oni sobie śmieszki, heheszki robią, nie?
43:20To jest właśnie ta uroda wieku i takie jakby trudności z wyobrażeniem sobie, co to może oznaczać.
43:26Ja starałem się wytłumaczyć jak najbardziej, ale duża część diagnoz i terminów dla nich jest w ogóle abstrakcyjna.
43:32Niespecjalnie jakoś są w stanie to wyobrazić sobie.
43:35Młode osoby myślą tu i teraz i myślą, co będzie za 10, 20, 30 lat.
43:39Czy nawet za rok, nie?
43:41Tak. Więc myślę, że to po części z tego wynika.
43:43To, co ich cekuje, to ta właśnie, no taka beztroska.
43:48Doktorze, bardzo dziękuję za feedback. Do zobaczonka wkrótce.
43:51Do zobaczenia, tak jest. Działamy.
43:53Miłego dnia, do zobaczenia. Cześć.
43:55Cieszę się, że dostaną opiardziele.
43:59A może po prostu wiecie, może też tak być, że oni straszyli się, ale mają taką reakcję obronną na stresowe sytuacje, że sobie obracają w to żart.
44:08Że nie mam tej takiej cukrzyzy w stopniu, że wiecie, pierwszego, drugiego, trzeciego, bo mam tylko tą insulino-odporność.
44:14Uporność, no.
44:16No, wyporność.
44:22Dobra, moim skromnym zdaniem, podeszliście dzisiaj do tematu bardzo lajtowo, nie?
44:26Zejdźcie bardzo proszę na ziemię, bo to będzie ciężka, kurde, robota katorżnicza. Od razu was informuję.
44:32Ja nie chcę was postraszyć, ja chcę was uświadomić. I macie się wziąć do roboty. Ja wam nic nie podam na tacy. I naprawdę bardzo was proszę.
44:42Przy tej poważnej sytuacji, jak wyjdziecie z tej kliniki, wrócicie do domu, to dłużcie na chwilę tego smartfona, przed czym się tam zajmujecie i pomyślcie o tym, w jakim jesteście miejscu teraz.
44:52Co tam do mnie mówił, to ja tak pamiętam plus minus, no, ale no, zapamiętałam tyle, że nie jest dobrze. Do widzenia. Do widzenia. Do widzenia. Do widzenia. Do widzenia.
44:58Młodzi kanapowcy wydają się nie dostrzegać realnego zagrożenia, które niesie stan ich zdrowia. A jak zareagują na te wiadomości ich bliscy?
45:06Cześć, mama. Hej, kochana. Dziękuję, że przyjechałaś. Cześć, mama. Cześć, Katka. Hello. Może byś wyszła? Hello. Cześć.
45:20Cześć, jestem tak wykończona, że się cieszę, że mogę w końcu wrócić. Co takiego się działo?
45:26To się nie działo. A to oni nie jadą do jakiegoś ośrodka, w którym zamieszkają i tam będą mieli dietę?
45:34Czy oni po prostu na chwilę wracają? O co tu chodzi? Byliśmy u lekarza. No i tak, mam tą insulinoporność, tam przed cukrzycowy. Tragedia.
45:49Jest to nazewnictwo na pewno niekojarzone z takim wielkim. No jest to poważna sprawa.
45:57Nie wiem, o co tam chodziło z tymi procentami, ale jak jest około 10%, jeśli chodzi o wątrobę, to ona już się jakby nadaje do przeszczepu, czy coś takiego.
46:07A ja miałam sześć, więc on powiedział, że już jest tak, wiesz, ona jest bardzo obtuszczona.
46:11To jest bardzo poważna sprawa ogólnie.
46:13Która?
46:15Mam insulinooporność.
46:19Co masz?
46:20Insulinooporność.
46:21Wiesz co to?
46:23Nie, ale sprawdzę.
46:25To zaburzenia metaboliczne poprzedzające rozpoz... ryzyka. I ty mi chcesz powiedzieć, że ty to masz? No. To jest takie najlżejsze.
46:37Mieliśmy takie sprawdzane, że mój wiek metaboliczny, czyli jaki mój metabolizm się czuje, bo to jest 36.
46:46Ile?
46:4736.
46:48O matku, 36? Boże, ty masz 22 lata dziewczyna.
46:53No ogólnie ważę 104 kilo teraz.
46:57Nigdy się nie chciała do tego przyznać i to jest dla mnie też ciężkie, jako dla matki usłyszeć, że dziecko w wieku 22 lat waży 104 kilo, no to jest naprawdę przeżycie traumatyczne.
47:13Współczuję, naprawdę.
47:18Mam lekarza.
47:19I co ci lekarz powiedział?
47:20No, że mam już otyłość, prawie że śmiertelną.
47:28Co ty gadasz?
47:30No to jednym słowem się doigrałaś, tak?
47:37No, jakbym ja była rodzicem i bym usłyszała coś takiego, to ja bym się przeraziła, nie?
47:41Ja bym się tak wzięła za te dzieci, żeby po prostu...
47:45Skóra cierpnie, no. Otyłość śmiertelna także robi wrażenie piekielne naprawdę, nie?
47:51Tym bardziej, że mówimy teraz o moim dziecku, nie?
47:54Za rok na przykład mogłeś mieć 150, nie?
47:56I później wiesz, 150, 170, 190 i 200, nie?
48:00Życie przed sobą.
48:03Dopiero zaczynać żyć.
48:06Biedna mama, ci rodzice najbardziej to przeżywają.
48:11Oni się też obwiniają, no tak.
48:13Niestety, no, to jest też zaniedbanie ze strony rodziców w pewnym sensie.
48:18Właśnie te nawyki i tak dalej, więc no tutaj nie.
48:21Jest wesoły odcinek dzisiaj.
48:23Dzisiejszy wiek u niektórych dzieci, młodzieży.
48:28Nic, tak przykro mi się zrobiło, że ci opowiadam.
48:35Przykro mi po prostu, że faktycznie też widzisz, że doprowadziłam się do takiego stanu.
48:41No też wydaje mi się, że jakbym ja wcześniej zadziałała w tym kierunku.
48:45No to nie jest to twoja wina.
48:47No wiesz, no ty chciałaś dla nas dobrze, jak byłyśmy małe.
48:50Mogłam cię nie słuchać, tylko mogłam zacząć działać.
48:55Chciała być dobrą mamusią, która nie wymaga od dziecka za dużo.
48:59Nie wiem, przykre to jest, ale nie...
49:03Nie umiałam po prostu dotrzeć do swojego dziecka.
49:06I to jest otyłość, tak to się nazywa, olbrzymie albo śmiertelne, jak woli się to nazwać.
49:14Wola olbrzymią.
49:15Mogę dostać albo udar, albo paraliż, jakiś zawał.
49:19Więc no jestem na wszystko narażony, nie?
49:25Halo.
49:26Ja cię słucham i nie wiem, co mam ci odpowiedzieć, Kacper.
49:29Chłopie, ty za rogu już może cię nie być na tym świecie.
49:33Nie dostajesz żadnych przelewów szybkich.
49:36A na paliwo?
49:37Nie ma.
49:38Dopóki nie schudniesz, nie ma na paliwo, nie ma na nic.
49:42Nie, no teraz to słyszałem, ja robię.
49:44Nie, nie robię.
49:45Będziesz miał większą motywację.
49:47Ja już mam teraz motywację.
49:48Nie masz żadnej motywacji, bo dalej rozmawiaj ze mną, leżysz na fotelu.
49:52Zamiast usiąść...
49:54No on troszeczkę tak lekcewożąco podchodzi do tego.
49:57Ja bym się też wkurzyła na miejscu tej matki i...
49:59No tak, no oni mogą ich odciąć od pieniędzy i wtedy zobaczymy.
50:04Jak facet odpowiedzialny za swoje zdrowie.
50:07I wygląda to, że masz w dupie, po prostu...
50:09Ale wie pani co, niech pani się za tego młodego też zabierze,
50:12bo on już prawie wygląda tak jak ten brat.
50:15No wiesz, będę miał udar, ale byś mi pięć dyszek na benzynkę przelała.
50:20My mi się nie chce iść do kubli, tylko pojadałbym.
50:23No ja ci powiedziałem, że nie chcę to zmienić.
50:25Ale nie mów tak arogancko do mnie, tylko...
50:27Jak arogancko? Tylko ci mówię, że...
50:29Nie, bo to taki jajciak, no przecież ja ci powiedziałem, że chcesz słynąć jak do koleżanki.
50:33Teraz chyba jest modne bycie luzakiem, tak mi się zdaje.
50:38Wszystko, jak się nie uda, to trudno.
50:40Jak się coś zrobi, to się zrobi, jak się nie zrobi, to się nie zrobi.
50:43Ale ja nie chcę patrzeć, że ma szansę jedyną do wykorzystania, a on nic nie robi.
50:49I z psem od dzisiaj chodzisz po pół godziny.
50:52Nie na chwileczkę.
50:54Rozumiem się?
50:55Tak jest.
50:56I niebawie już mnie to.
51:02I co ja na to?
51:04Mowa o nienawiści, to co?
51:05Nie no, ja sam chcę schudnąć, nie?
51:07No, co?
51:08To mam ty.
51:09Idź tam.
51:11To co ty zostaniesz w domu?
51:13Młody, lepiej idź, bo za niedługo, za trzy sezony to ty tam trafisz do tego programu.
51:19Chodź, idź tymy.
51:20Minus, ale co miałeś energetyka w ręku, to co ci mówiłem?
51:32To ja nie jestem zdziwiona, że lekarz cię tak potraktował.
51:37A mamusia nie pamięta, jak przywoziła kartonik dla dziecka? No i co za takie upominanie?
51:42No nie jest dobrze, nie jest dobrze.
51:46Nie?
51:47Nie.
51:48Jezu, ja myślę, że teraz nie jest czas obwiniania, czyja wina i tak dalej, bo to już nie ma znaczenia.
51:53To się stało.
51:54Jesteście w tym miejscu, w którym jesteście i trzeba coś z tym zrobić.
51:57Trzeba działać, a nie się zastanawiać i tracić czas na to, czyja to była wina, kto popełnił błąd.
52:04Weź tą walizkę tam sprzątnie.
52:12No co ty na to?
52:14A co ty na to?
52:15Tak bardziej jesteś winny.
52:17Że to ją jeszcze broniłaś, bo nie wolno w dziecku takich rzeczy mówić.
52:21Jezu, proszę pana, tak się nie robi.
52:24Po co jakieś poczucie winy w niej wzbudzać?
52:27I tak ona już pewnie ma to poczucie winy.
52:29A on jeszcze ją dobija.
52:31Pewnie matka jest winna, a ojciec nie.
52:34Ojciec nie jest winny.
52:39Człowiek widział, ale się udziął.
52:41Myślał, że ona schudnie, a nie chciał jej schrzywdzić.
52:44Ja uważam, że nie wolno krytykować.
52:46Mogłeś ją wyciągnąć na ten rower.
52:50No co my możemy teraz zrobić?
52:54Trzeba i...
52:56Trzeba i...
52:58Pomóc szyby schudną.
53:0020 lat dziewczyna.
53:02To wszystko przed nią jeszcze.
53:04Także nie ma wyjścia, musi z tego wejść.
53:06Kochani, dzisiaj nie był taki za wesoły odcinek.
53:18Miejmy nadzieję, że dadzą radę, bo naprawdę zrobiło się poważnie.
53:24Dziękuję bardzo za oglądanie.
53:26Życzę wam wspaniałego dnia wieczoru.
53:28Wpijajcie do mnie na instagrama trollcia.tv
53:30Zapraszam was do subskrypcji,
53:32zostawienia łapki w górę,
53:34jeżeli wam się nie podobało.
53:36Możecie też dać łapkę w dół.
53:38Zostawiajcie komentarze, piszcie co byście chcieli jeszcze oglądać.
53:40Ja będę się teraz skupiała na nowych sezonach,
53:43dlatego że widzę, że na YouTube jest bardzo dużo jakichś starych sezonów.
53:47Nie ma sensu tego komentować w momencie, gdy są nowe sezony.
53:51Widziałam, że jest nowe sanatorium miłości.
53:54Są kanapowcy.
53:56Są kuchenne rewolucje.
53:58The Traitors.
54:01I to tyle z mojej strony.
54:03Ja was bardzo mocno całuję, ściskam.
54:06Trzymajcie się i widzimy się w następnym odcinku.
54:10Pa!